christine

zawodnikowanie reaktywacja. on the go.

Konto zarejstrowane: 15 grudnia 2008
Ostatnio online: 21 marca 2020 o 13:47
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on to właśnie robi.

Najnowsze posty użytkownika:

zajezdzanie młodych koni
autor: christine dnia 19 stycznia 2012 o 09:20
nie można powiedzieć ile pracy przed skokami. wtedy kiedy koń będzie gotowy i to jest jedyna słuszna odpowiedź.
Patologia Jeździecka
autor: christine dnia 15 stycznia 2012 o 18:02
tak swoją drogą prestor tak tu piętnujesz pewnego zawodnika i ogólnie reszte towarzystwa skokowego jako okrutnych sadystów, a co powiesz o swoim własnym koledze Krzysiu Jawidzie, który to zafundował koniowi po zostawieniu kawałka kości na przeszkodzie morderczy cross w Strzegomiu z którego zszedł na ostatnich nogach i mało to pojechał nim te nieszczęsne skoki? patologia czy nie?

mam wielu znajomych wśród wkkwistów i wszyscy stwierdzili, że po pierwsze po takiej kontuzji by nie pchali konia na tak trudne zawody po 3msc (bo to młody koń był, a Krzysiek i tak senior więc jako para mieli jeszcze czas zaistnieć na MP), a po drugie równie zgodni byli co do tego, że po tym jak wyglądał po crossie to mimo przejścia przeglądu i tak by odpuścili skoki.
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: christine dnia 15 stycznia 2012 o 16:01
koleżanka podawała pavo condition zwierzakowi pracującemu rekreacynie (takie trochę wozidupstwo w okolicach klasy L ujeżdżenia i małe podskoki az na jakiś czas) koło 5 razy w tygodniu, poza tym karuzelowany i padokowany. zwierz sobie chwalił, ładnie wyglądał i miał odpowiednią ilość energii (ale też nie był wybuchowy).
kącik skoków
autor: christine dnia 14 stycznia 2012 o 17:59
na tydzień później 28-29 z tego co pamiętam. mi to srednio pasuje bo planowalam sobie N HPP pojechac w jaszkowie i gajewnikach i wtedy wychodza 3 tygodnie startow tydzien w tydzien. a po przerwie to nie moze sie skonczyc dobrze.
kącik skoków
autor: christine dnia 14 stycznia 2012 o 16:07
dziewczyny wiecie czemu Robsony przelozyli termin zawodow? damn it wcale a wcale mi to nie pasuje. salto jedziecie w zmienionym terminie?
ZEBRANIE - problematyka, ćwiczenia, błędy, opinie, zdjęcia. Wszystko o zebraniu.
autor: christine dnia 12 stycznia 2012 o 20:28
prawda jest taka, że najkrótsza droga do zebrania to uczciwa praca po kolei nad wszystkim i tego przeskoczyć się nie da.

tylko dla mnie jako skoczka chody zebrane to nie takie zebranie jakie mnie interesuje.
mnie interesuje zebranie w parkurze. koń cały czas posadzony na zadzie (mimo, że galopuje troszkę obszerniej i troszkę bardziej dynamicznie niż na czworoboku), cały czas lekki przodem, cały czas z aktywnym zadem (co niesie ze sobą solidne zginanie stawów skokowych), na koniu przepuszczalnym i wsłuchanym we mnie całym sobą, w rozgrywce odpowiadający na skrócenie z galopu "ile fabryka dała" do galopu bardzo zebranego i odwrotnie bez utraty rytmu i rozluźnienia. dla mnie to jest zebranie i nad tym pracuje. i koń jest zebrany bez względu na długość foule, którą się porusza.

wniosek z tego taki, że dla mnie zebranie pomiędzy przeszkodami to stan ciągły, a w domu jest tylko narzędziem do wyprodukowania zwinnego, reaktywnego konia a nie celem samym w sobie.
kącik skoków
autor: christine dnia 10 stycznia 2012 o 22:38
ej a ja w końcu mogę powiedzieć, że kocham swojego konia 😍 cały czas mi ta miłość nie przeszła i zaczynam się powoli łamać ze swoją żelazną zasadą "nie rozpieszczać"

trener w końcu na grupowym zebraniu oświadczył jakie ma wobec nas plany i...3 zagrwyki open N i finał w Janowie. dziękuje bardzo kalendarz do kwietnia załatwiony. a potem co? no potem to się będziemy zastanawiać i pewnie CSI w Bogusławicach. siedzę i nie mogę w to uwierzyć przy odrobinie szczęścia furka będzie na małą runde i open C na przyszły sezon 😜

stary zobaczymy co właściciel zaplanuje ale obawiam się że będzie go chciał wozić wszędzie za Rudym.
a młody też szaleństwo jakieś treningówki jedne i zagrywki warka, gajewniki, legia i finał w sierpniu.

Ponia ile już Cię trzyma i co dokładnie tam siedzi? w sensie czy tylko ból i pozrastane czy ciągle szarpnięte? bo jeżeli "tylko" boli to szczerze polecam akupunkture bo sama sobie coś takiego na desce załatwiłam i dopiero po tym puściło.
ZEBRANIE - problematyka, ćwiczenia, błędy, opinie, zdjęcia. Wszystko o zebraniu.
autor: christine dnia 10 stycznia 2012 o 22:30
anill ale zebranie nie istnieje w rekreacji ! chyba, że to jest super ambitna rekreacja i jesteś w stanie wycisnąć z koni elementy klasy C w ujeżdżeniu przynajmniej. ba! nawet z ujeżdżeniowej maszyny klasy GP jeździec nie posiadających odpowiednich umiejętności nie wyciśnie zebrania (no chyba, że to jest pół automat za grube naście milionów euro, ale i wtedy trzeba coś tam umieć)

a ja śmiem zaryzykować stwierdzenie, że zebranie w skokach i w ujeżdżeniu to zupełnie dwie różne bajki. i ujeżdżenie ujeżdżeniowe od ujeżdżenia skokowego się dramatycznie różni

do pewnego momentu praca jest ta sama, ale w którymś momencie moim zdaniem skromnym te drogi się rozchodzą bo jedna i druga dyscyplina stawia na zupełnie inne rzeczy.
kącik skoków
autor: christine dnia 06 stycznia 2012 o 20:32
a ja moimi w końcu poskakałam po przerwie 😍 były tak zgłodniałe, że to aż niemożliwe. oczywiście stary dziad odrobiny fochów sobie nie odpuścił no ale przecież bez tego byłoby przecież nudno 😁

salto e tam ja dokładnie tego samego dnia mam super ważny egzamin i robsonów pewnie odpuszcze (chociaż kto wie 😁 ) zawsze możemy odbić sobie w gajewnikach ! a tam przecież zawsze miła impreza no i bliże z warszawy.
Patologia Jeździecka
autor: christine dnia 02 stycznia 2012 o 21:45
tylko przez takie pokusy można pozacinać naprawdę dobre konie. jeden z lepiej zapowiadających się 4 latków został przed eliminacjami mpmk dla koni 5 letnich oddany w trening do jednego z bardziej poważanych jeźdźców (i żeby nie było do żadnego z wymienianych tutaj, a raczej powszechnie błyszczącego jako oaza spokoju 😎 ) i tak się chłopcy ucieszyli, że dostali dobrą furę to co trening młodym koniem zamykali stojaki. efekt tego był taki, że koń się bał dużych skoków i do wszystkiego co było większe niż 130 nie za bardzo w ogóle chciał podejść a jak podchodził to walił w górę nad stojaki i nigdy nie dolatywał.

i to jest dopiero patologia kiedy się świadomie niszczy możliwości konia. bo prawdopodobieństwo, że się uda to tylko 50%.
Patologia Jeździecka
autor: christine dnia 02 stycznia 2012 o 20:06
na tym filmie patologiczne jest to, że to drugi trening skokowy konia (co zresztą jest wymienione w podpisie ). przepraszam ale ani ja ani nikt ze znanych mi osób na drugim treningu nie ładuje pojedynczych przeszkód (w sensie gołych bez żadnego autopilota ), na kiepskim podłożu i do tego sięgających wysokości 150 cm. ale to może ja jestem jakaś dziwna? gratuluje ekipie, że koń im się nie zaciął bo mógł.

prestor to Ty jeździsz na tym filmie?

nachodzi mnie tylko jedna myśl. niech pierwszy rzuci kamieniem ten kto ma czyste sumienie.
kącik skoków
autor: christine dnia 01 stycznia 2012 o 21:42
a ja dzisiaj z okazji średnio szalonego sylwestra pojechałam pojeździć i jak one mają takie zamiar być przez kolejny rok to ja jestem all in 😅 już 4 latek był dzielnym pracusiem, był luzniutki i chetny do pracy + szalał z radości jak sobie przez pojedynczego draga przejechalam. stary wariat radzil sobie z otaczajacym go swiatem i tez chetnie sie zabieral na te lezace dragale co jak na niego jest naprawde sporym sukcesem bo zazwyczaj bojkotuje dragi pojedyncze (bo dwa sa juz ok) i nie wiszące na kłodkach (bo te wiszące sa zdecydowanie mniej agresywne od tych na ziemi) 😁 a mój rudy no szał. na początku trochę się nie mógł skupić, ale jak już w tej pustej głowie pykłoto bajecznie się prowadził na wszelkich kombinacjach drążków i kawaletek.

all in all
SAMYCH SUKCESÓW ŻYCZĘ ! 😅
kącik skoków
autor: christine dnia 30 grudnia 2011 o 21:22
Ktosinka też DR szykujesz w tym roku? edit. szkoda! bo fajny ten Twój koń z odzysku 😉

ja mam mało ambitne plany. małego dobrze pokazać na MPMK, starego jak bozia jego pustej główce pozwoli to pozabierać na N/C (i trzymam kciuki, żeby właściciel nie chciał go pchać wyżej), a ze swoim to się dobrze zjeździć bo na niego odgórnego ciśnienia nie ma żadnego.
kącik skoków
autor: christine dnia 30 grudnia 2011 o 21:07
no cholera jeździłam 👿 i jak zasiadłam do komputera to pożałowałam, że miałam taki dzień dobroci dla zwierząt i całą trójkę sylwestrowo picowałam. no mogłam to zrobić kiedy indziej. damn it! ale jeszcze będą filmiki to mam nadzieje, że dyskusja wróci i komputer będzie w zasięgu 😁

rany mnie to już tak nosi od braku skakania, że aż mnie trzęsie!
Ciekawska, a Ty jakie plany startowe na ten sezon?
kącik skoków
autor: christine dnia 30 grudnia 2011 o 20:58
Koniczka zgaduję, że Chwała? 😉

a moim koniczkom to już to "spacerowe" podejście do życia uszami wychodzi. przeszkód żadnych nie widziały już przynajmniej 3 tygodnie a oderwą się od ziemi jakoś po nowym roku dopiero. generalnie zamiast spacerowania 4nogami po glebie jak Bozia przykazała wolą spacerować na dwóch (dowolnie wybranych) tudzież na żadnej 😁 mi to już do nich siły brakuje. ekipa pewnie ruszamy do robsonow przyatakowac jakies krejzi L i P.
Patologia Jeździecka
autor: christine dnia 28 grudnia 2011 o 12:21
szczerze? moim zdaniem się nie da- dopóki sportem rządzą pieniądze.

prawda jest taka, że wielu zawodników inaczej traktuje konie swoje (wszystko powolutku, na spokojnie, bez ciśnienia), inaczej konie handlowe (mają termin i mają kwotę którą muszą dostać. często wszystko ponad idzie do kieszeni zawodnika), inaczej konie sponsorów ( i tu wszystko zależy od sponsora. czy jest normalny i wie, że konie to nie maszynki do robienia pieniędzy czy jest nienormalny i zależy mu tylko na wyniku bez względu na dobro koni). większość zawodników etatowych swoich koni nie ma, albo ma ich sztukę czy dwie. reszta należy do pozostałych kategorii i dopóki właściciele koni nie będą traktować zawodników jako wyroczni w każdym temacie i nie przestaną stawiać im chorych wymagań to sytuacja się nie zmieni i wciąż połowa pierwszej światowej dziesiątki będzie mieć udowodniony doping. co do "przemocy" na ogólnokrajowym (bez względu na naród) podwórku to dopóki na zawodnikach nie przestanie ciążyć presja pt "albo coś ugrasz albo nie masz za co i po co wracać do domu" to to też się nie skończy i nerwy będą puszczać.

dlatego mnie osobiście dużo bardziej martwi, że na takie pomysły wpadają ludzie nie związani ze sportem zawodowym, a jak temu przeciwdziałać też nie mam za bardzo pomysłu. jedyne co zwracać uwagę nie tylko w domu, ale i na zawodach. doprecyzować przepisy. a kwestia dopingu pozostaje chyba tylko w rękach weterynarzy.
kącik skoków
autor: christine dnia 27 grudnia 2011 o 19:57
to, ze kazdy zawodnik pakuje taka sama kasiute w pule nagrod na zawodach, a organizator i tak nie zwieksza nagrody za pierwsze miejsce zaleznie od ilosci koni (choc imho powinien). tak wiec teraz i tak skoro pule na nagrody ma (ze startowego) to zostaje zmuszony do jej wyplacenia poprzez zwiekszenie ilosci "pierwszych miejsc".

dokladnie jakos sobie nie wyobrazam tego "licencyjnego" podzialu. juz chyba bardziej fair byloby losowanie? chociaż wtedy i tak ci slabsi nie maja szans.
kącik skoków
autor: christine dnia 27 grudnia 2011 o 19:51
Forta   ja to rozumiem tak, ze konkurs bedzie jeden ale do 60 konia osoba kwalifikacja, od 61 do 120 osobna etc.
kącik skoków
autor: christine dnia 27 grudnia 2011 o 19:43
no ja mam nadzieje, ze z ochraniaczmi to jakis srednio zabawny zart jest. ja chyba takie pisemko o poprawke wystosuje bo to nie jest smieszne. skad inad co to za problem ustalic model ochraniaczy i dopuszczalna wage? narysowac wzor/zrobic zdjecie podac wage i kropka. odpadaja wszelkie skorupy okalajace noge od tylu i co by sedziowie mogli spac spokojnie ochraniacze zapinane na kołki. przeciez ochraniacze wazy sie po kazdym GP i trwa to kilka sekund. 🤔wirek:

madre jest ograniczenie wysokosci, fajny pomysl z podzialami na grupy kiedy jest duzo koni (tylko troche nie widze podzialow wg licencji bo zawodnikow bez licencji bedzie 90 z III bedzie 60, z II bedzie 20, a z I bedzie 10 to co wtedy nadal bedzie rowny podział? i wtedy w sumie trzeba naprawde mocno sie ponapinac zeby bylo jak najbardziej fair)
kącik skoków
autor: christine dnia 27 grudnia 2011 o 19:28
http://www.swiatkoni.pl/news-display/3854.html tu bedzie link do pdf ze zmianami na czerwono zaznaczonymi. no dokonczylam czytanie i kilka pomyslow malo znaczacych, jeden bardzo fajny i jeden absolutnie absurdalny.
kącik skoków
autor: christine dnia 27 grudnia 2011 o 19:23
u nas tez nuda i przerwa.

ej podskoczki co myslicie o zmianach w regulaminie na 2012? ja jestem wlasnie w trakcie czytania i czesc rzeczy mi sie podoba, a czesc faktycznie pomyslowa. nie bede Wam mowic ktore konkretnie co by pobudzic wszystkich do lektury 😉
Patologia Jeździecka
autor: christine dnia 27 grudnia 2011 o 18:49
prestor sam wlasnymi rekoma napisales, ze "barowanie na zachodzie to zamierzchłe czasy" to Ci wymienilam kilka przykladow ze wcale takie zamirzechle czasy to nie sa. wiec albo ja czytam zbyt dokladnie albo nie piszesz dokladnie tego co masz na mysli. co do Oskara Murawskiego uwierz mi jestem dokladnym obserwatorem i wciaz jego jazda mnie nie zachwyca. ja tez jezdze na porownywalnie dlugich strzemionach i moja jazda wciaz mnie nie zachwyca i daze do jej doskonalnia. co mi w nim nie pasuje? czesto goniona jazda, czasami traci panowanie nad wlasnymi konczynami, permanentnie zakrety ciagniete za wewnetrzna wodze. czy zaprzeczam temu, ze jest dobrym zawodnikiem? nie zaprzeczam. ale dla mnie stawianie go ponad wszystkim bo mial treningi z Ludgerem jednoczesnie implikujac ze jego styl jest nienaganny bo niemiecki troszke mija sie z prawda. jakby postawic obu wymienianych przez Ciebie zawodnikow obok siebie wiadomo, ze OM bedzie prezentowal sie 100razy lepiej niz ŁW, ale skoro chcemy juz porownywac to porownujmy do osob najbardziej zblizonych do wzorca (chociazby dla mnie beda to Beerbaumy, Leprevost czy Kutscher) ale to chyba nie ten temat na takie rozmowy.

halo co jest norma a co nie to jest chyba troche tak, ze punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia i wcale nie zalezy to od narodowosci. to, ze teraz sobie czegos nie mozna wyobrazic to nie znaczy, ze kiedys nie bedziemy zmuszeni tak sie zachowac 🙁 mam nadzieje, ze mnie nikt nigdy nie postawi przed wyborem pt startujesz bez wzgledu na koszty, bo... . glupi przyklad z mojego otoczenia. wyjazd na zawody za granice, konie pokopaly sie w transporcie i oba kulawe. sponor jednego zawodnika mowi "trudno beda nastepne zawody, niech odpocznie", sponsor drugiego mowi "nie po to placilem tyle kasy za taki wyjazd, zebys teraz nie startowal znajdz kogos kto to naprawi, albo koniec wspolpracy" jeden odpoczal i na nastepnych zawodach byl po przodach, dugi skonczyl na dwojce i zacial sie na pol roku.

Gilian no blagam 😲 teraz to mnie naprawde zagielas...

ikarina im wieksza presja tym sport staje sie mniej czysty i to nie tylko jezdziectwo. bardziej martwi mnie to, ze na takie pomysly (ktore jakos tam mozna "przelknac" w przypadku ludzi na ktorych spoczywa naprawde ogromna presja) wpadaja ludzie na zwyklych regionalnych zawodach o marchewke. ba na takie pomysly wpadaja nawet dzieciaki i nie wiem czy w swoim zachowaniu nie sa gorsze niz seniorzy i to jest naprawde smutne, ze nikt tego nie dusi w zalazku.
Patologia Jeździecka
autor: christine dnia 26 grudnia 2011 o 17:19
prestor w jakim Ty swiecie zyjesz, ze dopingi, wcierki, barowanie i inne tego typu akcje sa passe?

Mclain Ward i Sapphire finał pucharu świata w Genewie 2010. trzeci w rankingu światowym na 2011 (dyskwalifikacja po badaniach kamerą termowizyjną)
wspomniany wcześniej Ludger dyskwalifikacja olimpijska. aktualnie 5 w rankingu światowym
Denis Lynch i Lantinus olimpiada w honk kongu 2008 doping. 8 w rankingu światowym 2011
Christian Ahlmann znowu doping i to na tej samej olimpiadzie co Lynch 10 w rankingu światowym
Billy Twomey dyskwalifikacja za chęć startowania koniem, który pochlastał sobie nogi w czasie transportu do Rio 2011 rok. 12 w rankingu.
Marco Kutcher olomipada 2008 znowu doping. 15 w rankingu

6/15 zawodników ze światowej czołówki (!) w ciągu ostatnich 3lat (dobrze liczę. za hong konkg zostali skazani w 2009) było skazanych za używanie dopingu, barowanie lub próbę startu na "zdrowym inaczej" koniu.

jeżeli ludzie jadą tam za robotą i dają się wyzyskiwać to już ich problem. niemcy od nas chętnie kupują konie, więc znaczy że robotę z nimi robimy nie byle jaką. do tego osoby, którym się w Dojczlandii udało w skokach to kto? Piotr Sawicki sporo tam był ale wrócił na stare śmieci, Jan Chrzanowski no ale zaraz taki super as wśród zachodniaków to nie jest, Oskar Murawski przepraszam ale jego jazda mnie nie zachwyca i nie ma w tym nic ze wspomnianej niemieckiej precyzji Beerbauma czy Carstena Otto Nagela.
Patologia Jeździecka
autor: christine dnia 25 grudnia 2011 o 22:00
jaki portfel, taka patologia. na zachodzie kasiuta to i szprycowanie chemia, u nas z kasa krucho to lejemy konie batem w krzakach.
Patologia Jeździecka
autor: christine dnia 25 grudnia 2011 o 20:35
prestor

a pamiętasz Ludgera i afere dopingową? jakąś tam dyskwalifikacje, stratę olimpijskiego złota. za podanie betametazonu silnego leku przeciwzapalnego. nawet u takich sław droga do olimpijskiego złota nie jest usłana różami. powiedz mi teraz czy nie uważasz szprycowania konia w drodze do medalu patologia jeździecką? tym bardziej uważam za hipokryzję jego późniejsze wypowiedzi apropo czystości w sporcie ( oczywiście jak najbardziej zasadne w świetle zasady fair play etc ale z ust osoby oskarżonej i uznanej winną stosowania dopingu brzmi całkiem zabawnie)
Patologia Jeździecka
autor: christine dnia 22 grudnia 2011 o 11:14
Dava może i nie mam racji, może to był błąd, a może przeliczyłam się myśląc że wszyscy załapią (bo jak widać część załapała). zacznijmy od tego, że jeżeli faktycznie tak było to ok. dla mnie absolutnie przegięcie zupełnie nie godne osoby mianującej się jeźdźcem. mówiąc postronne nie mam na myśli nikogo personalnie ! każdy sam powinien być w stanie ocenić czy jest postronny czy nie (zresztą mówiłam to już wcześniej..). to, że bywam na meczach koszykówki 3 razy do roku nie znaczy, że wiem cokolwiek o koszykówce i o to mi głównie chodzi. to w jakim wyposażeniu wyjechałam to mój problem i mój błąd i czy to się powtórzy czy nie też ja zadecyduje i ja poniose konsekwencje.

co do dyskwalifikacji to ja tez bym zdyskwalifikowala. to sa zawody i to jest ewidentne kropka. nawet bym sie nie probowala tlumaczyc bo nawet gdyby to byla prawda i tak nikt by tego nie lyknal.
Patologia Jeździecka
autor: christine dnia 22 grudnia 2011 o 10:36
prowokacja była celowa i zresztą to napisałam już jakiś czas temu! ja się nie muszę z niczego tłumaczyć, ale skoro w emocjach czytanie ze zrozumieniem szwankuje (i to nie jest jakiś personalny przytyk, bo każdy człowiek się czasem może zagalopować), a ja mam czas (ahh te wyklady  😍 ) to mogę wytłumaczyć.

od początku w tym wątku mierziło mnie to, że osoby zupełnie postronne i nie znające sytuacji oceniają innych ludzi. nie lubię podejścia pt "raz widziałem mały urywek to X taki jest" i wierzę w ludzką potrzebę dociekania. nie uważam, że każdy jest święty, ba! uważam że każdy może, a nawet powinien popełniać błędy żeby się czegoś nauczyć, ale dlaczego ma być ocenianiany przez pryzmat błędu a nie całości? nie broni tu nikogo personalnie, bo i nie mam do tego powodu chodzi mi zwyczajnie o podejście.

prowokacja była celowa. rzuciłam groźnym kawałkiem, użyłam mocnych słów (stawiając was w sytuacji osoby która właśnie weszła na rozprężalnie i widziała tylko baty na dupsko- może pomyśleć, ze koń lany dłużej (i zapewne tak pomyśli), nie widzi powodu (więc zawodnik to oprawca) ) i widać jaką burzę w szklance wody zrobiłam. burza była celowa i zareagowaliście zgodnie z oczekiwaniem. pytanie czy to zmusi kogokolwiek do refleksji na temat oceny innych, czy nie, ale to już nie moja broszka.
Patologia Jeździecka
autor: christine dnia 22 grudnia 2011 o 09:45
i od razu widać kto ma zdrowy rozsądek, a kto nie.

darolga (dostałaś moje PW?), Gilian , epk dzięki kobiety za przywrócenie wiary w ludzkość ! zeby wyjsc trzeba byloby wyjechac na lodowisko takze ta opcja totalnie odpadala + wtedy bym zostala zjedzona za bicie konia w krzakach 😎

ogurku otóż się mylisz. "łomot na czym ziemia stoi" był prowokacją, bo kolega nie wyszedł poza regulaminowe 3 szybkie. jeżeli masz zamiar piętnować teraz mój strach to droga wolna, ale pamiętaj że bać się to ludzka rzecz i kiedyś może przyjść też na ciebie pora. a co do krzakowania to przepraszam, ale sedzia powinien sie czepiac ale zachowac zdrowy rozsadek. w tej sytuacji mysle ze zdrowy rozsadek przewazyl bo teraz ja bym mogla pisac siedzac na wozku, a konik by kopytkami przez glowe poczesal jakiegos dzieciaka i bylby pogrzeb.

halo przykro mi, ze tak zupelnie nierozsadnie do tego podchodzisz i po prostu nie sluchasz. po pierwsze jak chcesz z takim glupolkiem, ktorego cala krew do obslugi mozgu znaduje sie aktualnie w penisie porozmawiac z ziemi ponosic kolejne ryzyko, ze sie wyrwie i poleci w tlum czy wziac go na laze w tlum LLkowiczow? moim zdaniem wlasnie w tym momencie tracisz zdrowy osad tak potrzebny sedziom...
Patologia Jeździecka
autor: christine dnia 22 grudnia 2011 o 00:55
tata bił mnie kablem i stad taka agresywna jestem 😁

czytaj ze zrozumieniem blagam cie... kon mial kokardke w grzywie i na ogonie- znak tego co by trzymac sie z daleka. ja mam jeszcze na tyle oleju w glowie, zeby koloizji unikac, a szczegolnie unikac ich mlodym i nieprzewidywalnym koniem. nie moja wina, ze poza konkursami specjalnymi dla mlodych koni nie mam wyboru i jezdze w tlumie, ktory ma amok w oczach bo to juz jest LL, a nie 60cm! albo to już L,a nie LL. jeszcze mnie tak do konca nie pogielo..poza tym gdyby kon, albo ja nie bylibysmy gotowi to w zyciu wlasciciel ktorego nazwisko tym koniem w pewien sposob firmuje nie pozwolil by mi nigdzie jechac.

cholera nawet kolo zadnego miszcza nie stalam, a tak tym przesiaklam. skladam sie na oltarze w takim razie i zycze smacznego.

Kika amen. dokladnie o to chodzilo! mi jest tylko wstyd, ze sama nie dalam rady i wyszla z tego koszmarna ryfa z zamiana koni.
Patologia Jeździecka
autor: christine dnia 22 grudnia 2011 o 00:13
Dava ok! tok rozumowania jest prosty tylko godzina nie ta 😉 ostatkiem sił spróbuje to wyjaśnić. mowa wiadomo o nadużywaniu przemocy, któe bezwzględnie należy tepic. każdy ma prawo miec swoje zdanie tylko, musi miec solidne podstawy zeby je sobie wyrobic (i jezeli uwaza, ze takie ma to szanuje jego opinie). cale pokrectwo zaczelo sie w momencie kiedy rzucilam prowokujacy kawalek, dobierajac prowokujacych slow. gdybym uzyla innych slow i przedstawila to inaczej...zapewne kazdy przyznal by mi racje 😉

szczerze nienawidze ludzi ktorzy zupelnie nie maja zwiazku ze zwiazkiem i uwazaj ze maja jedyne sluszne zdanie zamiast sprobowac na wlasna reke poobserwowac i pozglebiac.

moga nie przedstawiac 😉 mi to nie przeszkadza! swoja droga masz moze zdjecia z CSN w swoszowicach?
Patologia Jeździecka
autor: christine dnia 21 grudnia 2011 o 23:41
uwierz mi że to głównie moja osobista porażka, a trener to by mnie zabił jakby się dowiedział... bo wiesz, ze ja raczej z tych dzielnych jestem. konia nie umiem położyć i nie wiem czy to lepiej czy gorzej, ale sam doskonale wiesz jak zostałeś zjedzony przez ogół za to co zrobiłeś. co nie zmienia faktu, że jesteś dobrym jeźdźcem i szanujesz swoje konie ale etykietkę sadysty mało słusznie dostałeś.
Patologia Jeździecka
autor: christine dnia 21 grudnia 2011 o 23:30
Dava śmiesznie to rozumiesz. gdyby tak miało 10 moich koni i wiedziałabyś, że ja to ja to wtedy mogłabyś powiedzieć, że jestem okropnym sadystą. twierdzisz, że nie mówisz o przypadku ale tutaj ludzi ocenia się przez przypadki ! tego zupełnie nie widzisz. ktoś widział zdjęcie i wyrabia sobie opinie, że X jest sadystą, a może X ma właśnie wrażliwego konia? i jeżeli jest się osobą, która bywa, orientuje się, albo chociaż widziała zdjęcia X na różnych koniach z wielu lat z rozrytymi bokami to uchylam czapki i zwracam honor.

nie dojdzie do żadnych podziałów bo poza podziałami pozostają osoby mające zdrowy rozsądek.
Patologia Jeździecka
autor: christine dnia 21 grudnia 2011 o 23:11
ale ja po bandzie pojechałam absolutnie specjalnie i z premedytacją 😉 i cel zamierzony jak widać osiągnęłam 😁 nie znacie ani mnie, ani sytuacje, ani osoby która wsiadła i już zostałam oceniona jako głęboko z PRL'u wyciągnięty wieśniór co to do konia tylko z batem bo zrzutki robi, jeżdżę na koniach do których nie dorosłam i w ogóle to tak je krzywdzę, że chcą mnie zabić 😎

Moon dokładnie tak było!  😁

sytuacja w całości wygląda tak:
ogierek lat 4, całkiem spory byczek, ale bardzo grzeczny i dobrze ułożony w domu nie ma z nim najmniejszych problemów i na pierwszych zawodach również nie było (bo się biedaczek aż trząsł, że poza domem każą skakać). niestety na drugich zawodach mój podopieczny poczuł napływ testosteronu i stwierdził, że jest panem i władcą okolicy. wiadomo w LL i L gdzie amok wszechobecny panuje i nikt nie zwracał uwagi na obkokardkowanego na czerwono konia. jak mu kilka koni w pysku/w zadzie cos zaparkowało to chłopak wywalił interes i zaczął tańcować (na dwóch, na jednej, w powietrzu, w pionie i z półobrotem). wszystko byłoby ok gdyby nie to, że był niebezpieczny dla mnie, dla siebie i dla otoczenia. jeżdżę misia bez bata i ostróg więc argumentów zabrakło kolega dał mi bat żebym przemówiła mu do rozumu ale ja wolałam żeby on skończył te harce bo bałam się jego reakcji i już widziałam wywrotkę na plecy. kolega wsiadł koń zaczął szaleć wprał mu parę krótkich przy obecnym SG i się skończyło. wsiadłam ja i problemów nie było.

koń to żywe zwierzę, któremu potrafi odbić z przypływu adrenaliny i wolę parę krótkich niż resztę życia na wózku nawet jeśli to działo się na zawodach.

nie muszę się zastanawiać nad sobą i nad nim bo na wciry zasłużył w pełni. to nie jest mój koń, a sytuacja zaszła w obecności właściciela i konik już ma termin na święto jajeczne. na szczęście do innych ogierów które jeżdżę w pełni dorosłam (w tym do mojego własnego na szczęście 😅 ) i na razie skalpel ich nie czeka.

ElaPe i Dava nie to, że nikt nie ma prawa się wypowiadać, ale najpierw trzeba wiedzieć o czym się mówi. bo ja nie sile się na oceny dlaczego czyjś koń ma powycierane boki od ostróg. ja 2 lata temu sama miałam konia który wiecznie był obtarty od ostróg...ale nie tylko od nich od derki, ochraniaczy i ogłowia też. taki typ. a Wy byście mnie zjadły za znęcanie się. ten sam egzemplarz zdarzyło mi się zwykłą prostą ostrogą zaciąć do krwi. spadając tak mi się okręciła noga, że go zacięłam i co to też znęcanie?

Forta ależ oczywiście, że możesz! jako osoba która ma pojęcie bo bywa, przebywa i też startuje widziałaś oceniane osoby w akcji 1000 razy i wiesz czy oceniasz ich tak czy siak. jeżeli jakiś x który raz na 10lat wyjedzie na zawody i zobaczy taką wtopę od razu rzuca się do oceny to chyba coś tu nie gra? 😉
Patologia Jeździecka
autor: christine dnia 21 grudnia 2011 o 15:22
oczywiście, że masz prawo wyrażać swoje obrzydzenie jeżeli to Twoje własne naoczne widzenie prowadzi Cię do tego obrzydzenia. bo jeżeli masz wyrażać swoje obrzydzenie na zasadzie, bo kiedyś widziałam film, bo ktoś mi opowiedział ze kolega widział, bo widziałam zdjęcie to takie źródło obrzydzenia nie powinno być opiniotwórcze. bo film to fragment z całości, bo kolega mógł się pomylić, a zdjęcie to ułamek i w ogóle nie może byc niczego podstawą.

szeroko pojęta rywalizacja sportowa to dla mnie osoby bywające na zawodach wszelkiej maści przynajmniej raz w miesiącu od ZR za stodołą po CSI i do tego podróżuje po Polsce. bez względu na charakter jaki tam mają czy jako kibic, rodzic, zawodnik, fotograf, kierowca czy organizator. wtedy można mieć jakąś tam opinie  bo widzi się wiele sytuacji, ma się obraz całości i nie opiera się na jakimś tam zdjęciu.

idąc tym tokiem rozumowania ktoś mógł nagrać osobę powszechnie znaną jak wsiadła na mojego konia i spuściła mu taki łomot na czym ziemia stoi na ostatnich zawodach. i wtedy będę ja do spółki z nim potraktowana jako okrutni oprawcy, ale kogo obchodzi że koń minutę temu chciał mnie zabić i to bardzo dosłownie.
Patologia Jeździecka
autor: christine dnia 21 grudnia 2011 o 14:39
mnie to wkurza jedynie o tyle, że większość osób które tutaj wygłasza swoje teorie raz coś gdzieś widziała, raz widziała filmik, raz widziała zdjęcie, a tak naprawdę nie mają nic wspólnego z szeroko pojętą rywalizacją sportową na jakimś tam poziomie. osobiście uważam, że ludzi powinno się traktować przeze pryzmat całości (ogólnie zachowania, osiągnięć, wzlotów i upadków), a nie wyrabiać sobie zdanie że ten jest taki i owaki bo...

mi się śmiać chce jak słyszę, że X nie miły Y bije konie Z jest gburem i wieśniakiem, a K jest super wspaniały  😍 bo przebywając z nimi w pewnym sensie na co dzień jak startowałam dużo to praktycznie co 2-3tygodnie w sezonie się widzieliśmy, a jak luzakowałam to nawet więcej bo moje chłopaki mieli koni aż za dużo to okazuje się, że to są zupełnie zwyczajni ludzie którzy jacyś tam sobie są, ale w niczym nie pokrywa się to z opiniami na ich temat. bo nagle X jest bardzo miły, ale nieśmiały i tylko ze znajomymi sobie gada, Y puściły nerwy ludzka rzecz, ale na codzień konie by zagłaskał i płacze jak je sprzedaje, Z jest jaki jest, ale to po prostu specyficzny typ którego trzeba poznać, a K owszem jest wspaniały, ale tylko na zawodach bo wieczorami snuje opowieści o tym co nowego wymyślił, żeby wyczyścić swoje konie w parkurze.

szczerze dla mnie ważniejsza jest ta przysłowiowa Kowalska bo przysłowiowych Kowalskich jest 2000 a miszczów 20.

Moon 😉 generalnie widać kto tu ma cokolwiek wspólnego z tematem.
Konie Islandzkie
autor: christine dnia 21 grudnia 2011 o 12:24
Jak się poznaje miejsce, w którym są elfy? I w jakie elfy oni wierzą? Takie małe, sympatyczne skrzaty, czy dostojne, duże istoty jak z Władcy Pierścieni?

i czemu omijają?
Konie Islandzkie
autor: christine dnia 21 grudnia 2011 o 11:21
i co z elfami !? 😉
Patologia Jeździecka
autor: christine dnia 21 grudnia 2011 o 10:59
ja sie w pełnie absolutnie zgadzam z ciekawską i jeszcze bym do tego dorzuciła pytanie dlaczego wszyscy od razu założyli, że prestor mówi prawdę. forumowa świeżynka, niczym nie udowodnił swojej prawdomówności + do tego ucichł w dyskusji jak zaczęło się cokolwiek dziać.

nie mówie, że jakkolwiek pozwalanie na znęcanie się nad końmi jest słuszne, ale trochę startując i w przerwie mojego startowania luzakując na sporych imprezach jakoś ja takiego dramatu nie widzę.
-czaaaasem zdarzy się nadużycie u jakiejś jak wy tu określacie gwiazdy, ale ostatnią aferkę tego typu to właśnie MP z kozielskiej pamiętam i jeszcze Tyszko w Bogusławicach 2008 (został ukarany karą finansową za nadużycie bata w parkurze). dużo więcej i dużo częściej widzę aferki w niskich klasach!! we wszelkiego rodzaju LL i L i na kucach gdzie co drugiemu puszczają emocje leje batem i szarpie za jape i nikt na to nie reaguje "bo im mogą puścić nerwy bo to dopiero początki". i co lepiej spekulować na temat ludzi powszechnie znanych bo atmosferke rodem ze szmatławca się kreuje? temat super, ale do rozważań ogólnych a nie wytykania palcami osób nieobecnych.

-kolejna skrajna sytuacja to tzw nadgorliwy sędzia gdzie u takiego konia ukarać nie można absolutnie. ostatnio rozprężałam koleżankę w L klasie, widomo stres-nerwy, ostatni skok przed wjazdem totalna kaszana- stopa, powtórka- stopa, powtórka- stopa, mało czasu, ona panika, koń- sytuacja absolutnie w dupie i nie ma zamiaru zacząć skakać znowu mimo że jazda już odpowiednia. mówię jak teraz jazda będzie ok i stanie strzel mu dwa szybkie na rozpęd, najedź znowu i po skoku zatrzymaj. koleżanka dostała upomnienie za znęcanie się nad koniem 🤔wirek: jeżeli sędziowie będą rozsądnie podchodzi do tego co się dzieje na rozprężalni, zmniejszy się ilość sytuacji "po krzakach"

-kolejny fakt dla mnie wart rozmowy to jest co rozumiemy przez barowanie na rozprężalni? bo tak odwrotny okser sędzia zauważa od razu (nawet jeśli postawiony przypadkowo- co mi się często zdarza kiedy na szybkości robię z okserka 90cm taki 140cm i potem jeszcze nie zdążę go wyrównać a już mi sędzia zwraca uwagę), wskazówkę wsuniętą na bank sędzia zobaczy, a więcej opcji barowania na zawodach nie ma. no chyba, że "bezpośrednie przygotowanie startowe" i wjechanie tak żeby nie pasowało i koń musiał się postarać, ale wtedy ukarajmy wszystkich od LL do P bo w większości to absolutne ślepaki i tak wygląda każdy skok 🏇
kącik skoków
autor: christine dnia 20 grudnia 2011 o 18:05
Ktoś szydercooooo 😎

chwale się MAM KONIA NA STAŁE! i mogę się w nim oficjalnie zakochać  😍 na próbę udało mi się ukręcić 4 miejsce w szalonej rozgrywce L klasy, a gdyby mi wodze nie wypadły toooo strach byłoby się bać 😁 i 5 miejsce z zwykłej Ptce. na razie będziemy się zjeżdżać w zimę i po przerwie coś może powalczymy.
AMP,MPSzW-wszystko o studenckich zawodach
autor: christine dnia 20 grudnia 2011 o 08:27
szczęście w nieszczęściu, ze mi tam dużo do rozprężenia nie potrzeba. "4 skoki i na parkur" 🏇  😉
Patologia Jeździecka
autor: christine dnia 20 grudnia 2011 o 08:07
a tak z ciekawości, którego konia?

edit. muszę spadać na zajęcia, więc w pewnym sensie tłumaczę moją ciekawość. otóż byłam na tych zawodach zupełnie towarzyszko i wiem, że akurat ten zawodnik nie zaliczył żadnej wpadki na parkurze i raczej plasował się po przodach także powodów do wyżywania się na biednym futrzaczku nie miał. tym bardziej, że zaraz po zjeździe z parkuru oddaje konia luzakowi i zasiada na trybunach.
AMP,MPSzW-wszystko o studenckich zawodach
autor: christine dnia 19 grudnia 2011 o 08:13
czytamy, czytamy i opcja "chyba" daje sporo nadziei aczkolwiek czekamy na "tak będzie" bo do wrocławia mam na razie trochę nie po drodze chyba, że jak będę w Lesznie/Jaszkowie to sie podpytam miejscowych. prawda jest taka, że im lepsze podłoże, tym więcej zawodników pojedzie i tym lepsze konie ze sobą wezmą- tym samym będzie ciekawsza rywalizacja i więcej emocji.
AMP,MPSzW-wszystko o studenckich zawodach
autor: christine dnia 18 grudnia 2011 o 19:06
o Bogowie, żeby tylko skoki były na piasku bo trochę koni szkoda, albo żeby przynajmniej pogoda dopisała.
jakiego kiełzna używacie/ WĘDZIDŁA - rodzaje, zastosowania, spostrzeżenia
autor: christine dnia 14 grudnia 2011 o 18:55
LatentPony to nie jest bujda...to czarne pod wplywem sliny zlazi, a potem wedzidlo zaczyna deliaktnie rdzewiec i na tym wlasnie polega jego slodkosc.
kącik skoków
autor: christine dnia 12 grudnia 2011 o 18:19
Aroid jedna osoba się czepnęła wysokości aczkolwiek nie do końca słusznie jeżeli celem było sprawdzenie potęgi. moment strategiczny to ten kiedy koń powinien być najbardziej poskładany i tego totalnie nie widać.

tyska nie masz absolutnie racji, że to cokolwiek za dużo. jeżeli koń jest rozsądnie prowadzony od małego to takie wysokości w takim wieku nie są niczym zdrożnym. skąd inąd na zachodzie to 8latki zaczynają chodzić 160 głupi przykład z eurosportu- Gotha, Cornet Obolensky, a Shutterfly podejrzewam że też w takim wieku zaczął tylko ktoś to robił z głową i taki koń w takim wieku chodził jeszcze 160.
kącik skoków
autor: christine dnia 12 grudnia 2011 o 17:29
haha "pójdzie piecem" to chyba najlepszy tekst jaki można usłyszeć w trakcie konkursu. równie mocno mnie bawi za każdym razem jeszcze "ale urwał" 😁 a co jak co Zagi pójść piecem to umieee

jeżeli to miałobyć sprawdzenie potęgi to to się robi na dublu i do tego z drągami i trampoliną. skakanie pustej sztalki do niczego nie prowadzi, a techniki i tak nie widać bo jest pod światło.
kącik skoków
autor: christine dnia 11 grudnia 2011 o 20:52
mi się jeszcze niespodzianka w Warce nie zdarzyła no ale wiadomo, że wszystko się może zdarzyć 😉

zabytki w sensie, że nie są to obiekty nowe i obstawiam, że gdyby teraz je budowano to raczej by się nikt nie spieszył żeby kłaść trawnik. po prostu piach jest łatwiejszy w utrzymaniu co nie zmienia faktu, że obiekty na trawie mogą rewelacyjnie funkcjonować. pisząc "trawa odchodzi" miałam na myśli powstawanie nowych obiektów, a nie na siłę zmienianie starych dobrze funkcjonujących, bo one są i pewnie będą dopóki nie przestanie się komuś chcieć to pielęgnować i nie rzuci kwarcu 😉

ja jestem cholerną estetką na zawodach i wyjechanie na drugi przejazd bez przelecenia sprzętu choćby chusteczką nie ma u mnie miejsca. a jak patrze na poobsrywanych i poplamionych ludzi w niskich klasach to mam ochotę ich trenerów po tyłku pokopać, bo to trener powinien wpoić, że na zawody się jest czystym.

kącik skoków
autor: christine dnia 11 grudnia 2011 o 19:17
oczywiście, że przede wszystkim o podłoże należy dbać, żeby było dobre i nawet wpakowanie produktow z x tysiecy nie pomoze jak ktoś sie nie postara. przykład Olszy i Aachen jako poparcia tezy, że od parkurów trawiastych się nie odchodzi jest błędem bo jedno i drugie to w pewnym sensie "zabytek". wszelkie nowo powstające ośrodki starają się raczej robić piasek- Warka, Gajewniki, Żywiec, Sopot, Leszno tam naprawdę dobrze się jeździ.

Bogusławice? fale dunaju na placu, Łąck? betonowy parkur, Wrocław? bez komentarza
kącik skoków
autor: christine dnia 11 grudnia 2011 o 16:17
tyska napisać chociażby dlatego, że skoro powiedziało się A to trzeba powiedzieć B. nikt Cię nie będzie zmuszał, ale skoro i tak się zażarcie bronisz złymi argumentami to czemu nie możesz bronić się porządnymi skoro takie masz? napisałaś, że trenuje Cię koleżanka i że koleżanka skacze, więc wniosek prosty że na zdjęciu jest koleżanka-trenerka, więc skoro to nie ona to mój błąd. w tych okolicznościach skoro to nie trenerka to tym gorzej, bo co kogoś kusi żeby dawać konia-sportowca osobie trzeciej? 10skok na 125cm i to nie użytkowanie konia na wariata...like it 😁

Sankaritarina od parkurów trawiastych się odchodzi i o żadnych nowo-posadzonych nic mi nie wiadomo. najlepszy jest kwarc z geowłókniną, który jest dobrze przygotowany- odpowiednio wilgotny, wyrównany i zwalcowany + ma odpowiedni drenaż.

główne założenie jest takie, że podłoże nie powinno być zbyt śliskie, zbyt twarde, zbyt kopne, ani nie powinno uciekać spod kopyt. z trawą jest taki problem, że często jest zbyt twarda, a jak popada to zbyt śliska i zbyt łatwa do "zerwania" przez konie. uszczerbków w trawie naprawić się nie da, a piasek się tylko zbronuje i zwałuje między konkursami i po kłopocie.
kącik skoków
autor: christine dnia 11 grudnia 2011 o 14:19
tyska jeżeli tempo było wypośrodkowane to ten koń na takie duże skoki gotowy nie jest i trzeba popracować nad podstawami. nie odpieraj tego znowu argumentem, że "masz trenerkę i ona wie najlepiej co robi i nic nie jest już na hurra" bo jeżeli trenerka bez żadnego powodu dyktuje skok płaski to znaczy, że nie najlepiej wie co robi i wciąż praca z tym koniem jest na hurra. jeżeli nie wiesz co znaczy wyśrodkowanie pomiędzy mocą, a prędkością to też nie do końca masz pojęcie o skokach tłumacząc im większa prędkość, tym więcej zadu. swoją drogą wrotka się nie czepiaj, bo wypowiada się kąśliwie, ale doskonale wie o czym mówi i szczerze mogę powiedzieć że jego koni to championy bo sama miałam na nich okazję skakać "troszkę" wyżej jak 125 i mimo tego że wsiadłam na nie pierwszy raz to nie miałam najmniejszych problemów z niczym, a ze mnie as jakiś specjalny to nie był. kontynuując znowu się nie broń, że to taki super łach i nic z niego nie będzie. pokazujesz, że JEST skoczny więc JEST w czym rzeźbić tylko rzeźbić też trzeba umieć, a jak tak na nic kasy nie masz to trzeba go było opchnąć i mieć spokój. przepraszam, że tak dosadnie ale niestety rzucasz się na lewo i prawo nie mając absolutnie racji.