olaela

Klub Różowego Jednorożca

Konto zarejstrowane: 11 marca 2009
Ostatnio online: 03 kwietnia 2021 o 16:15

Najnowsze posty użytkownika:

wrzody żołądka
autor: olaela dnia 03 grudnia 2018 o 13:31
Czy ma ktoś odsprzedać trochę abprazole? Czekam na dostawę z ablera, ale potrzebuję trochę na szybko.
Kupno konia
autor: olaela dnia 17 stycznia 2018 o 13:45
Taka sytuacja

Obejrzałam młodego konia, spoko, zabieramy się za TUV. W TUVie wychodzą nieciekawe rzeczy jak na młodziaka. No trudno, zdarza się. Rezygnuję.
Po paru dniach coś mnie tknęło, proszę znajomą żeby zadzwoniła czy sprzedaż aktualna. Tak, aktualna, nie TUV nie był robiony, ale pani, koń zdrowy jak koń!

Pomijając niesmak, ciekawe ile ten koń przeszdł TUVów przed moim i ile jeszcze przejdzie, zanim ktoś postanowi kupić w ciemno...
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: olaela dnia 09 stycznia 2018 o 15:16
[quote author=Grace link=topic=46.msg2746385#msg2746385 date=1515504437]
Linny, Szwadron w St. Milosnej? pastwisk to tam na pewno nie ma. Kwaterki były wydzielane przez samych pensjonariuszy i trzeba bylo sie oplacac stajennemu aby konia wyprowadził....ale pewności nigdy nie było. To miejsce mialo dużo negatywnych opinii, lepiej zasiegnij rzetelnych informacji.


Warunki ćwiczeniowe są super. To na pewno. Co do pastwisk - słyszałam i też widziałam, że jest opcja wypuszczania. Tyle, że za pewną sumę da się dogadać ze stajennymi. Nawet jak trzeba by było dopłacić za taką usługę, to jestem gotowa płacić tak zwane jeleniowe. Na ten moment nie kojarzę lepszych stajni w Warszawie.

Edit: Inaczej. Jeśli są i kosztują mniej niż 1300 to zapraszam na pw.
[/quote]

Linny, nie masz jeszcze konia więc masz ... duzo czasu  🤣
Pojeździj po stajniach, które rozważasz w swojej orbicie. Sprawdzisz dojazd realnie a nie hipotetycznie. Popatrz jak wyglądają boksy, jaka jest atmosfera, jak się ludzie odnoszą do siebie, jaki jest poziom bajzlu, w jakim stopniu są zapchane hale. Pokręć się w porze karmienia. Zostań chwilę dłużej, nie na zasadzie wpadam i wypadam. Zwróć uwagę jak wyglądają konie, nie tylko te w treningu, ale też te starsze, roztrenowane i chore. Czy są nerwowe. Zagadaj do stajennego, zobacz jak się z nim komunikuje. Już trochę ci napisaliśmy na co zwracać uwagę. Wiele się nauczysz tylko na własnej d...e, ale coś tam można wywnioskować.
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: olaela dnia 09 stycznia 2018 o 13:10
Są pastwiska i ... pastwiska. Nie sugeruj się tylko tym, czy stajnia ma pastwiska, ale też tym jaki ma areał w stosunku do stawki, bo może być tak, że w czerwcu pastwisko zmieni się w lotnisko i koń będzie chodził głodny. I jeżdżenie X kilometrów za Warszawę - na darmo. Moim zdaniem bez kompromisów się nie da.
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: olaela dnia 08 stycznia 2018 o 10:54
Wiesz co, nie jestem szczególnie zaangażowana w towarzyskie życie stajenne, które było dość rozbujane i to może być sprawa do przemyślenia w kontekście konfliktu wokół tej stajni: jedna pani drugiej pani trzeciej pani czwartej pani... I optyka się zmienia. Nie mam pojęcia o jakich plotach i intrygach piszesz, więc się nie odniosę. Dla mnie atmosfera zawsze była ok.
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: olaela dnia 08 stycznia 2018 o 10:35
Olaela, możliwe, że jak miałaś chorego konia, to wszelkie nieprzyjemnosci Cię ominęły, bo wzbudziłaś jakąś litość 😉


Trochę nie wiem jak się odnieść do tego komentarza. Wygląda na żartobliwy.
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: olaela dnia 08 stycznia 2018 o 10:06
To będzie post w sprawie gównoburzy o Czeremchowej.

Przyjechałam tam ze szkapą na zimę, nawet nie oglądałam tej stajni bo byłam chora, a czas naglił, moja trenerka obejrzała - po ciemku, powiedziała że mała pipidówa ale na zimę da radę. Zostałam aż do śmierci swojego konia, prawie dwa lata.

Ma stajnia plusy, ma minusy, jak każda. Dla mnie bilans jest na dodatni.

1. Mój koń to syfiarz, na nieszczęście z COPD, stał więc na lnie. Bardzo sprawnie przerabiał ściółkę na gówno mieląc to co z niego wypadło kopytami na podłoże typu FUJ. W innej stajni - Liderze - sama sobie robiłam za stajennego, więc wiem dobrze ile idzie podłoża przy takim delikwencie, ile to kosztuje, i jaka przerwa jest potrzebna żeby uzyskać brejopodobną masę. Czasem podłoże wyglądało gorzej niżbym sobie życzyła, ale znam możliwości swojego konia i jego tempo generowania brudu i ściółki w kolorze wczorajszego gówna. Trzeba brać poprawkę na rzeczywistość.

2. Jeżeli miałam uwagi/postulaty - zabierałam dupsko i szłam pogadać z właścicielką. Zawsze się dało wypracować jakieś rozwiązanie satysfakcjonujące mnie jako pensjonariusza, w ramach usługi pensjonatowej. Nie wyobrażam sobie stać w stajni, która jest TAK ZUA przez pół roku, rok, i pokornie znosić ZUO, a potem wyprowadzić się i dawać upust na publicznym forum frustracji. Przeszłam przez trochę stajni i akurat dla mnie respondujący właściciel z którym da się komunikować, to bardzo ważny element bo mój koń był specjalnej troski - pół ślepy, chory, z COPD, w między czasie połamał kość rysikową i jak się później okazało hodował również  raka. 

3. Wracając do wdzięcznego tematu raka - i tu po raz kolejny dziękuję lekarzom z SGGW, którzy przez ponad dwa lata nie potrafili dać właściwej diagnozy banalnemu rozpoznaniu - tak, mojego konia toczyło raczysko. Mimo to wyglądał dobrze. Później wyglądał akceptowalnie. Po powrocie z kliniki po usunięciu prącia wyglądał jak nasza szkapa. Mimo to właścicielom udało się go odrobinę poprawić przez miesiąc, który dzielił go od śmierci z powodu pęknięcia przerzutowych guzów. Tak, że jego żebra nie wyjmowały naszych oczu przy patrzeniu na jego końską osobę.

4. Stałam długo, byłam często, czasem o świtaniu przed karmieniem, czasem zaraz przed zamknięciem bramy. Zimą, w żniwa, w jesienne błota, na przednówku - myślę, że mam w miarę pełen obraz.

Sory za elobrat.
Podsumowanie jest takie - stałam w kilku stajniach w Warszawie. Miały plusy i minusy, rachunek musi się zgadzać. Ale nie wyobrażam sobie w stać długo w stajni, która jest fatalna - w której koń głoduje, stoi w brudzie czy jakieś inne fundamentalne niedogodności występują - a potem opowiadać na forach jaki to był dramat. Jak jest źle rozmawiam - jak to nic nie daję pakuję konia na przyczepę i jadę w świat. O żadnej ze stajni, w której stałam nie powiem też nie polecam - bo to nieuczciwe. Mogę co najwięcej opowiedzieć o plusach i minusach i podać przyczynę swojego wyjazdu.

Nagonka na Czeremchową trochę pachnie mi osobistą wendetą.
Patologia Jeździecka
autor: olaela dnia 13 lutego 2013 o 10:11

olaela ale nie zdradziłaś kto jest tym trenerem 🙂

poszedł pw
Patologia Jeździecka
autor: olaela dnia 13 lutego 2013 o 09:09
A w Mazowieckim jest ktoś z kim można spróbować tego rodzaju treningu?


Tak, ścieżka treningowa wg naszej trenejro wygląda tak: najpierw opuszczamy się jak najniżej, potem się zaokrąglamy (to nasz etap), jak już wszystko będziemy w stanie robić w takim ustawieniu i stan się ugruntuje, to będziemy się powoli podnosić. Amen

produkty z filcu dla koni
autor: olaela dnia 06 stycznia 2013 o 09:59
ciekawostka:
http://www.gera-ferro-plast.de/de/produkte_satteldecken_easy-care1118.php

połączenie oddychającego filcu z pianką
UCZCIWI sprzedawcy i kupujący na volcie
autor: olaela dnia 18 grudnia 2012 o 14:54
plusy dla kupujących:
vicasso
brutus

🙂
termobuty
autor: olaela dnia 11 grudnia 2012 o 17:24

http://www.ebay.de/itm/MuckBoot-Freizeit-Stiefel-TATTON-/170880790813?pt=Reitstiefel_stiefeletten&var=&hash=item27c949f11d

Tych nie miałam ale po zdjeciu mogłabym przypuszczac, że górę maja z podobnej pianki jak moje Shires.
Pisałąm o nich na świeżo na 25 stronie wątku: http://re-volta.pl/forum/index.php?topic=66.720



ja się przymierzam do tych:


/ciach/ link rozwalił stronę. Proszę tagować!

muckbooty, ale jeździeckie

Opinie są bardzo różne, od super i ogólne łał, po średnia-termobutowa-beznadzieja.

Podobno mają być super ciepłe, ale oddychające, w co jestem w stanie uwierzyć po doświadczeniach z butami ze sztucznych materiałów.
Podobno problem podczas jazdy może sprawiać, że są obszerne, zarówno w stopie, jak i w łydce, ale ja mam kołeczki a nie nóżki 😉
Podobno są trwałe i podobno są śliskie, więc do latania po muck się średnio nadają.
Podobno....  😉

Mam nadzieję, że niedługo będę w stanie zdać relację.
Oficerki
autor: olaela dnia 10 grudnia 2012 o 20:02
mam pytanie,
jak rozkodować wysokość łydki na oficerkach petrie, tak jak na cavallo i koingsach (minus circa 4 cm 😉)?
termobuty
autor: olaela dnia 05 grudnia 2012 o 22:16
a ja uparcie będę o tych gumowych butach... 😉

muck-buty - co to wynalazek? Może ktoś je ma/miał?


http://www.ebay.de/itm/MuckBoot-Freizeit-Stiefel-TATTON-/170880790813?pt=Reitstiefel_stiefeletten&var=&hash=item27c949f11d
termobuty
autor: olaela dnia 04 grudnia 2012 o 20:55
są lekkie, paskudne i plastikowe
i dostępne tylko w gwałcących oczy kolorach
ale w 100 proc funkcjonalne  🤣
termobuty
autor: olaela dnia 04 grudnia 2012 o 20:26
Widziałam je na żywo w sklepie i w sumie nie spodobały mi się. Są szerokie, na zdjęciu wyglądają na szczuplejsze, ale tak naprawdę są równie szerokie co te: http://www.decathlon.pl/weasy-id_8189083.html a te mam i się w strzemiona nie mieszczą.


jak widać dobrze zrobione zdjęcie wyszczupla  🤣 szkoda

Mi się te fioletowe mieszczą, zupełnie na styk. Gorszy problem z szybkim wyjęciem.
termobuty
autor: olaela dnia 04 grudnia 2012 o 20:09
myślisz? przez tą fantazyjną podeszwę?

w linku wyświetla się czarny prostokąt 🙂🙂

edit: Znalazłam u francuzów. http://www.decathlon.fr/bottes-chaudes-thermo-stiefel-id_8207608.html
No właśnie, to model z watowaniem łydki, ja osobiście nie lubię tego rozwiązania.
termobuty
autor: olaela dnia 04 grudnia 2012 o 17:10
o, to faktycznie powinny być idealne 🙂
termobuty
autor: olaela dnia 04 grudnia 2012 o 17:02
ja chciałabym jeszcze obczaić takie:

http://www.decathlon.pl/buty-weasy-lady-id_8227894.html

w poprzednich latach ich nie było, a po zdjęciu wydaje się, jakby były nieco szczuplejsze. Ciekawa jestem czy na tyle szczupłe, żeby można je było swobodnie wkładać w strzemię.
termobuty
autor: olaela dnia 04 grudnia 2012 o 15:42
ciepłe, super ciepłe
i ta wkładka ma taki myk, że jak się noga spoci, wilgoć jest odprowadzana pomiędzy wkładkę a gumaczka, a w bucie jest zawsze sucho
potem sobie można środek wyjąć, wysuszyć, wyprać i załadować od nowa 🙂
termobuty
autor: olaela dnia 04 grudnia 2012 o 10:55
A ja po przetestowaniu termobutów z tych tańszych serii muszę powiedzieć, że wolę dekatlonowe gumaczki....

http://www.decathlon.pl/weasy-id_8189083.html

Jako buty stajenne, zwłaszcza w naszej błotnisto-śniegowej stajni są absolutnie nie do przebicia.
Są naprawdę super ciepłe i wygodne, i jedyna wada jaką mają, to to , że są trochę za niskie i przy dużym śniegu potrafi się trochę nasypać do środka  😀 🤣

Moje zaczynają właśnie trzeci sezon i jeszcze dają radę.
W tym roku zaczęłam w nich wsiadać, bo mam dość marznięcia i nie ma tragedii 🙂 Wg mnie jest lepiej niż w tych watowanych termobutach po kolana.
Końskie plecy, grzbiet
autor: olaela dnia 03 grudnia 2012 o 20:17
plecy są stresujące...
wczoraj koń super-ekstra, w nocy popadało i dziś znów pokazywał dyskomfort przy dziobaniu w plecy

izydorex, to jak to u was całe badanie wyglądało? Konio był dodatkowo jeszcze jakoś sprawdzany, czy po prostu uginał się tylko "miejscowo", czy w tych miejscach "bardziej" uginał się mocniej?
Dla fanów Celebesa
autor: olaela dnia 03 grudnia 2012 o 12:37
dokładnie, tak jak pisze Isabelle
Właściciel stajni/pensjonatu nie ma obowiązku leczenia, czy diagnozowania konia.

Chudość nie zawsze jest objawem niedożywienia, ale często choroby lub niedoborów. Zwłaszcza jeżeli wszystkie konie karmione są z grubsza tak samo, a tylko jeden wygląda jak śmierć na chorągwi.

Końskie plecy, grzbiet
autor: olaela dnia 03 grudnia 2012 o 11:00
No i zawitałam do wątku mimo dbania o plecy mojego konia 🙁 Opowiedziałam naszej wet o problemach z zagalopowaniami na jedną stronę przy okazji sprawdzania zupełnie innej części konia, sprawdziła plecy i okazało się, że bolą (bolesność przy naprawdę mocnym ucisku na kręgosług, no ale jest; przy szczotkowaniu, mocniiejszym nacisku na mięśnie nie ma rekacji bólowej). Na razie koń ma odpocząć od siodła (zmieniamy stare, tzn. kupione w maju) i do końca roku lonża w dole. Naprawdę mnie to zaskoczyło, bo oprócz tych zagalopowań nie było innych objawów.


O to, bardzo ciekawe.

U mojego konia pojawia się okresowa wrażliwość kręgosłupa/pleców z powodu złej pogody. Nie wiem czy to bezpośredni efekt przewiania/przemoczenia, czy zachodzi taki mechanizm, jak u mojej babci, którą bolą kolana jak jest niefajna pogoda 😉

Wetka (zwykła, nie grzbietowa), która sprawdzała plecy, powiedziała, że jest OK. Wg  niej w trakcie badania koń ma się uginać w przypadku mocnego, liniowego nacisku na kręgosłup. Wygląda to mniej więcej tak, że konisko opuszcza grzbiet przy dość mocnym nacisku na kręgosłup, a kiedy nacisk przechodzi do części lędźwiowej, koń podnosi grzbiet i wciąga dupsko pod kłodę.
Usłyszałam też, że brak takiej uginającej reakcji jest niepokojący.

Izydorex, a jak u Ciebie był sprawdzany koń?
wysłodki buraczane
autor: olaela dnia 01 grudnia 2012 o 18:12
czym się różnią?

http://www.atos.sklep.pl/?p=productsMore&iProduct=830&sName=promocja-!-wyslodki-buraczane-25-kg-5-kg-gratis-!!-razem-30-kg-!!-dostawa-gratis

od

http://dodsonhorrell.pl/product/index/60/kwikbeet



ja też się zastanawiam...

zgooglałam taką info o wysłodkach "Kiedyś była to bardzo dobra pasza dla przeżuwaczy ze względu na dużą zawartość włókna i pozostawienia w wysłodkach odrobiny cukrów co decydowało o walorach żywieniowych tej paszy.. Dziś się tak zmieniła technologia produkcji cukru że ta pasza jest nie zalecana nawet dla krów wysoko cielnych ze względu na zawarte w nich chemikalia używane do zwiększenia wyciągu cukru z buraków. "
Jest to cytat z innego forum, a nie żadne źródło, więc wiadomo...

ale chodzi mi po głowie, czy te dodsonowskie są produkowane tak samo jak "zwykłe", czyli jako produkt uboczny cukru, czy są produkowane, jako pasza dla koni a cukier jest produktem ubocznym tych wysłodków  🤣

może ktoś ma jakieś info? albo może mamy dystrybutora dodsona na forum  🤣?

Dla fanów Celebesa
autor: olaela dnia 30 listopada 2012 o 13:50
Jak nie wiadomo po czyjej stronie jest prawna odpowiedzialność za konia i jak wygląda relacja obu stron, to szukanie winnego jest trochę wróżeniem z fusów.

Np znam taki przypadek z autopsji: koń wygląda bardzo nieciekawie, właściciel jest informowany o tym - nie reaguje, nie pojawia się, nie podejmuje kroków - i co wtedy robić?
sklepy internetowe
autor: olaela dnia 15 listopada 2012 o 20:55
tradycyjnie plus dla mksklepu 🙂
siodło ujeżdżeniowe
autor: olaela dnia 15 listopada 2012 o 17:21
Pytam się, bo znam organoleptycznie jednego Titana, który jest nieprawdopodobnie miękki i sama zachodzę w głowę co też on ma w środku...
siodło ujeżdżeniowe
autor: olaela dnia 15 listopada 2012 o 17:02
o łał 🙂
Co masz w środku, lateks czy wełnę?
siodło ujeżdżeniowe
autor: olaela dnia 15 listopada 2012 o 12:20
kotbury
może chodzi o ten filmik ?
Nie mam czasu teraz obejrzeć i zweryfikować 😀
siodło ujeżdżeniowe
autor: olaela dnia 15 listopada 2012 o 10:25
a co to ten twist ? 😡


🙂
źródło fotki:
http://www.equusite.com/articles/basics/basicsEnglishSaddle.shtml
siodło ujeżdżeniowe
autor: olaela dnia 15 listopada 2012 o 09:40
[quote author=ms_konik link=topic=300.msg1584918#msg1584918 date=1352970945]
Banany w całej okazałości 🙂

Ogólnie zdaje się, że wszystkie passiery mają wąski twist.
Ludzie chyba to piszą, bo to dość istotny szczegół, ja np. nie jestem w stanie
jeździć w euroridingach.

[/quote]

Kurcze, ja to jestem za cienka, żeby zdefiniować co mi w siodle nie pasuje, a co pasuje, ale jak się nad tym zastanowić - moje county, które też ma dość wąski twist i jest relatywnie miękkie, więc jak wsiadłam w diamanta, to nie dość, że powalił mnie efekt hebla i dość trudno było mi usiąść na tym twardym nieszczęściu, to jeszcze powykręcane nóżki skutecznie utrudniały cały proces. 

Natomiast w passierze GG efekt ŁAŁ
Wszystko się ułożyło jak powinno, napięcia zeszły, a jednocześnie dosiad był nadal wspierany przez siodło, co jest baaardzo ważne w przypadku tak cienkiego jeźdźca jak ja 🙂 Niestety nie mogłam go zatrzymać, przez ten wąski jak nieszczęście kanał, i zostałam chwilowo ze złamanym sercem
siodło ujeżdżeniowe
autor: olaela dnia 15 listopada 2012 o 08:34
[quote author=ms_konik link=topic=300.msg1584713#msg1584713 date=1352930813]
olaela,
panele klinowe są wysunięte do tyłu, zajmują sporo miejsca na grzbiecie
a bananowe wcześniej się kończą i dla krótkogrzbietych (czy też wrażliwych na długość) koni są ok.
Jeśli chcesz to mogę cyknąć fotkę porównawczą w wolnej chwili.

[/quote]

A tą typologię chyba ogarniam

czy to foto, które załączyłam, to są banany?


Jeszcze z ciekawostek trafiają się egzemplarze z zaznaczeniem, że mają wąski twist; albo są na wykłębione konie, choć nie wiem czy to ostatnie dotyczy budowy terlicy czy kształtu paneli czy (pewnie) jednego i drugiego. Generalnie - niezłe puzzle z tych passierów 🙂
siodło ujeżdżeniowe
autor: olaela dnia 14 listopada 2012 o 21:28
[quote author=ms_konik link=topic=300.msg1583943#msg1583943 date=1352896858]

różnic może być więcej np. panele klinowe i francuskie(banany),
kanał szeroki i wąski... do wyboru, do koloru 🙂

Edit: zmierzyłam: różnica między wysokościami w płytkim i głębokim to ok.1,5 cm (liczę od wałka pomiędzy częścią panelową  a  siedziskową).
[/quote]

Czy te panele odnoszą się do tego co pod siodłem? Mogłabym poprosić o rozwinięcie  :kwiatek: ?

Mam wrażenie, że te starsze GG (tak jak Kieffery) mają standardowo małą szerokość kanału. Strasznie trzeba uważać z tymi bardziej zabytkowymi sztukami  😁
siodło ujeżdżeniowe
autor: olaela dnia 08 listopada 2012 o 09:36
Czy ktoś mógłby mnie uświadomić?  :kwiatek:
Szukam passiera GG i przeglądając przeróżne oferty odniosłam wrażenie, że są GG o wyższym tylnim łęku i bardziej płaskie. Oczywiście kwestia perspsktywy robi swoje, ale żeby aż tak... ?
termobuty
autor: olaela dnia 30 października 2012 o 16:11
zachciało mi się buszować w necie i złamałam sobie serce

[[a]]http://www.sorel.com/Women%E2%80%99s-Slimpack%E2%84%A2-Riding-Boot/NL1903,default,pd.html[[a]]

te napewno są Termo przez duże T ....
siodło ujeżdżeniowe
autor: olaela dnia 26 października 2012 o 16:53
podjęłam próbę przeczytania tego wątku od początku... jestem dopiero na 56 str, a pobieżne użycie wyszukiwarki nie dało konkretnych informacji :/

potrzebuję siodła dla niskiej dość okrągłej osoby z krótkim udem (159/54 kg) w poprzednim siodle bardzo pasowała mi tybinka ok 37,5 cm

siodło ma być głębokie, z większymi klockami i dość miękkie (z tego ostatniego zrezygnuje jeśli tzreba, ale jak mam wybierać wolałabym z miękkością 🙂 )
w tej chwili mam na oku:

euroriding opal 16"
subben scandica 16,5
prestige Apallosa 16"
euroriding Achat 16,5"

byłabym wdzięczna za jakieś wskazówki, a tymczasem wracam do 56 str i brnę dalej przez wątek.
(w trakcie robię sobie zestawienie siodeł dla krótko i długonogich wiec jak dojdę do końca wątku mogę wstawić)


euroriding achat - małe klocki, siodło nieusadzające, niepomagające, dość płytkie
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: olaela dnia 25 października 2012 o 09:35
o, naprawdę mają to w zwykłych paczkach?
bo na cenniku online ta opcja jest tylko w pocztexie zaznaczona. ja co prawda nie korzystałam z niej nigdy, ale zaczynam się interesować takimi możliwościami z racji intensywnych poszukiwań siodła 🙂
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: olaela dnia 25 października 2012 o 09:04
Jest taka opcja w POCZTEX, która jest bardzo przydatna/bezpieczna w momencie, kiedy zamawia/wysyła się siodło do przymiarki.
Nazywa się to sprawdzenie zawartości, czyli można otworzyć paczkę przed podpisaniem odbioru.
Drogo to nie kosztuje, bo dodatkowe 5 zeta, ale ogólny koszt przesyłki w Pocztexie, zwłaszcza ubezpieczonej jest chory....
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: olaela dnia 25 października 2012 o 08:45
ze słomy stosowało sie dawniej,jako obrok,  jak najbardziej możesz, ja bym się chetnie na taką sieczkę skusiła. Co do kukurydzy to nigdy sie nie spotkałam.

A propo pojemników na pasze, zastanawiam się nad tym:[url=http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/90076364/#/60076365]http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/90076364/#/60076365[/url]. zmieściłby mi sie tutaj objetościowo taki worek jak od owsa?


Mi w podobnym pojemniku spleśniały latem wysłodki. Podejrzewam, że problem był w tym, że okazał się mega szczelny, może ten egzemplarz nie jest taki hermetyczny. Fakt, że wysłody siedziały tam ponad pół roku.
Siodła syntetyczne a skórzane
autor: olaela dnia 20 października 2012 o 11:50
mam do przetestowania winteca izabell - używana, koleżanka nabyła ją na ebayu
nie bardzo widzę, jak można to siodło rozkręcić do wymiany łęku 🤔
jest możliwe, że stare modele były bez opcji wymiany łęków?


trafiają się winteki bez opcji zmiany łęku, ale izabelki nigdy nie widziałam w takiej opcji,

ja miałam winteca, który miał coś urypane, taki drucik stabilizujący (nie wiem jak to wyjaśnić do końca, bo już nie mam tego siodła) ale chcąc odkręcić śrubkę trzeba było wsadzić palucha za nią i przytrzymać, czy raczej docisnąć ją {albo coś co ją trzymało, nie pamiętam} od tyłu, inaczej kręciła się w kółko zamiast odkręcić. Proste to było, choć nieoczywiste.


a tu masz ogólny instruktaż

Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: olaela dnia 18 października 2012 o 10:39
olaela,to nie peletowane siano tylko susz. Czyli zminimalizowane utraty wszystkich skladnikow. Siano musialabys miec genialne do porownania. Poza tym jeszcze kwestia, czy i jak kon zjada. U nas trawokulki je babcia, ktora juz nie moze jesc siana, bo nie daje rady. 

No tak, czyli takie kulki można potraktować jako wspomagacz jakości do siana.
Też podłączam się do pytania Miszki i czekam z ciekawością na szczegóły o tej trawokulkowej babci; jak się ona trzyma na tych kulkach?
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: olaela dnia 18 października 2012 o 08:32
Jestem w trakcie poszukiwania dodatków zimowych dla konia.
No i trawokulki mi się narzuciły same przez się, ale po chwili zastanowienia - trawokulki to peletowane siano {nie mylę się, prawda?}. Więc jaka jest ich przewaga nad dobrej jakości  sianem?
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: olaela dnia 09 października 2012 o 07:19
a mnie wkurza, że kupienie konkretnego modelu używanego sprzętu w pl graniczy z cudem
i że świadomość sprzedających jest taka, że na pytanie o rozstaw łęku dostaje się odpowiedź, że siodło jest w rozmiarze 17 cali i koniec kropka dalszych info o siodle
preparaty na stawy
autor: olaela dnia 08 października 2012 o 15:12
A przez jaki okres czasu należy stosować Mobility HCC?
UCZCIWI sprzedawcy i kupujący na volcie
autor: olaela dnia 20 sierpnia 2012 o 12:02
Zbiorczy PLUS
sprzedający:

Hajduczek  :kwiatek:
Dramka
Nigna
Maszka
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: olaela dnia 20 sierpnia 2012 o 09:40
babol
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: olaela dnia 20 sierpnia 2012 o 09:27
Dziewczyny,
Mam do was sprawę. Jak sięgam pamięcią w ten wątek nie spotkałam się z czymś takim, albo przegapiłam
Konio ma kopyta niepatologiczne, na pewno wy byście się dopatrzyły rzeczy do poprawy, ale generalnie na oko lajkonika jest ok - strzałka w miarę szeroka, flar nie ma, piętki niskie.

Dodatkowo konio strzela ze stawów. Zimą mniej, latem bardziej. Chyba na twardym bardziej strzela, tak mi się wydaje. Po dobrej rozgrzewce strzelanie ustaje/minimalizuje - ALE

ALE:
Ostatnio po robieniu kopyt konio macał jakieś półtorej tygodnia - zrzuciłam winę na okoliczności i siebie, bo konio powinien być zrobiony dużo wcześniej /złożyły się na to moja obsuwa + obsuwa kowala + w pomiędzy czasie wysypanie podeszwy/
Potem było ok, ale po ostatnim robieniu znów okazało się, że kopyta zostały zgwałcone i chłopak maca, i wyraźnie jest sztywny (tak tak, tym razem już nie winię okoliczności)

I teraz główny problem, to strzelanie ze stawów nasila się niemożliwie w czasie okresów pokowalowego macania. Do takiego stopnia, że zamiast ogólnego pyk przy kroku, słychać osobne pyknięcie przy każdym ruchu każdego stawu.
Za pierwszym razem wpadłam na pomysł, że może to mieć związek ze zmiana kątów i wysokości, które były dość brutalnie potraktowane przy robieniu przerośniętych kopyt. Ale teraz - teraz nic się strasznego nie wydarzyło. I zastanawiam się, czy jest jakiś związek przyczynowo skutkowy pomiędzy, czy po prostu koń się nie rusza bo go boli, i przez to że się nie rusza, przy wymuszonym ruchu strzela ze wszystkich możliwych stawów...
Konie po dwudziestce (konie które ukończył 20 rok życia)
autor: olaela dnia 19 sierpnia 2012 o 10:15
Zależy od egzemplarza.
U nas w stajni są dwie rekaracyjne klacze +- 20 letnie. Dostają jedzenie takie jak reszta, chodzą do pracy i nie wyglądają na swoje lata. Jest też prywatny wałek w tym samym wieku, któremu wiek wyraźnie już ciąży.
Słabo przyswaja jedzonko i ogólnie dziadzieje. 
Tak jak pisze Ambrozja, licz się bardziej ze słabnącą perspektywą, niż ze stanem obecnym, lata lecą szybko.
preparaty na stawy
autor: olaela dnia 19 sierpnia 2012 o 10:07
Czy ktoś stosował preparat z małży nowozelandzkich Makany? http://www.mksklep.pl/makana-malze-nowozelandzkie-30-pro-500-p-8264.html

Koniu ma pykające stawy zaczynam więc rozglądać się za jakimś preparatem.
Doświadczenia z leczenia zajadów piwo vs. witamina B, skłaniają mnie do przemyśleń, że jednak "naturalne" przyswaja się dużo lepiej niż "syntetyczne" 😀 Ale w tym przypadku to może szukanie zbyt daleko idącej analogii  😀