Kącik bezglutenowców.
cranberry ....i np. w herbacie słodzonej 😉 w suszonych śliwkach . 😎
ja czasami zachodzę w głowę gdzie jeszcze znajdę gluten 😀
tuch pffff... tyle samo co błonnika w chlebie masz w garści orzechów.
Są dowody naukowe ze gluten jest szkodliwy najprostrzy -> Ludzie i ich badania po odstawieniu tego dziadostwa. 😉 Ta liczba stale wzrasta 😎
ale równie dobrze lepsze samopoczucie może być, bo nagle człowiek zaczyna odżywiać się z głową i ma bardzo różnorodną dietę. Ważne jest, żeby nie wpaść w pułapkę gotowych produktów takich jak ciasteczka, słodycze, (chleby) ze znaczkiem bezglutenowe. Bezglutenowe nie musi równać się zdrowe.
Jest to prawda. Szczególnie w moim przypadku gdzie kukurydza, ryż, soja mi szkodą-> obciążając trzustkę. Dwa ze sama kukurydza i chociazby soja też są w jakimś stopniu po modyfikowane, pokrzyżowane.
Jednak nie mogę się powstrzymać i nie wybuchać śmiechem za każdym razem jak czytam stwierdzenie-"Człowiek jadł chleb od tysięcy lat i nic mu nie było". 😁
Przecież to ziarno od 50 lat zostało tak zmodyfikowane, że nie jest tą samą pszenicą co kiedyś. Nie ma tych samych właściwości.
Proste badania o wartości glutenu w mące są tego dowodem. Dzisiaj zamiast ziarna pszenicy mamy ,,twór pszeniczno-podobny" - mutancika odpornego na chociażby grzyba czy warunki pogodowe. Tego nie da się juz ukryć... genetycy nie mogą się mylić w cechowaniu chociażby nowego łańcucha dna który dzięki temu powstał.
Są na świecie kraje które posiadają ,,stare" ziarna i po przebadaniu w laboratorium to nie jest już to samo.
Co do artykułu, to mam wrazenie, ze jednak co nieco tendencyjny . Trochę uogólnia kwestię glutenu. Ludzie co prawda od wieków jedzą pszenice i inne zboża, ale dopiero od kilkudziesięciu lat zboża te są intensywnie modyfikowane genetycznie. Tolerancja glutenu jest cechą osobniczą tak samo jak tolerancja orzeszkow ziemnych, laktozy, pomidorow czy innych produktów. No bo czy osoba, która ma uczulenie na orzeszki ma te orzeszki jeść mimo, że wywołuja okreslone, przykre reakcje tylko dlatego, że są źródłem mikroelementów i witamin? Najważniejsze to obserwować własny organizm i jego reakcje. Jeśli masz podejrzenie, że cos może szkodzic warto zrobić diete eliminacyjną. Poprawa samopoczucia może byc duzym wyznacznikiem co do dalszego postepowania, w szczegolnosci jesli wyniki badan też są na plus.
Ja myślę że teraz będzie pełno takich artykułów, bo biznes pszeniczny przestanie się kręcić.
Ludzie na podstawie badań laboratoryjnych własnych, znajomych, rodziny zaczynają się zastanawiać i nie kupią chociażby pieczywa.
Gospodarka ucierpi. Muszą mieć jakieś argumenty, które i tak dla świadomych osób są bezsensowne.
Zresztą kto cwańszy to się dostosuje:
Nestle już napisał na swoich opakowaniach płatków kukurydzianych- Gluten Free. 😁
Czekam aż Mc Donald wypuści bułki kukurydziane. 😎
do wszystkiego ZAWSZE trzeba podchodzić z głową.
tak samo ja zaczął się szał na dbanie o włosy, tak teraz jest faza na bezglutenowe żarcie. ja sie nawet cieszę, bo tak się składa, że w bliskiej rodzinie mam chorego na fenyloketonurię (dużo! gorsze niż celiakia) i jak pamiętam, jak sprowadzaliśmy chłopcu żarcie z USA te 15 lat temu... to był dramat. już nie mówiąc o cenach...
generalnie fajnie, że ludzie robią się bardziej świadomi. to samo jest przecież z aktywnością fizyczną - teraz każdy biega. choć pewnie nie każdy powinien 😉
ale sam ruch ku zdrowiu jest IMO bardzo fajny.
ja do glutenu nic nie mam. ale chwytam się wszelkich sposób i szukam swoich "triggerów". i tak jak na zbyt dużą wilgotność (to jest autentycznie - morderca dla mnie) nic poradzić nie mogę, to chociaż dietę mogę sobie ustawić 😉
ja sobie zawsze mówię tak- bezglutenowe to dla mnie podstawa, teraz trzeba znaleźć w tym nawiasie słowo- racjonalne odżywianie 😎 i wszystko się jakoś układa.
Cieszyłabym się gdyby ten kącik na forum komuś pomógł. Komuś kto kompletnie nie jest w temacie, podchodzi do wszelkiego rodzaju zmian jak do jeża.
Następnie poddał sie z ciekawości badaniom krwii lub poporstu odstawił to ustrojstwo na 10 dni i sam się przekonał.
Sama byłam takim totalnym uparciuchem, zanim do mnie doszło- weź tą dupę w troki idź na badania- to rozpierniczyłam kolano ( ciągłe treningi ponad możliwości fizyczne i brak chudnięcia pomimo diety). Dzisiaj żałuję że byłam takim ignorantem. Kosztowało mnie to operacje kolana i siedzeniem na tyłku pół roku.
zabeczka17, ale migdały też są drogie... ok 50zł/kg - więc ta mąka, o której piszesz wcale nie jest taka koszmarnie droga
tej mąki nie dodaje sie dużo. Garsć to ok. 120 ml które dosypujesz do mąki gryczanej i masz pyszne naleśniki lub gofry 😉
amnestria, dasz radę! Na bank znajdziesz produkty, które Ci podpasują. Lubisz soczewicę, cieciorkę? Z nich też można wyczarować dużo potraw.
Rul, w 100% się zgadzam
U mnie śniadania to od kilku miesięcy omlet pieczony. Na obiad kasza gryczana/jaglanka z warzywami lub kotlety z cieciorki. Jak coś mi posmakuje mogę jeść non stop 😉
Za mąką gryczaną nie przepadam, toleruję tylko w pizzy( ale to tylko od święta), w naleśnikach itp mi nie podchodzi.
Wstawiłam ten link bo to była 3 pozycja jaką wypluło Google.
Jednak nie mogę się powstrzymać i wybuchać śmiechem na stwierdzenie-"Człowiek jadł chleb od tysięcy lat i nic mu nie było"
Zawsze słysząc podobny tekst mam gdzieś z tyłu głowy hasło: "od tysięcy lat człowiek podkuwał konie i nic im nie było".
Ciekawi mnie temat diety bezglutenowej ponieważ mam bardzo słaby układ pokarmowy i wiem że powinnam udać się na szczegółowe badania ale ciągle to odkładam w czasie. Z chęcią poczytam ten temat.
edit: nadużycie słowa ciekawość 😁
Zawsze słysząc ten tekst mam gdzieś z tyłu głowy hasło: "od tysięcy lat człowiek podkuwał konie i nic im nie było".
Słuszna uwaga :kwiatek:
Witam w watku! Zycie bez glutenu latwe nie jest ale da sie! I fru fru wszystkim podjudaczom! Niech zostanie to watekiem pomocy a nie dyskusji niepożądanych.
Nasze wypieki bezglutenowe:
Z początku zielona kompletnie kupiłam mąkę ryżową i zrobiłam : 1. pączki z jabłkiem
No ale że mąka ryżowa dla mnie jest do bani ( wysoki indeks glikemiczny): zrobiłam 2. mufiinki jabłkowe na mące gryczanej i migdałowej.
Okazało się że z maki migdałowej wychodzą również przepyszne 3. gofry - wychodzą mięciutkie.
Na koniec 4. pizza mojego Meża- bezglutenowa, bez białkowa ( ser jest sojowy)
😁 No i jakoś nam to idzie 😎
edit: za chwilę zmniejszę fotki, wybaczcie :kwiatek:
Wybaczcie drugi post ale chodzi o fotki.
Kolejną smaczna potrawą był 1. placek szpinakowy- mąka zmielona ze szpinakiem
2.Placek gryczany- ponakładałam co miałam.Ciasto wyszło twardsze, ale równie dobre jak pozostałe.
Wspomniana tegoroczna wigilia bezglutenowa wg mojej Mamy- 3 .wszystkie potrawy są bezglutenowe, a zamiast cukru używany był Ksylitol ( orginalny nie chiński)
Te i inne cuda w tej oto książce poniżej- zawsze wychodzą. 😎
Edi: Jak widac na tej diecie można zjeść naprawdę fajnie i nie trzeba stać nie wiadomo ile w kuchni. średni czas przygotowania to 10- 15 min ( pomijam że z pizzą troche dłużej bo trzeba pokroić dodatki)
Zamiast tłuszczu używam olej lub masło kokosowe.
Nie mam zdjęć placuszków z kabaczka i ciecierzycy....., bo znajomi jak się dopadli to prawie się o nie pobili 😁
Kiedy różni goście, ( najczęściej rodzina i przyjaciele) wpadają do nas na obiad czy kolacyjki słyszę zawsze to samo- Hmmm.. smak z dzieciństwa. 😉 Wychodzi na to że chemia im jeszcze do końca kupek smakowych nie zabiła.
Walczę z moim Mężem o zupy bezmięsne tj. gotowane tylko na wywarach warzywnych. Zrobiłam już pomidorówkę z prawdziwego zdarzenia oraz pyszną kalafiorową. Dyniowa też była super. No ale te zupy muszą się robić minimum 2-3 godziny.
Widzę, że tu raczej sami dorośli, a jakaś mama bezglutowego niemowlaka sie znajdzie? Bo ja mam lekki zamęt w głowie, a dziecko nie powie, czy je brzuch boli.. Niby jakieś objawy alergiczne ma, ale cieżko mi stwierdzić czy na gluten- a odstawienie glutenu na jakiś czas w sumie poprawy nie przyniosło, ale może to są mylące mnie objawy.. I teraz taka poszatkowana ekspozycja nam wyszła, ze nie wiem co dalej robić, a dziecko prawie 9mcy ma.. 🤔
odstawienie glutenu pokazuje poprawe dopiero po dosc dlugim okresie, wiec odstawianie na dwa tygodnie (tak przykladowo) czesto nie jest widoczne odrazu.
To może opiszę co mnie nurtuje, a może jakaś mądra głowa doradzi.
Niemowlak najprawdopodobniej uczulony na białko mleka krowiego, wiec praktycznie od początku na odpowiednim mleku modyfikowanym. Ekspozycje na gluten zaczęliśmy w miarę zgodnie z dzisiejszymi wytycznymi czyli gdzieś pod koniec 5-tego miesiąca. Objawy, które mnie niepokoją:
- chyba od zawsze( naprawdę nie jestem w stanie stwierdzić, kiedy to zauważyłam) córka ma suchą, łuszczącą sie skore za uszami; (dokładnie tak samo ma jej tatuś, ale niczym sie nie przejmuje), wiec zakładam, ze to może jakieś rodzinne skłonności do alergii
- dziecko jest bardzo płaczliwe, ale praktycznie od urodzenia- najpierw były kolki, zaraz potem wyrzynających sie hurtowo wszystkie zęby, wiec zakładałam że to te inne powody tak dają jej popalić
- zasypia praktycznie tylko z podkurczonymi nożkami, jakby ją bardzo brzuch bolał, wiec płacze i sie wygina- ulgę przynosi pozycja embrionalna i tak zasypia, do momentu aż jej nóżki opadną i znów ryk... Ale myślałam, ze jest to może faktycznie najwygodniejsza pozycja dla szkraba... Albo ze to taka ogólna reakcja na ból ząbkowania..
- pare razy próbowałam odstawić gluten, ale max na 5 dni i nie widziałam poprawy (może faktycznie za krótko)
- w kupie widzę czasami śluz
Z lekarzami mam póki co negatywne doświadczenia- alegologa prawie bym pobiła, gdyby nie fakt, ze rozmawiałam z nią przez telefon, a nasz pediatra to jakiś taki nieprzejmujacy sie niczym-na wszystko mówi, żeby odstawić albo ograniczyć i patrzeć efektów..
Generalnie jestem głupsza niż przed ciąża, widzę ze dziecko sie męczy ale nie wiem czym ( może jednak te cholerna zęby) 🤔 😵
Dzień dobry, dołączam do wątku, który dopiero zauważyłam 🙂
Jestem bezglutenowcem już trzeci rok. Nie żelaznym - bo olewam ostrzeżenia o ewentualnych "ilościach śladowych". Ale poza tym trzymam się po bezglutenowej stronie żarcia (i picia). Nie jest trudno, chociaż z jedzeniem poza domem bywają fikołki i utrudnienia...
Gluten odstawiłam, bo wyszła mi na niego nietolerancja (jak i na parę innych produktów). A zbadałam się, bo się - przy pomocy lekarki - zabrałam za obejrzenie swojego stanu zdrowia, poszukanie, jak być możliwie zdrową przy świeżo zdiagnozowanej chorobie (stwardnienie rozsiane, a od dawna: Hashimoto). Dopiero to mnie zmotywowało do zbadania - wcześniej co prawda miałam nieustanny problem z anemią (na granicy lub poza), brzuch bywał napuchnięty i nieswój, ale to uważałam za normę... Teraz wiem, że może być lepiej 🙂
Nie pociągnęłam diagnostyki dalej, więc nie wiem, czy mam celiakię. Najpierw uznałam, że to na jedno wychodzi, i tak muszę odstawić gluten. Potem było już trochę za późno, bo zmieniłam dietę. A teraz to nie wiem, może warto było się dobadać i wiedzieć, czy na przykład unikać tych śladowych ilości...
Gdzieś się przewinął wątek piwny, więc zeznam przy okazji: w poniedziałek zaczęliśmy eksperymentalną produkcję piwa z prosa. Teraz toto stoi u mnie w pojemniku pod rurką i fermentuje. Za dwa tygodnie butelkowanie, za kolejne cztery - pierwsze testy organoleptyczne 🙂 Słodu nie miałam, więc użyliśmy enzymów do uwolnienia cukrów ze śruty. Ciekawe, co wyjdzie.
carmina, nie wiem, jak u maluchów, ale u dorosłych odstawia się gluten na 6 tygodni i dopiero wtedy ocenia sytuację. Tak jak Gienia napisała.
Ach, zapomniałam jeszcze o doskonałej "bułce tartej" do fasolki szparagowej. Na patelni z odrobiną tłuszczu przyrumienieniami łuskany słonecznik, potem dodajemy do niego płatki jaglane i sól według uznania. Chwilę mieszamy i voila! 🙂
A co mogę podać dziecku z nietolerancją kiedy wiem, że za chwilę przyjedzie i dowiedziałam się o tym 15 minut przed przyjazdem? Co mogę mieć w szafce z długą datą żeby właśnie być przygotowanym na to? mam jedna bezglutenową czekoladę oraz jakieś napoje w kartonikach, ale chyba to za mało? Z góry dziękuję za rady :kwiatek:
rodzice takiego dziecka sa najczesciej na to przygotowani i maja swoje jedzenie 🙂 a na przyszlosc omow to poprostu z rodzicami, co dziecie je najchetniej.
Chuda-> sałatka owocowa z jabłek bananów i posypana wiórkami kokosowymi. U mnie to działa za każdym razem jak mamy małego gościa.
Averis- a ja żeby uzyskać efekt bułki tartej używam otrębów gryczanych. Wyglądają i smakują identycznie 🙂 Sprawdzają się tez jako panierka do ryby.
carmina z tego co wiem ( co i tak powinnaś skonsultować z pediatrą ) odstawienie glutenu dla człowieka nie ma żadnych efektów ubocznych. A w przeciągu 5 dni organizm nie jest w stanie się oczyścić- minimum 10-14.
Z tym że weźmy pod uwagę maluszek jest na świecie dopiero od niedawna, więc glutenu w sobie aż tak dużo też nie ma. Nie zalepiły mu się jelita itp itd. aczkolwiek tez silnej reakcji wykluczyć nie możemy. Ja bym próbowała dalej iść ta drogą, bo krzywdy nie wyrządzisz odstawiając w żywieniu coś co jest silnym alergenem dwa słowa dr Davisa- agresywną chemią.
I wybaczcie , już się poprawiam.
WITAM WSZYSTKICH NOWYCH NA WĄTKU , niezmiernie cieszę sie że tu jesteście 😅 :kwiatek:
Fajny wątek :kwiatek:
Carmina jeżeli masz jakieś wątpliwości to odstaw gluten i juz. Mój Kajtek ma skończone 11 miesięcy i nie wie co to gluten i jeszcze w najbliższym czasie nie pozna. Nie widzę takiej potrzeby.
Mówisz,ze podałaś około 5 miesiąca- to baaaardzo szybko. Tak szybkim podaniem mogłaś wzbudzić nietolerancje na gluten.
Po prostu odstaw, nic się nie stanie, a prawdopodobnie pomoże. Śluz w kupie to ewidentna alergia.
demon- ale takie są teraz wytyczne odnośnie wprowadzania glutenu, sama tego nie wymyśliłam i pewnie sie orientujesz jak wyglada obecnie schemat rozszerzania diety u maluchów- lekarzem nie jestem, wiec sie nie kłócę ale właśnie takie wczesne wprowadzanie glutenu ma uodpornić dziecko niczym "szczepionka"
Ach, zapomniałam jeszcze o doskonałej "bułce tartej" do fasolki szparagowej. Na patelni z odrobiną tłuszczu przyrumienieniami łuskany słonecznik, potem dodajemy do niego płatki jaglane i sól według uznania. Chwilę mieszamy i voila! 🙂
Zrobiłam dziś(tyle, że bez soli) i muszę przyznać, że rewelacja! 😀
Lubię takie proste pomysły bez udziwnień.
demon- ale takie są teraz wytyczne odnośnie wprowadzania glutenu, sama tego nie wymyśliłam
Domyślam się, ja Cię nie potępiam. Sugeruje abyś olała wytyczne i odstawiła gluten. Ja też lekarzem nie jestem, ale mam trójkę dzieci i swoje juz przeszłam. Przeanalizowałam wiele spraw na prawo i lewo ( szczególnie związanych z alergiami u dzieci) i to jest moja rada dla Ciebie, a zrobisz jak zechcesz 😉.
Przy następnym dzieciu na pewnie będę mądrzejsza-juz tyle sobie wypominam błędów popełnionych, że mnie to przygniata 😕 🙄
carmina wszystko będzie dobrze 😉