Ciężko gojąca otwarta rana na nodze pomocy!

niestety u nas sa tylko te sprzedawane po 50ml 🙁 podzwonie jeszcze po aptekacha moze maja te litrowe opakowania. dzis rano konik jakis taki zywszy krecił sie po boksie wiadomo na ile uwiazanie mu pozwalało, mysle ze lepiej sie czuje 🙂 zadzwonie jeszcze do wet o jakies suplementy itp, po karmy nie moge tez dawac na razie i moze faktycznie jakies ziółka na uspokojenie.
co do manusanu wet powiedziała ze jest dobry ale nie akurat w tym przypadku za głeboka rana powiedziała ze lepiej tym ocetiseptem, i ze mozna aqua gel tez zakupic nawet lepiej niz bactigras, i ciasno owijac (w granicach rozsadku oczywiscie) co do zioł moge parzyć melise i jeszcze da mi znac co do tego dołozyc, zakaz karm i owsa na razie samo siano.
Noga odziwo nie jest jakoś spuchnieta sama wet myslala ze bedzie wygladac jak u slonia ale nic takiego nie było. Robilam tez oklady z kruszonego lodu.


po prostu dobrze sie opiekujesz swoim koniem  :kwiatek:

zwrocilabym uwage na to co napisala GAGA- druga noga- wet nic nie mowil o zawinięciu jej czy innej formie wspomozenia? (jak to sie pisze?  🤔wirek: )

a kazdy wet ktory widzial konia potwierdzal ze "szotapen" jest ok? moja wecica jak slyszy o leczeniu tym antybiotykiem to drgawek dostaje.... podobno jest to "cudowny lek" ktory dziala te 72 godz, co jest... rzeczywiscie cudowne...? mi zawsze przepisuje antyb kuracje na 5 dni z rzedu, raz na dobę zastrzyk i potem ewentualne przedluzanie.

edit: zdjecia

moze cie pocieszy kilka z moich akcji hehehe 😉 dziura w tylku po drapaniu sie i zlamaniu drzewka, dziura do samej kości łopatki po wepchnieciu przez drugiego konia przez zamkniete drzwi do stajni i dziura po walnieciu zębami, kości kregoslupa odkryte, nerwy i miesnie przeciete (nie widac jakie to glębokie bylo) ,  🥂
czesc, wet mowila ze jesli kon bedzie odciazał chora noge to ta zdrowa moze puchnac ale nic takiego sie nie dzieje na szczescie oczywiscie caly czas obserwuje i w razie co bede działac lub tez profilaktycznie jakas wcierke chlodzaca dac odrazu na zdrowa tez by bylo dobrze, dzieki za uwage bo tak mnie absorbuje ta chora ze o zdrowej juz tak nie mysle. mi weci mowili ze jest dobry ten szotapen, wczoraj dostal ostatni raz i za 72 godz jakis inny ale nazwy nie mam zostawila mi juz w strzykawce porcje nabita (podobne szersze spektrum dzialania ma ) faktycznie tez mialas przygody ajjj te konie zawsze cos sobie zrobia 🙁( nie ciekawie ten zadek wygladal 🙁
nom  🥂 nawet juz bez emocjonowania sie dzwonie do weta przy kolejnych dziwnych akcjach 😉
moje konie dbają o moją kondycję psychiczną 😉
wszystko sie zagoilo ładnie, zostaly tylko blizny 😉
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
04 września 2014 15:42
iza1710, poproś w aptece, żeby zamówili, nie powinno być problemu 😉
Witam, dodaje zdj jak wyglada teraz rana, mysle ze jest duza poprawa do tego co bylo 🙂 trzeba bedzie wyciac ten wystajacy kawalek ale mysle ze jest niezle 🙂 juz niedlugo zaczniemy spacerki, co do higieny rany wyglada caly czas tak samo.
iza1710 jest dobrze, ładnie się goi  :kwiatek:
A jak koń znosi areszt?
iza1710 super to wygląda! Ładnie się goi. Faktycznie chlasnąć to wiszącą skórę i to w zasadzie już - za jednym gojeniem 😉 I śmiało na spacery!
Wygląda to naprawdę fajnie.
Widać, że koń ma dobrą opiekę  :kwiatek:

A co wet mówi na temat spacerów? Nie pozwala jeszcze wychodzić? Ja bym chyba nie wytrzymała i wzięła na oprowadzankę, żeby konik sobie chociaż przez chwilę popatrzył na świat  😜
Konik dobrze znosi areszt stoi spokojnie od jakiegos tygodnia daje mu magnez (na uspokojenie) ale tylko polowe dawki bo on i tak jest grzeczny, tylko jak mnie widzi to kopie w boks bo wie ze papu przyszło :p caly czas ma apetyt takze jest ok, troche mu nadgarstek teraz spuchł od tych owijek usztywniajacych zrobila mu sie z tylu ranka 🙁 dlatego zrezygnowalismy z nich i tak samo teraz ta rane tez myje. wczoraj cala noge (oprucz ranek) mylam szrym mydlem i smarowalam altacetem bo te zele chlodzace raczej jakos nie dzialaja. Ito samo mowila wet ze trzba to wyciac, ale i tak jest zadowolona jak to teraz wyglada. spacerki za ok tydzien beda 🙂 juz sie boje co to bedzie heheh
iza1710 może nic nie będzie  😉 Moja po trzech tygodniach aresztu boksowego na pierwsze wyjście zareagowała na zasadzie "o, idziemy? ok" - człap, człap, człap...  😀
A co do tej wiszącej skóry, to może być i tak, że jej część uschnie i sama odpadnie, więc nie przestrasz się, jakby to wiszące zaczęło przysychać i wyglądać jak kawałek papieru (choć pewnie zależy też od tego, na ile to jest grube). Moja też miała taki dyndający kawałek, bo szwy puściły, miałyśmy wycinać, ale wetka powiedziała, żeby dać czas i zobaczyć, czy samo nie będzie chciało odpaść, żeby konia bez potrzeby znowu nie ciąć i nie stresować. Odpadło idealnie co do milimetra.
Problem jest w tym ze to jest skora plus kawalek miesnia, wieksza czesc sie trzyma z szwami ale to pusciło i raczej smo mi nie odpadnie ( ta rana byla duza do kosci miesien wisial jak piekny kawalek poledwicy na obiad) wiec tez sie wstrzymam dopóki wecica nie powie ze mam wyjsc z nim bo boje sie ze jak sie przejdziemy szwy w srodku puszcza. czesc trzeba wyciac teraz pytanie kiedy, wyslalam jej tez zdj rany i czekam na tel od niej co dalej robimy. szlak mnie trafia bo jakby szwy nie pusciły to prawie sladu by nie bylo tak pieknie poskladala mu ta noge 🙁byly tylko 2 dziurki zostawione zeby ropa miala gdzie wyplywac 🙁
iza1710, goi się super, będzie dobrze 🙂
A na pierwsze spacerki proponuję ogłowie założyć - zawsze bezpieczniej i dla konia i dla Ciebie 🙂
famka   hrabia Monte Kopytko
12 września 2014 08:48
iza1710, na spokojnie, to co ma odpaść samo odejdzie, nie rwij nic na siłę
goi się ładnie, i nie ma tam co dłubać samemu za mocno
na pocieszenie zobacz miałam podobnie biodro rozwalone mięsień rozdarty, szycie wewnątrz i na zewnątrz, szwy potrafiły puszczać w lekkim ruchu a jak ładnie się zagoiło, na to potrzeba czasu 🙂
tak tak ogłowie obowiązkowo i chyba poprosze jakiegoś faceta na pierwszy raz w razie co jak mu odbije hehe
Faktycznie u cb tylko kreseczki zostały pieknie sie zagoiło 🙂 mam nadzieje ze z moim tez bedzie dobrze 🙂
Powiem wam co jeszcze dzis odkryłam, mianowicie głskałam go po grzywie (ma irokeza) i poczulam ze ma maly strupek, ja jak to ja zaraz stołeczek latarka heheh i ogldam co tam jest drapie tego strupka i co widze kleszcza  😲 !!!!! zaraz go wyrwałam wyszedł pieknie caly, zabilam drania i reszte wyczysciłam i zdezynfekowałam, zglosic wecicy? jakies leki sie daje wtedy ? czy jestem juz przewrażliwiona?
iza1710, po pierwsze edytuj posty - nad postem po prawej masz opcję "zmień" - możesz dopisywać kolejne informacje. Brak edycji to złamanie regulaminu
Po drugie nie przejmuj się kleszczem. Obserwuj jedynie, czy miejsce po nim nie ropieje (tak bywa, gdy nie wyjmie się całego). Leków się żadnych nie daje.
_Gaga ok, poprawie sie i dzieki za odp co do kleszcza 🙂
famka a smarujesz to jeszcze czymś na blizny? Tak to wygląda w chwili obecnej czy zarosło sierścią i nie widać? U nas po wycięciu sarkoida odrasta gdzieniegdzie siwa sierść.. na ciemnogniadym (wg paszportu - wg mnie skarogniadym) koniu  😁 śmiesznie to wygląda..
famka   hrabia Monte Kopytko
12 września 2014 09:58
w okresie gojenia nie smarowałam ani niczym na blizny ani żadnymi innymi, na dzień dzisiejszy zarosło sierścią, w miejscach szwów tylko widać drobne przebicia, i lekką cieniutką linię w miejscach rozdarcia, teraz często w lato smaruję alta dermem żeby ta skóra tam była elastyczna, stało się w październiku 2012r., dziś śladu prawie nie ma  😉

iza1710, czas czas leczy rany, na pewno i u Ciebie tak ładnie się zagoi  🙂 
ja na blizny zawsze stosowałam cepan albo masc tranowa, wlasnie rozmawialam z wetem i zaczniemy kuracje z velvetyna (masc z komorkami macierzystymi) i zobaczymy jak podziala na razie nie bedzie tego ciac, najpierw sprawdzimy jak zacznie to wygladac po stosowaniu tej masci.
famka   hrabia Monte Kopytko
12 września 2014 10:26
to jest bardzo dobra maść, stosuję ją u mojej suki która ma atopowe zapalenie skóry i co chwila otwarte rany, smarowane goją się błyskawicznie
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
25 września 2014 09:03
iza1710 pisz co u koniowatego, jak się rana goi?
Cześć zaczęliśmy spacer w reku, idzie jak zdrowy po równej kostce ale jak jest nie równo potyka się czubkiem kopyta i tak jakby podupadał  😕 Masakra boje się ze nie wróci do sprawności co dziwne w boksie macha ta noga do góry i na dół a tu jak idzie jakby własnie za słabo ja podnosił 🙁 zastanawiam się czy to mu przejdzie, może to przez to ze niedawno był ten wypadek i ten mięsień jest jeszcze slaby + ze trochę się zastał od aresztu... co o tym myślicie ? velvetyną smaruje od wczoraj bo nie mieli w hurtowni i dopiero mi doszła  😤 za 2 tyg będzie wet i zobaczy jak to wygląda + jak będzie trzeba to wytnie ta kulkę. Dziś zrobię zdj rany jak teraz wygląda.
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
25 września 2014 09:53
daj mu czas, przy takiej kontuzji to normalne
Miałam młodego konika w pensjonacie który miał bardzo poważną ranę mięśnia (zadnia noga) i ciągnął ją lekko jeszcze miesiąc albo dwa po wypuszczeniu na padok. Stopniowo wrócił do pełnej sprawności.
To może trochę potrwać
Moja po ostatniej kontuzji z szyciem zaczęła czysto chodzić we wszystkich chodach po ponad półtora miesiąca. Dodatkowo dochodzi to, że im mniej koń się rusza, tym wolniej to idzie. Jak będziecie stopniowo chodzić na spacery regularnie i dłużej, to będzie lepiej.
U mojego konia często zdarzają się mniejsze zadrapania i skaleczenia, ale kilka tygodni temu przeszedł samego siebie. Zranił się tuż nad okiem, rana dosyć duża i głęboka, w dodatku na sarkoidzie(!). Wet był, zszył, kazał przemywać solą fizjologiczną, ponieważ rana była umiejscowiona blisko oka i ryzyko dostania się jakiegoś niechcianego specyfiku była duża. Dopóki koń był na głupim jasiu przykładałam lód dzięki żeby zmniejszyć obrzęk. Przez dwa dni pozwalał na oczyszczanie, ale w końcu odmówił posłuszeństwa i później za każdym razem musiałam walczyć i kombinować, żeby ranę oczyścić. W dodatku było potwornie upalnie w tym czasie, po niecałych trzech dobach od zszycia zaczął trzeć głowę i po niecałym tygodniu nie było już śladu po szwach  😵 Bałam się, że rana się brzydko rozejdzie, weterynarz też nie był pewny czy gojenie będzie bezproblemowe - umiejscowienie było naprawdę niefortunne, na samym środku sarkoida i obawiał się, że z tym może zacząć się coś dziać. Dodam tylko, że sarkoid od czterech lat jest jakby w "uśpieniu" - nie powiększa się, nie zmniejsza, nie babrze.
Mimo tego, że koń sam wyciągnął sobie szwy, rana przez chwilę zaczęła nieciekawie wyglądać i ograniczonych możliwościach oczyszczania - dzisiaj została tylko mała blizna.
Parę zdjęć:
http://imgur.com/KR1CuJq    (rana świeżo po zszyciu)
http://imgur.com/9cctbVI      (dzień po zabiegu)
http://imgur.com/xrGjSUX    (po uwolnieniu się od szwów)
 

Więc iza1710 głowa do góry! Po przestudiowaniu wątku myślę, że najgorsze jest za Wami. Najważniejsze, że mogłaś tak starannie zadbać o to, by rana była często oczyszczana i ten etap macie za sobą. Teraz spokojnie wracajcie do formy, po tak długim areszcie takie objawy nie są zaskakujące. Cierpliwości i spokoju, to teraz najważniejsze, żeby stopniowo obciążać nogę i wzmacniać mięsień. Trzymam kciuki!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się