rudzielec

Konto zarejstrowane: 15 stycznia 2009
Ostatnio online: 13 kwietnia 2022 o 10:19

Najnowsze posty użytkownika:

Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: rudzielec dnia 15 grudnia 2021 o 10:27
Fokusowa, nie do końca takie ceny są w kompletnych dziurach. Płacę 800 w całkiem miłej, kameralnej stajni oddalonej od miasta 20 km. wszystkich koni razem jest 14 (pensjonat + Właścicielki), średniej wielkości ujeżdżalnia, mała hala, piękne tereny i dużo padoków oraz od wiosny pastwiska. Konie codziennie na padokach puszczane w parach. Czysto, miło i spokojnie
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: rudzielec dnia 05 lipca 2021 o 11:59
filipa, Miałam, a może mam nadal ten sam problem. Tamten rok upłynął na nieustannym leczeniu mojego konia, a pod koniec roku zaczął chorować drugi. Pozostałe konie w stajni OK. Rozmawiając z koleżanką opowiedziała, jej o wszystkim. Ona skontaktowała się ze znajomym, który pomaga w takich sprawach. Rozmawialiśmy i dowiedziałam się, że są to złe życzenia kierowane przez jedną osobę pod moim adresem - bardzo złe życzenia. Konie jako bardzo czułe zwierzęta przejmują to na siebie. Ten Pan obiecał, ze popracuje, żeby ulżyć mojemu koniowi i muszę pracować nad tym, ze jak to możliwe nie dopuszczać złych życzeń. Jak chcesz napisz na priv.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: rudzielec dnia 18 lutego 2021 o 11:12
Ja się chciałam odnieść do jakości stajni na Podkarpaciu. W regionie jest wiele dobrych stajni i pensjonatów, a nie same ciernie  🙂
Walczmy o lasy dla jeźdźców
autor: rudzielec dnia 09 czerwca 2016 o 11:12
Witam, u nas dogadaliśmy się lokalnie. Mamy wspaniałego Nadleśniczego, który razem z nami wyznaczył trasy konne w lesie, wspaniale je oznakował i postawił nawet stanice dla koni oraz zrobił zejście do wodopoju. Oczywiście na początku zatrzymywała nas Straż Leśna, ale zamiast się z nimi kłócić pojechaliśmy rozmawiać w Nadleśnictwie. Okazało się, że nie chodziło im o ograniczenie nam i koniom dostępu do lasu, ale tylko o pewne uregulowania formalne. Szybko dogadaliśmy się, nasi jeźdźcy przestrzegają ustaleń i do dzisiaj bardzo fajnie współpracujemy z Leśnikami. Ostatnio wsparli nas nawet w organizacji zawodów 🙂
Opuchlizna głowy
autor: rudzielec dnia 08 lipca 2015 o 11:35
marysia550, jak pisałam był wet i z całą pewnością wykluczył zołzy. U drugiego konia skończyło się tylko na opuchliźnie.
Opuchlizna głowy
autor: rudzielec dnia 02 lipca 2015 o 13:00
U nas było to samo, na padokach nie ma kwiatków. Jeden koń miał najpierw kaszel, potem opuchliznę i wyrzuciło mi między ganaszami dwa ropnie. Wet przyjechał, podał zastrzyki i zrobił autoszczepionkę. Stwierdził że nie jest to pierwszy przypadek, ale przyczyny nie zna - stawia na wirusa. Kon czuł się bardzo dobrze.
Na drugi dzień dostał to drugi koń, ale nim wet zdążył dojechać samo przeszło - obyło się bez ropni.
Ciężko gojąca otwarta rana na nodze pomocy!
autor: rudzielec dnia 18 marca 2015 o 09:15
Jest wredny do innych koni więc sterczy zawsze na małym padoku, niestety może zapomnieć o zielonej trawce - musi mu wystarczyć wywiezione siano (niestety cierpi przez to też kobyła, ale nie mam serca zostawiać go samego), jak ktoś się pyta czy mi go nie szkoda to odpowiadam, ze mam to niestety gdzieś - wolę nie ryzykować. Jemu nie stanie się nic, ale konsekwencje dla innych koni mogą być straszne.
Ciężko gojąca otwarta rana na nodze pomocy!
autor: rudzielec dnia 17 marca 2015 o 15:28
Mój wałach jest agresywny w stosunku do innych koni na padoku. Jak zobaczyłam to pierwszy raz parę lat temu to od tego czasu chodzi tylko z starą klaczą (również moją ) na mały odgrodzony padoczek. Nigdy nie puściłabym go z innymi końmi nawet na próbę. Kiedy przenosiłam się do jakiegoś pensjonatu uprzedzałam właściciela jaki jest koń i nawet jak chciano próbować dołączyć go do stada to się na to nie zgadzałam. Do ludzi jest cacy, ale wśród koni szuka zawsze jakiejś ofiary i nic tego nie zmieni.
Revoltowicze z Podkarpacia
autor: rudzielec dnia 03 grudnia 2014 o 11:39
Zaścianek nad Wisłokiem w Czarnej, pensjonat 550 zł
Pensjonaty, ośrodki jeździeckie- Kraków / Małopolska
autor: rudzielec dnia 29 października 2014 o 11:29
Znam Pana Reya z zawodów i z egzaminów. Nie bardzo mi się chce wierzyć, że jest nieobliczalnym furiatem. Co rzuciło mi się w oczy na fb Husaria Pensjonat dla koni to napisane dużymi literami : .......bo najważniejsze w życiu to być dobrym człowiekiem...., a wyżej czytam już informacje Pana Dziadowca o wyrzucaniu Pensjonariuszy, opłatach za wjazdy, spłaceniu i wyrzuceniu Pana Reya.........i rozważaniach o zamknięciu stadniny. Czy to czasem nie chodzi tam zupełnie o coś innego?
Co do przestarzałej infrastruktury i bałaganu to zgadzam się, że w stajni powinno być czysto i bezpiecznie, ale też czytając to wszystko jestem przekonana, że nie do tego dąży Pan Dziadowiec.
Konie czystej krwi arabskiej
autor: rudzielec dnia 15 października 2014 o 10:37
To ja poproszę o dopisanie mojej klaczy Adora - siwa.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: rudzielec dnia 12 kwietnia 2013 o 12:51
Tak jak napisała Figura, zaopatrzyłam apteczkę stajenną w środki przeciw kolkowe i antybiotyki. Jak wety "nie mogą" dojechać to pod telefoniczną kontrolą jednego z nich mogę coś podać na początek. W lecie miałam kolkę u wrzodowca na pensjonacie. Niedzielne, upalne popołudnie i weci: albo nie mogą przyjechać, albo są na wczasach, albo nie odbierają...... Właściciel zresztą też.....
Ogier Shire..Poszukiwany
autor: rudzielec dnia 11 kwietnia 2013 o 09:24
ja wyrabiałam jakieś 1,5 roku temu. Może jestem ślepa, ale nie widziałam nigdzie takiej informacji.
Ogier Shire..Poszukiwany
autor: rudzielec dnia 11 kwietnia 2013 o 08:59
Faza mój młody jest NN, ale mamy normalny paszport. Nie było żadnych problemów z wystawieniem.
Kacik endurance
autor: rudzielec dnia 25 stycznia 2013 o 13:21
My w tym roku też z pewnością się wybierzemy na dwa konie. Byliśmy dwa lata temu i było rewelacyjnie  🙂
Konie czystej krwi arabskiej
autor: rudzielec dnia 13 listopada 2012 o 10:24
Epikea, znasz ją? to super napisz mi coś o niej. Straszny wypłoch do nas przyjechała i tak naprawdę kupił ją mój kolega, ale w ciągu dwóch tygodni tak się w niej zakochalam, że dał się uprosić i mi ją odsprzedał  🙂. Niestety zdjęć nie zrobiłam jeszcze z wrażenia chyba 🙂. Teraz nie zrobię bo dwa tygodnie temu podczas transportu uległa poważnemu wypadkowi i na ten moment jej szyję szpecą potężne szwy. Całe szczęście wszystko skończyło się dobrze ale miałam tydzień koszmarny
Konie czystej krwi arabskiej
autor: rudzielec dnia 13 listopada 2012 o 09:54
Cieszę się, że mogę napisać w końcu,że do moich sp dołączyła w końcu klacz arabska 1,5 roku. Panna ma na imię Adora, matka : Argentyna , tato: New Man. Jestem strasznie szczęśliwa bo od dawna marzyłam o arabku  🙂
Konie czystej krwi arabskiej
autor: rudzielec dnia 24 października 2012 o 08:15
Iza 90 polecam Esturiona, mam okazję widzeć na codzień potomstwo po nim. Przez rok pracowałąm z tym koniem i naprawdę gorąco polecam. Gdybym drugi raz kryła swoją sp arabem to z pewnością wybrałabym Esturiona.
Dziwne "rany" na nogach?
autor: rudzielec dnia 23 lutego 2012 o 07:48
ElaPe u konia, którym się opiekuję takie same rany pojawiły się na jesieni. Było dwóch wetów, każdy mowił coś innego, ale ogólnie nie doszli do tego co to jest. Nie była to gruda, nie był to grzyb. Jeden podejrzewał nawet pogryzienia, ale to było nie możliwe. Pomogło ogolenie nóg i dwa razy dziennie przemywanie roztworem z manusanem oraz smarowanie maścią - niestety nie pamietam jaką oraz podanie antybiotyku. Do dzisiaj nie wiadomo co to było. U żadnego innego konia się nie pokazało.
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: rudzielec dnia 15 grudnia 2011 o 10:08
Pierwszy raz muszę się zgodzić z ElaPe  🙂. Pierwszego konia nabyłam jako kompletny laik uczący się jazdy konnej z rożnym powodzeniem. To był koszmar, a wszystkiego upatrywałam się w winie konia i jego postępowaniu. To że płochliwy, ponoszący mający mnie w d..... i uciekajacy. Probowałam nawet z naturalem i nie oceniam tego epizodu źle. Efekty dała dopiero moja praca nad sobą, nauka i jazda na wielu koniach. Dzisiaj pracuję z 3 końmi o różnych temperamentach i jeżdżę dużo terenów (trening do rajdów), specjalnie pcham się przez wieś gdzie dużo psów,poboczami gdzie jeżdżą duże samochody i jak mijają mnie quady to macham, zeby nie gasili silników i nie zwalniali. Tylko że dzisiaj ja wiem co robię na koniu, inna jest moja postawa i koń potrafi mi zaufać. Nie wyobrażam sobie, żebym z ziemi mogła odczulić go na te wszystkie "strachy", a nawet jeżeli to nie dałoby mi to gwarancji, ze ze mną na grzbiecie zachowałby spokój.
Czemu araby wzbudzaja tyle kontrowersji?
autor: rudzielec dnia 24 listopada 2011 o 11:08
Faza, możesz napisać co to za "laleczka"?. Wygląda na mocnego ten arabek.
Czemu araby wzbudzaja tyle kontrowersji?
autor: rudzielec dnia 22 listopada 2011 o 15:16
haloosobiście nie widziałam takiego przypadku o jakim piszesz, ale jak w każdej dyscyplinie w rajdach też są rożni jeźdźcy. Praktycznie cały rajd jedzie się w półsiadzie, zarówno w kłusie jak i w galopie. W siodłach rajdowych nie jest to trudne, a i ten półsiad wygląda trochę inaczej niż w klasycznym siodle. Nie obciąża się grzbietu konia. Ja sadzam tyłek na siodle w zasadzie tylko na serwisach  🙂.Co do galopów po twardym podłożu to przygotowuje się do tego konia nie tylko poprzez trening, ale też specjalne okucie, amortyzujące wkładki i wypełnienia.
Czemu araby wzbudzaja tyle kontrowersji?
autor: rudzielec dnia 22 listopada 2011 o 15:03
halo zgodzę się z tym, ze to z pewnością nie są konie dla rozpoczynających swoje przygody z jeździectwem (chociaż pewnie część się ze mną nie zgodzi 🙂😉. Ja nigdy poważnie nie myślałam o tych konikach do czasu jak chcąc realizować swoją pasję i jeździć rajdy długodystansowe nie miałam innego wyjścia. Dzisiaj wiem, ze to prawdziwy koń przyjaciel, tak samo zresztą jak konie innych ras. Dzielny i wytrzymały, świetnie sprawdzający się w swojej dyscyplinie i bardzo waleczny szczególnie kiedy czuje rywalizację na zawodach. Co do pozycji jakie nie spodobały Ci się u rajdowców, to uwierz, że zaczynają się one uwidaczniać już zazwyczaj pod koniec rajdu  🙂 i w niczym nie przeszkadzają koniowi, ponieważ każdemu zależy, żeby ukończyć dystans i nie pozwoli na bezmyślne zaburzanie równowagi lub przeciążanie grzbietu.
ps
W pensjonacie gdzie stoję z końmi, dwa araby pracują przy nauce jazdy dzieci.
Czemu araby wzbudzaja tyle kontrowersji?
autor: rudzielec dnia 22 listopada 2011 o 14:40
halo, nie jestem fanatycznie zakochana w arabach, ale doceniam i warość użytkowa. Swoje konie mam "duże" i jeżdżę na arabach. Jak dotąd miałam pewnie szczęście dosiadać koni arabskich, które nie chodziły jak maszynka do szycia i naprawdę nie wiem dlaczego istnieje takie określenie. Nie odczuwam dyskomfortu przesiadając się z mojego wałaszka 168 cm na arabkę 148 cm w kłębie. jest inaczej, ale nie gorzej, ani też dziwniej.
Tak nawiasem mówiąc co do stroju zaczynając rajdy pojechałam w lipcu na dystans 60km (trasa łąkami i drogami bez lasów) w bryczesach z pełnym lejem i skórzanych butach...... wrażenia po zakończeniu nie do opisania  🙂
Czemu araby wzbudzaja tyle kontrowersji?
autor: rudzielec dnia 21 listopada 2011 o 10:31
Oczywiście można być miłośnikiem arabów lub nie. Ja w arabach doceniam walory użytkowe i tylko takie mnie interesują. Jeżdżąc rajdy długodystansowe nie wyobrażam sobie żebym na swoim sp lub xx mogła pokonać N (80 km na normę czasu) w tempie pod 16 km/h, kończąc dystans bez kulawizny i z dobrym metabolizmem. Dlatego też posiadając i jeżdżąc na koniach wyżej wymienionych, realizując swoją pasję sportową, jeżdżę na arabach kolegi i razem na przyszły sezon przygotowujemy się juz do N* i jak dobrze pójdzie do dystansu 120 km.
Przy okazji w treningi włączone są elementy ujeżdżenia i małe skoki bo tylko taki wszechstronny trening gwarantuje dobre przygotowanie konia do wysiłku jakim jest rajd, więc wiem, ze na tych koniach to również się da robić i nie musi to być wcale jakiś wybitny egzemplarz.
luz stawowy u młodych koni
autor: rudzielec dnia 14 października 2011 o 12:33
Nie wiem czy dotyczy to tego tematu, ale ostatnio zaobserwowałam, że przy sprowadzaniu z pastwiska u mojego 17-to miesięcznego młodziaka słychać w jednym stawie skokowym takie puste puknięcia. Czasami też wydaje mi się, że ten staw przy ruchu czasami tak jakby lekko przeskakuje. Jak biega nie kuleje, ani też nie widać żadnego problemu. W przyszłym tygodniu ma zaglądnąć wet, ale tak się zastanawiam czy jest to efekt rośnięcia malucha czy też początki problemu o ktorym piszecie?
Zdjęcia z wypadów w teren. Reaktywacja tematu!
autor: rudzielec dnia 28 lipca 2011 o 07:14
Z wtorkowego wypadu w teren połączonego z treningiem do rajdu - chwila odpoczynku 🙂







na zdjęciach moja córka, dla której wyjazd w teren to straszna kara  🙂
Siodła rajdowe
autor: rudzielec dnia 23 maja 2011 o 09:43
Witam, do rajdów polecam PODIUM Chapion pro long, lekkie (3,5kg), świetne dla konia. Bardzo wygodne  🙂. Używam intensywnie takiego siodła drugi sezon i nawet przy największych upałach nie zdarzyło się, aby spowodowało jakiś dyskomfort dla konia.
Revoltowicze z Podkarpacia
autor: rudzielec dnia 07 marca 2011 o 07:20
Masz rację Presja, ze z terminowością u Ciołka było kiepsko, ale chyba i u niego rynek się trochę posypał bo od jakiegoś czasu nie ma żadnych opóźnień, a musi jechać specjalnie do mnie bo w tej stajni nic więcej nie robi. Też słyszałam o Filipie, że jest OK, ale u mnie wchodzi w grę kucie. 🙂
Revoltowicze z Podkarpacia
autor: rudzielec dnia 06 marca 2011 o 22:00
Presja Ciołek jeździ do indywidualnych klientów bez problemu. Do mnie już nawet 5 lat  🙂, a jeżeli chodzi o jakość to naprawdę polecam i zupełnie nie chodzi o nazwisko tylko efekty  🙂. Gilarski brał u mnie tyle samo co Ciołek, jakość niezła, ale nie do końca to samo  🙂
ku przestrodze / byla opiekunka Celebesa znow w akcji
autor: rudzielec dnia 17 lutego 2011 o 23:15
ChingisChan oczywiście masz rację, boksy na zdjęciu nie zapewniają warunków bezpieczenstwa, ale mam nadzieję, że każdy się uczy i wyciaga odpowiednie wnioski  🙂
ku przestrodze / byla opiekunka Celebesa znow w akcji
autor: rudzielec dnia 17 lutego 2011 o 22:36
ChingisChan w stajniach hodowlanych często klacz stoi koło ogiera do toarzystwa i jest wszystko OK, nie jest niebezpiecznie
Cele i założenia w jeździectwie różnice i "złoty środek"?
autor: rudzielec dnia 21 stycznia 2011 o 12:12
Dobrze byłoby znać jednak szczegóły, bo ja także nie słyszałam o tym, że duze ilosci koni po wyścigach idzie na kabanosy. Raczej trafiają na sprzedaż i kupowane są nieraz w całkiem atrakcyjnych cenach przez stadniny lub prywatne osoby. Myślę, że jest to grube generalizowanie, a co do Partynic to moja koleżanka jest szczęśliwą posiadaczką takiego słabego biegacza, którego właśnie odkupiła bo bardzo korzystnej cenie. Koń nie miał iść na mięsko tylko wracał do stadniny  🙂
termobuty
autor: rudzielec dnia 04 stycznia 2011 o 11:02
Dla mnie to jeszcze większy problem bo nie ma hali  🙂 i ja głównie po śniegach ganiam, albo w cyrku zamarzam. Dlatego też mimo, że małżonek zgrzyta zębami to biega teraz za dobrymi zamkami bo szewc i owszem wszyje, ale trzeba sobie zameczek w pasmanterii zakupić, a tu wszędzie inwentaryzacje  🙂 wiec moze nie czekaj, aż się całkiem rozsypie  🙂
termobuty
autor: rudzielec dnia 04 stycznia 2011 o 10:45
epk, mnie się właśnie wczoraj rozwalił kochany zameczek w HKM -ach 🙂, nie reklamuje, właśnie mąż gania z nimi pod pachą po szewcach  🙂
Leczenie ciężko chorego zwierzaka - walczyć za wszelką cenę?
autor: rudzielec dnia 01 grudnia 2010 o 12:26
Ale ktoś te bidy musi przygarnąć, moja koleżanka przygarnia właśnie kocie bidy, 3/4 jej podopiecznych ma białaczkę, jedne odchodzą, a inne żyją z tym latami - nie przewidzi jak będzie reakcaja na leki więc walczy pewnie na szczęście dla tych żyjących i nieszczęscie dla tych, ktore nie dają rady.
Leczenie ciężko chorego zwierzaka - walczyć za wszelką cenę?
autor: rudzielec dnia 01 grudnia 2010 o 11:17
Bialaczka u kotów "działa" trochę inaczej niz u ludzi. Przy odpowiednim leczeniu i profilaktyce koty z tą chorobą mogą cieszyć się jeszcze wieloma latami życia, czego przykładem jest moja 17 -letnia kotka  🙂. Druga ma 14 lat  🙂. W przypadku takiej choroby warto jest walczyć do końca bo nawet przy złym stanie kota można doprowadzić do jego poprawy.
Padokowanie konia.
autor: rudzielec dnia 24 listopada 2010 o 13:09
Nasz wałaszek przez ponad rok stał w stajni gdzie nie ma padoków. Jest to stajnia sportowa i koń był też w treningu skokowym. Miał codziennie konkretną pracę, a potem boks. Początkowo nie było problemu, a potem okazało się, że koń potrafił właśnie w boksie rozkuć się z dwóch podków (raz było nawet z trzech) i ponabijać nakostniaki. Jak puszczałam go na mały palcyk lub halę to dostawał takiego szału, ze zawsze ściągał podkowę. Po paru tygodniach zrobił się złośliwy, szczypał, kopał i niestety nie miał wogóle chęci do treningu. Mimo swoich możliwości zachowywał się jak ostatni łamaga, ciągał nogami jak chory paralityk (wet był wzywany kilka razy bo myśleliśmy, ze chory - stan zdrowia super), a jak wymagało się od niego czegoś więcej to albo pozbywał się jeźdźca albo tak wieszał na wędzidle, że nie można było wiele zrobić. Nie mając już cierpliwości zabrałam delikwenta w maju i wywiozłam na pastwisko - kilkadziesiąt hektarów, wiata, koledzy, na którym przebywał do września. Obecnie wrócił do pracy, ale codziennie wychodzi na pół dnia na padok (juz tylko taka stadnina wchodzi w grę) a efekt jest taki, że nie możemy poznać konia. Nosi się płynnie i lekko, jest chętny do pracy, nie ściąga sobie podków, nie szczypie i nie kopie. Zrobił się miły i spokojny. Nie wyobrażam sobie już żeby dzisiaj zamknąć go znowu na 23 godz w boksie, chociaż kiedyś myślałam inaczej i miałam pewność, ze to go uchroni przed kontuzjami i przerwą w treningu (o ironio zwykle leczyłam urazy boksowe). Trafiłam kiedyś na fajnych ludzi, którzy zmienili moje podejście do padokowania konia  🙂
Revoltowicze z Podkarpacia
autor: rudzielec dnia 16 listopada 2010 o 23:58
Presja ja długo "pracowałam" jak odbudować odporność u konia. Najpierw u klaczy, a potem u źrebaka, który naprawdę bardzo, bardzo chorował i dostał tyle antybiotyków (6 zastrzyków dziennie + antybiotyk do pysia), że byłam pewna iż po tym już się nie pozbiera. Z doświadczenia wiem, że podstawa to zapewnienie odpowiednich warunków, potem pro- botyki, szczepionka odpornościowa i na koniec suplementy. Kiedyś wydawałam sporo kasy na gotowe preparaty. Dzisiaj opieram się na ziołach i pro-biotykach - sprawdza się. Jak chcesz więcej to na PW  🙂
Revoltowicze z Podkarpacia
autor: rudzielec dnia 16 listopada 2010 o 20:36
Cześć, ja używałam, ale są drogie i praktycznie u innych również renomowanych firm znajdziesz ich odpowiedniki sporo tańsze. Wiem, że mozna u Niego zamówić specjalne pasze skomponowane dla danego konia, ale to spore koszty. Szczerze produkty innych firm sprawdzają się równie dobrze  🙂 Pozdrawiam
Revoltowicze z Podkarpacia
autor: rudzielec dnia 15 września 2010 o 16:10
Presja, tak dla Twojej ciekawości Pani B kręci się całkiem nieźle - ale zwykle tak jest gdy ktoś na to ciężko pracuje 🙂. Bajdur robi się całkiem miłym zakatkiem dla miłośników koni i leśnych konnych wypadów, zagladając tam niezbyt często z powodu braku czasu niestety, widzę jak za kazdym razem mimo skromnych środków stadninka się rozwija.
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: rudzielec dnia 17 sierpnia 2010 o 17:12
Dla mnie to świadczy tylko o tym, ze dziewczyna nie wie co robi, a nie, ze natural tak uczy lub każe tak własnie pracować z koniem. Takie przypadki są wszędzie, a dziewczynie pewnie nie jest miło, ze ktoś z nudów wyciaga jej zdjęcia z internetu, żeby się tylko posmiać.
Koń zaczął się wywracać na zakrętach, problem z zadem- co się dzieje?
autor: rudzielec dnia 10 sierpnia 2010 o 14:15
Tak dla wyjaśnienia, krwi nie pobierał Tomek. Pobierał inny wet i była przewożona do Tomka. Zwykła morfologia wyszła, a z reszty w laboratorium gdzieś tam nie udało się zrobić wirusów. Odpowiedzieli, ze źle pobrana, a jak było naprawdę to nie wiadomo. Krew podróżowała ze mną w upale i mimo, ze w najchłodniejszym miejscu w samochodzie to mogło się coś podziać. Teraz najważniejsze żeby Tomek w końcu dojechał, jak trzeba to pewnie sam jeszcze raz przygotuje próbki.
Revoltowicze z Podkarpacia
autor: rudzielec dnia 29 lipca 2010 o 11:40
Moja córka od ponad roku jeździ u Asi Cebulak i na ten moment jest to najlepszy trener, który jej się trafił. Świetnie przygotowuje ją do zawodów i do odznak. Ja też staram się brać u Niej lekcje jak tylko mam wolną chwilę .... i nie są to skoki  🙂, bo ja nie latajaca jestem, ale głównie elementy ujeżdżenia. Dobre konie i profesjonalne podejście. Polecam.
Revoltowicze z Podkarpacia
autor: rudzielec dnia 28 lipca 2010 o 09:31
koniara ma rację, to są pierwsze eliminacje do Pucharu Podkarpacia  🙂
Revoltowicze z Podkarpacia
autor: rudzielec dnia 28 lipca 2010 o 07:46
W Wierzawicach 3-dniowe zawody (piątek-niedziela) i to dosyć spore. Z tego co wiem i widziałam to Własciciel włożył dużo pracy w organizację. Warto pojechać, ja wysyłam tam córkę, a sama będę kibicować  🙂. Patrząc na prognozy pogogda też ma dopisać i napewno zjedzie się sporo fajnych koni i dobrych zawodników (tak jak było to dwa lata temu).
Koń zaczął się wywracać na zakrętach, problem z zadem- co się dzieje?
autor: rudzielec dnia 21 lipca 2010 o 11:24
Freddie ja się wybieram w okolice Kielc, jeżeli nie doczekasz się na Tomka lub innego weta to załatw sobie pobranie krwi, po drodze wrzucę to do Tomka do Mielca i wyniki będziesz miała w ciągu kilku godzin. Jeżeli będziesz chciała to daj znać na pw, a ja zapytam się go tylko ile powinno być pobranej krwi do takich pełnych badań. Pozdrawiam
Koń zaczął się wywracać na zakrętach, problem z zadem- co się dzieje?
autor: rudzielec dnia 20 lipca 2010 o 10:12
Freddie w tamte strony zagląda Tomek Mrozowski, ma cyfrowe RTG więc będziesz wiedziała natychmiast jaki jest wynik zdjęć. Jeżeli chodzi o takie sprawy to jest jeden z najlepszych w tym regionie i co wazne ma cały potrzebny sprzęt do badania łacznie z tym, że robi pełne badania krwi. Znam Foresta jeszcze z Zabajki i pamiętając jak na nim jeżdżono w tereny wcale bym się nie zdziwiła, gdyby teraz wyszły jakieś problemy ze szpatem lub kręgosłupem. Pozdrawiam
rajdy długodystansowe- kalendarz na rok 2009, 2010, 2011
autor: rudzielec dnia 15 lipca 2010 o 09:22
super 🙂, mam tylko nadzieję, że temperatura bedzie niższa niż w Żukowicach  🙂. wiesz o co chodzi z tym zamieszaniem z wynikami z rajdu?