Con-chan

Konto zarejstrowane: 19 grudnia 2008

Najnowsze posty użytkownika:

Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Con-chan dnia 03 marca 2021 o 22:37
Meise ja jestem niepełnosprawna mamą. Tez praktycznie nie nosze swojego dziecka. Moze moge jakoś pomóc?
Koronawirus
autor: Con-chan dnia 25 lutego 2021 o 19:05
Ooo rannnyyyyy
W kilku krajach azjatyckich od poczatku pandemii wymagane byly maseczki ffp2 badz lepsze bo nie przejeli sie zaleceniami who i maja wieksze doswiadczenie z maseczkami i pandemia.
Ale na pewno to Kulczyk im kazał.
Tylko jakos dziwnym trafem w tych krajach ilosc zakażeń jest o rzad wielkosci mniejsza niz w Polsce, a zycie toczy sie normalnie.
Aborcja - dyskusja
autor: Con-chan dnia 07 listopada 2020 o 18:00
[quote author=baba_jaga link=topic=60588.msg2951732#msg2951732 date=1604759135]
Czy natknęliście gdzieś na merytoryczną dyskusję w tym temacie ale dotyczącą etapu dorosłości tych dzieci i ich przyszłości w kontekście braku opiekuna prawnego ?
Ewentualnie czy ich etap dorosłości jest w prawie określony ?

Co się dzieje, gdy docierają do etapu dorosłości a jednocześnie:
- nadal wymagają całodobowej opieki,
- gdy są w sytuacji bez możliwości podjęcia pracy,
- gdy nie mają pełni praw i/lub są ubezwłasnowolnione
- gdy umrze rodzic/opiekun prawny - w końcu zgodnie z naturą dziecko powinno rodzica przeżyć - to wydaje się być początkiem jeszcze trudniejszego/tragicznego losu.

Co się dzieje, gdy osoba mająca prawnego opiekuna zajdzie w ciąże ? Sterylizacja w Polsce (m/k) jest zabroniona a z kolei dalszy rozród tych dzieci jak najbardziej możliwy - więc czy prawo wymusza na opiekunie prawnym przyjęcie odpowiedzialności za kolejną osobę ? (niedawno w "7 metrów pod ziemią" był ciekawy wywiad z panią profesor mającą córkę z ZD i przemyśleniami m.in. w tej kwestii jako że dziewczyna właściwie chce mieć dziecko)

Pamiętam wypowiedź Jakiego obawiającego się właśnie o przyszłość jego dziecka z ZD i wspominającego o chęci/konieczności utworzenia specjalistycznego ośrodka, żeby zabezpieczyć ich przyszłość. Ale w jaki sposób zabezpieczy tam dziecko po swojej śmierci - budując sieć rodziców w podobnej sytuacji ?


I czy jest prawnie określona sytuacja opiekunów w przyszłości, bo z mediów wynika że nie. Tzn. nie pracują - więc nie będą mieli emerytury, zasiłki na dziecko niepełnoletnie niemal wymuszają brak pracy (nawet dorywczej).
[/quote]
Baba_jaga wiem , ze mamy dziewczynek podają im tabletki anty jesli one chodza do szkoły.
Niestety osoby z ZD nie sa w stanie radzic sobie z popędem płuciowym (nie zeby kazdy zdrowy potrafil) ,a w szkole jest za malo opiekunów by pilnowac każde dziecko non stop
Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)
autor: Con-chan dnia 10 sierpnia 2019 o 18:13
Czesc
Czy ktos wie moze jaki jest na jutro plan Mistrzostw w skokach w Gajewnikach?
Jaki trzeba wpisac adres w Gpsa by dojechac na zawody?
Gajewniki 2?
Z gory dzieki 🙂
Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)
autor: Con-chan dnia 06 kwietnia 2015 o 21:49
Niestety jestem już za stara i mam za mało czasu by telepać sie busami i łazić kilometrami by dotrzeć do stajni.
Z tego  powodu mam ogromną prośbę. Czy na forum jest ktoś kto jeździ popołudniami samochodem do stajni Wiki abo Adrianna gdzieś z okolic centrum Łodzi albo Radogoszcza?
Chciałabym się dogadać odnośnie dojazdów, chociaż w jedną stronę, oczywiście nie za darmo.
Z góry dzięki

Nikt nie potrzebuje dopłaty do benzeny 👀 ??
Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)
autor: Con-chan dnia 24 marca 2015 o 21:11
Niestety jestem już za stara i mam za mało czasu by telepać sie busami i łazić kilometrami by dotrzeć do stajni.
Z tego  powodu mam ogromną prośbę. Czy na forum jest ktoś kto jeździ popołudniami samochodem do stajni Wiki abo Adrianna gdzieś z okolic centrum Łodzi albo Radogoszcza?
Chciałabym się dogadać odnośnie dojazdów, chociaż w jedną stronę, oczywiście nie za darmo.
Z góry dzięki
Nic mi nie wychodzi!!! czyli dla "zdołowanych"
autor: Con-chan dnia 09 stycznia 2015 o 21:32
Pierwszy raz w życiu czuję się absolutnie bezradna i przerażona. Bliska mi osoba ledwo uniknęła śmierci z powodu uszkodzenia organizmu spowodowanego alkoholizmem. Badało go wielu lekarzy i wszyscy bez trudu rozpoznawali na podstawie badań, że to głównie wina nałogu. Dla wszystkich tylko nie dla samego zainteresowanego. Nie udało nam się ani przemówić do rozsądku ani nastraszyć, słowa lekarzy też nie docierają. Chory już planuje piwko na odstresowanie jak tylko się dobrze poczuje, a teraz nawet mała ilość alkoholu może go zabić.
Zupełnie nie wiem co zrobić. Jedyne co przychodzi mi do głowy to rzucić prace i z nim siedzieć 24/7.
Nie wiem jak mogę wysłać go na leczenie gdy on nie chce. Nigdy nie leżał pijany na podłodze, nigdy nikogo nie uderzył, nie był na izbie wytrzeźwień. Bardzo dobrze się ukrywał.
Jestem absolutnie załamana. Najbardziej szkoda mi dzieci, które tak bardzo go kochają
Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)
autor: Con-chan dnia 02 listopada 2014 o 17:13
Witam
Czy znacie jakieś miejsce w okolicach Łodzi gdzie osoba niepełnosprawna mogła by pojeździć i trochę się nauczyć?
Ostatnio jeździłam w stajni Wiki i było mi tam bardzo ok ale moi znajomi zrezygnowali, więc nie mogę liczyć na ich transport,a sama nie mogę prowadzić. Dlatego potrzebuje miejsca blisko jakiejś zbiorowej komunikacji.
Najchętniej wzięłabym jakieś jazdy indywidualne. Za stara jestem na zastępy po 9 osób.
Z góry dzięki

moda, ciuchy etc...
autor: Con-chan dnia 21 września 2014 o 14:38
Dzięki Facella i dodzilla.
Niestety muszę mieć kaptur, nie mam samochodu i dużo chodzę po mieście pieszo, nieraz z torbami pełnymi zakupów w obu rękach.
Myślałam bnad przeróbka ale moja mama (była krawcowa) odradziła bo te płaszczę wszędzie są za duże i tak naprawdę łatwiej spruć ,wyciąć i uszyć od nowa niż zwężać z obu stron i dodawać masę zaszewek.
Poza tym jeśli mam wydać ok. 300 zł to już średnio mam ochotę płacić krawcowej.
Eh krasnale mają przechlapane.
moda, ciuchy etc...
autor: Con-chan dnia 20 września 2014 o 23:29
Dziewczyny proszę pomóżcie!
Poszukuje jesiennego płaszcza z domieszką wełny bez ocieplenia. Ma być prosty i klasyczny by można było w nim iść i do pabu i filharmonii.
Musi mieć kaptur i najlepiej by był zwężany w pasie  i bez zapięcia na kołki.
Nie znoszę zakupów ale mój stary płaszcz ledwo zipie.
Mam 155 cm wzrostu i zakaz noszenia obcasów. Próbowałam coś znaleźć ale wszystkich oversize, nie taliowanych, albo szlafrokach wyglądam koszmarnie.
Pomocy!


Aborcja - dyskusja
autor: Con-chan dnia 07 lipca 2014 o 23:04
Jak dla mnie ma wiele wspólnego bo doktor "pociągnoł za sobą tłumy" sami wiemy jakie. Jeszcze trochę i świętym zostanie. Wspaniały młyn na wodę...
Aborcja - dyskusja
autor: Con-chan dnia 07 lipca 2014 o 22:22
Ja chyba jestem złym katolikiem. Jakoś nie umiem sobie wyobrazić że w takiej sytuacji jak doktor C nie miałabym wątpliwości albo chociaż odrobiny wyrzutów (sumienia?). Przecież, swoją decyzją skazałam małego zupełnie niewinnego człowieka na cierpienie, którego mogło by nie być. Jak dla mnie leczenie paliatywne to śliska sprawa. Widziałam osobę obgiętą taką opieką i wcale nie byłam pewna czy nie cierpi, czy tylko jest zbyt zobojętniała i otumaniona by to okazać. A co jeśli tak jest właśnie w tym przypadku? W dodatku uszkodzony mózg przecież może być pozbawiony mechanizmów ochronnych przed bólem (np. utrata przytomności). Nie chce sobie wyobrażać co czuje matka tego malucha.
Religia zabrania zabijać ale, każe kochać bliźniego jak siebie samego. Czy płód/ noworodek nie podchodzi pod tę regułę?
Poza tym nawet w Kościele(albo raczej jego części) coraz częściej mówi się o możliwości zaprzestania uporczywej terapii
może ze mną coś jest nie tak ale przeraża mnie myśl, że kiedyś mogę trafić w ręce takiego lekarza(ginekologa, onkologa, geriatry?).
Wiem , że część z Was pewnie zaraz mnie zje ale nie daje mi to spokoju
Opiekunowie osób niepełnosprawnych - co o tym myślicie?
autor: Con-chan dnia 08 kwietnia 2014 o 22:54
ikarina, nie rozumiesz. W tym kraju NIE MA PRACY! W tym kraju pracuje 20 % obywateli w wieku produkcyjnym! We wszelkich formach zatrudnienia i samozatrudnienia.
Co oznacza - że 80% liczyć na żadne zarobki nie może. Dlaczego nie wrócisz do PL i nie weźmiesz się TU do pracy??? Firmę formalnie już się zakłada łatwiutko - tylko dziwnym trafem ciągle zamykają się przedsięwzięcia w mniejszych miejscowościach. W tym kraju nie ma siły nabywczej nawet na znośne żarcie - zapomnij o usługach! I innych ekscesach.
A gdyby tak za pracujących policzyć tylko tych, których zarobki (dochody netto) za 40 godzin tygodniowo spokojnie wystarczą na minimum socjalne(!) dla dwóch osób? Albo lepiej - dla 3 (rodzice plus jedno(!) dziecko? To ile procent z nas by pracowało? Bo płatna praca powinna dawać pracownikowi zysk - coś powyżej minimum przetrwania. A nie - polegać na wyzysku do kompletnej utraty zdrowia, do wydrenowania ze wszelkich dóbr.

Wyobraźmy sobie, że jakiś super-fundator otwiera żłobki/przedszkola/szkoły/świetlice dla niepełnosprawnych. Że ich rodzice mogą pracować, jak rodzice "zdrowych" zajmując się dziećmi po pracy. GDZIE pracowaliby ci rodzice? Płacąc choć część za profesjonalną opiekę nad dziećmi?

A GDZIE znajdzie pracę ten "nierób", który właśnie zerwał z nałogiem, jest sprawny i chętny do pracy?
Co się dzieje ze słynnymi przedsięwzięciami "z funduszy unijnych?".

Żeby społeczeństwo było zdrowe musi być zdrowa gospodarka. A my gospodarki nie mamy W OGÓLE! To co jest wystarczy może dla godziwego zatrudnienia 5%? Reszta (nie licząc rolnictwa) to tylko przekładanie z pustego w próżne. W kapitalizmie obowiązuje OPŁACALNOŚĆ. Żadna praca nie będzie opłacalna, gdy trzeba więcej do niej dokładać niż z niej wynika. A my (prawie wszyscy) do niej dokładamy - wyniszczając się bardziej i bardziej, jedząc coraz mniej (poniżej minimum biologicznego) i coraz mniej wydając, redukując swoje potrzeby do absurdu.

A praca dla 99% niepełnosprawnych to żadna praca - gdy w rozpacz popada 10 pełnosprawnych na to miejsce. To "aktywizujący społecznie" - socjal.

Mam wrażenie, że troszkę odeszłyście od tematu. W sejmie były głównie matki dzieci, które są niezdolne do samodzielnej egzystencji więc raczej pracy nie podejmą. Tacy ludzie potrzebują fachowej opieki i niejednokrotnie ciągłej uwagi. Pielęgniarka na 10 h dziennie to raczej dla bogaczy. Ośrodki dziennego pobytu istnieją ale zawsze brakuje w nich miejsc, a chorzy muszą spełniać określone wymagania. Trudne przypadki wymienia się na łatwiejsze. Pretekst zawsze się znajdzie. Nie jestem nawet pewna czy są otwarte na tyle długo by rodzic mógł pracować na etat
Co do zatrudniania on to widzę poprawę(więcej firm międzynarodowych) ale niekiedy są bariery nie do przejścia. Np osoba z niewyraźna mową będzie mieć bardzo trudno.
Jest jeszcze jeden problem -edukacja. Mało szkól integracyjnych, mało uczelni, które nie mają barier architektonicznych ani tych w ludzkich głowach.
Niestety ale skończona wyłącznie szkoła specjalna nie daje nic. Zakład pracy chronionej - mega niewypał i pole do nadużyć.
Raz zdarzyło mi się mieć rozmowę kwalifikacyjna z panem, który uznał, że zatrudni tylko on bo oni przecież nie odejdą i był jeszcze z siebie dumny.
IO Soczi 2014
autor: Con-chan dnia 15 lutego 2014 o 20:15
Dzięki sumire. Na szczeście to złoty medalista wiec TVP raczyła coś niecoś udostępnić.
IO Soczi 2014
autor: Con-chan dnia 15 lutego 2014 o 19:47
Czy ktokolwiek wie gdzie można obejrzeć przejazdy Yuzuru Hanyū (łyżwiarstwo figurowe). Na YT jakoś nie mogę znaleźć nic poza urywkami.
moda, ciuchy etc...
autor: Con-chan dnia 04 października 2013 o 09:46
Dziewczyny, czy, któraś z was kupowała coś w internetowym sklepie NEXT? Ceny są fajne. Mam parę ciuchów z UK i biją na głowę jakości Polskie sieciówki. To chyba jedyny sklep gdzie mogę kupić spodnie na moje kurduplowate ciało. Tylko mam trochę stracha bo zwroty trzeba do UK odsyłać.
KĄCIK PARAJEŹDZIECTWA (kalendarz, wyniki, aktualności, ploteczki)
autor: Con-chan dnia 20 czerwca 2013 o 22:49
Eh, daj spokój, masakra jakaś.
Cofnęłam się do etapu "prosto po zejściu z lonży", od 3 lat nie galopowałam.
W dodatku straciłam całe wyczucie.
W trakcie jazdy nogi nierówno mi się rozciągają i po pewnym czasie czuje się bardzo niesymetrycznie i zjeżdżam na jedną stronę.
Czy ktoś ma podobny problem? jak sobie z tym radzicie?
KĄCIK PARAJEŹDZIECTWA (kalendarz, wyniki, aktualności, ploteczki)
autor: Con-chan dnia 20 czerwca 2013 o 09:46
A ja powoli usiłuje wrócić do koni (o sporcie nawet nie marze). Znalazłam stajnie tylko 80 minut drogi tramwajem i kilometr z buta od pracy. Co prawda dostaje pod tyłek szkółkowe tuptusie, a instruktor jest chyba jednym z gorszych jakich miałam w życiu, ale i tak się cieszę.
Mogłoby się tylko chłodniej zrobić bo przy takiej pogodzie , zejdę z tego świata zanim się do tej stajni z całym sprzętem doczłapię.
Nieletni "nauczyciel"
autor: Con-chan dnia 20 czerwca 2013 o 09:22
Ja bym bardzo chętnie skorzystała z takiej jazdy.
Ale niestety nie ma takiej stajni z możliwością dojazdu komunikacją miejską.
Telepie się na szkółkowym tuptusia za  35 zł a instruktor głównie krzyczy i to standardowe idiotyzmy w stylu "pięta w dół". Na szczęście nie zwraca na mnie za wiele uwagi a zastęp ma mniej niż 7 osób.
Owszem jest w okolicy klub który ma w ofercie jazdy indywidualne za 70zł ale.. jest tylu chętnych, że takich zajęć nie organizują.
W ten sposób uprawiam radosne dupoklepstwo bo raczej nie progresuje.
KOTY
autor: Con-chan dnia 20 maja 2013 o 13:54
Ja tam nie wierzę ani w jedną firmę ani w drugą. Obie to pic na wodę. Bo jakim cudem kukurydza ma leczyć kota?

Wistra - gratuluję!  😀


To już jest bardzo osobnicza sprawa. Mojego staruszka urinary suche trzymało w dobrym zdrowiy przez prawie 10 lat. A on miał mocny syndrom urologiczny, parokrotnie był cewnikowany.
Wszelkie odstępstwa od normy (odrobinke zadużo normalnego mięska, albo jakakolwiek inna karma specjalistyczna) i od razu problem nawracał, a że kot otyły i wychodzący na siku na zewnątrz to trudno było wyczuć pogorszenie.
A potem plułam sobie w brodę i płakałam patrząc na mojego nieprzytomnego zwierzaka z którego wet wyciska ciecz, która już z moczem miała niewiele wspólnego.
Ostatecznie koszt finansowy moich eksperymentów przekraczał oszczędność na karmie.
Obecnie kot ma lat 19 i syndrom jest naszym najmniejszym problemem...
Kobiety w "męskich" zawodach z wielkopolski poszukiwane :)
autor: Con-chan dnia 07 maja 2013 o 20:49
Ja pracuje w brnży IT jak tzw programista. Moja firma jest znana z tego że staia pracownikom spore wymagania a rekrutacja to długi i skomplikowany proces.
Jeśli chodzi o dział strikte IT (nie kadry , rekrutacja i tworzenie dokumentacji) to kobiety stanowią jakąś max 1/6 załogi.
Moim zdaniem kobiety dostają mniejszy kredyt zaufania na wstępie więc trudniej in sie dostać, póżniej mogę wynegockować też niższą stawke bo firma nie chce dać tyle co facetom. Trzeba się też wiecej napocić , żeby udowonić swoją wartość
Nadal królują stereotypy, szczególnie wśród starych wyjadaczy. Oczywiści nikt nie powie niczego wprost , ale jakies dziwne dwóznaczności bywają raz na jakos czas.
Ale...
Często jesteśmy same sobie winne. Pojawia się jakiś dziwny strach przed podjęciem studiów na "męskim" kierunku. Mało moich koleżanek do końca studiów dotarło. Strach przed rekrutowaniem na nowe miejsca jeśli już jakąs robote znajdą co blokuje możliwośc rozwoju.
I co najważniejsze, jakieś dziwaczne przeświadczenie , że faceci zawsze będą lepsi.
Kobitki... (antykoncepcja)
autor: Con-chan dnia 06 maja 2013 o 08:15
Dziewczyny HELP
W piątek wzięłam ostatnią pigule przed przerwą7 dniową. Z facetem spotkaliśmy się w niedziele.  W następny piątek zaczęłam nowe opakowanie(przez długi weekend pomyliłam piątek z sobotą) Potem w niedziele wyjechałam na cały dzień i nie wzięlam ze sobą tabletek. Z tego powodu pigułe wzięłam z +- 13 h opóźnieniem. Jak duży mam powód żeby panikować?
Na chłopski rozum minęło 7 dni i w międzyczasie było jeszcze krwawienie ale ulotka twierdzi, że wszystko możliwe.
Kobitki... (antykoncepcja)
autor: Con-chan dnia 01 kwietnia 2013 o 13:11
Witam
Czy jest jakiś sensowny posób na przesunięcie krwawiena o tydzień do przodu gdy się jest na pigułach?
Można zrobić dłuższą przerwe (2 tygodnie zamiast jednego + dodatkowe zabezpieczenie)?
"Okres" wypada mi w drugim tygodniu urlopu :/
KĄCIK PARAJEŹDZIECTWA (kalendarz, wyniki, aktualności, ploteczki)
autor: Con-chan dnia 27 grudnia 2012 o 17:47
Dzięki  paa
Raczej nie mam talentu, jak b ym miała to bym wypłynęła przez tyle lat :P
Nie mam jakiś ambicji po prostu zmęczyłam się dupoklepstwem.
O chyba żle się wyraziłam, zdecydowanie nie zajeżdżam młodziaków. Miałam tylko wyklepać z nimi na ujeżdżalni parę godzin, żeby się ogarnęły.
Wiem, że marudzę i pewnie użalam się nad sobą ale zupełnie nie wiem co mam robić dalej po tym jak okazało się, że z prawkiem żegnam do końca życia, a moja niepełnosprawność nożna jest
KĄCIK PARAJEŹDZIECTWA (kalendarz, wyniki, aktualności, ploteczki)
autor: Con-chan dnia 26 grudnia 2012 o 19:21
Dzięki Mefisto
Niestety jestem z łódżkiego i w tej chwili z powodów osobistych nie mogę narazie się przenieść do Wawy, a dojazdy to ogromne wyzwanie. Płacenie za jazdy to nie problem ale nie stać mnie na porządnego przygotowanego konia (teraz jeżdziłam na tym co aktualnie mi dano pod tylek od szkolnych tuptusi nie do upchania po młode ledwo zajeżdzone, )trenera i tasówki do podwozenia. Relatywnie często trafiały mi się młodziaki bo jestem lekka, mam deliktną rękę i nie panikuje bez powodu ale przez to niewiele się rozwinęłam i jeszcze musiałam oglądac jak konie, które chodziły pode mną na wodzy"trzymanej w dwóch paluszkach" trafiają pod początkujących ... Nic sobie nie uszkodziłam ale ja się nie łamę ale chyba już jestem za stara na takie przygody
KĄCIK PARAJEŹDZIECTWA (kalendarz, wyniki, aktualności, ploteczki)
autor: Con-chan dnia 26 grudnia 2012 o 16:54
Eh nie mam się komu wyżalić.
Sama nie wiem co ze sobą zrobić 🙁
Całe życie jeździłam normalnie w rekreacji. Godziny deptania w zastępach i masa niemiłych sytuacji w style "Nie spadaj bo jak spadniesz to ja ci nie pomogę wsiąść".
Postanowiłam Wziąć sprawy w swoje ręce myślałam nad jakąś współdzierżawą więc potrzebowałam więcej kasy. Zmieniłam prace raz potem drugi raz.
Teraz mam prace, która zżera masę mojego czasu zdecydowanie więcej niż przepisowe 7 godzin, a kasą nadal nie sztam.
W dodatku w momencie jak sprawy zaczęły się układać to okazało się... że nie będę już mogła prowadzić samochodu.
Na wsparcie rodziny raczej nie mam co liczyć tylko od czasu do czasu przebąkują żebym wreszcie dała sobie spokój.
Mam doła.
Jak sobie radzicie w łączeniem życia z jeździectwem?
Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)
autor: Con-chan dnia 11 lipca 2012 o 09:55
Cześć
Czy to co powstało na Wycieczkowej przy szpitalu na miejscu starej stajni Pani Julity P. to właśnie baza dla szlaku czy rusza tam jakaś nowa stajnia?
Kobitki... (antykoncepcja)
autor: Con-chan dnia 25 listopada 2011 o 14:14
Cześc dziewczyny
Czy któraś z Was wie czy można nosić piguły w torebce przy takiej pogodzie jak teraz?
Na ulotce mam tylko otrzeżenia przed temperaturami powyzej 25 stopni, ca z temperaturami poniżej 0?
Japonia - 2011
autor: Con-chan dnia 24 marca 2011 o 07:53
Cierp1enie, ja teraz leżę ze śmiechu przez tą twoją stronę. Niektórzy na prawdę chyba przespali całą podstawówkę, żeby takie głupoty pisać. W ogóle bawi mnie to, jak ludzie powiązują Japonię z końcem świata 2012. Nawet nie wiedzą, czym różni się Japonia od Chin, a co dopiero sprawdzić, czy przypadkiem tam nie ma co parę lat katastroficznych trzęsień ziemi, tsunami, wybuchów wulkanów. A najbardziej o mam ochotę skoczyć z mostu, jak słyszę od ludzi, że trzęsienie ziemi to wina globalnego ocieplenia 😵 No banda kretynów połyka wzystko, co ktoś wygaduje w TV i od razu panika na pół świata.

Jedyne, co mnie zastanawia, to kto, no kto podejmuje decyzję o budowaniu elektrowni atomowej w takim miejscu? Ja rozumiem, tylu ludzi upchanych na wyspie (która nie jest de facto taka mała, połóźcie sobie mapy tej samej skali Polski i Japonii i zobaczycie), pewnie samie Tokio zużywa więcej energii niż cała Polska, ale usytuowanie aparatury, której uszkodzenie może wywołać katastrofę w rejonach zagrożonymi trzęsieniami ziemi i tsunami moim zdaniem  nieco niepoważne. Wiem, wiem, wiele z was powie, że przy tylu milionach ludzi inne metody dostarczania energii mogłyby być niewystarczające, ale z drugiej strony... no teraz widać efekty 🙁

Niestety tak naprawde chyba nie ma bezpiecznego miejsca w Japonii. Ta elektrownia byla odporna na bardzo silne trzesienie i 5 metrowe fale. Raczej nikt nigdy nie przewidzi naujśliniejszego kataklizmu w historii. Elektrowni stojących na uskokach tektonicznych jest mnóstwo np. w USA i to jest dopiero głupota jak dla mnie. W
Japonia - 2011
autor: Con-chan dnia 23 marca 2011 o 11:04
No właśnie mam wrażenie, że co inny spacjalista albo inna agencja to zupełnie różne informacje. Druga sprawa to to, że serwisy informacyjne rzadko cytują specjalistów, raczej używają własnych słów do przekazania tego co podali specjaliści. Niby to to samo, ale nie do końca.
Moim zdaniem przed prawdziwą katastrofą ratuje nas tylko to, że tam pracują Japończycy. Na pewno będą walczyć tak długo jak długo będzie nadzieja na poprawę sytuacji. Jak naprawdę było w Czarnobylu tego się już nie dowiemy. Moim zdaniem fakt, że ekipy są ewakuowane z elektrowni gdy wzrasta promieniowanie świadczy, że nie jest jeszcze tragoczne. Druga sprawa to to, że wszyscy fachowcy są zgodni, że wychładzanie reaktorów i paliwa będzie trwało jeszcze miesiące i przez ten czas może dochodzić do lokalnego wzrostu promieniowania.
Z innej beczki, zastanawiał się ktoś z Was co by się stało gdyby podobna tragedia zdarzyła się u nas? Bbrrrrryyy, aż ciary przechodzą.
Japonia - 2011
autor: Con-chan dnia 23 marca 2011 o 10:17
Ehhhhhh Nie przesadzajmy znowu. Skarzenie jest stosunkowo nieduże (porównując z Czarnobylem ), a odległości ogromne. Jakoś nikt w Polsce nie mówi jakie jest skarzenie w około kopalń i elektrowni.  Śmiem także wątpić w to czy badania powietrza, wód gruntowych, i roślin z tamtych okolic są chociaż w połowie tak dokładne jak te z Japonii. Mnie szczerze mówiąc bardziej martwi mnie los tych 120 mln ludzi stłoczonych na małej nadającej sie do zamieszkania przestrzeni, która przez zanieczyszczenia pewnie zmniejszy sie jeszcze bardziej. W samym Tokyo jest prawie 30 mln. Wyobrażacie sobie skutki chmury radioaktywnej nad takim miastem!!. A to tylko 300 km od elektrowni!. Skażenie gleby i wód na skutek tsunami musi być ogromne, a przecież Japonia ma problemy z wytwarzaniem żywności (mało ziemi uprawnej), z której ogromna cześć pochodzi waśnie z morza. O ile mi wiadomo w tej chwili w tokyo są problemy z kupnem mleka i ryżu bo spora jego cześć pochodziła ze zniszczonego obszaru. Codziennie dochodzi przerw w dostawie prądu co z każdym dniem powoduje ogromne straty w Japońskiej gospodarce. Skutki niestety dotkną rynków całego świata. Na Honsiu cięgle panuje niespotykana tam o tej porze zimowa aura. To na pewno lepiej dla ciał pod gruzami ale dla żywych to ogromny problem (brak prądu=brak ogrzewania). Starsi i chorzy ludzie ze zniszczonych obszarów zaczynają umierać.
Wszystkie podane przeze mnie fakty pochodzą od osoby z tokyo i z ogolnie dostępnych źródeł. Nie ponoszę za nie odpowiedzialności. Nie pobijcie mnie.
Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)
autor: Con-chan dnia 11 stycznia 2011 o 07:55
ikarina już lepiej niech stoi w z nogami w błocie niż we własnej kupie. Zawsze mi sie wydawało,że konie pensionatowe mają tam lepiej niż rekreanty Szczególnie te szkólkowce, które nie stały w głównej stajni miały nieco inny poziom czystości i wielkość boksu. Ale po tym co tu piszecie stwierdzam, że ja tam chyba jeżdziłam jeszcze za tych lepszych czasów. Szkoda...
Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)
autor: Con-chan dnia 06 stycznia 2011 o 19:45
Cześć
Jakiś czas temu pisałam już tutaj w tej sprawie ale mam wrażenie, że od tamtej pory sporo się pozmieniało.Docierają do mnie różne czasem zupełnie sprzeczne informacje (czasem, aż włos się jeży). Mam wrażenie, że temu co jest napisane w necie też raczej wierzyć się już nie da.
Bardzo proszę o informacje gdzie jeszcze w Łodzi i okolicach jest jeszcze rekreacja? Z góry dzięki. I proszę nie bijcie wiem, że nie lubcie rekreacji.
Z góry dzięki
Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)
autor: Con-chan dnia 22 maja 2010 o 16:14
Cześc
Czy ktoś z Was ma może numer do instruktorek rekreacji z Oleńk (zapis na jazdy)? będę bardzo wdzięczna.
KĄCIK PARAJEŹDZIECTWA (kalendarz, wyniki, aktualności, ploteczki)
autor: Con-chan dnia 25 marca 2010 o 12:11
Hej
Czy macie może jakies nowe wieści o para z Łodzi. Ciepło słońce świeci, podłoże wysychac muszę się rozejrzeć za jakims fajnym miejscem. ^Trzymajcie kciuki zeby sie udało znaleść cos konkretnego 🙂
KOTY
autor: Con-chan dnia 28 stycznia 2010 o 22:01
Mam prośbe  🙇 🙇
Właśnie zamieściłam ogłoszenie o kocie szykającym domu. Czy, ktoras z was byłatak dobra i zamieścila to na innych kocich forach??
Nie widze sensu rejestracji tylko po to zeby jednego posta nabic :/
Z góry dzięki
KOTY
autor: Con-chan dnia 22 stycznia 2010 o 20:18
[quote author=MagdaKrajnik link=topic=12.msg448696#msg448696 date=1263985064]
A zdziwiona jestem, że rc uważasz za coś znośnego. nasze trzy koty, sześć kotów rodziców, chrupki wsuwają i są piękne, zdrowe, do tego zawsze myślałam że to bardzo dobra karma 🙂 a składu nie czytam, patrzę tylko czy dla sterylizowanych, czy długowłosych, czy domowych i co 10 kg im zmieniam 🙂


RC była dobra za czasów, gdy marka należała do małej firmy - parę lat temu RC zostało kupione przez spółkę będącą właścicielem m.in. Whiskasa i Pedegree i od tego czasu jakość tej karmy spada po równi pochyłej. Jadą na samym marketingu i dobrej opinii, która się zmienia w świadomości coraz większej liczby właścicieli zwierząt. I dobrze.

W moim przypadku puścili serię dla kotów wysterylizowanych ze zmienionym (na jeszcze słabszy) składem - do głowy mi nie przyszło, żeby sprawdzać skład każdego opakowania karmy, która kosztuje prawie 100 zł za 3 kg. I to był błąd. problemy pojawiły się niemal natychmiast i ustały po tym, jak ją odstawiłam. Mieszkanie po problemach żołądkowych moich stworów wietrzyłam dwa dni, resztę opakowania wsunęły dziczki mojej teściowej, a RC więcej nie zawitał już do misek moich kotów. I nie zawita.

Marzena mądrze prawi jak zwykle.. 😉

edit: jeśli ktoś chce zostać jeszcze bardziej świadomym właścicielem kota, to polecam FORUM_FUNDACJI_CHATUL
[/quote]
Makrejsza napewno to sprawdzone informacje??
O ile mi wiadomo  to RC nie zostalo przez nikogo wykupione nadal jest osobną spółką, a whiskas i reszta jest raczej konkurencją. Sytuacja firmy  napewno sie nie pogarsza a wręcz odwrotnie. Lwia część karm powstaje w tych najlepszych fabrykach zagranicą. Mam pewną anegdotke dosc ciekawą co do jakości RC :P ale to na PW.
Mój emeryt je tylko RC i dzięki temu żyje. Gdybym nie przeszla na dietetyczna zdechł by juz kilka lat temu. Jak dla mnie to wystarczająy argument 🙂
wasze ulubione seriale
autor: Con-chan dnia 22 stycznia 2010 o 19:36
Jak dla mnie to Dexter serialowy okazuje znacznie wiecej uczuć niż ten prawdziwy książkowy. W pierwszej chwili jak zaczęłam oglądać serial to byłam mocno zaskoczona. jak dla mnie dexter i house mają w sobie znacznie wiecej z prawdziwego czlowieka niz przeciętny "dobry" bohater serialu.
Renta socjalna- ile można dorobić
autor: Con-chan dnia 10 grudnia 2009 o 19:50
Witam
Mam problem ze znalezniem dokładnej i pewnej informacji ile można dorobić do renty socjalnej (Brutto , netto).
Nie rozumiem prawniczego bełkotu (bez obrazy dla prawników) i wszystko tak często sie zmienia.
Bardzo prosze o szybko odpowiedz.
Z góry dziękuję
Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)
autor: Con-chan dnia 05 grudnia 2009 o 15:31
W Oleńce przez jakiś czas jeżdziałam. Obie kucki (Glorka i druga gniada) miały sie ok. Ale Glorka już sie  nauczyła kiedy trzeba pracować a kiedy olewać robote:P. To co mnie tam przerażało to straszna taśmowość, ciągły brak wolnych terminów zastępy po 8 osob.  Niestety moje ciało jest troszke inne od zwykłych i taśmowe podejści średnio sie sprawdzało. 🙁 Raczej sie tylko dołowałam bo mialam znacznie mniej postępów niż reszta i wlekłam sie gdzieś na końcu.
Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)
autor: Con-chan dnia 04 grudnia 2009 o 21:56
Już chyba kiedyś spytałam o to ale może coś się zmieniło ( mam nadzieje na lepsze ),
Czy gdzieś w okolicach Łodzi i Zgierza dałoby się znaleśc stajnie w której możnaby jeżdzić zawsze na jednym lub 2 konkretnych koniach raczej samemu lub w małej grupie pod okiem kogoś miłego i kompetentnego?
Docelowo chciałabym startować paraujeżdżenie, ale po tylu latach ciurania sie po szkółkach i innych dziwnych miejscach to chyba powinnam zacząć sie uczyć prawie od początku. :/
Wiem, że pewnie dałoby sie w ŁKJ-cie ale  po relacjach znajomych troche sie obawiam szkółkowych koni i atmosfery tego miejsca.
sny
autor: Con-chan dnia 27 listopada 2009 o 20:44
Od kilku dni mam ten sam sen. Stoje u szczytu bardzo wysokich schodów i nagle zaczyam spadać. Wyglada to tak jakby hmmm ktos mnie z tyłu popchnąl bo lece twarzą w dól i nie obijam sie po drodze. Poprostu free falling tylko z wysoka i z dużą prędkością. Uczucie jest straszne czuje jak mi ze strachu włosy dęba stają. Budze się  w ostatniej sekundzie (jak już widze nierówności chodnika na dole). Oczywiście mam galopujące tętno i czuje sie jakoś fizycznie i psychicznie zmęczona.
Wierze w sny bo już nieraz wyśniłam śmierć lub chorobę (woda, zęby itp.). Bardzo mi zależy by dowiedzieć sie co to może oznaczać. Czy ktos ma może porządny sennik z hasłem "Spadanie ze schodów"? Te dostępne w necie do niczego sie nie nadają i zwracają różne wyniki. Martwie się
Wszystko, co chcielibyście poradzić, ale nikt nie pyta...
autor: Con-chan dnia 05 listopada 2009 o 21:12
Nie pozwalaj by dziecko bawiło się jedynymi kluczami od domu jeśli nie masz pewności czy wszystkie okna, drzwi od toalety są zamknięte, a wszystkie odpływy mają kratki :/

Nie rozkrawaj pomidora (ani papryczek  czuszek) zaraz po tym jak przestała Ci lecieć rew z poharatanej (poparzonej) ręki.

Jeśli masz kota to raczej szczelnie zamykaj buteleczkę z walerianą, szczególnie jeśli jest w górnej szafce zaraz za butelkami z syropem na kaszel
System lonzujacy Pessoa
autor: Con-chan dnia 22 października 2009 o 21:30
Znam przypadek dośc nieszczęśliwego wypadku z pessoa. :/ koń już paronastoletni, doświadczony chodził na nim bo właściel nie mógł wsiadać. Podobno to nie był pierwszy raz na tym patencie. Zwierzak czegoś się przestraszył i wyrwał do przodu, dostał po zębach i spanikował do reszty. Po próbie stanięcia dęba upadł do tyłu na bande. Uderzył głową albo szyją i już nie wstał. Osoba która to widziała i mi o tym opowiedziała nie ma zamiaru nawet do ręki pessoa brać.
Anime & Manga
autor: Con-chan dnia 21 października 2009 o 22:18
Kurcze tak kusicie i kusicie, aż mam ochotę to Code Geass obejrzeć. Tylko powiedzcie prosze gdzie mozna najchetniej online po angielsku.
Anime & Manga
autor: Con-chan dnia 21 października 2009 o 21:17
hehe ja zdecydowanie wole Hana Yori Dango w wesji japońskiej 🙂 Bardziej mi sie podoba gra aktorska i pewne "smaczki" typowe dla japońskiej kinomatografii, ale ja mam słabośc do Japonii, ponieważ miała okazje liznąć nieco kultury, spróbować kaligrafii i kuchni, pogadać z japończykami.  Jakoś w przypadku Korei nic takiego nie pojawia się na horyzoncie
Anime & Manga
autor: Con-chan dnia 21 października 2009 o 20:33


Ja tam jeżeli już o azjatyckie chodzi to namietnie oglądam seriale made in korea.

Polecam strone do ogladanie serii z napisami angielskimi online  www.mysoju.com


Ja mysoju nawala zawsze można próbować na http://www.dramacrazy.net 😀
Koreańskie mówisz??
Coffee Prince?
Anime & Manga
autor: Con-chan dnia 21 października 2009 o 18:03
tak czytam sobie ten wątek i czytam i sie zastanawiam czy nikt z was nie ogląda azjatyckich dram??
Ja odkąd zaczęłam oglądać rzuciłam calkowicie anime i bardzo ograniczyłam mange.
Nodame Cantabile w wersji serailowej z dobrymi atorami i niesamowitą muzyką jest poprostu ŚWIETNE
a na jesienne wieczory polecam Hana Yori Dango z Junem Matsumoto i Oguri Shunem 😀 (jak dla mnie o niebo lepsze od mangi, której nigdy nie doczytałam do końca).
Oprócz tego cała masa dostepnych filmow i seriali (wiekszośc raczej tych ambitniejszych)i oczywiście Death Note.  😜
Ja jestem już takim dziwnym stworzeniem, że jak mi kreska w mandze nie podoba się to nawet jednego tomu nie przeczytam, więc pewnie dlatego tak lubie dramy.
Narzie z niecierpliwością czekam aż sfilmują moją kochaną Battle Angel Alite 😜

Konie w teledyskach, videoklipach
autor: Con-chan dnia 19 września 2009 o 19:09
Westlife Bop Bop Baby

Kiedyś oglądałam making of tego teledysku bo zobaczyłam tam konia i jakoś utknęło w pamięci.
Swoją drogą ten filmik oglądany po tylu latach jest prześmieszy  🤣
KOTY
autor: Con-chan dnia 19 września 2009 o 12:35
Strzygaskąd ja to znam :P U mnie to jest syndrom wąskie łóżko mała poduszka, a kot MUSI mieć przecież wystarczająco miejsca. więc jeśli głupia ludzka głowa nie chce oddać poduszki to już jej wina.
A potem człowiek się budzi z ogonem odgniecionym na policzku i kłakami w oczach i nosie. Ale w wietrzne zimowe noce nos nie marznie 😍.

Laguna co do małych dzieci i kotów to u mnie żyli we względnej symbiozie o ile siostrzenica nie płakała. Normalne było nawet spanie w jednym łóżeczku (oczywiście pod nadzorem). Ale sielanka trwała tylko do czasu aż dziecko zaczęło poruszać sie szybciej od 16 letniego, schorowanego, kulejącego sierściucha. Obecnie kot jakieś 6 h dziennie spędza śpiąc w mojej szafie w celu uniknięcia różnych czasem bardzo wyszukanych tortur(miętoszenie w każdej formie, ciągnięcie za wszystko co odstaje, robienie z kota poduszki, wkładanie palców do uszu oczu itd). Okazało się że kot jest zdecydowanie najlepszą zabawką zbyt fajną by odpuścić nawet pod groźba drobnych zadrapań albo złości z naszej strony. Mała doskonale wie że jej nie wolno bo jak sie na nią patrzy to tylko grzecznie głaszcze, ale jeśli spuszczę ją z oka to zaraz słyszę jakieś kocie jęki.
Dlatego jestem zdania by od początku raczej ustalać zasady postępowania z kotkiem (np. patrzeć ale nie ruszać dopóki dziecko nie będzie na tyle świadome by nie zagonić kota gdzieś gdzie nie może uciec i zacząć przeprowadzać na nim eksperymenty) Mimo wszystko kocie zadrapania mogą być groźne, a niektórych dzieci porostu nie da sie upilnować, o słuchaniu poleceń nie wspomnę (mam w domu biegające ADHD).
Ja jestem wdzięczna losowi, że mam bardzo leniwego i mega spokojnego kocura, który nigdy tak naprawdę małej nie atakuje co najwyżej straszy. Gdybym miała jakąś młodą łowną kocice to pewnie bym musiała ją i dziecko na stałe odseparować by uniknąć nieszczęścia