szczepienia

Diakonka, nie podpowiem, bo ja WZW B zaszczepiłam. Ale biorąc pod uwagę problemy Teo to chyba bym nie szczepiła.

kokosnuss, jest masę badań prowadzonych w krótkim czasie po szczepieniu. Nie ma badań prowadzonych długofalowo w odniesieniu do kalendarza szczepień, czyli kumulacji szczepionek. A jeśli ktoś takie próbował prowadzić to są ludzie, którzy zrobili wszystko aby te badania nie były ukończone lub je dyskredytować.
Dlatego rusza mnie, kiedy znajomy już ŚP po zaszczepieniu DTP zaczyna chorować na SM. Zdrowy trzydziestolatek! Z jednej strony lekarze odrzucają związek, bo nie ma w ulotce i nikt nie zgłasza tego jako NOP. Z drugiej strony chory w wielu miejscach słyszy, że jest kolejnym przypadkiem.
To samo z dziećmi. Jak porozmawiasz z rodzicami dzieci nieszczepionych lub szczepionych ostrożniej niż nakazuje kalendarz to okazuje się, że wśród nich prawie nie ma chorób, alergii itp. Oczywiście częściowo pokrywa się to z całym trendem, by żywić dziecko zdrowo, ograniczać chemię itp. Nie wiemy co dokładnie w jakim stopniu ma wpływ, ale to działa. A jaki rodzic nie chce najlepiej dla własnego dziecka?
bera7, wypunktuję, bo nie mam czasu na elaborat, obiad się gotuje 😉

1. Dyskredytowanie - często te niezależne, rewolucyjne badania lecą ze względu na zastosowana metodologie która jest no, niezbyt naukowa i wątpliwe dowody. Jasne, medycyna to też biznes, ale to biznes obu stron, bo altmed też gra o pieniądze (przynajmniej większość nurtów) a nie o zbawienie świata. A jeśli ktoś przedstawia wyniki tych badań mówiąc o vaccine genocide i np. używając wymiennie nazw pierwiastków i ich związków (częste, metylek rtęci to rtęć no bo NaCl to to samo co czysty chlor ) to jego wiarygodność u mnie jest naprawdę niska.

2.Są badania prowadzone na podstawie wywiadu medycznego u chorych dzielonych na grupy wg czasu od szczepienia (choćby to badanie o hashi z mojego poprzedniego postu) np. powyżej 5 lat, monitorowanie dzieci w całym okresie szczepień (patrz tekst o aluminium i fragment o badaniu akumulacji glinu w organizmie), badania in vivo na zwierzętach. I jeśli nie są w stanie udowodnić korelacji to mam przyjąć że takowa istnieje i tak, bo ktoś się szczepił i zachorował?
Chyba jedyne "słuszne" badanie z zakresu immunologii to no nie wiem, zaszczepić pół społeczeństwa w pełnym przekroju społecznym a pół nie i monitorować tak przez parę pokoleń. A to dlatego że:

3.Choroby autoimmuno + generalnie zaburzenia przypisywane szczepieniom (autyzm, alzheimer etc.) mają nie do końca znaną etiologię i ich wystąpienie u konkretnej osoby zależy od wielu czynników. To że A był szczepiony a B nie to jest jedna zmienna; może A jadł też więcej marchewki a B lubił czekoladę; korelacja czasowa nie oznacza też korelacji przyczynowo-skutkowej (jak ból głowy po prysznicu 😉). A dowody anegdotyczne nie są dowodami bo a)są niemożliwe do sprawdzenia (każdy wychwala metodę którą stosuję, serio) b)nic nie wiadomo o innych czynnikach. Anegdotycznie to ja mam komplet szczepień + parę dodatków egzotycznych i jestem obrzydliwie zdrowa 🙂 tylko gucio to wnosi do dyskusji.

Btw. odnośnie nieszczepionych eko dzieci: ze znanych mi przypadków to ich zdrowie zawsze jest zasługą diety i stylu życia, a problemy zdrowotne winą standardowych rozwiązań. Tak jakby nie można było być zdrowym niezależnie od lub wręcz pomimo np. diety wegetariańskiej/bezglutenowej/pięciu przemian a nie dzięki niej.

kokosnuss, nie będę się powtarzać. Dla mnie ignorancja przy podejrzeniach NOP przemawia na NIE. Gdyby rzetelnie prowadzono rejestry i badano każde dziecko, którego rodzice zgłaszają problem to miałabym mniejsze opory. Znam masę osób, które były szczepione i są zdrowe, ale znam też wiele dzieci które zdrowe nie są. Nie wiem czy to postęp wiedzy czy zagęszczenie kalendarza szczepień ale z roku na rok coraz więcej chorych dzieci wśród znajomych.
Fakt, eko dzieci, nieszczepione wypadają najlepiej jako grupa zdrowotna. Dlatego tą drogą idziemy.
u nas sie zaczela przepychanka z sanepidem - ktoras z was tez toczy/toczyla batalie?
To wszystko jest popaprane - im wiekszy przymus, tym bardziej jestem na nie. No nie i juz. Nie bede eksperymentowac na dziecku, pewnie historia skonczy sie w sadzie. I dobrze, bo sady, z tego co widze, sa jednak po stronie obywateli cale szczescie.
nerechta, ja miałam tę przyjemność.
Juz masz spokoj? Na jakim etapie stanelo? Dlugo walczylas?
nerechta, wymiana kilku pism i na razie spokój. Pewnie sobie za jakiś czas przypomną o nas.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
31 sierpnia 2016 21:32
Ja wrzucę link gdzie min jest informacja odnośnie prowadzonych badań na grupie dzieci, które były pod opieką poradni audiologiczno foniatrycznej, gdzie przeprowadzano badania w zakresie słuchu zaraz po szczepieniu i z przerwą od szczepień. Wynik jest jeden - większość dzieci miała infekcje, plyn w uszach , niektóre traciły całkiem słuch zaraz po szczepieniu.
Niestety trzeba przeszperać cały artykuł aby znaleźć ten tekst.
http://szczepienie.blogspot.com/p/encefalopatia-autyzm-mmr-szczepienia.html?m=1
Cytat
Warto zaznaczyć, że związek przyczynowo-skutkowy to nie to samo co jakikolwiek związek.
Poniżej cytat z pracy naukowej z polskiego podwórka na temat obserwowania zaskakujacego związku czasowego.

I. Dworaczyk. A. Pruszewicz, A. Obrębowski, B.Woźnica: "Powikłane szczepienia ochronne jako ukryty i prawdopodobny czynnik wystąpienia zaburzeń procesu komunikatywnego"Katedra i Klinika Foniatrii i Audiologii Akademii Medycznej im. K. Marcinkowski
"Badania obejmowały 81 dzieci w wieku 1 - 15.5 r.ż. będące pod opieką Kliniki Foniatrii i Audiologii w latach 1997-2000 r. z powodu zaburzeń procesu komunikatywnego. W wywiadach zwrócono uwagę na zbieżność czasową zachorowań na infekcje górnych dróg oddechowych, zapaleń opon mózgowo-rdzeniowych, objawów przypominających zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, drgawek gorączkowych, zawrotów głowy, zapaleń uszu z okresami szczepień obowiązkowych. Po przebyciu tego typu incydentów występujących bezpośrednio po szczepieniach ochronnych, obserwowano niepokojące objawy w postaci pojawienia się braku reakcji na dźwięki (chociaż wcześniej dziecko reagowało), cofanie się w rozwoju mowy, zespól Westa, zawroty głowy, wielomiesięczne stany podgorączkowe, wielomiesięczna bezsenność i wiele innych.
Po dokładnej diagnostyce foniatrycznej i audiologicznej u badanych dzieci rozpoznano: u 24 obustronny głęboki niedosłuch, u 15 obustronny niedosłuch czuciowo-nerwowy średniego stopnia, u 7 niedosłuch przewodzeniowy, u 10 dyslogię, a u 22 różne rozpoznania (jednostronny głęboki niedosłuch, cechy autyzmu, porażenie mózgowe dziecięce, zaburzenia koncentracji) mogące wpływać na rozwój procesu komunikatywnego."

edit
dorzucam jeszcze link do filmu , który został wycofany z polskich kin
[quote author=zapalka link=topic=97007.msg2589715#msg2589715 date=1472634676]
Ale ku wyjasnieniu ja po wzw b mam hashiomoto i alergie na drożdże, mojej pacjentce bezpośrednio po szczepieniu wzw ujawnił się SM, mojego kolegi dziecko ma alergie pokarmowe niemal na wszystko, następne dziecko znajomych ma cukrzycę, to mi wystarcza, żeby mieć takie zadnie jakie mam i jestem ostrożna i nikt tego nie zrozumie, póki się sam na swojej skórze nie przekona. Jak by mi się to nie przytrafiło to też bym piała, żeby się szczepić na wszystko i że to tylko zbieg okoliczności.


A ja po wzięciu prysznica dostałam bólu głowy.

Naprawdę nie chce się czepiać, ale (nawet bezpośrednie) następstwo czasowe nie oznacza istnienia jakiegokolwiek związku przyczynowo-skutkowego. Zwłaszcza gdy mowa o chorobach autimmuno o mocno złożonej etiologii. Serio jesteś w stanie wykluczyć wszystkie inne czynnik wpływające np. na problemy z tarczycą i winowajcą jest szczepionka?

Są badania wykazujące brak zależności między szczepieniem na wzw b a hashimoto (badania, plus tu dłuższy tekst od who; z wymienionych przez ciebie schorzeń być może istnieje związek między przyjęciem szczepionki rekombinowanej na wzw b a potencjalną alergią na drożdże.

Z alternatywnie niepopularnych związków w szczepionce na wzw b są na pewno sole glinu jako adiuwanty ( www.przeglepidemiol.pzh.gov.pl/pobierz-artykul?id=2027 o normach, realnym wpływie na organizm na podstawie badań; jak tak ładnie nie umiem pisać 😉) i tiomersal (chociaż w tych najnajnowszych chyba już nie).

I polecam przestać dyskutować na podstawie dowodów anegdotycznych, bo synek Zosi po szczepieniu mmr dostał 5 alergii i kandydozy a ja po szczepieniu na żółtą febrę miałam dobry humor i tyle w takiej dyskusji sensu co realizmu w wenezuelskiej telenoweli.
[/quote]

Pewnie, że się możesz czepiać 🙂 ale  tak jak napisałam, że po szczepieniu zaczęły pojawiać się u mnie problemy zdrowotne(i wg 99,9 procent ludzi i lekarzy to przypadek ) długo szukałam o co chodzi bo posypało się wszystko(bo jesteś zdrowa i nagle przed 30 zaczynasz mieć dość dziwne i mocno doskwierające objawy).

Cieszę się że jesteś zdrowa 🙂 zazdroszczę, ja też byłam zdrowa jak koń. Jeśli chodzi o telenowele to akurat podałam osoby z mojego najbliższego otoczenia z którymi mam kontakt, specjalnie powstrzymałam się o pisaniu, że w poradniach dla autystyków pracuje kolezanka, lub mamy moich małych pacjentów mówia to i to....lub na hipoterapii prowadzonej przez moja znajoma jest to i to. Jeśli chodzi o te alergie i cukrzyce u tych dzieci co podałam przykład to wiadomo, że teraz maluchy przyjmują naraz parę szczepień, lub w krótkich odstępach czasu, różne szczepienia więc źle to ujęłam, choć rodzice tych dzieci mówią, że właśnie po wzw b, można im wierzyć lub nie 🙂
kokosnuss, naprawdę nie widzisz związku, że autyzm zwiększył się 100-krotnie na przestrzeni około 20-30 lat? Mniej więcej w tym czasie w kolejnych krajach wprowadzano coraz to nowe leki i szczepienia. Nikt do tej pory nie ma dowodu DLACZEGO? Gdyby to było takie proste wystarczyłoby wywalić jeden składnik i po kłopocie. Nie wiemy czy to efekt kumulacji, czy spotkanie z genami podatnymi czy coś jeszcze innego.
Jeden z badaczy przeciwny MMR proponował, by szczepić jednak rozdzielonymi, bo wg jego badań one nie szkodziły tak jak 3 w 1. Nikt nie był zainteresowany tym tropem.
Problemem są pieniążki. Wywalenie z rynku szczepionki to ogromna strata. Badania nad nowymi to lata pracy i koszty. Firmy nie mają w tym interesu a instytucje, które z założenia mają być kontrolujące są zależne finansowo od firm. Błędne koło.

Autyzm nie jest jeszcze dokładnie zbadany, ale wielu badaczy tej choroby widzi korelację z szczepieniami.

Oprócz autyzmu jest jeszcze masę innych uszkodzeń wynikających z wysokiej gorączki u zaszczepionych dzieci, drgawek itp. A co mówią lekarze, gdy matka przynosi im przelewające się dziecko lub z napadem jak przy padaczce? Uspokajają, że to NORMALNA reakcja po szczepieniu. NIE, to nie jest prawidłowa reakcja, to jest NOP, który został zbagatelizowany. A powinien być zgłoszony, również po to by zaprzestać kolejnych szczepień u danego dziecka.
Czytając historię o dzieciach zmarłych po szczepieniu często można właśnie odkryć, że wcześniej organizm już dawał znać, że nie radzi sobie z szczepionką. Tylko nikt nie zareagował właściwie.
ja po raz kolejny proszę, o zwrócenie uwagi na środowisko w jakim żyją matki przed ciążą, w ciąży i (również dziecko) po porodzie. Syf w powietrzu, syf w wodzie, syf w jedzieniu. A jakoś nikt nie zwrócił uwagi na link wrzucony przeze mnie wcześniej, że dzieci otyłych matek częściej cierpią na autyzm. Bo mamy przyzwolenie na bycie wielorybem, szczególnie w ciąży. Fe.
galopada_, znam 4 matki dzieci z autyzmem z okresu przed ciążą, tylko jedna nie jest szczupła, choć do wieloryba jej brakuje. 3 pozostałe to raczej inne przyczyny.
Są jeszcze przypadki (w linkowanym filmie również), gdzie są bliźnięta. Te same geny, warunki. Po szczepieniu jedno z nich zapada na autyzm.
Jak dla mnie szczepionki to jeden z syfów a nie jedyny. Innych też unikam i moje dziecko do dziś nie jadło np. danonków.
http://www.mthfrsupport.com.au/the-mthfr-and-vaccination-debate/

tu trochę o genach i autyzmie,  wydaje mi się, że musi zaistnieć kilka składowych geny, środowisko, antybiotyki, szczepienia, płeć itp, żeby wystąpił autyzm u dziecka choć w tym filmie jest akurat tak jak bera7 napisała przykład bliźniąt jedno szczepione drugie nie.

Piszą tam, że na przykład szczepionka na ospę nie powinna być podawana osobom z mutacja tego genu, ciekawe jak z innymi szczepieniami, a podobno sporo osób ma problemy z metylacja choć o tym nie wie i kwas foliowy jest dla niech toksyczny i powinno się go wtedy przyjmować w postaci folianów.
bera7, niestety nie mam teraz czasu ani warunków żeby napisać elaborat z odniesieniami do badań, moja doba ma 24h (za krótko!) a czasem potrzebuję odpocząć  :kwiatek: Niemniej zwróć uwagę, jak wiele czynników wpływa na człowieka na co dzień, od urodzenia. I z jaką pewnością wy wiecie że to szczepienia!

Z czasem dostrzega się coraz więcej zaburzeń i chorób, czy to oznacza zawsze że a)jest ich więcej b)kiedyś część ignorowano c)nie umiano tych zaburzeń rozróżniać i próbować leczyć ? Nie ma żadnego badania potwierdzającego związek szczepien z autyzmem, ze szczepieniami próbuje się zawsze wiązać choroby o nieznanym pochodzeniu; nagłe problemy ze słuchem włącznie z całkowitą utratą sluchu to wg badań jeden przypadek na kilka milionów dawek.

Nie chcę się kłócić, wasze życie i wasze dzieci, po prostu nie rozumiem czemu kogoś wizja teoretycznej alergii przeraża bardziej niż wizja wzw b (50% zarażeń przed 6 rokiem życia to forma przewlekła, w pakiecie marskość wątroby i rak wątrobowokomórkowy).
Bera7 mogłabyś sie podzielić informacja z jakiego źródła czerpiesz swoja wiedze?
kokosnuss, trudno nie posądzać o to szczepień skoro tysiące rodziców opisuje ten sam schemat. Zdrowe dziecko ponad roczne, które chodzi, trochę mówi i po szczepieniu dostaje wysokiej temp. Po kilku dniach, a czasem już następnego mają kalekę. Trudno tego nie zauważyć.

kajpo, z super ekspresu.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
04 września 2016 07:55
Kokosnuss Ty masz po prostu swoją teorię i tego się trzymasz,  żadne argumenty do Ciebie nie trafiają. 

Niestety na pewne sprawy trzeba mieć otwarty umysł a jie być tzw betonem.  Moi rodzice też nie wierzyli,  nie chcieli przyjąć tego do świadomości. ..dopiero rozmowa z pediatra pomogła im zrozumieć i przełknąć tą informację.  I gdyby lekarze mówili o tym otwarcie a nie zamiatali wszystko pod dywan to świadomość w kwestii szczepień by wzrosła. ...bo aktualnie to wszyscy wieża w reklamy i kolorowe ulotki. 

Ja za dużo poznałam rodzin,  które borykają się z powikłaniami po szczepieniu I tutaj ogromna ilość to dzieci ze spektrum autyzmu. ..  Czas zrozumieć ze ludzie są bardziej świadomi swoich praw i temat szczepień będzie zawsze kontrowersyjny a Ci co mają z tego największe pieniądze nigdy nie przyznają publicznie,  że to zło i szkodzi naszym dzieciom.  Smutne ale prawdziwe. 
no wlasnie, NOP to skladowa zawartosci szczepionek + cech osobniczych danego czlowieka. Nikt tak naprawde nie wie, co "ma w srodku" on czy jego dziecko - i jesli szczepienie aktywuje NOP, to nie wiem, jak mozna nie winic szczepien. Po bulce z maslem jakos NOPow nie ma. I to, ze milion dzieci nie ma zadnych komplikacji - chwala bogu, ale inny milion juz ma - i co? Ignorowac to dla "dobra ludzkosci"?

"Wizja alergii"... niezle 🙂 Raz, ze tylko alergia bylaby rzeczywiscie znosna, ale zapalenie uszu, opon mozgowych czy jakas encefalopatia juz niekoniecznie - a nie wiesz co moze pojawic sie u dziecka - moze nic, a moze wyladuje w piachu (i np w Stanach juz glosno mowi sie, ze na oddzialach przygotowywuje sie zestaw rusyscytacyjny przy szczepieniach!). Ja wole, zeby jednak nic mojemu dziecku "nie wybrac" przy szczepionkowej ruletce.
Z reszta, moja corka bez tego ma liczne alergie i AZS - czyli jej system immunologiczny "ma bledy" - mam ryzykowac? Serio? W imie czego?

Dla mnie szczepienia bylyby o wiele bardziej "komfortowe" i wiarygodne, gdyby byla nad nimi rzetelna kontrola - gdyby lekarze, tak jak powinni, zglaszali NOPy, a nie, ze nie widza zwiazku. O tym powinny decydowac jakies komisje. Ukrywanie faktow dla mnie jest totalnie niewiarygodne i uwazam, ze to stanowi podstawe braku zaufania.
No i ja nie jestem w stanie ryzykowac. Nie wiem jeszcze co z wzw, ale reszty szczerze wole nie ryzykowac.
kajpo, z super ekspresu.

🤔
I to, ze milion dzieci nie ma zadnych komplikacji - chwala bogu, ale inny milion juz ma - i co? Ignorowac to dla "dobra ludzkosci"?

"Wizja alergii"... niezle 🙂 Raz, ze tylko alergia bylaby rzeczywiscie znosna, ale zapalenie uszu, opon mozgowych czy jakas encefalopatia juz niekoniecznie - a nie wiesz co moze pojawic sie u dziecka - moze nic, a moze wyladuje w piachu (i np w Stanach juz glosno mowi sie, ze na oddzialach przygotowywuje sie zestaw rusyscytacyjny przy szczepieniach!). Ja wole, zeby jednak nic mojemu dziecku "nie wybrac" przy szczepionkowej ruletce.
Z reszta, moja corka bez tego ma liczne alergie i AZS - czyli jej system immunologiczny "ma bledy" - mam ryzykowac? Serio? W imie czego?



Póki większość dzieci będzie szczepiona, to dalej wszyscy będą szukać wielkich powikłań poszczepiennych. Jeśli byśmy przestali szczepić, i za kilkanaście/dziesiąt lat powróciłoby multum zapomnianych chorób, nie wiem, np. polio, to powrót do szczepionek byłby natychmiastowy.

I to prawda że coraz więcej mówi się o powikłaniach poszczepiennych, bo dzieci rodzą się coraz słabsze, z większą liczbą mutacji. Medycyna pozwala na przeżycie organizmów, które są obciążone bardzo dużą liczbą zmian, niestety głównie tych negatywnych.

Wiekszość teroii aktualnie to niestety spore wymysły, wyolbrzymienia, które pewnie nigdy nie zostaną poparte faktami, bo żaden koncern farmaceutyczny nie będzie prowadził rzetelnych badań nad szkodliwością ich produktów. To się po prostu nie opłaca. Tak samo jak nikt się nie spieszy że skutecznym lekiem na raka, chemia i wszystkie inne terapie leki związane z nowotworami to żyła złota.
kajpo, były w tym wątku podawane różne linki. Wykłady prof. Majewskiej, artykuły i nagrania z wypowiedzi dr. Jaśkiewicza. Ja wiem, że mają swoich przeciwników ale to nie są ludzie bez wiedzy. Do tego wiele prywatnych rozmów z neurologami, fizjoterapeutami i rozmowy z rodzicami dzieci, które źle zniosły szczepienia. Na szczęście nie wszystkie są ciężko chore.

Xxagaxx jesteś dorosła, nie wiem który rocznik. Ile znasz osób, które mają powikłania po śwince, różyczce, ospie czy odrze? Ile znasz dzieci zmarłych na meningokoki czy pneumokoki. Ile osób zeszło w Twoim otoczeniu na rotawirusa? W moim ani jednego przypadku a jestem nie szczepiona na te choroby.
Trochę ponad 30 lat temu nie było tych szczepień i jakoś epidemii zgonów też nie.
zduśka, spoko, po prostu argumenty że rodzice dzieci widzą i wiedzą (patrz posty bery) + akapit o zbieżności czasowej problemów ze słuchem + histeryczny film na youtube o rodzicach co zobaczyli i już wiedzieli to nie są argumenty które do mnie trafiają. Jeden wierzy w bioenergoterapię i homeopatie, drugi nie wierzy w zdolność rodzicielską "widzenia więcej", chill 🙂

no wlasnie, NOP to skladowa zawartosci szczepionek + cech osobniczych danego czlowieka. Nikt tak naprawde nie wie, co "ma w srodku" on czy jego dziecko - i jesli szczepienie aktywuje NOP, to nie wiem, jak mozna nie winic szczepien. Po bulce z maslem jakos NOPow nie ma. I to, ze milion dzieci nie ma zadnych komplikacji - chwala bogu, ale inny milion juz ma - i co? Ignorowac to dla "dobra ludzkosci"?

Nie wiem jak z bułkami, ale po jakichkolwiek farmaceutykach ktoś (czyt miliony) ma skutki uboczne. Do kosza z całą medycyną, bo dla kogoś skrajnie niebezpieczny jest paracetamol? No i ładnie proszę o źródło danych o komplikacjach, bo nie, nie każde problemy zdrowotne po szczepieniu to NOP. Co chyba jest problematyczne dla niektórych, że (skorumpowani przez bigpharmę zawsze) lekarze nie widzą związku który widzą rodzice, a jak rodzice widzą, to na pewno jest to rzetelny dowód medyczny.

"Wizja alergii"... niezle 🙂 Raz, ze tylko alergia bylaby rzeczywiscie znosna, ale zapalenie uszu, opon mozgowych czy jakas encefalopatia juz niekoniecznie - a nie wiesz co moze pojawic sie u dziecka - moze nic, a moze wyladuje w piachu (i np w Stanach juz glosno mowi sie, ze na oddzialach przygotowywuje sie zestaw rusyscytacyjny przy szczepieniach!)


Osoba szczepiona choruje = winne są szczepienia. No bo było szczepienie i jest choroba. Nic z tego, że nie da się udowodnić większości takich powiązań badaniami. Nic z tego że przy niemal 100% wyszczepialności niemal wszystkie chore dzieci były szczepione (tj. rozumiem że kiedyś dzieci nie chorowały?). Nic z tego że nagłe zapalenia uszu, opon mózgowych czy SIDS były w erze przed masowymi szczepieniami, rozumiem że wystarczy nie szczepić i już  po problemie. I rozumiem, że takie przypadki wcześniej nie występowały,a w ogóle to dzieci i niemowlęta umierały tak sobie po prostu.

Btw. życie to ruletka i nieszczepienie to też kupowanie zwiększonego ryzyka że się wyląduje w piachu, ba, jest masę innych czynników które kogoś mogą wysłać do piachu. Choćby genetyka (post xxxagaxxx), współczesny świat pozwala normalnie żyć ludziom o różnym stopniu "wadliwości" i to jest super! ale ma swoje minusy.

bera dowód anegdotyczny (czyt ile znam) to g*wno nie dowód. Ja np. nie znam nikogo chorego na AIDS czy fenyloketonurię. A pani Majewska... zostawię link i idę na kawę

Edit. Plus ładne badanie dotyczace występowania chorób atopowych i chorób przed którymi chronią szczepienia w grupach dzieci szczepionych i nieszczepionych.
Gillian   four letter word
04 września 2016 11:07
kokosnuss, masz dzieci?
kokosnuss, oczywiście. Dopóki nie złapiesz złodzieja za rękę i ta ręka mu nor odpadnie to nie masz dowodu na sprawcę.
Widzisz manipulację z jednej strony a zakładasz, że druga strona ma czyste intencje i pokazuje prawdziwe dane. Ja taka przekonana nie jestem. Zwłaszcza, że chyba nie zadałaś sobie trudu obejrzenia filmu sądząc po komentarzu.
A już pisanie do zduśka, po jej przygodach z rejestracją NOP takich głupich tekstów świadczy o Twojej ignorancji.
bera7, nie znam dzięki bogu. Ja siedzę w tym od drugiej strony,. I nigdzie nie napisałam że szczepienia to samo dobro albo samo zło. Znowu twój przykład jest bez sensu. Ja nie znam nikogo kto zmarł na wzw, ale może właśnie dlatego, że gro osób jest szczepionych? I nawet jak się znajdzie tysiąc co nie szczepią, to i tak jest to kropla w morzu. Wiele chorób właśnie dzięki szczepieniem aktualnie uznaje się za zapomniane. A jeśli sobie trochę poczytasz, w krajach których przestano szczepić np. na odrę, koklusz. zachorowań jest więcej. Nie jest to sytuacja alarmowa, ale powoli zaczyna się to dostrzegać.

O wszystkich "kokach" wolę się nie wypowiadać, bo to taka choroba XXI wieku.. to jest jeszcze trochę za świeże.

Nie mówię ze należy szczepić na wszystko bo tak. Ale jeśli wszyscy teraz zaczną doszukiwać się wcielonego zła w szczepionkach, to wrócą choroby, od dawna juz zapomniane.
kajpo tu masz link do fb , siedzi tam non stop taki pan i do pub medu odsyła tych głupich antywacków https://www.facebook.com/stopstopnop/?fref=ts  poziom hejtu jest tam dość wysoki ale źródła znajdziesz, możesz się myśle o konkretne badania zapytac i otrzymasz odpowiedz zadowalajacą Ciebie 🙂 no i można się wyżyć 😉

odn tych alergii ze takie są lajtowe, to mi się tam moja dieta nie podoba 😉 nie moge jeść-

glutenu- pszenica (i jej dawne odmiany, np. orkisz, płaskurka), pszenżyto, jęczmień, żyto, zwykły owies (ze względu na zanieczyszczenia), mąka pszenna, żytnia, jęczmienna, płatki pszenne, jęczmienne, żytnie, owsiane, kasza manna, kuskus, kasza jęczmienna (pęczak, mazurska, perłowa), musli, kasze owsiane, kaszki błyskawiczne zbożowe i mleczno – zbożowe, makaron pszenny, makaron żytni, pierogi, pyzy, kopytka, naleśniki, pieczywo – każde – jeśli nie jest oznaczone jako bezglutenowe (chleb biały i razowy, bułki, bagietki, maca, pumpernikiel, pieczywo chrupkie, precle), pieczywo cukiernicze suche (herbatniki, ciastka, wafle, biszkopty, pierniczki, sucharki, paluszki itp.), ciasta, ciastka, drożdżówki, pizza, bułka do hamburgera, bułka tarta, panierki do mięs i ryb oraz potrawy panierowane, olej z kiełków pszenicy,Ciasta i ciastka upieczone z niedozwolonych mąk lub z niedozwolonym proszkiem do pieczenia, słód jęczmienny, kawa zbożowa, kakao owsiane, napoje słodzone słodem jęczmiennym, piwo,  Zwykły sos sojowy, zupy zaprawiane mąką, zupy z makaronem, z lanym ciastem,zwykły proszek do pieczenia, hydrolizowane białko roślinne, seitan (zastępnik mięsa stosowany przez wegetarian) komunikanty z mąki pszennej, zwykłe opłatki świąteczne

kazeiny-mleko krowie, owcze, kozie, śmietana, masło, jogurty, serki, sery,niektóre kiełbasy i kabanosy i wędliny, niektóre pieczywo, bułki słodkie,ciasta wafle biszkopty ogólnie wypieki, czekolada, słodycze.

drożdży- alkohol praktycznie każdy, ocet spirytusowy, ocet winny, sosy, grzyby,pieczarki, soki owocowe, wypieki z drożdżami (czyli prawie wszystkie),

więc współczuje rodzicom dzieci, które maja szereg alergii pokarmowych bo dziecku ciężko wytłumaczyć, że mu nie wolno itp. problem tez jest w szkole przedszkolu, da sie to ogarnąc ale jest to utrudnienie, również finansowe. (proszę mnie nie atakować ,że jestem głupia bo to nic w stosunku do zarazenia hbv, chodzi mi tylko o to ze alergie pokarmowe to nic fajnego a niestety powoli stają się plagą)

co do szczepień to próbowałam zdobyć szczepionke DTPa jest to niemożliwe, odry pojedynczej nie ma, zostają tylko złożone szczepionki i chyba ten rok jest ostatnim gdzie będzie można kupic 5 w jednym, zostanie, więc tylko 6 w jednym lub te z BIOMEDu ale te mają słynny tiomersal, szkoda że tak to wygląda i też mnie zastanawia wprowadzanie do obowiązkowego kalendarza szczepień np na pneumokoki, jak nie ma epidemii tej choroby- nie rozumiem tego, powinno być to dostępne ale w szczepieniach zalecanych.
xxagaxx, akurat ja na wzw szczepiłam. Uważam, że to jedyna z pośród chorób gdzie bardziej się boję choroby niż szczepienia.
Ja nie jestem na nie, bo nie. Tylko uważam, że za dużo tego i za wcześnie.
Liczyłam na jakieś konkrety o wartości merytorycznej, ze sprawdzonych i potwierdzonych źródeł.
Zapalka coś ty mi wyslala...? 🤔
kajpo wysłałam to z przymrużeniem oka, bo Twój post mi się skojarzył z tą stroną tam ciągle proszą o źródła 🙂 Tomasz Dzieciatkowski jest tam taki człowiek i on nawraca antywacków jak to on nazywa, nie wiem czy mu się tak chce, czy mu płacą czy charytatywnie się udziela, ale wkleja sporo odnośników do źródeł 😉
bera nie wiem jaką ignorancją jest fakt że nie znam historii medycznej losowej osoby w internecie, zwłaszcza, że ta osoba się do niej sama nie odniosła. I - jaka by to historia nie była - nopy jak najbardziej istnieją! tak jak istnieją skutki uboczne chyba wszystkich leków dopuszczonych do obrotu. I jeśli użytkowniczka zduśka miała to nieszczęście to szczerze współczuję.

Niemniej fakt że komuś na w rodzinie/na forum/z kręgu znajomych się przydarzyło nie ma większej wartości jako dowód medyczny; w mojej rodzinie, rodzinie TŻ i kręgu znajomych nie ma np. ani jednej osoby otyłej - co to mówi na temat statystyk otyłości? I czy fakt że nie znam żadnego Australijczyka dowodzi że Australijczycy nie istnieją? Czy dowodzi po prostu, że doświadczenia jednostkowe (Kasi dziecko szczepione ma "ciągle coś" a Zosi nieszczepione jest zdrowe jak ryba) nie oddają realnej skali większości zjawisk?


Ok czyli klasyczny model dyskusji o szczepieniach: badania "klasyczne" są z zasady nieobiektywne i niewiarygodne (nieważne skąd pochodzą, na jaki model badawczy się powołują), zaś druga strona dla przeciwwagi ma dane znikąd (bera i 100krotny wzrost liczby przypadków autyzmu, nerechta i milion nopów na milion szczepień bez nop), artykuły z danymi znikąd (prof. Majewska), dowody anegdotyczne (alergia zapałki), instynkt rodzicielski (bera, zduśka i chyba Gillian sądząc po pytaniu) i wyśmiewanie pytań o konkrety (zapałka).

I chyba tu urywa się sens rozmowy, bo jak ktoś WIE że szczepienie wywołało u niego lub dziecka tą a tamtą przypadłość to on przecież WIE, i żadna logika i medycyna nie mają nic do rzeczy. Trochę jak z bioenergoterapią i homeo.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się