Kącik Rekreanta cz. VIII (2015)

tulipan, kibicuję Kaśce, jest moc w kobyle! i pocieszyłaś mnie tym, co napisałaś w seniorach. Ja swojemu 19,5 latkowi dałam już zupełnie spokój choć mnie straszyli, że jak się konia od pracy odstawi, to zdziadzieje. Co prawda nie wiem, co to ma znaczyć "odstawić od pracy" w przypadku Cejlona skoro nigdy na poważnie nie pracował. Ale nie zawracam mu ogona od roku chyba i koń ma się super dobrze. Ja mam wrażenie, że odmłodniał wręcz patrząc na to, co wyprawia na padokach, np. wskakuje do źrebaków przez ogrodzenie  😀

anai, będę sobie zapisywała Twoje filmiki jako przykłady ćwiczeń!
revoltowiczka., fajne zwierzątko Ci się trafiło 🙂

A ja myślę, czy się do jakiegoś konkursu na idio-selfi nie zgłsić uhm 🙂
revoltowiczka-co konisko na ma zadzie? 😀
julka177-Donita przypomina mi osiołka przez te swoje uszy 😀

A my z Jamnikiem się obijamy, w tamtą niedzielę miałyśmy naprawdę top trening skokowy, latałyśmy super, mimu paru niedomówień :P Ale pod koniec miałam takiego fajnego, zamkniętego w pomocach i wybijającego się jak piłeczka konia 😍 Wczoraj męczyłyśmy zagalopowania ze stępa i stój, robi się coraz przyjemniejsza do jazdy. Teraz ma wolne, jesteśmy kompletnie roztrenowane, siedzi na padokach z innymi końmi i nic nie robi, tylko je 🤣 No i gania kucyka mojej siostrzenicy, no nigdy nie widziałam, żeby na jakiegokolwiek konia się szczurzyła aż tak bardzo 😀
No i zdjęcie padokowe, brudny i szczęśliwy koń 🙂
Cejloniara, mam twórczą trenerkę (a ona kreatywnego trenera) 😉 Ciesz się, że masz lustro, moje selfie z koniem wyglądają tak: pół mojej twarzy i chrapy konia 😉
robakt, ale super! Powodzenia z nowym zwierzakiem 🙂
sumire, i jak kontrola?
Nirv, dzięki, polecam drągi i gimnastykę w każdym wydaniu, tylko pod kontrolą 😉 Piękne zdjęcia!
brzezinka, oj, oby jak najmniej kontuzji! Zaskoczyłaś mnie tym śniegiem 😉

Powiem tak. Gimnastyka u skoczka to podstawa! Przez ostatni miesiąc skakaliśmy tylko i wyłącznie gimnastykę, na niewielkich wysokościach. A progres w technice skoku i jakości prowadzenia w parkurze jest spory 🙂

anai, dzięki, że pytasz. :kwiatek: Same dobre wieści, "kontrola" nie miała co robić z Młodym, bo nie był pospinany (no, staram się jak mogę, żeby nie był 😉). A poprzednio zad wymagał interwencji. Trochę zaskoczył postępami, które zrobił - bardzo na plus. Chodzi inaczej, stoi też inaczej. Widzę, że to zmierza w dobrym kierunku, ale miło to było usłyszeć, że po miesiącu roboty inny koń. Potem wszyscy mnie pytali, co mi tak wesoło - a ja tylko w końcu mogę spokojnie spać. 😅 No i rzeźbimy dalej, jak się będzie ogarniał w takim tempie, to mam nadzieję, że szybko nadrobi straty (bo trochę mnie dziś zabolało, jak znalazłam w telefonie filmik z maja... i to jeszcze nie był jego najlepszy okres) i się wyprostuje. Przynajmniej się trochę zrównoważył i nie buntuje się już, jak go proszę o rzeczy, które są dla niego trudne (np. zagalopowanie w lewo :hihi🙂. A na początku galopów się wkurzał, próbował zwiewać ze ściany, w drugą stronę spieszył - generalnie testował, ile mu wolno. Potem jak się powkurzał i koniec końców i tak musiał zrobić, o co prosiłam, to się robił fajny - ale jednak wolę, jak zamiast się wkurzać dochodzi do wniosku, że może być miło. 😉 Dziś miał w końcu zasłużone wolne, a rano będzie u nas trenerka - wreszcie możemy coś więcej podziałać, choć jeszcze ostrożnie.

Swoją szosą - mam wrażenie, że ze zdjęć na zdjęcia Szarak się robi coraz jaśniejszy. Niedługo będzie Białas. 🤣
sumire, to faktycznie  dobre  wieści, nie dziwię się  Twojej radości !  A co  do mojego  siwego,  teraz jest niesamowicie  jasny. Ogoliłam  go tydzień  temu na krótko  i całego  i pod spodem  wyszedł  taki  jasniutki. Podejrzewam że  jak odrośnie  będzie  znów  ciemniejszy. Ale jaśnieje  z pewnością, zresztą tatuś  jego biały  jak mleko,  więc  nie łudzę  się co do jego przyszłego odcienia 😉
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
08 grudnia 2015 10:32
Wiecie co? Wypuszczenie konia na pastwiska na kilka miesięcy działa cuda...  😉 Najlepszy przykład poniżej, a już myślałam, że pozostaną nam tylko spacerki i przedwczesna emerytura. Gościnnie rozpływamy się w luksusach i trenujemy, a koń chodzi lepiej niż kiedykolwiek chodził 🙂 Pozdrawiamy  :kwiatek:



Zgadzam się 🙂 Do mnie koń po łąkach wrócił "naprawiony" 🙂 I teraz na tyle dzielnie trenujemy, że wczoraj mieliśmy trening z P.Zotovą na dwóch lonżach. Pani Trener jest wspaniała 💘 A mój koń niewiele się różnił od tych na eurosporcie. Duszek rulez 😎
xequus zgadzam się z Tobą w 100% 😉 mój koń, który wg weta nadawał się tylko do uśpienia, po 14 miesiącach różnych prób leczenia, kucia i 4 wizytach w różnych klinikach stwierdził, że ozdrowieje 😍 Przez ten cały czas (poza krótkimi okresami rehabilitacji) Paliśka cały czas siedziała na pastwsku, sobie żyła, jadła i się regenerowała. Tak naprawde nikt nie wie co jej w 100% było i co jej pomogło 🤔wirek:
btw, wczoraj pierwszy raz od prawie 2 lat pogalopowałyśmy w terenie 🏇
pozdrawiamy
Losia, a nie mówiłam? 😉 U nas to samo, w sumie też nikt nie wie co D. było ( bo rtg, rezonans nic nie pokazał), a przeszło. Może jakiś ucisk na nerw?
Łąki leczą. Po taniości 🤣 Fajnie Was widzieć w robocie 😍
amnestia tylko, że u Palisady wyszło bardzo dużo 😉 zmiany w kości kopytowej, zapalenie pomiedzy kręgami szyjnymi w 2 miejscach, podejrzewali reumatyzm i ogolnie zmiany w aparacie ruchu spowodowane stromym kopytem oraz tym, że ma przednie nogi nierównej długości (różnica prawie 3 cm) 😉 ale pomimo wielu RTG (wszytskie nogi+szyja i kręgosłup), scyntografi, USG, blokad, nie mogli zlokalizować przyczyny kulawizny 😉 także nam po taniości nie wyszło. Ciesze się, że możemy troche chociaż jeździć, a czy ona się rozsypie za 2 dni, 2 miesiące czy 2 lata to czas pokaże. staram się cieszyć tym, co mam 😉
Windziakowa no wiesz co.  😀iabeł: Jak możesz?!  😂 😉 haha, tak serio to wiem, uszy ma duże i jak czasem jakoś jeszcze tak stanie niefortunnie, to już w ogóle osiołek z niej  😁
Losia, u nas po taniości też nie (bo diagnostyka, potem klinika, kwasy nie kwasy... kredyty i długi 😉 ja to wszystko przerobiłam) - bardziej mi chodziło o "kurację łąkami"
Fajnie czytać historie takich 'powrotów' 😀

Ja dzisiaj szłam do stajni zastanawiając się czy koń będzie a) odpalał wrotki (cztery dni nie chodził pod siodłem), b) kulał ( to już starszy pan i po przerwie zdarzają się różne sztywności), c) kaszlał ( stoi przy drzwiach, podobno są przeciągi), d) wszystko na raz.
Zdziwiłam się pozytywnie zastając w zamian tego co oczekiwałam, fajnie wspópracującego i bdb jak na moje możliwości chodzącego konia. Lubię takie niespodzianki i więcej poproszę   😅



I takie uszowe już ze stępa po
W końcu po ponad 3 latach dorobiłyśmy się z Haidi porządnych zdjęć, więc muszę podzielić się nimi ze światem 😉 Sesja odbyła się w październiku, dosłownie w ostatnich dniach ładnej jesieni i - choć nie widać tego na zdjęciach - była ciężką orką na ugorze. Kobyła za nic nie chciała współpracować i ustanie w miejscu graniczyło z cudem. No, ale jakoś to przetrwałyśmy i zdjęcia wyszły bardzo ładne a Haidi wygląda na nich tak niewinnie... a to diabeł wcielony był w tym lesie 😀iabeł:
Jak ja zazdroszczę możliwości jazdy w dzień  😉 My cały czas jeździmy na hali, bo albo mokro i błoto, albo zamarznięte podłoże, albo ciemno a nie mam ochoty na wrotki i przeciąganie się, albo pada, albo wszystko na raz 😉. A na hali tłoczę się z lonżą i sekcją, która jeździ bardziej jak szkółka  😵 , więc z pracy nici 😕
Piekne zdjecia Annet :kwiatek:
Jak ja zazdroszczę możliwości jazdy w dzień  😉 My cały czas jeździmy na hali, bo albo mokro i błoto, albo zamarznięte podłoże, albo ciemno a nie mam ochoty na wrotki i przeciąganie się, albo pada, albo wszystko na raz 😉. A na hali tłoczę się z lonżą i sekcją, która jeździ bardziej jak szkółka  😵 , więc z pracy nici 😕

Znam ten ból, u nas żeby trafić na wolną halę trzeba przyjechać w chorych godzinach, albo tłoczyć się ze szkółką, która nie do końca panuje nad kierunkiem i tempem przemieszczania się i nie zna/nie przestrzega zasad poruszania się po hali.
Cieszcie się, że w ogóle macie wymiarowe hale :P Ja w duchu płaczę, jak oglądam jakiekolwiek, gdzie da się pogalopować i coś skoczyć sensownie. Koń mi spada z mięśni, a obrasta tłuszczem, bo porządnej jazdy już nie było hoho. Koleżanka mi dowaliła, że koń wygląda fatalnie, także świetnie, zimowe rozgoryczenie już mi sięga zenitu 🤣

No, ale fajnie się czyta o kontuzjowanych, że wracają do zdrowia. Nastraja pozytywnie na ewentualne przypadki, tfu tfu.
'Moja' hala ma szerokość bodajże 16 metrów, jeśli nie mniej...
Długo zwlekałam, długo szukałam i myślałam. Próbowałam.... Ale nie mam już siły. Tak więc zmuszona zwracam się o pomoc do Was (wiem, że re-v trenera mi nie zastąpi, ale chwilowo mnie na niego po prostu nie stać). Problem polega na tym, że koń w połowie jazdy (najczęściej po pierwszym galopie, czasami przed) zaczyna podgalopowywać - skacze tak nieustannie i nic się z tym nie da zrobić. Bardzo często w miejscu gdzie zazwyczaj robię zagalopowanie, ale bywa też że i już od połowy ściany. Zwalnia kłus i zaczyna skakać do góry.
Błagam pomóżcie!
Moon   #kulistyzajebisty
09 grudnia 2015 07:30
mirti2, to dlaczego robisz zagalopowanie w jednym miejscu? Koń najwidoczniej skojarzył fakt galopu w tym jednym konkretnym miejscu i zgaduje. Lul też lubi zgadywać, dlatego takie konie trzeba ciągle 'zaskakiwać' - robić dużo przejść - na ścianach, w środku hali, przed drągami, po nich, na woltach etc - tak żeby koń był zawsze pilny i 'niepewny' tego co jeździec zaraz będzie chcieć. Jeśli jeździsz po orbicie stęp-kłus-galop-kłus-stęp nie dziw się, że koń chce jak najszybciej odfajkować to co sobie zapamiętał i iść jeść 😉 Oczywiście piszę o koniu zdrowym, a nie o takim, któremu np niedopasowane siodło przeszkadza.
W przypadku takiego zgadywania, prób caplowania najgorszy jest... nadmiar pomocy. Wiem z autopsji - najgorzej jest zacząć się majtać w siodle, tu łydka bo do przodu, tam trzyma ręka bo nie galop i szkapa w ogóle nie wie o co kaman. Trzeba 'włączyć myślenie' - usiąść jak bozia przykazała, podomykać palce na wodzach i... no myśleć! Jeśli Lul zgaduje i ze stępa chce galopować, mimo że daję pomoce do kłusa, jadę kłusem, nawet bardzo wolnym, dopiero jak poczuję że emocje z niego opadają, napięcie znika, robię zagalopowanie.
W Twoim przypadku ciężko coś konkretnie napisać, bo nikt nie widzi live sytuacji, to trochę jak wróżenie z fusów, ale ja bym starała się go wytrącić z tego podskakiwania - zwalnia kłus - to wolta w kłusie (trudno, nawet wolnym, rozpadniętym, szybkim - łoteva, byle była wolta w kłusie, która go 'wytrąci'😉 możesz tak kołować póki nie poczujesz równego tempa kłusa (oczywiście bez przesady - wolta ma być woltą a nie ciasnym jajem o średnicy 2m :P) albo też robić przejścia do stępa.
Zgaduję tylko, że jeździsz jak pisałam - po orbicie w 3 chodach monotonnie - więc im bardziej zajmiesz konia sobą - przejściami, zmianami kierunku, tempa w obrębie jednego chodu, tym bardziej będzie uważny i słuchający Ciebie a nie swojego widzimisię, bo już mu się nudzi kołowanie dookoła placu/hali 😉

A ja poproszę o kciuki voltowe, bo jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli... Będę rzygać tęczą na zmianę z obgryzaniem paznokcie ze stresu  😂
Ciężko odpisać nie znając poziomu wyszkolenia konia i Ciebie i nie widząc jak to wygląda. Pierwsze co mi przychodzi do głowy to, że schemat jazdy masz na tyle powtarzalny, że koń próbuje zgadywać i wyprzedzać. Sama piszesz, że to się dzieje głownie w miejscu, gdzie zazwyczaj zagalopowujesz i od połowy jazdy, czyli od momentu kiedy zazwyczaj zaczynasz galopować. Jak czujesz, że zwalnia to pojedź go mocniej do przodu. Poza tym zajmij go robotą, zrób coś czego się nie spodziewa (woltę, łopatkę, ustępowanie, w zależności od umiejętności), co przełamie schemat pod tytułem tu zawsze jest zagalopowanie. Rób to każdym razem kiedy czujesz, że próbuje zgadnąć i cię wyprzedzić, żeby czekał na Twój sygnał. Niektóre egzemplarze tak mają, że jak załapią schemat to próbują jechać na pamięć. Na przyszłość staraj się robić dużo przejść w różnych miejscach ujeżdżalni. Trzeba się pilnować, bo ludzie też często popadają w schematy 😉

To pytanie chyba bardziej do żółtodziobów pasuje niż tutaj.
A ja bym sprawdziła najpierw siodło zanim postawiłabym na wyrachowanie zwierzaka...
Może go coś przy zagalopowaniu/galopie na*******a?  👀
xequus, Losia, strasznie miło jest czytać o takich powrotach!!!
Moon, zawody?? Kciuki są!
annet, cudne fotki!
budyń, współczuję, wiem, że bez hali żadna robota niestety 🙁 Sama spędziłam 2 zimy bez hali i nigdy więcej. 
anai, Szarak obłędny, bardzo lubię Was oglądać. 😍
Nirv, piękne foty.  😍 Moje też tylko tyją. Ale nie przeszkadza mi to chwilowo.  🤣
annet, rewelacyjne jesienne klimaty. 😜

brzezinka, nieźle  🤔 To jakieś padokowe sprawy, czy w boksie się tak załatwiła?


Mozzi, na padoku a właściwie w drodze na padok. Stanęła dęba i opadając walnęła nogą w betonowy słupek który się rozleciał i tak się załatwiła.
Ale jak widać na załączonych obrazkach forma jej wraca  😉






brzezinka omamo, kucynka będzie teraz tyłem skakać?  😂 😜
julka177, ja też jestem niefotogeniczna, ale z dobrym fotografem da się cuda wyczarować 😁

revoltowiczka., cóż to za czempiona dorwałaś? 😀

anai, gimnastyki są super, mi najlepiej parkury się jeździło na Sinfie jak skakałyśmy w domu praktycznie tylko gimnatyki + różne kombinacje drągów na kłus 😀 Pięknie ogolony szarak wygląda! 😍

brzezinka, ja zaczęłam jeździć! 😁 w dni w które jest pogoda i jestem w stajni jak jeszcze nie jest ciemno to jeżdżę na placu, jak jest lekko ciemno to jedziemy w teren na naszą standardową trasę, na której konie chodzą na autopilocie + wieczorem, jak jest już kompletnie ciemno to mamy trasę na stępowy spacer 😁 ależ ma lotny zad kucka 😁


Takie jeszcze mam foto z sesji 🙂
[img]https://scontent-ams3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xaf1/v/t1.0-9/12289596_991613824228967_2863823756986557388_n.jpg?oh=7cd7135714ec7ae1760b97d59f99405e&oe=56E88D61[/img]
budyń ja mam halę 20x40 ale wiecznie stoi tam mnóstwo przeszkód i drągów i jest ciasno, więc jak dojdzie lonża i 4 konie ze szkółki tudzież sekcji to nie można się ruszyć. Jedyna możliwość to jazda na ścianach, ale to żadna praca  🙁
mirti2, ja jak miałam kiedyś problem z nakrecajacym sie koniem, to robiłam w takim miejscu duzo wolt w niższym chodzie
Moon oczywiście będę trzymać kciuki. Dziękuje za wszelkie rady. Staram się robić zagalopowania w różnych miejscach, często zmieniać kierunek jazdy i robić wolty, ale widocznie to za mało  🤔wirek: , postaram się go jeszcze bardziej zaskakiwać i pomęczyć duużo przejść 🙂

nagana dziękuje bardzo i już uciekam do żółtodziobów  😡

Euphorycznie weterynarz/fizjoterapeuta/kręgarz sprawdzał nam plecy i nie bolą... może być tak, że tylko w galopie coś go uciska i nie pokazuje tego przy badaniu?

brzezinka już chyba wszytsko dobrze  😀

Nirv cudowne... też się musze na jakieś zdjęcia wybrać w końcu!

Libeerte on się nawet nie nakręca.... tylko po prostu wiecznie robi zagalopowanie. Jak wjeżdżam na woltę to też to robi, nie ważne czy mam mocny kontakt czy słaby, czy tępo jest mocne czy słabe... 🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się