Słowa, których prawie (już) nie ma

szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
04 marca 2015 09:44
Tania, baba z magla mnie zabila 😉 no i wlasnie wlasnie:

magiel, oddac posciel do magla

smarcik z ta trudnoscia chodzi glownie o dwie rzeczy- wymowe (ć, sz, dź i generalnie fonemy, ktorych nie ma z innych jezykach) i wieloznacznosc slow, jak wspomniana wczesniej koza, ktore moze byc zwierzeciem, glupia baba, wydlubina z nosa albo aresztem 😉
i metalowym piecykiem 😉
] z ta trudnoscia chodzi glownie o dwie rzeczy- wymowe (ć, sz, dź i generalnie fonemy, ktorych nie ma z innych jezykach) i wieloznacznosc slow, jak wspomniana wczesniej koza, ktore moze byc zwierzeciem, glupia baba, wydlubina z nosa albo aresztem 😉

A także o składnię i stylistykę, które powodują, że szyk zdania może być niemal dowolny i nadal będzie prawidłowy. Różne takie niuanse, które dla Polaka są oczywiste i intuicyjne, a obcokrajowca mogą przyprawić o zawrót głowy.
Co do wymowy, to "chrząszcz brzmi w trzcinie" i "Grzegorz Brzęczyszczykiewicz" potrafią zabić większość obcokrajowców.  😉
Osobiście jestem córką obcokrajowca i nieraz rozmawiałam z nim o procesie uczenia się naszego języka i jego odbiorze, ciekawe to od tej strony.
Estyma
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
04 marca 2015 18:06
barchany,
zydel,
Facella   Dawna re-volto wróć!
04 marca 2015 19:02
Co do wymowy: Polak nigdy nie nauczy się dobrze wymawiać np. chińskiego, bo oni też mają tam dziwne dźwięki na kształt naszych szelestów 😀 ale z językami z naszej grupy językowej nie powinniśmy mieć problemu, więc trudność języka jest względna.
zawżdy, mufka, nazwy zawodow wymarlych
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
04 marca 2015 19:44
Ooo naprawdę? Moja przyjaciółka z dzieciństwa mówiła, że ona nie ma w salonie kanapy czy wersalki, a sofę właśnie. Ta sofa się rozkładala i spali na niej jej rodzice, którzy też nazywali to sofą 😀


Bo sofa jest bardziej dżezi 😉
Dworcika   Fantasmagoria
04 marca 2015 19:56
A ryczka była?
Mufka jest w powszechnym użyciu. W hydraulice  🙂
No właśnie, niby tak się mówi a ja ostatnio mam wrażenie, że to jedna wielka ściema - obracam się w towarzystwie obcokrajowców i zazwyczaj nie mają najmniejszego problemu z załapaniem wielu polskich zwrotów itp, podczas gdy dla nas np węgierski jest nie do ogarnięcia. Dla odmiany czeski ma identyczną gramatykę itp więc nie wiem czemu polski miałby być trudniejszy. A jak dotąd spotkałam tylko Fina, który ma problemy z czeskim. Także my chyba troszkę chcemy podnieść sobie samoocenę tym prawieniem o trudności języka  😉


Miałam kiedyś rozmowę na temat trudności różnych języków ze znajomą, która mówi po wietnamsku i mandaryńsku. Zapytała się jednej prostej rzeczy: "Czy w waszym języku są litery, czy znaki?" (jak np. w mandaryńskim)
Ja odpowiadam, że "nooo, litery". A ona na to "aaa, czyli wasz język jest łatwy" 😁
Ale za to nie wyobrażam sobie jej wypowiadającej słowa "źdźbło"

Ze starych słów to jeszcze znam "kapok", "teksasy"  oraz "granie na dżezach" (czy też jazzach, nie wiem, tak moja babcia mówiła fonetycznie)

I jeszcze u nas zaniknęło takie wypowiadanie litery "ł", że brzmi bardziej, jak litera między "ł" i "l" - na filmach międzywojennych bardzo często słychać. No i - czy kiedyś była u nas fonetyczna różnica między "h" i "ch", albo "rz" i "ż"?
ikarina, na pewno była różnica między "h" i "ch". W liceum miałam takiego starszego "profesora" od biologii, który właśnie "h", zwłaszcza na początku wyrazu, wymawiał tak jakoś inaczej, coś pomiędzy "g", a "h". Np. wyraz "hermafrodyta", albo "homeostaza". Ktoś mi powiedział, że kiedyś tak uczono wymowy "h".
No uczono i to było dobre, bo się zapamiętywało ortografię. H- Halny i Ch Choinka.

Ze starych słów to jeszcze znam "kapok", "teksasy"  oraz "granie na dżezach" (czy też jazzach, nie wiem, tak moja babcia mówiła fonetycznie)




Kapok? W sensie, że kamizelka ratunkowa do wody? Jak dla mnie nadal aktualne 🙂
udorka, moja starsza sąsiadka nazywała tak kurtkę przeciwdeszczową 😉
No w sumie, jak sporo popada...... 😁
W sumie to ma sens 😁

Powracając do dyskusji - wielka szkoda, że u nas zaniknęła różnica w wypowiadaniu liter typu "h" i "ch" - jak fajnie by to było, ortografia byłaby dużo łatwiejsza i nasz język też by brzmiał dużo barwniej.
ryczka to regionalizm podobnie "dźwięzne" Ł, ryczka z poznańskiego, Ł ze ... Wrocławia
i chyba jak większość regionalizmów zanikają 🙁
Ja jeszcze wieki temu coś słyszałam na temat lwowskiej maniery językowej - o co chodzi? Bo już nie pamiętam.  🤔
Kiedyś rozróżniano pomiędzy dźwięcznym 'h', a bezdźwięcznym 'ch'. Ja mam takie marzenie, żeby usłyszec dźwięczne 'h' 😁

Co do 'rz' i 'ż', to 'rz' kiedyś wymawialo się 'r-ż' (na przykład mor-że, r-żeka).
kujka   new better life mode: on
05 marca 2015 19:14
Co do wymowy: Polak nigdy nie nauczy się dobrze wymawiać np. chińskiego, bo oni też mają tam dziwne dźwięki na kształt naszych szelestów 😀 ale z językami z naszej grupy językowej nie powinniśmy mieć problemu, więc trudność języka jest względna.


nie prawda, są tacy co się nauczyli bardzo dobrze. tak samo jak Chinczycy mowiacy po polsku. 10 lat pracy i proszę:

(lukaj na dziecko na filmiku, mnie rozwala  😂 )
Facella   Dawna re-volto wróć!
05 marca 2015 19:16
kujka, "tylko" 10  😁
kujka   new better life mode: on
05 marca 2015 19:25
Facella, nie wiem, jak mowil 5 lat temu - nie slyszalam. mysle ze od paru lat jedyne co poprawia to wymowa + wzbogaca sobie slownictwo.

Tu moj wykladowca dla odmiany - ponad 30 lat w PL. Mowi swietnie....

...a jednak wciaz potrafi powiedziec czihały zamiast czyhały.
busch   Mad god's blessing.
05 marca 2015 21:56
Ł aktorskie, czyli tzw. przedniojęzykowo-zębowe ma w sumie ciekawą historię. "Nasze" obecne ł to w zasadzie u niezgłoskotwórcze, które pojawiło się pod koniec XVI wieku u niewykształconych warstw społecznych, głównie chłopstwa. Po II wojnie światowej zaczęła się kariera u niezgłoskotwórczego bo w komunistycznym PRL-u ł przedniojęzykowo-zębowe brzmiało zbyt burżujsko 😉.

Co do "trudności" języka, to tzw. świat nauki nie bardzo chce uwierzyć w tego typu rozróżnienia. Generalnie podaje się argument, że gdyby faktycznie języki były od siebie jakoś zauważalnie trudniejsze lub łatwiejsze, to widać byłoby to w procesie przyswajania języka ojczystego przez dzieci - a tymczasem na całym świecie dzieci zasadniczo przechodzą podobne etapy w podobnym wieku. Inną sprawą jest fakt, że pewne języki różnią się od siebie bardziej i przez to subiektywnie pewne języki wydają się trudniejsze. Przykładowo język polski jest językiem fleksyjnym, co dla Anglików jest trudne do pojęcia, bo oni nie odmieniają. Dla nas za to jest trudne do pojęcia, że od sposobu intonowania sylab zależy, jakie słowo wypowiadamy - jak to jest w przypadku chińskiego, czy wietnamskiego.

Z takich ciekawostek mogę dodać, że językoznawcy od dziesięcioleci głowią się nad pewnym paradoksem, polegającym na tym, że im młodszy język, tym bardziej zdaje się być skomplikowany. Nie jest to intuicyjne, jak pomyśli się o języku jakiegoś małego plemienia w lasie tropikalnym - bo raczej bylibyśmy skłonni przypuszczać, że właśnie im starszy język, tym bardziej wyrafinowany. Proces dokładnie odwrotny widać chociażby w polszczyźnie. Nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę, ale w średniowieczu mieliśmy cztery czasy przeszłe, w tym dwa proste i dwa złożone, mieliśmy dwa typy deklinacyjne przymiotników - prosty i złożony, a dla każdego typu odmiany np. przy zaimkach jeszcze były dwa warianty: twardo- albo miękkotematowy 😀

A jakbyśmy się jeszcze trochę w czasie cofnęli, to system wokaliczny naszych przodków-dzikusów niejednego zwaliłby z nóg, bo mieliśmy 11 samogłosek, które mogły być długie albo krótkie (i to różnicowało znaczenie), a część z nich była półsamogłoskami, a do tego jeszcze mieliśmy sonanty, czyli spółgłoski sylabotwórcze, np. jak w czeskim vlk 😉.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
05 marca 2015 22:05
... i w języku prasłowiańskim wszystkie spółgłoski były twarde, więc można powiedzieć, że język prasłowiański był hardcorowy  😜
busch   Mad god's blessing.
05 marca 2015 22:19
Ja naprawdę nie umiem pojąć jak oni byli w stanie się dogadywać ze sobą, ten system był tak skomplikowany, że się w głowie nie mieści 😀. Wspominałam już, że mieliśmy w psł. pięć rodzajów rzeczowników? A żeby było im weselej, to nie było kryterium semantycznego (jak obecnie = rodzajowego), ale wszystko zależało od tematu rzeczownika?   😜

Jeszcze co do trudności języków względem siebie: kryterium podobieństwa wyjaśniałoby też, dlaczego taki "trudny" język polski jest błyskawicznie przyswajany na przykład przez Ukraińców 😉.

Co do dziejów nam bardziej współczesnych, to nawet nie wiecie, jak zaciekle się ludzie wykłócali w pierwszych trzech dekadach XX wieku o rzeczy dla nas tak oczywiste jak:
-dlaczego piszemy naprawdę, ale na pewno? Specjalnie dla pokemon  :kwiatek: - te ustalenia były nakreślone zupełnie arbitralnie, a naprawdę pozostało w formie, w jakiej pozostało, bo językoznawcy nie chcieli rozdzielić biblijnego "zaprawdę" na dwa wyrazy  🙂
-czy odmieniamy końcówkę przymiotnika zgodnie z rodzajem rzeczownika, który określa? Czyli ładnem dzieckiem, ale ładnym młodzieńcem  😉
-jak pisać: Marja? Maria? Marya?

A już moim zdaniem mistrzostwem świata są nasze dzisiejsze imiesłowy typu zjadłszy, poszedłszy ponieważ z historycznojęzykowego punktu widzenia są to błędy językowe polegające na kontaminacji dwóch różnych staropolskich imiesłowów - to są formy równie niepoprawne, co dzisiejsze "przekonywujący" (również kontaminacja przekonywający i przekonujący). Chociaż przeglądarka już mi przekonywujący nie podkreśla nie wiedzieć czemu  😎
...a jednak wciaz potrafi powiedziec czichały zamiast czychały.


Jak już jesteśmy przy polskim, to "czyhały ";-)
kujka   new better life mode: on
06 marca 2015 10:18
kenna, haha dzieki!  😂 juz poprawiam!
bylam pewna ze tak napisalam  🤔wirek:
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
06 marca 2015 12:35
Kiedyś rozróżniano pomiędzy dźwięcznym 'h', a bezdźwięcznym 'ch'. Ja mam takie marzenie, żeby usłyszec dźwięczne 'h' 😁

Co do 'rz' i 'ż', to 'rz' kiedyś wymawialo się 'r-ż' (na przykład mor-że, r-żeka).


Czesi tak wymawiają - ř to właśnie takie r-ż np ich tři (liczba 3) to właśnie trżi. Co śmieszniejsze nikt nie jest w stanie wymówić mojego nazwiska (Przeor) a jak napiszę Přeor to już nie ma najmniejszego problemu  😂  😉
kapuza!
nie znałam ale nauczyłam się, Karola babcia tak nadal na kaptur mówi
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się