Arka

Gniady buntownik :)

Konto zarejstrowane: 07 grudnia 2008
akuku?

Najnowsze posty użytkownika:

Poszukiwany/poszukiwana
autor: Arka dnia 11 lutego 2015 o 18:12
http://www.gielda-koni.com.pl/konie/2981  Szukam swojej pierwszej klaczy. Zalezy mi na tym by dowiedzieć sie w jakim jest stanie chociaż a najlepiej odzyskać. Proszę, jesli ktoś cos wie proszę o kontakt 790840072
Zabawa "Zniszcz marzenie osoby wyżej"
autor: Arka dnia 06 maja 2010 o 12:31
nie wygrasz, bo kilka godzin wcześniej ukradnę całą nagrodę i wyprowadzę się na marsa.

chcę by on wreszcie zmądrzał!
Kącik Rekreanta cz. III (rok 2010)
autor: Arka dnia 03 maja 2010 o 18:49
Nirv - tuczenia i odbudowywania plecow, juz ciocia Kasia sie za niego weźmie po maturze 😉 tak btw na zdjeciach nie widac tych jego sterczacych kości.
MOTOCYKLIŚCI
autor: Arka dnia 23 marca 2010 o 06:12
a czy przypadkiem teraz nie trzeba miec 21 by robic prawko kategorii A?
Kącik palącego re-voltowicza/voltopira
autor: Arka dnia 05 marca 2010 o 18:35
edit:wypadek przy pracy
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Arka dnia 21 lutego 2010 o 10:57
Daniela,  Choszczówka chyba by Ci pasowała?
Pensjonaty, ośrodki jeździeckie- Kraków / Małopolska
autor: Arka dnia 21 lutego 2010 o 10:52
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. W jakiej odleglosci jest Bodzanów od Krakowa?
Co do cen - tutaj nie gra roli na chwilę obecną, chcę się zorientować co i jak wygląda, później będę myśleć o jakiejś selekcji 🙂
Pensjonaty, ośrodki jeździeckie- Kraków / Małopolska
autor: Arka dnia 20 lutego 2010 o 13:48
mile widziana hala, obowiązkowo wybiegi dla koni, czyste boksy i miejsce gdzie i z kim będzie można potrenować 🙂
Pensjonaty, ośrodki jeździeckie- Kraków / Małopolska
autor: Arka dnia 19 lutego 2010 o 13:54
up ^^

Wyprowadzam się na studia, co za tym idzie - zmiana stajni. Jak teraz wygląda sytuacja ze stajniami w Krakowie i okolicach? Jak cenowo? Czy są jakieś miejsca, które możecie mi polecić? Jakieś strony internetowe? Wypadaloby zasiegnac jezyka już teraz...
Będę w Krakowie w marcu oglądać mieszkania, moglabym od razu pojechać poszukać stajni, tylko ja... wogole nie znam tamtych rejonow! pomocy 🙁
Sprawy sercowe...
autor: Arka dnia 03 lutego 2010 o 23:29
albo zaproponowac wyjscie do kina  😎
Sprawy sercowe...
autor: Arka dnia 03 lutego 2010 o 22:04
eee tam 🙂 nie mówię, że zawsze, bo sama mam tylko dwóch byłych z którymi mam dość dobry kontakt 🙂
Sprawy sercowe...
autor: Arka dnia 03 lutego 2010 o 21:59
Daniela - a co zlwego jest w spotykaniu sie z bylymi, jesli wszystko jest pozamykane? 🙂😉
Avalon - racja, nic wbrew sobie 🙂
Sprawy sercowe...
autor: Arka dnia 03 lutego 2010 o 21:31
[quote author=Arka link=topic=148.msg470563#msg470563 date=1265227142]

Oczywiście, że tak, zgadzam się w pełni. Co nie zmienia faktu, że będąc sama czułam się też z tym ok. Druga połówka owszem, powinna być częścią życia, ale nie... całym życiem 😉 Nie potrafię rezygnować np z innych ludzi, z pasji, ze swoich zajęć - co za tym idzie - i będąc z kimś jak też bedac sama potrafilam sie w tym odnaleść, nie czując się samotnie 🙂


Tak mnie przez to naszło żeby napisać.
Mam problem i za bardzo nie wiem jak go rozwiązać. Z chłopakiem widzę się dość rzadko ze względu na jego bardzo wymagające studia. I chciałam sobie zapchać czas, kiedy z nim się nie widzę spotkaniami z byłymi znajomymi. Byłymi dlatego, że jedną z tych osób jest mój były. Mój M jest wielce niezadowolony, bo nie chcę żebym się z nimi spotykała. Nie lubi tych ludzi (chociaż ich nie zna), a do tego oznacza to spotkania z byłym. A ja chce się z tymi ludźmi spotykać. I nie możemy dojść do jakiegoś porozumienia.

Do tego jeszcze wyszło, że on nie chciał, ja chciałam więc powiedziałam, że będę się spotykała co około 2 tygodnie, a chce częściej. I jakoś tak wyszło, że spotkałam się raz częściej, co było powodem wielkiego żalu. Rozumiem, że poczuł się oszukany, ale ja autentycznie czuje się jak w klatce. Bardzo mi ta sytuacja nie pasuje, mam ochotę zastosować metodę Bery z pokazaniem drzwi, bo się zdenerwowałam...

Jak Wy to widzicie? Utrzymywanie kontaktu z byłym po 1,5 roku nie widzenia się to faktycznie taka zbrodnia?
[/quote]

Czy ja wiem czy zbrodnia... To zależy od punktu widzenia pary. Dla mnie życie bez moich ludzi jest... niepełne. Nie potrafię być ograniczana do jednej osoby, duszę się w takich związkach. To działa na mnie destruktywnie. Hija, porozmawiaj z nim! 😉
Sprawy sercowe...
autor: Arka dnia 03 lutego 2010 o 20:27
szepcik - dokladnie.  to po prostu nie jest to 🙂
Sprawy sercowe...
autor: Arka dnia 03 lutego 2010 o 19:59
Wiesz co Arka jakoś mało jest tych dobrych stron(o ile wogole by sie jakieś znalazły), napewno są upadki i wzloty ale mimo wszytko ta jedyna osoba zapewnia Ci pełno pozytywnych "emocji" których nie da sie zastapic niczym innym.

Inna sprawa że brakuje mi takiej osoby i to niestety coraz bardziej, ale... to juz calkiem inna i niezbyt ciekawa historia...



Oczywiście, że tak, zgadzam się w pełni. Co nie zmienia faktu, że będąc sama czułam się też z tym ok. Druga połówka owszem, powinna być częścią życia, ale nie... całym życiem 😉 Nie potrafię rezygnować np z innych ludzi, z pasji, ze swoich zajęć - co za tym idzie - i będąc z kimś jak też bedac sama potrafilam sie w tym odnaleść, nie czując się samotnie 🙂


[quote author=lets-go link=topic=148.msg469587#msg469587 date=1265187377]
Arka - miałam podobną sytuacje z moim B. teraz mamy już prawie 4 lata razem  😁
Jak sprawdziłam? Alkohol. Upiliśmy się we dwójkę i żadne z nas już nie umiało trzymać łap przy sobie. Wyszło szydło z worka 🙂


Arka Tyle że może się też i tak wydarzyć, że on nie będzie chciał pić. Zawsze ciężko odróżnić "przyjaźń" od "więcej", chociaż ja sama w "platoniczną przyjaźń" nie bardzo wierzę.
[/quote]


A ja wierzę w przyjaźń damsko-męską. Bardziej, niż w damsko-damską, zdecydowanie. Sama mam przyjaciela od ponad ośmiu lat - i zapewniam, gejem to on nie jest napewno 🙂
Co do picia i nie trzymania łapek przy sobie... fakt, alkohol dodaje odwagi, ale jak mam coś zrobić po alkoholu to na trzeźwo też, prędzej czy później byłabym w stanie zrobić 😉 ale mogę odpowiadać jedynie za siebie.
a jak nie ma chemii to nawet butla martini nic nie zdziała - z pozdrowieniami dla jednego z panów czytających to forum  😁 😁

Pochwalę się. U nas coraz.... bliżej  😎
Coś śmiesznego
autor: Arka dnia 02 lutego 2010 o 21:11



A to, chciałam się pochwalić, jest REALNIE mój kolega! 🙂😉 Ma na imię Piotrek i potwierdzam, właśnie w ten sposób opiekuje sie królikiem 😉
Sprawy sercowe...
autor: Arka dnia 02 lutego 2010 o 19:43
[quote author=BEZPOWROTNIE link=topic=148.msg468866#msg468866 date=1265137077]
[quote author=Arka link=topic=148.msg468422#msg468422 date=1265113746]
bezpowrotnie - bycie singlem nie oznacza bycia samotnym 😉)


chyba rozumiem co masz na myśli - że ma się rodzinę, przyjaciół, znajomych, tak?
eh... widocznie oni nie zawsze wystarczają
[/quote]

Choć wokół ludzie stoję sam samotny w tłumie 😉
[/quote]

coś w tym jest, zdecydowanie. Ale tak strasznie to chyba nie jest, bycie singlem ma swoje dobre strony 😉
Przyznam, że przez swoją niezależność którą bardzo, bardzo sobie cenię, nie potrafię zbudować nic trwalszego. ajć, boli.

yga baaaaw się jak najlepiej! 🙂
Sprawy sercowe...
autor: Arka dnia 02 lutego 2010 o 14:32
ja też nie wybieram sie do wrozki. kiedys bylam z inną kolezanka, poszlam jako wsparcie, bo sama sie bala. nasluchalam sie dziwnych rzeczy, ale... puszczam to mimo uszu, choc czesc sie posprawdzala. Przypadek 😉

z kolei dzisiejszy tel od Patrycji i jej komentarz zwaliły mnie z nóg, hehehe 😀
Sprawy sercowe...
autor: Arka dnia 02 lutego 2010 o 12:29
bezpowrotnie - bycie singlem nie oznacza bycia samotnym 😉)
gillian, libelka ma racje. nic na sile 🙂


ze smieszniejszych rzeczy - moja kolezanka byla dzis u... wróżki! a tajemnicą nie jest, że jest strasznie zakochana w tym moim przyjacielu. dała wróżce jego zdjęcie, wypytywala... i kobiecina powiedziala jej, że nic z tego nie bedzie, bo obok niego jest niewysoka niebieskooka dziewczyna z pod znaku bliźniąt, z niewyparzonym językiem, dla której stracił głowę  😂 no prosze, to chyba nie mam co walczyć z przeznaczeniem  😁 😁 😁
Sprawy sercowe...
autor: Arka dnia 01 lutego 2010 o 21:12
są, jak jasna cholera.
Sprawy sercowe...
autor: Arka dnia 01 lutego 2010 o 10:08
Gillian  :przytul: :przytul: :przytul: :przytul:
Sprawy sercowe...
autor: Arka dnia 31 stycznia 2010 o 23:42
przykre, dlatego zwiazki z zajetymi sa w wiekszosci skazane na porazke 🙁 wiem co czujesz bo sama przechodzilam przez cos takiego. z tym, ze o tym ze mój luby ma kogos dowiedzialam sie wtedy  gdy (wydawaloby sie pfff 🤔) oboje sie zaangazowalismy.
Sprawy sercowe...
autor: Arka dnia 31 stycznia 2010 o 23:33
zaczynam dosadnie rozumieć powiedzenie "z cudzego konia zsiada się w połowie drogi" 🙁


Gillian co sie stało?

ninevet zawsze jakieś wyjście 😉 wtedy wiadomo jak to się u nas skończy 😉
Sprawy sercowe...
autor: Arka dnia 31 stycznia 2010 o 23:19
akzzikoc, koc, nakryj się kocem i pomyśl co i z kim chcesz w życiu robić 🙂
Jara  jak to pojawila sie w domu inna baba?

Czytam was i czytam.. I chyba sama powinnam się dopisać. Mam tak dziwną sytuację ostatnio, że powoli przestaje to wszystko ograniać... Tak średnio mi jest. Mam kogoś obok, przyjaciela, na którego mogę liczyć w każdej sytuacji. Zwłaszcza teraz, gdy jestem w tak zwanej czarnej dupie 😉 W sumie jest ich trzech tak naprawdę, ale co do dwóch sytuacja wydaje się być jasna. Zdecydowanie jasna... A on.. on jest. Jest go coraz więcej, zadaje błache pytania typu "jak minął dzień" czy też "jaki sok chcesz na śniadanie?". Mieszkaliśmy jakiś czas razem bo musialam sie wynieść ze swojego domu. Angażuje sie we wszystko co mnie dotyczy, nie zawsze bezpośrednio, ale daje o sobie znać. Pilnuje bym się wyspala, bym miala spokoj, bym uczyla sie do matury czy też nie wychodzila z domu bez śniadania. Wszystko normalnie, od zawsze był mega troskliwy, ale teraz.. Teraz jest tak jakoś inaczej. Chyba w jakimś stopniu się od niego uzależniłam i sama nie wiem czy to dobre. Fakt faktem, że nie wyobrażam sobie dnia bez kontaktu z nim. Bez spotkania, codziennej rozmowy chociaż przez telefon, do tego sms lub gg. I chyba to jest w obie strony, bo to on daje o sobie znać..

aj, zamotałam, ale mam taki mętlik w głowie jak nigdy  🤔 chyba się zakochuje, a równocześnie boje się tego, czy aby przypadkiem nie interpretuje źle jego uczuć 🤔
Sprawy sercowe...
autor: Arka dnia 24 stycznia 2010 o 10:20
akzzi - bądź silna, będzie dobrze 🙂 masz teraz czas na zmiany, na ponowne znalezienie siebie.. i przygotowanie się na nową miłość, która (prędzej czy później) przyjdzie 🙂
Jaki jest nasz wzrost i czy macie z tym problemy?
autor: Arka dnia 24 stycznia 2010 o 10:17
pokemon - doskonale Cię rozumiem. W dowodzie mam 161, chociaz tak naprawde... 158 😉 Ale swój wzrost lubię, nawet bardzo. Z sukienkami też raczej nigdy nie miałam problemu, ale fakt, spodnie czasami muszę skracać 🙂
Pomoc naukowa (zadania, tłumaczenia itp.)
autor: Arka dnia 20 stycznia 2010 o 22:26
hej!
potrzebuje pomocy w temacie maturalnym. Nie mam pojecia jakie artykuly wrzucic do omowienia w prezentacji! 🙁(

Temat: „Tytuły prasowe jako przykład manipulacji językowej. Omów zjawisko w oparciu o artykuły wybrane z prasy”.

wzielam go bo brzmi prosto, ale nie moge znalec nic ciekawego co mogloby mi tu podpasowac... 🙁
Obozy jeździeckie
autor: Arka dnia 12 stycznia 2010 o 20:33
Jak miałabym do wyboru skręt a horseworks to zdecydowanie horseworks.
Obozy jeździeckie
autor: Arka dnia 12 stycznia 2010 o 17:29
[quote author=wistra link=topic=14237.msg434154#msg434154 date=1263079260]

Ja bym chciała wiedzieć, gdzie dla studentów organizowane są obozy?


Ja miałam zamiar wybrać się na obóz intensywny z Horseworks, z tego co wiem, organizują też obozy studenckie. Czy ktoś w ogóle był na obozie z tą firmą?  👀
[/quote]

a widzisz, to moglybysmy sie spotkac 😉 Chłopaki organizują też studenckie, nie wiem jak będzie w tym roku, w zeszlym byl. Miła atmosfera, mi osobiscie sie podobalo 😉 W przyszlym roku chcialabym jechać tam ze swoim koniem, jak będzie - zobaczymy.

edit: na studencki ofc 😉
Kącik Rekreanta II (rok 2009)
autor: Arka dnia 06 stycznia 2010 o 20:05
Dzionka aaaaale byczysko! jeszcze to jak jest ogolony go optycznie powiększa 😉
szafirowa zgubiłaś coś? bo tak na kazdym zdjęciu pod nogi konika patrzysz😉 fajnie siwy wygląda!
Sprawy sercowe...
autor: Arka dnia 03 stycznia 2010 o 22:40
Daniela, troche zrozumienia hihihi

koszmar.
Sprawy sercowe...
autor: Arka dnia 03 stycznia 2010 o 21:54
Arka a gdzie Ty widziałaś klejącą się do siebie na zakupach parkę? Z reguły wygląda to tak, że dziewczyna chodzi, szuka, przymierza, a facet ledwo znosi te katusze  😎 żal mi ich zawsze 😉
Wyjątki od tej reguły to rzadkość 😉


Ale to DANIELA pisała o kasie i zakupach, nie ja.
Sprawy sercowe...
autor: Arka dnia 03 stycznia 2010 o 21:34
Tylko kup mi majteczki  😎

aaaaaaaaaaaaaaaa dobija mnie jak widzę taką plastikową lalkę ze wszystkim na wierzchu co się da ciagnąca za sobą po sklepie jakiegoś chłopaczka i wybierająca sobie jakies puchate stringi, za które of cours on płaci a ona się łasi do niego non stop w kolejce  😵

Może jestem jakaś dziwna, ale mnie ogolnie razi jak widze dwojke ludzi którzy non stop sie do siebie kleją...
Sprawy sercowe...
autor: Arka dnia 03 stycznia 2010 o 16:36
a ja o tipsy sie chyba pokusze.  😁
Sprawy sercowe...
autor: Arka dnia 03 stycznia 2010 o 16:25
szepcik padłam  😵 😵 😵


czyli najlepiej jest być, za przeproszeniem, dupą na jedną noc, bo takie zawsze mają faceta? a znam też wiele minióweczek, spalonych na solarium i z tlenionymi blond włosami, które myślą o czymś więcej niż nowe tipsy czy nowy ciuch 😉 pozory mylą, niektóre są mega blyskotliwe.
Sprawy sercowe...
autor: Arka dnia 03 stycznia 2010 o 15:56
Rób! Dzionka dobrze gada, dać jej wódki.


edit: z rozpedu zamiast nicku uzylam imienia 😉
Sprawy sercowe...
autor: Arka dnia 03 stycznia 2010 o 15:49
A ja nawet jak jestem z kimś to żyję, jak bym była sama. Co jest oczywiście przyczyną konfliktów.


u mnie to samo. choc pretensji nie bylo, nie liczac jednego pana. dla mnie ten ktos powinien byc dopelnieniem mojego zycia, a nie calym moim zyciem. nie wyobrazam sobie tego, nie jestem w stanie zrozumiec podejscia typu "teraz to tylko NASZE życie" albo "jestesmy dla siebie calym swiatem". takie... slodko-pierdzące to jest.
i wracajac - facet jest, ok, nie ma... też ok. mery czy sie skonczy,czy nie, to zalezy wylacznie od Ciebie. ja zawsze bronie jak lwica swojej prywatnosci, nigdy nie trace siebie na rzecz "my".
choc takie male "my" chyba by mi sie jednak przydalo... 😉
Sprawy sercowe...
autor: Arka dnia 03 stycznia 2010 o 13:43
mery, znam to doskonale. Boisz się rozczarowania? To normalne, każdy się boi.. Tylko nie każdy to okazuje.  Może po prostu potrzebujesz nieco.. zwolnić? By przyzwyczaić się, poczuć się pewniej w nowej sytuacji?


A u mnie... średnio. Dochodzę do wniosku, że jestem zbyt delikatna. Jest mi bardzo, bardzo dobrze samej! Robię co chcę, z kim chcę, jak, gdzie, kiedy. Nikt mi się do niczego nie wtrąca. Ładnie to z boku wygląda, podobno. Tylko trochę dziwnie mi już jest.
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Arka dnia 03 stycznia 2010 o 13:26
Wyobraź sobie że przyjeżdżasz do stajni, zostajesz pisemko ze stajnia zamknięta i kłódka na bramie..

Ja sobie nie wyobrażam żeby moje konie stały cały dzień w boksie przez takiego durnia.. 😤


Jeszcze jestem w stanie zrozumieć sytuację, gdy właściciel stajni wcześniej daje znać pensjonariuszom o chęci zamknięcia stajni na jeden dzień. Święta to święta, każdy może mieć ochotę odpocząć, wyjechać na cały dzień (noo, pilnując karmienia koniowatych oczywiście 😉). Tylko zakładając pensjonat trzeba się liczyć w jakimś stopniu z utratą prywatności, z tym, że moja stajnia już nie jest moja, tylko.. "moja". Przykre, ale co zrobić.. Dramka - nie wyobrażam sobie przyjechać do swojego konia i dowiedzieć się że w dniu dzisiejszym nie mam do niego dostępu. ot tak, z powietrza? niepowazne..
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Arka dnia 18 grudnia 2009 o 07:46
Choć teraz w Szarży też jest wiele osób które znam i złego słowa nie powiem pod ich adresem. Nie było mnie tam od... gimnazjum, czyli 3 lat, hehe. Ale miło wspominam atmosferę tego miejsca, jak miałam przyjemność jeździć tam z koleżanką na "wyklady mistrza Pruchniewicza" 😉
taki mały OT.
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Arka dnia 18 grudnia 2009 o 07:38
Muffinka
bo to ludzie tworzą miejsca 😉
wakacje z koniem
autor: Arka dnia 16 grudnia 2009 o 22:40
halo halo, a coś na zimę też macie?

edit: sportowe najchetniej. dla kogoś i z koniem i bez konia
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Arka dnia 02 grudnia 2009 o 21:28
straszne, to co piszecie...  🙁
Kącik Rekreanta II (rok 2009)
autor: Arka dnia 29 listopada 2009 o 22:06
Misia

ooo Paszków... 🙂
sny
autor: Arka dnia 27 listopada 2009 o 09:48
ja mam ostatnio dziwne sny, a w zasadzie niewiem co to jest śni mi się, że wychodzę ze swojego ciała widzę siebie tak jakby z góry z różnych stron, widzę jak śpię, jak kręcę się po łóżku... tym czymś czym jestem mogę się przemieszczać dzisiaj w nocy byłam u siostry w pokoju wszystko widac z góry z tym, że wszystko jest troszkę rozmazane i czarnobiałe. Szczerze mówiąc trochę mnie to przeraża jak to zmienić ?


Witaj w klubie. Poczytaj o oobe 🙂
Jak nauczysz się nad tym panować, to to jest mega ciekawa sprawa 🙂
BrzydUla
autor: Arka dnia 27 listopada 2009 o 09:03
sevenload moze?
Czy kobiety lub mężczyźni są dyskryminowani?
autor: Arka dnia 20 listopada 2009 o 11:02
i PMS i huśtawkę nastrojów i miliard innych rzeczy. To jak, Wredny, zamieniamy się?
Czy kobiety lub mężczyźni są dyskryminowani?
autor: Arka dnia 20 listopada 2009 o 02:07
Wredny
Powiem Ci, że chętnie oddalabym facetom rodzenie dzieci. A co, niech mają.