szczepienia

Ja się nad skutecznością nie zastanawiam, bo i tak nie mam na to wpływu. Nie uważam, żeby były jakieś spiski związane z chęcią wybicia społeczeństwa ( a takie poglądy swego czasu próbowano rozpowszechniać)
szczepiona byłam na wszystko po kolei, nic mi nigdy złego się nie działo. Więc wychodzę z założenia że jeśli mogę coś zrobić by się chronić, to to robię. I tyle. Nie chce sobie potem w brodę pluć, że nie dopilnowałam, nie zrobiłam... Wolę mieć świadomość, że zrobiłam wszystko co możliwe, by uchronić się od choroby.
-Nie szczepię się na grypę, bo .. nie mam obniżonej odporności i nie siedzę w POZ, żeby mieć z zachorowaniami kontakt co dzień.
- Nie szczepię się na rotawirusy ( ani siebie, ani dziecka) bo swego czasu cała moja rodzina przeszła chyba wszystkie szczepy rota, które znosiłam do domu. Przeszliśmy chyba z 5 takich gryp żołądkowych, że do tej pory pamiętam, jak na czworakach łaziłam po domu i rzygałam i zmieniałam pieluchy zakupkanemu po uszy prawie odwodnionemu dziecku. Przeszliśmy taki hardcore przez 2 lata i teraz już żaden rotawirus nam chyba nie straszny, bo ani ja, ani nikt z rodziny już nic nie łapie.
- HBV sprawdzam, systematycznie poziom przeciwciał, czy na pewno mam taki, który mnie chroni.
- Małego na meningokoki i pneumokoki nie szczepiłam, bo jak zaczęło być modne szczepienie, to mój już chodził do szkoły i stwierdziłam, że duży jest i da sobie radę w razie czego.
slojma   I was born with a silver spoon!
12 lutego 2015 10:43
Nie wypowiadalam sie zbytnio w dzieciowym ale tu podziele sie swoim doswiadczeniem.
Moja wiedza na temat szczepien byla znikoma bo przeciez ja bylam szczepiona to pewnie nic sie nie dzieje. Ziarenko niepokoju zasiala kuzynka ktora po zaszczepieniu syna MMR zaobserwowala dziwne zachowania...niestety stwierdzono u niego autuzm. Pisalam juz kiedys ta historie. Mimo wszystko jakos tak nie moglam w to uwierzyc. Moze dlatego ze nie jestesmy ze soba blisko a ona czasem kolorowala wiele rzeczy.
Bedac w ciazy w uk zaproponowano mi szczepienie na krztusiec by zabezpieczyc dziecko przed choroba.  Jako ze juz wczesniej uwazam ze szczepic bede pozna a duzo podrozuje I sie przemieszczam, co za tym idzie mam stycznosc z wieloma ludzmi jest to dobra decyzja. Tym bardziej ze nie szczepie coreczki tylko przeciwciala dostanie ode mnie. Od tego czasu niestety pojawiły sie u mnie migreny ktorych nigdy nie mialam a takze znaczaco spadla odpornosc I ciagle choruje.  Moze zbieg okolicznosci ale migreny byly mi obce do czasu szczepienia.  Dodam ze szczepiona bylam w 100% zdrowa.
Dlatego teraz decyduje sie nie szczepic Vivi. 
Mi umknelo szczepienie w ost LO,mialam forme lokalna, ukl nerwowy w okolicy rany😉 zyl wlasnym zyciem,pamiec poszczepienna mialam na srednim poziomie(miano ab i bialek kierunkowych plus ekpresja kilku genow zwiazanych z reakcja na tezec), najprawdopodobniej gdybym nie przegapila szczepienia problemu by nie bylo w ogole.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
12 lutego 2015 10:54
slojma, tymczasem ksztuaiec u nas szaleje jak ta lala. Dzieci znajomych dusza sie, kaszlą tak mocno, ze wymiotują, kaszlą dalej. Leczenie trudne i długie. Dekadę temu ksztusiec sie tylko z książek znało, wiec tak, nie szczęście dzieci, niech wrócą te wszystkie choroby o których sie w książkach czytało. Ale bedzie zabawnie 😀
slojma   I was born with a silver spoon!
12 lutego 2015 11:02
Strzyga nie wiem czy szaleje ja wiem ze na 100% w tym momencie Vivi nie bedzie szczepiona moze za jakis czas na niektore choroby ale powaznie sie boje nawet po wlasnym samopoczuciu.
slojma, tymczasem ksztuaiec u nas szaleje jak ta lala. Dzieci znajomych dusza sie, kaszlą tak mocno, ze wymiotują, kaszlą dalej. Leczenie trudne i długie. Dekadę temu ksztusiec sie tylko z książek znało, wiec tak, nie szczęście dzieci, niech wrócą te wszystkie choroby o których sie w książkach czytało. Ale bedzie zabawnie 😀


W Pl wyszczepialnosc jest na poziomie powyżej 95% 9d wielu lat, takie dane publikuje co roku GIS. Na niektóre choroby blisko 100%, Polska jest w zasadzie rekordzista w tym zakresie. Wiec jeżeli krztusiec wraca i tutaj, to musza być jakieś inne powody, poza ta garstka nieszczepiacych. Wg specjalistów tzw odporność masowa miała zapobiegać epidemiom juz od osiemdziesięciu kilku % wyszczepionych. Mam nadzieje, ze uda sie przeklęci dyskusje z kącikach wege bo wiele ciekawych rzeczy tam omawialismy, zarówno za jak i przeciw szczepieniom.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
12 lutego 2015 11:25
bobek moderatorzy cały czas milczą - może spróbuj do nich napisać. Ja zaraz skrobnę post w technicznym.

Strzyga szczepienia nie dają Ci gwarancji, ze na daną chorobę nie zachorujesz  😉 Powiedz a czemu kazali , promowali szczepienie przeciwko grypie a teraz nagle się okazuję, że takie szczepienie to pic na wodę ??

Ja niestety nie będę drugi raz ryzykować zdrowia własnego dziecka aby sprawdzić czy dane szczepienie jest skuteczne ... wolę aby w razie czego przeszedł ospę czy różyczkę niż stracił słuch albo jeszcze coś gorszego  🙄
Tak się zaczęłam zastanawiać.... ostatnie szczepienia to ja miałam .... no...dawno. Ciekawe czy jeszcze jakoś chronią?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
12 lutego 2015 11:30
zduśka, moi rodzice szczepią sie na grypę prawie co roku i nie chorują.
Ciekawe czy jakby Twoje dziecko polezalo miesiąc na zakaźnym mając ospe i różyczkę, to byś tak samo mowila...
Strzyga, twoje zachowanie jest żenujące.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
12 lutego 2015 11:33
Ale myślisz, ze dzieci nie chorują? Ba, nie chora na raz na ospę i różyczkę? Albo ospę i szkarlatynę? Leżenie w zakaźnym w wieku 5-6 lat wcale a wcale zabawne nie jest.  Taki mały człowiek leżący w szpitalnym łożku, bez kogokolwiek z kim mógłby porozmawiać (bo na zakaźnym jednak najcześciej siedzi sie smemu) ma lekka traume
Jest przekonanie, ze szczepionki to zło, bo mogą trafić sie powikłania. A po chorobach to powikłań nie ma?
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
12 lutego 2015 11:35
Tylko tutaj chodzi o różnicę "mogę mieć chore/głuche do końca życia dziecko" a "moje dziecko przemęczy się parę dni i wróci do normy".
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
12 lutego 2015 11:39
zduśka, moi rodzice szczepią sie na grypę prawie co roku i nie chorują.
Ciekawe czy jakby Twoje dziecko polezalo miesiąc na zakaźnym mając ospe i różyczkę, to byś tak samo mowila...


dziękuję  😉 ale jednak mam nadzieję, że moje dziecko nie będzie musiało leżeć w szpitalu z tego powodu. Ja sama przechorowałam ospę i żyję ..

Nic nie wiesz, bo nie spotkałaś się bezpośrednio z NOP-em i uwierz mi, że ja drżałam o przyszłość swojego syna, który z dnia na dzień kompletnie ogłuchł ! Aktualnie mamy porażenie ośrodkowego układu nerwowego, który w naszym przypadku powoduje nadwrażliwość na dźwięki - i tutaj też nie wiadomo jak będzie wyglądała przyszłość Bolka... faktycznie szczepienie jest bardzo bezpieczne .

Tobie oczywiście nie życzę żadnych NOP-ów ...tylko zdrowia i wyrozumiałości..
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
12 lutego 2015 11:39
Przemęczyć sie pare dni? Na serio? Nie ma żadnych powikłań? Nigdy sie nie trafiają? Głupie zapalenie zatok może Ci popsuć resztę życia.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
12 lutego 2015 11:41
Strzyga dla mnie możesz się szczepić na wszystko co zechcesz  🙂
powikłanie przy każdej chorobie się zdarza ... ale serwować ja na własne życzenie po szczepieniu .. świadomie ???  🙄
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
12 lutego 2015 11:42
A jak częste są powikłania po ospie i różyczce? Jakie mają konsekwencje?
W porównaniu "ilość NOP po szczepionce odra-różyczka" a "powikłania odra-różyczka" co wypada gorzej?
Ja tak serio pytam, nie złośliwie czy coś, chcę wiedzieć jak to wygląda :kwiatek:
CzarownicaSa, to właśnie nie wie nikt.
Ja to bym chciała podziękować pokemon :kwiatek:,


Nic Ci nie da nigdy stuprocentowej pewności. To jest natura/biologia. Nie poddaje się żadnym wytycznym. Możemy ją próbować "ogarnąć", ale niczego nie przewidzisz. Nie przewidzisz, czy będzie NOP, czy powikłania po chorobie. Dlatego robisz tabelkę za/przeciw. Ale NA ZDROWY ROZUM, a nie "głupoty wybiórczej".



bo do tej pory przed szczepieniami to rzucałam monetą.
Reszka szczepie, a orzeł nie szczepie. Noooooooo, ale z tą tabelka to chyba rzeczywiście dobry pomysł  🙄.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
12 lutego 2015 11:45
Jak to nie wie? Przecież wiemy, jakie są przypadki NOP-ów(z tego, co zrozumiałam najczęściej są na tle układu nerwowego?) i wiemy, jakie konsekwencje mogą mieć powikłania po wyżej wspomnianych chorobach.
I co z medycznego punktu widzenia jest groźniejsze? 🤔
Zduska z nadwrazliwoscia sluchowa da sie zyc😉 mam pourazowy nadsluch w 1 uchu od 20 lat- to tak w ramach pocieszenia🙂 moze jakby wreszcie lekarze zaczeli porzadnie badac przed szczepieniem ( tak jak my, weci) to mieliby taki odsetek powiklan jak my zduska a z powiklaniami- szczepienia pod tym wzgledem nie roznia sie niczym od lekow- moga ale nie musza wystapic,cecha osobnicza lub jak mowi moj szef genetyk immunolog ch wy geny:-/ a tego niestety jeszcze nie zmienimy🙁
[quote author=Karla🙂 link=topic=97007.msg2291020#msg2291020 date=1423741662]
(...)moze jakby wreszcie lekarze zaczeli porzadnie badac przed szczepieniem(...)
[/quote]
No tak. Badanie kliniczne leży i kwiczy. U mnie w pracy przychodzi ekipa szczepić przeciwko grypie i wygląda to tak, że to pacjent wypełnia sam deklarację, że jest zdrowy. W papierach się zgadza wtedy.  😉
No ja to mam wrażenie, że nieszczepiący tutaj żyją w przekonaniu, że się koncerny farmaceutyczne zmówiły, żeby im dzieci wytruć, a jeśli nie wytruć to znacznie upośledzić.
Narzekają też na szczepionki z rtęcią, w których ponoć przekracza ona dopuszczalne dawki, ale równocześnie chcą szczepionek pojedynczych gdzie trzeba ich wstrzyknąć kilka, zamiast jednej. W takim razie gdyby rtęć była odpowiedzialna za NOP to chyba mniej NOPów by było po szczepionkach skojarzonych... Może to ktoś sensownie wyjasnić?

Ja się zgadzam, że być może kalendarz szczepień należy opóźnić (może poza WZW, bo nigdy nie wiadomo czy dziecko nie będzie potrzebowało hospitalizacji krótko po narodzinach) aż będzie w planach posłanie go do żłobka/przedszkola. Ale nieszczepienie w ogóle niesie duże ryzyko dla samego dziecka i dla innych dzieci, które mają z nim kontakt.

Mnie tam nigdy po szczepionkach nic nie było, pamiętam w sumie tylko jedną, bardzo bolesną, w szkole szczepili i to chyba gruźlica była.
Strzyga, może słyszałaś dekadę temu o kokluszu 🙂 dlatego nie słyszałaś o krztuścu 🙂 albo miałaś to gdzieś, albo nie było o tym tak głośno?
[quote author=zduśka link=topic=97007.msg2291000#msg2291000 date=1423741148]


dziękuję  😉 ale jednak mam nadzieję, że moje dziecko nie będzie musiało leżeć w szpitalu z tego powodu. Ja sama przechorowałam ospę i żyję ..


[/quote]

zduśka, a ja byłam szczepiona na wszystko i też żyję...  🙄 w bardzo dobrym zdrowiu.

Tobie oczywiście nie życzę żadnych NOP-ów ...tylko zdrowia i wyrozumiałości..

my też życzymy Wam zdrowia. i wyrozumiałości. Tak samo. A to, że trafił Ci się NOP to po prostu nic tylko iść grać w totka, bo jest podobna szansa. najważniejsze, że słuch Bolowi wrócił.
i miej wyrozumiałość dla osób, które decydują się na szczepienia. mają prawo, nie atakujcie ich. :kwiatek:

zgadzam się z Alveander.
a komentowanie Strzygi jako żenującej jest poniżej krytyki zwłaszcza, że nikomu źle nie życzyła.  🙄

wyluzujcie wszyscy, bo zaraz się na noże tu pozabijacie. niech to będzie merytoryczna dyskusja. a nie, że na drugiej stronie wątku już się zaczyna ciężka gęsta atmosfera. :/
Jak w Sejmie  😂
Kahlan, wśród moich znajomych dużych wygranych w totka nie było, a NOP-y owszem. Ja nigdy nie miałam złamanego obojczyka, czy to znaczy, że takie zjawisko nie występuje?

I nie wiem czy czytasz wybiórczo, ale nikt z nieszczepiących nie pisze, że Ci co szczepią są głupi i mają wszy. W drugą stronę są dość nieprzyjemne teksty. Szanujmy wzajemnie swoje wybory a dyskusja niech się toczy merytorycznie.

Osobiście chciałabym w tym wątku znaleźć ciekawe informacje, linki, poszerzać wiedzę a nie przepychać się.

Alveaner nie jestem z PIS-u by wszędzie wietrzyć spisek, ale za długo żyję by nie zauważyć, że tam gdzie jest duża kasa tam często kończy się etyka i skrupuły.
udorka idealne podsumowanie! 😂

bera, nie czytam wybiórczo, bo w wielu wątkach Ci nieszczepiący też potrafili sypnąć bardzo nieprzyjemnymi tekstami. tak, ta dyskusja była w wielu wątkach, zanim otrzymała swój własny. nikt nie jest bez winy, a kto jest może pierwszy rzucić kamieniem. 😁

a dalej napisałaś to samo co ja, że oczekujesz dyskusji merytorycznej. a tu już poszły pierwsze nieprzyjemne teksty, mało merytoryczne.

szkoda, wielka szkoda.

No tak. Badanie kliniczne leży i kwiczy. U mnie w pracy przychodzi ekipa szczepić przeciwko grypie i wygląda to tak, że to pacjent wypełnia sam deklarację, że jest zdrowy. W papierach się zgadza wtedy.  😉


No tak być nie powinno, ale....  jeśli człowiek wie, że jest zdrowy, czuje, że jest zdrowy, to lekarz słuchawką i patyczkiem NIC nie wybada, nie? No...może węzły chłonne jakieś wymaca, bo człowiek sam se nie wymaca, fakt..
A jeśli człowiek CZUJE, że coś go rozkłada, zaczyna łamać w kościach, jakby głowa boli, jakby sucho w nosie, to sam WIE, że zdrowy nie jest, nie? Zaczyna mu się jakaś mini infekcja, ale odporność już obniżona!  I jak mi taki przyjdzie i powie, że "czuje się zdrowy i nic mu nie jest", to ja NI CHOLERY nic nie wymacam i nie wybadam i nie wysłucham i nie zobaczę, bo tego nie widać.

Więc jak dorosły, logiczny, rozsądny człowiek WIE, że jest zdrowy, to pewno jest zdrowy i lekarz nic innego nie wykryje badając rutynowo przed szczepieniem.
Kahlan, czy widziałaś, żeby któraś z nas obrażała matkę, która napisała, że idzie z dzieckiem na szczepienie? Ja nigdy nic takiego nie przeczytałam. Co najwyżej odpowiedzi na zadane o szczepionki pytania, a potem się temat rozlewał.

Ale może wróćmy do meritum: dziś znów w TV od rana o szczepionkach- na grypę. Jedni naukowcy przyznają, że szczepionki są coraz mniej skuteczne, bo wirus mutuje a inni grzmią złowieszczo, że szczepić.
Ja się nigdy nie szczepiłam i nigdy nie miałam grypy. Mój tata szczepi się i twierdzi, że to mu pomaga, chociaż w zeszłym roku jak go złapało to 3 tygodnie leżał w łóżku.
Teście się szczepili przez 5 lat, 3 pierwsze nie chorowali, potem 2 lata ciężką grypę przechodzili. W tym teraz 2 sezon się nie szczepią i jakoś odpukać oboje się uchronili, choć teść łapie wszystko bo odporność ma znikomą.

tunrida tylko problem polega na ignorancji części lekarzy, bo masa rodziców informuje, że :
- dziecko jest alergikiem,
- dziecko jest przeziębione,
- domownicy chorują
a w odpowiedzi dostają, że nic z powyższych nie jest przeszkodą w szczepieniu. Jak nie ma gorączki to szczepić. I pewnie stąd są NOP-y. O ile dorosły człowiek może coś powiedzieć o swoim samopoczuciu o tyle niemowlaki ciężko czasem zdiagnozować w 5 min. Poza tym wiele rzeczy wychodzi u dziecka po czasie i nie wiadomo, czy dziecko było od urodzenia takie, czy to NOP. Tak jest w przypadku naleśników, które nie są jeszcze diagnozowane pod kątem napięcia mięśniowego ale już są po serii szczepień.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
12 lutego 2015 12:56
A właściwie czym się różni ta straszna grypa od zwykłego przeziębienia?

Ponawiam- mamy nie szczepiące, porównujecie ryzyko jakie niesie za sobą NOP z powikłaniami po przebyciu choroby? 🤔
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się