Nigna

Warto mieć marzenia...

Konto zarejstrowane: 30 grudnia 2009
Ostatnio online: 24 marca 2024 o 09:53

Najnowsze posty użytkownika:

Pensjonaty we Wrocławiu
autor: Nigna dnia 13 września 2017 o 10:13
Hej, chciałabym przenieść konice do Pensjonatu pod Wrocławiem. Byłyśmy już w Ozorkach, gdzie oczywiście niczego jej nie brakowało, jednak mieszkam teraz na południu Wrocławia, a wiem już jakie korki są na drodze wyjazdowej... więc trasa pewnie zajmie mi około godziny w jedną stronę. Dlatego rozglądam się za fajną stajnią bardziej od strony południa Wrocławia( i różnych okolicznych wioch) Będę wdzięczna za podpowiedzi.
Czego szukam: przede wszystkim stajni z pastwiskami na które wyprowadzają pracownicy( nie padokami 5x5 metrów). Oczywiście byłoby cudownie gdyby była hala/wiata ale jeśli nie trudno, dobro konia ważniejsze 😉  Dobrze aby ktoś kto prowadzi stajnie nie robił problemów z wszystkiego ( czyli nie krzyczał sobie np 100 zł za derkownie konia zimą czy założenie mu maski na muchy...) oraz nie wydzielał siana co do grama dla każdego konia i krzyczał gdy poprosi się o więcej bo koń schudł. Co do ceny gdyby udało się zamknąć w 800 zł byłoby super.
matura
autor: Nigna dnia 18 maja 2015 o 08:40
jak widać to nie jest tylko moja opinia 😉 Poziom zarówno na biologii jak i na chemii po 1 odbiegał od " nowej"matury która moim zdaniem była łatwiejsza po drugie totalnie odbiegał od matur z poprzednich lat. A w końcu mieliśmy pisać starą maturę nie nową🙂

dl facebookowiczów: https://www.facebook.com/groups/1102253573121781/
matura
autor: Nigna dnia 16 maja 2015 o 19:03
Gniadata : Weź po uwagę fakt,że matura w której była wykreślanka ABC liczy się na studia tak samo jak ta która jest teraz 🙂 A to już nie jest fair.
matura
autor: Nigna dnia 15 maja 2015 o 10:53
45 zadań ? To chyba żart z czego praktycznie wszystkie otwarte... Części wgl nie zdążyłam ruszyć.Sam poziom matury może nie był trudny o dziwo coś nawet wiedziałam ale ilość zadań na 150 minut ... ? Wszyscy się zaczęli u mnie śmiać jak babka powiedziała że za 10 minut koniec...
matura
autor: Nigna dnia 14 maja 2015 o 21:47
Ja tam jutro idę żeby iść... jestem na 100% pewna że będzie taka matura jak z biologii czyli mam popisane 🙂 
Stara matura a już w sumie w formie nowej. Przeglądałam dzisiaj maturę z chemii 2012 poziom totalnie się różni. 3 lata temu było za 1 pkt WYBIERZ odpowiedz tak że nie znając praktycznie chemii a mając szczęście z 30/40% dało się wystrzelać. Teraz jestem praktycznie na 90% pewna że będzie wszędzie WYBIERZ i UZASADNIJ za 1 pkt 🙂 Czyli wybrać możesz dobrze, nie logicznie uzasadnisz to 0 pkt 🙂
matura
autor: Nigna dnia 08 maja 2015 o 10:11
I tak się raczej nie dostanę więc nie ma co debatować😀
Swoją drogą przeglądam nową maturę ... ktoś mi wytłumaczy jaki jest przepraszam tok rozumowania CKE?  Nowa matura- 22 zadania, 3 godziny + tablice,kalkulator.Stara matura 34 zadania -2,5 godziny i jedynie linijka... Liczba pkt taka sama wiadomo ale z czego wynika te pól godziny dłużej..
A na studia oceniane będzie tak samo super 😉
Swoją drogą jak to było u Was ? Bo u mnie miałam wrażenie że "dzięki" temu że jest tylko rozszerzenie to mniej osób zdawało biologię...
matura
autor: Nigna dnia 07 maja 2015 o 20:29
Yeah póki co pół na pół ale to takie irytujące jak jedno z kilku odpowiedzi jest źle i już 0pkt eh 🙁 Masakra jakaś trudno...
matura
autor: Nigna dnia 07 maja 2015 o 19:54
Mnie stara matura- rozszerzenie rozłożyło totalnie. Za dużo zadań za mało czasu, zresztą to chyba nie tylko dla mnie bo tak jak zawsze po 2 godzinach już duża część wychodziła tak 99% osób siedziało do samego końca i dużo z tego co widziałam zostawiało puste zadania.Patrze teraz na arkusz z nowej matury ( z której duża część osób wychodziła po 2 godzinach...) i jak dla mnie dużo bardziej by mi przypasowała 🙁
Przynajmniej już wiem że i tak się na weterynarie nie nadaje skoro poprawić nie umiem...
Wie ktoś czy się gdzieś odpowiedzi pojawiają?
KOTY
autor: Nigna dnia 11 kwietnia 2015 o 15:15
Bischa: Ma zaćme na jednym oczku, bardzo możliwe że też pourazową. Ogólnie to jest domowy kot którego zabraliśmy z ulicy bo się do kogoś przybłąkał i spał w kartonie 🙁 Na pewno był kiedyś domowy bo nie schodzi z kolan, do kuwetki trafia idealnie i nawet sierść miał w dobrym stanie bez pcheł. Nie wiadomo czy ktoś go wywalił bo mu się nie spodobało jak wygląda, czy się zgubił. Nikt takiego kota nie szukał... Sam uraz też jest jedną wielką niewiadomą najprawdopodobniej powstał od uderzenia. W gre wchodzi też potrącenie natomiast musiałby odebrać akurat w główkę 🙁
KOTY
autor: Nigna dnia 11 kwietnia 2015 o 09:57
A ja chciałam przedstawić wyjątkowego kociaka. Nazywa się Salem( bo strasznie przypomina tego "kota" z serialu Sabrina <3)  i am porażenie części pyszczka. Nie widzi na jedno oko i ciągle przekręca główkę. 
Niestety nie jest rasowy ani "śliczny" więc odkąd jest w fundacji nie było o niego ani jednego telefonu 🙁 Gdzie po inne koty jest kilka dziennie... Salem nie przepada za innymi zwierzakami, a właściwie to się ich boi ponieważ nie nadąża za tak szybko zmieniającym się punktem 😀
Smutna rzeczywistość znowu pokazuje że Ci "inni" są gorsi 🙁 Nie jest słodki w tej swojej " inności" ?
Filmik 😀
PSY
autor: Nigna dnia 10 kwietnia 2015 o 21:32
W końcu "godny" przeciwnik którego ciężko dogonić !

Tylko tak myślę czy da się nauczyć psa " delikatności"? Chodzi o to,że Lady ogólnie nie ma jakiegoś "parcia" na zabawę z psami,ale jak już któryś ją odpowiednio zachęci to łaskawie się zacznie z nim bawić i wszystko jest ok póki się nie nakręci.. Jak się nakręci to zaczyna się masakra albo tak specyficznie "warczy" ja wiem że to w zabawie. Jak ja się z nią bawie też non stop ze mną gada, ale psy głupieją 😀 Albo gdy już psa dogoni to wpada na niego z takim impetem że go wywraca i biedna "ofiara" kilka fikołków przy tym potrafi zrobić...  Zazwyczaj potem psy już nie chcą się z nią bawić a wręcz się jej boją 😀 A ona nie rozumie o co chodzi...
PSY
autor: Nigna dnia 10 kwietnia 2015 o 13:51
Dlatego też napisałam że psa już nie puszczam, a puszczam jedynie na łąkach bo musi się wybiegać. Więc przytyk dotyczący usprawiedliwiania "zmęczenia psa" chyba nie bardzo może odnosić się do mojego poprzedniego postu bo nie usprawiedliwiam w nim puszczania psa luzem w lesie, wręcz przeciwnie podkreślam że każdy pies za sarną pobiec moze.
PSY
autor: Nigna dnia 10 kwietnia 2015 o 13:14
JARA- Przeczytałaś cały post czy tylko część o.O ? Nie puszczam psa w lesie tylko w miejscach gdzie mam nad nim kontrole, najczęściej są to tereny dookoła stajni gdzie nie ma żywej duszy a nawet jakby policja bardzo chciała to nie dałaby rady tam wjechać 🙂 I nie nie widzę nic złego w tym żeby puścić psa luzem na ogromnej łące i żeby sobie pobiegał i był szczęśliwy. Mieszkam w maleńkim mieście gdzie takich terenów jest dużo. Co ty w tym widzisz złego ?Chciałabym żeby w świecie gdzie każdy kto puszcza psa luzem dostawałby 5 tysięcy mandatu <3   Powiedz to ludziom z wioski czy nawet z blokowisk co otwierają psom drzwi i niech sobie biega. A wpuszczają za kilka godzin. Na prawdę myślisz że dostaną mandat większy niż 50 zł 😉 ? Bo ja się z takim przypadkiem nie spotkałam.
PSY
autor: Nigna dnia 10 kwietnia 2015 o 12:55
Misskiedis: Czemu nie zgłosisz na straż miejską/policje ? Taki pies stwarza zagrożenie nie tylko dla twoich psów ale dla jadących aut i dzieci... Laska dostanie pewnie upomnienie a jak nie podziała to mandat. O ile małe knypki biegające luzem jeszcze jakoś " przeżyje" to duży pies na prawdę jest zagrożeniem... Na prawdę Policja zaczyna fajnie działać jeśli chodzi o zwierzęce interwencje. My w fundacji teraz mamy "stop" zgłoszeń i zawsze odsyłamy do służb miejskich( chyba że faktycznie jest zagrożenie życia to sami interweniujemy) i na prawdę działają sprawnie. Jak kręcą nosem to trzeba im uświadomić że ich obowiązkiem jest reagowanie także w kwestii związanej ze zwierzętami.
PSY
autor: Nigna dnia 10 kwietnia 2015 o 11:49
Moja też była do odwołania w każdej chwili aż w końcu jakaś sarna podbiegła za blisko i koniec- amok. Na szczęście szybko wróciła ale i tak od tamtego momentu do lasu chodzimy na smyczy puszczam jedynie w miejscach w którym wiem że saren nie ma(chociaż i tak kiedyś mnie zatkało bo sarny mi wyskoczyły z krzaków 10 metrów od osiedla domków jednorodzinnych :O ) . Niestety w przypadku mojego psa spacer na samej smyczy musiałby zająć pół dnia żeby się chociaż TROSZKĘ zmęczyła. Dlatego na łąkach czy parczku gdzie saren nie ma jest puszczana luzem.

Natomiast co do akcji o których piszecie dziwie się że tak spokojnie do tego podchodzicie. U mnie na ulicy jest taka pijaczka co miała psa, już świętej pamięci i ten pies zawsze chodził bez smyczy. Raz podleciała do mojej suni (owczarki) i się na nią rzuciła. A że mój pies to wielkie,9 letnie dziecko to z piskiem zaczęła uciekać dookoła mnie, wpadłą na mnie i mnie wywróciła. Babka łaskawie podeszła i zabrała psa. Jednak dostała taki opieprz odemnie i od mojego chłopaka, kazałam pokazać zaświadczenie szczepienia przeciw wściekliźnie. Na szczęście miała więc jej powiedziałam że jeśli jeszcze raz zobacz tego psa puszczonego luzem to wezwę policje,powiem że pies się na mnie rzucił i będzie odpowiadać za nie upilnowanie psa. Pies oczywiście latał luzem dalej ale jak mnie widziała to z daleka zapinała od razu sukę na smycz.
Nie popuszczajcie takim kretynom co myślą że wszystko mogą ! Potem przez nich właśnie właściciele psów są źle odbierani 🙁  Pierwsza sprawa to zaświadczenie o szczepieniu psa. Jeśli on nie chce Wam pokazać musi okazać policji!
PSY
autor: Nigna dnia 09 kwietnia 2015 o 19:52
Wojenka  : Patrząc na twoje zdanie odnośnie polowań  to należymy do 2 zupełnie innych "obozów" więc uważam, że dyskusja nie ma tutaj sensu 😉 Logiczne że dla zwolenników polowań nie ma w tym nic nadzwyczajnego, że pies zagryzie/pogryzie jeża.  Kuna była martwa w momencie w którym ją zobaczyłam. To ty nie zrozumiałaś sensu naszych wypowiedzi. Nikt Ci nie każe truchła zszywać w jeden kawałek. Mówimy o udzielaniu pomocy żyjącemu stworzeniu a ty cały czas przytaczasz przykłady w których zwierzęta już nie żyją. Jaki to ma cel ?
PSY
autor: Nigna dnia 09 kwietnia 2015 o 16:06
Wojenka : Gratuluje podejścia. POMÓC, nie pochlastać się. Wiesz co to znaczy ? Twój pies pogryzie innego psa- jesteś za to odpowiedzialna. Powinnaś zapłacić za leczenie drugiego psa.Tak wypada. Pies pogryzie jeża. Też jesteś za to odpowiedzialna i powinnaś pomóc i zanieść zwierzę do weterynarza.  Psy z natury zabijają. Niestety. Sama byłam świadkiem jak moja Husky latała po podwórku z kuną w pysku roztrzaskując ją o wszystkie możliwe kamienie. Mało przyjemny widok ale kuna sama wlazła na nasz teren. Gdyby przeżyła to na pewno, mimo że też jest szkodnikiem, udzieliłabym jej pomocy anie zostawiła aby zdychała w męczarniach. I tylko o to w tym wszystkim chodzi. Twoim  zadaniem jako opiekuna jest pilnować aby do takich sytuacji nie dochodziło ale jak już dojdzie, być za to odpowiedzialnym.

Żeby nie było Offa foty z dzisiejszego spaceru 😉
PSY
autor: Nigna dnia 08 kwietnia 2015 o 22:03
exploited : może zabrzmię jak ekowariatka ale co z jeżem... ? Psu nic nie będzie przez noc, można przemyć czymś odkażającym.  Jutro zabrałabym go w razie czego do weta. Natomiast twoje stwierdzenie że pies zaatakował jeża " konkretnie" trochę mnie przeraziło. Nie dopilnowałeś psa to za niego odpowiadasz a także za zwierzęta które są przez niego poszkodowane... To tylko mit że pies nie zrobi krzywdy jeżowi. Ratowałam nie jednego jeża pogryzionego, większość nie przeżyła bo nikt nie udzielił im pomocy od razu po pogryzieniu. Męczyły się tak tygodniami, rany gniły a zwierzęta zdychały w męczarniach. Myśmy też o innych... A przedewszytkim pilnujmy psy...

Edit:
Odpowiadając na twoje pytanie. Ryzyko istnieje dokładnie takie samo jak przy jakiekolwiek ranie. Jeże nie są nosicielami śmiertelnych chorób ale nie są też na pewno "sterylnymi" zwierzakami. Nie wiadomo co mają na swoich kolcach. Nie zarazi się niczym od "jeża" natomiast oczywiście wszystko co jest w środowisku z czym jeż miał styczność mogło się dostać do rany dlatego trzeba ją odkazić.
PSY
autor: Nigna dnia 08 kwietnia 2015 o 08:07
Dużo zwierząt jest nosicielem grzyba. Ma na sierści zarodniki. Dorosły zdrowy pies/kot z dobrą odpornością nie zachoruje. Ale wystarczy jakiś czynnik który obniży odporność zwierzaka i mamy grzybice 😉  Na prawdę można ją złapać wszędzie. Łącznie z tym że to wy mogliście przypadkiem psa zarazić bo na rękach też możecie przenosić zarodniki
PSY
autor: Nigna dnia 08 kwietnia 2015 o 00:13
olga96 - ja miałam tymczasowicza kociego z grzybicą. Zaraził mnie a przez to też i moje zwierzaki... Myjcie dokładnie ręce i to najlepiej jakimś bakretiobójczym mydłem (polecam manusan) !  U jednego mojego kota i psa starczyło smarowanie ( nie pamiętam co dostałam, jakiś płyn do rozrobienia z wodą z tego co pamiętam oryginalnie jest tylko dla krów/świń) mój drugi kot musiał dostać specjalny zastrzyk na grzybice.
Sam tymczasowicz był kąpany w Nizoralu + miał smarowane miejsca do których nie sięgnął jęzorkiem , reszta niestety przy psie odpadała, no i też dostał zastrzyk.
Ja miałam najgorzej. Nie polecam. Chyba nigdy mnie nic tak nie swędziało... raz znikało,potem się pojawiało na nowo. Babrało się dobry miesiąc.
Nie wiem na ile zaawansowana jest grzybica, jeśli to tylko jakieś niewielkie miejsca kąpiele i maści powinny dać radę. Jeśli zaatakowało większą część spytałabym o zastrzyki...
Na grzybice nie ma "patentów". Tylko leki 🙁  No i pamiętajcie że zarodniki grzyba są wszędzie gdzie pies... Możecie spróbować podnosić odporność psu różnymi domowymi sposobami. Im lepsza odporność tym szybciej organizm sobie poradzi z chorbą
PSY
autor: Nigna dnia 06 kwietnia 2015 o 22:00
Jak czytam o zaczynaniu uczeniu chodzenia przy nodze na kolczatce to aż gęsią skórkę mam... Mój pies uczył się chodzić na kolczatce( aż mi nie dobrze jak sobie przypomnę "trenera" który ją "szkolił"😉 Miałam wtedy 13 lat i posłusznie wykonywałam wszystkie polecenia... Owszem pies chodził idealnie- na kolczatce. Ale wystarczyło że kolczatka się przekręciła albo założyć normalną obroże- ręka wyrwana ze stawów( suka 40 kg ja waże 50)
Pies bez żadnych patentów bez problemu nauczył się nie ciągnąć na normalnej smyczy.
Stanowczo NIE dla kolczatek. Chyba że na prawdę ze względów bezpieczeństwa i że nie ma innej możliwości( sąsiedzi mają 70 kg doga po wszystkich możliwych szkoleniach, na spacery wychodzi sąsiadka ważąca około 60 kg... jest dobrze póki pies czegoś nie zobaczy. Jak coś mu "wpadnie w oko" nawet mimo kolczatki na szyi jest nie do utrzymania. Sąsiadka miała kilka razy dosłownie twarz przeoraną)

Potwierdzam słowa ushia najlepszy patent działający na wszystkie psy z jakimi miałam do czynienia: ciągniesz=nie idziesz. W internecie jest wiele różnych sposobów aby nauczyć psa ładnie chodzić na smyczy. Nie trzeba się od razu wspomagać patentami.
PSY
autor: Nigna dnia 06 kwietnia 2015 o 14:25
U Was też taka "piękna" aura na spacery... ?
Wpływ treningu na wygląd. ZDJĘCIA.
autor: Nigna dnia 11 listopada 2014 o 12:43
Na moje ten koń jest teraz trochę za chudy... Wydaje mi się, że gdyby zrobić mu dokładnie takie samo zdjęcie w roku 2010 wyglądałby lepiej. Masz zdjęcie bez siodła ?
PSY
autor: Nigna dnia 09 października 2014 o 19:44
W takich warunkach niunia żyła... Bez wody, jedzenia i budy. Okropnie chuda... Teraz zakopuje się w kołdrę i udaje że jej nie ma żeby nikt jej znowu na dwór nie wyrzucił 😀 ! A uszy faktycznie ma jak Dingo ! Wiedziałam że "kogoś" mi przypomina...
PSY
autor: Nigna dnia 09 października 2014 o 19:10
Ja chciałam przedstawić moją nową sunie na tymczasie 😀 Jej dzieciaki już znalazły domki została prawie rasowa w typie charta młodziutka sunia 😀
kącik porad prawnych
autor: Nigna dnia 25 sierpnia 2014 o 06:46
Ja też nie chce pozywać , wole się dogadać tylko w razie " w" zastanawiałam się czy wgl mam do tego prawo. Dzięki  :kwiatek:
kącik porad prawnych
autor: Nigna dnia 24 sierpnia 2014 o 13:19
Hmmm wie ktoś czy mogę pozwać lekarza za nieudany zabieg ? Chodzi o laserowe usuwanie rozstępów. Laser może i owszem ukrył rozstępy ... pod warstwą blizn po zabiegu które od 3 miesięcy nie chcą zniknąć. Gość gdy to zobaczył stwierdził że to normalne i że do 3 miesięcy może tak skóra wyglądać ( miałam robione takie zabiegi nigdy tak się nie zdażyło, a facet o tym mnie wcześniej nie poinformował. Wyraźnie powiedział że skóra powinna do 2-3 tygodni wrócić do normy i wtedy można robić kolejny zabieg). Minęły prawie 3 miesiące a ja mam pełno blizn. Nie zostawię tak tego, tylko nie wiem czy mogę straszyć go pozwem ?
Celulit, rozstępy- czyli zmora każdej kobiety
autor: Nigna dnia 24 sierpnia 2014 o 13:10
Odświeżam wątek bo mam pewien problem może ktoś z was się z tym spotkał kiedyś...
5 lat temu miałam zabieg usuwania rozstępów laserowo, zniknęły całkowicie do tego to był cenowy hit(promocja) więc byłam zachwycona. Niestety rozstępy znowu się pojawiły (ciągle moga o pośladkach i górze ud). Zaczęły mi tak przeszkadzać że postanowiłam znowu uzbierać pieniądze na zabieg. Tym razem cena mnie zwaliła z nóg bo zamiast 200 zł za zabieg miałam zapłacić 500....  Laser zdążył się od tego czasu zmienić, zamiast całego tyłka w małych kropeczkach lekarz "maltretował" tylko same rozstępy. Bolało jak cholera , usiąść się nie dało ale po 3 tygodniach o dziwo było widać mała poprawę i strupki zniknęły.Umówiłam się na kolejny zabieg. Tym razem zamiast lekko przypalonych miejsc zrobiły się odstające prawie na centymetr opuchnięte ślady .G dy strupki zeszły zostały blizny... Wyglądające dużo gorzej niż rozstępy. Czekałam i czekałam... po 3 tygodniach umówiłam się na oglądanie tego. Lekarz stwierdził że to normalne( dziwne-wcześniej o tym nie wspominał) i skóra tak może i przez 3 miesiące wyglądać... I UWAGA: co prawda nie widać przez te ślady rozstępów ale czuć więc można się spokojnie umówić na kolejny zabieg. Wolałam nie ryzykować. Minęły prawie 3 miesiące a ja ciągle na tyłku mam blizny po zabiegu. Nie wiem co robić, czy to faktycznie normalna sprawa , czy gość chciał mnie zbyć ? Co jeśli się okaże że tak już zostanie ? Mogę faceta pozwać albo chociaż wymagać żeby jakoś to "naprawił" ? Jestem załamana bo chciałam pozbyć się kompleksu a teraz wygląda to on jeszcze gorzej...
Końska rewia mody cz. VIII (2014)
autor: Nigna dnia 22 sierpnia 2014 o 07:12
GosiaG : A  zdjęcia z owijkami Hibiscus nie masz  :kwiatek: ? Nie jest tak źle w tym brązie 😉
larabarson : Dzięki, kupie je zobaczymy 😀 Nie masz fotek kompletu ?
Końska rewia mody cz. VIII (2014)
autor: Nigna dnia 21 sierpnia 2014 o 13:54
RatiNa: Mam siwego konia więc ten brąz się dość mocno rzuca w oczy, aczkolwiek też raczej stawiałabym na kolor czapraka nie lamówki 😉
Końska rewia mody cz. VIII (2014)
autor: Nigna dnia 21 sierpnia 2014 o 13:06
Dziewczyny są jakieś nie eskadronowe owijki które pasują do Cottona Hibiscusa ? Zastanawiam się czy brąz od lamówki czy kolor samego czapraka 😉?
Nadpobudliwość- jak pomóc koniowi z tym 'żyć' i trenować?
autor: Nigna dnia 17 sierpnia 2014 o 10:05
Lagi  : A burzy się boi ? Ja bym raczej najpierw spróbowała przyzwyczaić konia do podobnych dźwięków i widoków na spokojnie... zanim zacznie się go faszerować uspokajaczami( są też pasty uspakajające dla koni oczywiście). Bo to na dłuższą metę bezsensowne rozwiązanie, pamiętaj że często na imprezach są petardy a strzelanie zaczyna się od samego początku grudnia... Nigdy nie wiadomo czy nie zacznie się jakiś pokaz jak koń stoi na padoku a wtedy może w panice sobie coś zrobić  zanim ktoś go złapie i poda środek.  Tylko nie do końca rozumiem ile lat ma ten koń? On jest nowy w stajni czy nigdy się nie bał petard i nagle zaczął? Pewnie ma z podobnym dźwiękiem złe skojarzenia...

Evson: Nie wydaje mi się żeby to całkowicie zagłuszyło np rżenie koni ale jeśli jest z koniem taki problem to ja bym osobiście spróbowała ;D
Zdjęcia Naszych Koni cz. VII (2014)
autor: Nigna dnia 12 sierpnia 2014 o 19:54
Cała Polska mówi o Legii to z Siwą postanowiłyśmy wesprzeć akcje "letfootballwin" i efekt wyszedł taki 😀 :
NIEUCZCIWI RE-VOLTOWICZE
autor: Nigna dnia 12 sierpnia 2014 o 11:32
epk : chodzi o sklep internetowy mustang.  Z tym że znalazłam właściciela Michała, na facebooku i on tam miejsce zamieszkania ma wpinane jako Wrocław więc by pasowało a jego żona niby mieszka już w Oławie ;/  Może mieszka ktoś z Wrocławian w dzielnicy Leśnica albo niedaleko? Będę dzwonić do sklepu jeszcze ale na facebooku mi nie odpisał na pytanie więc nie wiem czy powie prawdę przez telefon.
NIEUCZCIWI RE-VOLTOWICZE
autor: Nigna dnia 12 sierpnia 2014 o 07:42
Dziewczyny zna ktoś może osobiście właściciela sklepu mustang z Wrocławia ?
Jest nim podobno Michał T. i jego żona a przynajmniej byli. Ktoś o ich imieniu i nazwisku od 2 tygodni na allegro nie wysyła mi paczki mimo że napisał 28.07 że paczka wyszła KURIEREM, do wpłaty kontakt wzorowy , potem zero odpowiedzi. A teraz wchodzę i konto zawieszone ma...
Do Wrocławia niby nie mam daleko ale na razie nie miałam planów się tam wybierać aby osobiście Pana odwiedzić. Zastanawiam się czy to na pewno ten Pan, czy ktoś podał fałszywe dane. Konto jest na Michała a wpłatę miałam już zrobić na Piotra.. wcześniej tego nie zauważyłam ;/ Pasowałoby bo sprzęt jaki sprzedawał to kaloszki mustang.
Końska rewia mody cz. VIII (2014)
autor: Nigna dnia 08 sierpnia 2014 o 17:11
anai : oczywiście że jako dywanik 😉

Dobra w takim  razie chyba biorę 😀 Zdam fotorelacje jak dojdzie 😀
Końska rewia mody cz. VIII (2014)
autor: Nigna dnia 08 sierpnia 2014 o 13:02
Hej dziewczyny ma któraś z Was może zdjęcia cottona hibiscusa pod siwym koniem 😀? Nie będzie za bardzo "jaskrawo 😀" ?
PSY
autor: Nigna dnia 01 sierpnia 2014 o 10:26
NIe chce wstawiać zdjęć bo dla niektórych mogą być drastyczne .. ale muszę się tu wyżalić bo mam oczy we łzach za każdym razem jak na rudego patrze...
We wtorek administracyjnie odebraliśmy z fundacją psa. Mały, starszy ,rudy psiak. Dostaliśmy filmik na którym było widać że jest okropnie chudy i kręci się cały czas w kółko. Ale nie spodziewaliśmy się zastać psa w TAKIM stanie. Miał jechać do domu tymczasowego 40 km od Jeleniej Góry ale wyszło na to że do 1 w nocy myśleliśmy nad tym czy go uśpić czy walczyć. Zostały zrobione badania które wyszły o dziwo ok a pies był w takim stanie że nie miał pojęcia gdzie jest... Musiał dostać środki uspokajające bo wyrywał sobie kroplówkę chodząc w kółko w klatce a przy próbach przytrzymania strasznie wył i się wyrywał. Niestety głównym podejrzanym był guz mózgu ,aby go diagnozować trzeba zrobić tomografię a taki sprzęt jest dopiero we Wrocławiu. W jego stanie męczenie psa taki kawał nie miało sensu nawet nie było wiadomo czy dożyje rana. Ostatecznie psiak po lekach się wybudził i jakby troszkę poprawił, podszedł do mnie, wtulił się i już wiedziałam że ja chce walczyć. Inni tez chcieli więc rozpoczęła się walka o życie chłopaka która o dziwo daje zaskakująco dobre(odpukać!) efekty !
Już następnego dnia pies zaczął iść w miarę prosto, kojarzyć (wcześniej był jak nakręcony robot nie reagujący na nic) a nawet podchodzić do mnie jak go wołałam.
Obecnie chodzi już prawie normalnie , załatwia się , siusia, ma apetyt ,pije. Nie chcemy zapeszać ale idzie ku lepszemu! Nie wiadomo tylko czy po odstawieniu sterydów problem nie wróci ;( Na razie póki się poprawia tomografii nie robimy. Tym bardziej że pies kręci się sporadycznie w kółko i tak na prawdę tylko jak jest sam... Waży 8 kg powinien ważyć jakieś 16 ... Dzisiaj będzie drugi raz ważony.
Jakim dupkiem trzeba być żeby psa doprowadzić do takiego stanu. Mało tego nie chcieć pomocy( ktoś go otruł i nic nam do tego a zapytałyśmy tylko czy możemy go zabrać do weterynarza. Gościowi będziemy zakładać pewnie sprawę.
Jeśli ktoś chce obserwować chłopaka zapraszam na wydarzenie, zaraz jedziemy do weterynarzy !
https://www.facebook.com/events/304957923018965/
Wady budowy, ocena eksterieru
autor: Nigna dnia 28 lipca 2014 o 08:43
Mi się pojawiło jako miniaturka  🤔
Teraz jest ok 😉
Wady budowy, ocena eksterieru
autor: Nigna dnia 27 lipca 2014 o 19:47
Jutro wezmę aparat do stajni bo zdjęcia jakie mam są ze złej perspektywy. Przeglądnęłam jednak stare zdjęcia i stwierdziłam że Siwa chyba zawsze miała delikatnie cofnięte te nogi tylko nigdy na to uwagi nie zwracałam bo nie było problemów.. Wstawiam zdjęcie sprzed roku ( dokładniej 10 miesięcy)- niestety pod siodłem ale tutaj ładnie widać że do równego pionu przodom jej brakuje. Nie jest to jakaś rażąca wada postawy ale najwidoczniej mimo wszystko przeszkadza. Sprawdziłam też, problem pojawia się jedynie gdy siwa stoi na betonie. Gdy rusza np z miękkiego boksu nie ma takiego problemu...

[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Za duże zdjęcie (dozwolone 800x800)
Wady budowy, ocena eksterieru
autor: Nigna dnia 26 lipca 2014 o 21:10
Dziewczyny słuchajcie, jaka może być przyczyna podstawy podsiebnej przednich nóg? Pewnie jest tego multum ale jestem na 99% przekonana że siwa jeszcze rok temu nie miała tego problemu a teraz przednie nogi wyraźnie są cofnięte w tył. Kobyłka okropnie nierówno ścierała przody, strzelały jej stawy i do tego miała wielki problem z ruszaniem po chwili stania. Była u nas Paulina Puchała robiła masaż i stwierdziła wtedy że kobyłka może mieć problemy właśnie przez to że tak a nie inaczej stawia nogi. teraz juz jestem praktycznie przekonana że cofnięcie nóg a więc stałe napięcie mięśni, szczególnie jak stoi na twardym, powoduje "zastanie się " konia. A dokładniej : gdy Siwa stoi jakiś czas, np przy czyszczeniu bez ruchu ma potem ogromy problem aby ruszyć. Wygląda tak jakby przez około 50 m kulała , a dokładniej " drobiła" kroczki jakby ją coś bolało...  po kilkunastu metrach jakby już rozchodzi problem i stępuje normalnie.
Obecnie stawy mniej strzelają ( cortaflex) ale kopyta dalej się nierówno ścierają bardzo i ma problem z ruszaniem. Po masażu kilka dni było ok no ale niestety wróciło...
Kobyłka ma 12 lat, być może miała zawsze taką  postawe i niestety z wiekiem będzie się pogłębiać... Mam jednak nadzieje że to może problem nie wiem z rozczyszczaniem? Jest w stanie to spowodować pogłębienie tej wady?
Widziała ją Pani weterynarz nie stwierdziła nic niepokojącego w stawach , zresztą nie wygląda to na ból stawów tylko właśnie mięśni... Zdjęć nie miała robionych jeszcze..
Na razie próbuje rozgrzewania mięśni wieczorami absorbiną i rozmasowywaniem nóg. Ale to tylko wyleczy objawy nie problem...
Wpływ treningu na wygląd. ZDJĘCIA.
autor: Nigna dnia 25 lipca 2014 o 20:56
chilloutxd: Szacun , teraz to jest koń 😀 Wygląda jak napakowany ogier 😀 ( no chyba że to ogier 😀)
dairoxroxi : Koń był za chudy w kwietniu i obecnie pączkiem w maśle też nie jest. Jakaśtam zmiana jest ale chyba bardziej żywieniowa.
suknie, sukienki do jazdy konnej, do sesji zdjęciowych - gdzie kupić?
autor: Nigna dnia 16 lipca 2014 o 13:23
dolcevita: po 1 jeszcze nie widziałam żeby ktoś dodawał zdjęcia w formacie pdf o.O Po 2 na zdjęciach nic nie widać , jeden wielki piksel.
matura
autor: Nigna dnia 11 lipca 2014 o 12:14
suchajka : A wiesz ile było chętnych ? Podejrzewam że 2 naboru nie będzie 😀?
matura
autor: Nigna dnia 10 lipca 2014 o 21:39
nopebow : Powinno Ci starczyć. Próg rok temu spadł o 26 pkt więc wychodzi że będzie 110 ale jestem w szoku strasznym dalej jak strasznie podskoczył. Co ciekawe rok temu miałam DOKŁADNIE to samo miejsce na liście co w tym roku a mature poprawiłam na ponad 20 pkt...
matura
autor: Nigna dnia 10 lipca 2014 o 18:07
Tego to się nie spodziewałam... Próg punktowy na niestacjonarną we Wrocławiu w porównaniu do zeszłego roku skoczył aż o 15 pkt ;o pa pa wecie...
Ptaki
autor: Nigna dnia 10 lipca 2014 o 13:27
No mój okaz niestety mądrością nie grzeszył od samego początku czyli od wpadnięciu pod auto, po wydziobywanie i zjadanie kartonu aż po łapczywe połykanie praktycznie w całości robali...Aczkolwiek bardzo ją lubiłam i jest mi mega przykro że tak się stało. No ale od razu poinformowałam o tym panią z zoologicznego żeby każdemu mówiła że mączniaki tylko białe to być może innemu ptakowi to życie uratuje... 


Edit : Kawka po sekcji. Kamień z serca. Dieta faktycznie zdowa nie byla a karton moglam od razu zmienić. .. ale żołądek był cały,  do tego pusty ( zawartość zwymiotowała ). Niestety miała krwotok. Pękła jej wątroba albo śledziona.. albo miała na nich guza albo po prostu było to pourazowe. Może coś się naruszyło w trakcie wypadku. Chciała wyskoczyć a ze na 1 nodze tylko stawała to mogła upaść i coś jej tam mogło nie wytrzymać. A szkoda bo noga się ładnie zrastała ...
Ptaki
autor: Nigna dnia 10 lipca 2014 o 13:19
I na przyszłość przyda się też fakt że Mączniaki można podawać TYLKO po wylince czyli białe. Moja kawka co prawda jeszcze sekcji nie miała ale po przeszukaniu kartonu znalazłam dziwną kulkę. Zaniosłam do wetów gdzie jest praktykantka która się na ptakach zna i od razu wiedziała co to jest: pancerzyki niestrawione. A więc chyba się zapchała. Dodatkowo karton tez mógł zrobić swoje...
Kurcze o odcinaniu główek czytałam ale nikt mi nie mówił i nigdzie nie pisało żeby nie dawać brązowych mączniaków... czyli ogólnie zabiłam Kawkę świetnie. Szkoda że to się stało w nocy kiedy nad nią nie czuwałam...
Na przyszłość tych robali nie mam zamiaru ruszać. Tylko mięso ewentualnie kilka świerszczy lub robaki złapane na wolności.
Ptaki
autor: Nigna dnia 10 lipca 2014 o 10:05
No właśnie teraz też wydaje mi się to bardzo prawdopodobne że się przegryzły przez żołądek albo coś uszkodziły... To by pasowało do objawów których w sumie był brak (jedynie wieczorem) i tego że tak nagle umarła... Akurat mączniaki to kilka osób mi polecało że karmiły tym młode ptaki. Być może akurat trafił się jeden wyjątkowo uparty i chciał się uratować... Chole*a no człowiek chce dobrze już się cieszy że ptak jest w super formie a się nagle okazuje że w sumie to go zabił... No ale cóż przynajmniej pożyła tydzień dłużej... Nigdy więcej ptaszka za bardzo to przeżywam..
Ptaki
autor: Nigna dnia 10 lipca 2014 o 09:55
Ja teraz też bym nie zastosowała... miałam dodać dzisiaj mięso do jej diety i kupić witaminki ale niestety. Weterynarze mają czynne od 11 , jest tam praktykantka która się ptakami interesuje być może ona będzie chciała w wolnym czasie sprawdzić... Teraz jak czytam to jest napisane że mączniaki mogą uszkodzić przewód pokarmowy młodych małych ptaków.  Z tym że ona ani młoda ani mała nie była i wątpię żeby te larwy przeżyły dziobnięcie tym dziobem ale kto wie...