karolina_

Konto zarejstrowane: 07 grudnia 2008
Ostatnio online: 19 kwietnia 2024 o 05:19

Najnowsze posty użytkownika:

Kupno konia
autor: karolina_ dnia 19 kwietnia 2024 o 01:01
marchewkowa, w tej chwili w ogóle ciężko cokolwiek sprzedać, a już konia nie-idealnego na TÜV do małego sportu w ogóle. Z jednej strony kraju można tego za kilka tysięcy euro ściągnąć na pęczki z Niemiec, bo tam wet i pensjo bardzo poszły w górę. Z drugiej strony przyjechało sporo koni z Ukrainy.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: karolina_ dnia 16 kwietnia 2024 o 13:39
kotbury, znam ten ból, mam hale podobnej wielkości i zawsze przez to kombinuje tak, żeby zajazdki wypadły najwczesniej na koniec sezonu halowego. Wtedy pierwsze galopy są już na placu, a jak konie na kolejną zimę przychodzą na halę to już ogarniają i 15m koło im nie straszne. Tylko przez to, że nie mam większej hali to np ciężko pojechać trzylatki w Solcu.
Kupno konia
autor: karolina_ dnia 16 kwietnia 2024 o 09:09
ManiaCh, operacje czipów to rutynowe zabiegi, natomiast jeśli koń jest kulawy w badaniu klinicznym to pytanie czy 1) to od tego (były znieczulenia?) i 2) czy to nie za późno na wyciaganie, w sensie czy już nie ma zniszczeń, skoro czip jest w miejscu dającym objawy.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: karolina_ dnia 15 kwietnia 2024 o 23:44
Perlica, ja też mam jedną taką co tyje z powietrza 😅 akurat klacz hodowlana
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: karolina_ dnia 15 kwietnia 2024 o 22:54
kotbury, jeśli byłaś gdzieś gdzie trawa jest całoroczna typu UK czy Irlandia to i tak tego nie podrobisz, nawet jakbyś to 20 pastwisk miała. Karmienie koni sportowych, ogolonych, miarka sieczki i miarka paszy 3 razy dziennie to nie w naszym klimacie. Podobnie jak matki i młodzież na samych pastwiskach i balancerze.
Kupno konia
autor: karolina_ dnia 15 kwietnia 2024 o 20:07
kortina, jak masz dobrze zrobione materialy a maja daleko to tak bywa, tez tak kupowalam konie dwa razy, akurat mi praca zawodowa nie pozwalala pojechac a ze to nie byly fury do jazdy tylko matki w okolicy 10-12 tys euro to tez strata kontraktu gdybym sie jednak uparla jechac zamiast pracowac bylaby w okolicy ceny konia.
paszport konia- co i jak?
autor: karolina_ dnia 15 kwietnia 2024 o 14:56
Perlica, wcześniej się można spytac czy wpiszą klacz, ja tak zawsze robiłam, wysyłałam zdjęcia paszportu i film kobyły.
Reproduktory, nasienie, krycie klaczy - co polecacie ?
autor: karolina_ dnia 15 kwietnia 2024 o 14:52
kortina, mastodont to jedno, ale on nie ma ładnej głowy, dużego oka - tego co kupcy chcą zobaczyć. Potomstwo też nie powala machaniem nogami ani typem - są takie ogiery, które dają konie z talentem do sportu ale niekoniecznie super oszałamiające źrebięta, Bordeaux, Everdale, Jameson, czy właśnie St Schufro do takich należą. Ja kiedyś brałam takie ogiery i trochę mi tego zostało w domu do jazdy i pokazania, plus do tego mam kilka trakenow wyhodowanych na przestrzeni lat i aktualnie nie mam nawet mocy przerobowych na więcej koni pod tyłek, więc interesuje mnie rynek źrebiąt głównie.
paszport konia- co i jak?
autor: karolina_ dnia 15 kwietnia 2024 o 14:46
Perlica, w old czy han przed źrebakiem jest nierealne, bo Ci specjalnie nie przyjadą. Chyba, że jedziesz z klacza na SLP - ale to klacze nie kontuzjowane i chodzące dość długo pod siodłem, więc tylko odsetek klaczy używanych w hodowli.
paszport konia- co i jak?
autor: karolina_ dnia 15 kwietnia 2024 o 11:44
Piaffallo, może inny związek, AES, Z ? Nie bardzo rozumiem co to jest klacz "bez licencji" - nie została wpisana do księgi przy opisie źrebaka? Jeśli tak to był jakiś powód, może pochodzenie nie kwalifikujace się do wpisu, może sama klacz nie spełnia wymogów
Reproduktory, nasienie, krycie klaczy - co polecacie ?
autor: karolina_ dnia 14 kwietnia 2024 o 21:23
kortina, marketing na insta zrobił mu pokaźną listę klaczy jak stal w Londbergen. To jest ogromny koń, taki klocek i niezbyt urodziwy (widziałam na żywo). Nie dziwi, że źrebaki nie są jakieś szałowe, oceny maja średnie, i aukcjach zrebiat nie brylowaly. Natomiast St Schufro daje konie pod siodło, poza Skyline jest też bardzo bardzo fajny St Athletique z jego synów. I myślę, że jest szansa, że potomstwo Skyline też się pod siodłem dobrze pokaże. Tylko to w polskich realiach ryzykowna impreza, bo niezbyt urodziwe, trzeba pojeździc a niech się coś jeszcze trafi w RTG i kaplica. Ja już tak popłynęłam na Don Frederico i Jamesonie RS2 i więcej ogierów na których potomstwie trzeba pojeździc a nie tylko puścić luzem nie wezmę, chyba że będę miała 100% pewnosci że koń będzie dla mnie.
ciąża, wyźrebienie, źrebak
autor: karolina_ dnia 14 kwietnia 2024 o 18:29
Iskra de Baleron, mierzę nawet jak się doi parę kropel, bo staram się minimalizować siedzenie po nocach - mam klientów (z pracy) w USA i nie chce ich przywyczajać, że jestem na zawołanie prawie 24h, bo potem kobyły się dawno wyźrebią a Ci dalej wysyłają maile URGENT z wykrzyknikami o 3 nad ranem. Pilnuje tak solidnie (siedzę aż odpadam, potem na budzikach co 40 minut) jak pH spada poniżej 6.5.
ciąża, wyźrebienie, źrebak
autor: karolina_ dnia 14 kwietnia 2024 o 18:18
Ja dzis zmierzyłam pH i trochę sobie poczekamy, cyce ma wielkie, ale mleka w środku nie ma za dużo a pH ma 7.0, także narazie niech jeszcze sobie łazi 24/7.
Od odsadka do trzylatka - jak dojrzewa koń.
autor: karolina_ dnia 14 kwietnia 2024 o 18:15
Ja się dalej nie mogę zdecydować, czy wiozę do kliniki czy kastruję w stajni. Mój wet nie kastruje, mój drugi wet też nie kastruje, starszy bardzo doświadczony lekarz, który kastrował nam wcześniej w stajni przeszedł na emeryturę. Jakoś do nikogo obcego nie mam zaufania, jest jedna nowa w regionie wetka, która jest niby bardzo ogarnięta, ale kompletnie jej nie znam. W Psucinie wiem, że zrobili by top, ale to z kolei narkoza. Może będę wiozła tam innego konia na inny zabieg, to dorzucę młodego przy okazji, bo już sama nie wiem.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: karolina_ dnia 14 kwietnia 2024 o 18:10
Kolor, niezła akcja. Jednak sporo zależy od tego, na kogo się trafi, ja dwa razy sprowadzałam zza granicy klacze na matki bez oglądania (raz pojechał pośrednik polecany przez znajomą, raz posłałam po prostu transport, ale to akurat była trakeńska klacz a świat trakeniarzy jest mały i łatwo mi było zweryfikować sprzedającą). Wszystko było w najlepszym porządku na szczęście, ale nie wiem co bym zrobiła gdyby mi wpakowali innego konia, albo źrebnego nie wiadomo czym. Załamka. Natomiast Twój przypadek z nie tą matką był możliwy dlatego, że PZHK nie robi markerów źrebiętom, z paszportami niemieckimi i KWPN nie ma tego problemu.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: karolina_ dnia 14 kwietnia 2024 o 14:32
Perlica, dłuższa, dwa lata przy zakupie od firmy, rok przy sprzedaży prywatnej
Reproduktory, nasienie, krycie klaczy - co polecacie ?
autor: karolina_ dnia 14 kwietnia 2024 o 13:59
Perlica, Ermitage Kalone jest w dwóch klinikach w Polsce, Anawet ostatnio wstawiali post o bdb jakości nasienia.
Reproduktory, nasienie, krycie klaczy - co polecacie ?
autor: karolina_ dnia 14 kwietnia 2024 o 13:53
Perlica, z ujeżdżeniowych Skyline to B będzie znowu dostępny świeży (w Lovsta), Sarai L to będzie hit, Escamillo wysyłają w tym roku na całą Europę.

Ja osobiście czekam na pierwsze źrebaki po zeszłorocznym bundeschampionie, Global Hope, aczkolwiek zdecydowałam się a końcu na Feliciano, bo zrebaki są naprawdę super, a sam ogier mi się bardzo podoba. Potem znowu będę słuchać, że hoduje wynalazki których nikt w Polsce nie kojarzy :P
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: karolina_ dnia 14 kwietnia 2024 o 13:49
Kolor, w takiej sytuacji mogłaś bez problemu konie oddać, jeśli nie minął rok (dwa lata jeśli kupowałas od firmy)
ciąża, wyźrebienie, źrebak
autor: karolina_ dnia 13 kwietnia 2024 o 19:29
Iskra de Baleron, u mnie podobne chce, termin 16/04. Na pierwszy ogień kupny zrebak (klacz kupiona w ciąży), czyli Fair Deal od Buby. Pełny brat z zeszłego roku był u hodowcy (nie był na sprzedaż) i mnie skłonił do zakupu, więc mam nadzieję, że tegoroczny nie zawiedzie. Tylko wtedy będzie dylemat, powtórka czy Va Bene. Z jednej strony to dopiero może być fura, z drugiej kto mi w Polsce kupi rudego 😂
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: karolina_ dnia 13 kwietnia 2024 o 19:23
Iskra de Baleron, jak będę miała chwilę to to ogarnę, teraz strach wysłać paszport na x czasu bo a nóż kontrola wpadnie - albo PIW (jak wiesz u mnie kontrolują TRACE na nasienie) albo ARiMR
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: karolina_ dnia 13 kwietnia 2024 o 16:37
Perlica, bo to jest tak jak pisze Iskra de Baleron, śliski temat. Wiem, że zmiana dokonana przez zwiazek w Niemczech jest widziana dla innych niemieckich związków, ale nie wiem czy dostęp do tych informacji ma KWPN (w DE bazę prowadzi federacja jeździecka, wszystkie związki tamtejsze mają dostęp ale czy zagraniczne?). Jeśli nie, to przy zgubieniu paszportu jednej z klaczy miałabym ten sam problem co masa ludzi gubiąc zagraniczny paszport w PL - zmiany wprowadzał inny związek niż paszport wyrobil i związek macierzysty nie ma aktualnych danych. Mam klacz kwpn ale nic u nich nie opisuje, klacz była wcześniej aktywna w księdze oldenburskiej, teraz jest w hanowerskiej
Koniec z jeździectwem?
autor: karolina_ dnia 13 kwietnia 2024 o 13:10
KaNie, ja rozumiem. Tylko ciekawi mnie po co, skoro decyzja jest podjeta, poddawać ja w dyskusje z obcymi ludźmi na forum a potem się wkurzac bo ktoś wypowiada swoje zdanie xD
Koniec z jeździectwem?
autor: karolina_ dnia 13 kwietnia 2024 o 11:24
budyń, mysle, ze dlatego sa takie wypowiedzi, ze zmiana sciezki zawodowej i zaczynanie od poczatku i od zera w wieku lat 30-40 razem z 20 latkami to moze byc dziwne doswiadczenie. Nie przerabialam, ale mam kolezanke, ktora w wieku prawie 30 lat poszla na drugie studia i po 30tce sie przebranzowila, poczatki wspomina zle.

KaNie, mysle, ze dalej mozna znalezc osoby szkolace konie zgodnie ze skala treningowa, jeszcze Cie naucza jak to dobrze robic z obecnymi nowoczesnymi konmi. Moze sie warto zastanowic z drugiej strony? Dla kogo bys chciala pracowac?
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: karolina_ dnia 13 kwietnia 2024 o 10:45
Perlica, ale masz VB, Reg A, Reg B. Podejrzewam, ze taki kon z niepelnym pochodzeniem to bylby niehodowlany paszport - Register B, aczkolwiek niprzy dziwnych akcjach zawsze trzeba pytac w zwiazku czy opisza. .
Koniec z jeździectwem?
autor: karolina_ dnia 12 kwietnia 2024 o 18:19
KaNie, Jeśli się nie rozwijają tam gdzie jesteś to może warto zmienić miejsce pracy a niekoniecznie branże? W każdej pracy czasami się człowiek stara a okazuje się to bez sensu robota, ale jeśli tak jest większość czasu to ja bym szukała pracy u kogo innego. Dawno temu pracowałam jako luzak/bereiter w Polsce i w Anglii i mimo, że głównie jeździłam skokowe konie na płasko to się rozwijałam, ale też byłam w dobrych stajniach. Masz wiele lat doświadczenia, podejrzewam, że też konkretne umiejętności i nie wszędzie będzie ktoś od kogo możesz się czegoś nauczyć.
Koniec z jeździectwem?
autor: karolina_ dnia 12 kwietnia 2024 o 03:49
KaNie, bo zawsze jest presja, zeby jezdzic lepiej i zawsze mozna jezdzic lepiej, patrzenie na Helen Lagenhanenberg na mniejszych zawodach to przyjemnosc. Ogolnie kazde przejscie bez polparady, kazdy naroznik bez kilku to jest minus x punktow, a akurat czlowiek sie zagapil i nie zrobil albo kon sie zagapil i nie przeszly, chyba idealu wyszkolenia nie ma, aczkolwiek Dalera jest blisko. Bdb jezdzcy sa blisko idelu, ja nie, ale uwielbiam jezdzic, a mlodziez juz w ogole, ale nie lubie startowac, bo czasami trzeba "postawic na swoim" w zlym dlugofalowo momencie.

Ogolnie, to chyba masz do przepracowania sama, albo z psychologiem, temat radzenia sobie z byciem gorszym, co jest zajebiscie trudne, zwlaszcza jak masz postawiony wysoko punkt odniesienia. Przerabialam, konsko i nie - mialam na studiach ludzi grajacych na kilku instumentach i mowiacych w 3-4 jezykach. Jestem dwujezyczna (angielski), dukam costam (wiecj rozumiem) po niemiecku, nie gram na niczym poza nerwami meza. Wszyscy skonczylismy z top ocenami studia na uczelni z czolowki swiatowego rankignu, ale dla innych to byl "dodatek". Z kolei jesli chodzi o konie, jezdzilam kiedys w PSO - mlody, najarany i bryka/wali swiece? Super, pol roku pozniej wygrywal konkursy (nie pode mna).
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: karolina_ dnia 12 kwietnia 2024 o 03:26
zembria, Myślę, że podejście inne mamy też z tego względu, że wy myślicie od razu o koniu do potencjalnego sportu, nie "zwykłym" koniu dla siebie.

zembria, Nie, dlatego mam takie podejscie, ze bezposrednio dotknely mnie dziwne rzeczy, ktorych nikomu nie zycze - i z konmi (na to spuscimy zaslone milczenia, bo to bylo bardzo dawno i inne realia - o zgrozo np. brak powszechnych paszportow) i z pojazdami, bo mojego "pierscionka zareczynowego" do dzis nie odzyskalam, angielski urzad komunikacji ma paserke gdzies, mimo zgloszen, a zlodzieje mi motocykl buchneli bezczelnie spod biurowej kamery. Chyba po prostu sprawie sobie nowy model na 10 rocznice i tyle, bo oryginal pewnie dawno z zamazanym VIN rozwalili na torze. Cala sprawa miala miejsce w czasie tymczasowego (2-3 tygodnie) braku dokumentow - wymiany angielskich papierow na polskie. Nic porownywalnego z trzymaniem konia bez paszportu miesiacami/latami
Od odsadka do trzylatka - jak dojrzewa koń.
autor: karolina_ dnia 11 kwietnia 2024 o 23:27
falabana, ja mam trakena z takim rzadkim rodowodem i bdb. I zaraz umawiam na kastrację. Pokrycie 10-20 klaczy rocznie nie zrekompensuje mi inwestycji w infrastrukturę pod ogiera i ewentualnych kłopotów jak coś zrobi pracownikowi, bo nie mam ogarniętych ludzi
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: karolina_ dnia 11 kwietnia 2024 o 15:58
zembria, takiego bym nie wziela. Skad wiesz, ze matka to faktycznie matka i tam sie urodzil? To nie jest sytuacja, ze ogladasz przy matce, a zabierasz i placisz po odsadzeniu ale przed przyjsciem paszportu
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: karolina_ dnia 11 kwietnia 2024 o 15:54
zembria, jak rozumiem nie piszemy o sytuacjach zakupu zrebaka przy matce/ swiezego odsada, gdzie jest do wgladu zgloszenie konia do zwiazku ale paszport jeszcze nie doszedl.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: karolina_ dnia 11 kwietnia 2024 o 15:50
Fakt, to czipowanie tak średnio działa. Ale nadal nie rozumiem co jest tak tragicznie złego w kupowaniu konia bez paszportu.


Nevermind, jeśli nie masz paszportu, to nie wiesz co kupujesz, nie masz możliwości sprawdzenia czipa (dla trakena markerów, co jest upierdliwe stąd ja zaczęłam czipować) z paszportem. Generalnie jeden czip zgodny z paszportem to jest dla mnie podstawa bez której nie ma mowy o żadnej transakcji bo tak:
- przywóz i wywóz konia za granicę lub starty międzynarodowe jeśli czip nie zgadza się z paszportem to bedzie zonk, bo to jest kontrolowane. Inspekcja może Ci nawet nie wydać trace.
- Nie wiesz co kupujesz. Może na koniu jest zajęcie komornicze, może trwa podział majątku właścicieli po rozwodzie i koń jest jego częścią, może jest kradziony. Może i będziesz mieć umowę zakupu ale jakiego konia, jak nie ma UELN i nie ma czipa zgodnego z paszportem? Tego ladnego gniadego co stal w kącie pastwiska? I to ma być wiążąca umowa? Nawet przy rezerwacji ciąży wpisuje się przecież w umowie nr UELN obojga rodziców. Koszty prawnika i czasu straconego na użeranie się, jeśli coś się wykrzaczy mogą przekroczyć wartość konia. A paserka, gdyby koń był kradziony, to jest sprawa karna, co w niektórych branżach jest potencjalnym końcem kariery zawodowej.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: karolina_ dnia 10 kwietnia 2024 o 18:06
patkahm, ja zaczelam trakeny czipowac dobrowolnie w zeszlym roku, grosze kosztuje a jest swiety spokoj. I tak do sprzedazy za granice czy startow miedzynarodowych musisz zaczipowac.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: karolina_ dnia 10 kwietnia 2024 o 12:06
espana, nr paszportu u mnie jest na kartach.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: karolina_ dnia 10 kwietnia 2024 o 11:03
LSW, za kilka tysięcy możesz spokojnie kupić huculka, jakieś odpady z państwowych stadnin, itp. Kwestii paszportu to nie zmienia. Natomiast nie wiem, kto sprowadza z zagranicy bez paszportów, bo ja się nie spotkałam. Na pewno legalnie tego nie zrobisz, bo nie wyrobisz trace dorosłemu koniowi bez paszportu.

xxagaxx różni weci się różnie przejmują ryzykiem kontroli, ale w teorii powinnaś mieć i podpisywać karty leczenia na których widnieją dane z paszportu . Jedna kopie dostaje wet, druga Ty

_Gaga jakie podejście klienta takie konie do rekreacji :P w Holandii mają gelderlandy, które pójdą fajnie mały sport i w zaprzęgu poleca, a w Polsce jak widzisz, wystarczy trupek krzywy i bez paszportu za kilka tysiecy. Wyżej już pisałam o skrzywionym popycie w Polsce, teraz to widać z innych wypowiedzi
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: karolina_ dnia 09 kwietnia 2024 o 19:27
patkahm, no to juz jest cyrk. Ja na paszporty trakenskie (polskie) czekalam od miesiaca do 5, na hanowerskie okolo 3, a na oldenburskie najdluzej bo okolo 5-6 mcy. Ale nikt mi duplikatu nie proponowal :P
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: karolina_ dnia 09 kwietnia 2024 o 18:45
patkahm, 3-6 miesiecy to podobny czas oczekiwania co inne zwiazki.
Od odsadka do trzylatka - jak dojrzewa koń.
autor: karolina_ dnia 09 kwietnia 2024 o 12:58
anetakajper, moje tez, bo mlodziez to mieszane stado. Bardzo sobie chwale, nie mam ogarnietych pracownikow i nikt by mi tu sobie nie poradzil z dwuletnim ogierem.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: karolina_ dnia 09 kwietnia 2024 o 12:55
dzikadermi, wywazasz otwarte drzwi. Wystarczy, ze cena za paszport NN bedzie wysrubowana. Konia bez paszportu jak i samochodu bez dowodu rejestracyjnego sie nie kupuje, chocby byl ze zlota, kropka. Bo moze sie okazac ze to paserka.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: karolina_ dnia 09 kwietnia 2024 o 09:15
dzikadermi, pogubilam sie. W PZHK na podstawie markerow mozna bylo przez pewien czas dostac paszport hodowlany (z prawami wpisu do ksiag) bez swiadectwa inseminacji, co prowadzilo do dobrych patoli bo mozna bylo nie zaplacic za stanowke. Natomiast kazdy zwiazek na podstawie badan DNA zrobi Ci paszport niehodowlany, bo UE naklada na nie taki obowiazek. Tylko ludzie ich nie odrozniaja od paszportow hodowlanych, zwlaszcza jak paszport nie jest polski.
Od odsadka do trzylatka - jak dojrzewa koń.
autor: karolina_ dnia 08 kwietnia 2024 o 23:12
Ja tez mam jedna rodzine, gdzie dwulatki maja juz kolo 170, ale potem rosna 2-3 cm, tam gdzie konie od innych matek rosna po 5-6 cm, niektore tak maja 🙂
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: karolina_ dnia 08 kwietnia 2024 o 21:48
Perlica, nie wiesz, aczkolwiek niby sprawdzaja przy korungu czy sa slady po operacji.

_Gaga, znam hodowle (na zachodzie) ktore karmia pelnoporcjowo w dawkach w sumie minimalnych lub nizszych niz zalecane, ale zacznijmy od tego, ze zywienie koni w miejscach, gdzie sa (prawie) caloroczne pastwiska to jest temat nie do przeniesienia na polskie warunki. W PL mi sie to nie spawdzilo w ogole. Natomiast znam tez hodowcow w DE w miejscach gdzie jest zima i karmia tak jak ja reforminem albo horse vitalem + pasze gospodarskie. Chce teraz sprobowac utwardzic padoki zimowe i zobaczyc czy bedzie znaczaca roznica jesli spedza zime na twardym. Bo juz nie mam pomyslu.

Natomiast co do dzikich kryc, to gdyby nie bylo popytu w postaci ludzi szukajacych zajezdzonego konia do 15 czy 20 tys zl to by nie bylo dzikich kryc, zaniebdanych kopyt itp. Nie da sie karmic sianem do woli 24/h, dobrze dobrana pasza tresciwa, szczepic, odrobaczac, wzywac kowala regularnie, zrobic RTG, zajezdzic/ dac do zajazdki do kogos z umiejetnosciami i wziac za konia 20 tys zl, do takich koni sie doklada, nawet jesli sa po jakims ogierze stojacym w PL za 1000-3000 zl za stanowke i opisane po taniosci w PZHK. Jest po prostu popyt na konie wyprodukowane po taniosci i to bym powiedziala jest wiekszosc rynku.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: karolina_ dnia 08 kwietnia 2024 o 19:01
Perlica, ja tez, ale głównie chodzi o nadmiar skrobi. Chociaz najgorsze RTG miałam u konia karmionego pasza niskoskrobiowa i sieczka z lucerny. Ja ogólnie nie widzę powtarzalnosci - od tych samych matek mam konie czyste albo z OCD po różnych ojcach (ale oczywiście spełniających wymogi radiologiczne a czasem i mającym dobry index dOC w KWPN). Tak samo w roczniku przy identycznym żywieniu jest różnie.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: karolina_ dnia 08 kwietnia 2024 o 14:56
dzikadermi, o to.
Kotbury daje pasze gospodarskie, Reformin i badam krew, ewentualnie postów uzupełniam..
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: karolina_ dnia 08 kwietnia 2024 o 09:40
kotbury, koszty karmienia pelnoporcjowo paszami są zaporowe i nie do odzyskania przy sprzedaży większości koni. Natomiast dobrej jakości witaminy to jest podstawa i nie są aż tak drogie. Co do supli, to nie widzę różnicy w czipach przy podawaniu i bez, daje a i tak jedne coś mają, inne nie, zmieniam markę i jest to samo.

Natomiast ogólnie końcówka ciąży nie wymaga aż takiej dawki pokarmowej jak poczatek laktacji, chociaż wymaga zwiększenia. Na poczatku laktacji mocno rośnie zapotrzebowanie na białko i to trzeba dokładać.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: karolina_ dnia 07 kwietnia 2024 o 21:24
Facella, standardowy TUV w Europie to 1-2 projekcje na staw, ale na USA robi sie ich duzo wiecej. Plus kon sie poruszy, zdjecie nie wyjdzie i moze nie 10 na staw, ale masz tych ujec sporo.

Co do obrabiania klisz i jakosci zdjec kiedys, to zacznijmy od tego, ze na Pomorzu byl jeden wet z RTG w Sopocie, nastepny najblizszy rentgen byl u Przewoza. Moze i u ludzi sie wiele nie zmienilo, ale dostepnosc i jakosc konskich zdjec zmienila sie drastycznie.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: karolina_ dnia 07 kwietnia 2024 o 20:33
keirashara, ja tez rozumiem, ze ktos wymaga np. kastracji przed zakupem, czy obnizenia ceny na wyjecie czipa. Natomiast sytuacja w ktorej w zasadzie trzeba leczyc RTG a nie konia to paranoja, osoby odchowujace mlodziez daja tildren zeby drobne rzeczy poznikaly (kosztem ryzyka zlaman), albo ryzykuja narkoze (i wydaja kase) wyciagajac czipy poza stawem, ktore maja mizerne szanse dania objawow ale bez tego nie idzie sprzedac.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: karolina_ dnia 07 kwietnia 2024 o 16:00
Facella, serio? Widziałaś jakiej jakości były zdjęcia z przenośnych aparatow kiedyś? jakbym dobrze poszukała to bym może jeszcze gdzies znalazła, na foto pleców w ogóle mało co było widać bo lampy generalnie byly na to za slabe

zembria, ale wlasnie weci wiedzą jakie "coś" jest ryzykowne a jakie nie jest.tylko łatwiej doradzać klientowi tak jak Ty mówisz, że wszystko jest potencjalnym ryzykiem (idąc tym tropem, oddychanie prowadzi do śmierci). Zobacz sobie np RTG mlodych koni na aukcjach, nie zawsze jest idealne a konie chodzą.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: karolina_ dnia 07 kwietnia 2024 o 13:44
Fokusowa, keirashara, tylko, że konie na których jezdzilyscie 15 czy 20 lat temu nie były czyste wg dzisiejszych standardów, bo RTG w 2004 roku pokazało zlamanie czy czip jak kartofel, ale na pewno nie tak drobne rzeczy jakie widac dziś. Mamy teraz tak dokładna diagnostykę, że koni bez uwag praktycznie nie ma. I to się zrobił naprawdę kłopot, ludzie szukają latami bo nie ma w PL zwyczaju mówienia co jest akceptowalne dla danego typu użytkowania.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: karolina_ dnia 07 kwietnia 2024 o 01:10
Mnie wkurza rentgenoza, bo jest tak jakby ludzie jezdzili na zdjęciach RTG, TUV dawał gwarancję zdrowia na całe życie, konie nie ulegały wypadkom, a ludzie ich nie psuli bezmyślnym użytkowaniem. Rozumiem, że koń wyżej nie rokuje na nic, ale no naprawdę, koń z KSS który nie daje objawów, z jakimś czipem poza stawem, z młodzieńczym szpatem (który nota bene w DE jest np. ignorowany, to jest ohne Befunde) to nie jest inwalida, kosiarka, trup, albo egzemplarz wykluczony ze sportu. Do tego jest kupa mitów, np., że koń z kss nie zrobi stromego ciągu. No kurcze, znam kilka i robią, jednego nawet posiadam. Mało kogo też interesuje, że o konia można (i trzeba) dbać tak, że cokolwiek ma w RTG nigdy nie będzie widoczne.

W tej sytuacji duża jednak wina wetów, którzy boją się odpowiedzialności i nie chcą ryzykować mówienia, że koń "z czymś" będzie ok do takiego użytkowania o jakim myśli kupujący. Z drugiej strony, też rozumiem czemu tak robią bo nigdy bym nie chciała być na ich miejscu, tłumacząc, że biologia to nie matematyka ale statystycznie czasem coś się z*ebie i właśnie trafiło na Pana/ Panią rozżalonemu albo wkurzonemu włascicielowi.

I to też nie jest tak, że chcę ludziom wciskać chore konie, mam jeden egzemplarz trudny do utrzymania w dobrej formie, bo tam się kilka różnych schorzeń nakłada na specyficzny charakter i nieadekwatne do ogrodzeń możliwości skokowe i tego wycofałam ze sprzedaży, sama się z nim bujam, bo wiem że nowy właściciel mógłby więcej leczyć niż jeździć, chyba że wydałabym konia ze 100 stronową instrukcją obsługi.