W jakim wieku jest za późno, żeby osiągnąć coś w sporcie?

Witam 🙂
Pytanie jak w temacie, ku ścisłości - chodzi mi o wiek, w którym zaczyna się jeździć. Czy ktoś, kto rozpoczyna swoją przygodę z jeździectwem w wieku około 20 lat, ma szanse na osiągnięcia w sporcie? Pytam o to z tego względu, że mam 19 lat i zaczęłam jeździć zaledwie miesiąc temu, po przerwie trwającej dobre kilka lat. Oczywiście nie zależy mi tylko na zawodach, chciałabym jednak wiedzieć, czy mogę liczyć na to, że w przyszłości uda mi się wziąć w nich udział, czy raczej jest to już niemożliwe? Z góry dziękuję za odpowiedzi  :kwiatek:
famka   hrabia Monte Kopytko
27 kwietnia 2016 13:55
No, więc nie wiem, czy możesz wziąć udział w zawodach, nie byłabym do końca szczera twierdząc, że nie mogę z całą mocą zaprzeczyć, że to twierdzenie jest – lub nie jest prawdziwe, powiedzmy, że mogę z umiarkowaną stanowczością zaprzeczyć twierdzeniu, że w taki, czy inny sposób, zatajam informacje o faktach bezsprzecznie wskazujących na to czy możesz czy nie ...

a tak na poważnie
jedno to chyba już długi weekend w szkole
drugie że "trzeba czytać" bo można było zapytać w innym wątku choćby w żółtodziobowym
a trzecie liczyć można tylko i wyłącznie na siebie, startować każdy może tak jak i śpiewać 😉
Puissance, wszystko zależy od tego ile kasy zainwestujesz 😉 W wysokim sporcie, im jesteś starszy tym wyższe konkursy przed Tobą, logiczne. A jeśli chcesz bujać się na poziomie ZR to wiek nie gra roli.
Puissance, znam osobę, która zaczynała w Twoim wieku i jest fantastycznym jeźdźcem.
Ale oczywiście, w każdym wieku musisz włożyć dużo czasu i pieniędzy w wyszkolenie siebie.
W jeździeckim sporcie wiek nie jest przeszkodą. Bardziej bym patrzyła na sytuację życiową takiego "późniejszego" sportowca. Najtrudniejszy jest etap początkowej nauki, wymaga najwięcej zaangażowania, a żeby jeździec zdobył przyzwoity warsztat techniczny i jakieś tam doświadczenie, to przed nim co najmniej 2-3 lata systematycznych i sumiennych treningów. Łatwiej to przejść nastolatkowi, który poza szkołą nie ma w życiu w zasadzie innych obowiązków, trudniej - dorosłej osobie, która ma pracę/rodzinę/prowadzi dom.
Najstarszą uczestniczką igrzysk jest Lorna Johnstone z Wielkiej Brytanii. W 1972 roku, mając 70 lat uzyskała 12 miejsce w ujeżdżeniu.




Nieprawda, Japończyk startujący w ujeżdżeniu w Londynie 2012 miał ponad 70 lat, i w dodatku kilkanaście /kilkadziesiąt lat przerwy zanim zaczął trenować do tych IO.
Ale nie był kobietą. A Puissance jest kobietą i ma 20 lat przerwy. Poza tym napisałaś prawdę (chyba).
wypij kawę!
Ale nie był kobietą. A Puissance jest kobietą i ma 20 lat przerwy. Poza tym napisałaś prawdę (chyba).
wypij kawę!



też wypij - koleżanka Puissance ma 19 lat dopiero - wiec przerwę chyba miała już w brzuchu mamy ;-)))
Dodofon koleżanka Puissance sama napisała że wraca do koni po kilkuletniej przerwie 😉
Dodofon koleżanka Puissance sama napisała że wraca do koni po kilkuletniej przerwie 😉


czyli jeździła jako dziecko...
LSW, ona ma 20 lat. Metrykalnie, nie przerwy 😉
Ile by tej przerwy nie miała, to i tak jest jeszcze na tyle młoda, ze przynajmniej nie powinna miec żadnych fizycznych przeszkód przynajmniej w powrocie do jeździectwa.

A tak btw, to chyba byl tez pan który do czterdziestki byl stomatologiem, a potem zostal skoczkiem (wkkwista?) na dwiatowym poziomie? Z USA bodajże?
Ja zaczęłam jeżdzić w wieku 23 lat i nie czuję się z tego powodu poszkodowana. Po 4 latach jeżdżę lepiej niż niejedna osoba jeżdżąca od młodziaka. Fakt, że szybko trafiłam na mega trenera i super konie, które nauczyły mnie wielu rzeczy i że jestem bardzo uparta, bardzo systematyczna i wręcz kocham się uczyć nawet teoretycznie (dużo też czytam, dużo pytam), mam dużo pokory i wiem jak długa droga jeszcze przede mną, ale nie przeszkadza mi to bo to taka pasja życia.

Zasadniczy plus takiej nauki - to dojrzałość. Wiesz, czego chcesz i że to jest twój świadomy wybór. Masz świadomość ciała, własny a nie wymuszony pęd do wiedzy jak to u dzieci bywa. A jeździectwo to sport dla ludzi myślących.

Jest tylko jedna przeszkoda przy nauce jazdy w wieku dorosłym - ograniczenia jakie narzuca Ci rozsądek. Nie będę generalizować ale w moim przypadku - nie ma mowy o wysokich, szalonych skokach czy siadaniu na jakąś stającą dęba dzicz (niektórzy to kochają), czy na konie których nie znam - i co gorsza, nikt znajomy nie zna. I może nie chodzi tu tylko o jeździecki staż (pewnie też), ale o zwykły strach bo wiem czym to grozi (nie raz przekonałam się też na własnej skórze).

... a zawody - to długa droga. Ja powoli zaczynam się w to bawić i jasne, że widzę dla siebie szanse.

Życzę autorce wytrwałości i trafienia na świetnych trenerów - w osobie człowieka i konia  :kwiatek:


aha - nigdy nie jest za późno, żeby spełniać swoje marzenia, 19 lat to naprawdę jeszcze bardzo malutko  😅
A ja zaczęłam startować po 30  😁  wcześniej tylko dom, praca, dziecko i hodowla koni.  Gdy doszłam w życiu do tego co chciałam, zaczęłam starty.
Im wyższy poziom sportowy tym więcej kasy, można liczyć nawet w tysiącach. 
monia, w tysiącach??? W dziesiątkach, setkach tysięcy. JEDNE zawody to kilka tysięcy.
Antracyt-  Mam pytanie . A w jakich konkursach startujesz ? 🙄
Antracyt, z tą świadomością ciała to bym była ostrożna. Dzieci są jednak bardziej plastyczne, łatwiej i szybciej uczą się nowych rzeczy, niektóre wychodzą im niemal intuicyjnie. Dorośli to zazwyczaj są "zmurszali" (chyba, ze jako dzieci uprawiali sporty typu gimnastyka artystyczna, taniec etc.), mają różnego rodzaju przykurcze, strachy w głowie, zły wzorzec ruchu itp.
monia, w tysiącach??? W dziesiątkach, setkach tysięcy. JEDNE zawody to kilka tysięcy.


Ojjj wiem, ale można pocieszyć kogoś .  😉  od razu GP nie pojedzie .
Pocieszyć że co ???  😁 Sport , jeśli chodzi o wydatki to studnia bez dna . Pomijam że aby startować na wysokim poziomie to trzeba mieć choćby 2 konie na jednym poziomie. Wpisowe , startowe , hotel , transport  to tylko drobiazgi , bo na starty w wyższych klasach składają się jeszcze koszty utrzymania , treningów z trenerem . etc . Sam wyjazd na CSI , choćby na Cavaliadę . to ok 4 tyś. od konia , oczywiście już z licencjami paszportami etc. A to tylko jedne zawody i to na które trzeba jechać będąc już na poziomie tych zawodów. Czyli że trzeba osiągnąć jakiś poziom jeżdżąć i startując w kraju na poziomie ogólnopolskim . Nie ma co , trzeba dużo kasy
Ja w ujeżdżeniu zaczynam, na razie to nie jest bóg wie co i nie chcę zapeszać. Tak jak mówię - powoli zaczynamy. Miałam za sobą skokowy epizod ale to akurat dla mnie nie do przejścia psychicznie - tak jak pisze amnestria - strachy, może inaczej - ja byłam bardzo odważna do czasu i do pierwszych poważnych gleb. Natomiast jazda po płaskim/tereny ok i to nie tylko na tuptusiach. Jasne że nie każdy dorosły szybko łapie, ale z dziećmi jest to samo. Często mam okazję przyglądać się treningom naszej młodzieży i o przynajmniej połowie nie mam najlepszego zdania - często się obrażają za zwrócenie uwagi, pokory brak, myślenia i zrozumienia dla zwierzaka czy cierpliwości też próżno szukać. I jeden i drugi wiek ma swoje plusy i minusy - dzieci mogą fizycznie łapać szybciej, dorośli - uczyć się świadomie i pracować ze zwierzakiem a nie tylko na nim.
Strachy sie da "wyleczyc" nawet w pozniejszym wieku. I mowie to ja, ta co cale zycie jezdzila swojego konika i nigdy nie skakala bo sie bala 30cm krzyzaka. I nie mam zielonego pojecia dlaczego moje jezdziectwo popchnelo mnie w tym kierunku w jakim aktualnie jestem  🤔wirek: 😜

I uwazam ze kazdy wiek jest dobry. Ale w pewnym wieku, nasze ograniczenia fizyczne spowoduja ze moze nam byc lekko ciezej cos zrobic. Co nie zmienia faktu ze jak sie czlowiek uprze to da rade.
Ale co innego rekreacyjna zabawa w skoki a co innego osiągnięcie jakiegoś poziomu w SPORCIE ! ( zdaje się że taki jest temat wątku )  😁

antracyt - a kogo ty obserwujesz. Bo zdaje się że wyrabiasz sobie pogląd na sport młodzieżowy na podstawie ambitnej rekreacji.  😉
ja się bardzo cieszę że ty się pocieszasz ,ale jeżeli mówimy o profesjonalnym SPORCIE  młodzieżowym , to zaręczam ci że jest on na wysokim poziomie i stale progresującym i nie da się go uprawiać w takiej postaci jak ty go opisujesz. Więc albo mylisz pojęcia i wyrabiasz sobie opinię na podstawie fałszywych wzorców albo się dowartościowujesz.  🙄
Smok10
Boze jak Ty mi jednego goscia z mojej pracy przypominasz... :jogin:
A mi mojego dziekana który uważał, że jeśli nie celujesz na Igrzyska to nie zawracaj innym głowy swoim "sportem" 😀
No to moj "kolega" z pracy jest podobny. Mam na niego uczulenie.
Albo nie wiem o czym mówicie , albo źle przeczytałem TEMAT ?  🙄

( W jakim wieku jest za późno, żeby osiągnąć coś w sporcie? )

SPORT  kojarzy mi się ze sportem wyczynowym a nie z ambitną rekreacją czy tzw .sportem masowym .  🙄 Zwłaszcza że jako przykłady podajecie sędziwych ale aktywnych  olimpijczyków  😉
Tzn ze zeby uprawiac sport ( w tym przypadku jezdziectwo ) to trzeba koniecznie startowac na zawodach? 
Tzn ze zeby uprawiac sport ( w tym przypadku jezdziectwo ) to trzeba koniecznie startowac na zawodach? 


A nie wydaje ci się to oczywiste  🙄
Yyyyyy nie?
Yyyyyy nie?


To dziwne ? Jak można coś osiągnąć w sporcie nie biorąc udziału w rywalizacji sportowej ?  😁


Sport – forma aktywności człowieka, mająca na celu doskonalenie sprawności fizycznych w ramach współzawodnictwa, indywidualnie lub zbiorowo, według reguł umownych[1].

Rodzaje sportu:

sport wyczynowy – forma działalności człowieka, podejmowana dobrowolnie w drodze rywalizacji dla uzyskania maksymalnych wyników sportowych.
sport profesjonalny – rodzaj sportu wyczynowego uprawianego w celach zarobkowych

W ramach rekreacji, rozumianej tu jako odrębne pojęcie, brak jest elementu rywalizacji. Różne realizowane w jej ramach czynności, poza pracą czy nauką, są wykonywane w miejscu zamieszkania czy pobytu, co różni ją z kolei od turystyki – podróży w celu poznawania świata i ludzi.

Myli ci się SPORT  z REKREACJĄ   😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się