kurant

Konto zarejstrowane: 09 czerwca 2009
Ostatnio online: 07 kwietnia 2024 o 19:17

Najnowsze posty użytkownika:

Reproduktory, nasienie, krycie klaczy - co polecacie ?
autor: kurant dnia 03 marca 2017 o 10:41
Czytając posty o Ognistej , Feiertaumie , a przede wszystkim o Ogniferze ulżylo mi. Przez 7 lat byłam w posiadaniu klaczy , której dziadkiem był Ognifer. Sprzedałam ją jak mnie prawie zabiła "rzutem o ścianę".
Ale pomijając to wszystko wypisz wymaluj " koń rycerski"- duży, wielki koń ze zgrabnym łbem ( mieszanka z XX). Nie bała sie niczego i taranowala ludzi , konie również. Chociaż w stadzie najlepiej czuła sie ze źrebakami, w hierarchi ostatnia. Wielka maszyna z możliwościami, ale charakter to miała  😵
KOWALE
autor: kurant dnia 24 czerwca 2014 o 07:12
Niestety o Sławku to prawda. Zginął we Włocławku w stajni Michelin z powodu jak dla mnie ludzkiej glupoty, bo nikomu się nie chciało podać leku uspokającego ( właściciel to weterynarz- sick!) robiąc mocno trudnego konia w obyciu.
Chciał być uczynny - niestety zostało to perfidnie wykorzystane i nie tylko przez właściciela konia.
Mam nadzieję, że ta sprawa kiedyś się wyjaśni . Naprawdę szkoda Sławka- złoty czlowiek..
Kącik Ujeżdżenia
autor: kurant dnia 03 kwietnia 2014 o 07:09
Podobne pytanie , z tym ze sprawdzalam w przepisach PZJ. Czy wedzidło bauchera ( podwójnie łamane) bedzie dopuszczone na zawodach? W przepisach wystepuje w wersji pojedynczo łamane ( przynajmniej tak jest na ilustracji) w opisie tylko - wedzidlo podwieszane
jakiego kiełzna używacie/ WĘDZIDŁA - rodzaje, zastosowania, spostrzeżenia
autor: kurant dnia 28 marca 2014 o 10:34
Pytanie może z działu żółtodziobów:

Czy na baucherze mozna przejechac czworobok. Niby jest bardzo podobne wedzidło opisane jako podwieszane w opisie PZJ , ale jest pojedynczo łamane. Ja z kolei celowałabym w podwójnie łamane tylko czy można na zawodach go uzyć.  Kobyła z tych silnych, co to cud malina, do momentu gdy nie stwierdzi że trzeba odpalić wrotki/ pokazać swoje ja, a póxniej juz rozluxiona pracuje  🤦
preparaty na stawy
autor: kurant dnia 07 października 2012 o 17:18
MARTKAGD- stosowałam wcześniej cortaflex HA, a dwa miesiace temu rozpoczelam podawanie Mobility HCC. Jestem raczej sceptyczna, ale kon zdecydowanie lepiej sie ruszajacy, stare kontuzje jakby o wiele mniej dokuczliwe przez to mozna wykonywac cwiczenia ktore wczesniej sprawialy duzo klopotu. To fakt to jest trcohe pieniedzy , ale mialam do wyboru jeszcze Tildren, wiec wolalam sprobowac cos co nie bedzie wymagało zastrzyków- moja tego nie znosi
Klub Zwyrodnieniowców - czyli zwyrodnienia wszelakie
autor: kurant dnia 24 lipca 2012 o 21:25
dzieki dziewczyny. Mam nadzieje ze skutki dzialania beda pozytywne. Dam znac.
Klub Zwyrodnieniowców - czyli zwyrodnienia wszelakie
autor: kurant dnia 24 lipca 2012 o 21:06
dobrze sprobuje. Skoro inne konie nie protestuja to sprobujemy bezposrednio do pyska. Kupowalam bezposrednio z Niemiec z wysylka wyszlo wlasnie ok. 630 zl- jedno opakowanie.
pierwszy raz bede to stosowac- czyli na konia ok. 450-500 kg brac mniejsza dawke czy ta wieksza czyli 30 ml?
Klub Zwyrodnieniowców - czyli zwyrodnienia wszelakie
autor: kurant dnia 24 lipca 2012 o 20:31
Pytanie do Zwyrodnieniowców którzy stosowali Mobility HCC. Jak przemycaliscie lekarstwo w paszy? Jakos mi sie nie usmiecha ładowac przez miesiac dopaszczowo mojej koninie lekarstwa, bo mnie na trzeci dzien wyniesie ze stajni.
UCZCIWI sprzedawcy i kupujący na volcie
autor: kurant dnia 03 stycznia 2012 o 12:21
Bardzo duzy plus dla TANRIM jako sprzedajacej. Kupiłam siodlo w takim stanie jakie bylo na zdjeciu 😜
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: kurant dnia 25 listopada 2011 o 14:33
Konczac temat zywieniowy i odpowiadajac troche na post epk. Moj kon to chudych nie nalezy, byla chuda ale wtedy gdy jeszcze nie byla moja, poza tym to ten typ ktory tyje z powietrza. Niestety jak za duzo kilogramow siadaja jej nogi ktore ma mocno zjechane i dlatego pilnuje jej zarcia
dla zobrazowania obrazek z wrzesnia- brzuszek jest teraz ciut mniejszy.


DEA widze ze ty tez walczysz z mitem ze skoro mi jest zimno to koniowi tez. U nas polowa stajni w derkach a pozniej znow bedzie atak kichania, smarkania i jeszcze nie wiadomo czego. Dobrze ze moja w zimnej stajni a nie wtej pensjonatowej
dobra koniec 🚫
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: kurant dnia 24 listopada 2011 o 22:33
No mniej wiecej. Udalo mi sie przeprowadzic monodialogi ze stajennymi popoludniowymi- dlaczego po co i jak. Duze otwarte i zdziwione oczy to widok bezcenny 😍 i raczej przestrzegaja mojego widzimisie. Ale ile ten moj kon dostaje rano to tylko ona sama wie chociaz na dwoch tabliczkach jest napisane - 0,5 miarki owsa 2 x dziennie. po kopytach wyglada ze to jednak wiecej.
chcialabym zmienic jej stajnie ale teraz nie dam rady i nie wiem kiedy przyjdzie ta mozliwosc.
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: kurant dnia 24 listopada 2011 o 22:21
Wiwiana- własny, wlasny. dlugo harowalam i w sumie jak zwykle los zadecydowal ze w takim a nie innym momencie stalam sie wlascicielka cudownie narwanego zwierzaka. Dzis juz mnie nie podnosi za kantar, nie wlazi na mnie za czesto i jak jestem sama na hali nie robi cyrkow - jestem dzikim ogrem ( to klacz)
Czytajac post Kotbury- to sie usmialam. Ja mam cudowny napis stajnia sportowo-rekreacyjna, gdzie ten prawdziwy sport jest uprawiany w 1% a reszta - to wlasnie czarna wodza, walenie batami z ziemi i z konia , tzw"lamanie"

Stojac tam prawie cztery lata- do wiekszosci ludzi nie gadam ( no bo i po co) od czasu do czasu wymieniam ping-ponga z Kierownikiem stajni, ktory jest najmadrzejszy no a reszta to calkiem sympatyczni ludzie, ktorzy uwazaja mnie za lekka narwana. Ale to mam w kazdym towarzystwie

sorki off-top- Kotbury jak cos to takie stajnie sa jescze gdzie indziej 😅trzymaj sie
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: kurant dnia 24 listopada 2011 o 21:44
niestety obecnie siedzimy znow w stajni gdzie jak w tygodniu wyjdzie na padok na 5h to jest super. No i nie mam jak tego zmienic- jedyna hala ze stajnia dostepna dla mnie po pracy.
Z jedzeniem to naprawde nie wiem ile ona je - powinna 1 kg owsa i ok.kg jeczmienia. Ale stajenni oraz kierownik stajni wiedza oczywiscie lepiej i miesiac temu dostawala obiadek w postaci kg owsa( kon rekreacyjny-1,5 h jazdy dzienne5 razy w tygodniu)
Dlaczego- bo konik jest duzy i musi jesc.Zrobilam awanture ale jej zarcie to wielka tajemnica
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: kurant dnia 24 listopada 2011 o 21:35
Troche wczesniej byla o tym mowa, ale dziewczyny nie uciekajcie z tego forum nawet jesli jestescie krytykowane ze cos nie wyszlo. Nie zawsze wychodzi i na to czlowiek nie ma wplywu. Tez jestem amatorem strugaczem i niestety nie jestem z tego zadowolona. Ale tak wyszlo nie bylo innego wyjscia chyba ze od razu wyslania konia na straty.Dlatego dziewczyny DEA WIWIANA oraz gro tych ktore przyczynia sie do rozwoju tego watku nie dajmy sie zwariowac

Dobra a teraz moja makabra- strasznie mi sie tyly rozjechaly tzn teraz widac tendencje rosniecia kopyt w celu hodowli dlugich pazurow.
To co mi sie nie podoba to linia w ktorej sa dziury z ziemia. Nie mam na to pomyslu i nie wiem gdzie popelnilam blad- kon do mnie urazy nie ma i posluguje sie tym co ma, ale nie jest to szczyt marzen. A dodatkowo gnije nam kazda strzalka ja mam juz dosc

krytykowac i jeszcze raz krytykowac
Lewy tyl




prawy tyl



nierownosc obu kopyt wynika nie tylko z mojej dzialalnosci ale glownie z jej mlodocianego uzywania do zaprzegow, gdzie skonczylo sie to poprzesuwaniem stawu biodrowego( wypadki na drodze)
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: kurant dnia 11 listopada 2011 o 11:55
współczuję DEA. Ja to juz sie przyzwyczailam ze w moim zakatku Polski tez trudno znalezc weta w gorszych przypadkach i z moja babą jezdzimy do Warszawki albo warszawka do mnie he he.

Ale i tak wisze co 2 tygodnie na telefonie konsultujac sie ze znajoma wetka oddalona ode mnie o bagatela 400 km. Ale moj kon tak lubi mnie dreczyc swoimi chorobami. i to od niej nauczylam sie pytac - co chce dac wet i co chce robic
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: kurant dnia 26 października 2011 o 10:56
Witaj w klubie. Ja juz tylko w niedziele strugam bo gadam sama do siebie co widzę żeby wiedzieć co robić. A w niedziele pusciutko i mój kon może spokojnie wisieć na mnie. I teraz tez robię po parze kopyt bo jak 4 to zawsze czegoś nie zobaczyłam i trzeba było robić poprawki
sklepy internetowe
autor: kurant dnia 17 września 2011 o 21:00
Tez spozniony BARDZO DUZY PLUS dla P.Podkowy- dobry kontakt, szybka wysyłka, kon magnez je

Do tego plus dla AMIGO- wysylka migiem do mnie doszla

Kącik Ujeżdżenia
autor: kurant dnia 13 września 2011 o 08:18
Trochę z innej beczki.

Czy gdzies w przepisach ujezdzenia jest zabroniona jazda z forgurtem? Mam zamiar go użyć na zawodach i nie wiem czy sedzia sie nie przyczepi.
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: kurant dnia 01 września 2011 o 10:50
Taak pazur fajna rzecz. Widać nie tylko ja miałam przekichane lato z pilnikiem co tydzień .
Co do stowarzyszenia- fajna rzecz i myśle ze DEA to jakieś wysokie stanowisko
Powinna w nim piastowac, bo wiele razy jej rady pomagały koninie.
Rozbawil mnie tekst żeby nie dawać suplementow bez badań , stoję w bardzo szportowej stajni
I tutaj każdy coś daje bo tak trzeba, bo kon musi jeść musli i witaminki i jabluszka i wpadek marchewek
W tym wątku przynajmniej zastanawiamy sie co tak naprawdę jest potrzebne koniowi
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: kurant dnia 28 sierpnia 2011 o 08:15
Dzięki ANSC za podpowiedz. Razem z wetem 2 miesiace temu stwierdzilismy ze to skrecenie stawu pecinowego. podejrzewalam tez ropien, ale wet stwierdzil ze taka raptowna kulawizna to raczej skrecenie ( kobyła dwie godziny przed moim przyjsciem radosnie galopowala i zaczepiala wedkarzy , a ja ją zastalam na trzech nogach) Coz mam nadzieje ze ten twor to wytrzyma , bo moja tez nie oszczedza tej nogi i radosnie nią tupie jak sie cos nie podoba
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: kurant dnia 27 sierpnia 2011 o 12:36

No to tym razem ja sie wpisze, gdyz nieczesto cos wstawiam, ale teraz potrzebuje pare słów krytyki albo pomocy. Pod koniec lipca zrobiła sie dziura w podeszwie i wygladalo na to ze idzie na zewnatrz nowa. W takim tez stanie zostawiłam kobyłe na 3 tygdniowym urlopie. Po powrocie zastałam taki obrazek - pekniecie pod katem wsporowym, do tego powyzej pekniecia jakas dziwna konstrukcja. chciałam to zostawic, ale ewidentnie było wyzsze od drugiego kata i musiałam skrocic. Pomimo ze na zdjeciu wyglada to jakby mialo sie zaraz wszystko rozleciec - na razie jest mocne i nic sie nie kruszy.
Wstawiłam tez zdjecia drugiego kopyta sztorcowego- co o tym sadzicie? Nie jestem w stanie w tej chwili bardziej obnizyc, bo kon jest 9 letni i zawsze mial takie kopyto- boje sie o sciegna, ktore tez ma zjechane po dwuletniej pracy w zaprzegu.
stan strzalek -wybaczcie taki jaki zastalam -co sie dziwic kon byl tylko wypuszczany na 12 godzin na piach i do brudnego boksu
http://re-volta.pl/galeria/album/2318
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: kurant dnia 23 lipca 2011 o 17:19
wczoraj dokonalam dziwnego odkrycia. jeszcze dwa tygodnie podeszwa normalnie sie proszkowala w prawym paskim kopycie. a wczoraj wzielam sie za werkowanie, a tam dwa odstajace platy. Nie chcialam tego ruszac , ale podczas obrabiania scian zahaczylam o to. ( o strzalke i czesc podeszwy tez bo sie zestresowalam)
cp o tym myslicie? nowa podeszwa? nie boli , jest twarde i nie ruszam tego
dwa zdjecia- dwa tygodnie przed i z wczoraj
Stajnie: kujawsko-pomorskie
autor: kurant dnia 15 stycznia 2011 o 14:36
No cóż Włocławek też hitem stajennym nie jest. Jako staly bywalec Michelina mogę stwierdzic, że warunki tam są średnie ( chyba tak jak w wiekszości stajni w kujawsko-pomorskim). Te minusy to brak padoków trawiastych( te ktore sa to male piaszczyste place, gdzie kazdy stara sie postawic konia, a w tej chwili sa trzy stajnie koni przy hotelu) oraz wywozenie nawozu raz na dwa albo trzy miesiace. Na reszte nie narzekam i atmosfera sie poprawiła w stajni na korzysc w zwiazku z tzw powodzią ( ale to juz na pw).
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: kurant dnia 23 listopada 2010 o 14:43
jestem " strugaczem " od końca sierpnia i musiałam to zrobić bo poprzedni kowal wypiął się na mnie jak zaczeły spadać podkowy( a zaczeły spadac bo się zrobiła pusta ściana), drugi tylko raz ja wywerkował i odmówiła wychodzenia z boksu na łąki przez dwa tygodnie ( to jest w jej przypadku mocny ból- mieszanka xx która szaleje bez ruchu)
na poczatku sie bałam teraz troche bardziej obnizam kąty wsporowe ale nie mogę za bardzo bo widze że robi jej to różnice- ( jesli zrobie zbyt mocne podpiłowanie zmienia zbyt czesto ustawienie nogi na twardym- wysuniecie-schowanie pod siebie-wysuniecie przed siebie)
do tego dochodzi drugie płaskie kopyto, które rośnie tylko wzdluz.
Na takie kopyto pracowali kowale całe lata( jak bede w domu w weekend moge powstawiac kwiatki co mozna zrobic z kopytami). nie oczekuje cudu, ale chciałabym zeby nie kulała i zeby trzeszczki nie poleciały bardziej (ona ma dopiero 8 lat)
edit;
kupię armex i sprobuje- o tym nie pomyslałam bo skoro suche to myslałam ze ok ( ale fakt ze nie widze zmian w strzałce co mnie zaczelo martwic)

co do ladowania z palca - chyba tak jest zbyt zywiołowa i trudno mi to zaobserwowac.

Tajnaa

o takim piłowaniu nie pomyslałam - nastepne struganie odbedzie sie wg zaproponowanego przez Ciebie sposobu

Dzieki wielkie dziewczyny
znalazłam na kompie w pracy- zima tamtego roku - do tej pory norma w pozycji stój na twardym

prosze zapoznac sie z regulaminem forum i zaczac uzywac edycji postow. za nastepne posty pod soba bedzie ostrzezenie.
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: kurant dnia 23 listopada 2010 o 13:36
zdjec z profilu niestety nie mam . postaram się je zrobić. Co do katów wsporowych masz rację- ma to samo odczucie patrzac na zdjęcie ( jak je wstawiałam to to zauwazyłam) ,ale przykładajac pilnik w tamtym momencie byłam pewna że jest równo.
Chyba że ze zmęczenia już mi się potroiło w oczach 😵
Strzałka w lewym kopycie to historia długa i szeroka- za kucia i kowala niby sucha , niby ok ale jakas za miekka i miałam co do niej watpliwości
jak rozkułam to mi sie momentalnie zrobiła dziura szeroka i wielka, wtedy weszli "trzej królowie" w ruch, a to co na zdjeciach to juz po leczeniu- jest suche ale duże i pomało zarasta. Staram sie scinać te martwe części ale jakoś nozem ciężko mi to idzie i zrywam po kawałku (boje sie troche za głeboko tam dziamgać)

podeszwę skubnęłam bo chciałam wyrównać ściany i wjechałam- ale to moja mea kulpa( tak to się piszę?)

szczerze to nie dopisuję się do mapy, bo jestem laikiem - mam swój obiekt badań, który szybko weryfikuje moje roboty. Jak coś jest nie tak stoi w pozie prawa wysunieta lewa mocno pod siebie- teraz odpukać potrafi stać równo na betonie.
Do tego eksperymentuję na koniu trzeszczkowym, który był obiektem kucia różnych speców ( mam ja dopiero od 3 lat znam od źrebaka i widziałam niezłe klocki)
dlatego dziękuje ze jest to forum a mój kon to dzielnie znosi

za wszelkie wskazówki jestem bardzo wdzięczna
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: kurant dnia 23 listopada 2010 o 12:09
tak było kiedyś i cały czas strzałka w lewym kopycie lekko wisi i nie stanowi jeszcze podpory

Obraz drastyczny nie róbcie tego swoim koniom
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: kurant dnia 23 listopada 2010 o 12:06
Ehh dawno nie pisałam męcząc sie z kopytami mojej klaczy. Gratulacje dla wszystkich którzy byli w Stokrotce i mogli zgłębić wiedzę tajemną. Mam nadzieje ze jakos uda mi się takze dotrzeć w te miejsce, ale odległość jest jeszcze do pokonania( tylko brak urlopu nie)
Co do schizy na temat dewiacji od kiedy pensjonatuję się w jednym z miast w kujawsko-pomorskim cały czas czuję się wytykana palcem. Bo wetów końskich sprowadzam ze stolicy, nie karmię konia mieszankami gotowymi a ziołami kupionymi w zielarskim a jak trzeba zasuwam z koniem 300 km do kliniki bo lekko kuleje i ma opuchnietą nogę ( przez 3 tygodnie)- dlatego jestem panikarą i chipochondryczką. A teraz strugam konia" trzeszczkowego" notabene, bo kowal który nas obsługiwał doprowadzil  nas do skraju załamiania( mnie- nerwowego, konia-nerwowego i zdrowotnego).
wracając do tematu co byście jeszcze poprawili w mojej robocie, bo nadal trochę po omacku stapam. Tym bardziej ze jedno kopyto jest płaskie a drugie sztorcowe i zrobić je na mniej wiecej tym samym poziomie to sztuka
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: kurant dnia 09 października 2010 o 18:31
Dzięki dziewczyny. tak sie balam cokolwiek zrobic zle , ze rozchodowałam te sciany. Kopyta sa brudne , bo jak na zlosc rozmontowali kran w poblizu i nie mialam jak dokladnie ich wyczyscic. ale masz racje ANSC kopyto jest rozwarstwione- wydalo sie dlaczego przed rozkuciem wszystkie podkowy z przodow spadaly. ale to juz wynik roboty kowala, bo wg mnie kucie na goraco to dla niego jeszcze nie ten etap pracy.
jeszcze raz dzieki
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: kurant dnia 08 października 2010 o 20:27
jeszcze prawa
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: kurant dnia 08 października 2010 o 20:25
Witam po raz kolejny ( pierwsze zdjecia na stronie 162). Ten watek idzie jak burza, trudno czasami za Wami nadazyc. Prosze jak zwykle o ostra krytyke, gdyz kon jest najwazniejszy. Jej kopyta to jest wyzwanie bo kazde jest inne, ale odpukac kobyla nie kuleje wiec moze nie jestem najgorsza 🤔 Prosze o wypowiedzi
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: kurant dnia 07 sierpnia 2010 o 15:32
Dzięki ANSC. Mam nadzieję że trochę naprawie te "buty", bo kon coraz gorzej znosił wizyty kowali, pomimo że wcześniej nie było z tym problemów.
Jeżeli chodzi o przyrosty mogę tylko ze swojej napisac że kon kuty ortopedycznie od dwóch lat. Po zdjeciach z tych dwóch lat i lekturze tego watku zauwazyłam ze różnie z tym było. Na wiosnę miała zdiagnozowane zapalenie ścięgna zginacza( chyba dobrze napisałam)
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: kurant dnia 06 sierpnia 2010 o 20:33
dodaje w takim razie ujęcia boczne. Co do kopyt - to własciwie każde jej kopyto jest inne- kilka lat zaniedbań jej "hodowcy" i cięzka praca na betonie
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: kurant dnia 06 sierpnia 2010 o 20:04
oglądam ten wątek od samego początku najpierw z lekkim sceptyzmem a później z zainteresowaniem. Patrząc co robicie zaczynam wierzyc że może też jestem w stanie pomoc swojemu koniowi. Prosze wiec Was o rade ( czekam z utesknieniem na najblizszy kurs zeby ugruntowac wiedze tu zdobyta, ale sytuacja zyciowa zostawila mnie bez kowala"naturalnego" a poprzedniego robote mozecie ocenic same) prawe kopyto jest bardziej plaskie od lewego, ktore jak pamietam zawsze bylo strome. To co ja widze to róźnie ścięte ściany wsporowe, okropne strzałki i werkowane rowki przystrzalkowe. Martwią mnie te widoczne żyłki na prawym kopycie,
Prosze o Wasze rady jak teraz moge jej pomoc ( została dwa tygodnie temu rozkuta z czterech nóg)