mac

Konto zarejstrowane: 08 grudnia 2008
Ostatnio online: 14 marca 2024 o 22:16

Najnowsze posty użytkownika:

"Nie ogarniam jak..."
autor: mac dnia 28 stycznia 2020 o 18:16
Lanca Cathar może po prostu kup ten zamek w pasmanterii i oddaj do wszycia w którymś z tych znalezionych punktów.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: mac dnia 08 lipca 2019 o 21:00
Gunia mój tak samo- żadnych chłopców, bo jak to to obsługiwać!? Przy pierwszej poznaliśmy płeć dopiero po porodzie (tak chcieliśmy), ale przy drugiej już wcześniej dopytywaliśmy- mnie w sumie było wszystko jedno, może nawet bardziej chciałam Piotrusia skoro córcia już była- ale mąż twardo trzymał kciuki za drugą córcię 🙂. Starsza córka zresztą też "zamówiła' siostrzyczkę Różyczkę. No to ma- co zresztą jej wypominam jak się teraz żrą czasami 🙂.
"Nie ogarniam jak..."
autor: mac dnia 21 czerwca 2019 o 23:09
Taaak, ja się już 2 razy nadziałam na takie "pilne szukanie domów dla 200 świnek morskich"- "mamy tylko tydzień, potem zostaną uśpione...blebleble" łzawe posty... Uwielbiam świniaki, aktualnie nie mam żadnego, w sumie chętnie bym dała dom dwóm kwiczusiom, ale jak pod dramatycznym wołaniem o domy zobaczyłam ankiety do wypełnienia, po kilkadziesiąt pytań, gdzie trzeba było podać skład rodziny, inne zwierzęta jakie są na stanie i nazwisko weta, który się będzie prosiakami opiekował to wymiękłam... No cud, że zaświadczenia o zarobkach nie chcieli ( a może i chcieli, do końca nie doczytałam...).
Perfekcyjna Pani domu. No,ostatecznie może być Pan;]
autor: mac dnia 11 czerwca 2019 o 12:13
Trusia podepnę się pod Twoje pytanie, też walczę z tym paskudztwem pół roku... Ostatnio kupiłam pułapki na mole, takie przyklejany- nie powiem, trochę wyłapały, ale w sumie to dopiero tydzień są wyłożone wiec ciężko oceniać skuteczność...
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: mac dnia 07 kwietnia 2019 o 22:51
gunia u moich siostrzeńców działała Camilia, homeopatyk. Moje na szczęście bezboleśnie jakoś ząbkowała, ale chłopaki siostry niestety dość mocno cierpieli i właśnie Camilia przynosiła ulgę.
M jak mieszkanie czyli wszystko o urzadzaniu:)
autor: mac dnia 03 kwietnia 2019 o 22:16
Libella mam te narzuty w salonie plus 3 koty i psa, który nocą zakrada się na kanapy...Szału nie ma, kudły są ale fakt dość dobrze się toto wytrzepuje i pierze, no i na tym kolorze kudły nie rzucają się w oczy... Pod narzutami mam sztruksowe obicia na kanapach więc ten len zdecydowanie lepiej niż obicia znosi sierść. Chcę za jakiś czas zmienić kanapy i cały czas się głowię jakie obicia będą dobre do utrzymania w czystości- dzieci mi podrosły ale zwierzaki są i zawsze będą a z nimi kudły...
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: mac dnia 08 lutego 2019 o 22:43
Ta moje miała nazwisko raczej bliżej zachodniej granicy, pewnie gdybym przeczytała ten zestaw np w gazecie pomyślałabym, że jest Niemką  😉. A jest zdecydowanie Polką i to spod wschodniej granicy. A co do zdrobnień Dąbrówki czy Dobrawy, Dobrosławy to wydaje mi się, że jak sobie rodzina wymyśli i będzie wołać tak będzie, chyba nie ma tu sztywnych reguł.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: mac dnia 08 lutego 2019 o 22:22
Przepraszam laski za to pogrubienie, pisałam wczoraj późno i nie zerknęłam już po wysłaniu, dopiero teraz dojrzałam... Kenna, mam kumpelę też Magdę, i też zawsze podkreśla, że bez Leny. A z nietypowych imion niedawno poznałam panią o imieniu Inna. Pierwszy raz się z takim spotkałam, ale nie dopytywałam "czy jest takie imię?", bo skoro tak mi się ktoś przedstawia i dyktuje do dokumentacji to widocznie tak ma na imię 🙂.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: mac dnia 07 lutego 2019 o 21:11
[b]nerechta[b] nie mam teraz z nimi większego kontaktu, więc nie wiem jak u nich z rekonstrukcjami, wiem tylko, że Bożydar został księdzem ;0. Ich rodzice raczej się nie angażowali w takie rekonstrukcje, ale też to takie głupie czasy były (80- 90 zeszłego wieku) i takich rzeczy wtedy nie było. Nie wiem jak potomstwo.
Mogę Ci też opowiedzieć o "Juniorach" bo w naszych rodzinach jest kilka młodszych wersji- mój szwagier i siostrzeniec (jego syn), mój drugi szwagier i jego siostrzeniec, jego siostrzenica i mama (czyli babcia) i moja siostra i moja córka. Dajemy radę  😁, choć czasem trzeba dodać do imienia przymiotnik mały lub mała... Mam też znajomych, u których w linii "męskiej"najstarszy syn ma zawsze na imię Paweł (już kilka pokoleń).
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: mac dnia 05 lutego 2019 o 21:52
Miłochna bardzo fajne imię, te inne słowiańskie też- mam fajne skojarzenia bo w mojej rodzinnej miejscowości była taka rodzina gdzie wszystkie dzieciaki miały takie- była Dobrosława, Nawojka, Gniewko, Mieszko, Bożydar- nie pamiętam wszystkich, dużo ich było bo chyba dziesięcioro  🙂, strasznie fajna rodzina i dzieci, bardzo radosne i wesołe towarzystwo, zżyte ze sobą ale zaangażowane w społeczność lokalną także. Także jak dla mnie zupełnie normalne takie imiona, wcale nie udziwnione i do polskiej rzeczywistości pasujące jednak bardziej niż Jessica czy Brayan. Bliskiej koleżance urodził się synek i otrzymał po pradziadku imię Marian. Początkowo wszyscy wokół mówili, że to obciach, krzywda i w ogóle masakra. Teraz Maniek ma roczek i nikt nie wyobraża sobie aby mógł mieć inaczej na imię.Na szczęście to sprawa rodziców jak nazwą swe dzieci i o ile imię nie jest obraźliwe nic do tego osobom postronnym.
Problemy okulistyczne u koni. Problemy z okiem / oczami u koni.
autor: mac dnia 23 stycznia 2019 o 19:45
Karolina, w Lublinie masz bardzo dobrego okulistę, pro. Balicki, do koni też dojeżdża.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: mac dnia 25 listopada 2018 o 23:48
Ja nie jestem umęczona bo moje pacholęta już są naprawdę duże i w znacznym stopniu samowystarczalne a również inaczej zrozumiałam post Dosi czy Gieni, ale może to po prostu skutek rozmów internetowych, które wiadomo- mają pewne ograniczenia środków wyrazu  :kwiatek:
Oczywiście, że podobne do Was rozterki przeżywa ogromna większość młodych mam, ale właśnie po to mamy forum, żeby to z siebie wyrzucić, zwłaszcza gdy obok siebie nie ma się komu wyżalić. Przecież to nic złego, wylać frustracje przed innymi, które maja podobne odczucia, zrozumieją i wesprą dobrym słowem- taki krąg wsparcia 😉. Łatwiej się chyba żyje, ze świadomością, że inne też tak mają, nie przychodzą wtedy do głowy durne myśli typu "jestem najgorszą matką ever bo małe mi płacze/ mam mało pokarmu/ nie udało mi się dziś nastawić prania/ wstaw dowolne". W końcu to wątek do pogaduch!
Pocieszę Was dziewczyny, czas leci strasznie szybko- niedawno meldowałam się tu w wątku , że się Róża zafasolkowała a teraz ona za tydzień jedzie na zawody karate, biega na basen, zajęcia plastyczne i śpiewające, sama się ogarnia z ubieraniem, czesaniem a nawet robi kanapki i kisiel 🙂. Natalka to już w w ogóle prawie dorosła licealistka... Dopiero co się toto urodziło a ja już nie pamiętam jaki dawały wycisk. Także trzymajcie się, za jakiś czas będzie naprawdę lepiej- ale tatusiom i tak nie odpuszczajcie!
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: mac dnia 25 listopada 2018 o 11:22
Nie rozumiem usprawiedliwiania facetów- bo on wrócił po 8-10- 12 godzinach do domu i musi odpocząć bo jutro wstaje znowu. A Ty dziewczyno co w tym czasie robiłaś? Spałaś, leżałaś i zaliczałaś seriale na Netflixie? A może jednak zmieniałaś co godzinę pieluchę, Młode wisiało na cycu non stop bo akurat ma skok rozwojowy albo Ty kryzys laktacyjny, a do tego wyło przez kilka godzin bo miało kolkę/ nudę/ gorąco/zimno/ hgw? A jeszcze do tego napadła Cię teściowa albo inna ciotka, bo głodzisz dziecko i nie umiesz się nim opiekować robiąc Ci z mózgu papkę i wpędzając w poczucie winy, niszcząc do zera wiarę we własne umiejętności. Małżonek ma prawo do odpoczynku bo ma odpowiedzialną pracę, a czy opieka nad niemowlęciem nie jest odpowiedzialną pracą? Jak mamy prawidłowo ocenić przyczynę płaczu i spróbować jej zaradzić jeżeli tygodniami siedzimy w codziennym kołowrotku jak jakiś pieprzony chomik, często nie mając czasu na zjedzenie śniadania, kąpiel czy ogarnięcie ubrania innego niż rozciągnięty dres? Dziewczyny, nie dajcie sobie wmówić, że jesteście złymi żonami/ partnerkami bo domagacie się pomocy od współtwórcy maleństwa, że chcecie mieć godzinę dla siebie na coś niezwiązanego z dzieckiem- hobby, spacer, pielęgnację paznokci czy cokolwiek innego. To nie zbrodnia, to prawo. Ojcowie przy rozwodach często domagają się równych praw co do opieki nad dziećmi, często żądają aby to z nimi pociechy zamieszkały- dlaczego wiec, kiedy mogą w domu mieć tą opiekę bez wyroków sądowych, bez ograniczeń nie chcą z niej korzystać? Czyżby dopiero gdy grozi im całkowita utrata zaczynali ją doceniać? W dzisiejszych czasach dziecko coraz rzadziej jest wpadką, coraz częściej świadomą decyzją, przegadaną przez oboje rodziców. Dlaczego więc mamy tolerować amnezję ojców 2 tygodnie po porodzie co do wcześniejszych ustaleń? Bo zabawka się znudziła/ zepsuła i wyje? No heloł, może trzeba zacząć spisywać umowy notarialne przed poczęciem, dotyczące podziału obowiązków... I nie chodzi mi o to, że ojciec nie może nawet zachorować i ma być zawsze dostępny ale o takie sytuacje gdy matki całymi tygodniami nie mogą się doprosić choćby godziny przerwy...
A samotnym mamom należą się medale za odwagę i ofiarność, za to, ze zasuwają za dwie osoby, zdane tylko na siebie i bez szans na pomoc i odpoczynek  👍 :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: mac dnia 22 listopada 2018 o 20:27
Z moich obserwacji wynika, że faceci radzą sobie z dziećmi doskonale, o ile nie maja innego wyjścia. Nie należy ich zatem wyręczać tylko stawiać przed faktem dokonanym. Nie piszę tu o moim osobistym samcu bo ten akurat z dziećmi i prowadzeniem domu radzi sobie świetnie i od około 2-3 lat przejął ode mnie większość domowych obowiązków (włącznie z praniem, sprzątaniem, zakupami i wożeniem dzieci na zajęcia dodatkowe), ale widzę zachowanie mężów moich przyjaciółek czy siostry- jak się mogą wymiksować na pewno to uczynię- gdy nie ma wyjścia i ratunku- wykonują co trzeba i to z bardzo dobrym efektem 🙂.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: mac dnia 15 listopada 2018 o 19:35
Espumisan, Bobotic to preparaty profilaktyczne, podaje się je aby problem nie występował. Ich składniki nie wchłaniają się do organizmu a działają miejscowo w jelitach, dlatego są bezpieczne dla maluszków 🙂. Ja u moich bab stosowałam ten drugi przez kilka pierwszych miesięcy życia.
wasze ulubione seriale
autor: mac dnia 29 października 2018 o 19:55
Mnie właśnie został ostatni odcinek Bodyguarda, bardzo fajny serial, wcześniejsze odcinki wciągnęłam wczoraj wieczorem...
Nasza twórczość graficzna
autor: mac dnia 13 września 2018 o 19:29
Dziewczyny, nie do końca może to dobry wątek, ale może podpowiecie. Moje dziecię jest w klasie I LO. Jednym z poważnie rozważanych kierunków potencjalnych przyszłych studiów jest grafika komputerowa. Jako, że jest na profilu plastyczno- graficznym w rozszerzeniach ma j. angielski, geografię i historię sztuki. Do poniedziałku trzeba zdeklarować inne ewentualne rozszerzenia. Dziecię nie wie co może się przydać a co byłoby niezbędne (chyba jest w szoku w nowej szkole, nie dziwię się) ja tym bardziej, zwłaszcza, że systemu maturalnego nie ogarniam zupełnie... Podpowiecie?
Które wydziały polecacie? Wiem, że to jeszcze co najmniej 3 lata, ale wychodzi na to, że orientować się trzeba już teraz przez tą maturę...
M jak mieszkanie czyli wszystko o urzadzaniu:)
autor: mac dnia 12 września 2018 o 17:02
O, kurczę, ale obłędne te plakaty, czuję, że popłynę...
Jak ktoś lubi fajne grafiki to mogę polecić prace Marka Jędrcha https://www.facebook.com/marekjedrychmalarstwo/ ja uwielbiam za dopracowane detale i niesamowite kolory..
M jak mieszkanie czyli wszystko o urzadzaniu:)
autor: mac dnia 15 kwietnia 2018 o 07:02
budyń a w dziale tkanin na metry nie ma takiego materiału? Chyba mi się coś w tym stylu obiło tam po oczach.
KOTY
autor: mac dnia 25 marca 2018 o 07:54
KaNie moi znajomi mieli problem z pchłami u kota- mieszkają w bloku i ciągle z klatki schodowej im właziło tałatajstwo. Chałupę spryskali Flee a kot dostał Bravecto spot- on i wreszcie jest spokój.
... ślub :) ...
autor: mac dnia 09 marca 2018 o 18:18
Libella a ile trwa ślub w cerkwi? W KK około godziny, ale coś mi się obiło po głowie, że w kościele prawosławnym sporo dłuże, więc może ta 14.30 to wcale nie za wcześnie Wam wyjdzie?
wasze ulubione seriale
autor: mac dnia 19 stycznia 2018 o 20:33
Obejrzałam "Modliszkę" i spodobało mi się, mimie, że nie lubię francuskich filmów- polski rektor dość dobrze zagłuszał. Stwierdziłam też, ze oglądam za dużo filmów o seryjnych mordercach, bo winnego wytypowałam gdzieś na przełomie 3/4 odcinka... Ale i tak mi się podobało.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: mac dnia 19 stycznia 2018 o 19:20
maleństwo, falleta obłędne kostiumy! Aż mi zal, że moje już powyrastały z tego etapu gdy chciały byś biedronką, różowym kotkiem albo księżniczką... Natalka to w ogóle aktualnie gardzi takimi rozrywkami (nieco zbuntowana nastolatka, na szczęście tylko nieco) a Róża- "mamo, moja sukienka musi się kręcić, fajnie jakby była długa"...
U nas ostatnio były jasełka i dzieci mylnie podały sobie mikrofon - było "nieeee, teraz dalej pastuszkowie!"- tak w temacie przedstawień 😀
PSY
autor: mac dnia 08 stycznia 2018 o 23:33
Przepraszam, jeśli to nie ten wątek, może modzi przeniosą do bardziej właściwego- wklejam z FB, zaginęły psice mojej koleżanki, lek weta i jeźdźca- trochę ludzi z okolicy Kampinosu jest na RV, może ktoś coś widział?
https://www.facebook.com/dorota.zalewska.14/posts/1807511279281934?pnref=story.unseen-section
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: mac dnia 20 grudnia 2017 o 22:12
w jednej z pieśni Wielkanocnych
"NA CUD JOnaaaaszaa Alleluja!" mój brat "Mamo, co to jest NACUDJA?"
moda, ciuchy etc...
autor: mac dnia 08 grudnia 2017 o 22:01
Faktycznie mega, ale mój typ to granatowa! Tyle, że to mnie tej kiecki potrzeba, a szkoda... 😉
moda, ciuchy etc...
autor: mac dnia 07 grudnia 2017 o 21:04
Dziewczyny, wrzucałyście tu kiedyś linka do fajnego sklepu z sukienkami, przypomnicie? Albo może polecicie jakiś- najchętniej taki, który występuje też stacjonarnie- córka znajomej ma studniówkę i szukamy czegoś fajnego.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: mac dnia 05 grudnia 2017 o 22:20
Gratulacje Dzionka!  😅 😅 😅
Przedszkolaki i uczniaki - czyli voltowe dzieci też nam rosną
autor: mac dnia 05 grudnia 2017 o 22:19
Moja Róża- też 9 lat- wierzy jak najbardziej. Nie wiem, od kiedy Natalka wie o co kaman, ale też długo wierzyła i super! Nie zamierzam dziecka na siłę uświadamiać.
Buty - "nic nie poprawia nam humoru tak jak nowa para butów"
autor: mac dnia 30 listopada 2017 o 18:55
hanexxx, ostatnio widziałam je w factory Wrocław. Ale na żywo są paskudne.

Szczerze to na zdjęciu też nie powalają urodą  😉.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: mac dnia 30 listopada 2017 o 18:48
kenna co u Was? Odzywaj się!
PSY
autor: mac dnia 29 listopada 2017 o 16:49
abre zajrzyj na stronę grande finale- mają najróżniejsze opatrunki ochronne, buty- bardzo solidnie wykonane i wytrzymałe- powinnaś coś znaleźć na Waszą łapę.
"Nie ogarniam jak..."
autor: mac dnia 23 listopada 2017 o 21:14
Mac z takim nickiem to nie możesz nie jechać  😀 😀


😂 🏇
"Nie ogarniam jak..."
autor: mac dnia 23 listopada 2017 o 19:54
Jesteście wredne! Jak rano pomykałam o 6 do Lublina, to Maczunio w Białej jeszcze był zamknięty a tak liczyłam na kawusię i muffiny z jajkiem i bekonem... A jak wracałam, to stwierdziłam, że głupio tak 20 km od domu się fast foodem zapychać... A teraz czytam i jak jutro pojadę tam specjalnie skosztować tych płodów to będzie WASZA WINA!!! 😂
szczepienia
autor: mac dnia 03 listopada 2017 o 20:31
bera smutna prawda jest niestety taka, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu dzieciaki upośledzone umysłowo w najlepszym wypadku oddawano do specjalnych zakładów- internatów, porzucano w szpitalach. Rzesze ukrywano w domach, zamknięte w komórkach, ukrywane przed całym światem bo to wstyd, że się komuś taki "głupek" trafił 👿. W mojej rodzinnej wiosce liczącej około 80 rodzin było co najmniej 9 dzieci z różnymi upośledzeniami (z tego 4 z jednej rodziny), z tej pozostałej piątki 3 miało powikłania po przechorowaniu opon mózgowych i odry (2), jeden chłopiec prawdopodobnie porażenie mózgowe i jedno upośledzenie w stopniu lekkim. U nas także była szkoła specjalna, właśnie taka z internatem, dla sporej części Bieszczadów, granicząca z naszą podstawówką przez płot. Ciężko mi szacować ile osób było w roczniku, ale w sumie uczyło się tam 60- 90 osób, z różnymi upośledzeniami a wiem na 100%, że nie skupiała wszystkich chorych dzieciaków na naszym terenie- z tej naszej 9 uczyło się tam tylko te 4 osoby z jednej rodziny. Pozostałe siedziały w domu, mimo, iż ich stan pozwalałby im na uczęszczanie do placówki. Acha, dziewczynka po zapaleniu opon chodziła do zwykłej szkoły, ze mną do klasy, niestety bardzo odstawała możliwościami od nas.
Przedszkolaki i uczniaki - czyli voltowe dzieci też nam rosną
autor: mac dnia 03 listopada 2017 o 19:09
W zeszłym roku u nas w szkole był cyrk, oczywiście Róża chciała iść a ja uważam to za głupią rozrywkę, zwłaszcza, jeśli jest z udziałem zwierząt. Powiedziałam jej dlaczego nie pochwalam takiej zabawy i ustaliłyśmy, ze dowiemy się o te zwierzaki i jeśli będą to młoda nie pójdzie- zrozumiała i zgodziła się na to. Akurat wtedy zwierząt nie było tylko magiczne sztuczki i klauni więc poszła, ale spokojnie da się już szkolnemu dziecku pewne rzeczy wytłumaczyć i dogadać, jeśli coś się w nasz światopogląd nie wpasuje. Róża jest w 3 klasie.
Przedszkolaki i uczniaki - czyli voltowe dzieci też nam rosną
autor: mac dnia 03 listopada 2017 o 18:03
pokemon, jak tak Cię to irytuje, to spytaj po prostu wychowawcy lub dyr po co to. I nie wysyłaj swojego dziecka. Swoją drogą też nie rozumiem, za co macie płacić. To spotkanie wygląda na promocję książki i to autor /wydawnictwo powinni opłacić salę szkolną na taką akcję promocyjną.

Dokładnie tak. Zapytaj za co macie płacieć. Nie chcesz nie posyłaj i tyle, przecież masz wybór, po co się wkurzać.
szczepienia
autor: mac dnia 03 listopada 2017 o 18:00
Dementek- można zbadać miano przeciwciał na daną chorobę przed, po szczepieniu i w ciągu upływu czasu. Nie da się wyliczyć żadnymi metodami ani zbadać czy wystąpi NOP.
Przedszkolaki i uczniaki - czyli voltowe dzieci też nam rosną
autor: mac dnia 03 listopada 2017 o 17:46
U nas takie rzeczy nie są obowiązkowe i zapewne u Was także nie- pytałyście wychowawczyń? Jeżeli jakieś dziecko z dowolnych przyczyn nie korzysta z takich spotkań/ wyjść zostaje w szkole na świetlicy, jest zaopiekowane i nikt nie robi problemu. I zawsze przed takim wyjściem na zebraniu wychowawczyni opowiada z czym wiąże się dana impreza czy teatrzyk, więc jak komuś nie odpowiada to jego dziecko nie korzysta i tyle. Mało tego, zawsze mamy rozliczone ile co kosztuje- w dodatku jak jadą do Białej to przejazd zwykle nie przekracza 5-6 złotych a to 20 km w jedną stronę. Nasze dzieci zawsze są zadowolone z takich wyjść i teatrzyki, koncerty cieszą się dużym powodzeniem. Ale może my takie wsiury, że je cieszy np koncert Majki Jeżowskiej 😉
brzezinka ale przecież tych zdjęć też nie musisz kupować! U nas też robią, i można sobie wybrać te, które chcesz zatrzymać, za resztę nie płacisz i tyle. A jak żadnego nie chcesz to nie kupujesz i już, strata fotografa (myślę, że mają to wkalkulowane w cenę, bo te fotki tanie nie są).
M jak mieszkanie czyli wszystko o urzadzaniu:)
autor: mac dnia 03 listopada 2017 o 13:07
Dzionka moja Rózia też tak robi, zwłaszcza jak po wyjściu spod prysznica okazuje się, że piżama została w pokoju 🙂, owija się w ręcznik i na glebę 🙂. Ba, sama tak kiedyś zrobiłam, jak okropnie przemarzłam.
wasze ulubione seriale
autor: mac dnia 23 października 2017 o 23:27
Jara moja córa jest fanką Legionu- ja trochę nie ogarniam, za dużo psychodelii jak dla mnie  🤣. Ale ja w ogóle nie lubię takich pokręconych klimatów  😉.
"Nie ogarniam jak..."
autor: mac dnia 23 października 2017 o 18:05
A u nas na południowym Podlasiu znajomość rosyjskiego jest jednym z ważniejszych kryterium przy rekrutacji do pracy w handlu, bankach ważnym też w urzędach. No i u nas nadal uczą tego języka w szkołach- jest niemal tak samo popularny jeśli chodzi o wybór jak angielski, lub nawet bardziej- u mojej córki w ostatniej klasie gimnazjum młoda jest w mniejszości, bo na egzamin gimnazjalny wybrała angielski 🙂.
Przedszkolaki i uczniaki - czyli voltowe dzieci też nam rosną
autor: mac dnia 22 października 2017 o 16:52
Jak już uciekłam z tego pokoju to też się uśmiałam 😀, na szczęście udało mi się nie ryknąć przy smarkatej 🤣. Mąż też miał radochę...
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: mac dnia 22 października 2017 o 10:57
Niestety, uczelnie jakby nie zauważają zmian na rynku pracy i nie dostosowują się do niego- oczywiście nie tylko jeśli chodzi o zootechnikę, ale to akurat obserwuję w sektorze, którym się zawodowo zajmuję. Próbują coś zmienić tworząc nowe specjalności, tyle, że cały czas kształcą tych ludzi w ten sam bzdurny sposób- żeby dotrzeć do specjalizacji np. behawiorystyka  czy hodowle amatorskie najpierw 3 lata budowy maszyn czy upraw zbóż i na przedmioty związane ze specjalnością zostaje już bardzo mało czasu. Strata czasu, energii i  pieniędzy, bo więcej ludzie uczą się na kursach, seminariach czy po prostu praktykując.
Przedszkolaki i uczniaki - czyli voltowe dzieci też nam rosną
autor: mac dnia 21 października 2017 o 20:25
Wracam dziś z pracy i wchodzę do pokoju Róży. Na łóżku skotłowane ubrania, pościel, jakieś pluszaki, poza łóżkiem o dziwo, względny porządek (jak na jej możliwości rzekłabym, że posprzątane), młoda coś tam bazgrze w zeszycie. Pytam: Róża, co to jest na tym łóżku?Dziecię ze stoicką miną i spokojem w głosie odpowiada: "Pierdolnik...", nie przerywając rysowania...
Tak, używałam tego określenia na porządek w jej pokoju. Tak jest to moja wina. Udusiłam się usiłując nie ryknąć śmiechem i uciekłam. Na korytarzu wykrztusiłam, że wolę z jej usteczek usłyszeć raczej "bałagan", albo "syf" ale uparcie powtórzyła "pierdolnik".
Natalka (starsze dziecię) zapytała tylko "I jak się z tym czujesz Mamusiu?". Szuja, szydzi sobie...
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: mac dnia 21 października 2017 o 20:01
I wcale się nie dziwię...
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: mac dnia 21 października 2017 o 17:11
Właśnie o to mi chodzi- jeśli się nie ma własnego gospodarstwo hodowlanego- gatunek zwierząt dowolny- to o pracę stricte w zawodzie bardzo trudno- czasem zatrudniają kogoś wielkotowarowe fermy, ale nie ma tych miejsc pracy aż tyle co corocznych stad absolwentów. Oczywiście są firmy paszowe, farmaceutyczne też czasem zatrudniają zootechników- ale chyba nie o tym myśli człowiek idąc na zootechnikę.
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: mac dnia 20 października 2017 o 19:40
A jakie to sa idiotyczne kierunki studiów wg ciebie?

Socjologia, europeistyka, resocjalizacja, politologia  🤣


Ja bym dorzuciła jeszcze zootechnikę i ochronę środowiska (jak studiowałam w Lublinie była równolegle na ARze, KULu, polibudzie i UMCSie!). A w najbliższych latach widzę tam odmiany zooty- behawiorystyka i różne odmiany zoofizjoterapii- choć te dają szansę na założenie działalności i danie sobie samemy pracy, tylko wątpię w jakość wykształcenia po tych kierunkach na bazie zootechniki...

A iza- bellowata brzmi jak któreś z wcieleń ministra Ziobry...
M jak mieszkanie czyli wszystko o urzadzaniu:)
autor: mac dnia 20 października 2017 o 17:48
Też mam takie grubsze, szale właśnie- duże i długie i spokojnie daje radę. Tylko jeden taki mega ciepły, jak pled składam normalnie w kostkę, bo faktycznie za gruby.
M jak mieszkanie czyli wszystko o urzadzaniu:)
autor: mac dnia 20 października 2017 o 17:11
abre ja mam taki specjalny wieszak na apaszki, chusty, paski- takie połączone ze sobą kułeczka, trzy obok siebie i w dół kilka rzędów- zajmuje miejsca tyle co nic, bo jest płaskie a pomieści baaaardzo dużo takich gadżetów ( mam kilkadziesiąt apaszek i wszystkie natym się mieszczą). A problem głebokich półek mam też u siebie i tak jak piszesz- też teraz zupełnie inaczej zaaranżowałabym tę moją szafę... Może kiedyś będę wymieniać, ale to za wiele lat raczej bo się cholera dobrze trzyma a jednak kosztowne to trochę.