dorrrin
Jak chcesz zmieniać świat to zacznij od siebie.
Konto zarejstrowane: 09 lipca 2010
Najnowsze posty użytkownika:
Stajnie Świętokrzyskie
autor: dorrrin dnia 10 stycznia 2015 o 20:02
Dzięki za linka, a powiedzcie co jest nie tak z tymi stajniami które wymieniłam? Jak nie tu to priv poproszę 🙂 Nie chciałabym tracić pieniędzy i czasu na trening jeśli nic mi on nie da.
Stajnie Świętokrzyskie
autor: dorrrin dnia 10 stycznia 2015 o 17:43
Nie wyszło mi cytowanie, więc:
Sepia, a możesz powiedzieć mi coś więcej? To stajnia czy instruktor? Gdzie on udziela treningów/gdzie to jest, coś niecoś o nim, tym miejscu, koszt? Zaznaczam że jestem studentem więc jestem ograniczona finansowo :p
Stajnie Świętokrzyskie
autor: dorrrin dnia 10 stycznia 2015 o 15:42
Witam🙂 Widzę że się mały off top zrobił, a ja mam do was, bardziej zorientowanych ode mnie, pytanie!
Szukam w Kielcach i najbliższej okolicy jakiejś dobrej stajni z treningami ujeżdżeniowymi. Znalazłam Stangret i Bilczę z tych bliższych. Pytanie do Was - co możecie powiedzieć o tych stajniach? Dzwoniłam, orientowałam się w cenach i terminach, lecz interesuje mnie atmosfera tam panująca, że tak to nazwę "jakość" koni, podejście instruktorów, no i czy opłaca się na trening wybrać. Będę bardzo wdzięczna za wszelkie informacje! :kwiatek:
Pozdrawiam 🙂
Prośba o wypełnienie ankiety
autor: dorrrin dnia 08 października 2014 o 23:01
Taggi, słuszna uwaga. Wciąż jeszcze znajduję niespodzianki, jakie ta strona mi zafundowała przy przerabianiu poprzedniej ankiety i to jest jedna z nich.
Prośba o wypełnienie ankiety
autor: dorrrin dnia 08 października 2014 o 19:29
Witajcie ponownie!
Ponieważ mam problemy z wynikami poprzedniej ankiety a właściwie dwóch, mam do Was serdeczną prośbę: Wypełnijcie ankietę jeszcze raz - jest ona nieco skrócona, bardziej dopracowana i nie podzielona na dwie. Ułatwi mi to pracę niesamowicie, a przyznam że powoli nóż na moim studenckim gardle się zaciska 😉 Z góry dziękuję i podaję link do ankiety!
http://moje-ankiety.pl/respond-69334.html :kwiatek:
Prośba o wypełnienie ankiety
autor: dorrrin dnia 19 lutego 2014 o 16:32
Kochani to jet ankieta uzupełniająca poprzednia🙂 W poprzedniej ankiecie były pytania o dolegliwości, była ona rozbudowana i wciąz możecie ją wypełniać. Zabrakło mi tam tylko pytań o wagę w wzrost, które są niezwykle istotne (jak ja mogłam od początku o nich zapomnieć...) 🙂. Chodzi tu o stworzenie ogólnego zarysu wzrostu i wagi (a co za tym idzie BMI) w poszczególnych grupach wiekowych, które potem odniosę do wniosków wynikających z pytań szczegółowych. Wiem że najlepiej byłoby mieć obraz konkretnych przypadków, ale niestety za gapowe się płaci i trzeba sobie jakoś radzić 😉
Pytanie o anglezowanie służyło weryfikacji czy wypełnia osoba jeżdżąca konno, mająca o tym pojęcie. Ankietę udostępniam także w innych miejscach, w których niekoniecznie już będą ją wypełniać tylko osoby jeżdżące. Podsumowując wyniki poprzedniej ankiety natrafiłam na szereg kwestionariuszy, w których odpowiedzi kupy się nie trzymały i widać było że ktoś zaznaczał od tak jak mu się podoba, co mi bardzo utrudniło sprawę oraz zabrało mnóstwo czasu. Stąd pomysł o weryfikacji - od razu będę wiedziała których ankiet użyć a których nie 😉 Może samo pytanie nie trafione zbyt dobrze.
Ponadto zachęcam wszystkich do czytania ze zrozumieniem oraz w ogóle przeczytania WSZYSTKIEGO co pisze i tutaj w poście z linkiem do strony, a także informacji na samej stronie ankiety, zanim się wypowiedzą.
Pozdrawiam 😉
Edit - jeśli chodzi o pytania poprzedniej ankiety - zdaję sobie sprawę, że niektóre pytania są troszkę niedopracowane, ale niestety moja praca jest już na tym etapie że nie mogę nic z tym zrobić. Jeśli chodzi o pytanie o regularność jazd - rzadziej niż raz w tygodniu właściwie nie ma dla mnie znaczenia bo tak rzadka jazda rzadko będzie powodowała trwałe dolegliwości. 🙂
Prośba o wypełnienie ankiety
autor: dorrrin dnia 19 lutego 2014 o 07:05
Witam ponownie, ze względu na błąd jaki wkradł się w poprzednią ankietę, wielu wyników ni jestem w stanie uwiarygodnić. Zabrakło mi paru najważniejszych pytań, które okazują się niejednokrotnie kluczowe w interpretacji. Serdecznie zapraszam wszystkich biorących udział w poprzedniej ankiecie aby wypełniły ten króciutki uzupełniający kwestionariusz. Wyniki, jak poprzednio, posłużą do napisania pracy magisterskiej z kierunku Fizjoterapia, dotyczącej dolegliwości bólowych u jeźdźców. Jednocześnie przypominam, iż każdy wypełniający ankietę zgadza się na użycie swoich wyników w badaniu. Ankieta jest anonimowa. Pozdrawiam🙂
http://moje-ankiety.pl/respond-59413.html
Prośba o wypełnienie ankiety
autor: dorrrin dnia 19 lutego 2014 o 07:04
Witam ponownie, ze względu na błąd jaki wkradł się w poprzednią ankietę, wielu wyników ni jestem w stanie uwiarygodnić. Zabrakło mi paru najważniejszych pytań, które okazują się niejednokrotnie kluczowe w interpretacji. Serdecznie zapraszam wszystkich biorących udział w poprzedniej ankiecie aby wypełniły ten króciutki uzupełniający kwestionariusz. Wyniki, jak poprzednio, posłużą do napisania pracy magisterskiej z kierunku Fizjoterapia, dotyczącej dolegliwości bólowych u jeźdźców. Jednocześnie przypominam, iż każdy wypełniający ankietę zgadza się na użycie swoich wyników w badaniu. Ankieta jest anonimowa. Pozdrawiam🙂
http://moje-ankiety.pl/respond-59413.html
Prośba o wypełnienie ankiety
autor: dorrrin dnia 08 listopada 2013 o 16:18
Nie spodziewałam się aż 70 wypełnień w ciągu jednego dnia, dzięki wielkie Wam wszystkim!! :kwiatek:
Prośba o wypełnienie ankiety
autor: dorrrin dnia 08 listopada 2013 o 09:46
Witajcie, Piszę pracę mgr o dolegliwościach bólowych u jeźdźców, w tym celu na podstawie wątku "Tu strzyka..." stworzyłam ankietę. Jeśli po wypełnieniu jej będziecie mieć jakieś uwagi, chętnie wysłucham i postaram się je wykorzystać. 🙂 Skierowana jest do wszystkich osób uprawiających jazdę konną. Będę wdzięczna za rzeczowe i zgodne z rzeczywistością wypełnienie jej, jest anonimowa więc bez obaw. Im więcej osób ją wypełni tym lepiej, więc jeśli znajdziecie chwilkę na rozesłanie jej znajomym jeźdźcom, będę bardzo bardzo wdzięczna🙂 Dziękuję z góry!
oto link:
http://moje-ankiety.pl/respond-54465.html :kwiatek:
Jeśli wątek został umieszczony w złej częsci forum, to przepradzam z góry, zależy mi na jak największej ilości odpowiedzi.
PS. Jeśli osoby czytające ten wątek miałyby dostęp do literatury, która mogłaby pomóc w napisaniu pracy o dolegliwościach bólowych u jeźdźców, na kierunku fizjoterapia, będę bardzo wdzięczna za pomoc! Artykuły naukowe, książki, zarówno polskie jak i zagraniczne. Dzięki🙂
Prośba o wypełnienie ankiety
autor: dorrrin dnia 08 listopada 2013 o 09:45
Witajcie, Piszę pracę mgr o dolegliwościach bólowych u jeźdźców, w tym celu na podstawie wątku "Tu strzyka..." stworzyłam ankietę. Jeśli po wypełnieniu jej będziecie mieć jakieś uwagi, chętnie wysłucham i postaram się je wykorzystać. 🙂 Skierowana jest do wszystkich osób uprawiających jazdę konną. Będę wdzięczna za rzeczowe i zgodne z rzeczywistością wypełnienie jej, jest anonimowa więc bez obaw. Im więcej osób ją wypełni tym lepiej, więc jeśli znajdziecie chwilkę na rozesłanie jej znajomym jeźdźcom, będę bardzo bardzo wdzięczna🙂 Dziękuję z góry!
oto link:
http://moje-ankiety.pl/respond-54465.html :kwiatek:
Jeśli umieściłam w błędnej części forum wątek to z góry przepraszam, zależy mi na jak największej ilości odpowiedzi.
PS. Jeśli osoby czytające ten wątek miałyby dostęp do literatury, która mogłaby pomóc w napisaniu pracy o dolegliwościach bólowych u jeźdźców, na kierunku fizjoterapia, będę bardzo wdzięczna za pomoc! Artykuły naukowe, książki, zarówno polskie jak i zagraniczne. Dzięki🙂
Tu strzyka, tam boli... czyli "jeździeckie" dolegliwości
autor: dorrrin dnia 08 listopada 2013 o 09:43
Piszę pracę mgr o dolegliwościach bólowych u jeźdźców, w tym celu na podstawie wątku "Tu strzyka..." stworzyłam ankietę. Jeśli po wypełnieniu jej będziecie mieć jakieś uwagi, chętnie wysłucham i postaram się je wykorzystać. 🙂 Skierowana jest do wszystkich osób uprawiających jazdę konną. Będę wdzięczna za rzeczowe i zgodne z rzeczywistością wypełnienie jej, jest anonimowa więc bez obaw. Im więcej osób ją wypełni tym lepiej, więc jeśli znajdziecie chwilkę na rozesłanie jej znajomym jeźdźcom, będę bardzo bardzo wdzięczna🙂 Dziękuję z góry!
oto link:
http://moje-ankiety.pl/respond-54465.html :kwiatek:
Tu strzyka, tam boli... czyli "jeździeckie" dolegliwości
autor: dorrrin dnia 03 listopada 2013 o 18:40
Dama - to co opisujesz wygląda na przeciążenie kręgosłupa. Słabe mięśnie to jedno, są też słabe więzadła. Brak jazdy osłabia Twój aparat utrzymujacy kręgosłup (mięśnie i więzadła) co prowadzi do bólu. Zdecydowanie nasze kręgosłupy nie są stworzone do siedzenia przez wiele godzin...
Ból z odstawienia od jazdy - jest się czym martwić? Czy to raczej norma? Zwłaszcza, że to nie był ból nie do zniesienia.
Mam podobnie, odkąd nie jeżdżę regularnie a mam dużo siedzenia i noszenia ciężkich książek to bolą plecy. Wnioskować można że jazda wzmacniała mięśnie dzięki czemu nie bolało, a teraz czynnik wzmacniający nie działa 🙂
Dobre pytanie. Czy z takimi bólami jak się człowiek przestaje ruszać, już powinno się gdzieś iść?
...
btw... co jest jeszcze dobre dla jeźdźców oprócz basenu? Masaż...?
Owszem, powinno, iść poruszać 😉 A tak serio to wszystko zależy od przypadku, u jednych będzie to coś o tle chorobowym a u innych zwykłe osłabienie mięśni. Trzeba patrzeć indywidualnie na każdy przypadek, tak samo i przede wszystkim jeśli chodzi o zabiegi dla jeźdźców. Jednemu pomoże jedno innemu drugie. Ale basen zdecydowanie dobry na wszystko, do tego regularnie się rozciągać. A masaż nie każdemu pomoże.
Ku przestrodze. Wypadki których można było uniknąć.
autor: dorrrin dnia 27 października 2013 o 16:04
Czytam te historie i dochodzę do wniosku, że wielkie miałam szczęście, ponieważ wiele z nich mnie spotkało ale żadna się źle nie skończyła. Jednak praca w stajni w końcu kończy się popadnięciem w rutynę, a często zwykła niewiedza jest przyczyną wielu nieszczęść.
Parę lat temu za dzieciaka zajmowałam się kucykami szetlandzkimi. Głupie toto, przeganiałam koniki które znalazły sobie akurat ukrytą mała lukę w ogrodzeniu. Klacz ze źrebakiem postanowiły przebiec przez nią razem... Klacz przebiegła ale źrebol się nie zmieścił, w jakiś dziwny sposób go po prostu wyrzuciło z tej luki, jakby mydło się wyślizgnęło z ręki. Upadł z dobry metr czy dwa dalej ale nic mu nie było.
Inna przygoda typowo z niewiedzy i wogóle głupoty, ale dzieci to dzieci:p Stało się z kucykiem na padoku, o ile mały źrebaczek świetnie się przy tym bawił o tyle jego wykastrowany już tata nie - mianowicie bawiłam się z tym maluchem że jestem konikiem i kopałam z nim na czworaka piłke. On był wniebowzięty, ojciec natomiast uznał mnie kopiącą "przednią nogą" w ziemię za intruza i zwyczajnie mnie zaatakował, wyrywając na mnie galopem i przewracając...cóz, dziś dzieci tak się pewnie z końmi nie bawią...:p
Za trochę starszego - nauczyłam się zbytnio ufać koniowi. Jechałam z siostrą w terenie, trzeba było przejechać po ulicy kawałek. Obok na ogrodzeniu wisiała biała plandeka. Nigdy bym się po moim koniu n ie spodziewała (o ja głupia) że się jej przestraszy, w końcu nawet tiry na nim wrażenia nie robiły jadące. Ale się przestraszył. I wpadł mi prosto na środek ulicy, prosto pod koła przerażonego kierowcy malucha. Na szczęście mimo starego samochodu hamulce były dobre a i koń odskoczył od samochodu, nic się nikomu nie stało ale mogło być ciężko.
Ale zaufanie też może uratować życie. Jechałam znowu w terenie z siostrą, postanowiłyśmy zagalopować znaną nam ścieżką. Tyle że nie było widać za bardzo co z przodu bo to taki zakręt zarośnięty lasem był. Nagle konie odbiły w krzaki. Zastanawiałam się co się stało, przecież nic tam nie było, jedziemy jeszcze raz, one znowu odbiły w bok. Więc postanowiłam zmienić trasę. Pojechawszy kawałek polem tuż obok zauważyłyśmy w oddali na naszej drodze 3 terenówki które urządzały sobie offroad. Gdyby nie czujność koni, spotkałybyśmy się z nimi w galopie na zakręcie albo jeszcze gdzieś indziej, ale na pewno nie skończyłoby się to dobrze. Także czasem ocena sytuacji przez konia bywa lepsza niż nasza🙂
Tu strzyka, tam boli... czyli "jeździeckie" dolegliwości
autor: dorrrin dnia 26 października 2013 o 11:15
Przejrzałam wątek i powiem wam, że zaskakuje mnie jak często lekarze nie potrafią dobrze zdiagnozować dolegliwości. Fakt faktem, że jeździectwo to sport specyficzny, ale jednak rozwinięty na taką skalę, że lekarze ortopedzi itp powinni znać choć w zarysie jego mechanikę. Chyba trzebaby stworzyć szkołę dla lekarzy-jeźdźców 😉
Czytam dziewczyny co wam tu dolega i widzę że próbujecie sobie nawzajem pomagać. Ja w moim zawodzie doświadczenia nie mam żadnego, bo dopiero 2gi stopień robię (fizjoterapia), jednak na ten moment mogę Wam z absolutną pewnością powiedzieć, że nie każde ćwiczenia będą dobre dla każdego! Trzeba na to zwracać uwagę zwłaszcza przy bólach kręgosłupa. Wiele z Was miało stwierdzone przepukliny (to słynne wypadanie dysku). Musicie wiedzieć, że przepuklina może się pokazać w każdą stronę, do przodu (w stronę brzuszną) i do tyłu (w str grzbietową). Ta ostatnia jest najbardziej niebezpieczna, gdyż możę dojść do ucisku na rdzeń kręgowy. Ponadto przepuklina zwykle uciska na nerwy od owego rdzenia wychodzące. W przypadku przepukliny wędrującej w stronę brzucha wskazane będą skłony tułowia, natomiast absolutnie nie należy się przeprostowywać (pogłębia to wadę). I analogicznie w przepuklinie w stronę grzbietową, skłony będą absolutnie niekorzystne a przeprosty jak najbardziej. To samo jeśli chodzi o skłony boczne itp. To jest taka tylko mała anegdota, gdyż kazdy pacjent musi być zdiagnozowany indywidualnie i to przez dobrego lekarza.
Wiele z Was ma bóle "w krzyżu" albo coś co wygląda jak rwa kulszowa. O ile często jest to faktycznie owa rwa (ucisk krążka międzykręgowego na nerw kulszowy) to czasem zdarza się też zablokowanie stawu krzyżowo-biodrowego mogące imitować rwę. Ból jest podobny, też może promieniować do uda, na pośladek itp. Tutaj pomoże tylko terapia manualna (odblokowanie stawu) lub jak ktoś już wspominał iniekcje z kwasu hialuronowego itp. Warto wtedy się zgłosić do fizjoterapeuty, dobrego fizjoterapeuty🙂
Wiele z Waszych przypadłości, tych nie spowodowanych wypadkiem, to po prostu przeciażenia mieśni i napięcia jakie powstają przy użytkowaniu konia. Nieodpowiednie lub krzywe siodło, za dużo siły używanej w jeździe, za duże obciążenia czy zwyczajnie stres - to wszystko powoduje napięcie mięśni. Od tego się zaczyna - sztywności pleców, a potem wchodzi zwyrodnienie z biegiem lat.
Każdy uraz jak słusznie zauważyłyście trzeba od razu badać. Zdarza się że niby nic się nie stało a okazuje się że za parę lat człowiek jest jak staruszek. A i staruszek nieraz jest żwawszy. Także popieram wcześniej piszących: dziewczyny nie ma co zwlekać, każdy upadek z konia powinno się skonsultować z lekarzem albo przynajmniej mieć na niego oko! (Choć wiem że lekarze sami każą przychodzić z takimi pierdołami a potem wyzywają że mają poważniejszych pacjentów:p)
Jedyne co pozostaje mi na podsumowanie mojego przydługawego i nudnego postu dodać, to apel o zachowanie zdrowia. Trzeba dbać o swoja sprawność, bo póki nic nie boli to jest dobrze, a kiedy jest za późno to się żałuje. Chodźcie na baseny, spacerujcie, oszczędzajcie się! No i szukajmy terapeutów którzy sami są jeźdźcami, oni nam najlepiej będą mogli pomóc🙂 Choć nie wiem jak Wy, ja takiego nie znam:p
Zdrowia!😀
Najczęstrze problemy zdrowotne jeźdźców
autor: dorrrin dnia 25 października 2013 o 07:19
nie "najczęstrze" tylko "najczęstsze" w tytule 😉
mnie po 3 miesiącach nie wsiadania na konia bolał kręgosłup i łydki (od półsiadu)
Dziękuję za poprawienie błędu 🙂 Jeśli mogę prosić podawajcie tez swoją grupę wiekową (może byś nawet określenie "dziecko"/"młodzież"/"dorosły", nie musi być konkretna cyfra. I jeszcze poproszę o krótką informację o charakterze dolegliwości (czy odczuwacie to jako typowe "zakwasy", czy boli faktycznie kręgosłup np w krzyżu, czy oceniacie to jako typowy ból mięśniowy "naciągnięcie" itp, tak samo inne stawy) 🙂
Dzięki dziewczyny🙂
Najczęstrze problemy zdrowotne jeźdźców
autor: dorrrin dnia 25 października 2013 o 06:57
Witajcie! Studiuję fizjoterapię i właśnie rozpoczynam przygotowania do pisania pracy magisterskiej. Mam do Was Forumowicze ogromną prośbę o pomoc. Bardzo portrzebne mi są informacje o tym,
jakie dolegliwości bólowe najczęściej dotykają jeźdźców.
Czy po treningach bolą was konkretne stawy, kręgosłup, mięśnie? (chodzi mi tu o problemy które możecie bezpośrednio z treningiem bezwypadkowym związać)
Proszę również o krótki opis charakteru dolegliwości (ból typowy jako "zakwasy", czy może raczej ból w kości, w stawie, np łamanie w krzyżu, oraz jak szybko ustępował)
Jeśli mogę także prosić, przedział wiekowy "dziecko"/"młodzież"/"dorosły", nie musi być konkretna cyfra🙂
Jest to bardzo ogólne pytanie, ale możecie mi bardzo pomóc 🙂 Zależy mi na waszych opiniach oraz mniej więcej przedziale wiekowym w jakim się znajdujecie. Jeśli Wasze odpowiedzi będą powtarzalne to pomoże mi to stworzyć ankietę. Z góry dziękuję 🙂 :kwiatek:
Owijanie niemal połowy nogi konia
autor: dorrrin dnia 14 lipca 2013 o 10:59
Witajcie, może zwyczajnie nie jestem na bieżąco (dawno się nie przebywało w pełnych ludzi stajniach), ale mam do Was drodzy forumowicze pytanie. Ostatnio na fotografiach znanych i lubianych autorów internetowych oraz zwyczajnych reklam sprzętu obserwuję owijki zakładane od mniej niż połowy nadgarstka aż do połowy pęciny, analogicznie na tylnej kończynie. Dawniej spotkałam się z opinią, iż jest to szkodliwe dla stawów, gdyż zwyczajnie je unieruchamia i utrudnia w nich ruch - tego też sie trzymałam bo wydaje mi się to logiczne. Zastanawia mnie mimo wszystko teoria dla której owijki zakładane są często w ten sposób. I tu pojawia się pytanie: czy owijka założona do połowy stawu nadgarstkowego oraz na cały staw pęcinowy nie blokuje w nim ruchu? Z biomechanicznego punktu widzenia wydaje mi się, że na nadgarstek może działaś trochę jak bloczek - raczej niekorzystnie, a na staw pęcinowy po prostu utrudniać ruch. I kolejne pytanie odnośnie owijki zakładanej na tak duży obszar kończyny - czy drodzy Forumowicze, nie uważacie że owijanie końskich nóg w takim stopniu może je osłabiać (tak jak stabilizatory czy gorsety działają u ludzi)?
PS. Jeśli omawiany temat istnieje już w jakimś wątku, to serdecznie przepraszam i proszę o odesłanei mnie do niego :kwiatek:
Przyłączanie nowego konia do stada ze źrebakiem
autor: dorrrin dnia 26 czerwca 2012 o 08:46
Witam, może taki wątek juz był, nie znalazłam🙂
W naszej stajni pojawił się nowy konik. Przez pierwsze dwa dni stał na padoku obok innych koników, żeby mogły się poznać. Oczywiście była prezentacja, kwiki i piski, ale na tym sie skończyło. Niestety stare stado składa się z klaczy ze żrebakiem i wałacha. Wałach pełni rolę samca alfa a klacz klaczy alfa i takie sobie stado stworzyły z tym źrebolem gdzieś po środku... Nowa klacz zaprzyjaźniła się z wałachem. Mamuśka toleruje ją, ale nowa atakuje źrebaka przez co dochodzi do bójek i nie moga z klaczą stać razem. Co zrobić żeby jakoś je połączyć bezpiecznie żeby chociaż na wspólne tereny mogły chodzić? Wiem, że to trochę potrwa, na pewno parę tygodni, zależy mi jednak na tym by obie klacze mogły bezpiecznie chodzić na ujeżdżalni razem i w terenie, gdyż pracują w rekreacji co niestety wiąże się ze wspólną pracą. Pomóżcie! :kwiatek:
ciąża, wyźrebienie, źrebak
autor: dorrrin dnia 09 czerwca 2012 o 17:15
Witam, wątek dość obszerny więc może zapytam tutaj, jak jest już gdzieś ten temat poruszony to przepraszam za moją nieuwagę🙂
23 kwietnia urodziła nam się klaczka, od urodzenia obcuje z człowiekiem, daje do siebie podejśći położyć się obok na padoku, w boksie, daje się głaskać wszędzie i drapać, nie boi się ludzi, nogi podaje. Pytanie brzmi jak nauczyc ją chodzić na kantarze i kiedy najlepiej zaczć tą nauke? Z góry dziekuję za odpowiedź🙂
ciąża, wyźrebienie, źrebak
autor: dorrrin dnia 10 marca 2012 o 21:18
Racja, głupie pytanie... :P Dzięki, zawsze lepiej się upewnić🙂
ciąża, wyźrebienie, źrebak
autor: dorrrin dnia 10 marca 2012 o 20:43
Ruch z pewnością nie🙂 zastanawiam się jednak czy jest jakas granica? Czy powinna móc biegać ile chce?
ciąża, wyźrebienie, źrebak
autor: dorrrin dnia 10 marca 2012 o 20:27
Witam, mam źrebną klacz w stajni, i chciałabym zadać parę pytań, gdyż to nasz pierwszy źrebak (klacz też jest pierwiastką, 6 lat) 🙂 Wątek jest dość długi dlatego proszę o wyrozumiałość jeśli pytania się powtórzą...🙂
Klacz jest pogrubiana, źrebiona ślązakiem. Jest w 10 miesiącu, już od mniej więcej połowy lutego nie użytkujemy jej pod siodłem, jednak wcześniej chodziła dość regularnie. Wszędzie czytuję że nie powinna galopować pod siodłem, ale czy galop luzem może jej zaszkodzić? Klacz jest pełna energii i wystarczy machnąć raz patykiem na padoku by sama zaczęła biegać (tak było np wczoraj), dziś jednak była powolna i ospała, dostała też kolki wieczorem, ale obyło się bez lewatyw. Czy to może mieć jakiś wpływ na płód? ZAstanawiam się też, jak bardzo widać ruchy źrebaka? Będę wdzieczna za wszelkie informacje🙂
opoje
autor: dorrrin dnia 26 marca 2011 o 22:21
dorrrin, czy wygląda to tak jak figure 6 na tej stronie?
http://www.omafra.gov.on.ca/english/livestock/horses/facts/76-071.htm
Spotkałam się z tym kilka razy.
W jednym przypadku wet powiedział, że nie za wiele jest w stanie zrobić, i o ile koń nie kuleje, to mamy to po prostu ignorować.
Teraz jednemu z naszych koni to miejsce puchnie po skokach, i dostaje co kilka tyg zastrzyk (z kortyzolu? mogę się mylić).
I podobnie jak poprzedni wet, ten też powiedział, że za wiele oprócz tego zrobić się nie da.
Bog Spavins tend to be only a cosmetic problem and do not always cause a horse to go lame.
za http://www.equi-therapy.net/equi-therapy/veterinary/equine-bog-spavin.shtml
Tu jest jakaś garstka informacji:
http://en.wikipedia.org/wiki/Bog_spavin
Lotnaa to było po drugiej stronie stawu, na tym wyrostku co jest z tyłu, jak nasza pięta🙂 wiem ze to dość dawno pisałam, ale informuje ze zeszło jej po kilku dniach. Zresztą jej się robią takie lekko opuchnięte stawy pęcinowe właśnie w upały, może to tez od tego.. Wszystkim naszym koniom tak sie dzieje w upały.
P.S. Czyli wychodzi na to ze cokolwiek by nie było zastanawiającego w nogach końskich (chodzi mi yu o różne górki, guzki itp) to można je ignorować? Wydaje mi się że trzeba tez choćby dla zdrowego rozsądku nieco odciążyć jazdy?
PPS. Jeśli jest już wątek o nakostniakach to mnie tam odeślijcie, ale mam pytanie: koń ma nakostniaka na wewnętrznej stronie nadpęcia w przedniej nodze. Twardy, nie kuleje, nie przeszkadza w chodzeniu. Coś z tym robić czy też olać?
Stajnie w Kielcach?
autor: dorrrin dnia 20 lutego 2011 o 11:42
Witajcie, nie znalazłam tego we wcześniejszych wątkach wiec pytam. Chciałabym się Was drodzy forumowicze zapytać o stajnie w Kielcach. Gdzie się takowe znajduja (zdresy) oraz może trochę info o nich, typu jakoś jazdy, konie, ceny itp🙂 czekam na odpowiedź pozdrawiam
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] dublowanie watkow
Co zrobić, żeby koń przytył/ schudł ?
autor: dorrrin dnia 17 lutego 2011 o 18:13
Sankaritarina Dostają zieloniutkie sianko, pachnące. Nie są tyle indywidualistami co po prostu oba różnie tyją po tym samym i mają różne reakcje na te same pokarmy. Paszy dostają wystarczająco. Dzięki za rady
Co zrobić, żeby koń przytył/ schudł ?
autor: dorrrin dnia 15 lutego 2011 o 17:35
Sankaritarina - teraz mamy siano nie w kostkach tylko takie luzem, to będzie z cały snopek łącznie na dzięń na każdego. A kiedy dstawały ze snopków siana to wychodziło tez mniej więcej tyle, moze mniej. Ale teraz opilnowałam by dostawały chociaż do boksów do oporu🙂 Dzieki za rady. Przeglądałam ten watek, ale tak na prawde to trudno stwierzić co by naszym pomgło, pozatym musze też brać pod uwagę ze właściciel ma ograniczone fundusze dla nich więc szaleć zbytnio nie mozna. Tak btw:
Znacie może kogoś kto w okolicach częstochowy miałby tanio sano dobrej jakości i owies albo ten cały jęczmień?
Co zrobić, żeby koń przytył/ schudł ?
autor: dorrrin dnia 11 lutego 2011 o 17:26
Ten kask nie jest wielki, jak sobie przypomne normalne miarki do owsa ze stajni w której wcześniej jeździłam to jest to ilość porównywalna, może nawet trochę mniej. 🙂 pozatym kiedy właśnie sobie przypomne jak tam konie karmiono to wydawało mi się ze ta ilość owsa którą dostają jest ilością minimalna... Czyli siana więcej. Ok. ta jedna trzecia po rozsypaniu go by nie było zbite wydaje mi się być dość dużą ilością, no ale skoro mówicie ze za mało to ok🙂 O jęczmieniu też słyszałam. I jak go skarmiać? tak samo jak owies? w sensie też 1,5 ",miarki" czy inaczej? Może posługujmy się ilosciami wagowymi. Ile kg na raz? Czy można go mieszać z owsem? No i podobnie do otrębów - w jakich ilościach je podawać?
No i ja również się podpinam pod prośbę Lovecruellove "Witajcie uśmiech Myslę ,że nie odbiegnę od tematu pisząc , że poszukuję kogoś kto ma doświadczenie w ustalaniu zbilansowanej diety dla konia ? Gdyby ktoś z Was był tak miły i zechciał mi pomóc , proszę napisać na PW uśmiech"
Bo tak pisząc i czytając po forum to trudno się na coś zdecydować🙂
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnpmod.gif[/img] brak edycji postow podczas trwania ostrzezenia
Co zrobić, żeby koń przytył/ schudł ?
autor: dorrrin dnia 11 lutego 2011 o 14:47
Witajcie, cały ten wątek jest bardzo interesujący i pełen ważnych informacji, jednak trudno jest mi z tego wyciągnąć jkieś konkrety przydatne mi. Każda unformacja wydaje się być dobra po czym pojawia się kolejny pomysł wyglądający na lepszy i mozna się nieźle pogubić w tym. Więc, mam do was drogie panie kilka pytań. Zajmuję się dwoma końmi rasy sp, 165 i 10 lat oraz 170 i 7 lat. Konie pracują dość lekko, chodzą sporadycznie jednak nie ja jedna w tej stajni jeżdżę na nich i czasem chodzą w dośc mocne tereny. Oba wyglądają na wychudzone, mięśnie mają jak ze stali ale brak im tłuszczu. Dostają 2x dziennie po ok 2 miarki owsa niegniecionego, miarka ma postać kasku budowlanego więc nie wiem jaka to jest objętość, moze ze 2 kilo na raz max wychodzi z tego żywienia. Dostają dużo siana, nie jest to ilość ogromna ale dostają o 1/3 kostki siana na noc. Wyjadają spod siebie słomę przez co zebra wystają a brzuchy wielkie. Moje pytanie brzmi:co zrobić by one przytyły? Wyczytałam tu u was że siana ma być ilość nieograniczona, zaczęłam się do tego stosować. Konie nawet latem mimo całodniowego dostępu do trawy na pastwisku nie tyją zbyt wiele w tym czasie. Mniemam iż zwiększenie ilości owsa nic nie da prócz bomby energetycznej, co jest nieporządane w przypadku gdy one chodzą tyle o ile, raz w tygodniu a cały czas na padok. Czy są jakieś sprawdzone sposoby by konia utuczyć bez dostarczenia mu zbytniej ilości energi?
Chciałabym też aby ktoś mnie uświadomil co do ziemniaków, czytałam ze można nimi konia upaść ale podobno nie powinno się ich podawać koniom wierzchowym, moje pytanie brzmi dlaczego?
Czy karmienie kukurydzą może coś pomóc? Znam gościa co swojego konia samą kukurydzą skarmiał i wygląda jak pulpecik. Ale podobno może to prowadzić do przebiałkowania, gdzieś w necie czytałam.
No i jakby ktoś mi mógł powiedzieć coś o meszu...
Załaczam zdjecia owych koni, wyglądają tak od 3-4 lat. Na pierwszym ten starszy a na drugim ten młodszy.
Zdjęcia z wypadów w teren. Reaktywacja tematu!
autor: dorrrin dnia 08 lutego 2011 o 11:31
Ja również uważam że warunki nie mają znaczenia, sama jeżdżę w tereny kiedy tylko mam okazję, u nas i tak ciężko o równe podłoże jeśli chodzi o ścieżki leśne bo jest dużo gałezi wystających więc kon właściwie większość drogi idzie jak przez drągi, no może przesadziłam... A i ujeżdżalnia nie jest super, głęboki piach, w deszcze i po roztopach błoto i jezioro, zato na padoku zimą gruda a w deszcze ślisko. Także koniki mają równowagę, tylko czasem zaliczają gleby na padoku z poślizgu ale takto dają radę🙂
Lol, kto może być na tyle zdesperowany by warunki nie miały znaczenia ? 🤔
Chyba tylko jakiś lans-quniorki team.
Nie myślę tutaj o podejściu przedstawionym przez Iwonę_35, wydelikacanie też nie jest dobre.
Mówiąc o zdesperownaiu miałam na myśli wielbicieli terenów. Gdzie się można lansować zdala od ludzi? Jeździ się w tereny dla zabawy i relaksu, a nie po to by czymś zaszpanować🙂 A warunki nie mają znaczenia gdyż czy snieg czy deszcz to nawet stępem można przejechać się na spacerek, to także przecież teren... Oczywiście wszystko w granicach zdrowego rozsądku.
Dodaję zdj z zimowego terenu coby nie było że tylko gadanie🙂
Zdjęcia z wypadów w teren. Reaktywacja tematu!
autor: dorrrin dnia 07 lutego 2011 o 18:27
No, pokusiłam się o obejrzenie całego wątku, i powiem Wam że macie wypasione tereny😀 Niestety u mnie takich fajowych niema, ale w te wakacje zamierzamy z Kobyłką się pokusić o dalsze wypady, może coś nowego się odkryje🙂 a więc i ja sie podziele zdjęciami. Przedstawiam Wam Maję, to to małe skarogniade🙂
1 to co Majcia lubi najbardziej czyli możliwość puszczenia się zabójczym (w jej wykonaniu dość jednak powolnym...:P) galopem po drodze w polach🙂
2 Wycieczka całą stajnią do zamku Olsztyn pod Częstochową, od lewej Maja i moja siostra, Kordys i przyjaciółka oraz Generał i ja. Stroje dość wieśniackie, przynajmniej mój, ale zbieram na porządne buty...:P
3 nasz pierwszy terenik i śliczny brzuszek, na szczęście już zrzucony🙂
4 wypad na pustynię Siedlecką, również samotny jak większość terenów. Tam można się nieźle przeciorać, ale trzeba uważać na quady...
Oglądając Wasze zdjęcia natrafiłam na wypady w dość nietypowe miejsca typu miasto. Po pierwsze pozazdrościć grzecznych koników, po drugie pochwale się ze nasza Maja też sie niczego nie boi, a nawet gdy ją coś przestraszy to zamiast uciekać to idzie sprawdzic co to było😀 Złoty koń🙂 Za to oba kasztany płochliwe jak cholera, byle ptaszek nie przeleci niezauważony... :[
Poszukiwany/poszukiwana
autor: dorrrin dnia 07 lutego 2011 o 16:02
Witam, wiem że pewnie mój post pozostanie bez odpowiedzi, ale poszukuję kilku koni.
Meksyk wlkp, kasztanowato srokaty, wysoki ok 170, ojciec Rajd bodajże, teraz miałby kilkanaście lat juz podchodził pod wiek starszy, matki i reszty danych nie znam. Koń stał w ognisku TKKF Pegaz w Częstochowie kilka lat, potem w okolicach 2006 chyba został sprzedany.
Płaj hc, danych nie pamiętam, sprzedany w tym samym okresie co Meksyk i pochodzący z tej samej stajni, gniady hucułek z paleniami na plechach bodajrze 140 czy jakoś tak, pamiętam te liczby, był darem od PZU dla Pegaza.
Epoka i Baśka, prawdopodobne ślązaki, Epoka córką Baski, BAśka gniada, starsza kobyłka, miała stałą kulawiznę w przedniej nodze, Epoka ciemnogniada, obie niskie, teraz epoka miałaby ok 20 paru latek chyba a baska moze nawet juz nie zyje, para zaprzęgowa z tej samej stajni co pozostałe.
Łatka kuc szetlandzki kaszt-srok, sprzedana na początku zeszłego roku z Częstochowy gdzieś pod Radomsko podobno, opiekowałam się nią przez kilka lat i byłabym wdzięczna za info na jej temat, ok 1m wzrostu nawet nie, sarkoid na brzuchu po lewej stronie, sprzedana od państwa Alekrandrowicz.
Łobuz kuc szetlandzki walach, matka Łatka (ta wyżej) ojciec Luluś też kuc szetl. Łobuz jest również kaszt-srok, ale bardziej biały, ma charaterystyczny biały "przecinek" na lewej słabiźnie, był sprzedany w 2007 lub 6 roku do Skrzydlowa pod Częstochową, interesowałoby mnei czy jego losy są komuś znane.
Interesowałoby mnie czy ktoś wie czy te konie jeszcze żyją gdzie są, jak się mają i jakiekolwiek wszelkie dane. Zależy mi najbardziej na dwóch ostatnich. Z góry dziekuje!
[edit]
autor: dorrrin dnia 06 lutego 2011 o 18:34
Witam, moim problemem jest dość chudy koń, wyjadający spod siebie całą ściółke i wykonujący małą pracę. Zastanawiam sie jak mogę go upaść, czytałam na internecie i spotkałam różne zdania na temat ziemniaków kukurydzy i sieczki. Co do wszystkich pojawiały się opinie iż są one tuczące, jednak niektórzy uważali inaczej. Moje pytanie zatem brzmi: czy owe pokarmy mogą pomóc w zwiększeniu masy tłuszczu u konika czy są po prostu energetyczne, jeżeli pomoga to jak je stosować, a moze Wy drodzy użytkownicy macie sprawdzony sposób na przytycie konika? Moje konie to dwa wałachy sp, 10i 7 lat, czasem chodzą w bryczce czasem na jazdy ale większość dnia spędzają na padoku.
Pozdrawiam🙂 🏇
dublowanie watkow.
opoje
autor: dorrrin dnia 10 sierpnia 2010 o 20:27
Ja też dziękuję za ifno🙂 Dziś byłam u kobyłki, opuchlizna jest nadal, choć teraz to wygląda jakby po prostu jej została skóra rozciągnięta po jakimś płyni z środka lub czymś w tym stylu. Koń chodzi normalnie, jest bardzo chętny do pracy, ma ciągle by ino galopował. A ta noga wogóle mu nie przeszkadza. 🙂 A tak apropos tej kobyłki, ma ona 4,5 roku, czy można na niej zacząć jeździć na oklep? słyszałam że młode konie nie powinny chodzic bez siodła ze względu na slabe mięśnie pleców, ale ta klacz jest mieszanką sp i zimn wiec jest nieco pogrubiona i te plecki to ma już dosć umięśnione. Zatem można czy nie można jeździć na oklep? byłabym wdzieczna za info..
opoje
autor: dorrrin dnia 09 sierpnia 2010 o 20:38
Ahm. No to dzięki🙂
opoje
autor: dorrrin dnia 08 sierpnia 2010 o 16:15
Witam, mam pewne zapytania odnośnie opojów.
1) Z jakich powodów pojawiają się na nogach końskich?
2) gdzie występują najcześciej?
3) Jak im zapobiegać?
4) Jeśli jednak już się pojawiają to jak je leczyć?
Pytam o te rzeczy, gdyż nikt nigdy nie udzielił mi jednoznacznej odpowiedzi na te pytania, w skutek czego opoje stały się dla mnie bardzo tajemniczą przypadłością która sama przychodzi z nieiwadomych przyczyn i sama odchodzi równiez nie wiadomo dlaczego.
Jeżdżę na klaczy która dostaje opojów po skokach. Pojawiają się one w dość nietypowym miejscu, bo na pięcie w stawie skokowym. Zastanawia mnie to dlaczego akurat tam, skoro to jest tylko wyrostek kości. Zrobiłam jej dwa razy trening ze skokami, nie wysokie, do 50 cm, najpierw półgodzinna rozgrzewka z galopem i drągami. Klacz ma 4 lata, od kilku miesięcy chodzi pod siodłem, prawie rok. Kiedy była młodsza i skakala w korytarzu, to podobno także opojów dostawala.
Czekam na pomoc i pozdrawiam🙂
Nasza-Klasa, photoblogi itp. - "kwiatki" ;)
autor: dorrrin dnia 09 lipca 2010 o 19:35
nie bije🙂 po prostu mi sie z tego chce śmiać bo to jest przezabawne🙂 fakt - skoro nie stać na ogłowie to po co koń. W sumie troche nie pomyślałam nad tym co pisze🙂 Jeśąli chodzi o to sioelko to ja na prawde nie rozumiem co w tym jest złego skoro to tylko na moment. Czy w takim razie uważacie ze koń z tego zdjęcia:
http://www.photoblog.pl/#karolinawengerek/69257911/drapaczka.html też będzie miał problemy z kręgoslupem? Nosi wiekszy teraz ciężar niż siodlo i jestem pewna ze robi to nie raz. Źrebaki tak maja. Więc dajcie spokój z tym...
Nasza-Klasa, photoblogi itp. - "kwiatki" ;)
autor: dorrrin dnia 09 lipca 2010 o 12:41
O żal, ludzie jak was tak czytam to normalnie mi sie śmiać chce! xD banda dzieciaków którym chyba sie nudzi i nie mają co robić tylko komentować czyjeś zdjecia xD ciekawe czy mojego fotobloga już komentowaliście xD Ni mozecie zrozumieć że nie wszystkich stac na normalne porządne ogłowia, że załozeni na moment do zdjęcia siodełka źrebakowi nic mu nie zrobi? (ja tez tak zrobiłam i co - koń żyje do tej pory i ma sie wyśmienicie;/) Ludzie, nie wszyscy są mistrzami jazdy konnej i nie każdy umie od razu doskonale trzymac łydke, idealnie układac rękę i ganaszowaćć czy zbierać konia, nie każdy umie pięknie jeździć tym bardziej jeśli się uczy;/ Fakt nie pochwalam niektórych rzeczy które tu zobaczyłam, ale bez przesady ludzie, to jest żałosne co wy tu odstawiacie....;/