Buniak

Konto zarejstrowane: 15 października 2010
Ostatnio online: 07 czerwca 2021 o 17:50

Najnowsze posty użytkownika:

Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Buniak dnia 27 listopada 2013 o 12:22
Do Siedlisk jest lepszy dojazd: PKS z Metra Wilanowska i nowy chodnik ok 8 minut piechotą.
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Buniak dnia 26 września 2013 o 10:15
"Wielu znanych mi kompetentnych instruktorów bierze w teren jeźdźców na nieznanym poziomie. Przecież "teren" nie musi oznaczać szaleńczych galopów, to może być stęp ew. stępo-kłus."

Tyle, że nigdy w terenie nie przewidzimy na 100%, że nic się nie wydarzy nawet na najspokojniejszym koniu. Ja raz w życiu wzięłam w teren osoby "niby" jeżdżące i więcej tego bym nie zrobiła. Zawsze można sprawdzić przez 5 minut na placu jak delikwenci się trzymają, to widać na pierwszy rzut oka. Niestety przez 5 minut nie sprawdzimy reakcji i psychiki jeźdźców a z tym bywa różnie...
Klacz w zaawansowanej ciąży-jak kreatywnie spędzić z nią czas?
autor: Buniak dnia 26 września 2013 o 10:08
Zgadzam się z Ela P. Ja na mojej źrebnej do końca jeździłam. Ostatnie tygodnie to tylko tereny i jak chciała danego dnia biegać to galopowałyśmy, jak nie to tylko stęp. Ogólnie to trochę już rozpuszczałam, czyli robiła, co chciała 😉.
Filmy czterokopytne na You Tube :) (wlasne i znalezione)
autor: Buniak dnia 10 września 2013 o 12:19
Nie wiem po co ta dyskusja, skoro właścicielka, jak sama pisze, za bardzo nie jeździ. Każdy widzi na tym filmiku konia usztywnionego, bez jakiejkolwiek pracy zadem i odgiętym kręgosłupem oraz jeźdźca silącego się na sztuczne ustawienie. Nie przemówimy właścicielce skoro się nie zna. Szkoda tylko konia i za pewne pieniędzy. Już sama uwaga, że to nie koń do sportu jest bezsensowna. To znaczy, że ma być jeżdżony ze szkodą dla swojego zdrowia? Kaszmirowa - sama wiesz lepiej, jak widać, więc jeśli Tobie to się podoba i nie dziwi Cię skąd tyle negatywnych komentarzy, to życzę powodzenia...
Interpretacja filmików /jazdy, treningi/
autor: Buniak dnia 01 kwietnia 2013 o 16:33
Wewnętrzna cofnięta i za bardzo działająca, szarpiąca to jedno, a drugie niestabilna zewnętrzna. Jeśli już nawet chcesz oprzeć konia na zewnętrznej wodzy zrzucając go z wewnętrznej to nie może być ona (zewnętrzna) tak niestabilna. Dość wysoko anglezujesz, miałabyś lepszą równowagę i tym samym łatwiej by zapanować nad ręką, jeślibyś niżej się unosiła.
Interpretacja zdjęć- koń+jeździec :)
autor: Buniak dnia 20 lipca 2012 o 14:00
Ja bym przede wszystkim wzięła bliżej siebie ręce i nie zaciągała wewnętrznej wodzy. Spróbuj się skupić na trzymaniu obu dłoni w tej samej linii, a nie oddawaniu zewnętrznej a przyciągniu do ciała wewnętrznej.
Kącik Ujeżdżenia
autor: Buniak dnia 27 kwietnia 2012 o 08:58
Ja trochę nie rozumiem o co tyle krzyku. Używanie bata, moim zdaniem, jest nawet czasami gorsze dla konia niż łagodne ostrogi. Wiele osób, szczególnie, jeśli rozmawiamy o niższych klasach, wykonuje ostry ruch ręką podczas jego użycia, co nie jest przyjemne dla konia. Ostrogi (oczywiście te łagodne) są dużo prostszą pomocą, gdyż używamy jej dokładnie tam, gdzie chcemy (dokładniej, łatwiej nam to zrobić niż w przypadku bata). Dlatego nie rozumiem dlaczego wiele osób tak reaguje na ten rodzaj pomocy, który pozwala dużo precyzyjniej działać oszczędzając pysk konia.
Interpretacja zdjęć- koń+jeździec :)
autor: Buniak dnia 22 marca 2012 o 10:32
Ja się zgadzam co do ręki. Oprócz "odwinięcia" nadgarstka (najlepiej jeździj z kciukami do góry i równolegle do podłoża, jak zginasz nadgarstek, to wtedy idą do dołu) i podniesienia lekko ręki. Może Ci też pomóc trzymanie bata na łopatce konia (skokowego), lub nad kolanem (ujeżdżeniowego). Poza tym nie widzę nic strasznego, może bym o dziurkę strzemiona wydłużyła, jeśli akurat nie skaczesz danego dnia.
Interpretacja zdjęć- koń+jeździec :)
autor: Buniak dnia 23 lutego 2012 o 10:49
Wrotki, ale moja wypowiedź dążyła do tego właśnie, że trzeba mieć oparcie. Pisałam też, że według mnie, zależy od dyscypliny jeździeckiej. Nie pisałam nic o półsiadzie bez strzemion????
Interpretacja zdjęć- koń+jeździec :)
autor: Buniak dnia 22 lutego 2012 o 13:12
Ja uważam, że najlepszy jest złoty środek. Wcześniej też spotykałam się z różnymi opiniami, ale sama ostatnimi czasy jeżdżę starając się lekko opierać na strzemionach. Tylko tutaj pojawia się inny problem co to znaczy "lekko"? Dla mnie znaczy tyle, że noga przylega stabilnie do boku konia oraz że istnieje nacisk stopy na strzemię (w sensie, że stopa nie leży tylko na strzemieniu ale wywiera na nie "lekki" nacisk). Przy bardzo mocnym oparciu stopy na strzemieniu nie trudno o dosiad fotelowy, zaś przy nikłym oparciu łydka jest mało stabilna. Wydaje mi się także, że stopień oparcia zależy od dyscypliny jeździeckiej i wyszkolenia jeźdźca ( np. początkującym ciężko jest wykonać pierwsze prawidłowe skoki bez oparcia na strzemieniu, nie mówiąc już o półsiadzie, jednocześnie ciężko jest na początku usiąść w siodle i oprzeć nogę z piętą w dół na strzemieniu). To są jedynie moje obserwacje z jazdy i nauczania innych.
Interpretacja zdjęć- koń+jeździec :)
autor: Buniak dnia 22 lutego 2012 o 10:52
Na trzecim zdjęciu szczególnie widać za niską i cofniętą rękę.
Interpretacja zdjęć- koń+jeździec :)
autor: Buniak dnia 26 stycznia 2012 o 09:47
Przede wszystkim skróciłabym o dziurkę strzemiona. Po drugie przy jeździe raz w miesiącu ciężko Ci będzie robić postępy. Widać, że ciężko z równowagą w półsiadzie, dlatego jest jaki jest. Możesz, jeżdżąc w stępie na długiej wodzy popróbować go ćwiczyć. Pamiętaj, że środek ciężkości ma pozostać na środku siodła i półsiad nie polega na podniesieniu się do góry, ale jedynie "wypięciu" pośladków i lekkim ich uniesieniu. Oczywiście każdy ma swoją "metodę", ale najważniejsze pamiętać o środku ciężkości. Jeśli jeździsz w Warszawie, to może warto by było kogoś poprosić o korektę na miejscu.
Źródła literackie do pracy magisterskiej
autor: Buniak dnia 15 grudnia 2011 o 15:15
Proponuję jakieś brytyjskie zbiory przerobić i udać się do BN lub BUW, oni mają kontakty z różnymi bibliotekami. Ja też pisałam magisterkę o koniach, ale w XIX wieku w Królestwie Polskim, więc wiele nie pomogę. Pamiętam, że też miałam problem z promotorem i właściwie sama tą pracę napisałam...  😉
Interpretacja filmików /jazdy, treningi/
autor: Buniak dnia 12 grudnia 2011 o 08:02
Milenko, odnośnie ręki, to nawet jeżdżąc na sznurkach powinnaś już starać się opanowywać. Uniezależnienie ręki stabilizuje także górną część ciała.

Jeśli chcesz prawidłowo ułożyć rękę, to jest na to wiele sposobów, każdy instruktor, czy trener będzie ją przesuwać w dół i w górę. Jednak najbardziej neutralnym sposobem, jest opuszczenie rąk wzdłuż ciała, a następnie podniesienie przedramion tak aby ręce były zgięte w łokciach. Następnie utrzymuj je podczas jazdy tak aby względnie tworzyły linię prostą z wodzami i wędzidłem.

Jeżdżąc staraj się trzymać ręce przed siodłem. Dobrze jak masz wystający żel lub futro, wtedy można się do czegoś odnieść (trzymasz ręce nas wystającą częścią podkładki, przed siodłem). Bardzo częstym błędem jest cofanie ręki, robimy to zupełnie bezwiednie. Dlatego działając ręką zawsze staraj się spojrzeć na chwilę na nią, czy przypadkiem się nie cofa, lub np. dotknąć miśka lub podkładki i wtedy poczuć, czy działając półparadką ręka pozostaje w tym samym miejscu.

Jeszcze jednym dobrym sposobem jest, anglezując, skupienie się na tym, że biodra mają iść do ręki, a nie odwrotnie.

Życzę powodzenia i wielu udanych jazd  🙂
Interpretacja filmików /jazdy, treningi/
autor: Buniak dnia 09 grudnia 2011 o 14:35
Zgadzam się z faith. Osoba na tym etapie nie powinna szkolić konia, a już na pewno nie sama. Od tego właśnie trzeba zacząć. Domyślam się, że jazda z instruktorem nie jest możliwa ani nie ma w okolicy osoby lepiej jeżdżącej. W tym wypadku założenie wędzidła na pewno koniowi nie pomoże a tylko zaszkodzi. Dziewczyna powinna najpierw uspokoić rękę i usiąść a potem dopiero próbować jeździć z wędzidłem. Natomiast na pewno lepszym rozwiązaniem byłoby branie konia na lonżę na wędzidło. Z tego co napisała, to świeży koń tym bardziej trzeba uważać. Reasumując: jeździć na sznurkach i doskonalić siebie, lonżować konia na wędzidle i  uczyć kontaktu na lonży, choć dla osoby nie wiedzącej co to jest kontakt, będzie to i tak ciężkie. Może warto poszukać gdzieś w okolicy ułożonego konia, żeby chociaż móc poczuć o co chodzi.
zdjęcie ślubne na koniach - poszukuje
autor: Buniak dnia 09 grudnia 2011 o 14:19
My robiliśmy po ślubie, a chodzi o kontakt do fotografa?
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Buniak dnia 08 grudnia 2011 o 11:09
Byłam tam dwa lata temu na zawodach. Plac do jazdy nawet przyzwoity, ale nie mieli hali.  Jakieś dwa tygodnie temu kilka osób (pensjonariuszy) szukało w naszych stronach stajni, gdyż podobno zmienił się właściciel i wprowadził bardzo "dziwne" umowy. Szczegółów nie znam ani obecnej sytuacji.
Interpretacja filmików /jazdy, treningi/
autor: Buniak dnia 19 października 2011 o 08:18
Może i momentami lepiej siedzisz, ale niestety przeniosłaś równowagę na rękę. Bardziej ją teraz szarpiesz, kobyła mocno rzuca głową i wybija ciebie z równowagi (i koło się zamyka). Moim zdaniem powinnaś, póki jeździsz sama, jeździć więcej (galopem) w półsiadzie i pilnować ręki. Trzeba ją uniezależnić. Powinnaś też to samo robić w kłusie, dopiero jak uspokoisz i uniezależnisz rękę w kłusie ćwiczebnym, pomyśl o galopie w pełnym siadzie.
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Buniak dnia 25 sierpnia 2011 o 10:54
Kameralnie to u nas 🙂 w Grotesce. Polecam!
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Buniak dnia 09 sierpnia 2011 o 09:23
Bywam w Czernidłach często i nie zgodzę się z opinią, iż tam jest czysto. Po pierwsze, już przy samym wejściu, czuć gnojem. Wiem, że to stajnia, ale tam gdzie trzymam swoje konie zapach nie jest tak intensywny (wybierane mają codziennie). Po drugie wchodząc do boksów, wchodzę w gnojówkę, albo kluczę pomiędzy kupami. Faktem jest, że w niektóre dni jest lepiej, więc nie wiem od czego to zależy. W każdym razie, jeśli komuś zależy na czystości w boksach, to nie polecam tej stajni, bo nigdy nie wiadomo jak będzie.
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Buniak dnia 21 marca 2011 o 13:55
Ja mogę polecić Groteskę, cena, uważam, zupełnie adekwatna do warunków. Hala, jak już ktoś pisał, mała, ale jest. Tereny na wyciągnięcie ręki (lasy Magdaleńskie), padok do jazdy piaszczysty plus trawiasty, no i wybiegi dla koni. Warto podkreślić, że konie rzeczywiście stoją tam przez większość dnia. Dla nas najważniejsze jest, że konie są pod super opieką właścicieli, a nie zdane są na łaskę i niełaskę stajennego. Mała, kameralna stajnia do polecenia!
Jeździcie w te mrozy??
autor: Buniak dnia 16 lutego 2011 o 09:26
A my znaleźliśmy sposób na dobre spędzanie czasu z konikiem - spacery. Nam nie jest zimno, klacza uradowana, bo może podskubywać co nie co idąc naszym tempem. W niedzielę 1,5 spacerku i wszyscy zadowoleni 🙂. Jednak nie ma to jak pogalopować na końskim grzbiecie, więc, jak chyba wszyscy, BŁAGAM o ODWILŻ!
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Buniak dnia 17 stycznia 2011 o 09:14
My będziemy stać w Grotesce od 26 lutego, więc jak coś to możecie pytać 🙂
Jeździcie w te mrozy??
autor: Buniak dnia 01 grudnia 2010 o 09:42
My od niedzieli dzielnie jeździmy po łąkach ( nie mamy placu ani hali). W poniedziałek koniki miały wolne, więc wczoraj kobyła "ucieszyła" się wielce widząc tyle śniegu... Trzeba dodać że chodziła po padoku w ciągu dnia. Tak czy inaczej brykanko było, bo to najlepsza zabawa jak jest śnieg 😉. Poza tym musiałam ją podnieść żeby wziąć ją na jazdę, gdyż księżniczka leżała sobie ślicznie w boksie i nie zamierzała wstawać. Najpierw się oczywiście wyprzytulałyśmy, ale ile można 😉. Zdjęcie z niedzieli (wtedy też fikałyśmy).