Kącik WEGE DZIECI oraz matek/ciężarówek myślących "alternatywnie" :-)

Kami   kasztan z gwiazdką
25 lutego 2015 11:49
Karina Monia mm skończyła pić jak miała jakoś ponad rok i przeszliśmy na krowie. Tyle, że my dwa razy w tygodniu jeździmy do znajomej krówki i mamy świeżo dojone  🙂 Pije dwa razy dziennie kubek kakao. Teraz jej będziemy ograniczać, bo mało je i podejrzewam, że się po prostu zapycha nim....
Pandurska u lekarki jeszcze na kontroli po 6 tygodniach nie byłam. Ćwiczę sobie w domu od kilku dni i korzystając z pięknej pogody wyszłam 2x pobiegać. Nic mnie nie boli, nie ciągnie, nie piecze, nie krwawię, a bieg to raczej truchcik. O opinię lekarza zapytam wkrótce post factum.

Czekamy ze Stasiem na wizytę u neonatologa w poniedziałek, będzie ważenie i mierzenie 🙂

Powiem Wam, że nie spodziewałam się, że bycie mamą jest tak cudowne.  😍 Śpi, je, robi meeega kopy i uśmiecha się najcudowniej na świecie po upiciu mleczkiem  💘 Fakt, że w nocy ostatnio budzi się na jedzenie co 1,5 - 3 godzin, ale i tak się wysypiam. A kąpiele uwielbiamy...normalnie takiego wyluzowanego dzieciaka w wodzie dawno nie widziałam. 🙂
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
25 lutego 2015 11:52
Dziewczyny wklejalam w wątku o szczepieniach ,ale wklejam tez tu,ciekawy wpis, sporo jest o budowaniu odporności i alternatywnych choc nie do konca formach leczenia:
plan B dla nieszczepiacych

O megadawkach wit C jako formie leczenia:
wit c megadawki
Te jest tak ze to co jest w sklepowym mleku uht nie ma zbyt wiele składników odżywczych - dla mnie to taka zabarwiona woda.. Niestety o mleko świeże od krowy w dzisiejszych czasach trudno. W większych miastach sa mlekomaty i ja się staram pic mleko z nich - choc niestety jest droższe.

Pandurska - nie mam zwyczaju rozplywac sie nad dziecmi ale Twoja malutka jest slodka 🙂



nika77, Taaa... czytałam wiele temu podobnych materiałów i to z wiarygodniejszych źródeł.
Jestem w stanie zgodzić się z tym, że mleko nie jest potrzebne.
Ale, żeby było SZKODLIWE? To jakoś do mnie nie dociera.
Macie jakieś wiarygodne materiały dotyczące szkodliwości (nie "niepotrzebności"😉 mleka krowiego?
Chętnie poczytam.
Rzuciłam cukier. Może i mleko rzucę... Tylko potrzebuję dowodów.
"Nowoczesne zasady odżywiania"- mnie przekonało😉 Ale w sumie na decyzje o weganiźmie wpłynęły też inne czynniki. Natomiast z tą szkodliwością jes tak, ze... Niby jest, niby jej nie ma. Toksyczne na pewno nie jest i niewielkie ilości na pewno nie będą szkodliwe

Mleko od krowy jest przede wszystkim tłustsze, niehomogenizowane i wg. niektórych smaczniejsze, natomiast picia mleka prosto od krowy, bez żadnej obróbki nie zalecałabym... Ani to przebadane, nie ma pewności co do higieny itp. chyba ze rolnik bardzo zaufany ale i tak przegotowałabym takie mleko dla pewności.
Julie szkodliwe, cóż...no ja nie mówię, że masz rzucić, ale sama widzisz po Gabiku, że coś ja rzeczy jest🙂 ja tylko mówię, że niekoniecznie przereklamowana i modna laktoza. teraz to takie na topie 🙂 laktoza, gluten itp. Niestety, w każdej takiej "modzie" jest ziarno prawdy, tylko czasem się to ziarno dmucha jak popcorn do granic możliwości 🙂
Sama poję, ubolewam że wodziankę uhatą, ale cóż. Krowy nie mam - tu te antybiotyki i inne syfy miałyby znaczenie, bo jasminowa zgadzam się, że podlinkowane (na szybko) artykuły są tak sobie merytoryczne, ale zgodzisz się, że nie jest tam napisane o jakie mleko chodzi 🙂 UHT, pasteryzowane, udojone 🙂
Ja piję i wiem, że mi szkodzi i dokładnie wiem jak 🙂
zgodzisz się, że nie jest tam napisane o jakie mleko chodzi uśmiech UHT, pasteryzowane, udojone uśmiech
fakt, nie jest to określone😉 Natomiast obróbka mleka tak aby trafiło do konsumenta (a więc nie może chodzić o mleko dosłownie prosto od krowy albo z "lewego źródła) gwarantuje jego bezpieczeństwo. To czy jest zdrowe czy nie to inna kwestia, a to, ze sie mozna bez mleka obejść to wręcz fakt😉
Ale to w mlekomatach tez jest jakos sprawdzane. A takie prosto zdojone można przegotować 🙂
Padło pytanie o to, co uczula w mleku - jak we wszystkim: może uczulać białko (któreś, zwykle kazeina).

A z dykteryjek: mój (dorosły) kolega był kiedyś istnym mlecznym pijakiem. W pewnym momencie je odstawił. Teraz zwykle nie pije, ale czasem mu się zdarzy. I to zawsze widać po jego cerze. Nie tak, że po jednej szklance coś się dzieje, ale jak wraca do większych dawek, to skóra jakaś nie taka, nierówna, porowata... Jakoś to mleko lubi na skórę wyłazić...
slojma   I was born with a silver spoon!
25 lutego 2015 15:47
Znalazłam bardzo fajną stronkę o rozszerzaniu diety dziecka z naukowych źródeł etc i na temat BLW też tam jest http://www.mlecznewsparcie.pl/2015/02/rozszerzanie-diety/
Diakonka  a czy masz jakieś informacje o stosowaniu wit C o której piszą w linku przez kobiety karmiące?
nika Sorry, ale to nie ten typ faceta  😉 Przystojny, mega inteligentny, opiekunczy i rozmowny, a do tego wierny- ze swieca takiego szukac dzisiaj! A do tego zakochany po uszy od wielu lat z wzajemnoscia  😍  😍 I z takiej wlasnie milosnej sielanki powstal nasz maly owocek milosci. Ach..

branka  :kwiatek:

Z tym mlekiem i jego przetworami, to jest tak, ze nie widzimy, jak bardzo nam szkodza, dopoki nie przejdziemy "odwyku". Po miesiacu weganizmu nie moglam nawet powachac zoltego sera, bo mnie mdlilo.

Julie Oj przewijaly sie takie artykuly w watku wegetarianskim. Powiem ci na moim przykladzie, ze mleko bylo winowajca mojego reumatyzmu. Po roku oczyszczania organizmu pod okiem dr med. chinskiej problem sam zniknal (pisalam o tym wielokrotnie w innych watkach).
Ale to w mlekomatach tez jest jakos sprawdzane. A takie prosto zdojone można przegotować 🙂

oczywiście, że jest😉 Każde które przejdzie przez mleczarnię jest sprawdzane, to z mlekomatu też jest delikatnie obrobione, ale już nie homogenizowane- jest bardziej tłuste. Przegotować nawet nie można ale po prostu powinno się, inaczej może naprawdę zaszkodzić.
dea   primum non nocere
25 lutego 2015 18:55
Jak robiłam przy okazji anemii ciążowej małe rozeznanie we wchłanianiu żelaza, to znalazłam m.in. informację, że mleko je blokuje. Teraz staram się rozdzielać posiłki nabiałowe i "prożelazowe" (witamina C, pestki i ziarna...). Drugi powód szkodliwości mleka to mocno alergenne białko. Ja akurat nieźle je toleruję, ale jak dostałam transport od krowy (mleko i domowy twaróg) i żarłam więcej,to mi mała mocniej ulewała. Czytałam gdzieś, że to może mieć związek. Faktycznie się poprawiło, jak ograniczyłam mleko. Cały czas się zbieram do produkcji roślinnego. Ryżu mam pół szafy, to pewnie pójdzie na pierwszy ogień.

Z innej beczki - testowałam dziś laktator - udoiłam 75ml. Jak na pierwszy raz, chyba nieźle. Calmę też testowałam. Udało się skarmić 50ml, więcej nie, bo mały głodek oprotestował. Pewnie trzeba poćwiczyć. Oj, chyba ciężko będzie z tym zostawieniem jej na dwa prawie całe dni...
Nie ma opcji zeby mleko od chorej/leczonej antybiotykami krowy trafilo do sprzedazy, naprawde. Sa okresy karencji, zreszta przed kazdym glownym zdajaniem badane sa probki od kazdej krowy. Poza tym zaden ser by sie nie zrobil z mleka z antybiotykiem. Standardy sa naprawde bardzo pilnowane i przestrzegane.

Wzielam do reki ksiazke o ktorej pisalam i takie m.in. sa zawarte informacje o wplywie mleka na dzieci:

Bialko
w mleku krowim znajduje sie parokrotnie wiecej bialka niz w mleku matki, przy czym to od matki jest w pelni trawione i wykorzystywane, krowie nie. Wobec tego dochodzi do przebialkowania - zamiast 1,8g/kg m.c. dostarcza sie 4 x wiecej (7-8g/kg) przy 1l dziennie. Wobec tego dzieci moga byc bardziej placzliwe, miec nadmierny apetyt, kolki, rozdecia brzucha itd. Co ciekawe dzieci pojone mlekiem maja wyraznie powiekszona watrobe przez nadmierne ilosci tluszczu i bialka.

Nadmiar bialka moze tez skutkowac szybszym biciem serca, czasem dochodzi do powiekszenia serca ze wzgledu na 4krotnie wieksza ilosc sodu w mleku krowim.

Moze tez wystapic niedowaga, krew w moczu, zwieksza sie stezenie amoniaku we krwi, wystepuje kwasica i zaburzenia elektrolityczne (ze wzgledu wlasnie na wyzszy poziom sodu, fosforu 5x wiecej). Nadmiar soli mineralnych moze tez powodowac tezyczke (skurcze miesniowe, drgawki) poniewaz wystepuje nadmiar fosforu i niski poziom wapnia (ktore tez kiepsko sie wchlania przez mleko, jak z zelazem)

Anemia - wazna kwestia, bo jak wczesniej dea wspomniala mleko zaburza jego wchlanianie
Krzywica - niska zawartosc wit D. Mimo dodatkow witaminowych syntetyczna wit D wiaze sie z magnezem i z nim jest wydalana, wobec czego powstaje niedobor i moze to skutkowac np nadpobudliwoscia nerwowa i innymi nieciekawymi schorzeniami.

Warto tez wspomniec, ze mleko matki dostosowywuje sie do potrzeb dziecka i poziom bialka zmniejsza sie z czasem - wiec nie nastepuje przebialkowienie.

Wspomniana kazeina w organizmie (napisze w skrocie) rozpada sie na homocysteine, ktora zapycha naczynia krwionosne i jest czynnikiem prowadzacym do zmian miazdzycowych i zakrzepowych.

Autor pisze, ze bezpieczna dzienna ilosc mleka nie moze przekraczac 200ml, ale powinno byc to mleko swieze, nie uht (tez jest opisane dlaczego)

Bardzo ciekawe rzeczy sa w tej ksiazce, i zaznaczam ze napisana jest przez lekarza, zeby nie bylo 😉

200ml na dobe czy jednorazowo? To szklanka nie?
dea   primum non nocere
25 lutego 2015 20:38
Dzienna, czyli na dobę. To "nowa" mniejsza szklanka. Komunistyczne były 250ml 😉 Kubki mają przeważnie ok. 300ml.
Dzięki za informacje dziewczyny! :kwiatek:
Z całą pewnością mocno ograniczamy.
Może modyfikowane, z dwojga złego, byłoby lepsze, na czas ograniczania?

A jak jest z kozim mlekiem?

Pomyślę, też oczywiście o wspomnianym ryżowym.
Jak się je robi?
🙂
ja ryzowego nie lubie, niedobre jest, trzeba sporo dosladzac... wole z platkow owsianych - tez troche trzeba doslodzic, ale juz mniej i nie ma takiego charakterystycznego jak ryzowy posmaku. A najlepsze migdalowe, tyle ze mozna zrujnowac sobie portfel 🙂 Albo mozna zrobic zupelnie inne, np z pestek slonecznika czy dyni 🙂 Tu fajne przepisy
http://healthyblenderrecipes.com/recipes/type/home_made_milk_recipes

A moze sprobuj dolewac wody do mleka i stopniowo zwiekszac jej ilosc i zmniejszac mleka?
to po co dawać mleko, żeby dawać wodę z mlekiem ? sama bym tego nie tknęła a co dopiero dziecku.... 😎
Julie ja bym ograniczyła zwykłe Uht ,w biedronce albo w lidlu jest bez laktozy mleko smakuje dobrze 🙂
albo wróciła do mm
chodzi o to zeby mleko wyeliminowac, kapisz? 😉 Mniejszym szokiem bedzie picie coraz bardziej rozwodnionego mleka niz jego odstawienie z dnia na dzien np.
A mleko bez laktozy wciaz jest mlekiem uht i do tego poddanym dodatkowej obrobce zeby ta laktoze wyciagnac...
ale Julie nie chce wyeliminować mleka bo mały je uwielbia? Kapisz..? 🙂więc lepsze będzie mleko bez laktozy albo mm
ale pod jakim wzgledem bedzie lepsze? Nie o laktoze chodzi, ale o wszystkie skladniki, a ich ilosc w mleku takim czy takim sie nie zmienia i wciaz mleko ma takie a nie inne wlasciwosci.
Najlepiej by bylo w ogole nie uczyc dzieci pic mleka 🙂
dea   primum non nocere
26 lutego 2015 06:31
ale Julie nie chce wyeliminować mleka bo mały je uwielbia? Kapisz..? 🙂więc lepsze będzie mleko bez laktozy albo mm



A skąd pomysł, że on ma problem z laktozą? Po objawach strzelam raczej uczulenie na białka, więc bezlaktozowe nic nie zmieni, zwykłe mm też może nie dać rady.

BTW. agresja w ww. wypowiedzi moim prywatnym zdaniem jest zupełnie niepotrzebna. Przedwiośnie - czas wielkich, wszechogarniających pmsów? Ludzie, idźcie na spacer i wyluzujcie  :kwiatek:
dea, jaka agresja? To nerechta pierwsza użyła tego tonu i podparła się emotką i to nie jest agresywne, a jak Karina odpowiedziała tym samym, to już ma pms? 😉

Najlepiej by bylo w ogole nie uczyc dzieci pic mleka 🙂


hi hi Wiem, że to skrót myślowy, ale gdyby wziąć to zdanie całkiem na serio, to można by pomyśleć, że idea zdrowego, pro wegańskiego żywienia sięgnęła absurdu 😉


A w kwestii szkodliwości mleka, to czy mleko modyfikowane ma również podobne do mleka krowiego uht szkodliwe zawartości białka i innych składników wymienionych w poście powyżej?
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
26 lutego 2015 08:50
Julie, przestawienie 'krowiego mlekopija' samo kozie często bywa trudne - kluczem do sukcesu jest banan. Pół banana wmiksowane w szklankę koziego i nagle mleko staje się akceptowalne 😉
Moim wyzwaniem jest najmłodszy pędrak, bo i reakcja alergiczna na mleko jest u niego najsilniejsza, i gusta smakowe ma najbardziej wysublimowane (mleko kozie nie, ryżowe nie, migdałowe czy kokosowe nie, owsiane próbuję za tydzień).
slojma   I was born with a silver spoon!
26 lutego 2015 08:57
Pochwale sie ze dzis po poludniu bedziemy trenowaly plecak prosty  😍 juz nie moge sie doczekac. 
No właśnie, okazuje się chyba, że on się nie przelaktozowił, tylko przebiałkowił. Może być na rzeczy też kazeina.
Najpierw zobaczę, czy ograniczenie mleka krowiego do 250 ml dziennie spowoduje całkowite zniknięcie plam. Innych problemów zdrowotnych Gabik nie ma. (Albo o nich nie wiem.)
Pomyślimy też o kozim, czy innym, roślinnym. 🙂
A jaki jest sens zastępowania mleka zwierzęcego mlekami roślinnymi? Przecież skład i wartości odżywcze jest zupełnie inny, w przypadku mleka ryżowego podejrzewam że bardzo ubogi, przecież to jest de facto mąka ryżowa zmieszana z wodą? Migdałowe pewnie lepiej wypada, ale jaki jest sens, tylko taki że jak ktoś jest przywiązany do np płatków z mlekiem, musli, owsianki to żeby nie musiał rezygnować?
Mleko owsiane z płatkami owsianymi np jaki sens ma taka potrawa? 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się