Ankieta - Piętna koni w Polsce

Ankieta ankietą, ale czytał ktoś ustawę o ochronie zwierząt? Wypalanie i wymrażanie wymienione są w pierwszym punkcie zabronionych czynności opisanych jako znęcanie się nad zwierzętami razem z kopiowaniem uszu i ogonów i od 27.05 z ustawą o wykorzystaniu zwierząt do celów naukowych itd. Żaden polityk nie tknie tej sprawy palcem

No tak, ale z drugiej strony nigdy nie spotkałam się z tym, że IW zwraca uwagę na obecność paleń w czasie kontroli dobrostanu.
Czyli (moje ulubione) : "nie wolno, ale można"
😉
Tania, ale aktualnie źrebiąt sięw Polsce nie pali... zatem nie ma w sumie czego sprawdzać...

Ja nadal jestem jedynie tego ciekawa :
Gaga - nie jest bezbolesne, jednak mniej bolesne niż podanie czipa. Gdzie jest cały szereg powikłań. Mam nadzieje że za jakiś czas dam też wyniki badań.
tj powikłań po chipowaniu... Skoro występuje ich tak wiele to może warto tę wiedzę rozpowszechniać chocby po to aby udoskonalać chipy i chipowanie? Bo od tego się nie ucieknie (szczególnie, jeśli nasze konie mają się pokazywać w sporcie). Ja - jak wspomniałam - nie spotkałam się jeszcze z powikłaniami po chipowaniu, co nie znaczy że takowe nie występują.
Konie tatuuje się na wardze, więc nie wiem dlaczego Majowa ma to być przyjemniejsze? To nie szczeniak...
[quote author=ogurek link=topic=97178.msg2317278#msg2317278 date=1426672258]
Ankieta ankietą, ale czytał ktoś ustawę o ochronie zwierząt? Wypalanie i wymrażanie wymienione są w pierwszym punkcie zabronionych czynności opisanych jako znęcanie się nad zwierzętami razem z kopiowaniem uszu i ogonów i od 27.05 z ustawą o wykorzystaniu zwierząt do celów naukowych itd. Żaden polityk nie tknie tej sprawy palcem

No tak, ale z drugiej strony nigdy nie spotkałam się z tym, że IW zwraca uwagę na obecność paleń w czasie kontroli dobrostanu.
Czyli (moje ulubione) : "nie wolno, ale można"
😉
[/quote]

Kiedy to w państwowych stadninach wymraża się numery , i jesli w przypadku koników polski moze miec to jakis sens (atak klonów), to w innych rasach można by dyskutować. Więc jak ? Państwowe mogą prywatne nie  😁
Konie tatuuje się na wardze, więc nie wiem dlaczego Majowa ma to być przyjemniejsze? To nie szczeniak...
Nie uważam aby było przyjemniejsze. Ot sarkazm mi nie wyszedł.
Ok. Trochę konkretów. Zobaczcie filmy podesłane przez maryske1 - tam jest wypalanie gorącym żelazem i zaraz chwile potem widać jak źrebaki reagują na dotyk właściciela po zadzie.


- po pierwsze mamy już informacje że konie które po 2009 roku nie były piętnowane, ani wymrażane były po za granicą Polski błędne przypisane do innej rasy. To jest bardzo ważny aspekt braku piętna na udzie.

- w przypadku czipa wiemy też że po wszczepieniu doszło do poważnych powikłań u źrebaków, kończonych się również ich śmiercią. Co w przypadku wypalania nigdy nie miało miejsca. Albo przynajmniej na taką skalę jak przy czipie. Jednak nie uda się z wiadomych powodów wycofać czipowania.


primo, konie przypisane do innych ras to w sporej grupie konie od hodowców, którzy nigdy nie wypalali rasy (państwowe stadniny, prywatni hodowcy koni zaprzęgowych) więc to żaden argument. Wg moich wyliczeń na bazie liczby koni, które wyszukałam i które miały"błędną rasę" błędna rasa nie do końca była"błędna" tzn. kilku nowych właścicieli przeniosło swoje klacze do zachodnich ksiąg, a kilka koni, które są czystymi hol/han z państwowych stadnin wpisane u nas jako sp są wrzucone do ksiąg rasowych (kilka koni z państwowych stadnin, z których właścicielami rozmawiałam np. na Cavaliadzie).

po każdej iniekcji może zdarzyć się reakcja, nawet śmiertelna, nie jest to żaden argument na nie dla czipowania, które jest zupełnie czymś innym niż palenie i jedno nie powinno wykluczać drugiego
Karla🙂 cytuje konie przypisane do innych ras to w sporej grupie konie od hodowców, którzy nigdy nie wypalali rasy (państwowe stadniny, prywatni hodowcy koni zaprzęgowych dziś właśnie ci właściciele zrozumieli że to piętno na udzie konia jest potrzebne.
[quote author=_Gaga link=topic=97178.msg2317305#msg2317305 date=1426673909]
Tania, ale aktualnie źrebiąt sięw Polsce nie pali... zatem nie ma w sumie czego sprawdzać...
(...)
[/quote]
Ja "paleniem" nazywam i wymrażanie. Pewnie skrót myślowy mylący.
jasne, że jest potrzebne, tylko! w momencie kiedy koń jest czystym hol (i spełnia wymogi wpisu do księgi) a wpisany jest w pl do sp to jest dyskusyjne, szczególnie jeśli koń idzie w kolejne ręce itp. o ile w przypadku ras małopolskiej, śląskiej jest wszystko jasne i klarowne to np. w przypadku koni z Lisek lub/i pochodzeniem liskowskim (czyste trakeny w dużej mierze) już tak nie jest. Takie "drobnostki" muszą być od początku wyjaśnione- o ile w przypadku przywrócenia paleń piętno stadninowe oznacza tylko stadninę a nie rasę o tyle te drugie będą problematyczne w przypadku kilku ras.
Tylko na czy dzisiaj w hodowli koni półkrwi mówimy o rasie czy o księdze? A z przynależności do księgi nie ma problemu.
I powtarzam, że nie wierzę żeby MinRol nawet na wniosek PZHK chciał grzebać przy ustawie.
Karla🙂 - temat jest świeży. Na razie zaczyna się to od grupy hodowców z lubuskiego.
ogurek, ja to wiem, Ty to wiesz i wiedzą inni, którzy już z tym problemem byli jakiś czas temu na górze😉
co do ras, ksiąg itp.- Niemcy dali radę😉 selekcję  mają różne ( w zależności od rasy) czy u nas się to uda? jeśli zajmie się tym pzhk  z pewnością nie
Ja "paleniem" nazywam i wymrażanie. Pewnie skrót myślowy mylący.


Ja też to tak nazywam i nadal twierdzę, że aktualnie koni się nie pali
Nawet janowskie araby już nie mają J z koroną na lewym siodle....
a jak mają niby mieć palenia skoro to zakazane? temat jest "czy przywrócić", a nie czy "kontynuować"
Do roku 2018 wszystkie konie wpisywane do ksiąg hodowlanych u naszych zachodnich sąsiadów w dalszym ciągu będą oznaczane jak do tej pory – poprzez palenie rasowe i numer pod nim, umieszczane na lewym udzie, bez konieczności znieczulenia miejscowego. Później będzie dozwolone tylko ze znieczuleniem. Związki hodowlane odetchnęły z ulgą – według nich ta metoda, która jest stosowana od ponad 100 lat jest elementem tradycji i sprawdza się też lepiej przy identyfikacji koni niż wprowadzone kilka lat temu chipy.


źródło:
http://swiatkoni.pl/news/6503,palenia-u-koni-wciaz-dozwolone.html
Przede wszystkim polski hodowca ucieka do innych związków rasowych gdzie może piętnować swoje konie jak swoja markę. Źrebaki urodzone na polskich kobyłach są przypisane do innych związków rasowych.


Absurd! Jeśli przywrócimy piętna rasowe, nie zdziwmy się, że więcej hodowców ucieknie.
Prosta sprawa, co łatwiej (lepiej, drożej) sprzedać, konia z paleniem SP czy "byle jakim", ale niemieckim?




A co do czipowania u mnie padł 4 miesięczny źrebak nazajutrz, oczywiście nikt nie każe tego wiązać z samym zabiegiem czipowania... ale to nie ten temat.




U mnie była afera, bo 2 młodziaki padły po odrobaczaniu. Oczywiście nikt nie kwestionował, dlaczego padły - no przecież wiadomo. Wczoraj pasta, dziś nie żyją.
Nast dnia gdy osoba odpowiedzialna za odrobaczanie (wet zostawił pasty) pojawiła się na stajni, była ostra afera. Wiecie co miał na swoją obronę?
Powiedział tylko - "eee, przepraszam. Ale to nie moja wina i napewno nie wina błędnej dawki. Nie dałem rady wczoraj i odrobaczenie przełożyłem na dzisiaj...."

W sumie nie raz zdarzyło mi się, że coś się działo. Np kolka i nast dnia myślę - uf, całe szczęście, że nie dałam tej nowej paszy, bo mówiłabym, że to jej wina.

Więc jeśli nie było sekcji - nie wiąż tego!


PS. 3 dni później kolejny młodziak nie zjadł obiadu. Wieczorem ok 20 miał 40,5 stopnia i zadnych innych objawów! (no, osowiały może, ale rano jeszcze galopował po padokach! ok 17 zamykany, kłusem leciał wesoło do boksu i tylko "nadwrażliwość" spowodowała tel do weta!)
Wet uznał, że to jakieś coś (nie pamiętam) w każdym razie, dobrze zauważone, bo rano pewnie by nie żył wg weta, bo choroba miała przebieg ostry/ nadostry!
[quote author=konikmorski link=topic=97178.msg2314578#msg2314578 date=1426410372]
Przede wszystkim polski hodowca ucieka do innych związków rasowych gdzie może piętnować swoje konie jak swoja markę. Źrebaki urodzone na polskich kobyłach są przypisane do innych związków rasowych.


Absurd! Jeśli przywrócimy piętna rasowe, nie zdziwmy się, że więcej hodowców ucieknie.
Prosta sprawa, co łatwiej (lepiej, drożej) sprzedać, konia z paleniem SP czy "byle jakim", ale niemieckim?
[/quote]

zielona wyluzuj nie piętna czy ich brak są powodem tego, że hodowcy "uciekają" do innych związków.  Prawda jest taka że czipowanie przeprowadzone przez osobę mającą mniejsze aniżeli większe doświadczenie w tym zakresie jest niebezpieczne i może mieć poważne konsekwencję, a jak wiadomo nie tylko weci mogą konie czipować.
[quote author=SILVER_GOLD link=topic=97178.msg2318611#msg2318611 date=1426799746]
Prawda jest taka że czipowanie przeprowadzone przez osobę mającą mniejsze aniżeli większe doświadczenie w tym zakresie jest niebezpieczne i może mieć poważne konsekwencję, a jak wiadomo nie tylko weci mogą konie czipować.
[/quote]

A mnie się wydaje , że wg prawa , wszelką ingerencję pod skórę zwierzęcia może robić tylko wet, niech mnie ktoś poprawi jeśli sie mylę . 😉
Smok w Polsce nie ma prawa... jest tylko zbiór przepisów.... często pozostających z sobą w sprzeczności i takim oto sposobem jest grupa osób, dość duża, która nie będąc lek.wet takowe uprawnienia ma  😉
Ja bym się tam nie odważył. W razie problemów i powikłań u konia wartego fortunę można zostać gołodupcem z długami do końca życia  😁
Od tego jest ubezpieczenie...
A mnie się wydaje , że wg prawa , wszelką ingerencję pod skórę zwierzęcia może robić tylko wet, niech mnie ktoś poprawi jeśli sie mylę . 😉


Tak i żaden jeździec/ właściciel/ hodowca w Polsce nigdy sam nie podał żadnego zastrzyku 😁
A chipowaniem zajmują się również nie lek-weci po szkoleniu. ze strony PZHK: "Zgodnie z ustawą o sys­te­mie iden­ty­fi­ka­cji i reje­stra­cji zwie­rząt, Dz. U. z 2009 r. Nr 116 poz. 976 czi­po­wa­nie koni jest doko­ny­wane przez pra­cow­ni­ków OZHK/WZHK oraz inne osoby w tym leka­rzy wete­ry­na­rii, które zawarły sto­sowną umowę z OZHK/WZHK."
[quote author=SILVER_GOLD link=topic=97178.msg2318611#msg2318611 date=1426799746]

zielona wyluzuj nie piętna czy ich brak są powodem tego, że hodowcy "uciekają" do innych związków
[/quote]


ale to nie moje słowa  😉

Przede wszystkim polski hodowca ucieka do innych związków rasowych gdzie może piętnować swoje konie 


Ja tylko odpisałam, że jeśli piętna mają mieć wpływ na migrację hodowców do innych związków, to napewno ją zwiększą, a nie zmniejszą.

Sama nie lubię piętn, nie podobają mi się, wolę co roku inny ładny wzorek zrobić maszynką, jak coś już mem mieć na zadzie  😉
Ale gdyby mój koń "musiał" dostać piętno (w sensie mój źrebak, od klaczy hodowlanej, docelowo koń sportowy przeznaczony na sprzedaż) - napewno łatwiej byłoby mi go sprzedać z zachodnim niż naszym.
ogurek, to cytat ze strony PZHK (dlatego w cudzysłowie) ... i rzeczywiście nic nie ma nt uprawnionych do chipowania... 🙁
Wprawdzie nie widzadziałam czipowania koni ale jakoś nie wyobrażam sobie aby było bardziej bolesne niż wypalanie. Jakie to daje powikłania ?


Wsadź sobie drzazgę w mięsień, i spróbuj z tym funkcjonować.

U nas na Kuj-pom, był już źrebak z powikłaniami po chipowaniu. Chip został zbyt blisko wprowadzony obok jakiegoś nerwu, i hodowca konia musiał zgładzić. Wymrażanie ciekłym azotem był stosowany w SK, i był tolerowany przez źrebaki. Wypalanie, daje efekt uboczny pod postacią syczenia i swądu sierści,to chyba bardziej denerwowało konie. Trzeba pamiętać, że ilość receptorów dotyku u konia i człowieka jest podobna, ale powierzchnia skóry ,na której są one rozłożone, jest dużo większa, stąd też bierze się tzw określenia obniżonego progu bólowego. Palenia, takie jak to maiły miejsce w SK i SO ( chodzi o numery kolejne urodzonego źrebięcia, i numer wpisu do księgi zawsze się przydaje, szczególnie w okresie wojny i po, tak samo palenia rasowe. Dzięki nim udało się uratować dla hodowli trakeńskiej wiele doskonałych matek. Myślę, że u progu III WŚ , powinniśmy jak najszybciej przywrócić palenia. Jeżeli  nawet moje obawy się nie spełnią, to jak by nie patrzeć, dzięki paleniom udało się zidentyfikować wiele  polskich koni , polskiej hodowli, które startowały/starują, na arenach międzynarodowych.  Przestańmy w końcu być śmietnikiem Europy, i zacznijmy dbać o swoją markę ,a piętno rasowe, to jest marka.
titina, mam chipowane konie, funkcjonują, nie kuleją, nie wykazują żadnych objawów bólowych...
Psy się chipuje... funkcjonują...
Na prawdę bardzo chciałabym przeczytać jakieś naukowe opracowanie nt chipowania i powikłań , nie "jedna baba drugiej babie". W Świecie Koni kilka lat temu był artykuł wmawiający, że konie chipowane są mniej elastyczne (bolesna szyja), ba - pocą się bardziej od strony zachipowanej. To było jeszcze przed wprowadzeniem chipowania w Polsce, a ja miałam już chipowane konie z Niemiec... elastyczne na obie strony, śladów mocniejszego pocenia jednej strony nadal szukam ;-) Takiego steku bzdur jak w ówczesnym artykule nigdy chyba nie czytałam - stąd moja rezygnacja z prenumeraty czasopisma i ciągłe podważanie teorii i powikłaniach. Powikłania mogą pojawić się nawet po zwykłym zastrzyku - tylko statystycznie pojawiają się jeden na np. tysiąc... (strzelam)...
Z czuciem kolejna niepotwierdzona teoria. Koń czuje na skórze muchę czy komara - człowiek nie koniecznie...
Piętno rasowe jak najbardziej jest marką, z tym że nadal niestety polskie konie nie są "markowe" 🙁
Przestańmy w końcu być śmietnikiem Europy, i zacznijmy dbać o swoją markę ,a piętno rasowe, to jest marka.


dokładnie tak. Jestem podobnego zdania. Nie każdego stać na zakup czytnika mikrochipów, nie każdy chce to robić. Dlatego te dwie metody identyfikacji powinny iść w parze. Czipia nie widać, palenie owszem to marka i znak rozpoznawczy naszych koni, nomen omen coraz to lepszych. I na pewno palenie/wymrażanie jest zabiegiem mniej bolesnym od tego, co my jeźdźcy, opiekunowie, właściciele a nawet i lekarze weterynarii potrafimy zrobić koniom.

Nurtuje mnie zupełnie inna sprawa piętno rasowe jestem za, indywidualne znakowanie koni wyrażam sprzeciw. Taki przywilej z racji chociażby tradycji i historii winny mieć tylko stadniny państwowe, to po pierwsze a po drugie w ośrodkach tych prowadzona jest pełna ewidencja urodzeń i wszelkich innych zdarzeń hodowlanych. Dlaczego o tym pisze ? Ponieważ nie raz zdarzały się sytuację w których nieuczciwi handlarze próbowali nieudolnie podrabiać palenia, próbując sprzedać jakiegoś łacha jako stadninowego. W takim przypadku wystarczył tel do stadniny i sprawa stawała się jasna. A teraz jak pan X czy Y zacznie znakować swoje konie nomen omen z dobrej hodowli to już widzie jak za jakiś czas zaleje nam rynek mnóstwem tanich substytutów bo jaki to problem takowe piętno podrobić? Zaraz pewnie ktoś napisze, że prywatni hodowcy też mogą takie ewidencje prowadzić no jasne pewnie że mogą ale kto to będzie weryfikował? PZHK ? Wątpie.... przy mnogości piętn indywidualnych będzie to raczej nie do opanowania.  Zaraz pewnie każdy będzie chciał takowe mieć, w końcu jako naród jesteśmy pełni kompleksów. Sąsiad ma i to i ja mogę, a nawet i muszę bo przecież nie jestem gorszy. Zrobi się groch z kapustą. Dlatego uważam, że wymrażać/wypalać piętna rasowe w przypadku prywatnych hodowców powinni pracownicy związku podczas opisu źrebięcia i jego czpiowania, najlepiej na lewym udzie jak to ma miejsce w innych cywilizowanych krajach.
Gaga - Czego brakuje naszym koniom? Że nie są markowe? Czy może chodzi o to że przy promocji koni na sprzedaż, na wystawach hodowlanych itd nie ma białych płotków, wszystkie konie nie mają zaplecionych koreczków, na każdej z tych imprez nie ma jednej rasy tylko po kilka szt? Że nie ma tej całej oprawy jak ma np Cavaliada czyli coś w rodzaju Show?

SILVER_GOLD - wiesz może co się stało że Polska się ugięła i zakazała piętnowania? Jaki był czynnik który najmocniej zadziałał - oprócz obrońców zwierząt?


PZHK - pomaga na miarę swoich możliwości http://pzhk.pl/blog/2015/03/20/ankieta-dotyczaca-przywrocenia-pietna-rasowego/#more-24918
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się