maraza

Konto zarejstrowane: 21 grudnia 2008

Najnowsze posty użytkownika:

Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: maraza dnia 30 sierpnia 2013 o 08:07
Ostatnio mieliśmy problem z paszą,o czym pisałam w temacie biegunki. Do przechowywania paszy używaliśmy plastikowych kubłów.W związku,że mieszkam w Grecji ,lato jest gorące.Pasze ,które w składzie mają melasę łatwo się psują latem.Nie ma żadnych objawów zewnętrznych typu zapach,wygląd.Możę wpływa na to szerg substancji konserwujących,które zawierają.Po rozmowie z weterynarzem ,na temat co zawierają gotowe pasze i jak wpływa to na zdrowie konia w ciągu całego jego życia,postanowiliśmy karmić tylko owsem.Paszę podawaliśmy i tak jako dodatek ok.1,5 kg ,ponieważ w większych ilościach powodowało lekkią opuchliznę nóg.To prawdopodobnie ma związek z jęczmieniem i kukurydzą ,którą zawierają pasze i u niektórych koni powoduje opuchliznę.Od kiedy zmiejszyliśmy ilość paszy, a głowną karmą jest owies klacz ma nogi w ekstra kondycji i weterynarze się nas pytają co stosujemy.Zadaję sobie pytanie ,czy te pasze naprawdę są takie dobre czy to kwestia reklamy i wydajemy tyle pieniędzy na karmienie koni i zbijają majątek firmy,które produkują te pasze.
Biegunka, biegunki, rozwolnienia...
autor: maraza dnia 30 sierpnia 2013 o 07:31
My dwa miesiące szukaliśmy od czego może koń mieć rozwolnienie.Okazało się,że od paszy cool mix. Nie ma znaczenia marka.Wiele pasz ma w składzie melasę ,która łatwo się psuje w wysokich temperaturach.Po wyglądzie i zapachu nic nie wskazywało ,że pasza jest zepsuta,jednak to było wystarczające , by koń miał rozwolnienie.Wpływ takżę miało ,że trzymaliśmy ją w orginalnym worku ,który jest plastikowy.
Kącik Ujeżdżenia
autor: maraza dnia 13 sierpnia 2012 o 18:36
Gal jechal na tym koniu, bo to koń sponsora z którym podpisał 10-letni kontrakt.Sponsorem jest pan Glock producent broni z Austrii.Dujardin jeżdzi w kasku,ponieważ miała poważny uraz mózgu,po upadku z konia.
Praca przy koniach za granicą załatwiana przez pośrednika
autor: maraza dnia 23 listopada 2011 o 18:05
Moja corka pojechala do Niemczech.  Celem nie byla praca,ale treningi rozmawialismy z wieloma stajniami .Zdecydowala sie na stajnie w Aachen.Umowa byla taka,ze bedzie miala pokoj,jedzenie,treningi i boks dla swojego konia.By pokryc wszystkie koszty ,miala pracowac i mielismy placic dodatkowo 700 euro.Pani bardzo mila .Moja corka jechala razem z koniem 3000km.Jak przyjechala to nie dali jej nawet jednego dnia na odpoczynek.pracowala 12 godzin dziennie,oczywiscie nie miala treningow,konia wsadzili do boksu ,ktory chyba nigdy nie byl czyszony.mielismy problem z sianem,poniewaz puchly jej nogi.Kiedy po wielkich prosbach zadzwonili po weterynarza,za ktorego my placilismy oczywiscie ,wedlug ich wskazowek poprosila zeby jej pomogli znalesc inne siano za ktore zaplacimy,powiedzala jej ,ze mowi ze ich siano nie jest dobre gatunkowo i co ona sobie mysli ze bedzie tu robic co chce.Postanowilismy ,ze poszukamy innej stajni i tu zaczyna sie przygoda.Moja corka rozmawiajac z inna stajnia i powiedziala im gdzie obecnie sie znajduje nie podajac szczegolow probemow jakie miala.Pan zadzwonil i w monent zmienil zdanie ,powiedzial ze nie jest zainteresowany.tak bylo tez z innymi stajniami.To jak traktowala moja corke po tym jak sie zorientowala ze chce zmienic stajnie mozecie sobie wyobrazic.miala ja w garsci bo samemu mozna szybko odejsc a z koniem nie taka latwa sprawa.Pani bardzo znana w Niemczech w ujezdzeniu.Po wielu poszukiwaniach znalezlismy jedna stajnie w okolicy,ktory ja przyja choc wiedzal co dzieje sie w stajni pani i jak sie zmieniaja pracownicy,dodam ze przyjechala inna dziewczyna do pracy Niemka,ktora wyjechala po czterech dniach.Z nowa stajnia,byla umowa ,ze placimy za wszystko mial jej tez znalesc pokoj gdzies blisko klubu .Niestety na nastepny dzien dzialy sie tak dziwne rzeczy,ze dalszy jej pobyt tam wydawal sie niebezpieczny a nie tylko niemily.Na szczescie blisko byli ludzie ktorzy przywiezli ja do Niemiec i moglam ja szybko wyciagnac .teraz jest w drodze powrotnej do domu ,a my biedniejsi o pare tys.euro.Nazwy klubow i wiecej szczegolow na pw.
KĄCIK PUCHNĄCYCH Z DUMY
autor: maraza dnia 01 października 2011 o 08:24
Jestem dumna,bo moja córka sama bez trenera ją trenuje.To dla wszystkich,którzy uważają,że dziecko i młody koń to nie dobry zestaw.Miała wtedy 14 lat.
KĄCIK PUCHNĄCYCH Z DUMY
autor: maraza dnia 01 października 2011 o 07:22
Ja tez jestem dumna z mojej corki i konia ,ktorego kupilysmy w Polsce i trenuje go 4 lata.Dużo pracy i cierpliwości  😀Córka-18 lat,klacz 8-lat,obecnie szlifują test św.Jerzego.
Problemy ze znalezieniem miejsca dla koni .
autor: maraza dnia 16 stycznia 2011 o 06:14
Bardzo się cieszę,że w Polsce są osoby,które mają pensjonaty dla koni na emeryturze. Mój koń jest młody 6 lat,ale zawsze mi spędza sen z powiek ,gdzie znajdę najlepsze miejsce by, gdy nadejdzie czas mój koń będzie mógł spokojnie żyć. W Grecji nie ma naprawdę dobrych takich miejsc i dlatego na pewno wróci do Polski, by biegać po zielonych łąkach .Myślę ,że to najmniej co mogę zrobić by powiedzieć dziękuję koniowi za wspólnie spędzone lata.
Zdjęcia Naszych Koni cz.IV (sezon 2011)
autor: maraza dnia 14 stycznia 2011 o 05:10
Przedstawiam wam naszą klacz Samanta.Teraz ma lat ok.6,5.
Ciężko sprzedać, ciężko kupić- Wasze refleksje o handlowaniu końmi
autor: maraza dnia 11 stycznia 2011 o 04:46
Życzę wszystkim szukającym powodzenia.W Polsce są konie wartościowe. Kilka lat temu  znany hodowca i trener z Danii,który przyjechał do nas na seminaria, jak usłyszał skąd jestem to proponował mi, bym pomogła mu szukać koni w Polsce.
Ciężko sprzedać, ciężko kupić- Wasze refleksje o handlowaniu końmi
autor: maraza dnia 09 stycznia 2011 o 06:32
Mam pytanie.Jedziecie oglądać konie,które na video widać, że kuleją?Ja trzy lata temu szukając konia zjechałam 7tys.km.Byłam w różnych stajniach i w tych co według was są bardzo dobre i tylko w jednej mi zaprezentowali poprawnie konie. W kraju ,w którym mieszkam ludzie szkają koni,płacą duże pieniądze,byli zainteresowani kupnem.Jak mam ich przekonać,że koń,który skacze ponad 130 stoi w stajni zapajeczonej ,bródnej,na gnoju po kolana. Coś co jest cenne nie rzucasz w kąt i mówisz ,że ma wartość.Dlatego jadą do Niemiec,Holandi i innych krajów i konie,które w Polsce kosztują 20-30 tys.zł kupją w innych krajach za 20-30 tys. euro
dodatki witaminowe, mineralne, odżywki itp
autor: maraza dnia 28 września 2010 o 06:49
Mam pytanie,czy ktos po podaniu Gelapony arthro zauwazyl u swojego konia zwiekszone wydzielanie moczu?
Ciężko sprzedać, ciężko kupić- Wasze refleksje o handlowaniu końmi
autor: maraza dnia 05 lipca 2010 o 06:00
Ja trzy lata temu kupilam konia w Polsce i wiozlam ja do Grecji,prawie 3 tys.km.Kosztowalo mnie to duzo czasu i pieniedzy.Przez rok czasu szukalam koni na internecie i czytalam duzo, na co zwrocic uwage przy kupnie. Przez trzy tygodnie jezdzilismy po kraju i z kilkudziesieciu koni zobaczylismy tylko kilkanascie.Sprzedawcy ,oprocz dwoch przypadkow, to nawet nie wiedza jak konie przedstawic do sprzedazy,bo jak uwiezyc,ze kon skaczacy 150 stoi na cemencie .Juz nawet nie wspomne,ze nie ktorzy  majacy imie dobrych hodowcow to zwykli oszusci.W koncu znalazlam to co chcialam ,tylko kon z opisu z 164 mial 158  i nie byla 4,5 letnia,ale ok.2,5-3 letnia.Do tego,nie wiem kto ja ujezdzal,ale napewno byla bita ,do tej pory bata nie mozesz wziasc do reki.Oczywiscie to wszystko dowiedzielismy sie ,gdy do nas przyjechala.Teraz po trzech latach ,gdy ja odkarmilismy ,urosla,troche sie uspokoila moge powiedziec ,ze jest wspanialym koniem o niespotykanym ruchu i chyba mielismy duzo szczescia.Zawsze mowilam mojej corce,ze gdzies w Polsce jest KON dla niej i jak jej pisane ,to go znajdziemy.Zapomnialam dodac,ze jest NN.Napewno bylo by mi latwiej znalesc konia w Niemczech,Holandi chyba nawet nie bylby drozszy. kupno konia to wielka niewiadoma dopiero po pewnym czasie widac czy bylo warto.mysle,ze jak sie podobala bardzo Uli Salzgeber to chyba nasz wybor byl dobry.Czy latwo kupic konia wPolsce-nie,czy warto szukac-tak.
Kącik Ujeżdżenia
autor: maraza dnia 09 kwietnia 2010 o 06:11
U nas seminarium z Ula S.kosztowalo 200 € za godzine.Warunki przyjazdu-samolot 1 klasa,hotel 5-gwiazdkowy,2500 €,najwyzej 10 par dziennie mogly miec seminaria.Zwiazek jezdziecki finansowal bilet,hotel i czesc pieniedzy za seminaria.Po seminarium uczucia mieszane i chyba ,gdy przyjedzie nastepnym razem to nie bede uczestniczyc .
Kącik Ujeżdżenia
autor: maraza dnia 06 kwietnia 2010 o 17:55
Fajnie sie was czyta. U nas byly trzy dni seminaria z Ula Salzgeber.To dopiero byl smiech.Mysle,ze wszyscy zbyt serio podchodzicie do tematu jazda konna i bardzo daleko do zawodowego jezdziectwa wielu osobom na tym forum.Moze gdybyscie wiedzieli jak to wyglada od podszewki to zawodowe jezdziectwo ,to moze i rozmowy na forum bylyby spokojniejsze.
Niezdiagnozowane kulawizny: Wyrok?
autor: maraza dnia 19 października 2009 o 06:43
dostala przeciwzapalne.cala sprawa jeszcze sie nie skonczyla i juz nie wiem co dalej robic. kon ma obnizony zad po lewej stronie ,widac to nieznacznie jak stoi .mamy tez problem po prawej stronie szyji.caly czas meczy mnie pytanie ,dlaczego mamy co jakis czas problem z przekatna prawy przod lewy tyl.uwazam ,ze jak nie znajdziemyodpowiedzi na to pytanie ,to caly czas bedziemy sie "bawic"w leczenie.pare powodow juz znalazlam probujemy im zaradzic .teraz czekamy na konsultacje z trenerem z danii,ktore odbeda sie za tydzien,moze on mi odpowie na pare nurtujacych mnie pytan.kon ma niesamowite mozliwosci,ja sama sie dziwie ,ze go znalazlam w Polsce i w takiej cenie,choc gdyby pokazala co umie to pewnie nie bylaby na sprzedaz.bardzo ja kochamy i nie chce zeby to byl nastepny kon kosiarka.
Niezdiagnozowane kulawizny: Wyrok?
autor: maraza dnia 20 września 2009 o 07:54
moj kon tez chyba do niezdiagnozowanych nalezy. moze ktos tu bedzie mogl mi pomoc.kon kuleje na lewa tylna noge,raczej nie kuleje,ale wykrok nie jest taki sam (ok.pol kopyta roznica).bardziej to widac na malej wolcie.jezdzac jest odczucie jakby ja gubil,obnizal.sprawa ciagnie sie juz jakis czas.raz jest gorzej raz lepiej.po wizycie kreglarza jest lepiej pare dni. zrobilismy zdjecia wszyskich nog.jedyne co znalezlismy to chip w tylnej prawej poza stawem.ostatni weterynarz,ktory widzial konia stwierdzil problemy z pleckami i luzne wiezadlo w lewym stawie kolanowym.zrobilismy kuracje na plecy i jest widoczna poprawa.miala zrobiony takze blister w kolano.zalecenia lekarza dwa dni spacery w reku,dwa dni lonza i powoli praca.problem polega na tym,ze zauwazylismy pogorszenie .uczucie z siodla jest jakby te noge gubila.gdy sie patrzy to ciezko cos zauwazyc.co wy na to?
KĄCIK PUCHNĄCYCH Z DUMY
autor: maraza dnia 30 sierpnia 2009 o 07:59
witam.ja tez jestem dumna .samanta 3,5lat(?)

i dwa lata pozniej 
Wpływ treningu na wygląd. ZDJĘCIA.
autor: maraza dnia 09 sierpnia 2009 o 09:51
1zdjecie -Samanta 3,5 lat 2zdjecie-5lat



Bieżnie dla koni
autor: maraza dnia 17 kwietnia 2009 o 18:40
U nas jest w klubie i można opłacać miesięcznie w zależności ile razy miesięcznie chcesz by koń był ćwiczony.
Bieżnie dla koni
autor: maraza dnia 17 kwietnia 2009 o 18:01
Z tego co sie dowiedziałam to jest program 20minutowy ,są rożne kombinacje jeśli chodzi o pochyl bieżni.Ja mieszkam w Grecji ,wiec tereny są lekko niebezpieczne ze względu na kamienisty teren.Do lasu chodzimy z koniem, ale tylko na spacery na lazły.Padoki tez małe i na krotko.Myślałam o bieżni jako dodatkowe "zajęcie" dla konia rano przed padokiem.Myślę ,ze to lepiej niż ma stać w boksie cały dzień.Zastanawialam sie tylko czy taki rodzaj gimnastyki ma jakieś "minusy"
Bieżnie dla koni
autor: maraza dnia 17 kwietnia 2009 o 05:58
Witam.Chcialabym sie dowiedziec co sadzicie o biezniach dla koni.Slyszalam rozne opinie .
Dopasowanie siodła
autor: maraza dnia 06 lutego 2009 o 17:50
Mam pytanie.Rozmiar sidla euroriding titan2 w leku 4 odpowiada rozmiarowi 37 w prestige?
Bolek - Fundacja TARA
autor: maraza dnia 09 stycznia 2009 o 20:28
Powodzenia.Pieniadze wyslalam i mam nadzieje,ze pomoga Bolkowi.
jak wygląda Wasz trening?
autor: maraza dnia 09 stycznia 2009 o 16:56
podejzewam,ze chodzi tu na ktora strone zaczynamy rozgrzewke.u nas wiekszosc koni zaczyna w lewo.tak sobie mysle ,ze jak kon zaczyna pracowac zawsze w lewo ,to mozliwosc kontuzji jest wieksza na konkretne nogi,bo nie jest dobrze rozgrzany i gdy ma ochote na wybryki.to co naczesciej obserwuje to nie kulawizna ,ale bardziej nieregularnosc -krotszy wyrok tylnej lewej nogi.dziwne mi sie wydawalo i zastanawialo mnie to ,dlatego zalozylam temat kulawizny-dziwne spostrzezenie.niestety potraktowano to ironicznie,ale czy was by to nie nurtowalo .
jak wygląda Wasz trening?
autor: maraza dnia 07 stycznia 2009 o 06:29
Pytalam sie,na ktora strone zwykle zaczynacie klus ,rozgrzewke,bo caly czas mnie nurtuje dlaczego wiekszosc koni u nas ma kontuzje na prawa noge przednia,lub lewa tylna.Watek ,ktory zalozylam zostal zamkniety.Nikt nie byl ciekawy ,dlaczego tak sie dzieje.Wydaje mi sie ,ze czytajac ten watek znalazlam odpowiedz.
jak wygląda Wasz trening?
autor: maraza dnia 05 stycznia 2009 o 13:56
tzn.?
jak wygląda Wasz trening?
autor: maraza dnia 05 stycznia 2009 o 06:18
Mam pytanie ,na jaka strone zwykle zaczynacie trening?
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: maraza dnia 28 grudnia 2008 o 07:32
Rozmawiamy najczesciej po grecku.W naszym klubie to zbieranka ludzi z calego swiata.Kiedys urzadzilismy obiad i kazdy mial przyniesc danie z jego kraju,a bylo nas wielu.to byla swietna impreza.Moja corka przez 4,5 lat trenowala z belgijka ,teraz z rosjanka,mamy tez trenerow z wegier,bulgari,serbi.przyjezdzaja francuzi.Wszystie cwiczenia znam po angielsku ,anatomie konia tez, dlatego tak ciezko mi czasem zrozumiec co piszecie.Kategorie sa takie jak w FEI-B-L-M-S.
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: maraza dnia 27 grudnia 2008 o 19:13
chcialabym jeszcze podziekowac wszystkim na wszystkich forum.czytajac was dowiedzialam sie wielu rzeczy.wy pomogliscie mi znalesc samante,z wasza pomoca dorasta.czasami drobiazg moze zawazyc na przyszlosci konia.forum to wielkie zrodlo wiedzy.
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: maraza dnia 27 grudnia 2008 o 19:04
przepraszam lets-go teraz zauwazylam ze jestes z niemczech.nic sie nie martw.wszystko bedzie dobrze.my tez ciagle sie z czyms borykamy,ale ja mowie ze to jej taka uroda.nie zamienilabym jej na najzdrowszego konia z najlepszymi papierami.
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: maraza dnia 27 grudnia 2008 o 18:59
Historie opisalam w wielkim skrocie i troche chaotycznie.Walczylam o nia bardzo zmienilam trenera,kowala.wlascicielke konia poznalam juz w Grecji,gdy przyjechala na zawody.mozna powiedziec ,ze kupilam ja przez telefon.W dzien jak zaklusowala tak jak zaden kon ,ktorego do tej pory ogladalam na zywo lub film wszyscy w klubie patrzyli sie jak na czary.lets-go jestes z dani?do nas przyjezdza z dani trener pier stutteri mamy pare jego koniznasz go?
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: maraza dnia 27 grudnia 2008 o 18:00
Opowiiadam historie Samanty.Jak wczesniej pisalam przed nia mialysmy konia ok1,5 roku.Kupilam go za smieszne pieniadze,bo mi go bylo zal.Nikt sie nim nie zajmowal.Niestety mial problemy z plucami,ktore spowodowaly problemy z sercem i oddalysmy go na laki na emeruyture.Dla mojej corki to byl dramat.Ja juz wtedy jej mowilam,ze nastepnego konia kupimy w Polsce,ze gdzies  Polsce jest kon dla niej takim o jakim marzy.Poniewaz w Grecji mieszkam juz prawie 20 lat nie wiedzialam od czego zaczac.Kupilam komputer,zalozylam internet i szukalam.Czytalam na forum zawziecie Was,co piszecie,przegladalam ogloszenia,czytalam artykuly specjalistyczne.W klubie sie ze mnie smiali wszyscy,bo postanowilam jechac sama z corka szukac,bez trenera,kogos kto sie zna.To wszystko trwalo od listopada do sierpnia nastepnego roku.Zapisalam dwa zeszyty koni,ktore chcialybysmy zobaczyc .Samante pierwszy raz zobaczylam na stronie koniesportowe.org w kwietniu.podobala nam sie,ale mlodyczteroletni kon i 14 letni jezdziec to trudna i niebezpieczna mieszanka.Moja corka ciagle mowila,ze chce bialego konia i najlepiej klacz,bo jest zachwycona Mattine.Dwa tygodnie przed wyjazdem znajduje Samante na alegro i napisane sa inne informacje.Wygladalo jakby kon nalezal do dwoch osob,mysle sobie jakies machlojki.W Polsce zjechalismy prawie 7tys.km. trzy tygodnie w drodze,widzielismy duzo koni,ale nie znalezlismy konia,ktorego widzisz i mowisz to ten.Natydzien przed powrotem pojechalismy zrezygnowani zobaczyc ja.Spoznilismy sie na umowiona jazde ,bo byla mgla na drodze ,noc i ja za kierownica 12 godzin.Przyjezdzamy i trenerka ktora ja szkolila mowi,ze juz ja wyprowadzila i nie chcialaby ja sidlac drugi raz.prosilam ja ,bo jechlismy 500 km.,zeby choc troche ja zobaczyc.Zgodzila sie.Wchodzimy do stajni i widze ja.Marna ,nic co zachwyca.Wlasciwie na sam jej widok powinnam podziekowac i wracac do domu,ale bylam tak zmeczona,ze tylko patrzylam.Jak zaczela klusowac to po paru krokach ja zatrzymalam,ze starcz,ze zostajemy na noc i jutro ja sprobuje moja corka.nie wiem to bylo takie dziwne uczucie jakby przyciagala wzrok,hipnotyzowala.Mialam tydzien na kupno,wet. i zorganizowanie transportu do Grecji.Dwa dni przed wyjazdem  nie mialam transportu.rozmawiajac z wlascicielka przez telefon powiedziala mi o znajomych,ktorzy jada w pazdzierniku do Aten na zawody i moze maja miejsce.Mieli .Do Grecji przyjechala w urodziny mojej corki.Chuda,zmeczona b podrozowala 5dni w tym jeden dzien promem .W dodatku z krzywa glowa,nazywalismy ja picasso.Wszyscy w klubie sie smieli co za sierote kupilam.Po miesiacu jak przyjechala zaczela klusowc tak,ze nigdy czegos takiego nie widzialam.przednie nogi tworzyly kat 90.Ciagle cos sie  dzieje,zle ja podkuli stala 2 miesiace ,miala przetoke dwa tygodnie,kontuzja nogi dwa miesiace,pysk jej spuchl latem -alergia.pogryzla moja corke bo chce byc klacza a,ale kiedy wychodzi na ujezdzalnie i zaczyna sie ruszac to zapominasz o wszyskim i chociaz jest z nami 1,5 roku to ciagle mnie i innych hipnotyzuje .Dodam ze jest to kon nn. ,a wlasciwie pol nn.dziadkiem jej jest hohenstein,co znalazlam pozniej szukajac.Dodam ,ze jak na konia nn nie byla tania,ale gdyby choc troche zaklusowala tym jej klusem z lopatki w Polsce to pradopodobnie nie byla by na sprzedaz,albo kosztowalaby duzo,duzo wiecej.Jezdzi na niej tylko moja corka bo nie chce jej dac nawet trenerce na szkolenie,a nie jest latwa.teraz umie wszystkie przejscia ,ciagi i zaczyna zmiane nog w galopie.trenerka nam mowi ze w tej chwili to najlepszy. kon w Grecji jesli chodzi o ruch. teraz tylko pozostaje najtrudniejsza rzecz do wykonania wyszkolenie,ale nigdzie nam sie nie spieszy.Tak ja kupilam konia ,ja mama ,ktora sie uparla,bez ,,znawcow,,.bylam w roznych stajniach, znanych z hodowli wielu chcialo mnie ,,nabrac,, ,wcisnac mi konia nic nie wartego,tlumaczac sie,ze kon dobry tylko moja corka jezdzic nie umie.teraz jak o nich czytam na forum to sie smieje.bylo nam pisane spotkac Samante i jej przyjechac do Grecji.
Wpływ odżywiania na wygląd. ZDJĘCIA :)
autor: maraza dnia 27 grudnia 2008 o 06:12
Samanta.
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: maraza dnia 27 grudnia 2008 o 06:10
W Grecji to sport dla bogatych lub wariatow(to ja).Oczywiscie dominuja skoki.Moja corka trenuje dressage,ale lubi tez skoki .Szmaciarstwo wystepuje tak w jezdziectwie jak i w zyciu codziennym.Ja zawsze mowie do mojej corki, ze jak dobrze przejedziesz parkur i wygrasz ubrana w pizame to moze zaczniesz nowa mode.Jest niestety wielka zazdrosc,przekupywanie sedziow itp.Bogaci ludzie ciezko moga pogodzic sie z faktem,ze ich dzieci na koniach za tysiace euro przegrywaja z innymi na koniach,ktorych nikt nie chcial juz.Moja corke nazywali mucha ,jak jak jezdzila i wygrywala na 18-letnim koniu skokowym.Jak go wzielam ,to trening trwal 15minut,bo nie mial w ogole miesni.A bylo co budowac,bo to irlandczyk 178 w klebie.Jej konkurencja - konie ujezdzeniowe z Dani,Niemiec (tysiace euro).
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: maraza dnia 26 grudnia 2008 o 12:39
Jeszcze pare zdjec z naszego klubu.
Wpływ odżywiania na wygląd. ZDJĘCIA :)
autor: maraza dnia 26 grudnia 2008 o 10:12
Samanta nn kiedy ja kupilam miala 4,5lat.zdjecia sa z pazdziernika 2007 i czerwca 2008.
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: maraza dnia 26 grudnia 2008 o 09:05
Przepraszam za podwujne zdjecia,ale mam problem z wyslaniem zdjec.Pisze wiec jeszcze raz.Historia Samanty jest ciekawa od samego poczatku,czyli od wyjazdu do Polski az do dzisiaj.Ciekawy kon .Zmiane klimatu i zywienia zniosla bardzo dobrze.To zdjecia jej w pazdzierniku i po 8 miesiacach.
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: maraza dnia 26 grudnia 2008 o 08:53
mysle ze teraz ma dobrze.
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: maraza dnia 25 grudnia 2008 o 08:09
Witam.Mieszkam na stale w Grecji.Jezdziectwem zajmuje sie moja corka od 6lat.Konia ,ktorego mamy teraz kupilam w Polsce 1,5 roku temu.Stajnia jest polozona na obzezach Aten pod gorami.Koszt 600€-boks,stajenny,trener,trociny,owies,siano,ujezdzalnia.Kowal,wet.,dodatki to dodatkowe koszta.Krytej ujedzalni nie mamy.Padokow mamy piec,ale sa male.Kazdy kon ma indywidualny program.Dzien naszego konia jest zroznicowany w zaleznosci od trenera i posiadacza konia.7 rano karmienie-owies,siano.potem lonza z trenerem,po tym wychodzi na padok ok.godziny.latem kapiel dla ochlody.poludnie musli,siano,kapiel latem.Po poludniu trening,jezdzi moja corka ok.45-60 minut.Wieczor oporzadzanie,karmienie.Konia golimy dwa razy w roku,zima zakladamy derki.W poniedzialki i dni kiedy chodzimy na spacery do lasu.Staramy jej urozmaicic dzien,by nie stala caly dzien w boksie,bo niestety nie mamy wybiegow.W teren mozna jezdzic,ale podloze jest kamieniste .Ujezdzalnie sa rownane i podlewane dwa razy dziennie,latem trzy.Sa tez oswietlane.Klub dziala w zime od 8-12 i0d 16-20,latem od7-11 i od 19-23.Generalnie,to czego nam brak w Grecji to pastwisk,kore sa w Polsce i naszemu koniowi sa tak bardzo potrzebne.