Wafelkowa

Konto zarejstrowane: 12 sierpnia 2009

Najnowsze posty użytkownika:

Haflingery
autor: Wafelkowa dnia 03 czerwca 2010 o 08:27
Notarialna jeśli to ten sam Huzar co znam to to jest większy kuc. On jest chyba od Harfy, która jest kucem felińskim po Taterniku SP, z Wolicy. Poznaję diabła  🤣
Skacze toto świetnie, wiem po sobie bo miałam okazję na nim jeździć na obozie a nawet oblać odznakę.

W okolicy przyjeżdża czasami na zawody dziewczynka na prawdziwym hafku. Skacze to on może miernie, ale jak wyjedzie na czworobok... oczu nie można oderwać. Ma się naprawdę wrażenie, że on sam sobie program leci a ta dziewczyneczka na górze sobie siedzi i uśmiecha się do sędziów 😉

Haflinger to moje niespełnione marzenie... Ale już raczej za wielka jestem na dosiadanie takich koników 😉
Sprawy sercowe...
autor: Wafelkowa dnia 29 maja 2010 o 22:44
Jejku, w życiu bym nie pomyślała, że tu zawitam! A jednak...
Pauli porażki to chyba główny motyw tej zabawy.

A więc, opiszę wam moją dziecinadę jaką ostatnio mam okazję przeżywać. Bo ja już sama nie wiem, o co w końcu chodzi 🙄

R. znam od dłuższego czasu, ale jakoś od ostatniego miesiąca mamy okazję spędzać razem więcej czasu. Nie wiem, kto to zaczął. Często siedzimy razem w szkole w wolnym czasie, gadamy, wracamy razem do domu bo idziemy we wspólnym kierunku, wygłupiamy się, mamy wspólnych przyjaciół, spędzamy razem popołudnia. Jest fajnie, spodobał mi się, wiem że nie ma dziewczyny itd...
Któregoś to dnia na wycieczce rowerowej ze znajomymi zadawaliśmy sobie najróżniejsze pytania. Noi przyszło do tego, "Ile osób aktualnie ci się podoba?". Jako że wszyscy odpowiadali w miarę szczerze, powiedziałam że jedna. Wiadomo, nikt sobie wyrzutów z tego tytuły nie robi. Jemu, jak się okazało, też podoba się jedna osoba. Nie drążyliśmy dalej tematu.
Koleżanki jak to koleżanki, wszelkimi sposobami podchodzą go, jakby tu się dowiedzieć kto to. No i dzisiaj z niego wyciągnęły z moją małą pomocą.
Jakaś wysoka szatynka z pobliskiego miasta. Powiedział, że zna ją jakiś czas i teraz "zaczął robić podchody". No dobra, ok, ma prawo. Jestem szaleńczo ciekawa, jaki był mój wyraz twarzy jak to mówił, bo byłam zajęta psem koleżanki i ta informacja docierała do mnie jakoś w zwolnionym tempie.

Ja się tylko pytam, czym były te ostatnie tygodnie. Te rozmowy, te jego uśmiechy i gesty, to wszystko... To że się ze mną droczył o każdy szczególik, żartował i pomagał. Nie sądzę, by nic to nie było, bo w całym gronie znajomych to tylko mi poświęca tyle uwagi.
Tak siedzę i sama nie wiem. Trochę mi smutno, trochę nie. Wszystko to się takie bez sensu porobiło.
W ogóle to istnieją podejrzenia, że ta dziewczyna nie istnieje (czytaj przyjaciółka chyba zrobiła nalot na nk i nie znalazła nikogo zgodnego z opisem kto miałby z nim jakikolwiek związek...) ale ja przyjmuję opcję, że istnieje, ja nie mam szans i powinnam go sobie odpuścić.

Wy macie doświadczenie w tej materii, doradźcie coś baby, proszę!
Konie z pochodzeniem nieznanym
autor: Wafelkowa dnia 13 maja 2010 o 19:10
Noo się zgodzę, że Nenen wybitne potomstwo daje i niezależnie od matki, ten koń zawsze jest w jakimś kierunku utalentowany. A jakie wszystkie one wszechstronne, jakie charakterne i wybitnie inteligentne!  😀iabeł:

A my na dodatek reprezentujemy rasę "typ szlachetny" I w dacie urodzenia w paszporcie też pomyłka, no bo Nenen pisze  😁
Warszawianka po Nenenie od Enenki. Jakże wszechstronna, skoczna i wybitna ruchowo! Startuje w skokach, ujeżdżeniu, radzi sobie z hubertusami i na dodatek ma jeźdźca z ambicjami na skakanie drobnych przeszkód terenowych.
+ Dodatkowo ma w pakiecie złośliwość, zdolność brykania i wyłamywania nawet w najbardziej ekstremalnych sytuacjach, gdzie byle koń bez Nenena w papierze dawno wolałby skakać!  😁



Niedługo do LO(a może i nie...)
autor: Wafelkowa dnia 28 kwietnia 2010 o 16:27
Ja jestem bardzo happy  💃
Ze ścisłych przedmiotów jestem osłem, ale pomyliłam się w niewielu. W 3 - zaznaczyłam niedobór tlenu, w 13 - zaznaczyłam ozon (nie wiem skąd mi taka durnota do łba strzeliła) i w 24 coś nakręciłam.
Czyli 22/25 z zamkniętych!To więcej niż na próbnych w ogóle (21 punktów miałam.... xD)
W zadaniu 28 policzyłam, że woda gotuje się 1 godzinę i 24 minuty  😂 a w 30 policzyłam z diabli wiedzą czego i mi kosmiczne odległości powychodziły. W 32 opisałam tą teorię i jakieś obliczenia miałam, nie wiem, może zaliczą... W 36 też po swojemu cośtam napisałam.
A tak poza tym wszystko dobrze!
Samokrytyka :)
autor: Wafelkowa dnia 27 kwietnia 2010 o 18:40
agniecha930 super!  🤣
Żałuję, że nie zostałam na P i nie widziałam tego na żywo, ale cóż, trza było konia odwieść do domu.
Kurcze, że się nie poznałyśmy! Mijałam się chyba nawet z tobą kilka razy....  😵
Niedługo do LO(a może i nie...)
autor: Wafelkowa dnia 27 kwietnia 2010 o 17:33
plejadowa Może, może. Ważne, żeby na temat i w miarę zrozumiale 😉

Jutro najgorzej będzie z matmą. Oby biologii było dużo to się nadrobi...
Niedługo do LO(a może i nie...)
autor: Wafelkowa dnia 27 kwietnia 2010 o 17:20
Papi racja, jutro będzie maaasakra!

plejadowa a to nie jest tak, że brudnopis się omija przy sprawdzaniu. Nam mówili, żeby broń boże nie pisać tam bo to tak, jakby tego nie było.
Niedługo do LO(a może i nie...)
autor: Wafelkowa dnia 27 kwietnia 2010 o 16:52
Porażka  😵 Coś, co nie sprawia mi problemów, coś, z czego byłam na konkursach i na finałach konkursów. Jak będzie 40 punktów to będzie git.

W 4 zaznaczyłam C (a zmieniłam, bo miałam B zaznaczone =.=). A tak poza tym zamknięte wszystkie dobrze.
Za to w otwartych przekombinowałam ostro  🙄

Zacznijmy od tego, że pomimo przeczytania polecenia 4 razy, streściłam tekst V  🤣 . Tak, wiem, brawa dla mnie...
Poza tym, W 23 napisałam tylko, że stoi w dumnej pozie na podwyższeniu, nie wiem czy mi zaliczą taką odpowiedź.
W 28 nie napisałam, że najważniejsze jest referendum, tylko że zbieranie podpisów narodu i demokratyczny wybór - więc też nie wiadomo, czy zaliczą.
A rozprawka miła, łatwa i przyjemna. Szybko skończyłam.

No, a teraz będzie terror jak się rodzice do domu zjadą. Nawet nie ma gdzie uciec w taką pogodę ;/

A jutro.... No, liczę na 30 punktów xDD

Averis a mnie uczyli, że zależnie od modelu rozprawki, jaki się przyjmie, nie trzeba podawać tych przeciw. Jak podajesz tezę i tylko chcesz ją poprzeć, to dajesz za. A jak masz hipotezę, to dajesz i takie i takie. O_o
Ja mam 4 za i starczy. Akurat o długą pracę pisemną się nie boję.
KOŃSKA REWIA MODY cz. IV (sezon 2010)
autor: Wafelkowa dnia 21 kwietnia 2010 o 21:04
Ja pierwsze dwa prania cackałam się z Anką ręcznie, ale to nie na moje nerwy. Pralka i tyle 🙂

Muszę się pozbyć kantara ANKY, bo jest za mały ;/ Stąd pytanie, jak z rozmiarówką w Eskadronach? Normalna czy większa/mniejsza??
Interpretacja zdjęć- koń+jeździec :)
autor: Wafelkowa dnia 20 kwietnia 2010 o 19:48
Można...?
Sama nie wierzę w to, na co się porywam....  🙄
Poczytałam rady dla Sierry, sama też myślę, że coś z tego wyciągnę.

Wiem, że jest tragicznie, chciałabym wiedzieć, jak bardzo.

Koń jest okresowo wyrywany z rekreacji, gdzie zwykle pędzi po kółku pod początkującymi, więc ma swoje humorki i wiele pomysłów, co by tu zrobić, by się nie narobić. Klacz 15 lat, papier NN. Od 2 lat "pracujemy" razem, z skutkami niezbyt powalającymi.
Jeździmy towarzyskie zawody (ujeżdżenie L, skoki LL). W ujeżdżeniu obstawiamy koniec stawki, czasami optymistycznie przebijając się do połowy (wtedy, gdy nie ma dużej konkurencji lub w wyniku jakiegoś niechybnego błędu/zabłąkanego szczęścia). A na skokach... hmm... poprzedni sezon zaliczyłabym do serii bardzo widowiskowych eliminacji na pierwszej przeszkodzie.

Ja jeżdżę 6 lat praktycznie bez dłuższych przerw. No ale widać, jak 6 lat powtarzam te same, głupie błędy.
Tak więc, proszę o konstruktywną krytykę, oby nie za bardzo. Ewentualnie komentarz "przerzuć się na szachy lub bierki", jeśli jest aż tak źle.
Zdjęcia ze skoków wrzucę kiedyś, jak będę miała aktualne i będę dostatecznie odważna.

A więc...
Kłusy:



Półsiad na drągach:

Galopy:


KOŃSKA REWIA MODY cz. IV (sezon 2010)
autor: Wafelkowa dnia 15 kwietnia 2010 o 22:43
Ja moją kolekcję próbuję utrzymać w małej ilości, ale co sprzedam jeden, to dwa nowe dojdą i i tak bilans na +. Teraz jest ich 6 ale szukam czegoś zielonkawego.
Ale za to u mnie mało co uchowa się z metkami, bo nawet jak mam jednego ES na zawody odłożonego to założyłam go na trening raz, usprawiedliwiając się że to tylko "jazda próbna"

Medziiik, jakby cię ten impuls lightgreen kuł w oczy i był VS to ja podnoszę łapkę do góry 😉
produkty ANKY
autor: Wafelkowa dnia 11 kwietnia 2010 o 22:42
Dorotheah piękny jest! Oby był jeszcze tylko dobry i możemy się lansować po wsi  😁
produkty ANKY
autor: Wafelkowa dnia 11 kwietnia 2010 o 22:14
Burza mój koń ma łeb jak ziemniaczana bulwa, więc nie wiem czy będzie pasował...
Brr..... Ani ogłowie cob ani full nigdy jej w pełni nie pasują, więc nie wiem, jak to będzie tym kantarem, módlmy się by pasował bo strasznie mi kolorki do gustu przypadły...
W ogóle to tam na górze chyba byli po imprezie jak tworzyli tego konia. Jakby tak podać wszystkie rozmiary jakie nosi, gdzie jedne rzeczy są pony, inne full - toż to mutant!
produkty ANKY
autor: Wafelkowa dnia 11 kwietnia 2010 o 21:56
Likier ładnie!
A ja popełniłam kantar ANKY sea blue/dusk blue =.=
Zobaczymy jak się będzie sprawował ^^
KOŃSKA REWIA MODY cz. IV (sezon 2010)
autor: Wafelkowa dnia 11 kwietnia 2010 o 21:54
fin co do oksera... Co było zamawiane? Bo ja na swoje też czekam i strzelę sobie w łeb jak mi do końca tygodnia nie dojdzie ten Eskadron...
Dzionka zielony śliczny!
KOŃSKA REWIA MODY cz. IV (sezon 2010)
autor: Wafelkowa dnia 11 kwietnia 2010 o 19:10
Nirv przy lepszym świetle pewnie ładniej będzie wyglądać. Ja lubię granat na wszystkich koniach  😁 A w ogóle to narobiłaś mi tak smaku na limegreen jak pokazałaś zdjęcia na Pamirze że łazi ten kolor za mną od kilku dni i chyba sobie kupię kolejną szmatkę  

A kotbury dobiłaś mnie tym zdjęciem, no!!!  🙄

Limegreen, kantar ANKY... No ciekawe skąd wezmą się pieniądze na starty w kolejnych miesiącach...  😵
Kącik Rekreanta cz. III (rok 2010)
autor: Wafelkowa dnia 11 kwietnia 2010 o 14:36
rewir jaka znów emerytura? Toż to konisko wciąż pełne życia jest 😉 U nas taki dwudziestoparoletni skubaniec emeryt po kilku cięższych chorobach na wiosnę skacze przez ogrodzenia, bryka, galopuje i doprowadza wszystkich do zawału.
My też cierpimy na brak zdjęć ostatnio...
A z dzisiaj by się przydały, bo dobrze byłoby mieć dowody jak ten koń bosko skacze.
To jest dla nas idealny kącik, bo kobyła wozi rekreację cierpliwie niczym anioł. I nawet jak wozi tą rekreację to nie przeszkadza jej w prowadzeniu kariery "sportowej"  🤣
Muszę się pochwalić, bo po wielu miesiącach, gdzie koń wywoził mnie z placu na widok leżącego na ziemi rowu z wodą, dzisiaj skakałyśmy i nawet okiem na niego nie mrugnęła.
A ogólnie, że ja się niektórych rzeczy boję a ten koń skoczy dla mnie z miejsca i mnie zawsze wyratuje, to ja ją powinnam po kopytach całować.  🙇
Pozdrawiamy KR w nowym ogłowiu i w lepszym wędzidle 😀
Młode Konie
autor: Wafelkowa dnia 11 kwietnia 2010 o 09:07
Nie ma co, uwielbiam temat o młodych koniach. Cudka tu macie!

darolga mistrz!  😵 A moje kobylątko też tak umie jak się na mnie bardzo zdenerwuje, ale jego to nic nie pobije.
Frania cudko. No właśnie, gdzie jedziecie? Za 2 tygodnie jest chyba Jaszkowo, ja jadę na towarzyskie na jakiś koniec świata, wiem że gdzieś jeszcze są towarzyskie pod Gorzowem A wy gdzie jedziecie?  😉
Kącik Rekreanta cz. III (rok 2010)
autor: Wafelkowa dnia 07 kwietnia 2010 o 20:25
Zazdroszczę wam baby i cieszę się razem z wami.

Ja mam kryzys... No kryzysem tego do końca nie nazwę, bo po prostu nie mogę od ponad 2 tygodni wsiadać.
Zawody 24 kwietnia a ja nie siedziałam na niej strasznie długo i jeszcze do końca tego tygodnia nie będę mogła....
Więc znów się boję wsiadać po tym czasie, bo ostatnio była fenomenalna a po klientach pewnie będzie odczulona na łydkę albo zaszarpana.
No i tak w kółko Macieju przez okrągły roczek - ja wsiadam, koń dobrze chodzi, po zawodach wraca do rekreacji, psuje się, ja wsiadam, naprawiam, startuję, koń wraca i się psuje. No teraz spodziewam się kataklizmu bo mieli cośtam skakać czyli mam gwarantowane to, że wyłamuje perfecto... Już wolę jak idzie na lonże dla początkujących... Chociaż nie, po lonżach to już nie mam o czym gadać.
Ech cokolwiek nie zrobię i tak nigdy nam dobrze nie idzie =.=

Jak tak sobie wspominam, że na mojej ostatniej jeździe z nią skakałyśmy 105 i mały kunik latał jak oszalały, to mi tak jakoś smutno, bo teraz będę ją przepychać przez pojedynczy drąg na ziemi...
KOŃSKA REWIA MODY cz. IV (sezon 2010)
autor: Wafelkowa dnia 28 marca 2010 o 19:01
Blondek to się tyczy wszystkich Cottonów z nowych kolekcji??  😵 Weź mnie nie załamuj, jeśli tak to jest prawdopodobieństwo że nie dojdzie mój biały do zawodów i nie wiem, w czym na czworobok wyjadę  🙄

Ja nie wiem teraz na jaką szmatkę wydać pieniądze... Jak mi się nie spodoba derka w romby z Eskadrona to będę chyba szukać jakiegoś ES Maxa pomarańczowego/czerwonego albo coś w ten deseń...
KOŃSKA REWIA MODY cz. IV (sezon 2010)
autor: Wafelkowa dnia 27 marca 2010 o 14:37
fin to nie hala tylko łącznik na środku między stajnią boksową a stanowiskową. (wszyscy wiecznie się temu jakoś strasznie dziwią... tak, stoimy na stanowiskowej, jeszcze żyjemy, koń jest szczęśliwy, ma się dobrze i lubi swoje miejsce. Krzywda mu się nie dzieje, jest zdrowy, zadbany.... I tak prawie całą dobę spędza na dworze, w stajni jest tylko w porze karmienia. A w boksie stać nienawidzi.)

Mi się nawet na chudzielcach ten czaprak nie układa jak powinien, a poza tym jest strasznie długi jak na VS i pod siodłem skokowym 17'' istna masakra. Co ciekawe, nowszy, zwykły Stripe-In, też VS leży idealnie....
KOŃSKA REWIA MODY cz. IV (sezon 2010)
autor: Wafelkowa dnia 26 marca 2010 o 22:15
Zamówiony cotton biały z Maritim. Ciekawe kiedy będzie  🙄 Na lanserską torbę jeszcze chyba trochę poczekamy...

Wracając do pytania kujki z przed iluśtam stron, ja dzisiaj specjalnie wzięłam beżowy komplet żeby zrobić zdjęcia
Mam beżowe Jumptec i są ok, może nie idealnie ale wygląda w miarę dobrze.
Swoją drogą, pierwszy raz nie wyszły mi buły na nogach
KĄCIK PUCHNĄCYCH Z DUMY
autor: Wafelkowa dnia 24 marca 2010 o 19:03
Też popuchnę, co mi tam!

Warszi działa jak powinna!  😉
Pomijając już to, jak wspaniale pracuje mi się z nią ujeżdżeniowo, jak ślicznie dopracowałyśmy przez zimę przejścia i kłus pośredni...
Najważniejsze, że skaczemy! Nareszcie koń przestał wyłamywać bez powodu, kombinować lub zapominać nóg. Sama chętnie ciągnie do przeszkody, skacze, stara się - a jak zrzuci jest niezadowolona!
Skakałyśmy dzisiaj metrówki - z siebie też jestem dumna po trochę, bo jakby mi ktoś jakiś czas temu powiedział, że będę spokojnie skakać na Grubej metrowe przeszkody, to bym go wyśmiała. A dzisiaj tak jej zaufałam, że latałyśmy  😡

Re-volta zmienia na lepsze - gdzie ja bym kiedyś pomyślała że niedopasowane siodło ma taki wpływ na to, jak koń pracuje?
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Wafelkowa dnia 21 marca 2010 o 11:40
A To, że mam problemy z opanowaniem go- naprawię z ziemi. Wy pewnie założylibyście mu coraz to silniejsze wędzidło, zebrali na siłę i nie dali możliwości wyboru. Tak, podziwiam...

Miałam się tu nie wypowiadać bo chciałam uniknąć przepychanek, no ale w tym momencie muszę się odezwać.
Przepraszam za wyrażenie, ale w tym momencie jesteś bezczelna.
TAK, my, źli klasycy wszystkie problemy leczymy patentami, w ogóle to jak sobie nie radzimy to tak katujemy konie, że aż dziw, że TOZ i inne organizacje na całym świecie nie zakazały jeździectwa klasycznego i nie nakazały jedynego właściwego PNH.
Śmieszne.

PNHowcy pewnie mieliby z jeżdżonych przeze mnie W. i Ż. fajne zabawki. Mogę się założyć o sporą kwotę, że uznaliby je za super hiper trudne konie, bo nie chcą się z nimi bawić ani nie reagują na te śmieszne fazy, przy czym przy próbie jazdy na sznurkach W zupełnie na to zlała i wywiozła ich na trawnik jeść a Ż jeśli siedziałabyś na nim takim dosiadem jakim siedzisz na swoim koniu, pewnie bardzo by się zdenerwował i stwierdził że to okazja do pokazania wyścigowych genów i zdolności akrobatycznych - szybki galop, seria fenomenalnych baranków i nie byłabyś już tam na górze.
Ale jakoś w normalnym szkoleniu dajemy rady. Jak się płoszą, to przecież można je zatrzymać. Jak bryka to niech bryka, jak wyłamuje to znajdujemy sposób, aby przestał się bać. I nie muszę niczego robić z ziemi.

Nie mam w posiadaniu czarnej wodzy (Nigdy nie miałam, możesz mi pogrzebać w pace.), mam ostrogi ale tylko na ujeżdżenie, wędzidło którego używam na W jest zwykłe, dosyć cienkie ale to kwestia preferencji konia a nie mojego widzimisię.
Ż chodzi na zwykłym wędzidle lub na pelhamie (gumowym, etap metalowego zakończył się z sukcesem pół roku temu). Też nie narzeka a raczej bardzo jest szczęśliwy jak ktoś pozwala mu galopować i skakać, bo to taki ambitny koń. Delikatna, spokojna ręka w połączeniu z rozważnie używanym nawet najgorszym patentem nie szkodzi, a pomaga.
Ach, no i zebranie to naprawdę nie jest coś, co osiągnie się patentem. Weź mądrą książkę i poczytaj o tym, że aby dotrzeć do niego należy zrobić coś więcej niż założyć czarną.

Tak w ogóle. Naturalsi ciągle pogrubiasz lub podkreślasz wyraz SZCZĘŚLIWY.
Po czym poznajesz że twój koń jest szczęśliwy a nasze klasyczne nie?
Proszę, odpowiedz!

faith, Anaa, Natasha, kujka a z wami się zgadzam  :kwiatek: Szkoda że druga strona barykady w tym temacie ma problem ze zrozumieniem tego, co wszyscy chcemy przekazać.
KOŃSKA REWIA MODY cz. IV (sezon 2010)
autor: Wafelkowa dnia 21 marca 2010 o 10:29
Edytka kurcze a ja ci wysłałam nr. konta do przelewu... No i co teraz?
Felinka niezłe  🤣
O właśnie. Wie ktoś kiedy wejdzie do sklepów internetowych gdzieś nowa kolekcja z Fair Playa?
KOŃSKA REWIA MODY cz. IV (sezon 2010)
autor: Wafelkowa dnia 21 marca 2010 o 10:17
Edytka załamująco piękny! Musiałabyś się dowiedzieć co to za kombinacja kolorów....
PS. Docierają do ciebie moje PW?

Eh chciałam sobie kupić nową szmatkę lecz konina musiała zerwać ogłowie no i teraz mam wydatek ogłowiowy... =.=
Kącik Rekreanta cz. III (rok 2010)
autor: Wafelkowa dnia 19 marca 2010 o 22:26
Kujka super!

Widzę że dzisiaj w miarę dobry dzień w KR, ja się dopiszę 😉

Zacznijmy od tego, że wiosna przyszła!  🏇 💃 😅
Koń się sypie jeśli chodzi o sierść. No ale to, co dzisiaj przez godzinę wyrabiałyśmy to naprawdę... Dawno mi się tak fajnie z nią nie pracowało.
Ciągle się starała, przejścia stęp-galop z którymi był problem dzisiaj w pięknym stylu.

Ale z siłą włożoną w skoki przegina.  😁 Na małych krzyżaczkach z tej wiosennej radości tak leci że się w powietrzu połapać nie idzie i ja jak to ja angliki albo nieoddane wodze jak coś się dzieje ( 🙄 nie wiem kiedy się nauczę skakać... ) Jak odbijała się normalnie i nie zdjemowała się kilometr przed to całkiem przyzwoicie podobno.
A z czego się najbardziej cieszę? No dobra  😡 Z kłusa. No bo ją zmobilizować do jakiegoś ogólnego ogarnięcia wszystkich czterech nóg i właściwego kłusowania a nie człapu-człapania jest trudno, a dzisiaj nie powiesiła się wędzidle, rozluźniła się i "zaczęła chodzić jak koń"

Jutro w nagrodę spacerek do lasu, w niedzielę niby jakieś ujeżdżenie 👀 O matko...
KOŃSKA REWIA MODY cz. IV (sezon 2010)
autor: Wafelkowa dnia 19 marca 2010 o 21:12
po 2 nauszniki znalazłam idealnie pasujace ale nie grafitowe tylko blueberry na animalii 😜


Zairka jakie jakie?

Bo mi się tak marzą nauszniki do niego i odłożenie go tylko na zawody  😎
A jak nie to sobie komplet z kolekcji Maritim kupię.
KOŃSKA REWIA MODY cz. IV (sezon 2010)
autor: Wafelkowa dnia 19 marca 2010 o 20:27
kasska cudo!

Nowa kolekcja to przecież te koszmarne herby wielkie O.o A to co ma kasska to wygląda jak stary.

Ja nie wytrzymałam i dzisiaj założyłam Stripe-Ina Graphite-Blueberry i na gniadej to jest aktualnie numer 1 jeśli chodzi o wygląd  😍
Skoro nawet trenerowi, który babskiego strojenia koni nie uznaje się podobało to znaczy, że mi się udało ^^
Tak poza tym to zapisuję się do fanklubu Eurostarów - chyba wszystkiego innego się pozbędę i zostawię sobie ESy - nic się tak fajnie nie układa jak one (No Cottony jeszcze)

Zdjęcia będą jak będą, ostatnio nie ma komu robić. Poza tym to miał być na zawody czaprak, więc dzisiaj pokaz przedpremierowy się odbył 😉

Jak myślicie, dałoby się dopasować do grafitu z tego Stripe-ina jakieś w miarę nauszniki?
z ziemi? pieńka? podestu? drabinki czyli jak wsiadacie
autor: Wafelkowa dnia 17 marca 2010 o 19:59
Ja przyznaję się bez bicia - na wszystko z ziemi. Niestety zawsze jest kolejka do ławeczek i schodków więc żeby było szybciej to hop i jestem na górze. Jakoś tak się przyzwyczaiłam. No i zły nawyk jeszcze jeden - jak się bardzo bardzo spieszę zdarza mi się wsiadać w stajni  😡

Koń krzaczek a ja mam długie nogi więc bez wysiłku wsiadam.  Co innego wieżowce +180 cm w kłębie - wtedy albo wrzucanie albo płot 😉

Sierra Leroy Merlin powiadasz...? U nas w stajni ktoś ma i bardzo praktyczne, ostatnio pozazdrościłam wsiadając na "wieżowiec" trenera... Dzięki za info 😉
Dopasowanie siodła
autor: Wafelkowa dnia 15 marca 2010 o 20:48
Nie wiedziałam gdzie o to zapytać, ale to dotyczy dopasowania siodła jakby nie patrzeć, więc tutaj...

Czy napierśnik będzie miał jakiś negatywny wpływ na ułożenie siodła, które jest dobrze dopasowane do konia?
Kupuję sprzęt, a mam go już za dużo/nie mam konia/inne ;)
autor: Wafelkowa dnia 13 marca 2010 o 21:31
Likier a jedno siodło na 15 koni w super profi stajni? I nikt, zupełnie nikt nie widzi nic złego w tym, że np na jednego konia to siodło jest za wąskie, na innego za szerokie. Pod to siodło jakiś byle czaprak cieniutka szmatka, nawet się nikt nie stara kombinować z podkładkami, nic.
Bo przecież pod człowieka ma być dobre wielkościowo, co tam koń...

Naprawdę nie macie chyba dziewczyny pojęcia, że są ludzie, które to wszelkie wyczulenie na dobrze dobrane siodło traktują jako objaw schizofrenii/foszki bogatych panienek.
Ale koniec tego off-topu 😉
Kupuję sprzęt, a mam go już za dużo/nie mam konia/inne ;)
autor: Wafelkowa dnia 13 marca 2010 o 11:56
W mojej stajni każdy koń ma swoje dopasowane siodło, ogłowie i komplet szczotek zapakowany oddzielnie, grzybica nie ma prawa zaistnieć bo konie są pod stałą opieką weterynaryjną i jeszcze się nie zdarzył nam przypadek żeby się pojawiła.
Są też stajenne białe czapraki i ochraniacze na zawody, każdy koń ma swój kantar, więc teoretycznie nic nie trzeba kupować...
Ale.
Ja wolę mieć wszystko swoje. Jest mi tak wygodniej, bo nie muszę się z nikim o nic bić i spokojnie sobie żyję, omijają mnie walki o co lepsze czapraki i ochraniacze...
Szczotki i wszelkie kosmetyki to akurat podstawa. Kantary stajenne konia obcierają więc ma ode mnie, uwiąz zawsze do kompletu więc trochę się tego nazbierało. Lonża wygrana na jakiś pony games jest przydatna na spacery. Czapraki (kupowane głównie dla przyjemności  😁 ), owijki, ochraniacze.
Siodło mam, ponieważ ciężko startować w skokach gdy większość siodeł stajennych to albo ujeżdżeniówki albo VSD. Jest dopasowane do konia, a jeśli zmienię konia, to albo będziemy się ratować podkładkami albo najzwyczajniej w świecie zmienimy siodło.
Ogłowia nie mam, bo jakoś tak się jeszcze nie dorobiłam swojego a to co jest jej przydzielone jest całkiem dobre. To samo z wędzidłem i wytokiem.
Derka polarowa aktualnie w planach, bo jak była przydatna pożyczałyśmy co wygodne nie było.
Zdarza mi się wsiadać na inne konie, wtedy biorę albo ich sprzęt albo coś przekładam, kombinuję i mam.

Wszystko prawie jest pozostawione tam - nie wyobrażam sobie, żeby ktoś używał mojego sprzętu i coś takiego nie ma miejsca, chyba, że komuś pozwolę. No ale z drugiej strony, siodło wisi na podpisanym wieszaku, wszystko inne jest pozostawione w szafce w siodlarni prywatnej (tu należałoby wspomnieć, że po prostu bardzo długo już tam jestem i na tyle znam się z wszystkimi, że mogłam się tam wprowadzić bez problemu) 

Byłam w kilku stajniach, gdzie sprzęt wspólny to były gwoździe wystające z siodeł, ogłowia pozwiązywane sznurkami i szczotki, na których przydałoby się ponalepiać oznaczenia "biohazard". Zdecydowanie, nic przyjemnego, a co gorsza, nikt chyba nie robił sobie z tego problemu.  🙄
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Wafelkowa dnia 08 marca 2010 o 18:57
Obejrzałam i styl jazdy mnie dosyć zainteresował...
Od 0:54 do 1😲8 to jest jakaś figura ujeżdżeniowa, ćwiczenie jakieś czy co? Bo bardzo mnie to zastanawia i chciałabym się dowiedzieć jeśli ktoś wie, co to może być... 👀
Nasze dziwactwa ;)
autor: Wafelkowa dnia 02 marca 2010 o 22:23
agniecha930 ja tak samo. A jak piszę wypracowanie w szkole to zdarza mi się zapomnieć polskiego słowa i pamiętać go po angielsku. Raz się złapałam na tym, że wplotłam w zdanie dwa angielskie wyrazy  😵

Jak się denerwuję to chodzę po domu lub pokoju w kółko i piję wodę. Potrafię nieświadomie wciągnąć 3 litry...

Przed zawodami sypiam 4 godziny. Jak mam wstać o 6 to zasnę o 2 w nocy, pozostały czas umiem siedzieć i patrzeć w okno, myśląc co się jutro może spierdzielić... Ach, i jeszcze nigdy nie wyjechałam na rozprężalnię wtedy, gdy powinnam - ups...

Nienawidzę burdelu w siodlarni. Jak widzę źle powieszone siodła, porozrzucane ogłowia, szczotki na podłodze i wszystko inne dostaję autentycznej nerwicy i nie spocznę póki nie posprzątam...

Najgorsze jest to, że piszę opowiadania dla siebie, do szuflady, ale potrafię cały dzień obmyślać coś i wtedy na niczym innym się nie skupiam, dopóki tego nie spiszę.... Straszne, szczególnie w szkole...

Dużo tego, ale o większości rzeczy nie pamiętam.
ANKIETA! Jaki galop... - czyli co wolicie?
autor: Wafelkowa dnia 02 marca 2010 o 22:09
A nie dopisałam że to przykład z życia? Mieliśmy takiego delikwenta na placu. Tarzaliśmy się w piasku ze śmiechu. Szkoda mi było tylko konia, bo nie wiedział o co chodzi  🤔wirek:

Wracając do tematu, to jak nauczyć się galopu anglezowanego do tyłu??? Pli$$$ HeLP~!! Bo ja kcem na ujeżdżeniu KUR takie coś pokazać jako nowa moda!
ANKIETA! Jaki galop... - czyli co wolicie?
autor: Wafelkowa dnia 02 marca 2010 o 22:00
Ahaaa....  👀

Burza neprawda! Ja już skaczę przez drągi! To jest element specjalnego treningu galopu anglezowanego na jedną nogę!
ANKIETA! Jaki galop... - czyli co wolicie?
autor: Wafelkowa dnia 02 marca 2010 o 21:55
Ja myślałam że na polu rosną kartofle, ewentualnie rzepak lub owies...  🙄
A że galop anglezowany tam rośnie, to nie wiedziałam  👀
ANKIETA! Jaki galop... - czyli co wolicie?
autor: Wafelkowa dnia 02 marca 2010 o 21:48
Fantazja ja preferuję taki tył na przód.
Pod koniem z głową skierowaną w stronę zadu! Koniecznie trzeba się przywiązać czarną wodzą za nogę do konia i wtedy jest najlepiej!

lostak każdy umie. Wsiadasz, machasz wodzami, kopiesz nogami, krzyczysz "heja heja" i już umiesz!
Proste jak mrożonki Frosta!

Nie mogę już  😁
KOŃSKA REWIA MODY cz. IV (sezon 2010)
autor: Wafelkowa dnia 02 marca 2010 o 21:43
Burza wiem, że niedostępna ale Piorkowi ładnie w tych kolorach (Chociaż szarości nic nie pobije)

Medziiik ja nie jestem przekonana do rudych w czerwieni, ale poza tym to wszystkie inne kolory będą pięknie wyglądać!
ANKIETA! Jaki galop... - czyli co wolicie?
autor: Wafelkowa dnia 02 marca 2010 o 21:39
darolga ale pewnie zahacza nogą! No chyba że mash takie oChRanIaczki poświęcone przez roshowe kucysie to wtedy drągi zaprzeczają grawitacji!

wistra a zapomniałaś o specjalistycznej szóstej wodzy!
KOŃSKA REWIA MODY cz. IV (sezon 2010)
autor: Wafelkowa dnia 02 marca 2010 o 21:36
Burza to ty już masz chyba większość rzeczy z tej kolekcji  😀
ANKIETA! Jaki galop... - czyli co wolicie?
autor: Wafelkowa dnia 02 marca 2010 o 21:34
Tania  🙇

A tam. Jak nie robi ciągu w powietrzu to lipa nie skoki.
ANKIETA! Jaki galop... - czyli co wolicie?
autor: Wafelkowa dnia 02 marca 2010 o 21:24
Cfał to jest coś! Nawet dzieci galopują, ale cwał to tylko jak jesteś super profi  🏇

Co chcecie, wiosna idzie, przebiśniegi się pojawiły to i szczypiorki wyrosły na słoneczku!  😜
KOŃSKA REWIA MODY cz. IV (sezon 2010)
autor: Wafelkowa dnia 02 marca 2010 o 21:23
Kiedy Equishop wyprzedaje się z kolekcji wiosna/lato?

Bo właśnie wpadłam na szatański pomysł, że jak przecenią, to kupię dla gniadej tą fluorescencyjną zieleń tudzież oślepiający róż  😵
Ale mnie napadło...  🤣

To chyba udowodnione naukowo - brak własnego konia powoduje obfitość w zakupach jeździeckich rzeczy nie koniecznie potrzebnych  😜
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Wafelkowa dnia 02 marca 2010 o 19:45
Ponia podpisuję się pod tym rękami i nogami a koń czterema kopytami..

Dowiedziałam się takich cudów o sobie, że świat nie słyszał  🙄 Śmiałam się z opinii podpisanych nickiem który miał końcówkę 1998 (Przypuszczam, że to rok urodzenia). Mój dosiad został przez ową osobę dokładnie przeanalizowany, tak samo jak podeście do konia, predyspozycje i temperament kobyły...
To wszystko na podstawie jednego zdjęcia. Prawdziwi geniusze, w wieku 12 lat na podstawie zdjęcia ze stępa na luźnej wodzy określają wszystko!

Pousuwałam te genialne komentarze ale jak je zobaczyłam to moja mina była coś jak to  🤔
Siodło skokowe
autor: Wafelkowa dnia 02 marca 2010 o 19:13
maxowa ja mam Achata S i potwierdzę opinię poprzedniej właścicielki  😀
Od siebie dodam że mi dużo pomaga bo również konisko jak ma dobry humor to nawet na 50 cm robi olimpijskie skoki, w poprzednim siodle (Pleszew....) miałam momentami problem a tu od pierwszej jazdy nawet trochę bezpieczniej w powietrzu się czuję.
Poza tym dużo pracujemy ujeżdżeniowo, bałam się że będzie mi przeszkadzać w jeździe po płaskim ale jest bardzo przyjemnie.

Ale to trzeba wcześniej raz pojeździć żeby mieć wyrobione zdanie, znam osoby którym się bardzo źle jeździło w tym siodle, chociaż dla mnie to spełnienie marzeń.
Derki
autor: Wafelkowa dnia 01 marca 2010 o 22:02
TA-KI nie wiem, niestety nie widziałam na żywo - uroki życia w dziurze. Trzeba by popytać tych, co widzieli tą kolekcję...
Ja wszystko kupuję na czuja i jakoś zawsze cudem mi się udaje 😉

Czy mi się zdaje czy większość produktów ET to buble? Miałam czaprak, kantary, uwiązy, bryczesy, rękawiczki - wszystko o krótkiej żywotności...
KOŃSKA REWIA MODY cz. IV (sezon 2010)
autor: Wafelkowa dnia 01 marca 2010 o 20:23
Tristia bierz! Piękny jest!
Ja szarości i granatów mam w nadmiarze, czerwieni nie znoszę a że potrzebuję na zawody bieli to do mnie chyba biały pójdzie. I derka w romby...

I tak patrzę, patrzę na wartość zakupów jakie mam w koszyku na okserze i sama się sobie dziwię, że jestem w stanie wydać tyle ot tak  🤔wirek:
Derki
autor: Wafelkowa dnia 01 marca 2010 o 17:26
m0niSka z kolekcji Maritim. Będę miała derkę do lansowania się 😁 Nie no, już dawno się czaiłam na jakiegoś Eskadrona jako taka właśnie wyjazdowa, bez łatek i kombinowania, a że te kolory są przeboskie no to cóż...  Muszę ją mieć  😜