Czy może ktoś polecić dobrego producenta hal? Tylko nie namiotową a ze sztywnym dachem i ścianami. Niby wszystko teraz można znależć w necie a jakoś cięzko..

przedziwne to, że jeśli chodzi o fundację, to zwierzęta są odbierane i sprawa jest w sądzie i wszystko jak powinno, a w przypadkach kiedy to osoba "zwykły chłop" głodzi i zaniedbuje, z reguły takie konie się wykupuje i napycha kieszenie oprawcy 🙄

Masz racje. Mysle ze to sie bierze min stad ze do dzialan fundacji angazuje sie nieporownywalnie wiecej osob niz do przyslowiowego chlopa, i z tych setek pomagaczy i obserwujacych w razie nieprawidlowosci (czy tak jak w przypadku ZNJR znècania) znajdzie sie kilka ktore probuja cos z tym zrobic, dlugofalowo (sady, policja itd). Co w przypadku naszego wymiaru sprawiedliwosci i polskiego prawa z gory jest utrudnione, bo wszyscy wiemy jak to dziala.

Jeśli ktos zna sprawde fundacji Zwierze nie jest rzecza, a byla swego czasu glosna, i co tu ukrywac- bulwersujaca - mozna wspomoc zbiorke na ten cel. Niedlugo rozpoczyna sie sprawa w sądzie i trzeba zrobic wszystko, aby winni takich zaniedbań poniesli konsekwencje.
https://www.ratujemyzwierzaki.pl/pomoc-prawnabereznica

Moim zdaniem tez niewiele sie wyjasnilo, sam fakt umieszczenia zwierzat w pensjonatach to puste slowa, bez poparcia jakims konkretem nic to nie wyjasnia bo powiedziec mozna wszystko. Z tymi szybkimi adopcjami tez mi sie to nie podoba, bo o ile rozumiem ze wten sposob szukaja miejsc dla zwierzat (mimo ze wczesniejadopcje byly be), to tez sa to puste slowa. Nie szukam sensacji j spisku, ale gro fundacji podaje ogolnikowe dane, czesto gesto nawet zdjecia psa z nowym wlascicielem, filmik. Oczywiscie wlasciciel musi sie zgodzic, ale gdzie indziej jakos sie zgadzaja. Slowa, slowa, bez konkretow. Niby zwierzeta po remontach maja wrocic do fundacji a wiem ze koty nie wroca- dla mnie to manipulacja.

Ktoś może sprawdzał KRS NS? Bo podobno od kilku lat nie jest składane sprawozdanie finansowe.


na stronie Ministerstwa finansow nie ma zadnych dokumentow finansowych, powinien byc przynajmniej raport za 2017rok

[/quote]

Trochę głupie pytanie, chcesz, żeby jeszcze pracowali na siebie i prowadzili fundacje, przecież to normalne, że utrzymują się też ze środków zebranych. 

[/quote]

Monia nie glupie, bo nie kazdy prezes musi byc zatrudniony na etacie. Zeby nie bylo niedomowien - jestem jak najbardziej za tym, zeby pracujac w fundacji 24h dobe miec cos z tego, zawsze tak mowilam, bo to nie tylko hobby ale normalna praca. Tylko wtedy taka informacja powinna byc ogolnie dostepna, a tak jak ktos napisal, zadnych rozliczen finansowych NS nie ma. Gigantyczne kwoty sa zbierane, zadnych faktur, zadnych danych, zwierzeta znikaja, nie mozna uzyskac informacji gdzie sa. Co z tego ze napisali ze sa w pensjonatach - napisac mozna wszystko! Nie rozumiem robienia z tego tajemnicy, to budzi podejrzenia, przynajmniej u mnie, juz znam jedna taka sytuacje bardzo dobrze. A juz oburzanie sie na osobe, ktora oddala oslice do fundacji i w zwiazku z zaistaniala sytuacja chce uzyskac jakies informacje na ich temat uwazam za karygodne. Ze niby zrzucila swoje obowiazki na fundacje a teraz sie czepia- to po cholere fundacja brala te osly?!

A czy ktos z panstwa wie czym zarobkowo zajmuja sie Prezes i Fundator NS? Nie chodzi mi o konkretny zawod tylko czy podejmuja inna prace zarobkowa, etatowa?

Ja tez mysle ze tam chodzilo o miejsce- czyli zadaszenie i suche podloze. Niewiele koni kladzie sie na padokach/pastwiskach, wiekszosc woli jednak boks/wiate. Nie chodzilo im raczej o to zeby na srodku padoku narysowac linie i podpisac- tu sie kladziemy.

Moim zdaniem problem jest w tym, ze gro darczyncow nie ma zielonego pojecia co sie tam dzieje, wierza na „piekne oczy” i to im wystarcza. I daliby sie za to pokroic. Absolutnie do szalu doprowadza mnie „prosze przyjechac i zobaczyc samemu na wlasne oczy, na fb nic nie pokazemy”. Owszem, jak ktos ma blisko to pojedzieA niby jak ktos ma jechac np z Warszawy, czy polnocy Polski. no absurd totalny. Zlewanie pytan i nieudzielanie odpowiedzi na to, dokad pojechaly konie i gdzie obecnie stoja tez jest nie do przyjecia! To proby ukrycia czegos, to chyba jasne. I tlumaczenie na fb ze komentarze sa usuwane bo to jest miejsce dla przyjaciol fundacji, a trolle sa usuwani. Czy pytania o konie, o miejsca pobytu i losy zwierzat to trollowanie?! Ja rozumiem obelgi, grozby czy wulgaryzmy, ale normalne pytania? Niewygodne pytania. Wszedzie trabia ze zwierzeta wroca, owszem pewnie niektore tak. Ale 17 kotow, ktore jada do Torunia juz nie wroci, zostaja tam. Dla mnie to zwyczajne klamstwo!

Czas ma, komentarze pod postami na fb sa na bieżąco kasowane.

Dlatego mowie, pytajcie! Znacie jakiegos konia? Zapytajcie gdzie pojechal! Nikt jeszcze nie dostal zadnej konkretnej odpowiedzi. Czy To jakas tajemnica w jakim pensjonacie stoi ktory kon? Raczej  najbardziej podstawowa wiedza. Od pazdziernika na stronie fundacji tylko zbiorki, nic wiecej

Nikt nie neguje tego co ktos KIEDYS zrobil, tylko ze ludzie sie zmieniaja. Czasy i sytuacje rowniez. Fundacja Zwierze nie jest rzecza tez kiedys pomagala zwierzetom a chyba wszyscy wiedza jak sie to skonczylo. I tez zaczelo sie od braku odpowiedzi na pytania, niepublikowaniu informacji, rozliczen itd itp. Nikt nie chcial wtedy wierzyc..

Nasza szkapa sugeruje ze po remontach zwierzęta wróca, tymczasem koty maja zostac na stale w Toruniu. Wiec co? pozbywanie się zwierząt?

Z tych 98 13 jest aktywnych, uzbierano 178000, potem 3 aktywne i uzbierano ok 22000zl

Tym bardziej ze wiele pytan zostalo zadanych, konkretnych pytan, a odpowiedzi brak. Tam gdzie mozna podziekowac za wplate to odpowiedz jest, tam gdzie niewygodne (na to wygląda) pytanie - cisza. To rodzi podejrzenia, to chyba oczywiste! Wogole wywoz koni i postawienie ich w pensjonacie jest absurdalnym tlumaczeniem - oprocz samego kosztu miesiecznego za pensjonat dochodzi koszt transportu, (to nie kot, ktorych sie wezmie 5 do auta i zawiezie samemu) ktory w przypadku kilkudziesieciu koni jest naprawde duzy.

Nie chcąc robić burzy, ale każdemu pod rozwagę proponuję wziąć pewne fakty. Na profilu fb Naszej Szkapy wielokrotnie padały pytania o to ile zwierząt gdzie zostało przewiezionych, jakie są dokładne wytyczne inspekcji wet (skany protokołów) i pomimo wielu innych odpowiedzi, na te pytanie nie zostały one udzielone. Po co takie tajemnice? Fundacja nie wie dokąd pojechały zwierzęta, czy jest to informacja tajne/poufne? Irytuje mnie takie działanie, bo raz już miałam kontakt z tego typu sytuacją i jeśli ktoś chociaz trochę siedzi w temacie to powinien pamiętać fundację Zwierzę nie jest rzecza.. Absolutnie tutaj nikogo nie oskarzam! Po prostu zapalila mi sie czerwona lampka - zbiorka 120000 na dach nad psiarnia? serio?!  CZy postawienie pasnikow na wybiegach wymaga wywiezienia koni ze stajni?! No ludzie, litosci! Sprawdzajcie, pytajcie, żądajcie odpowiedzi a wpłacajcie dopiero jak jesteście pewni!

Monitorują to jest dobre określenie. Coś tam się faktycznie dzieje od jakiegoś czasu ale jakie będą efekty- czas pokaże. Mnie bardzidj chodzi o to czy ktoś wie, pamięta jakie zwierzęta tam trafiły i jaki ew jest ich los. Bo że duża część źle skończyła, niestety, to oczywiste. Po nitce do kłębka.. może jednak ktoß coś wie

Witam wszystkich miłośników koni i nie tylko.
Może słyszeliście o ostatnich makabrycznych wydarzeniach na podkarpaciu, z udziałem krakowskiej fundacji? Moje pytanie jest takie- czy ktoś z Was wie cokolwiek na temat zwierząt, które były pod ich opieką? Fundacja działała wiele lat, przewinęło się tam ponad setka zwierząt, los większości nie jest znany...
Może ktoś coś wie, pamięta, ma jakieś zdjęcia lub screeny? Każda informacja może być pomocna.

http://www.bieszczadzka24.pl/aktualnosci/dramat-zwierzat-trwa-moga-byc-inne-gospodarstwa-uwaga-drastyczne-zdjecia/3349

Wiem ze to przykre ale czy ktos wie cos na temat koni, ktore zginely?