Kącik bezglutenowców.

[quote author=Amelia link=topic=96770.msg2451343#msg2451343 date=1447792049]
Trzeba też wiedzieć ze im dłużej trwała dieta bezglutenowa to oznaki nietolerancji większe,  po powrocie do tradycyjnego żywienia.


Wybacz ale dla mnie to stwierdzenie jest nielogiczne.
Ujmę to inaczej:
Jeśli spożywasz np. arszenik w mikroskopijnych dawkach nie zawsze masz objawy po 1-2-4 latach a dopiero po kilkunastu , bo wysiada ci np. wątroba.
Tak samo jest z glutenem. Różnie ludzie na niego reagują ale są dowody naukowe że to białko nie przyswaja się i nie ma absolutnie żadnego połączenia z naszymi enzymami .
Jedni mogą tak żyć latami innym w zależności od urody wysiada np. tarczyca. Jeszcze innym przykładowo dopiero po 20 latach siądą jelita.
Wiec pytam jaka logika w twoim stwierdzeniu?  ,,im dłużej trwała dieta bezglutenowa......." to tym bardziej jeśli powrót do normalnego żywienia może spowodować jak to ujmujesz ,, większa nietolerancją" znaczy że jest coś na rzeczy. Znaczy ze organizm się oczyścił i nie chce więcej w swoim otoczeniu tego badziewia.
Davis pisze o tym mega dokładnie.

[/quote]
Ja też nie do końca zrozumiałam co napisałaś ale domyslilam się co miałaś na myśli i w rezultacie chodzi nam o to samo.
Mi bez glutenu jest tak cudownie, że aż ciężko w to uwierzyć. W ogóle mi go nie brakuje, skóra nie swędzi, brzuch płaski całą dobę, ekstra! 😍 😍 😍
Lotnaa   I'm lovin it! :)
19 listopada 2015 12:30
Dziewczyny, co Wy jadacie na śniadanie? Pytam w kontekści nie tylko bezglutenowym, ale też "bezjajkowym". Wczoraj zjadłam saładkę z roszponki z kozim serem feta, awokado i pomidorem, a dzisiaj dość bezsensu zjadłam tylko (krowi  🙄 ) jogurt. Jeszcze wcześniej jadałam "musli" z orzechów z jogurtem, ale odkąd unikam orzechów (i krowiego mleka), to też wyleciało. Jestem mięsożerna, ale rano nie mam na mięso najmniejszej ochoty...
A, no i staram się być low carb, więc jakieś sałatki owocowe z założenia też rano odpadają  🤔
Lotnaa, zrób sobie listę różnych produktów, wykreśl, czego nie możesz/nie chcesz jeść i zobacz, co Ci zostanie.
Bo owoce nie, zboża nie, orzechy nie, mięso nie, nabiał nie, jajko nie. Zostaje Ci chyba popijanie warzyw olejem.
Albo poluzowanie w niektórych kategoriach.
A właśnie, kasze mogą być?

PS Swoja drogą jeśli znowu coś powykreślasz z diety i będziesz jadła monotematycznie, ryzykujesz, że organizm uczuli Ci się na kolejne produkty (rozumiem, że ogólnie ma skłonność).
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
19 listopada 2015 13:04
Lotnaa zupa warzywna bezmięsna świetnie się sprawdza na śniadanie, zwłaszcza o tej porze roku. Kremy nie kremy, co kto lubi. Ja teraz mam cukiniową mocno przyprawioną czosnkiem i imbirem. Świetnie rozgrzewa, człowiek czuje się błogo najedzony, ale lekko.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
19 listopada 2015 13:28
Teodora, ja nie narzekam, tylko szukam inspiracji. Glutenu nie jem od dawna, ale brak jajek i orzechów w diecie to dla mnie zupełna nowość. Nabiał może być, ale kozi. Dzisiaj dojadałam krowie resztki z lodówki. Kasze też odpadają, mogłaby być quinoa, ale to już nie jest low carb. Chociaż tak jak mówisz, gdzieś będę musiała odpuścić, albo polubić mięsko na śniadanie.

Zostaje Ci chyba popijanie warzyw olejem.


Taak, mój mąż regularnie je na śniadanie łyżkę oleju kokosowego, i to mu wystarcza. Dla mnie to nieco za mało. Warzywka na patelnie nie są złe, chyba pójdę w tym kierunku.

ElMadziarra, dobry pomysł 😀 Często gotujemy duży garnek rosołu i rozlewamy do słoików, więc to nie powinno być problemem 🙂

Edit. Ok, wygooglałam "paleo egg free breakfast" i coś tam znalazłam, będę mieszać  🙂
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
19 listopada 2015 13:36
Taka zupa zabrana w termosie do pracy to też świetna alternatywa drugiego śniadania. Jak popularnie spożywane w pracy gorące kubki, czy zupki chińskie, tylko w zdrowym wydaniu 😀
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
19 listopada 2015 13:49
Lotnaa w ciazy z low carb to nie ta bardzo. Bardzo ciezko wlasnie mi było przez nagle zwiekszona ilośc węgli w ciazy, ale niestety.

Ja jestem śniadaniowo mega monotematyczna... Jem kanapki z czym popadnie. Musze nie chleb, nie ma bata 😉
Lotnaa   I'm lovin it! :)
19 listopada 2015 15:06
Gienia-Pigwa, ja nie jestem jakoś mocno low carb, jem sporo owoców, czasem ryż i słodkie ziemniaki. Ale staram się nie jeść węgli rano, żeby od razu nie mieć rzutu glukozy.
W piekarni Bartkowscy sa pyszne bułki kukurydziane 🙂 nie smakuja jak piasek, sa naprawde dobre, wiec na sniadanie jem normalne kanapki
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
19 listopada 2015 15:27
Lotnaa ja jak zredukuje węgle odrazu nam ketony w moczu 🙁 sprawdzałas u siebie? To juz jest niestety niebezpieczne dla dziecka. Najgorzej jesc mi węgle na wieczór. Nirmalnie zawsze byłam białkowa wieczorem. Teraz musze przemycac węgle no ale mam tez cukrzyce ciążowa.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
19 listopada 2015 15:40
Hm, ketony ketonom nierówne. Swego czasu, jeszcze przed ciążą próbowałam wejść w ketozę i niemal nigdy mi to nie wychodziło (mierzyłam ketony we krwi). Ale przyjmuje się, że to możliwe przy obniżeni węgli do ok. 40 gram na dobę, zazwyczaj nie było mnie stać na takie poświęcenie. Wiem, że kobiety w ciąży o wiele łatwiej wchodzą w ketozę i jest to stan jak najbardziej normany, oznaczający, że organizm przełącza się na spalanie tłuszczów. Nie wiem, na jakim poziomie wychodzą Ci te ketony i dlaczego to jest niebezpieczne.
Trochę się w tym pogubiłam - przy cukrzycy, również ciążowej, powinno się raczej ograniczać węglowodany, prawda? Mój facet jest od tego prawie ekspertem (przesłuchał tysiące godzin podcastów itd), może podpytam.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
19 listopada 2015 19:18
Tu masz Leitlinien odnośnie ciążowej cukrzycy i tez o ketonach w ciazy pisze:

http://www.awmf.org/uploads/tx_szleitlinien/057-008l_S3_Gestationsdiabetes_2011-08.pdf

zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
19 listopada 2015 20:17
Amelia  wybacz ale nie mamy na myśli toego samego bo w mojej definicji tej całej zabawy nie ma zdania- ,,.....po powrocie do tradycyjnego żywienia".
Nie ma w ogóle takiej opcji.
To tak jakby zrobić sobie kurację na kilka miesięcy i wracać do czegoś co nam szkodzi.
No nie da się i jest to bezsensowne i kompletnie pozbawione logiki działanie. No chyba że ktoś lubi wpierniczać alergen który powoduje mega problemy ze zdrowiem.

zen - a nie mówiłam?  😉,
Gienia-Pigwa, ja nie jestem jakoś mocno low carb, jem sporo owoców, czasem ryż i słodkie ziemniaki. Ale staram się nie jeść węgli rano, żeby od razu nie mieć rzutu glukozy.


tez tak robię- serek wiejski i święty spokój na 3-4 godziny. W pracy jest to luksus.



Ja wam powiem ze ja już przeszłam na tryb mono. Czyli przestałam kompletnie patrzeć smakowo na posiłek. Dosłownie mam w mózgu automat, sięgam po te same produkty i żyję.Od 5-6 tyg. jem to samo, o tej samej porze i tylko w weekendy kładę większy nacisk aby były same warzywa, dużo błonnika i witamin.
Nie macie pojęcia jakie życie potrafi być łatwiejsze, kiedy przestałam rozpieszczać się smakowo i szukać w mózgu zdania- Co na obiad? Na co mam ochotę.
U mnie nie niema już tego określenia. Jest za to dostarczanie energii. Słucham organizmu a  przy diecie bezglutenowej jest to cholernie proste , bo nie jest się zamulonym chemią.
Jem , głodu nie czuję... mogę zająć się pracą.
np. banan + orzechy jako forma jednego posiłku.
A te mam urozmaicone- rano i w ciągu dnia białko trochę węgli , a na wieczór cała patelnia warzyw w różnych kombinacjach- głównie  na parze.
Szczerze, ale teraz już zupełnie nie wiem o co Ci chodzi?! Wyrwałaś z mojej wypowiedzi jedno zdanie, i próbujesz mi udowodnić jak bardzo gluten szkodzi i jak jesteś oświecona  w temacie. To ja Ci mowie, nie rób sobie kłopotu, mam już jakąś wiedze w tej kwestii,  a to co ja pisze opieram na własnych doświadczeniach , możesz się z tym nie  zgadzać , żyjemy w wolnym kraju,  każdy ma prawo do własnej wypowiedzi.
I Żeby nie bylo, pisząc owe zdanie miałam na myśli to,  iż jeśli z jakichkolwiek przyczyn przerwiemy dietę bezglutenową a potem do niej wrócimy to wszelkie dolegliwości spowodowane spożywaniem glutenu wydają się wyraźniejsze i znosimy je trudniej. Nigdzie nie napisałam , iż jest wskazane powracać do czegoś co nam szkodzi.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
20 listopada 2015 05:12
Mozliwe ale tak to zabrzmialo. Wybacz :kwiatek:
Lotnaa   I'm lovin it! :)
25 listopada 2015 07:42
[quote author=Gienia-Pigwa link=topic=96770.msg2452505#msg2452505 date=1447960713]
Tu masz Leitlinien odnośnie ciążowej cukrzycy i tez o ketonach w ciazy pisze:

http://www.awmf.org/uploads/tx_szleitlinien/057-008l_S3_Gestationsdiabetes_2011-08.pdf


[/quote]

Gienia, mój niemiecki jest na poziomie A2/B1, więc rozumienie takiego medycznego tekstu pozostaje w strefie marzeń 🤔

Przy czym sporo o tym słychałam / czytałam (ze źródeł angielskojęzycznych, dla odmiany), i nie bardzo rozumiem zaleźność "muszę jeść węgle, żeby nie mieć ciał ketonowych w moczu". Początkiem problemu przy cukrzycy jest chyba odporność insulinowa, prawda? W ciąży jeszcze nie pomaga nasz rozszalały układ hormonalny. Bierzesz insulinę? Jaki masz poziom cukru rano?
Odebrałam moje wyniki 💃 💃 💃 Odkąd pożegnałam gluten, moja tarczyca odżyła! Jedynie wciąż cukier mam dość wysoko w normie i trochę tutaj nie mam pomysłu..
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
26 listopada 2015 18:59
zen no ja cie błagam  :kwiatek:-> niski indeks glikemiczny to jest odpowiedź na Twoje pytanie.
Problem w tym, że ja jem w niskim IG 🙁 coś musi być jeszcze..
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
26 listopada 2015 19:22
Od jak dawna?
Daj czas trzustce na regeneracje, przecież nic sie w pol roku, rok samo nie naprawi.  😉
Od kilku lat..uważam bardzo na to, bo w rodzinie cukrzyca..dramatu nie ma jakiegoś ogromnego, ale jest wyżej w granicach normy niż niżej..
madmaddie   Życie to jednak strata jest
26 listopada 2015 19:33
zen, ja mam cukrzycę w rodzinie i długi czas miałam za wysoki cukier. przeszło mi na diecie wysokowęglowodanowej, wegańskiej, niskotłuszczowej. we wrześniu miałam glukozę baaardzooo przyzwoitą, dość nisko.
czy by Ci taka pomogła to nie wiem. na pewno się nie wpisze w treningi  👀
moje węgle: zboża pełnoziarniste, złożone, takie jak skrobia z warzyw, dużo owoców.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
26 listopada 2015 20:03

moje węgle: zboża pełnoziarniste, złożone, takie jak skrobia z warzyw, dużo owoców.


polecasz to na wątku dla bezglutenowców?  😎 ekhm..

zen to nie wiem, serio zgłupiałam sama  😉
madmaddie   Życie to jednak strata jest
26 listopada 2015 20:09
mówię co jem. poza tym, nie wszystkie zboza maja gluten.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
27 listopada 2015 12:05
madmaddie, musisz mieć jakieś bardzo ciekawe DNA, że udało Ci się zbić cukier... cukrem. Bo tym są węglowodany, nawet te złożone. Ale, jak wiele razy w kontekście jedzenia powtarzam - whatever works.

moje węgle: zboża pełnoziarniste, złożone, takie jak skrobia z warzyw, dużo owoców.


Dużo owoców, hm, to też sporo cukru. A cukier ma właśniwości pro-zapalne, o czym mało kto wie lub pamięta.

zen, jeśli masz cukrzycowe historie w rodzinie, to pewnie nie masz wyjścia. Niedawno dowidziałam się, że moja znajoma, lat około 27, super wysportowana (biega, ćwiczy itd), ogólnie szczupła i "zdrowo" jedząca (robi podyplomówkę z dietetyki i instruktora fitness), nabawiła się odporności insulinowej. To wcale nie jest tak, że cukrzyca grozi tylko starszym i otyłym. Nagle się okazało, że płatki owsiane i musli na śniadanie to nie koniecznie jest dobry pomysł.
Z tym cukrem to ja też mam zagwózdkę. Ja mam ogólnie cukier w normie, ale rano chyba nigdy nie miałam poniżej 80. Najczęściej jest to plus minus 85-88. Mój mąż, który je o wiele bardziej low carb niż ja, często rano ma powyżej 90-95. Nie możemy zrozumieć, dlaczego. Co ciekawe, zanim przeszedł na low carb kilka lat temu, jadł "zdrowo" (w klasycznym znaczeniu, low fat), niemal wegetariańsko, i ważył 7-9 kg więcej niż teraz. I za cholere nie mógł schudnąć, chociaż ruszał się sporo, m.in. biegał maratony.
Myślę, że każdy ma ten swój unikalny genotyp, i na sobie musi odkryć, co działa, a co nie.
Strasznie drażni mnie to, że moja mama, która ma coraz poważniejsze problemy ze zdrowiem, za nic nie zdecyduje się na odstawienie glutenu, chociażby na próbę. Bo żaden lekarz jeszcze jej tego nie zaproponował. Prosiłam, żeby zrobiła sobie badania, ale nie, lepiej wziąć kolejne tabletki i cierpieć  :emot4:
madmaddie   Życie to jednak strata jest
27 listopada 2015 12:51
madmaddie, musisz mieć jakieś bardzo ciekawe DNA, że udało Ci się zbić cukier... cukrem. Bo tym są węglowodany, nawet te złożone. Ale, jak wiele razy w kontekście jedzenia powtarzam - whatever works.

[quote author=madmaddie link=topic=96770.msg2456671#msg2456671 date=1448566381]
moje węgle: zboża pełnoziarniste, złożone, takie jak skrobia z warzyw, dużo owoców.


Dużo owoców, hm, to też sporo cukru. A cukier ma właśniwości pro-zapalne, o czym mało kto wie lub pamięta.
[/quote]

ja nie wierzę w unikalny genotyp, nie wierzę w diety które są wysokotłuszczowe/białkowe, nie widzę nic niezwykłego w tym, że organizm, który ma dostarczane odpowiednie węglowodany wtedy gdy ich potrzebuje dochodzi do równowagi. węgle są w każdym moim posiłku, tylko w kolacji są szczątkowe. owoce są gdy potrzebuje cukrów prostych, bo nie jem tych przetworzonych. żyję, mam się dobrze, wyniki mam idealne. na innej diecie nie jestem w stanie zasuwać od rana do wieczora. moim priorytetem staje się SPAĆ.
więc kalorycznie to będzie: paręnaście procent białka, nieco więcej tłuszczy (również nieprzetworzonych) i reszta węgle.
nie jestem też w stanie pracować umysłowo bez cukrów.

idę se, nie będę wkładać kija w mrowisko, tak tylko napomknęłam zen, że czasami tak jest, że cukier zbija się...cukrem 😉
Dziękuje dziewczyny! Nie chciałam zaczynać żadnej awantury swoją dywagacją o cukrze. Po prostu jem zdrowo, uważam na cukier, a on i tak jest dość wysoko. I to chyba tak będzie..
Pamiętam, że był kiedyś taki dokument telewizyjny, który - oczywiście nie super naukowo, w końcu to tylko tv - pokazywał miesiąc z życia dwu osób na dwu różnych dietach. Wzięli bliźniaków i jeden miał dietę "'cukrową" (bez tłuszczów w ogóle), a drugi "tłuszczową". Tłuszczowa miała jedną przewagę - człowiek dłużej czuł się najedzony. Ale poza tym... Umysłowo gorzej, wysiłkowo gorzej, wyniki z krwi - początki drogi do cukrzycy 😲 Może i niezbyt to intuicyjne.
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
27 listopada 2015 15:36
zen ponoć miód wypity z wodą rano na czczo doskonale reguluje gospodarkę cukrową. Nie wiem, czy to prawda, tylko czytałam trochę na ten temat, gdy szukałam informacji na temat leczenia konkretnych chorób miodem.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się