Whisky

Konto zarejstrowane: 27 grudnia 2009
Ostatnio online: 27 czerwca 2021 o 19:15

Najnowsze posty użytkownika:

Końska Rewia Mody XI 2017
autor: Whisky dnia 06 kwietnia 2017 o 19:03
Trochę jak wielkanocna cerata babci Janiny  😁
Końska Rewia Mody XI 2017
autor: Whisky dnia 04 kwietnia 2017 o 16:27
Racjonalna, co prawda nigdy w życiu koń mi się nie odparzył ani nie działa mu się żadna inna krzywda od grubości czapraka, ale konkretnie w przypadku Caballa zauważyłam, że pod padami jednak bardziej mi sie poci, niż kiedy chodzi w czymś cienkim, też w cienkim czapraku od Caballa, więc odpada wina podszewki która nie odprowadza potu, bo Caball robi chyba we wszystkich modelach tę samą podszewkę (na 100% musiałabym sprawdzić ale chyba tak). Ale oczywiście masz rację, przy dobrych materiałach w zasadzie nie ma prawa się nic złego dziać. Ot, takie moje przemyślenia starego traktorzysty  🤣
Końska Rewia Mody XI 2017
autor: Whisky dnia 04 kwietnia 2017 o 09:41
Dzięki za odzew 🙂 Widziałam kilka miękkich padów w ogłoszeniach sprzedażowych i przypominały takiego typowego Caballa, z którego ktoś spuścił powietrze, nie wiem jak to nazwać. Po prostu byłam trochę zaskoczona, pomyślałam nawet, że "coś się popsuło" w zamówieniu i że przez przypadek zamówiłam sztywny  🙄
A całe to kombinatorstwo stąd, że w zeszłym roku zaczęłam trochę mieć problem z zakładaniem na konia grubych padów latem. Jakoś mnie żarło sumienie, że się biedny gotuje pod takimi poduchami, więc pomyślałam sobie, że może miękki będzie trochę cieńszy.

Tak czy siak, przyznam nieskromnie, że ten kolor to strzał w dziesiątkę, czuję, że będzie ciurany w kółko  😍
Końska Rewia Mody XI 2017
autor: Whisky dnia 02 kwietnia 2017 o 21:11
Mam pytanie do osób, które posiadają Caballa classic z miękkim wypełnieniem. Wypakowany z folii na moje oko nie różni się od padów z wypełnieniem sztywnym. Zapakowany na konia tyż nie  🤣 Czy one robią się takie "flaczkowate" po pierwszym praniu, ewentualnie po kilku praniach?
Musicale, przedstawienia muzyczne
autor: Whisky dnia 10 marca 2017 o 19:48
Cieszę się jak wariatka! Nie przypuszczałam, że tak szybko będzie szansa zobaczyć znów w Polsce. Musical mojego życia, na podstawie książki mojego życia  😍 A tu jeszcze kolejna miła niespodzianka - Opera i Filharmonia Podlaska szykuje Doktora Żywago. Obsada przyjemnie znajoma, chociaż przyznam, że co najmniej dwa nazwiska mnie trochę zniechęcają  😁
Musicale, przedstawienia muzyczne
autor: Whisky dnia 27 grudnia 2016 o 11:29
Post pod postem, wątek trochę umarł, ale będąc przelotem tylko to tu zostawię: http://www.lesmispl.com/  😍
Końska Rewia Mody cz. X (2016)
autor: Whisky dnia 21 sierpnia 2016 o 14:31
marit, ciemny jeans i to jest taki typowy granat, jak widać na zdjęciu wrzuconym przez Caball do galerii na fb.

harja, tak tak, na żywo jest ciemniejszy ale ja, niebywale utalentowany fotograf z Koziej Wólki, nie mogłam kompletnie zapanować nad aparatem, żeby dobrze oddał kolor. Serio, chyba dłuuuugo nic innego nie kupię, tylko kolejnego weavea (w mojej klasyfikacji ogólnej szmat wyprzedził nawet caballowe pady). Zachwycił mnie jak dawno nic nie zachwyciło  🤣

dziękujemy za miłe słowa  :kwiatek:
Końska Rewia Mody cz. X (2016)
autor: Whisky dnia 19 sierpnia 2016 o 20:28
To ja się wbiję z caballowym weavem na wypłowiałej parówce. Zakochałam się, chyba już nigdy nie kupię nic innego  😍 Tylko kolor średnio chciał współpracować z aparatem i wyszedł jak zwykły niebieski, a to taki piękny granatowy.
Daw-Mag
autor: Whisky dnia 10 lutego 2016 o 11:43
Pytanie za 100 pkt: czy jest jakiś fachowiec od dopasowywania siodeł w okolicach Warszawy (północne okolice), który przyjechałby do stajni, obejrzał jak siodło leży na koniu i zabrał do zrobienia, ewentualnie zrobiłby co trzeba na miejscu?

Chodzi dokładnie o ujeżdżeniowego "Sylwestra" i wszechstronnego "Huberta".
Końska Rewia Mody cz. IX (2015)
autor: Whisky dnia 02 sierpnia 2015 o 13:29
Dziewczyny, czy któraś z was dobierała może owijki do granatowego Caballa? Np. do padu classic lub któregokolwiek innego z alkantary. Wiem, że Caball ma owijki, ale nie widzę nic pasującego kolorystycznie, a poza tym średnio lubię caballowe owijki.
Musicale, przedstawienia muzyczne
autor: Whisky dnia 10 lutego 2015 o 19:16
CzarownicaSa, nie wiem jak teraz, ale swojego czasu był wrzucony na youtube. W odcinkach po ok. 10 min.

edit. daj znać na priv, jeśli nie będziesz mogła znaleźć  😉
Końska Rewia Mody cz. IX (2015)
autor: Whisky dnia 03 lutego 2015 o 19:05
xymena, ja nie  😉 ale harja powinna od nich dostać jakieś zniżki za skuteczną reklamę  🤣
Końska Rewia Mody cz. IX (2015)
autor: Whisky dnia 03 lutego 2015 o 17:50
harja, xymena, dziękujemy  :kwiatek:
Naturalsi, na karym pięknie też będzie wyglądała wersja niebieska  🙂 Tak, podszyty polarem. http://cavezza.pl/index.php
Końska Rewia Mody cz. IX (2015)
autor: Whisky dnia 03 lutego 2015 o 17:19
Moje szaleństwo stulecia (bo całe życie stypa), podpatrzone u harji, zamówione drżącą ręką. Wrzucam na wypadek, gdyby ktoś się zastanawiał nad gwiazdkami dla nie-siwka  😀iabeł:
sklepy internetowe
autor: Whisky dnia 03 grudnia 2014 o 15:48
Wpadam tylko "doszczekać" ostatnie słowo na temat BR 😉

W tym tygodniu miał nastąpić kres mojej cierpliwości w kwestii kontaktu ze sklepem i miałam anulować zamówienie. Jednak wczoraj, zanim zdążyłam naskrobać maila do obsługi, nastąpił nieoczekiwany fakt. Około godziny 11 ku mojemu zaskoczeniu przyjechał Pan Kurier z paczką z... Animalii. Ja, cokolwiek zdziwiona, bo teoretycznie od dawna nic nie zamawiałam z Animalii, paczkę odebrałam. W paczce... szmaty z BR. Żadnego maila o nadaniu paczki, nic, cisza, na pełnym spontanie.

BR moim sklepem roku  🤣
sklepy internetowe
autor: Whisky dnia 24 listopada 2014 o 18:45
anai, dokładnie - animalia jest bardzo w porządku. Hmm, no nic, ja mimo wszystko poczekam jeszcze tydzień i na tym chyba moja cierpliwość się skończy. A bardzo mi zależało, bo ten komplet który zamówiłam, to mój szmatowy cel od jakiegoś czasu  😉
sklepy internetowe
autor: Whisky dnia 24 listopada 2014 o 17:11
Livia, u mnie też chodziło o Premiere. Czyli nie jestem jedyna.  🙄

No nic, dzięki dziewczyny. Jeśli do przyszłego tygodnia nie dostanę żadnych informacji, to anuluję zamówienie i tyle... Szkoda, bo fajne rzeczy mają na stronie.
sklepy internetowe
autor: Whisky dnia 24 listopada 2014 o 16:41
Heh, to chyba serio mam pecha. Tak, pisałam równo tydzień temu i cisza.  🙄
sklepy internetowe
autor: Whisky dnia 24 listopada 2014 o 16:16
Mam pytanie do osób, które zamawiały cokolwiek z BR. Chodzi mi konkretnie o produkty, które nie są oznaczone dostępnością "24h". Długo czeka się na wysyłkę?
Moje zamówienie poszło 6 listopada, jakiś czas później napisałam maila z pytaniem kiedy mniej więcej przewidują dostawę od producenta i od tamtej pory cisza.

Kurcze, mam jakiś niefart do tego sklepu?

Kiedyś zamawiałam ogłowie i w końcu zamówienie nie zostało zrealizowane. Najpierw dostałam maila, że ściąganie ogłowia od producenta potrwa około 3-4 tygodni, potem po upływie tego czasu dostałam info, że może być jednak problem. Potem długo długo cisza, więc napisałam maila co z moim zamówieniem, po czym dostałam odpowiedź, że niestety nie mogą ściągnąć produktu od producenta. Teraz postanowiłam im dać niejako drugą szansę i efektem jest prawie miesiąc czekania bez żadnej informacji, oprócz standardowej zwrotki o przyjęciu zamówienia.
Musicale, przedstawienia muzyczne
autor: Whisky dnia 26 stycznia 2014 o 16:50
No to akurat można nazwać "wyszło szydło z worka" albo "mówiłam, mówiłam", ale żeby od razu jakieś dzieeeckooo...?  🤔 To mi psuje cały romantyzm  😁
Musicale, przedstawienia muzyczne
autor: Whisky dnia 23 stycznia 2014 o 16:20
Kiedy byłam w grudniu rok temu, były, chociaż nie jestem pewna czy nie ja je zaczęłam, bo siedziałyśmy z koleżanką w pierwszym rzędzie więc nie wiem, czy ktokolwiek by wstał, gdyby nie my. Dlatego teraz to dla mnie był szok, bo Wampiry i Les Mis mnie przyzwyczaiły (niestety Upiór nie miał jak...), że ZAWSZE są owacje na stojąco, a dowodem na udany spektakl jest to, że po 15 minutach oklasków powoli odpadają dłonie  😀iabeł:

Na Mamma Mia pewnie pójdę żeby zobaczyć "jak im to wyszło". W sumie na DP wybrałam się dokładnie z tych samych powodów, ale że za pierwszym razem siedziałam w strefie deszczu i kompletnie nic nie byłam w stanie zobaczyć i usłyszeć oprócz szeleszczącej folii płaszczyków i wody chlapiącej na wszystkie strony w czasie scen "deszczowych", to wybrałam się po raz drugi. Pozytywnie, nie powiem, ale to nie jest mój klimat i tak.

Kurczę, ja z LND mam ten problem, że owszem, jak to podzielić, dać odpowiednim wokalistom, to wychodzą perełki pod względem muzyki i tekstu, ale jako całość, jako kontynuacja Upiora to już dla mnie taka profanacja, że ojej. Hehe jestem dziwna  🤣
Musicale, przedstawienia muzyczne
autor: Whisky dnia 22 stycznia 2014 o 13:39
Burza, dokładnie... Niby nie mogę nic zarzucić, ale to jednak nie jest mój klimat. Tak trochę "show" zamiast musicalu (przynajmniej porównując z tym wszystkim co było do tej pory w Romie). Chociaż artyści jak zawsze fenomenalni i wykonanie dopracowane co do milimetra i za to należy się podziw, to kiedy byłam w sobotę widownia stwierdziła, że owacji na stojąco za to nie będzie (co mnie wprowadziło w stan lekkiego szoku). Cóż, ciekawe co zaproponują po Mamma Mia. Trzeba te 2 lata jakoś przeczekać. (hihi to samo mówiłam gdy Deszczowa wchodziła)  🙄
Oł nooooł, tylko nie Love Never Dies... Dla mnie okropnie naciągane. Mi to śmierdzi czymś w stylu: "a tam, zróbmy cokolwiek - pójdą na to bo kontynuacja Upiora, a trochę grosza zawsze wpadnie".  🤣
Musicale, przedstawienia muzyczne
autor: Whisky dnia 21 stycznia 2014 o 15:58
Burza, nie wiem dokładnie co w końcu z tym zielonym, w sensie kiedy dokładnie będzie. Bo były jakieś dwie wersje - ostatecznie stanęło na tym, że w marcu w każdym razie. Z tego co widzę, na 30 marca jeszcze jest mnóstwo wolnych biletów  😉 Właśnie się teraz zastanawiam, że z Nędznikami było tak, że jak tylko padła data ostatniego spektaklu, to bilety się rozeszły w mgnieniu oka, a tu już takich szaleństw nie ma. Czyżby Deszczowa nie cieszyła się aż takim uznaniem? A btw, nie wiem czy śmiać się czy płakać z Mamma Mia na nowy sezon... Przecież było tyle ciekawszych tytułów do wyboru... Chociażby Notre Dame  🙄
Musicale, przedstawienia muzyczne
autor: Whisky dnia 20 stycznia 2014 o 17:04
Jakoś zamarło, więc spróbuję ruszyć. Otóż w sobotę byłam po raz drugi na Deszczowej Piosence w Romie i mimo iż nie jestem miłośniczką klimatu lat 20., to muszę przyznać sprawiedliwie, że ten spektakl ma w sobie tyyyle pozytywnej energii, że nie sposób nie siedzieć te 3h z permanentnym uśmiechem na twarzy  🙂 Ktoś ma zamiar wybrać się na zielony w marcu? Ja raczej się nie wybieram niestety, a tu jest tak ogromne pole do improwizacyjnych popisów, aż już żałuję, że mnie nie będzie  😁
Dzierzawa
autor: Whisky dnia 26 sierpnia 2013 o 17:03
Met, no tak, masz rację. W zasadzie nie tyle prosiłam o gotowy paragraf, co miałam nadzieję, że może ktoś miał podobną sytuację i pamięta jak wyglądała jego umowa dzierżawy czy może jakaś inna, bardziej właściwa w tej sytuacji. W każdym razie, dzięki za wszystkie odzewy  🙂

Izabella, w ogóle pomijając czyje to zwierzę, jak można doprowadzić do takiego stanu mając je pod opieką  😲 Masakra, szkoda konia...
Dzierzawa
autor: Whisky dnia 26 sierpnia 2013 o 13:27
Met, jasne, że takowy będzie wpisany. Ale wiesz, nie do końca z "konikiem za darmo", bo to tak jakbym spłacała go w ratach przez 2 lata, co by łącznie przewyższało jego wartość na hoho i jeszcze trochę. W każdym razie ja nikogo nie zamierzam wycyckać, z resztą, nie zamierzam też konia nigdzie przenosić, bo nigdzie nie znajdę drugiego takiego pensjonatu (jak na moje skromne potrzeby tuptaczka ambitniejszej rekreacji) gdzie mam blisko i koń ma super warunki  😉
Dzierzawa
autor: Whisky dnia 26 sierpnia 2013 o 12:23
zielonaroza - BINGO!  :kwiatek:
Dzierzawa
autor: Whisky dnia 26 sierpnia 2013 o 11:01
ushia, ano właśnie, nad tym też się zastanawiałam. Bo co, potem spisać umowe kupna-sprzedaży z fikcyjną ceną?  🙄 No nie, ale znowu JAKOŚ ta własność musi przecież przejść.
Dzierzawa
autor: Whisky dnia 25 sierpnia 2013 o 20:51
safie, coś w tym stylu. Ano dziwne, patrząc na to ekonomicznie z punktu widzenia właściciela konia, bo to się mu nie za bardzo opłaca. Ale ważne, że proponuje a ja mogę skorzystać. O, no może coś takiego... Dzięki  :kwiatek:
Dzierzawa
autor: Whisky dnia 25 sierpnia 2013 o 20:34
JARA, No właśnie na tym polega ten problem, że nikt takich cudów nie widział i każdy się dziwi... Tak, dzierżawię 2 lata, po czym koń przechodzi na moją własność bez dodatkowych opłat. W ten sposób już jedna kucka u nas jest dzierżawiona, tyle że bez żadnej umowy (nie wnikam dlaczego bez) a ja mam zamiar umowę podetknąć do podpisania, bo wolę mieć w razie "W" wszystko czarno na białym. W ten sposób właściciel konia jest w stanie się ze mną umówić. W sumie dla niego żadna to korzyść a wręcz strata, ale grunt, że proponuje taką możliwość. Wychodzimy z założenia, że koń po dzierżawie nadal będzie stał u niego, więc czy ja będę mu płaciła od września cenę za pensjonat, czy taką samą kwotę tyle że dzierżawy to dla niego żadna różnica, natomiast dla mnie owszem, bo nie zapłacę mu jednorazowej ceny za konia. Dla mnie to całkiem korzystna sytuacja, którą chciałabym wykorzystać.
Dzierzawa
autor: Whisky dnia 25 sierpnia 2013 o 19:57
Słuchajcie, mam takie pytanie. Czy ktoś z was wie, jak w umowę dzierżawy wpisać taki myk: po upływie okresu na jaki zawarliśmy umowę, koń ma przejść na moją własność. Bez żadnych dodatkowych pieniędzy ani nic w tym stylu. W ogóle można coś takiego wpisać w umowę dzierżawy? Przygotowuję sobie właśnie umowę i nie bardzo wiem jak to sformułować. Prawo pierwokupu mnie w tym momencie nie urządza, bo co mi po nim, jeśli właściciel konia dziś mówi mi cenę X, a po 2 latach stwierdzi, że pod moją opieką koń został "odgruzowany" na tyle, że jego cena wzrosła, teraz wynosi Y i za taką mogę skorzystać z zawartego w umowie prawa pierwokupu. Mam prawo pierwokupu zgodnie z umową, ale że nowa cena przekracza moje możliwości i z niego nie skorzystam to będzie tylko mój problem, bo wydzierżawiający się z umowy wywiązał... Chciałabym uniknąć później nieprzyjemnej sytuacji. Dodam, że w kwestii umów dzierżawy jestem zielona, bo tak wyszło, że to moja pierwsza i (oby) ostatnia dzierżawa. Czy ktoś jest w stanie mi coś poradzić w tej kwestii?
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Whisky dnia 01 marca 2013 o 15:07
Wkurza mnie to, że od kilku tygodni mamy nieczynną halę z kamieniem zamiast podłoża.
I ogólnie z wiosennych refleksji wkurza mnie to, że mam konia (nie swojego) przez większą część roku na wyłączność przez co traktuję go jak swojego, wkładam serce w pracę z nim (łatwo nie jest, ale może dzięki temu każdy malutki kroczek do przodu daje wiele satysfakcji), ale tak czy siak w wakacje musi chodzić pod dzieciakami na obozach i następuje zupełny reset a właściwie reset + ogromny krok wstecz i wszystko co zrobiliśmy w 10 miesięcy szlag trafia...  🙁
Musicale, przedstawienia muzyczne
autor: Whisky dnia 16 maja 2012 o 09:33
Burza, no wybacz, ale po 1. stwierdziłam, że podejdę i co? "no heeej, jestem wolnym słuchaczem volty"?  🙄 a po 2. musiałabym się przeciskać przez ten cały tłum, bo stałam w wejściu dosłownie.
Dla mnie najlepsze numery to "czarny kot", ksiądz Bzdawka i jego szopa spod której nie było widać twarzy, no i oczywiście kalesonki na weselu- "znam, i to jak!… pierścień też znam."  😀iabeł:
Jeszcze tylko powiem, że jeśli chodzi o samą aranżację muzyczną (pierwszy raz miałam okazję posłuchać tej nowej wersji), to w 100% bardziej podobała mi się ta pierwotna. Zwłaszcza przy okazji "Uwertury" która kompletnie straciła siłę, no i jedna z moich ulubionych scen -"Miłe panie", też wypadły jakoś mdło...
Musicale, przedstawienia muzyczne
autor: Whisky dnia 15 maja 2012 o 12:20
Okeej, dobra maczeta nie jest zła 😀 Łohoho, to faktycznie, ja jak byłam pierwszy raz na Nędznikach też siedziałam w miarę blisko sceny, a teraz nie sądziłam, że spektakl tak szybko pójdzie i bilety kupowałam jakoś 3-4 dni od rozpoczęcia ich sprzedaży w efekcie czego zostały nam miejsca tylko w rzędzie 16, z takich w miarę sensownych. Trochę się gimnastykowałyśmy ze znajomą, ale i tak było świetnie.  😎
Musicale, przedstawienia muzyczne
autor: Whisky dnia 15 maja 2012 o 08:47
Burza, ja tu jestem praktycznie nieobecna, czasem coś zerkam na szmatoholikach, coś o wpływie treningu na wygląd, jakiś kącik żółtodzioba, ot i wszystko. A Ciebie widziałam jeszcze przed wejściem. Dziki tłum się zbiera, a Burza pierwszy rząd, pierwsze miejsca, czeka, aż wrota się otworzą  🤣

Ano, dali (Javert w czapce krakowiaczka <3). Ja tak samo śpiewałam, nie mogłam się powstrzymać, mimo, że trafiłam w takie miejsce, że dookoła mnie nikt nie pisnął ani słówka i raczej byli zdezorientowani. Ośmieliła mnie dopiero babeczka siedząca obok mnie, która też zaczęła śpiewać, niesamowite. Przyznać trzeba, że na bisowym "Jeszcze dzień" wszystkim drżały głosy, mniej lub bardziej  🙂
A btw. wychwyciłaś może, co to było, to coś, co wylądowało razem z karabinami w beczce i przy rozdzielaniu broni na chwilę zostało któremuś ze "studentów" wręczone a potem szybciutko zabrane? Bo mignęło mi tylko coś fioletowego/różowego. 😁
Musicale, przedstawienia muzyczne
autor: Whisky dnia 14 maja 2012 o 09:47
Dodajmy jeszcze, że zielony jak trzeba!  Chociaż, gdybym była widzem oglądającym LES MIS po raz pierwszy, stwierdziłabym pewnie, że kompletnie nie rozumiem o co chodzi i że to jakaś totalna klapa (jak to zapewne czyniła pewna para siedząca przede mną, bo byli strasznie oburzeni na każdy większy wybuch śmiechu).  🤣
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Whisky dnia 24 marca 2011 o 15:28
Dramka, szczęśćie jak szczęście ale Ty napewno jesteś zadowolona  😁
Bjooork, eh, nie powiem, że mnie cieszą takie wiadomości ale mimo wszystko dzięki za pomoc i idę szukać dalej...
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Whisky dnia 23 marca 2011 o 17:51
Wtrącając się, mam małą sprawkę do kochanych Re-voltowiczek, które jak zawsze, wszędzie i ochoczo pomogą (mam nadzieję) na tyle ile potrafią.  😉
Poszukuję stajni w okolicach Legionowa/Olszewnicy/Zegrza/Wieliszewa/w ten deseń. Interesuje mnie rekreacja (niestety). Odpadają: Klucz, Ławra i Vena (o ile tam w ogóle jest jeszcze rekreacja, nie wiem, kiedyś była). Jak na razie znalazłam takie: Mandragora w Olszewnicy Nowej i Stajnia „Alicja” w Wieliszewie. Byłabym wdzięczna za opinię na temat którejś z nich/jednej i drugiej.
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Whisky dnia 07 lutego 2011 o 15:26
ElaPe, dziękować  🙂
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Whisky dnia 07 lutego 2011 o 14:53
Pytam w imieniu znajomej: Szukam pensjonatu blisko Warszawy: na zachód i północny zachód od niej. Cena tak do 800zł. Głównie chodzi jej o to, żeby koń miał możliwość przebywania na padoku jak najwięcej (najlepiej cały dzień jeśli pogoda pozwala).

Jeśli gdzieś było, to zostanę zjedzona, wiem, ale nie mam czasu na przekopywanie się przez wątki.  😉
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Whisky dnia 14 lutego 2010 o 11:10
julia.deneke jeździsz/jeździłaś może w Olszewnicy czy tylko słyszałaś, że jest? Bo chciałabym się czegoś więcej o tej stajni dowiedzieć. Jak rekreacja (to przede wszystkim bo ja rekreant pospolity) i ogólnie czy gra warta świeczki.
No i też mogę się 'podczepić' do pytania Northern_Star bo muszę mieć jakąś alternatywę na wakacje (w mojej stajni obozy więc w lato zostaję bez niczego w efekcie mam 2 miesiące przerwy)...
Obozy jeździeckie
autor: Whisky dnia 14 lutego 2010 o 10:47
No to ja też się wtrącę  😉
Czy był ktoś może (albo słyszał opinie osób, które znają/były) w stajni Cavaletto w Gawłowie (okolice Nasielska)? Chodzi mi konkretnie o obóz w tej stajni, więc rozpytuję kogo mogę czy słyszał/widział/był. Cokolwiek.  🤔wirek:
kto pamięta Goldfevera i kamerę w boksie? www.marestare.com i inne kamery live
autor: Whisky dnia 11 lutego 2010 o 09:42
Kaprioleczka wiem wiem, tylko się śmieję  😀
a nick.. nie ma nic współnego ani z koniem ani z zawartością szklanki  😁 ot, taki mi sie spodobał  😎
Northern_Star ooj grabisz sobie...  😀iabeł:

nie chcę nic mówić ale..  🚫 to był.

o, Siwens dziś ma dziś tylko granatową dereczkę. już mi się znudził w tych paskach  👀
kto pamięta Goldfevera i kamerę w boksie? www.marestare.com i inne kamery live
autor: Whisky dnia 10 lutego 2010 o 18:22
Kaprioleczka  👍, nareszcie ktoś inny niż ja stwierdził, iż Northern_Star się pomyliła.  😀iabeł:

ee a ja dziś Siwego nie oglądałam. źle się z tym czuję.  😂
kto pamięta Goldfevera i kamerę w boksie? www.marestare.com i inne kamery live
autor: Whisky dnia 09 lutego 2010 o 20:15
Kaprioleczka, Northern_Star liczy zawsze 😀iabeł: i ma z tego fajną zabawę, nie Northern_Star ?  😉
agniecha930 ja wczoraj miałam to samo  🙄 po czym zawsze stwierdzam "to już 18?! nie możliwe!" po czym patrzę na zegarek i stwierdzam, że 18 owszem, była. 40 min temu  😂
DIY, czyli sprzęt wykonywany samodzielnie
autor: Whisky dnia 16 stycznia 2010 o 17:36
no i dereczki wykonane przez Ivett - fenomenalne!!!!  🙇
krysiex213 - pad świetny  😍
przy tym, rzeczy robione ręcznie są zazwyczaj bardziej "żywotne".
Filmy czterokopytne na You Tube :) (wlasne i znalezione)
autor: Whisky dnia 02 stycznia 2010 o 12:28
nie wiem czy było, nie sprawdzałam  🤬
Dodaliście już sporo filmików ale nie moge się powstrzymać, żeby nie dodać.
      😲
co o tym myślicie?
Jazda w toczku czy bez?
autor: Whisky dnia 29 grudnia 2009 o 19:02
Chyba podświadomie każdy chroni przy upadku/wypadku w pierwszej kolejności głowę(na resztę już zazwyczaj nie ma czasu).
Jeśli masz ten kask to jednak w podświadomości głowa jest już chroniona - ma kask, więc odruch "leci" na plecy/ręce cokolwiek innego co ochrony wymaga.
Tak myślę.
Jazda w toczku czy bez?
autor: Whisky dnia 29 grudnia 2009 o 14:11
Czyli, próbując zsumować część wypowiedzi w tym wątku: toczek/kask - rzecz święta, zawsze należy mieć.  🤬
Bardzo trafnie sforułowała argumenty na "tak" kotbury. Sława jej za to.
Chociaż nadal pozostaje sprawa tzw. wolnego wyboru. Nie zawsze mądrego co prawda ale jednak.   😡
Kto się dobrze czuje w kasku - super, kto nie najlepiej "bo nie" - jego sprawa (ok, ok! nie tylko jego ale w 80%. Reszta to sprawa działań rodziny, znajomych i wszystkich co w stajni doprowadzających do tego by jednak ten kask nie tylko leżał na półce).
Jazda w toczku czy bez?
autor: Whisky dnia 29 grudnia 2009 o 10:47
Jak słusznie zauważyła Favoritta, nie porównujmy jazdy konnej do skakania z 10go piętra. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo w jeździe konnej, to zginąć czy zostać kaleką na całe życie można przez upadek, dlatego są kaski, toczki, kamizelki, ok. Ale zginąć można przez np. kopnięcie (w trakcie lonżowania, czyszczenia, prowadzenia itp bo takie dziwne wypadki też się zdażają), a zdecydowana większoźć jeźdźców do czyszczenia konia czy ogólnie do pracy w stajni nie zakłada kasku czy kamizelki. A przecież wtedy też może dojść do bardzo poważnego wypadku. Jazda konna ogólnie jest bardzo niebezpieczny sport. Uważam, że każdy ma swoje podejście do spraw noszenia kasków czy kamizelek i nikogo nie należy za odmienne zdanie potępiać.

Oczywiście, obowiązkiem każdego instruktora czy trenera jest dopilnować, by każdy kto wsiada na konia miał ten kask.
"Samowolka" dopiero wtedy gdy już nikomu za nasza głupotę nie przyjdzie płacić w razie czego. Dlatego ja póki co jeżdżę w toczku.ś