Natasha

Konto zarejstrowane: 01 marca 2009

Najnowsze posty użytkownika:

Koronawirus
autor: Natasha dnia 28 grudnia 2020 o 19:40
Zdrowykoniu galopada nie odpowiada, więc pozwolę sobie ją wyręczyć. Informacje o tym, że w badaniu brały udział osoby chore przewlekle, w tym chore na HIV, możesz znaleźć w linkowanej na poprzedniej stronie Charakterystyce Produktu Leczniczego pkt 5 Skuteczność.
Koronawirus
autor: Natasha dnia 25 grudnia 2020 o 21:02
Jabberwocky - sprawisz wrażenie że wiesz o czym piszesz ale po przeczytaniu tego uważnie, mając minimalną wiedzę w tym temacie okazuje się, że jednak nie zbyt dobrze się orientujesz - mieszasz pojęcia a niektórych punktach zdajesz się oderwany od rzeczywistości..
1. Linkowany dokument nie jest ulotką dla pacjenta.
2. Obawiam się że nigdzie nie otrzymasz bardziej szczegółowej informacji niż ta, zawarta w linkowanej charakterystyce produktu leczniczego. Komplet informacji o tym jak dokładnie tworzona była ta szczepionka ma do wglądu Europejska Agencja Leków (szczepionka została zarejestrowana w procedurze centralnej) ale nie podzieli się tą informacją, bo stanowi ona tajemnicę przedsiębiorstwa.
3. Jeśli informacje o substancjach przeciwnowotworowych czerpiesz z reklamy, to daleko nie zajdziesz.
4. Procedura dopuszczenia do obrotu suplementu diety nazywana notyfikacją ogranicza się do poinformowania właściwego urzędu o zamiarze wprowadzenia do obrotu tego właśnie suplementu. Częściowo wynika to z tego że suplement ma za zadanie uzupełnić ewentualne braki w diecie a nie leczyć, czyli jego użycie nie ma potencjalnie szkodliwego dla zdrowia i życia działania.
5. Procedura rejestracji leku zajmuje tak dużo czasu, bo wymaga szczegółowej oceny całego procesu opracowywania leku przez specjalistów dla każdego z jego etapów - jest czasochłonna i zasobochłonna. W przypadku szczepionki na chorobę, która od marca paraliżuje zdrowie publiczne, procedura została przyspieszona kosztem innych działań. W UE szczepionka została dopuszczona do obrotu warunkowo - to nie jest standardowe dopuszczenie do obrotu.
6. Mylisz procedurę rejestracji - przeprowadzaną przez urząd (w Polsce URPL) z procedurą badań klinicznych (przeprowadzaną przez firmę farmaceutyczną), która również jest procedurą długotrwałą. W przypadku tej szczepionki trudno mówić o małej ilościowo grupie badanych ale już brakuje badań na konkretnych grupach - np. dzieci, kobiety ciężarne, czy chorzy z zaburzeniami odporności. Standardowo badania kliniczne obejmują wszystkie potencjalne grupy pacjentów dla których lek ma być dostępny.
7. Na prawdę zakładasz, że jeśli któraś firma farmaceutyczna odkryje skuteczną substancje przeciwnowotworową, to narodowe lub międzynarodowe organy kompetentne będą zwlekać z jej zatwierdzeniem? Spisek rządów? Spisek big pharmy?
Koronawirus
autor: Natasha dnia 25 grudnia 2020 o 12:43
Charakterystyka produktu leczniczego to nie jest ulotka dla pacjenta.
Jaki lek przeciwnowotworowy został dopuszczony na rynek jako suplement diety?
O błędach zdarzających się w laboratoriach czy u wytwórców leków mogłabym napisać książkę 😉
Fascynujące jest jak wielu ekspertów w dziedzinie farmacji klinicznej nagle nam się objawiło.
kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić
autor: Natasha dnia 21 grudnia 2020 o 21:04
Espana całkowicie się zgadzam. Niestety przyczyny póki co nie są znane. Było by znacznie prościej, gdyby to było tak oczywiste jak się niektórym wydaje 😉 
kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić
autor: Natasha dnia 21 grudnia 2020 o 20:52
Stan psychiczny i choroby autoimmunologiczne to chyba jednak bardzo złożony temat. Mnie na przykład najnowsza autoagresja ujawniła się w momencie, kiedy udało mi się wyjść z bardzo trudniej sytuacji życiowej =mój stan psychiczny znacząco się poprawił a układ odpornościowy wysłał mnie do szpitala.
kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić
autor: Natasha dnia 20 grudnia 2020 o 21:29
Z tym stanem psychicznym to tak trochę chyba odwrotnie jest, często przy chorobach autoimmunologicznych przydarza się depresja i stany lękowe ale to wynik choroby, która jest nieprzewidywalna i destrukcyjna. Życie z chorobą, przy której nigdy nie wiesz czy następnego dnia wstaniesz z łóżka bardzo źle robi na psychikę. Autoagresje to w większości choroby układowe - niszczą nie tylko jeden wybrany organ/układ. Co więcej często występują w większej ilości - u mnie na przykład całość nazwano zespołem wieloautoimmunologicznym.

Czy nieleczone stany lękowe albo depresja mogą doprowadzić do błędnej reakcji układu immunologicznego? Nie wiem czy ktokolwiek próbował przeprowadzać tego typu badania. Odwrotnie i owszem.
kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić
autor: Natasha dnia 20 grudnia 2020 o 10:22
Też chętnie się dowiem jak leczyć przyczynę autoagresji układu odpornościowego... Strasznie to przykre czytać, że chorujesz bo nie chcesz się leczyć. Szkoda tylko, że odstawienie gluten nie wyleczyło mojej układowej choroby autoimmunologiczne...
Choroby tarczycy - wszystko o :)
autor: Natasha dnia 12 października 2020 o 08:15
Mój lekarz uważa, że nie musi być na czczo.
kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić
autor: Natasha dnia 09 października 2020 o 20:41
Homa ir wychodzi 2,05 czyli minimalnie za dużo i to też według różnych lekarzy. Niektórzy mówią o insulinooporności przy Homa powyżej 2,5. Generalnie to są całkiem przyzwoite wyniki. Ale nie wyniki się leczy, bardzo ważne są jeszcze objawy.
Bryczesy
autor: Natasha dnia 02 września 2020 o 08:41
Czy ktoś pomoże z rozmiarówką BVertigo? Standardowo nosze 40/42, lepiej brać większe czy mniejsze?
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Natasha dnia 18 sierpnia 2020 o 14:09
W tej okolicy jest jeszcze stajnia w Dziecinowie i w Ostrówcu, niestety obie z rekreacja 🙁 
KOWALE
autor: Natasha dnia 14 sierpnia 2020 o 11:41
Kogo aktualnie polecacie do kucia na 4, woj. mazowieckie okolice Otwocka.
Potrzebujemy solidnego i terminowego kowala.
buty dla koni
autor: Natasha dnia 10 sierpnia 2020 o 20:11
unawen czy Twoim zdaniem te buty to mogą być alternatywa dla podków? Mój koń ma wrażliwe podeszwy i delikatny róg kopytowy - szukam butów, które dadzą mu komfort chodzenia porównywalny do podków ale nie będą niszczyć kopyt.
kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić
autor: Natasha dnia 28 czerwca 2019 o 14:24
Emptyline sterydy pomagają trochę ale dopiero w bardzo dużej dawcę tzn. 60 mg encortonu, ja mam alergie na salicylany i pokrzywkę autoimmunologiczą 🙁

Niby to tylko pokrzywka ale właśnie przez pokrzywkę trafiam najczęściej do szpitala a w sumie choruje na dużo poważniejsze choroby reumatologiczne.
kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić
autor: Natasha dnia 28 czerwca 2019 o 11:18
Zgadzam się, że to chore ale jest jak jest. Chciałam ale wychodziło mi ok 4 tys miesięcznie i zrezygnowałam. Lekarze przepisują  mi sterydy w dużych dawkach....
kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić
autor: Natasha dnia 28 czerwca 2019 o 08:16
Emptyline ten lek w Polsce nie ma refundacji w przypadku pokrzywki 🙁 a jedna dawka kosztuje od 788 zł do 2135 zł ....
kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić
autor: Natasha dnia 09 stycznia 2019 o 19:32
To nie do końca jest tak, że wyniki badań się zmienią a przynajmniej nie zawsze się zmieniają. W postaci seronegatywnej przeciwciał nigdy nie będzie ale wszystkie objawy będą jasno wskazywać, że to ta konkretna choroba. Tak na pewno zdarza się przy reumatoidalnym zapaleniu stawów. Dla RZS kluczowym badaniem są teraz przeciwciała anty CCP, które potrafią wyjść dodatnie nawet na 10 lat przed pierwszymi objawami choroby, ale są też przypadki RZS bez przeciwciał.
siodło ujeżdżeniowe
autor: Natasha dnia 02 stycznia 2019 o 10:50
Czy w Polsce mamy kogoś, kto poszerzy Albiona ujezdzeniowego? Adres że strony producenta jest nieaktywny.
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Natasha dnia 29 lipca 2018 o 13:34
Lozert syn Lokana również nie dał żadnych kasztanów. Wydaje mi się, że geny matek były bardziej dominujące ponieważ w znajomej stajni srokata klacz dawała po kolei co 3 źrebak srokaty (wszyskie po Lozercie), a cała reszta kara. Całe potomstwo Lozerta było kare, całe lub z delikatnymi odmianami na głowie, skarpetki. Ciekawostka, że Lozert ten nie dał źrebaka na 4 skarpetach, a przynajmniej w ostatnim czasie


To niestety nie do końca prawda - mamy w stajni kasztanowatą córkę Lozerta od Inwazji śl. Czekoladowa kasztanka z 2 skarpetkami na tyłach.
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Natasha dnia 16 lipca 2017 o 20:54
Ten cross w lesie to o ile dobrze myślę ścieżka z przeszkodami z gałęzi. Mogę spróbować zaznaczyć to jakoś na mapie ale juz nie dziś.
szkolenia, kursy
autor: Natasha dnia 04 kwietnia 2017 o 13:31
SZKOLENIE Z KARIN BLIGNAULT, 23-25 MAJA 2017 w stajni DOBRZYNIEC

Karin Blignault jest specjalistką w zakresie biomechaniki ruchu konia i jeźdźca, prowadzi szkolenia ujeżdżeniowe na całym świecie. Opracowała bardzo skuteczną, bo uwzględniającą zasady biomechaniki i behawioryzmu, metodę nauczania jazdy konnej. Jest to logiczny system, złożony z prostych elementów, umożliwiający nauczenie konia dowolnej figury ujeżdżeniowej w krótkim czasie. Jego fundamentem są cztery podstawowe elementy, na których opierają się wszystkie inne ruchy ujeżdżeniowe aż do poziomu Grand Prix. Po opanowaniu podstawowych ćwiczeń wszystkie elementy jazdy konnej stają się łatwe, logiczne i zrozumiałe dla jeźdźca i konia. Dzięki temu proces uczenia skraca się o lata!
Zapraszamy jeźdźców na każdym poziomie zaawansowania; tych wszystkich, którzy w jeździe konnej pragną osiągnąć harmonię i lekkość.
Karin Blignault nauczy Was, w jaki sposób wypracować lekki kontakt, jak rozluźnić i uelastycznić ciało konia, jak nauczyć go poruszania się w równowadze, jak zaangażować jego umysł i uspokoić emocje. Pokaże, w jaki sposób pracować nad zniwelowaniem naturalnej asymetrii występującej w ciele konia, nad rozluźnieniem, a następnie nad zebraniem. Zapraszamy wszystkie osoby, które pragną nauczyć się wyczucia jeździeckiego (tak, to możliwe!), elastycznego działania rąk, skutecznego kierowania koniem za pomocą dosiadu. Jeśli twój koń nie akceptuje wędzidła, wiesza się na wodzach, wyszarpuje wodze, zadziera głowę, nie zatrzymuje się, wpada lub wypada łopatką, nie reaguje na pomoce, jest ospały bądź nadpobudliwy, „nie potrafi” się czegoś „nauczyć” lub „nie chce” czegoś zrobić, nie zatrzymuje się, staje dęba, nie skupia się na jeźdźcu podczas jazdy, ma problem z elastycznością, z rozluźnieniem, z zebraniem – to jest to kurs dla Ciebie.
Zapraszamy jeźdźców rekreacyjnych i „naturalnych”
Zapraszamy także tych wszystkich, którzy zrazili się do jazdy klasycznej, do jazdy na kontakcie. Można przyjechać również z młodym koniem lub z koniem, który nie chodził dotąd na wędzidle lub został „zaszarpany” w pysku. Przekonacie się, że dobre ujeżdżenie jest bliskie filozofii jeździectwa naturalnego, a wędzidło używane prawidłowo nie tylko nie czyni koniowi krzywdy, lecz ułatwia subtelną i delikatną komunikację oraz że istotą ujeżdżenia jest empatia jeźdźca w stosunku do konia i poszanowanie jego natury. Pod koniec kursu wszystkie konie będą przepuszczalne oraz będą poruszać się we wzorcu zgięciowym na lekkim kontakcie. Będą ruszały i zatrzymywały się na lekki sygnał łydką oraz będą w stanie poruszać się po kole i wyjeżdżać zakręty bez wpadania ani wypadania łopatką.

Zapraszamy osoby trenujące ujeżdżenie
Karin Blignault uczy jeźdźców aż do poziomu olimpijskiego. W zależności od oczekiwań i stopnia zaawansowania pary koń-jeździec zaproponuje ćwiczenia, których efektem będzie lekkość, płynność i harmonia, nauczy określonych figur ujeżdżeniowych bądź popracuje nad udoskonaleniem dowolnych figur ujeżdżeniowych (piaff, passage, ciągi, piruety).
Zapraszamy jeźdźców trenujących skoki
Istnieje możliwość dostosowania lekcji do potrzeb jeźdźców skokowych, ze zwróceniem szczególnej uwagi na jazdę z płynnością, zachowanie równowagi przez konia, szybkość i zwrotność oraz pokonywanie przeszkód i zakrętów.
Karin Blignault w swoim podejściu łączy doświadczenia szkoły klasycznej i naturalnej oraz wiedzę z zakresu biomechaniki i psychologii konia i jeźdźca. Za ważniejsze od klasyfikowania uważa jednak umiejętność wybierania tego, co w danej szkole jazdy jest najlepsze dla jeźdźca i konia z punktu widzenia najskuteczniejszej i najsubtelniejszej komunikacji, umożliwiającej osiągnięcie lekkości, harmonii i piękna w jeździe konnej i empatycznym obcowaniu z tym zwierzęciem.

Podczas szkoleń z Karin Blignault panuje atmosfera życzliwości i szacunku. Karin obdarza jeźdźca zaufaniem, zaś jej podejście niesłychanie motywuje do nauki. Częsta sytuacja na kursach z Karin: jeździec, który wyjaśnia, że od kilku lat zmagają się z jakimś problem, słyszy: „Tak, rozumiem. Nie martw się! Zaraz to naprawimy. Twój koń nigdy więcej nie będzie tego robił!”. Po czym po kilku minutach problem zostaje definitywnie rozwiązany i usunięty! Podczas szkoleń z Karin Blignault jeźdźcy otrzymują narzędzia, umożliwiające im samodzielną pracę z końmi przez następne miesiące i rozwijanie swoich umiejętności.

Klinika odbywać się będzie w dni powszednie (wtorek, środa, czwartek).Jest to idealne rozwiązanie dla osób, które mają zajęte weekendy!

Koszt szkolenia:
dla jeźdźca z koniem: 1800 zł
dla słuchacza: 300 zł

W trakcie trwania szkolenia przewidywana jest przerwa obiadowa – zamawiamy obiady z dowozem (obiad dodatkowo płatny).

Liczba miejsc ograniczona. Decyduje kolejność wpłat.

W sprawie kosztów związanych z wyżywieniem i zakwaterowaniem dla uczestników oraz boksem dla konia, prosimy o kontakt z Pauliną Dudek: 696 85 44 99

Klinika jest organizowana przez Świadome Jeździectwo
http://swiadomejezdziectwo.pl/
Choroby tarczycy - wszystko o :)
autor: Natasha dnia 03 marca 2017 o 14:53
Możesz mieć ze soby 5 najmniejszych opakowań leku.
Choroby tarczycy - wszystko o :)
autor: Natasha dnia 01 marca 2017 o 13:36
Mi endokrynolog polecił kapsułki  właśnie ze względu  na zawartość oleju już  w samej kapsułce. Biorę 8000 jednostek, przy wyjściowym wyniku 14 po miesiącu stosowania mam 33. W moim przypadku to wciąż  za mało ale to przez autoagresje.
Kupuje Molekin D3 forte.
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Natasha dnia 10 stycznia 2017 o 10:43
Dokładnie o tą stajnie mi chodziło 🙂
:kwiatek: mikstura
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Natasha dnia 10 stycznia 2017 o 09:53
To mała stajnia, sumire tam stoi, może powie coś więcej.
Faktycznie ogłoszenia już nie ma a dość długo wisiało - stąd mój błąd - przepraszam.
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Natasha dnia 10 stycznia 2017 o 09:05
Megane dojechać da się jeszcze do Goraszki - stajnia Polana, do Malcanowa - jest ogłoszenie na rv, do Konika ale tu nie wiem jak z ceną.
Teoria a praktyka - wydzielone z "Co mnie wkurza na R-V"
autor: Natasha dnia 29 września 2016 o 06:56
Oj trusiu, może napisz wprost jakiej tezy próbujesz dowieść, wtedy będzie łatwiej o rzeczową dyskusję 🙂

Oczywiście że można uczyć jazdy konnej nie mając o praktyki żadnej w tym zakresie. Może tylko nie należy generalizować, że akurat tacy nauczyciele są porządani. Ale skoro jest kilka takich przypadków i co więcej z sukcesami, to dlaczego odbierać im prawo do dalszej pracy.

Co do wzrokowca będę się upierać, że zawsze będzie go ograniczać możliwość pokazania. Nie da się pokazać jak poprawić coś co aktualnie jest wykonywane najlepiej na świecie a wciąż mogłoby być lepiej. Ale argument z pokazaniem na innym jeźdźcu bardzo trafny 🙂
Teoria a praktyka - wydzielone z "Co mnie wkurza na R-V"
autor: Natasha dnia 25 września 2016 o 06:21
Halo dotknęłaś właśnie sedna sprawy!
My tu sobie rozprawiamy a klucz do rozwiązania to po prostu fakt, że teoria dość dokładnie określa warunki, do których się odnosi. Jeśli warunki są spełnione teoria się sprawdza = potwierdza w praktyce. Jeśli nie trzeba opracować dalej, żeby w niesprzyjających warunkach osiągnoć maksimum tego o czym mówi teoria 🙂
Teoria a praktyka - wydzielone z "Co mnie wkurza na R-V"
autor: Natasha dnia 24 września 2016 o 19:51
Mam nieodparte wrażenie, że trochę się wijesz trusia. Bardzo zaskakująco zadane było to pytanie jak na intencję, którą mu nadajesz 😉
Wydaje mi się, że nie ma odgórnie ustanowionych proporcji teori do praktyki a już na pewno nie zależy ona od poziomu, na którym się naucza. Moim zdaniem znajomość teorii jest po prostu bardzo pomocna przy nauce jazdy konnej i ta teoria nie musi wcale być poparta praktyką na wysokim poziomie.

Kwestia poprawiania konia po uczniu to już zupełnie inna bajka. Jeśli trener musi wsiąść i poprawić coś co zepsuł uczeń, to poniósł porażkę jako szkoleniowiec - nie był w stanie tak nauczyć, żeby uczeń nie zepsuł. Nie zauważył w porę problemu i nie zapobiegł jego eskalacji. Ja przyczyny takiego stanu rzeczy szukałabym właśnie w brakach w wiedzy teoretycznej. Mając taką wiedzę plus solidne podstawy lepiej widać konsekwencjie poszczególnych zachowań , łatwiej więc im zapobiegać.
Wyjątkiem jest oczywiście uczeń przyswajający wiedzę wyłącznie wzrokowo ale o tym już pisałam.
Teoria a praktyka - wydzielone z "Co mnie wkurza na R-V"
autor: Natasha dnia 23 września 2016 o 18:24
Moim zdaniem solidne podstawy, podparte solidną teorią wystarczą. Kluczem do efektywnego nauczania jest znajomość mechanizmòw na poziomie podstawowym. To z podstaw wyorowadza się coraz bardziej zaawansowane rozwiązania. Przekładając to na przykład niejeździecki - jeśli wiesz jak działa rower = łańcuch i koła zębate - to naprawisz rower nawet jeśli nie umiesz na nim jeździć. Bez podstawowej wiedzy możesz wygrywać wszytkie wyścigi rowerowe dopuki nie spadnie Ci łańcuch 😉

Czy teraz pytasz o to, czy można nauczyć się jeździć "wyczynowo" mając za nauczyciela kogoś, kto sam nie miał dobrych wyników startując? Jeśli o to pytasz, to tak, ja uważam, że jak najbardziej można. Jest tylko jeden wyjątek od tej reguły - uczeń, który przyswaja wiedzę jedynie wzrokowo. Taki uczeń ma strasznego pecha, bo zawsze będzie ograniczony w zdobywaniu wiedzy. Będzie się uczył tylko do momentu osiągniecia poziomu swojego mistrza, potem koniec. 

Twoje pytanie do EliPe i Hiacynty jest trochę dziwne - jeśli ci trenerzy przejeli swoich uczniów na jakimś poziomie, to tym bardziej potwierdza moje tezy, że można nauczać na wysokim poziomie samemu nie mając praktyki.
Teoria a praktyka - wydzielone z "Co mnie wkurza na R-V"
autor: Natasha dnia 23 września 2016 o 13:29
o to, to ktoś też zaczęłam się zastanawiać ile warte są dziś stare wyniki i o czym one tak faktycznie dziś świadczą.

Jeździectwo rozwija się bardzo dynamicznie, nawet ujeżdżenie ewoluuje, skala trudności konkursów rośnie. W kontekście teorii i praktyki myślę, że "stare" wyniki świadczą o tym, że kiedyś tam dany zawodnik reprezentował jakiś określony poziom - to jasne.
Czy to że kiedyś miał wyniki czyni go autorytetem dziś? To już jest trochę trudniejsze pytanie. Bo ktoś kto zatrzymał się na pewnym etapie i nie rozwija się dalej to jak słusznie pisze ktoś - po prostu się cofa. Tylko sytuacja może wyglądać następująco, niegdysiejszy zawodnik z wynikami z różnych przyczyn musiał zakończyć praktyczne uprawianie jeździectwa i co teraz? Człowiek ten zajmuje się treningiem innych, szkoli się - obserwuje, czyta, dokształca, poszerza wiedzę - teoretyczną, bo praktycznie już nie jeździ - staje się teoretykiem bez poparcia w praktyce. Czy wiedza kogoś takiego nie jest nic warta? Tylko przez to że nie praktykuje?

Z drugiej strony są "dawne gwiazdy" które zatrzymały się kiedyś tam i to, że świat poszedł w przód mają gdzieś. Oni mieli wyniki kiedyś tam, teraz nie startują ale uczą innych, uczą ich tak jak się kiedyś tam nauczyli, bo tak było dobrze, wiec musi dalej dobrze być. Są warci więcej od kogoś kto nigdy nie miał wyników, startował sobie ale "szału nie było" tylko ten ktoś nadąża za nowym, rozwija się ale nie startuje i zostały mu tylko kiepskie wyniki z kiedyś?

Czy w ogóle da się dojść do przyzwoitego poziomu w jeździectwie bez podstaw teoretycznych? Talent talentem ale czy da się robić elementy wyższych klas bez solidnych podstaw w teorii? Skąd czerpać pomysły na rożne podejścia do zagadnienia jak nie z teorii? Przecież im lepiej wiemy jak dany "mechanizm" działa tym łatwiej nam go opanować.
Teoria a praktyka - wydzielone z "Co mnie wkurza na R-V"
autor: Natasha dnia 23 września 2016 o 10:41
To może inaczej DresageLife to nie na szacunek trzeba sobie zasłużyć. To na utratę tego szacunku trzeba zapracować.

Z założenia szanujesz wszystkich, niektórzy po prostu Twój szacunek tracą. Tak? A teraz przełóżmy to na temat wątku - nie szanujesz ludzi, którzy posiadają wiedzę teoretyczną niepopartą wynikami wskazującymi na umiejętność wykorzystania tej wiedzy w praktyce?
Teoria a praktyka - wydzielone z "Co mnie wkurza na R-V"
autor: Natasha dnia 23 września 2016 o 09:25
Mozii - dotykasz tym bardzo ważnego tematu, ten brak szacunku wynika moim zdaniem z podejścia "skoro tak dobrze wiesz to sam pokaż". A to już nie tyle brak szacunku, co brak pokory.
Teoria a praktyka - wydzielone z "Co mnie wkurza na R-V"
autor: Natasha dnia 22 września 2016 o 20:11
Zły praktyk może być dobrym nauczycielem, tak samo odwrotnie.
Czasem ma się talent, czasem czuja, czasem się inaczej widzi jak się jeździ.
A argumenty w tym wątku opierają się na tym "czy lubię halo, czy nie".
I tyle...


Amen!!!

Choć szkoda, ciekawej dyskusji ale widać bez wycieczek osobistych się nie da 🙁
Teoria a praktyka - wydzielone z "Co mnie wkurza na R-V"
autor: Natasha dnia 22 września 2016 o 10:36
tulipan dla mnie sędziowanie ujeżdżenia jest sędziowaniem subiektywnym. To nie jest sport, w którym wynik nie jest mierzalny w sposób który nie budziłby kontrowersji. Mimo kryteriów oceny i szkoleń sędziowskich ostateczna ocena zawsze jest oceną subiektywną. Przy dziesięciopunktowej skali ocen, z dopuszczonymi punktami połówkowymi taka ocena w zasadzie nie da się zweryfikować.
Teoria a praktyka - wydzielone z "Co mnie wkurza na R-V"
autor: Natasha dnia 22 września 2016 o 09:45
Zgłosiłam moderacji OT i poprosiłam o wydzielenie.

Kontynuując dyskusję - mam nadzieję, że rozważamy sytuację teoretyczną a nie drążymy tematu piruetów halo 😉

Moim zdaniem znajomość teorii w przypadku jeździectwa pozwala na uniknięcie wielu błędów praktycznych ale nie jest jednoznaczne z perfekcyjnym wykonaniem praktycznym. Można wiedzieć jak wykonać prawidłowo piaff, co więcej można wykonywać prawidłowo piaff na koniu który jest do tego właściwie przygotowany ale już na słabo ujeżdżonym pięciolatku piaffu nie wykona ani mistrz teorii ani mistrz praktyki. Po prostu będzie to zadanie przerastające możliwości fizyczne takiego konia w tym konkretnym momencie. Pytanie czy łatwiej będzie nauczyć konia prawidłowego piaffu komuś kto zna teorię, czy komuś kto jej nie zna.

Czy praktyka weryfikuje teorię? dla mnie nie!
W przypadku jeździectwa ja osobiście oceniam jakość trenera po jakości jego uczniów. W sumie to jest mi wszystko jedno, czy trener umie wykonywać program CS na 80%, ważniejsze jest czy umie nauczyć kogoś tak, żeby on wykonywał taki program na 80% a w zasadzie najważniejsze czy będzie w stanie nauczyć mnie.

Mam wrażenie, że oceniając wiedzę teoretyczną tylko i wyłącznie przez pryzmat jej praktycznego wykorzystania w próbie tak małej jaką są zawody, bardzo pobieżnie podchodzimy do tematu. Oczywiście, że zawody i ich wyniki są elementem weryfikacji umiejętności ale czy zawody są reprezentatywną próbą? To tylko maleńki ułamek wyrwany z kontekstu - z jednej strony skomponowany tak, aby jak najwięcej obnażyć ale z drugiej ciągle to jest cząstka całości. Nie wiem czy miałabym odwagę ocenić znajomość teorii jeździectwa osoby, którą pierwszy raz widzę na koniu na zawodach.


[/quote]
Bardzo często widzowie nie podzielają ocen sędziów bo oceniają przejazd pod kątem podoba się koń / jeździec, świetnie się rusza, robi wrażenie, itp. A sędzia ma ocenić konkretne ruchy, jeden po drugim, a nie tylko wrażenie ogólne. Nie wystarczy, żeby koń wbiegł na czworobok i machał łapami jak opętany, musi jeszcze dobrze wykonać elementy. Dlatego często gorzej ruszające się konie ogrywają te spektakularne.
[/quote]

I tak i nie. Masz rację, co do zasady co sędziowie ocenić powinni, masz rację na co zwraca uwagę publiczność nie zajmująca się na co dzień ujeżdżeniem a jednak dyskusja na temat sędziowania to gorący temat w świecie ujeżdżenia. Choćby sprawa stronniczego sędziowania zawodów CDI3* w Lier.....

Nie, teoria bez praktyki jest nic nie warta. Z lekarza czy prawnika znającego na pamięć wszystkie książki i kodeksy świata nie ma żadnych korzyści, jeżeli praktyczne zastosowanie tego nie odzwierciedla. Z mojego punktu widzenia trening z trenerem, który albo nie miał albo nie ma wyników to droga donikąd.



DressageLife a co w momencie kiedy nie będzie już trenera, który dowiedzie swoją praktyką że umie lepiej - z kim będziesz wtedy jeździła?

Dla jasności - nie nie wyobrażam sobie żeby jeździectwa uczył ktoś kto nigdy na koniu nie siedział, choć z drugiej strony już sędziować mu wolno 😉
Teoria a praktyka - wydzielone z "Co mnie wkurza na R-V"
autor: Natasha dnia 22 września 2016 o 07:48
W sumie to już nie jest na temat tego co nas wkurza na re-volcie ale temat jest ciekawy - może dałoby się go wydzielić??

Temat rozbieżności między teorią a praktyką i tego czemu czasem ludzie świetnie znający teorie nie osiągają powalających wyników w praktyce, nie jest wcale taki prosty. To że ktoś doskonale wie jak dany element należy wykonać wcale nie oznacza, że sam w każdych warunkach wykona go doskonale. Na pewno jest tak jak pisze DresageLife - jest wiele dróg do tego samego celu, wiec nie tylko cel jest istotny ale też to jaką drogę się obiera. Nie ma dwóch takich samych par koń-jeździec, każda będzie wymagała indywidualnego podejścia i odpowiednio dobranej ścieżki, żeby na końcu osiągnąć to co sobie założyła. To jest też ogromna pułapka, w którą wielu jeźdźców się łapie -  to, że jakiś element udało się wypracować jakimś sposobem na jednym koniu wcale nie daje gwarancji, że na drugim koniu ta sama ścieżka sprawdzi się równie dobrze (mało to mamy jeźdźców jednego konia 😉 )
Jest tylko jedna sprzeczność w tym co piszesz DresageLife - skoro "na szczycie" wykonujesz element i nikt nie pyta jak go robisz, to w sumie jakie znaczenie miało dla Ciebie, to, że Ulla Saltzgaber uświadomiła Ci, że nie do końca dobrze dajesz sygnał do zagalopowania - przecież zagalopowywałaś = osiągałaś ten "szczyt". Czyli jednak to jak wykonujesz element- którą łydką, półdupkiem, wodzą -  ma znaczenie 😉

W odniesieniu do halo i "nieszczęsnych piruetów" - halo nigdzie nie napisała, że to jest efekt końcowy. Ja nie zauważyłam, żeby gdziekolwiek padło stwierdzenie, że tak należy wykonywać piruet w galopie, i że tak piruet powinien wyglądać. Myślę sobie, że po prostu od kogoś kto tak doskonale zna teorię, wymagamy więcej, oczekujemy potwierdzenia w praktyce a tu wynik słaby i na raz wielki problem. No bo jak to, taka teoria a praktyka taka nędzna. A tak na poważnie - to ten wynik ma znaczenie dla znajomości teorii? Czy to oznacza, ze halo nie zna teorii? Czy to oznacza, że jej wiedza i doświadczenie nie są nic warte? Wynik zawodów ma znaczenie dla kogoś kto chciałby z halo trenować, nigdy wcześniej  nie widział jej na koniu, nie rozmawiał z nią, nie widział jej treningów ani nie zna nikogo z jej podopiecznych a jej umiejętności trenerskie weryfikuje poprzez analizę jej wyników. W
W przypadku ujeżdżenia uważam, to za bardzo ryzykowną metodę wyboru trenera* ale każdy ma prawo do swojej wizji i każdy wybiera tak jak on czuje, że jest słusznie.

* w przypadku ujeżdżenia mamy do czynienia z oceną subiektywną. Wielokrotnie zdarzyło mi się nie podzielać odczuć sędziów (a sądząc po reakcjach widowni nie byłam sama w swoich odczuciach)

A tak już dla ostatecznego wyjaśnienia - nie widziałam przejazdu halo, widziałam filmiki z nauki piruetów i czytałam jej wyjaśnienia oraz rady innych użytkowników, i mając to wszystko na uwadze, uważam, że trenowanie przez internet jest mocno ryzykowne 😉

Kącik Ujeżdżenia
autor: Natasha dnia 07 września 2016 o 12:53
Czy ktoś wie gdzie znajdę kompletne wyniki z Bajardo?
Chodzi mi o wyniki ze wszystkich dni, ze wszystkich rozegranych konkursów.
Kącik Ujeżdżenia
autor: Natasha dnia 06 września 2016 o 14:13
Sportowo - myślę, że zawody bardzo udane. Cieszy duża obsada w każdej kategorii. Wygląda na to, że coś drgnęło w naszym ujeżdżeniu. Oglądałam finał seniorów i zdecydowanie było na co popatrzeć. Fajne, równe przejazdy Gabrysi Jaworskiej-Mazur na obu koniach. Ciekawy przejazd Marcina Woldańskiego - taki program z pomysłem. Medalistów nie będę komentować - wynik mówi sam za siebie  😀 Jako fanka Rumby jestem absolutnie zachwycona tym jak fajnie ta para się rozwija. Podobał mi się tez przejazd Tomka Jasińskiego na Teo - pierwszy raz widziałam tą parę na żywo i przyznam, że widok przyjemny, szczególnie subtelne pomoce jeźdźca.

Ogólnie organizacyjnie bardzo fajnie, wszystko w miarę o czasie - przy tak dużych zawodach zdecydowanie należy to docenić. Niebyt długie przerwy, które organizator starał się uatrakcyjniać. Bardzo fajnie oglądać jak rozwija się Bajardo.

A teraz kropelka dziegciu....

Z punku widzenia widza warunki do oglądania mocno słabe. Moim zdaniem słabsze niż w Bobrowym Stawie.

Czworobok dość daleko odsunięty od trybun. Trybuna tylko jedna, malutka, zadaszona i niezbyt wysoka. Były też dostawione ławki z parasolami, niestety z poziomu ławek podstawowym widokiem była barierka. Poza tym tak jak wyżej pisze jl krzaczki, budka i widownia przy barierce. Widowni się nie dziwię - sama prawie pół konkursu przestałam przy barierce, żeby jak najwięcej zobaczyć.
W niedzielę nie było w zasadzie możliwości zrobienia żadnych "końskich" zakupów (liczyłam na cukierki ale niestety....). Tylko dwa stoiska jakkolwiek końskie. Za to sporo dmuchanych atrakcji dla dzieci.

INSULINOOPORNOŚĆ - porady, przepisy, diety
autor: Natasha dnia 09 czerwca 2016 o 11:50
Też chętnie poczytam konkretne przepisy. Póki co leczę się samą dietą i nawet są efekty.
Korzystam z tabel ig dla produktów i nie jem nic o ig wyższym niż 50. Dodatkowo wywaliłam nabiał i pszenice ale to bardziej ze względu na tarczycę niż  insulinooprność.
Dużo fajnych i przydatnych informacji znalazłam na blogu http://www.insulinoopornosc.com ,autorka organizuje tez spotkania informacyjne.
kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić
autor: Natasha dnia 01 lipca 2015 o 20:38
[quote author=vanille link=topic=2915.msg2385509#msg2385509 date=1435750085]
Scottie, przy podejrzeniu niedoczynności nie ma sensu robienie fT3, bo jego poziom może być zupełnie ok

Ale też zestawienie całej trójki daje pełniejszy obraz. Na przykład może być tak, że fT4 wyjdzie ładne, a fT3 (czyli forma aktywna) będzie leżała i kwiczała. Z różnych przyczyn. I samopoczucie będzie dużo gorsze, niż wskazywałoby ft4.
[/quote]

czy to znaczy, że powinnam szukać innego lekarza? Hashimoto to byłaby druga moja przypadłość z serii autoagresji 🙁

kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić
autor: Natasha dnia 01 lipca 2015 o 10:30
tylko tyle zlecił endokrynolog
kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić
autor: Natasha dnia 01 lipca 2015 o 07:15
zrobiłam badania w kierunku Hashimoto:
TSH 1,280 (jeszcze 6 tygodni temu 2,580)
FT 4 1,07 przy normie 0,93-1,7
anty TG w normie
anty TPO lekko powyżej 47,85 przy normie do 34

coś z tego wynika?
Quiz podróżniczy
autor: Natasha dnia 05 sierpnia 2014 o 13:59
Cenciakos widzę, że Bałkany masz rozpracowane to może inna stolica tym razem nie europejska 😉

Quiz podróżniczy
autor: Natasha dnia 05 sierpnia 2014 o 12:46
Dziękuje  :kwiatek: obie trasy mam przejechane - chyba nie skupiałam się na znakach, bo zupełnie ich nie pamiętam. Kosowo to ogólnie bardzo ciekawe miejsce.

Żeby nie było nie na temat - co to za europejska stolica ?

Quiz podróżniczy
autor: Natasha dnia 05 sierpnia 2014 o 12:23
Cenciakos a gdzie dokładnie w Kosowie widziałaś te znaki? Chętnie bym obejrzała przy najbliższej okazji.
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Natasha dnia 11 lipca 2014 o 10:26
Ciekawe jest to co piszecie, nie jestem przekonana czy byłyby to dla mnie porządane zachowania. Przemyślę i wrócę do tematu 😉
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Natasha dnia 11 lipca 2014 o 10:10
Ja bym się jeszcze trochę pochyliła nad koncepcją przewodnictwa w stadzie w aspekcie międzygatunkowym. Murat jak wygląda zachowanie stada w ustawieniu "ja, ona i on" szczególnie interesuje mnie zepchnięcie "jego" z pozycji przewodnika na sam koniec ważności w stadzie. Najpierw "jego" decyzje były wiążące i nagle przestają sie liczyć a "ona" która się wcześniej poddawała " jego" ocenie teraz stoi wyżej w hierarchii. Jak to praktycznie wygląda?

Milenka co do zasady zgadzam się z Tobą całkowicie, że nie chodzi o wytlumienie instynktu a o skrócenie czasu reakcji. Moja praktyka z końmi naturalnymi niestety pokazuje coś zupełnie innego (miałam możliwość pracownia z 4 końmi robionymi naturalnie, każdy przez kogoś innego - wszystkie zadziwiająco podobne)

Co do podkreślenia - emocje młodego konia przed starem są widoczne - nie o takim gotowaniu ja piszę. Piszę o koniu, który wykonuje polecenie bez śladu emocji a jednocześnie dostaje rozwolnienia - przykład z życia 🙁
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Natasha dnia 11 lipca 2014 o 09:26
Murat to prawda, że w stadzie koń obserwuje przewodnika i zdaje się na jego ocenę sytuacji tylko moim zdaniem miedzygatunkowe porozumienie na takim poziomie na jakim występuje w obrębie gatunku jest niemożliwe - nie ta szybkość reakcji, nie ten sam zestaw instynktów.