Kącik WEGE DZIECI oraz matek/ciężarówek myślących "alternatywnie" :-)

kenna no to zapraszam do oglądania  😉. Ja gotuje wege kuchnie ponad 20 lat, kasze jaglaną stosuje od dawien dawna i kotlety jaglane od Iwony były dla mnie super zaskoczeniem, kwestia przypraw  😉
madmaddie   Życie to jednak strata jest
25 października 2014 22:43
kenna, próbowałaś tych burgerów?
http://www.jadlonomia.com/2012/03/najlepsze-wegeburgery-na-swiecie.html
są mega! niesamowity smak
O ja cie! Ale mega przepis! 😀
Zrobię takie.

Ostatnio Gabik mi się zepsuł i nie chce już jeść warzyw gotowanych na parze, idą mu piątki i w ogóle nic nie chce jeść.... więc kombinuję jak koń pod górkę.
Robię mu placuszki takie:

- szklanka pełnoziarnistej mąki orkiszowej,
- pół szklanki mąki tortowej,
- 1 jajko,
- szklanka (?) twarogu (takiego od "baby" ze wsi 😉 ),
- szklanka mleka,
- 1 drobno posiekany, suszony daktyl,
- drobno starte jabłko (i/lub gruszka),
- duuuża szczypta cynanonu,
- malutka szczypta soli,
- łyżka syropu klonowego,
- czubata łyżka płatków migdałowych,

Smażone na odrobince oleju kokosowego.
Nawet mi, niejedzącej niczego słodkiego strasznie smakują. A Gabryś w nocy, przez sen mówi, że chce placuszka. 😁


( madmaddie, Próbowałaś TYCH burgerów, a nie TE burgery. "Czego", a nie "co". :kwiatek: )
madmaddie   Życie to jednak strata jest
25 października 2014 23:05
Julie, ale byk, już poprawiam  😡 dzięki  :kwiatek:
dea   primum non nocere
26 października 2014 03:10
demon - a jak ktoś telewizji nie posiada, to jest jakaś opcja, żeby to zobaczyć? Może jakieś dvd dla nietelewizyjnych?  :kwiatek:

Ja również miałam nieudane podejście do jaglanki. Chciałabym to zmienić. Ogólnie kasze lubię... Kupiłam małą paczuszkę i na razie na nią Patrzę 😉

Dodam jeszcze, że moje dziecko nie ma kolek, ale ja się czuję jak chodzący niedobór. Łykam witaminy B i magnez w suplementach, bo coś mi się zdaje, że ten mój problem z plecami to nie tylko kwestia niewygodnego karmienia. Wcześniej już karmiłam niewygodnie i nigdy mnie TAK  nie ścięło. Najgorszy ten zupełny brak owoców surowych, bo owocami z ziarnami i orzechami mogłam się zajadać, prawie wyłącznie 🙁 a teraz tylko banan przeszedł. Może się kiełki udadzą. Jutro wstawię.
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
26 października 2014 04:00
dea, spróbuj budyn z kaszy jaglanej i dyni,u mnie cała rodzina sie tym zajada,nawet tata,ktory zupełnie nie jest fanem zdrowego jedzenia🙂 ugotowana kasze miksujesz z ugotowana lub upieczona dynia,doajesz co chcesz i aktualnie możesz,np daktyle,cynamon,jakieś mleko,pieczone jabłko,uduszona brzoskwinie,banana,pestki itp.

U mnie dieta na kolki nie zadziałała,ale Dicoflor bardzo pomaga.
Julie Z mezem jestesmy absolutnie po jednej stronie barykady praktycznie we wszystkim. Jesli okolicznosciowo zobaczymy, ze cos jest nie halo, to dziecko bedzie mieszkalo z druga przekochana babcia- moja mama, ktora zrobi mu najwymyslniejsze weganskie dania na swiecie 🙂
W sumie, to moj maz ma jeden nawyk, co do ktorego prosze, zeby obmyslal, jak tu sie bunkrowac i nie swiecic zlym przykladem- pepsi cola. Stoi taka flaszka w lodowce i musi byc choc odrobina do obiadu lub kolacji (nawyk z domu i tak juz ograniczony). G. mowi, ze na cos musi umrzec, ale to jest naprawde jedyna rzecz, jaka mi wpada do glowy  😎

demon A tatusia-jogina tez chcesz do kompletu ??  😉 😉
slojma   I was born with a silver spoon!
26 października 2014 10:00
Mam pytanie czy soczewica może uczulić dziecko? Wydaje mi się dość zdrowa i mało uczulająca, ale ja się nie znam. Vivi gdy wprowadziłam soczewicę 4 dni ma wysypkę i zielone kupy.
Pandurska, A to dobrze, że stoicie po jednej stronie z mężem. Czy on nie może swojej mamie jakoś stanowczo zakomunikować, że nie chcecie aby wasze dziecko jadło słodycze?(Jadło to/nie jadło tego...)  Bo wiesz, synowej to niekoniecznie mama posłucha, a syna może bardziej...?
Ja odkąd mam Gabika jem dużo zdrowiej, ze względu na niego. Wyrzuciłam z kuchni cukier, jem duuużo warzyw i kasz... ale pepsi light piję. I piwo.  😀iabeł:

( Następna...  😵 Diakonka, Spróbuj BUDYNIU, a nie spróbuj BUDYŃ!!! "Czego", a nie "co". 🤬  😉 )


demon, ja tez nie mam [s]telefonu[/s] TV, jest jakas opcja ogladania przez net?

Ehh, tesciowie :O
Staram sie bardzo utrzymywac pokojowe stosunki i zwykle jest git ale czasami trace cierpliwosc. Gadanie z nimi o wychowaniu jest mniej wiecej jak gadanie z dwulatkiem np na temat sprzatania zabawek, tak samo wyczerpujace, tak samo nieefektywne i tak samo nigdy nie wiesz kiedy akurat trafi do zakutego lba i jak dlugo tam zostanie  😂

Nie napisałaś ile córka ma lat, takie bunty się zdarzają  😉.




Córa ma 6 lat, skończy za 3 dni 🙂 i właśnie jestem po 2 przyjęciach urodzinowych i aż się pochorowałam. Pomijając stadko niedoleczonych dzieci na imprezie to jeszcze jedzenie niewegańskie zrobiłam tzn. wegetariańskie i tez podjadłam i teraz sobie zdycham.

Jeszcze uzupełnię, że postanowiliśmy z małżonkiem dokonać pewnych zmian tak odnośnie kuchni jak i naszej możliwej niekonsekwencji tzn. obserwujemy siebie gdzie nawalamy, kontakty z babcia mninimalizowane i jak skończę tą jedną pracę to inwestuję więcej czasu w dziecię tak jak było wcześniej tylko teraz bardziej kierunkowo, może basen, więcej koni (ale to na wiosnę bo w zimie jej za zimno na jeździectwo), zobaczymy na co finanse pozwolą. Spróbuję bardziej wegańsko gotować, bo narazie sama walczę, że nie wiem co jeść 😉 ale i czasowe ograniczenia na kombinacje i szukanie przepisów.

I jeszcze jedno. Dziadek po sąsiedzku co prawda mięsożerny, ale stoi po naszej stronie, bo on nie pracuje i ma więcej czasu na samouświadamianie się. Teraz pilnuję siebie, męża i babci - szukamy naszej dziury 😉
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
26 października 2014 19:50
Dla mnie kasza jaglana najlepsza jest ze smazona cebulka, bryndza (lub innym serkiem tego typu) i opcjonalnie skwarkami z boczku. Mniam! Uwielbiam po prostu.
No i platki jaglane podgotowane na mleku z odrobina miodu i startym jablkiem- to jemy czasem z Jaskiem na sniadanie, jak nie ma akurat buntu na wszystko.

Potrzebuje pomyslu na kolacje- poratujcie! Do tej pory jadl kasze, ale sie wypial i spazmuje na sam widok. Kolacja wypada juz w porze wieczornego marudzenia i jedzenie nie moze byc zbyt absorbujace bo po prostu nie wejdzie. chcialabym, zeby byla ciepla, ale ostatnio poleglam dzien w dzien- tylko wczoraj kromka zdrowego chleba z miodem byla na tyle fajna, ze zjadl.
dea   primum non nocere
27 października 2014 02:05
Szlag mnie trafia, że nie mogę owoców, soków owocowych... i orzechów też nie mogę  🤔 Piiić mi się chce i nie mogę się napić wodą i hebratkami. Ech no. Kryzys mam 🙁 Przed chwilą prawie zeżarłam jabłko. Ale potem sobie uświadomiłam, dlaczego TERAZ mam "wieczorny" obrządek (orzechy...). No i już mi przeszło.
Dobra, idę wypić szklankę wody i do wyra, małe pewnie zaraz się zbudzi na karmienie...

slojma - może Twoja reaguje. Właśnie dlatego się tak upierdliwie pojedyncze produkty wprowadza.
szafirowa na ciepło, to jakieś placuszki, kluchy, czy naleśniki. Dzieci zazwyczaj lubią. Ja całe życie nie robiłam naleśników, a jak nie mogę glutenu jeść, to gryczane robię bardzo często i nawet ilość ciasta na 2-3 naleśniki potrafię wycyrklować.
Gdyby niekoniecznie na ciepło, to jakieś ciasto zdrowe upiecz. U mnie marchwianka z jabłkami i orzechami bez cukru, za to z pulpą daktylową, cieszy się zawsze ogromnym powodzeniem, a wieczorem łatwo w łapkę wziąć i się nie zastanawiać.
podpowiecie co zrobić, żeby owsianka miała smak 😉 ? co tam można wrzucić? wszelkie suszki, ziarna, rodzynki itp odpadają. próbowałam dodawac cynamonu, ale ciągle wydaje mi się, że smakuje jak tektura.
Isabelle, miód i kakao? Chyba że to dla córy, to odpada (?), bo to silne alergeny. Nie wiem na jakim etapie żywieniowo jesteście 😉
Averis,  dla córy. ale to ponoć da się zrobić, żeby dobre było to też zjem. Miód je (teraz daję mleko z miodem i czosnkiem, bo sezon grypowy). Kakao jadla tylko w muffinach z domowym dżemem. nie miała sensacji.
No to polecam 😉

demon A tatusia-jogina tez chcesz do kompletu ??  😉 😉


No baaaa  😉. Jak najbardziej !!!!!

demon - a jak ktoś telewizji nie posiada, to jest jakaś opcja, żeby to zobaczyć? Może jakieś dvd dla nietelewizyjnych?  :kwiatek:



Nie mam pojęcia. Nie jestem producentem, robię tam scenografie i sama nie mam tego kanału. Mam nadzieje, że będzie można w necie obejrzeć. Bo inne programy z kuchnia + chyba można  🙄 

dea myślisz, ze tak szybko odczułabyś fizycznie niedobory ? A pestki dyni, słonecznika ( mało alergenne), śliwki, gruszki( mało alergenne) podpiec, uprażyć ?
Jaglanka ma smak nijaki i dlatego świetnie się nadaje do potraw zarówno słodkich jak i słonych. Zrób po prostu ja jak lubisz  😉.

slojma uczulać właściwie może wszystko, choć soczewica raczej rzadko. Może coś tam jeszcze się znalazło dodatkowo, jakaś przyprawa, witamina syntetyczna, śmietana, odrobina masła ???

bobek no właśnie sama mam nadzieje, że przez net będzie można obejrzeć, bo sama bym obejrzała  😉. Choć byłam na planie cały czas to tyle było do roboty,ze nie zawsze słuchałam co tam Iwona do gara wrzuca  😉.

i opcjonalnie skwarkami z boczku. Mniam!


szafirku rozumiem, że to jakiś wege boczek ?  😎
A dlaczego Ci tak zależy na ciepłych kolacjach ?

Isabelle cynamon, z kurkumą z melasą buraczaną, syropem klonowym, olejem kokosowym  ?

U mnie wczoraj po zupie ( z fasolki szparagowej, pomidorów z dodatkiem kaszy gryczanej niepalonej) dzieciaki dostały frytki z dyni z dodatkiem sera koziego.
Porcje wapnia zaaplikowały sobie w postaci własnoręcznie zrobionych sezamków  😜. Jak poszły spać to im prawie wszystko zeżarłam i dzisiaj pewnie będzie powtórka z rozrywki  😉









dea   primum non nocere
27 października 2014 13:57
No właśnie mi się zdaje, że niedobory mam. Mogę być pod kreską, bo w ciąży wielu rzeczy nie mogłam jeść. Teraz zauważyłam suchą skórę (od lat nie miałam i nie, ogrzewania nie włączyłam), afty w paszczy (też już nie pamiętałam co to), no i to co mi się porobiło z plecami też mi się nie zdarzało, a obciążenia sobie fundowałam. Męczę się też jakby bardziej i taka rozbita się czuję... No nic, zobaczymy czy mrożone wiśnie przejdą. Słonecznik idzie, chociaż tyle 😉

Ciekawe linki, o SIDS w kontekście spania z dzieckiem, sporo o przyczynach SIDS
http://www.analyticalarmadillo.co.uk/search/label/SIDS
i o bliskości i wypłakiwaniu ogólnie
http://www.analyticalarmadillo.co.uk/2011/03/lucky-apes-cant-read.html
O, temat dla mnie na czasie 😉 Ja bym chciala, zeby dziecko spalo samo - nie wykluczam i nie zapieram sie, jesli bedzie taka potrzeba to ok, ale wolalabym nie, z roznych wzgledow. A juz na pewno nie chcialabym spac z 2 - 3 i wyzej latkiem (choc oczywiscie nie bede sie zapierac jesli to mialoby byc od czasu do czasu i jesli dziecko bedzie tego potrzebowac). No i chcialabym miec, powiedzmy, godzine dziennie dla siebie - zeby dzieckiem zajal sie ojciec. Czy jesli zajdzie potrzeba jakiegos wyjazdu, to rowniez chcialabym miec ta swobode i moc zostawic dziecko z tata. Uslyszalam, ze to sadyzm w stosunku do dziecka i odbieranie mu bliskosci. Usmialam sie, bo jakby postawic taka teze, to wiekszosc rodzicow, a ojcow juz w ogole, to sadysci bez wiezi z dziecmi...
Co o tym myslicie?

dea moze byc, ze Twoj organizm jest wyczerpany - na spokojnie rob sobie soki i jedz bogato, wszystko wroci do normy 🙂
Nerechta ja zamierzenie miałam identyczne jak Ty.
Moja za miesiąc kończy 4 lata i do tej pory (a to, że akurat ciągle, to z przyczyn nowej sytuacji życiowej, Aga tego potrzebuje) śpi ze mną.
W wieku 9 miesięcy SAMA(!) odsadziła się od cycka. I od 9 miesiąca życia przesypia całe noce.
Wiadomo, że zdarza się, że się budzi, płacze, itp, itd, ale my też się budzimy.

Biorąc pod uwagę, że jej usypianie trwało po 4 godziny, odłożona do łóżeczka budziła się w 10 minut, to po prostu poddaliśmy się. Ja mam do tej pory problemy z bezsennością, łykałam już całkiem niezłe prochy.

Odkąd zatargaliśmy ją do naszego łóżka wszystkie problemy odeszły.
nerechta, o rany, tylko godzine dziennie? 😉 Ja mam i zawsze mialam sporo czasu dla siebie dzieki mezu. Pomijajac kolki. I pomijajac okresy kiedy maz pracowal 21 godzin na dobe ale nigdy nie byly to okresy dluzsze niz trzy miesiace, a zwykle znacznie krotsze bo kto by to dluzej wytrzymal :/  Ale wiem, ze ludzie maja rozne warunki, prace wyjazdowe, sa tez przeciez tatusiowie i "tatusiowie". Wydaje mi sie, ze jednak kobiet ktore nie maja chwili dla siebie przez dluzszy okres czasu i dobrze sie z tym czuja to raczej niewiele wiec trzeba zakladac jakas pomoc. Jak nie tatus to rodzina, nianki, sasiadka. Z drugiej strony pamietam, ze przez dlugi okres czasu wcale nie mialam potrzeby rozstawac sie z dzieckiem (nie znaczy to, ze nie potrzebowalam pomocy, tylko ze ta pomoc nie obejmowala separowania mnie od dziecka) Potrzebowalam za to zmiany otoczenia i ludzi ale wszedzie lazlam z mala i tak bylo dobrze. Po doswiadczeniach z numerem jeden stwierdzam, ze dopiero dziecko chodzace, a juz zwlaszcze biegajace utrudnia wyjscia z domu i wtedy czlowiek chetnie by sie przeszedl np do znajomych i posiedzial wygodnie rozlozony w fotelu, a nie biagal po mieszkaniu aby uniknac ewentulanych zniszczen, czy wydlubania kotu znajomych oka 😉

Co do spania to dobrze, ze sie nie zapierasz bo my spimy z nasza ponad dwulatka i bardzo to lubimy ale z drugiej strony, nie spimy tyle co ona, mamy fajny salon, wielka rozkladana sofe, czyli mamy tez czas i przestrzen tylko dla naszej dwojki 🙂 Czyli znowu sprawa jakie sie ma warunki w mieszkaniu. Teraz idzie drugie i tak jak ty ze swoim hipotetycznym dzieckiem na nic konkretnego sie nie nastawiamy ze spaniem, tylko jedno jest pewne, ze nie karmie w nocy w fotelu, przerabialam poczatkowo taki uklad z pierwsza cora i dla mnie to byla beznadziejna strata energii i czasu. Po pierwszym tez juz wiemy, ze nic nie trwa wiecznie i czekamy jaki rollercoaster zafunduja nam coreczki we dwojke 😀 Zamierzamy byc po prostu elastyczni i na biezaco dostosowywac strategie.
Co o tym myslicie?



nerechta,
ale o spaniu z dziećmi czy o ojcach nianiach ?

Ja tam staram się żyć zgodnie z naturalnymi potrzebami człowieka  😉. 

Dla mnie facet to wojownik co to lata z dzidą i przynosi żarcie, szuka miejsca do spania i  chroni rodzinę przed najeźdźcami.  I jeżeli sam nie czuje takiej potrzeby,  a naprawdę wielu nie czuje i nic w tym złego bo nie do tego zostali stworzeni, to nie należy mu zostawiać pod opieką niemowlaka. A przynajmniej nie powinno się go tym obciążać na dłużej, ani wymagać, aby był szczególnie z tego faktu uradowany  😉.

Natomiast  dziecko po urodzeniu dla mnie  nadal jest totalnie uzależnione od matki, a co za tym idzie silnie z nią związane. Naturalną zatem jego potrzebą jest stały kontakt z rodzicielką i to zarówno w dzień jak i w nocy. Pomijam już fakt, że przy karmieniu piersią jest zwyczajnie wygodniej spać z maleństwem.


Patrząc na to w ten sposób, to mężczyźni nie są też stworzeni do monogamii, zmywania naczyń i pomagania słabszym. Naprawdę posiadanie jąder zwalnia z nadmiaru obowiązków rodzicielskich wobec noworodka? Nie mam dzieci, dlatego ta kwestia mnie intryguje. A zwłaszcza pozycja matki w takim układzie.
Averis, ale ja nie pisałam o potworach bez serca tylko o facetach, którzy najnormalniej na świecie nie mają instynktu macierzyńskiego i nie potrafią opiekować się noworodkami, niemowlakami, a niektórzy nawet dziećmi tak jak kobiety. Nie do tego ich matka natura stworzyła. Czy ich zwalnia z nadmiaru obowiązków rodzicielskich wobec noworodka?
Niekoniecznie, zależy od sytuacji panującej w domu, bo jeżeli to kobieta zarabia na dom no to raczej nie  😉.
demon Mam cos dla ciebie na specjalne twoje zamowienie! Ostrzegam, ze nie chcialo mi sie w wolny wieczor wsadzac nogi za leb, wiec wybor asan byl po najnizszej linii oporu. Tatusia-jogina nie udalo mi sie dzisiaj chwycic, bo sie pozamykal w innym pokoju na 4 spusty. Sorry za balagam w tle  😉 😉
Oto ja i moj (prawie) 22 tydzien joginskiej ciazy:





dea   primum non nocere
27 października 2014 19:34
nerechta - z jedzeniem na bogato to może być problem, bo mój Żuczek na próby ubogacania menu reaguje bardzo różnie, niestety nie zawsze pozytywnie 😉 soki to już w ogóle marzenie dla mnie, niestety. Wstawiłam słonecznik na kiełki, może choć taka surowizna przejdzie. Ziarna słonecznika przechodzą.
Tak myślę, że może mam objawy nietolerancji glutenu teraz? Sucha skóra, taki jakby wyprysk suchy na ramionach i przy łokciach, na nogach też skóra szorstka. Jem więcej pieczywa, bo to szybkie do "złapania w biegu", chyba mam efekty :/

Jeszcze jeden temat: zawsze się mówi o pieluchach wielorazowych, że się w nich leczy odparzenia. Hmmm... U mnie niestety się Małe odparzyło w wielorazówce welurowej - nowa, raz prana, więc może jeszcze jakieś impregnaty, barwniki "luźne" się nie doprały? Ona na chemię na dupsku bardzo uwrażliwiona. A pampersy jej nie przeszkadzają. No i leczymy odparzenie z wielorazówki w jednorazówkach. Porażka... Nawet nie próbowałam w wielo (mam też starsze, używane już), bo podobno nie można niczym dupska smarować, a bez tormentiolowej kropki się nie poprawia. Miał ktoś podobnie? Czy Mała jakaś dziwna jest? Nie idzie mi to wielopieluchowanie wybitnie jakoś.

O spaniu w łóżeczku vs. z matką: przed urodzeniem Małej myślałam, że dziecko będzie spało samo i że to fajne jest. A jak ją zobaczyłam, to już nie chciałam bez niej spać :P Poza tym przy kp to naprawdę mocno wyspanie ułatwia.

Pandurska super foty 😀
dea kurde flak, tormentiol nie dla niemowląt i dzieci! 🤬

Pandurska ale rewelacja!
Jak moje małe było małe 😉 znaczy kilkumiesięczne i sie odparzyła tak, że nic nie pomagało, to nam tormentiol właśnie polecono i to jedyne co pomogło i nadal pomaga 🙂 A odnośnie instynktów macierzyńskich i tacierzyńskich... Ja sobie nie radziłam ze sobą po porodzie, a co dopiero z dzieckiem. Pół roku dzieliliśmy sie obowiązkami równo z małżonkiem, a potem to ja znalazłam pracę i mąż kilka miesięcy siedział z małą. Ten czas był nam obojgu potrzebny wtedy. Mąż przedewszystkim docenił rolę kobiety w domu i teraz jak (poza obecnym czasem dwóch prac) pracuje dorywczo tylko to nie marudzi, że nic nie robię, bo wie że w domu idzie się zajechać 😉 Gdyby było drugie dziecko z pewnością role byłyby bardziej tradycyjne, bo mi sie z wiekiem w łepku poukładało bardziej i radzę sobie już dużo lepiej z otoczeniem i własna psychiką, ale wiem że różnie być może, zwłaszcza przy pierwszym dziecku.
Jedno co tatusia skreśla to niebudzenie się na dziecięce "szmery". Mnie obudzi wszystko (co z resztą córkę kiedyś uratowało przy wymiotach w nocy), przy mężu w łóżku płakała a on spał w najlepsze 😉
Pedruska szacun
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się