st.

Konto zarejstrowane: 12 sierpnia 2010

Najnowsze posty użytkownika:

konie fryzyjskie
autor: st. dnia 01 października 2012 o 16:06
Isabelle - Tak w skrócie: przyznawanie premii to jak obsadzanie zawodników na podium. Bez przyznania premii schodzą konie np z białymi znaczeniami, w kiepskiej kondycji, albo mające jakiś inny problem. Ocenia się u źrebiąt stęp, kłus a także typ i rozwój dzieciaka.

Jest różnica między niepremiowanym źrebięciem a koniem dorosłym. Owszem - źrebię po ocenie a bez premii to koń,  na ogół z jakąś wadą lub w złej kondycji. Źrebię z 3 premią jest prawidłowe w budowie i ruchu.

Konie dorosłe to już nieco inaczej - koń bez premii ale wpisany do rejestru koni dorosłych (nieważne czy stb, bbI czy bbII) to koń z którym musi być wszystko w porządku - inaczej tego wpisu rzecz jasna by nie otrzymał. Każda premia w koniach dorosłych świadczy o osobnika ponad przeciętności, czy to w ruchu czy w budowie.

Bez przyznania premii schodzą konie np z białymi znaczeniami...
Sterek z gwiazdką na czole jest krocie 😉  Wszystko zależy gdzie i jak duże te odmiany są.
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 18 września 2012 o 12:35
4koniara - Ja na Twoim miejscu rozmawiałabym bezpośrednio z KFPS i u nich szukała informacji. Będziesz miała pewne odpowiedzi na swoje pytania.

Wszystkie informacje na ten temat są na stronie ZHKFwP (po polsku) i KFPS (po angielsku i holendersku) wystarczy przeczytać.

4koniara - Z tego co piszesz wynika że zgodnie z prawem UE Twój koń posiada dokument identyfikacyjny. Nie jest on tożsamy z dokumentem hodowlanym; takiego PZHK nie ma prawa wydać jako że nie prowadzi i prowadzić nie będzie (w dalszym ciągu zgodnie z prawem UE) Ksiąg Hodowlanych.
Wedle wszelkich, nie tylko polskich przepisów, zwierzę rasowe to zwierze posiadające rodowód wydany przez odpowiednią organizację. W świetle powyższego, Twój koń rasowy nie jest (w paszporcie zapewne istnieje adnotacja:"Bez prawa wpisu do ksiąg"😉.

poza tym jak już pisałam pani od fryzów z Moreny posiada babkę mojej Jambi

Ten argument jest cokolwiek dziwny. Za czym on ma przemawiać? Jeśli zarzut to chyba nie trafiony.... Mam psa którego matką jest bardzo rodowodowa suka znajomych - cóż jej dziecię jest niestety ewidentnym kundlem.....   😁
Jak to już ktoś gdzieś powiedział: za chwilę właściciele i hodowcy koni rasowych ponoszący trudy i koszty podnoszenia jakości rasy (dowolnej), zostaną zalani i zakrzyczani przez lobby "rozmnażaczy" chcących po pierwsze - szybko się dorobić na podrabianiu marki, a po drugie przekonanych że za przysłowiową złotówkę mogą otrzymać czempiona.  🙄
Zonk zaczyna się w momencie weryfikacji ( jak niedoszły czempion ląduje przed komisją a ta nie wie gdzie oczy podziać i jak delikatnie sprowadzić właściciela konia na ziemię... Takie sytuacje niestety zdarzają się na każdym przeglądzie hodowlanym, choć na szczęście coraz rzadziej... ) i hodowca/właściciel reaguje na ogół na dwa sposoby: albo bierze się "za robotę" na poważnie i dąży do poprawy posiadanego materiału hodowlanego, albo się obraża i przenosi "hodowlę" na grunt bardziej wyrozumiały i pobłażliwy. Konsekwencje były już nie raz omawiane.
Zastanów się 4koniara czy na prawdę chcesz być członkiem jednej z najbardziej restrykcyjnych i wymagających organizacji hodowlanych, bo na razie z Twoich wypowiedzi wynika że nie masz zamiaru poddawać się jej rygorom.
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 20 sierpnia 2012 o 00:20
Zerknij w rodowodzie, po prawej stronie na górze, co napisane jest przy słowie "fokker"  😉
Swoją drogą koń wygląda na bardzo nowoczesnego w typie. Powodzenia w leczeniu - oczywiście! :kwiatek:
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 19 sierpnia 2012 o 22:20
Ty Hallie też się wstydzisz, że Twój koń urodził się w Polsce  😲?
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 14 sierpnia 2012 o 22:07
St - Masz rację tak rodzi się plotka, zwracam honor i przepraszam Panią prezes ZHKFwP, że naskoczyłam publicznie, co nie zmienia faktu, że skoro jest Panią prezes, a Lider z jej klaczy rodzony to powinna dołożyć wszelkich starań by pomóc ogarnąć temat dokumentów, a chyba tego nie uczyniła..

Jesteśmy ludźmi tylko a rzeczą ludzką błądzić  😉  A co do starań - pomoc tak, ale nie da się pewnych rzeczy zrobić za kogoś lub wbrew komuś...

Związki są od tego by pomagać, my pasjonaci rasy od tego by się wspierać..

Dokładnie tak!

Mam jednak wrażenie że cały czas ucieka nam istota tej dyskusji...

Jeszcze raz przepraszam i znikam stąd. Przyjdę popodziwiać wasze konie i będę stale trzymać kciuki za hod. fryzów w Polsce.


:emota200609316:


konie fryzyjskie
autor: st. dnia 14 sierpnia 2012 o 21:16
St. - Wiadome jest kto był wł. matki Lidera i była nią jakaś Pani ze Związku (Nie wiem kto i mało mnie to interesuje) Wybacz, ale dla mnie ktoś kto pełni jakąś funkcję w Związku Hodowców czy to koni czy kotów powinien być przykładem dla innych - czy to nie jest wystarczający argument? Po za tym nie odwracam kota ogonem. Jeśli chciała walczyć o dokument to związek powinien jej pomóc..


To jeśli już tak stawiamy sprawę - to proponuję doczytać te inne fora i internet - Matka Lidera - Lisa B owszem była własnością obecnej prezes ZHKFwP, a weszła ona w jej posiadanie dokładnie dwa lata po narodzinach Lidera. Nie wiem czy śmiać się czy płakać - tak rodzi się plotka i żyje później już własnym życie niszcząc wszystko na swej drodze... Uwaga bo czasem również swego twórcę.  A historia Lidera jest dostępna w całości na forum ZHKFwP
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 14 sierpnia 2012 o 20:37
St - Podpisuje się pod "rasowy=rodowodowy" i wszystkim co z tym związanym, ale jeśli cofniemy się te kilka lat to okazuje się, że takie urocze kundle jak Lider hoduje sama pani prezes ZHKFwP, albo jakaś inna Pani zasiadająca tam na wysokim stołku. Skoro jest taką ważną osobą i wysoko ceniącym się hodowcą to trochę głupio wyszło, że zaniedbała tak istotną sprawę jak pochodzenie konia z własnego podwórka. Dodatkowo to piękna reklama dla ZHKFwP...

-Dodam tylko, że osobiście nie znam obu stron, a moje wnioski są wyciągnięte na podstawie wielu wielu rzeczy, które w internecie i forach idzie na spokojnie odkopać. Negatywy odnośnie owej Pani zasiadającej w Związku tyczą się nie tylko Lidera, ale to tak nawiasem mówiąc.


To dość poważne zarzuty - w związku z tym coś na poparcie ich?

Po za tym troszkę głupio obwiniać Karolinę jako tą złą, że nie chce walczyć o pochodzenie swojego konia.

To odrobinę odwraca kota ogonem - jak na razie to dopatrzyłem się sugestii że Karoli Związek nie pozwolił tych dokumentów mieć...
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 14 sierpnia 2012 o 19:22
Do KarolaLiderowa: Ty jak i wielu innych niestety, mylisz - jak to napisałaś zawiść i komplikacje - z rygorystycznymi przepisami w jakich zamknięta jest hodowla koni fryzyjskich. To prawda że niejednego to zniechęciło, i nie ma - powtarzam - nie ma obowiązku tym rygorom się poddawać.
Wszystkie konie są do kochania, wszystkie są wspaniałe a już na pewno wszystkie mają takie samo prawo żyć - tylko nie oszukujmy się - nie nazywajmy tych które nie mają udokumentowanego pochodzenia w organizacji uprawnionej do prowadzenia ksiąg hodowlanych dla fryzów - KOŃMI FRYZYJSKIMI! Konie w typie rasy ale nic więcej.
Z drugiej strony - po co piszesz, delikatnie mówiąc nieprawdę.

Tworzysz "legendę" nie zastanawiając się nad konsekwencjami:
Coraz mniej dziwi mnie fakt ,ze wlasciciele koni fryzyjskich w polsce wola zapisac sie do zagranicznego zwiazku

Fakt jak kupilam Lidera to szybko wkrecilam sie w fryzowanie ale forum fryzowe i zwiazek szybko mnie z tego wyleczyli bo nigdy przy zadnej rasie nie spotkalam sie z taka zawiscia

Zapraszam Cię do przypomnienia a chętnych do zapoznania się ze wszystkimi dyskusjami dotyczącymi Lidera i nie tylko na forum ZHKFwP  :kwiatek:

skoro nasz zwiazek spedza czas glownie na forach i to tam udzielaja rad ....
To na serio ma być zarzut??

Do Unicorny

Nie przejmuj się  :kwiatek: też mam fryza kundla i podobną sytuację jak twój lider. szukałam pomocy jakieś 3-4 lata temu ale zostałam pozostawiona sama sobie. Miałam odnaleźć rodziców i sama wykonać badania DNA - nie miałam jak skontaktować się z właścicielami - nie odbierali i koszta mnie przerosły.

Nie mam pojęcia jak wyglądały Twoje działania w wyżej wymienionej sprawie - ale argument o nie odbierających właścicielach jest co najmniej dziwny, tak samo jak Twoje usunięte lecz na szczęście zacytowane posty ze strony 5 niniejszego tematu. Wybacz że w tym świetle nie można traktować tej wypowiedzi poważnie. 

Ale ciesze się mimo że tak jest - bo ona ma być dla mnie pod siodło a nie na zawody i wystawy. Głowa do góry  :kwiatek:

Tylko do tego? Żadnych żrebaków, hmm? 

Do Vampirii: Nawet nie masz pojęcia ile osób usiłuje podpiąć się pod wypracowaną, cenną markę rasy (konie bez papierów w typie rasy są w mojej opinii czymś w rodzaju fałszowania znaku towarowego, marki ). I dobrze że jest możliwość weryfikacji w 100%. Jeżeli ktoś z tego nie chce korzystać - nie musi przecież - osobiście znam przypadek "wciśnięcia" klientowi konia z podobno świetnym pochodzeniem, ale bez papierów. Jeden rzut oka w bazę danych zniszczył iluzję. A potem płacz...

A całość można zamknąć w jednym sloganie: RASOWY=RODOWODOWY  ❗
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 14 sierpnia 2012 o 12:33
Do Vampirii: Dziwi mnie opór co do badań DNA. Były i w Polsce i w Holandii afery z pochodzeniem koni i to w przypadkach w których właściciele mieli świadectwa krycia, rodowody koni. Jak byś się czuła gdyby okazało się że Twoja wychowana od urodzenia klacz której zaplanowałaś już karierę hodowlaną ma zupełnie inne pochodzenie niż to o które się starałaś i za które zapłaciłaś?
I to dlatego że ktoś zwyczajnie oszukał albo co gorsza mu się nie chciało? Oba przypadki były możliwe z braku możliwości zweryfikowania ZAPISANEGO pochodzenia koni.
Przypadek Lidera jest jeszcze inny - jedyną rzeczą która być może jest odnotowana jest fakt krycia jego matki, jego ojcem. Nikt tak naprawdę nie wie czy Lider urodził się rzeczywiście z tego połączenia, czy w ogóle dzisiaj jest to ten sam koń który był wystawiany na przeglądzie w 2003 roku (po drodze mogło się bardzo wiele wydarzyć w tym rzeczy których właściciele/opiekunowie teoretycznie mogli nie zauważyć). To oczywiście przejaskrawienie problemu jednak organizacje wydające dokumenty hodowlane (a takim jest rodowód konia) nie będą narażać na szwank swojej reputacji opierając się na zeznaniach właścicieli.
Historia uczy że nie można też poważnie traktować deklaracji właścicieli o nie rozmnażaniu posiadanych koni.

Do KaroliHeliowej: To czy Lider będzie miał papiery zależy wyłącznie od Ciebie. Na forum ZHKFwP do tej pory można przeczytać liczne sugestie "Pań ze Związku" co do sposobu załatwienia sprawy. Są tam również, o ile pamiętam, Twoje własne wypowiedzi o zaproponowanej przez P. Spahn`a pomocy. Na samej stronie Związkowej są również informacje dotyczące Twojego problemu.
W świetle powyższego Twoje uwagi o braku pomocy są po prostu niesmaczne.
Do ztartaku: promocja jak zwykle na najwyższym poziomie!  👍
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 02 sierpnia 2012 o 14:13
Patrząc na ilość ogierów, które otrzymują licencje to szczęście odgrywa tu bardzo ważną rolę  😉 Po za tym polecam wybrać się do Leuwaarden i zobaczyć te wszystkie topowe ogiery na żywo. Często się wtedy zmienia zdanie  😉


A o kolejnej zmianie zdania decyduje ocena na potomstwie tych ogierów  😉  . Eksterierowo i ruchowo na HK w Leeuwarden konie prezentują już najwyższy poziom a różnice pomiędzy poszczególnymi panami są naprawdę minimalne. Z hodowlanego pkt widzenia ważne co "dają" a od tego by dobrze wybrać dla naszej klaczy są coroczne zestawienia wyników potomstwa onych.
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 01 sierpnia 2012 o 23:59
Każdy ogier - a dużo kryjący zwłaszcza - będzie miał jakiś odsetek potomstwa poniżej pewnego poziomu. I tu trzeba się , niestety odnieść do statystyki.
Oczywiście masz całkowitą rację - idea hodowlana, linia matki oraz jej własna jakość jest ważniejsza niż "topowość" użytego ogiera.
A i szczęście się przydaje  😁
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 01 sierpnia 2012 o 15:32
Witam Wszystkich! Chciałabym porosić o radę.... Kupiłam rok tenu klacz fryzyjską , w barokowym typie po Fetse. Wyźrebiła mi się tydzień temu po ogierze Aan. Chciałabym ją pokryć, ale nie wiem jakim ogierem- co polecacie? W grę wchodzi wysyłka nasienia, nie mam możliwości transportu klaczy z maluchem.


Mało danych.

Dries jest w RPA a Haitse i Norbert w "domu" znaczy Holandii - niestety cena nie jest tak optymistyczna jak podała Amarotsa. Jest to raczej około 1000 € + 100 € za fracht + 50€ opłaty dla KFPS`u. "Moda" na krycie Norbertem może być związana z wynikami jego potomstwa   😉 

konie fryzyjskie
autor: st. dnia 27 lipca 2012 o 20:58
Nie jednemu Daan`owi - Daan, Anettt --> 
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 27 lipca 2012 o 20:09
st. Nie wiesz może, czy jego hodowcy mają jakąś stronę internetową? Nie mogę znaleźć nigdzie namiarów na nich, a z miłą chęcią bym się do nich wybrała.

Obawiam się że jest to jeden z tych hodowców którzy nie mają strony (a być może i swojej stajni) za to "z pod ich ręki" wychodzą na prawdę fajne konie  😉  Konie to jego hobby a nie źródło utrzymania.
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 25 lipca 2012 o 18:45
Czy to aby nie przytyk ze wałach i ubiega się o przyznanie stera  🤔


Absolutnie! Daan był zgłoszony na HK do Leeuwarden (jeszcze jako ogier oczywiście  😉 ) Niestety nie dane mu było dojść do etapu w którym przyznawano stera, ot co. Może teraz się udało.  A, i jestem pełen szacunku dla wałachów i ich trudu Widek
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 25 lipca 2012 o 12:56
Wpadł mi w oko jeden chłopiec z hodowli fan de Ketting po Onne/Teunis.

Ten wałek to po Lutgerze jest - a swoją drogą dostał stera wreszcie ?  🙂

A propos hiszpańskiego przeglądu - mieli w tym roku okazję doświadczyć tego co my w Polsce w roku zeszłym - po raz pierwszy przyznano w Hiszpanii tytuł Kroon.
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 29 czerwca 2012 o 20:33
Pierwsi w naszym kraju, a chyba i w naszej części Europy - http://english.kfps.nl/Nieuws.aspx?NewsId=1381
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 28 czerwca 2012 o 11:23
Co do bliźniąt to w naszej okolicy "głodzi się " klacz dostaje tylko trochę siana zero treściwego  i się sprawdza organizm sam eliminuje i zostawia jeden zarodek .Ale te przypadki znam tylko na "zwykłych " koniach  😀 🤣 🤣


Tak sprawdza się bo jak wcześniej pisałem 80% ciąż bliźniaczych rozwiązuje się sama... Na tym etapie ciąży organizm klaczy "nie zauważa ciąży" energetycznie - niezależnie od tego czy jest pojedyncza czy podwójna. Opisane przez Ciebie działanie jest bez znaczenia.

Aaaaaa zapomniałam słyszałam że niektórzy ściągają płyn z macicy przed źrebieniem czy wiecie coś o tym ????


Macicę płucze się gdy jest taka potrzeba  -  płyn jest nie fizjologiczny, jest go nadmiar, nie wchłania się itp. Zasadność płukania powinien na bieżąco ocenić lekarz w trakcie badania przed inseminacją.

konie fryzyjskie
autor: st. dnia 27 czerwca 2012 o 11:13
Dziś rano po usg pęcherz był już pęknięty , ale klacz miała jeszcze mocne objawy rujowe , więc wetka powiedziała że musiał niedawną pęknąć , może w nocy a źrebiliśmy o 8 rano .


Życzę powodzenia ale czarno to widzę. Skuteczność inseminacji po owulacji drastycznie spada po ok. 2 godzinach. Nie znam przypadku żeby po takim czasie był sukces. Zdecydowanie lepiej zdążyć "przed".
Jeśli chodzi o powtarzanie inseminacji, to "szkodliwsze" jest kilkukrotne ingerowanie w jednym cyklu, niż pojedyncze inseminacje w kilku kolejnych cyklach.
Nasienie Felka ma dobrą jakość i trwałość więc to raczej nie w nim leży problem. Jeśli okaże się że i tym razem nie wyszło porozmawiaj z wetem o stymulacji hormonalnej klaczy przed sprowadzeniem nasienia.  Należało by podać preparat zawierający LH.
Jeszcze o bliźniętach - na ponad setkę przypadków ciąże bliźniacze "znałem" dwie i obie rozwiązały się samoistnie. Jedna zakończyła się około 25 dnia, a druga urodzeniem jednego zdrowego źrebaka  😉
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 20 czerwca 2012 o 11:43
Po dzisiejszy badaniu pęcherzyk ma 50 na 45 mm.(ostatnio  miał 48mm nie jak pisałam wcześniej 44 )zdecydowałyśmy z Panią dr że podamy nasienie w środę rano , i chciałam zapytać czy dobrze czy może wcześniej ???Płynu jest trochę mniej niż przy badaniu w sobotę gdzie pęcherz miał 38 mm. Mam nadzieję że tym razem się uda 😀 ile to nerwów  🙁 dobrze że klacze nie wiem wszystkiego  😀


Trochę późno na odpowiedź... ale - przede wszystkim trzymam kciuki! 
Żeby odpowiedź była możliwie najdokładniejsza, napisz proszę czym inseminujecie ( świeże - mrożone? ) - jak wygląda proces dostarczenia nasienia ( sami wieziecie czy kurier czy jeszcze inaczej ?) - ile czasu upływa od pobrania do inseminacji? W jakim wieku jest klacz - czy już rodziła?
Przed kolejną inseminacją sprawdźcie dokładnie rogi macicy, niezależnie od stopnia jej rujowości i wielkości pęcherzyków - niejednokrotnie zdarza się że pomimo tych objawów ciąża jest i ma się dobrze  😁
Nawet jeżeli nie uda Wam się i tym razem, to śledzenie cyklu tak jak to robicie teraz - krok po kroku - zwiększa Wasze szanse następnym razem.
Co do bliźniaków jeszcze - w momencie gdy USG w 14 dniu pokaże ciążę bliźniaczą ( wcale nie tak typową dla fryzów  😉 - to zjawisko jest bardziej zmorą hodowli koni pełnej krwi ), radziłbym z decyzją poczekać jeszcze kilka dni. Duży procent "drugich zarodków" ulega samoistnej degeneracji.
Z praktyki wynika że dobrym czasem do oceny jest 21 dzień. Na interwencję jest czas do około 30 dnia ciąży.

Nie znam, ale zdobądź imię paszportowe to ze strony holenderskiego związku dowiesz się wszystkiego co ważne  😎


Niezbędny do tego jest jeszcze numer-login nadawany członkom KFPS - a dający dostęp do pełnej bazy zarejestrowanych koni.
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 12 czerwca 2012 o 15:23
Ruja trwa dłużej, pęcherzyk dojrzewa wolniej i osiąga większe rozmiary niż w innych rasach, w związku z tym większość weterynarzy inseminuje zbyt wcześnie.
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 12 czerwca 2012 o 12:49
Tu jest jak u wszystkich innych koni - 14 dni USG / 21 ręcznie. Odmienność fryzów zaznacza się raczej w temacie momentu samej inseminacji lub krycia.
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 11 czerwca 2012 o 20:21
Galop był dla mnie bardzo ciężki do ogarnięcia, bo koń albo pędził albo gubił rytm, nie było fazy pomiędzy, ale może mu niedługo przyjdzie.


Brak równowagi.
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 11 czerwca 2012 o 16:28
Piszę w sumie tylko dlatego, że tak tworzą się mity... fryzy mają słabe serce, które im pęka 😉


Absolutnie nie to było moim zamiarem!
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 11 czerwca 2012 o 14:48
przypominam jeszcze o czymś takim jak syndrom pęknięcia aorty - występujący szczególnie często u koni przerośniętych
ciekawa teoria... ponieważ aktualnie intensywnie zgłębiam ten temat chętnie się dowiem na temat źródła pochodzenia tej informacji (mam tu na myśli fragment o koniach przerośniętych)?


Szczerze: z obserwacji  😉 Wszystkie znane mi/podejrzane przypadki dotyczyły dorosłych koni powyżej 165 cm. Ponadto tego typu schorzenia kardiologiczne dotyczą głównie osobników o ponad przeciętnych gabarytach, u wszystkich gatunków zwierząt stałocieplnych.
Do "intensywnego zgłębiania" materiału nie ma zbyt wiele - informacje są zbierane a badania prowadzone, i  za wcześnie na bardziej wiążące wnioski. Na razie pewne jest że problem głównie dotyczy koni dorosłych, a miejsce występowania pęknięcia jest swoiste dla rasy. 
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 08 czerwca 2012 o 13:58
Mam pytanie - ciekawość pali - na czym ma polegać poprawienie szyi? I co to jest to coś - to najważniejsze - zakładając że ta pierwszopremiowa roczniaczka tego czegoś nie ma.?
no i musi to być ogier dosyć wysoki (nasze dziewczynki są wybitnie duże).  😁

Źrebaki po Simme są naprawdę duże - a błędem jest zakładanie że duuży ogier da na pewno duże źrebięta - przypominam jeszcze o czymś takim jak syndrom pęknięcia aorty - występujący szczególnie często u koni przerośniętych. Przy wyborze skupiłbym się na rodowodzie bardziej niż na wzroście.
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 26 maja 2012 o 12:29
W Niemczech jest więcej niż dwie organizacje zajmujące się fryzami. "Ważny" dla KFPS jest jeden - DFZ.
Choć i ten drugi z największych - FPZV przebąkuje coś o powrocie na łono...  😁

Jak rozpoznac ktöra stajnia nalezy do wlasciwego stowarzyszenia.


Po dokumentach koni wyhodowanych w danej stajni .  😉

Nie moge sie zarejestrowac stronie polskiego zwiazku hkf w P

Biorąc pod uwagę straszliwy zalew botów spamu do rejestracji, dobrze jest poprzeć próbę rejestracji mailem na adres związkowy. Na innych forach to działa. I od czasu do czasu sprawdzić czy adres p. elektronicznej suplikanta nie widnieje na np: http://www.stopforumspam.com - bo to też może utrudniać.
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 12 kwietnia 2012 o 11:15
co do karych koni. niedawno dowiedziałam się, że kare konie mają sporo wieksze zapotrzebowanie na miedz. jesli niedobory miedzi są duże-koń rudzieje.

Miedź owszem, aczkolwiek bardzo ostrożnie i raczej w oparciu o badania na mikro i makro - jak wiadomo nawet małe przedawkowanie może być niebezpieczne dla konia (jak i dla każdego stworzenia). Szampon dobra rzecz. A koń generalnie z ciemnieje w jakimś stopniu po każdym myciu jak spłuczemy z niego martwe włosy.
Źrebol wstawiony przez Dorcysię - ciężko powiedzieć w tej sytuacji jaki ruch - ale tak w rzucie bocznym całkiem fajny. To mały Sander?
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 11 kwietnia 2012 o 23:48
[quote author=Sucha link=topic=1677.msg1369128#msg1369128 date=1334176689]
[...] co z teo że zrudzieje jak pobędzie na słońcu [...]


To świadczy o wadzie (odstępstwie od wzorca) egzemplarza ?
[/quote]

Maść kara płowiejąca nie jest wadą u fryzów! Jedynym przypadkiem gdzie była wymagana kruczoczarna - to ogiery kryjące (jedno z kryteriów selekcji - ale nie najważniejsze i już uznane za byłe)

Geny dokładniej związane z melatoniną podajrze, ale mogę nie mieć racji. W każdym razie rudzienie jest enetyczne. mozna zmniejszyć nie można całkiem zlikwidować.
Ogólnie za to chyba nie ma punktów na przeglądzie a jeśli tak to niezbyt wiele.


Chcąc ograniczyć płowienie należało by odciąć konia od podstawowego czynnika płowiejącego czyli słońca, a wręcz światła w ogóle. To chyba zbyt okrutne. I nie skuteczne w takim stopniu w jakim ludzie tego oczekują. Selekcja w hodowli na kruczo czarny - no można - ale to kolejne poważne zawężenie w populacji.

Na ocenę konia fryzyjskiego składa się 6 grup oceny zawierających 25 charakterystyk. Typ rasowy zawiera 6 charakterystyk - w tym jedna (!) to  maść (kolor) ! Jedna na 25! Nie jest kluczowa.
Niedozwolone i wykluczające konia z oceny są odmiany o charakterze łat - białe włosy na białej skórze! Oczywiście poza małą gwiazdką na czole.  😉

Tu jeszcze w obronie Femke - ten koń nie był jakoś tragicznie zbudowany: ładna głowa, długa szyja i połączenie głowy z szyją w wymaganej lekkości, generalnie niezły przód. Co do tyłu - ciężko powiedzieć - bo to niestety kalectwo - ale raczej pourazowe a nie wrodzone.
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 11 kwietnia 2012 o 19:53
Potrzebowała poprostu dużo czasu cierpliwości i miłości🙂 no ale stało sie jak stało po porodzie nastąpiły takie komplikacje że żeby jej skrócić cierpienia których miała i tak dużo w życiu uśpilismy ją bo to było najlepsze rozwiązanie....

Przykro słyszeć że w sumie niełatwe życie smutno się skończyło...  Jeśli chodzi o jej budowę - to ona wyglądała jak by przeżyła poważny wypadek - bardzo wyraźnie krzywa i przestawiona w biodrach.

Zapłacił za te dwie kobyły 44tyś, więc nie piszcie, że były tanie.
Ta druga klacz zresztą miała niemiecki paszport, nie była uznana przez holenderski związek.

Przez "tanie" rozumiem wartość jaka zapłacił za nie handlarz - importer. i jeżeli udało mu się tak podbić cenę to znaczy że się zna na swoim "fachu"  😁
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 11 kwietnia 2012 o 17:38
fajny pomysł żeby kryć taką klacz  🤔wirek:
swoją drogą, rozumiem, że hiper restrykcyjne oceny holenderskie były tej klaczy nadane zanim te cechy charakteru się ujawniły?

(opis Dorcysi rozbudził moją ciekawość, bo po  jej pierwszym wpisie miałam zamiar zapytać czy to wszystko efekty pseudohodowli. a tu okazuje się, że to papierowe egzemplarze. hmm chyba zatem Dorcysia miałaś wyjątkowego pecha akurat do fryzów - bo chyba jednak ten wachlarz dolegliwości odbiega od średniej?)


Wachlarz dolegliwości zdecydowanie odbiega od średniej.
Femke nie była oceniana jako dorosła (pozostała vb ) i jest jedną z ofiar ( jak z resztą i pozostałe dwie wymienione klacze) importu opartego o jedyne kryterium: cena To koń który długo wędrował po handlarzach. Charakter to jedno, ale czy ktoś zwrócił uwagę jak ona wyglądała? Agresję można było "zsedować" przy sprzedaży ale tej kontrowersyjnej budowy nie dało by się ukryć. Ale cóż tania była....
W każdej rasie zdarzają się "egzemplarze mniej udane"  😎 i nie ma się co dziwić holenderskim hodowcom że korzystają z popytu i pozbywają się ich byle dalej.... Szkoda tylko że właśnie te przypadki kształtują opinię...  Dorcysię zapewne ciężko teraz będzie przekonać że to nie jest standard  😉
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 07 kwietnia 2012 o 01:29
Zielony - fryz jest dzieckiem ogiera stb
Brązowy (BB I ) - fryz jest dzieckiem ogiera vb z pozwoleniem na krycie poza Holandią
Jest jeszcze niebieski ( BB II) - dla koni będących wynikiem krycia ogierami bez licencji KFPS i pomarańczowy - KFPS-D - dla dzieci ogierów niemieckich (FPZV) zaakceptowanych przez KFPS.
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 06 kwietnia 2012 o 23:03
np że mają słabe serce,
U fryzów zdarza się pękanie aorty. Przy czym nie jest to nadmiernie powszechne - zdarza się szczególnie u tych osobników bardzo wyrośniętych, szybko dojrzałych i intensywnie użytkowanych. Obecnie pracuje się nad ograniczeniem występowania tego schorzenia =- KFPS zbiera wszelkie dane z całego świata o takich wypadkach i opracowuje program zapobiegania.
Występowanie problemów skórnych u fryzów - praktyka pokazuje - jest ściśle związane ze specyfiką środowiska. Najlepszym przykładem jest wpływ błota na pęciny u fryzów - w jednym miejscu będzie natychmiast dawać objawy chorobowe a w innym konie mogą brodzić w nim bez żadnych konsekwencji.
Co do inteligencji - jest duża łatwość uczenia - dzięki tak przez niektórych bagatelizowanemu trzymaniu rasy w czystości i w oparciu o rygorystyczną selekcję  - współcześnie mamy konia o zrównoważonym charakterze i bardzo "skierowanego na człowieka" - chętnego do pracy.
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 06 kwietnia 2012 o 14:02
Nikt nie tworzy nowej rasy, a typ szlachetny istnieje już dawno... Są lżejsze, przez co zwinnie się poruszają, nie są takie ociężałe jak fryzy z reguły. Charakter jest całkiem inny, z natury mało płochliwe. Ruch dziedziczą w większej mierze po fryzie, więc prezentują się fajnie.
st. Ironia?

Czy ironia? Nie raczej smutek i beznadzieja - bo wiem że takie praktyki były, są i będą a takie krótkowzroczne rozmnażanie będzie się mścić na samych koniowatych (bo sorki, ale z hodowlą to nie ma wiele wspólnego). Swoją drogą zestawienie - rasa: typ szlachetny - to dopiero kuriozum - i wcale nie jest argumentem za rozmysłem w tym działaniu.
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 05 kwietnia 2012 o 18:17
Moga wam sie nie podobac ale jak dla mnie sa to konie z fajnym ruchem i bardziej użytkowe, bo lżejsze.
Przepraszam, bardziej użytkowe jaką miarą?? Rozumiem że tworzycie nową rasę ? A jakie wytyczne?
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 19 marca 2012 o 14:45
Tu dowody na to że polscy hodowcy i właściciele koni fryzyjskich stawiają na użytkowość:





A tu że starają się w sposób jak najlepszy - przedstawiać swoje konie. By zweryfikować efekty hodowli i poddać je ocenie:





Przeglądy z udziałem komisji KFPS organizowane są w Polsce od 2003 roku a polowe testy użytkowe - IBOP - od 2010r.  ❗
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 14 marca 2012 o 17:30
Sama hodowla to za przeproszeniem takie majstrowanie  😁 Zawsze trza dobierać i konfigurować.
Racja - sam to napisałem - u młodych koni widać tendencje do spadku inbredu. Niemniej jednak rzeczą na jaką hodowcy winni zwracać  uwagę przede wszystkim jest "spokrewnienie wewnątrz populacji" - ma ono większe znaczenie niż inbred jako taki.
Jak mi się koń spodoba to choćby miał i 10% - jak wiem do czego mi on to nie ma problemu  😉 Sam inbred ma pośledniejsze dla mnie znaczenie niż to na kogo on jest, ten inbred znaczy.
Tak z głupia frant obejrzałem sobie potomstwo og. Tjalbert 460 ( inbred powyżej 8 )- z 68 zarejestrowanych dziecków na chybił trafił otworzyłem 10 - 2, słownie dwoje miało inbred powyżej 4 - co ciekawe np. od matki po Tsjerku. Ale również była w tym dwójka z inbredem poniżej 1 - np. od matki po Nykle. Wiem, wiem Tjalbert to jeszcze "szczeniak", i co na rzeczy to się dopiero okaże jak te dzieci podorastają i przejdą testy. Niemniej jednak nie jest zły i pasuje mi w tej dywagacji. 
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 13 marca 2012 o 18:57
Z bliskim kojarzeniem jest jak z energią atomową - może dać pożyteczne wyniki ale wiąże się z ryzykiem i w niewładnych rękach może prowadzić do katastrofy. Niemniej robi się to  by przybliżyć się do graala hodowców - Breeding Goal`a. Na pewno nie przekreślał bym konia tylko z tego powodu że ma wysoki współczynnik inbredu. Faktem jest również że chronologicznie patrząc w populacji mimo wszystko inbred spada.
Zrobiłem takie sobie zestawienie - w oparciu o ogry z HK 2012 i wyszło co następuje (tu odnoszę się do tej przytoczonej granicy 4%):

Młode ogiery              : 74 szt. wystawione do II etapu - 6szt. inbred powyżej 4% - 8,1%
Ogiery uznane 13+    :  23szt.  -----//-------                     - 7szt. -----------//----------- - 30,43%
Ogiery  uznane 12     :   7 szt  ------//--------                    - 3 szt -----------//----------- -  42,8%
Ogiery  uznane 05/06:   6 szt. ------//--------                    - 1 szt -----------//----------- -   16%
Ogiery uznane  06/07:   10szt. -----//---------                   -  3 szt ----------//------------ -   30%
Ogiery uznane 08      :    7szt   -----//---------                    - 0 szt  ----------//-----------  -   0%
Ogiery uznane 09       :   8 szt. ------//--------                    -  0 szt.  --------//------------  -   0%
Ogiery uznane 10       :   4szt.  ------//--------                     - 1 szt.   --------// ----------   -   25 %
Ogiery uznane 11       :    5 szt ------//--------                      - 0 szt.   --------//----------- -   0%
Ogiery stacjonujące za granicą (bez względu na wiek) : 27 szt. ------//-----  - 5 szt. ------//------ - 18,51
Aaa.. jeszcze może klacze - na 260 szt - 45 ma inbred pow 4% - czyli 17 % - a nadmienię że chodzi o śmietankę czyli uczestniczki Centralnej Inspekcji - sterki, modelki, kronki (w tym koń roku 2011 - Annichje  💘 ). A jak by jeszcze liczyć to trza by dodać do tego ze dwadzieścia klaczy z inbredem powyżej 3,9%.
Zaznaczam - NIE CHODZI MI O PROMOCJĘ WYSOKIEGO INBREDU!!! - Protestuję jedynie przeciw przekreślaniu takich koni jako hodowlanych!
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 13 marca 2012 o 14:45

Inbred alarmujacy to 5procent. generalnie sprzedaje sie konie o wartosciach nieprzekraczajacych 4. Jesli kon ma np. 2 i troche to poczytuje mu sie to za wartosc sama w sobie.



A jeśli przekroczy 4 ?

I chciałbym nadmienić że to nie jest do końca tak - inaczej jak wytłumaczyć obecność - wśród ogierów zakwalifikowanych choćby w tym roku do HK - koni z inbredem nawet powyżej 5.  😉

Sorki ale mię edit nie zadziałał...
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 13 marca 2012 o 14:34
Inbred alarmujacy to 5procent. generalnie sprzedaje sie konie o wartosciach nieprzekraczajacych 4. Jesli kon ma np. 2 i troche to poczytuje mu sie to za wartosc sama w sobie.

A jeśli przekroczy 4 ?
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 13 marca 2012 o 00:35
Paniał. Dzięki za wyjaśnienie.  Na szczęście, absolutnie nie dyskwalifikuje to konia użytkowo. Konie ze strony to klacz i wałach ?  😉
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 12 marca 2012 o 23:00
A zatem uściślam - polskimi fryzami nazywam zbiór koni fryzyjskich urodzonych w Polsce. W zbiorze tym zawierają się dwa podzbiory: konie fryzyjskie urodzone w ramach hodowli i konie będące wynikiem rozmnażania. Pierwsze uzyskujemy dzięki jakiemuś programowi hodowlanemu i przy użyciu osobników łatwo weryfikowalnych i ocenialnych pod kątem przydatności hodowlanej, a drugie - kudłate i czarne obu płci łączone w sposób "hulaj dusza piekła nie ma"  😎
I będę się upierał przy tym: rasowy = rodowodowy A jak mixy, kundelki i inne są nam miłe i słuszne - to po co dorabiać - brać ze schronisk , fundacji - jeszcze będzie dobry uczynek policzony.

W naszym przypadku, jeden z czarnowłosych jest po ogierze, który posiadał licencję, aczkolwiek okazało się, iż przenosi paprochy, skutkujące dość wyraźnym mankamentem wizualnym (co zaczyna być widoczne). Zdaje się, licencję utracił. I słusznie. Po to jest Ta Kontrola...

Czym są te "parochy" - jak to się objawia?  I jeśli to nie ściśle tajne o którego ogra chodzi?
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 12 marca 2012 o 21:08
Właśnie takie myślenie najbardziej szkodzi fryzom urodzonym w Polsce. Całe potomstwo od polskich hodowców jest później oceniane przez pryzmat tych zrodzonych bez ładu i składu - przeca dla siebie i do kochania tylko. I proszę nie mylić fryzów urodzonych w Polsce - wielu świetnych koni które po poddaniu ocenie komisji KFPS zyskiwały jej uznanie - z końmi będącymi wynikiem takiego właśnie rozmnażania w oparciu o np ogiery z nieweryfikowaną przydatnością hodowlaną.

Jak dla mnie wolałabym takiego kundla niż widywane w ogłoszeniach rasowe "chabetki" z fajnymi rodowodami ale chyba od innych koni. 😉


Ale rozmawiamy o fryzach, prawda?
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 12 marca 2012 o 19:51
I tu się nasuwa w odpowiedzi:
Skaryszew czeka 😀iabeł:


Zaprawdę KFPS`u rzeczywiście nie interesują efekta takowej "hodowli", póki ktoś się nie obudzi i nie zapragnie holenderskich papierów dla "swojego i tylko dla siebie" konika. Bądź już go nie kocha i chce sprzedać jako fryza. A wtedy płacz i zgrzytanie zębów...

konie fryzyjskie
autor: st. dnia 12 marca 2012 o 17:42
W trakcie   🤣  bo może jest w zakładzie treningowym ,  zakwalifikował się z resztą klesi różnych ras i maści  i będzie oceniany na podstawie jakich  🤔wirek: to kryteriów by dostać takową licencje / może na potomstwo , wszystko jest możliwe / hahah …. 

Właśnie na tym polega problem... Ogiery z tzw "polską licencją", otrzymują ową na nieodgadnionych zasadach (jakie są kryteria bonitacji??) A dzieciak i tak dostanie paszport z pieczątką "bez prawa wpisu do ksiąg".

konie fryzyjskie
autor: st. dnia 11 marca 2012 o 20:03
zostaje tylko kryć i czekać co wykombinują ciekawego 😉

Pytanie tylko po co?
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 11 marca 2012 o 19:54
Te pytania musisz kierować do konkretnego OZHK - tu panuje wolna amerykanka i u każdego co innego.  :allcoholic:
A co do mojego pytania - jeżeli dobrze myślę to "w trakcie" odnosi się do wydania polskiego paszportu - a jeśli tak to jest to kuriozum...
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 11 marca 2012 o 19:10
nie mam zielonego pojęcia

http://ozhk-lodz.pl/new/index2.php?option=com_docman&task=doc_view&gid=129&Itemid=48

tu, chyba 4 pozycja.


Czy chodzi o Bertila? I mam jeszcze pytanie - co znaczy pozycja w tabeli "w trakcie"?
konie fryzyjskie
autor: st. dnia 11 marca 2012 o 18:57
Do Isabell - to akurat jest bardzo proste.
Koniem fryzyjskim jest koń urodzony z dwojga rodziców wpisanych do ksiąg KFPS z pochodzeniem potwierdzonym badaniami DNA.
Księga KFPS jest zamknięta! PZHK może wydawać jakie chce papiery dla koni z pochodzeniem fryzyjskim - ale w świetle mętnych regulacji (każdy OZHK "robi "  🤔wirek: po swojemu...) przyjętych przez samo PZHK. Te konie nie są już fryzami.

"klacz wpisany ojciec achałtekinski z licencją, matka wpisana ale nn (slazaczka), klacz ma wpisane "typ szlachetny""

Tak samo jak ta klacz nie jest tekińcem.

"czyli również w PL hodowcę/własciciela obowiązuje krycie tylko klaczy hodowlanych - fryzyjskich w mysl idei hodowli w czystosci rasy?"

Tak jeśli chce się uzyskać fryza.

konie fryzyjskie
autor: st. dnia 08 marca 2012 o 15:25
Jeden z nich nie jest fryzem.
A czemu to często właśnie fryzy występują w takich widowiskach ,
Bo łatwo łapią - długo pamiętają, i w pracy nie mają problemów z koncentracją na "prowadzącym".