Instruktor bez papierów

Cześć,
mam takie pytanie. Ostatnio dowiedziałam się o stajni gdzie jazdy prowadzi dziewczyna bez uprawnień instruktorskich. Ma ledwo ukończone 18 lat, ale nie ma wykształcenia średniego tylko zawodowe. Naczytałam się, że od jakiegoś czasu istnieje możliwość prowadzenia takich lekcji jeśli jest się pełnoletnim, ale do tego chyba także trzeba mieć ukończone liceum? Córka mojej koleżanki jeździ w tej stajni i uważam, że jest to bardzo nieodpowiedzialne, szczególnie, że dziewczyna wydaje się nie mieć zbyt dużego pojęcia na temat nauki jazdy konnej. Co polecacie zrobić w tej sprawie? Gdzie mogłabym ewentualnie zgłosić taki fakt?

pozdrawiam
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
07 maja 2015 09:21
😵 Tak z logicznego punktu widzenia, pomijając wszystko inne - co ma do tego fakt, czy ktoś jest po liceum, technikum czy zawodówce?  😲


Wątek to dubel, już milion dyskusji było na ten temat, napisz do modów z prośbą o zamknięcie żeby nie dostać ostrzeżenia i udaj się do wątku instruktorskiego  😀
Zmienić stajnię. Wprawdzie ustawa narzuca pewne warunki dla "prowadzenia zorganizowanych zajęć sportowych" ale nie wyznacza żadnej sankcji dla osób nie spełniających tych warunków.
Gillian   four letter word
07 maja 2015 09:59
jive, wykształcenie średnie tu nie pomoże, w liceum nie ma przedmiotu "jazda konna". Trzeba zmienić stajnię i tyle.
Sportowych. Zajęcia Rekreacyjne nie podlegają żadnym regulacją prawnym. Możesz je prowadzić jedynie mając przedszkole . 😁
P.S Widać że organizatorzy kursów IRR nie chcą się udzielać w temacie IRR ,wolą zakładać własne tematy i apelować do sumienia forumowiczów. 😂
Sejm uchwalił tak zwaną deregulacje zawodów więc żadnych uprawnień nie musi mieć.Najlepsze uprawnienia dyktuje podasz jak by to robiła źle to nikt nie chciałby się u niej uczyć. Wiem że najbardziej to boli wszelkich miernotów z uprawnieniami instruktorskimi bo do tych dobrych i tak ustawia się kolejka i im zwisa to czy ktoś ma czy niema uprawnień
A mnie boli miernośc w Twojej ortografii ... Jeśli ta podasz o której piszesz ma przełożenie na Twoje, ich metody nauczania to wieje grozą.
Do nauki jeździectwa nie trzeba mieć doktoratu z polonistyki. A Ustawa Deregulacyjna z r 2013 dotyczy sportu i wg niej trzeba mieć wykształcenie średnie. Rekreacja została całkowicie i bezwarunkowo zderegulowana Ustawą o Sporcie już w 2010r.
Ale sugerujesz, że każdy bez doktoratu może pisać jak chce i co chce ?
Ale sugerujesz, że każdy bez doktoratu może pisać jak chce i co chce ?


Nic nie sugeruje , stwierdzam fakt  😉
Strasznie niefajna sprawa. Ja za dzieciaka też byłam "uczona" przez osobę bez papierów, bez pojęcia, która agresywnie traktowała konie (nie tylko na jeździe...). Szkoda, że nie byłam mądrzejsza, ale byłam zaślepiona - nie wiedziałam, że można mądrzej, lepiej i z szacunkiem... Dziś naprawiam swoje błędy.
Tak czy inaczej, tak jak piszecie drogie Re-voltowiczki. Żeby prowadzić jazdę konną, nie trzeba mieć (prawnie!) żadnych papierów. 18 lat, wykształcenie średnie i oświadczenie o niekaralności. Tyle :/...... Ciekawe ile wypadków będzie musiało się wydarzyć (tfu tfu), żeby ten chol....ie odpowiedzialny zawód zaczął być traktowany fair i poważnie przez PRAWO....
Masz rację , zrób sobie kurs i od razu nabierzesz odpowiedzialności . 😁 Najlepiej , weekendowy albo wirtualny. 🤣
P.S A czy jakaś Ustawa zakazuje robienia kursów.
sorry, poziom kursu na jakim ja byłam (z 15 lat temu) był tak żałosny, że nie wiem w czym mógłby mi pomóc w prowadzeniu lekcji…
Przecież te kursy nic nie wnosiły. Kompletnie.
Dla normalnego inteligentnego człowieka interesującego się końmi i jeżdżącego kurs typu: jak osiodłać konika, itd jest bez sensu wg mnie.

Znam naprawdę kulku ludzi super jeżdżących, dobrze traktujących konie, z dużą wiedzą i doświadczeniem którzy bez żadnego papierka biją na głowę wielu instruktorów.
Dla mnie jak jeździec jest dobry i potrafi przekazać swoją wiedzę tak abym pojmowała o co mu chodzi to może być nawet po podstawówce i pisać z błędami. Dyplom ani żaden papier nie dają gwarancji doświadczenia, wyczucia i drygu do jazdy konnej. Znam kilka osób, co całkiem fajnie jeżdżą konie i spokojnie mogą uczyć ambitnej rekreacji mimo tyłach w nauce, bo zamiast w szkole siedzieli w stajni 😉
ale chyba tego doświadczenia do przekzaywania wiedzy nie ma 18 letnia dziewczynka, bo o takiej tu rozmawiamy od początku
w sumie ten temat zaczyna strasznie przypominać to co się pisze w temacie o instruktorach rekareacji ruchowej  👍
Co do kursów, w stajni, w której kiedyś trzymałam konia, organizowany był kurs  instruktorski dla osób z tej konkretnej gminy bodajże, współfinansowany ze środków unijnych.
Najlepsi kursanci po kilku dniach szkolenia powoli zaczynali łapać anglezowanie w kłusie...  😅 w skrócie były to osoby nie mające nic wspólnego z końmi, z jazdą konną. Przyszły na kurs kompletnie zielone, większość zdała egzamin końcowy. Mamy też w regionie drugą stajnię, która rozdaje papierki instr. każdemu kto przyjdzie na kurs. 🙂

I w związku z takimi sytuacjami, nie mam najmniejszych wyrzutów sumienia, że prowadzę jazdy nie posiadając uprawnień. 
Jakoś nie widzi mi się płacenie 2-3 tys. za kurs, z którego jedyne co wyniosę, to papier. Papier dzisiaj może mieć każdy.

ae, też mam marne zdanie o kursach IRR. Poziom wymagań raczej żenujący i chyba z roku na rok spada.

E., gdyby chciała mi poprowadzić jazdy niepełnoletnia juniorka jeżdżąca na poziomie GP nie miałabym nic przeciw. Na 100% ma większą wiedzę niż papierowy instruktor, który nie jest w stanie nauczyć zupełnych podstaw jak stosowania kontaktu, półparady, pomoce do zagalopowania itp. Miałam tydzień temu dziewczynkę ze szkółki, która przez blisko rok min, raz w tygodni jeździła konno + zaliczyła 2 obozy. Instruktor z papierami nie nauczył jej nawet konia siodłać.
ae, Jeśli jesteś wystarczająco dobrym jeźdźcem(jak na rekreację) i umiesz uczyć, robisz to bezpiecznie, to nie powinnaś mieć wyrzutów sumienia. 🙂
Z czystej ciekawości spytam: Jak byś określiła swój poziom umiejętności jeździeckich w odznakach PZJ?


Co polecacie zrobić w tej sprawie? Gdzie mogłabym ewentualnie zgłosić taki fakt?

Nie ma gdzie i po co zgłosić. Jedynie można tej stajni nie polecać. Jak się nazywa ta stajnia?

nie weim, może już za stara jestem
ale dla mnie wiek i doświadczenie się wykulczają  🙄
nawet jeśli juniorka jeździ gp,to i tak zakładam, że nigdy nikogo jeszcze nie uczyła
owszem, zgadzam się, na pewno wie 1000 razy więcej niż papierowy instruktor, ale jak sama pisałaś w poprzednim poście, ważne jest też doświadczenie. a to dopiero taka juniorka zdobywa i za 20 lat na pewno będzie świednym jeźdźcem i instruktorem. no włąsnie za 20 lat  🙄
i na koniec dodam, że mnie teraz, po tych instruktorach papierkowych, uczą właśnie takie juniorki, ale ma to sens, dlatego że i tak zawsze mamy konsultacje z kmiś starszym bardziej doświadczonym trenerem, więc wiem, że one uczą (a w zasadzie bardziej to działa jako wymiana poglądów) mnie ale też i uczą się przede wszystkim, dlatego to wszystko gra i funkcjonuje
No do cholery przecież to jest zawód, ja popieram to że uczyć powinni instruktorzy. Po coś są te kursy, po coś ludzie za nie płacą. A tak to każdy z ulicy, który twierdzi, że coś umie może uczyć innych. Te kursy mają weryfikować wiedzę ludzi, ewentualnie czegoś nauczyć. Do czego to dąży!? Skoro ja uważam, że umiem leczyć to mam brać się za leczenie ludzi, albo auta naprawiać bo ja uważam, że  umiem? A co z ludźmi, którzy się uczyli, płacili za szkołe, robili kursy. Dla mnie to śmieszne, że każdy może sobie uczyć :/
E - Przeczytaj jakie sama bzdury piszesz.

Sam fakt że taki Instruktor kończy kurs i ma 30 lat a nie umie nawet anglezować nie oznacza że ma 20 letnie doświadczenie , tylko sam wiek . Doświadczenia nie ma żadnego. Za to ta juniorka żeby jeździć GP musiała to robić prawie od urodzenia.  😁 😁 😁 Po prostu nie jesteś w stanie przyswoić faktu że są ludzie którzy to co ty kochasz i o czy marzysz w wieku lat np . 40 robią od 5-tego roku życia i w wieku lat 18-tu mają o naście layt doświadczenia i umiejętności wwięcej a dodatkowo że uprawiają to jako sport wyczynowy , wiedzą , umieją i potrafią rzeczy których ty nigdy nie przyswoisz , nigdy siię ich nie nauczysz a co najwyżej możesz oglądać na filmach. 😉 Cóż takie życie .

Dodatkowo , fakt że jak piszesz jesteś za stara sugeruje że jesteś obarczona spuścizną lat minionych i tego popierd...ego systemu który nawbijał ludziom do głowy magię papierów , pozwoleń ,zezwoleń i legitymacji i całego tego gó..a które służyło tylko rodżętej biurokracji i wszelakim urzędasom do zniewalania mas 😉

P.S Anil 22 - Opraw sobie w ramki i powieś nad łużkiem . Tyle teraz to warte. Teraz musisz mieć wiedzę i umiejętności oraz znalęźć klienta.  😉
No mnie to przeraża, że to jest właśnie wielkie G warte :/  Ja nie twierdzę, że instruktor równa się wiedza itd Ale kurde tak to każdy chłop spod wiejskiego sklepu może uczyć i wciskać ludziom kity:/ Bo to wychodzi na to że  ten zawód nie jest juz potrzebny.
anil22, z takim podejściem to mnie by nie miał kto uczyć 😉. Osoba, z którą obecnie jeżdżę nie ma papierka, za to startuje i ma ogromne doświadczenie w pracy z końmi. Osoba ucząca mnie podstaw też nie ma "instruktora", a również świetnie nie tylko jeździ, ale także edukuje jeźdźców. Reszta (w promieniu jakichś 30km) jest... Taka sobie 😉. Mogę na palcach jednej ręki zliczyć osoby z mojej okolicy, które potrafią PRAWIDŁOWO jeździć.
Np. Dziewczyna lat 19, ma instruktora. Jeździ jak dzieciak z rekreacji i zupełnie nie potrafi przekazać wiedzy (której i tak nie ma). Jedyne słowa jakie wymawia na lekcjach to "źle" lub, okazjonalnie, "dobrze". Ale przecież ma papier!

edit. Odniosłam się do pierwszego postu.
Anil22, leczyć nie możesz, ale samochody naprawiać już tak, jesli masz do tego smykałkę i klienci będą zadowoleni.  Jesli jednak nie wiesz, gdzie w aucie jest silnik, to nikt Ci do naprawy auta nie odda, a jak nawet się natnie, to nie zapłaci.
Jeśli wejdzie w życie projekt, ze IRR można zrobić po zdobyciu złotej odznaki, to ok, niestety teraz wystarczy naciągana brązowa... kursy to żenada, w 75% ludzie idą się tam uczyć jeździć i ... zdają, a później nas uczą...
anil22, zawód jest potrzebny, tylko ten kurs przechodzą mierni instruktorzy. Czemu jakiś zawodnik z klasą, jeżdżący x koni i x zawodów musi robić z siebie clowna na kursie na którym inni uczą się anglezować? Papierek dostaną ten sam. Bez względu na papierek to klient zadecyduje czy ze szkoleniowcem warto współpracować czy nie. Inna sprawa, że PZJ swoje kursy instruktorskie zablokował więc nawet jak chcesz zrobić to nie możesz, a w ośrodkach z certyfikatem PZJtowskim kursów IRR nie uznają. To po co przepłacać?! 😀
Sama mam znajomych bez papierów którzy uczą. Ważne żeby ktoś miał pojecie. Ale to powinno byc jakoś uregulowane przepisami. A nie że każdy robi co chce, dzieci uczą dzieci, ludzie bez pojecia którzy potrafią tyle żeby nie spadać na woltach uczą dzieci i wpychaja im do glowy jakieś bzdury. Ale wiecie że często ci klienci zaczynjąc swoją przygode kompletnie się nie znają i tacy ludzie uczą ich, a my potem mamy ubaw i tysiace wątków o takich kwiatkach. Może te kursy powinny byc bardziej wymagające ?
Najgorsze jest to że ludzie nie mają pojecia, że dany instruktor nie umie uczyć. Byłam ostatnio z koleżanką w takiej stajni. Ja to bym uciekała tylko po wejsciu do stajni. Nie dość że konie praktycznie nie ujeżdżone (chodzą w 3 chodach, ale np. galopują tylko na jedną nogę) jazdy prowadzone w zastępach, na srodku jeszcze jakieś lonże, które prowadzą dzieci, sprzęt taki że głowa boli, i co? Ludzi ful, zwłaszcza w wakacje.

Jedyny kurs który naprawdę weryfikuje wiedzę i umiejętności to IMO PZJtowski. Tam już trzeba coś umieć, mieć wiedzę.

Ja sama uczę ludzi jeździć, zastępuje czasami koleżankę. Nie mam papierów, bo po prostu szkoda mi na to kasy, skoro nie wiążę z tym mojej pracy. A jakbym miała robić to tylko PZJ, bo te rekreacji ruchowej to naprawdę jest śmieszne. Pamiętam jak kiedyś oglądałam film z egzaminu takiegoż kursu. Ludzie ledwo się na koniach trzymali, w przeszkody nie trafiali a zdali.
Nikt nikogo nie nauczy jeździć w 2 tygodnie czy miesiąc a juz na pewno nie nauczy nikogo nauczać jazdy konnej. Dodam że to jest aż niebezpieczne , bo dają ludziom złudne poczucie wiedzy i umiejętności której nie mieli , nie mają i pewni nigdy mieć nie będa a sankcionują te pseudo umiejętności jakimś papierkiem. 😲

Całe szczęście że ktoś się za to wziął i dopiął tego że własnie te papierki są gówno warte. Teraz każdy musi być uczulony na to że nie papierek jest ważny ale wiedza doświadczenie i umiejętności , realne i praktyczne a nie papierkowe. 😉
Ja żyłam w przekonaniu, że jadąc na taki kurs to już coś trzeba umieć heh, a nie jechać się tam dopiero uczyć :P Ten papier powinien cos znaczyć, a tak jak piszecie nic nie jest czasem wart :/
Ja żyłam w przekonaniu, że jadąc na taki kurs to już coś trzeba umieć heh, a nie jechać się tam dopiero uczyć :P Ten papier powinien cos znaczyć, a tak jak piszecie nic nie jest czasem wart :/


Gdyby tak było że kursanci mają dużą wiedzę i umiejętności jeździeckie po czym idą na kus który przygotowuje ich do nauki na odpowiednim poziomie to pewno nie było by problemu, ale wszyscy wiedzą że tak nie jest i taki warunek spełnia 1 na 1000 kursantów. 😉 Z resztą obecnie to nie ma już żadnego znaczenia  bo rekreacja nie jest regulowana przez prawo , . 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się