Wilki prawda i mity

W związku z powtarzającymi się doniesieniami o rzekomych atakach wilków na konie na wybiegach proszę o potwierdzone przypadki jak i plotki .
Parę lat temu  wilk atakował mojego konia na polu. Wałach Latał jak opętany. Wezwalam lesniczego. Obejrzał ślady i potwierdził że to wilk przywódca. Następnego dnia przyprowadził całe stado. Na szczęście zwierzęta schowałam do stajni. Mam dwie foty śladów. Jeden mojego owczarka niemieckiego, drugi wilka . Nie wiem czy uda mi się wstawić.
Dodam że ślady były też w boksie na gnoju. Akurat jechałam posprzątać. Koń dwa tygodnie był przerażony. Wychodził z boksu tylko  w moim towarzystwie. Ogólnie był oazą spokoju. W dzień odwiedzin wilka był cały mokry, na polu świeży śnieg z mnóstwem śladów  jego kopyt i łap wilka . Nie chciał przyjść na zawołanie, stawał dęba  i darł mordkę non stop. Nigdy wcześniej ani później tak się nie zachowywał.
Animatki dzięki za posta i prośba jak byś opisała argumentacje myśliwego czemu twierdzi że to wilk i to jeszcze przewodnik . Ile lat ma myśliwy i czy widział kiedyś wilka w naturze.
Animatki - a możesz napisać gdzie to sie działo?
Myslę, że to kluczowa informacja.
Po sladzie łapy leśniczy wywnioskowal zw to przywódca stada? Jak?
Myśliwy ma już duże wnuki. Kiedyś sam zabił wilka z konieczności. Ocenił ślady (nie tylko ten) po rozstawie palców i pazurów. Przyszedł następnego dnia i obszedl całą posesję znajdując więcej śladów (mniejszych). Mówił że w okolicy widziane były wilki sztuk 6.To On po dwóch tygodniach obserwacji pozwolił wypuścić zwierzęta bo wilki odeszły. Osobiście widziałam dwa w czerwcu 2009 lub 10  dokładnie 200 metrów od domu. Jeden od razu uciekł, drugi stał kilka metrów od auta w którym siedziałam. To były wilki.. Jestem tego pewna. Puszcza Notecka
Wywnioskowal tak bo jego zdaniem bbył to spory wilk który sam robi rekonesans zanim zabierze stado na łowy
Wow!
Współczuję i... zazdroszczę. W tym roku widzialam Puszczę Noteckę pierwszy raz. Cudowna. Jak z bajki. No to i Wilki muszą być.
:kwiatek:
Też jestem z Puszczy Noteckiej potwierdzam są wilki tylko nie znam nikogo kto by je widział w naturze , A nie na foto pułapkach. Jeszcze pytanko do Animatki atak w nocy, wieczorem ,za dnia  wczesnym rankiem . J jaka pora roku miesiąc i rok.
W puszczy Noteckiej jest spora populacja , z sukcesem rozmnażających się wilków. Nie panikowałbym z tego powodu, lepiej zapoznać się z obowiązującymi przepisami dotyczącymi szkód wyrządzonych przez wilki. Życia i zdrowia ofiarom to nie wróci , ale chociaż jako takie odszkodowanie...... Proponuję wejść na stronę którejś z południowych RDOŚ - regionalna dyrekcja ochrony środowiska. Tam znajdziecie potrzebne info. A swoją drogą to przewiduję że wilk będzie pierwszy przypadkiem konfliktu pomiędzy przyrodą, a tzw ekologami z pod znaku Gaji itp . Przykład z Europy tej zza Odry: pojawił się w tym kraju niedźwiedź - więc kazano go zabić, bo jest niebezpieczny (uchwała parlamentu , bodajże landowego). A oto mały quiz ile jest wilków w Norwegi i Szwecji łącznie? - podpowiedź - w Polsce ok 1 - 1,5 tys.
























\
To była zima. Koń miał otwartą stajnię 24h na dobę. Byłamu niego ok 22. Rano przed 9. Musiało to się stać w tym przedziale.  Miałam tylko jednego konia. Może to je ośmieliło.
Nie wiem ile w Skandynawii , ale w całych Niemczech szacowana liczebność populacji to podobno 300 szt  ,co do Polski to też słyszałem że około 1500.
Melechowicz tytuł jaki dałem ma właśnie odpowiedzieć czy warto panikować i  jakie jest realne zagrożenie  ❓
To, że w Bieszczadach są to chyba zrozumiałe?
do niesobia
Sadzę że wiedza o tym gatunku jest dość fragmentaryczna i raczej pozwala śledzić jego zachowania , a nie przewidywać je. Wśród obserwowanych  różnych gatunków moją uwagę przyciągały te mające jedną wspólna cechę, a mianowicie załamanie liczebności na dużych obszarach swego występowania. Bielik, żuraw, kruk, bóbr i nasz bohater wilk(i jeszcze inne). Wszystkie te gatunki odbudowały swoją liczebność. Nie wnikając czy to przyczyna czy skutek - wszystkie zmniejszyły swój dystans do człowieka - w przenośni i dosłownie. Koń, w mojej ocenie, jest trudną i ryzykowną ofiarą dla wilka (przynajmniej taki jest obecnie stan jego wiedzy). Mojej zresztą też 🤔 ... Koń jest jednym z najmniej udomowionych z pośród zwierząt gospodarskich. Sam miałem przypadek że ogierek dwuletni zabił lisa srebrzystego- zbiega z hodowli , bo ten zbytnio "spoufalał się" ze stadem. Sądzę, że zachowania łowieckie wilka będą się zmieniały wraz ze wzrostem ilości osobników na danym terytorium i dostępności bezpieczniejszych ofiar oraz nabywania doświadczenia łowieckiego przez poszczególne wilki. W przypadku wilka to ostatnie jest zupełnie nieprzewidywalne. na przykład przez pomorze gdańskie przeszła kiedyś wataha, o trasie której dowiadywaliśmy się z gazet, a dokładnie z artykułów o zabiciu psów pilnujących kartofliska. myślę że temat nie jest godzien paniki, ale na wschodzie i południu kraju nie śmiałbym się z tych co konie sprowadzają do stajni na godzinę przed zmrokiem i wypuszczają na pastwisko godzinę po wschodzie slońca oraz pojedynczych koni nie wypuszczają poza ogrodzenie gospodarstwa bez człowieka. A co do ludzi to spoko wielkie do czasu wojny, wtedy na padlinę się skusi......... 
Dodam że mój koń był wtedy chory. Galopy były sporadyczne. Ciezko oddychał i szybko się męczył.  Mieszkał z dwiema kozami którym udało się schować choć też były bardzo przestraszone gdy je znalazłam. Bardziej niż wilków boję się ludzi. Jednakże kiedy kupię konie będę pilnować żeby nie było łatwo dostać się intruzom na padok.
Ircia   Olsztyn Różnowo
29 sierpnia 2015 20:20
Parę lat temu w warmińsko-mazurskim był przypadek że wilki/wilk zaatakował konie i chyba źrebak nie przeżył, ale nie mogę tego znaleźć niestety, a było w internecie  👀
Jeśli tak było to wilki mogły odnieść jakąś kontuzję , a źrebaka i tak nie dostały - możliwe że tak szybko nie spróbują ponownie....
edzia69   Kolorowe jest piękne!
29 sierpnia 2015 21:57
Melehowicz. Chyba podsłuchiwałeś moją z Nieosbią rozmowę przez telefon, bo użyłam dokładnie tego samego przykładu [bielik, kruk, żuraw] w argumentowaniu , że kiedyś populacje tych gatunków były w kiepskim stanie i zanikały, ale przestały się bać człowieka i odniosły sukces. Podobnie jest z wilkiem, który przestaje bać się ludzi. Niestety Niesobia nie słucha niczego. Jego koni wilków nie zjedzą....
Wilki widziano już ok 20 km od Wyspy Wolin, na której mieszkam. Wcale mnie to nie cieszy.
Staram sie czytać o wilkach sporo artykułów.Wilki i ich zwyczaje porostu mnie fascynują .Cudowne zwierzęta a ludzie od dawien dawna przypisywali im niesamowite historie i sieli panikę .Tymczasem wilk panicznie boi sie człowieka i jak ognia unika spotkania zczlowiekiem. Zaś połowa tych napaści na owce, konie czy psy pilnujące stad które ludzie przypisują wilkom to albo dzieło zdziczałych sfor psiego lub tzw wolfdogow. Te ostatnie sabardzo niebezpieczne szczególnie dla ludzi , maja w sobie spryt i talent dzikiego wilka a to cofają z psa Tobruk strachu przed ludźmi.Istnieje specjalny dograń czystości krwi wilczej i wplfdogi sie wyładuje i usypia a kurczę przez ludzi wcale nie jest ich mało.
Faza, serio zdążają sie takie przypadkowe krzyżówki? O celowych, typu wilczaki wiem, o przypadkowych do tej pory uwazalam że to bajki  😲
Co hybryd i ich zachowań to rzeczywiście naukowcy zgłaszają takie zagrożenia - sam słyszałem wypowiedzi prof. Okarmy. A co do strachu wilków przed człowiekiem. - ja bym powiedział , że raczej unika głupca na dwóch nogach. Uważam, że koniarze powinni ze spokojem obserwować rozwój sytuacji, nie dać sie wmanewrować w medialną wojnę, ale reagować zdecydowanie w razie rzeczywistego zagrożenia ( mama na myśli nacisk na władze). 
kujka   new better life mode: on
30 sierpnia 2015 09:29
Orzeszkowa, pewnie ze sa, w Bieszczadach i innych regionach gdzie wilki wystepuja zdarzaja sie takie.
Sama nawet kiedys bylam u gospodarza comoial takiego w domu. Bardzo dziwny to byl "pies".
Jeżeli wataha jest mocna to psy dla niej są konkurencją i je zagryzą ,ale jeżeli została osłabiona np przez utratę przywódcy  wtedy może być, że przyłączą się psy . A potomstwo psa z wilkiem jest możliwe przykład wilczarz czeski. Więc warto się zastanowić czy za szybkie decyzje w sprawie odstrzałów nie spowodują wzrostu mieszańców psa z wilkiem. Jak wspomniałem mieszkam w puszczy noteckiej I wilka na oczy nie widziałem i nie znam nikogo wiarygodnego kto by widział. Wilki owszem są i mają się nieźle około 60 szt może trochę więcej ,ale widać tylko tropy i nagrania z foto pułapek . Za to psów zdziczałych jest pełno , nie ma roku żeby jakiś się do mnie na podwórko nie przypętał który uciekł myśliwym z polowania.
edzia69   Kolorowe jest piękne!
30 sierpnia 2015 10:34
W Ameryce Pł powstała niebezpieczna z punktu gospodarczego hybryda, tzw coywolf. Mieszanka kojota i wilka. Dziesiątkują zwierzęta gospodarskie. mają spryt kojota, nie boją się ludzi, są duże i silne jak wilki. W Puszczy Goleniowskiej jest ponoć 30 sztuk, około 20 km od wyspy jest para, która nie wyprowadziła dotąd miotu, ale jest często widywana. Na razie nie ma doniesień o szkodach wśród bydła czy owiec, ale to pewnie dlatego, ze są tylko dwa i koń czy krowa są niepolowalne.
W Norwegii nie wcale np dzików, a wilki ostatnio zanotowano w liczbie dwóch czy czterech i od razu popisały się zagryzieniem kuców na ogrodzonym pastwisku. Długiego żywota im nie wróżę.
Niesobie nie wilczarz a Wilczak Czechosłowacji .sama mam takiego psiaka. a co do wilków -naprawdę sie boicie? One naprawdę nie odchodzą do ludzi (stad Tasmanii nich wiemy)do tego jest ich niewiele. Mnie osobiscie cieszy fakt ,ze są pod ochrona.
edzia69   Kolorowe jest piękne!
30 sierpnia 2015 11:03
Ja się boję, mniej o siebie bardziej o  źrebaki i cielęta. Nasze stado w okresie letnim jest 24 na wolności i nie widzę powodu dla jakiego miałabym ich tego pozbawiać.
Edzia przeczyta , poznaj trochę zwyczaje wilków a pózniej panikuj. Naprawdę rawdopodobienstwo , ze wilki przyjdą do Twojego gospodarstwa jest tona zeru .Bardziej od wilków bałabym sie watahy zdziczałych ,głodnych psów.Takie psy nie dość ze sie nie boja człowieka , podchodzą pod gospodarstwa to są jeszcze doskonale zgrane , maja swoje struktury i hierachie.
Edzia Ty to rzeczywiście masz się czego bać .
Faza jak masz Wilczaka to napisz coś o nim jak się zachowuje i jak sobie z nim radzisz . Ale uważam te psy za skrajną głupotę hodowlaną ludzi. Najpierw tysiące lat hodowli żeby z wilka uzyskać psy , a teraz z psa z powrotem wilka  ❓
Pisze teraz mało bo z telefonu.Ale wejdź na mój profil na fb tam jest wszystko ,łącznie ze zdjęciami Kazana. tak krótko co łączy Kazana z psami to napewno przywiązanie do stada , do człowieka a różni go wiele nawet żywiołowość . Sposób nauki. Np Onek zrobi dla pana wiele bo chce aby pan był zadowolony a Wilczak? Zrobi to samo ale ... Musi mu sie to opłacać. Ale kochamy go bardzo, oprócz Kazana mam jeszcze dwa Onki
U mnie wilki raczej nie grożą, bo mamy za małe kompleksy leśne, ale dwa razy w życiu wilka widziałam w stanie dzikim. Obydwa z samochodu. Raz w okolicach Ostrowi Maz, doszedł do siatki odgradzającej las od wiaduktu. Drugi raz jakieś 4 lata temu w Puszczy Kozienickiej. Wcześniej tu wilków nie było, od kilku lat są widywane. O szkodach na zwierzętach domowych blisko mnie nie słyszałam, raczej żywią się tym co w lesie znajdą.

Natomiast 40km od nas w środku lasu znajomy hoduje konie i skarżył się, że raz mu wilki poraniły źrebię na pastwisku. Później zagryzły psa na łańcuchu. Z problemem wilków u siebie "poradził sobie".
Znajomy z bieszczad też opowiadał o problemie ataków na psy łańcuchowe jednego roku. Niestety ochrona zwierząt z jednej strony pozwala zwiększyć populację z drugiej trochę pozwala się im rozpanoszyć w ludzkich siedliskach.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się