kilkerley

Konto zarejstrowane: 07 listopada 2010

Najnowsze posty użytkownika:

DIY, czyli sprzęt wykonywany samodzielnie
autor: kilkerley dnia 03 grudnia 2014 o 23:10
Pewnie nie jestem wyjątkiem, ale niestety z pewnością nie należę do większości, osób które uważają że rękodzieło kosztuje.
Wielu osobom się wydaje że "oj tam kawałek skóry, pozszywane i tyle, za co ja mam niby płacić ?" ale jeśli się policzy koszty materiału oraz uczciwie policzy godziny które się nad tym spędziło, to nagle się okazje że to MUSI kosztować. Mój chłopak trochę robi w skórze (ale bardziej rzeczy do rekonstrukcji historycznych niż końskie) i jak policzyliśmy ile powinny kosztować niektóre rzeczy, to wyszło na to że czasami te wysokie ceny nie są wyssane z palca.

Teraz jest w trakcie robienia mojego wymarzonego ciemno-wiśniowego ogłowia i po przeliczeniu ceny materiałów (skóry, barwników, sprzączek itp.) okazało się że gdyby nie jego darmowa praca to chyba nigdy bym sobie takiego nie kupiła. Niby kilka prostych pasków. Ale jeśli pomyśleć o szczegółach takich jak np. szlufki, stopery na wodzach, podszycia, wszycie tych wszystkich małych sprzączek itd. to można śmiało doliczyć kolejne godziny pracy (żeby wszystko było dopracowane).

Niestety rękodzieło nie jest w naszym pięknym kraju zbyt szanowane ale mam nadzieję że to się zmieni. Szczególnie że czasami ludzie potrafią tworzyć przepiękne rzeczy , poświęcić mnóstwo czasu na staranne wykonanie ale później nie ma na to zbytu bo ich produkty są zbyt drogie w porównani z dostępną na rynku masówką.

A co do sutaszu to też trzeba brać pod uwagę jakość wykonania i użyte materiały.
Na rynku jest wiele różnorakich nici i sznurków które mają różne ceny w zależności od jakości.
Jeśli ktoś robi ze sznurków i kamieni bardzo dobrej jakości,wymyśla oryginalne wzory a całość dopełnia staranne wykonanie to powinien się dobrze cenić i nie ma co marudzić.


horse_art- jeśli nadal masz problemy z palcami to uszyj sobie ze skóry ochraniacze(coś jak naparstki). Na prawdę pomaga 😉
DIY, czyli sprzęt wykonywany samodzielnie
autor: kilkerley dnia 30 listopada 2014 o 21:34
Kayri jakiś czas temu próbowałam robić czaprak na szydełku (w taki sposób w jaki ktoś już to napisał tzn. na "podstawie" innego czapraka i nakładka szydełkowa która miała być tylko w widocznych miejscach ) i powiem Ci jedno - ŻYCZĘ WYTRWAŁOŚCI! U mnie na razie skończyło się na tym że całość leży gdzieś u babci w szafce z materiałami bo nie ma czasu na skończenie.
Jestem bardzo ciekawa jak będzie to wyglądało już ukończone. Jak tylko zrobisz to proszę podziel się zdjęciami 🙂
pensjonaty w okolicach trójmiasta
autor: kilkerley dnia 30 lipca 2014 o 09:42
zagubiłam się trochę i nie wiem już czy w Wyczechowie są 2 stajnie czy po prostu Dolina Mustangów to teraz Sakowcówka II. Ktoś mógłby to objaśnić ?
pensjonaty w okolicach trójmiasta
autor: kilkerley dnia 26 lipca 2014 o 21:04
Ostatnio pytałam się o stajnie w okolicach Gdańska. Dostałam kilka odpowiedzi i pomyślałam że fajnie by było mieć jakąś "porównywarkę". W ogłoszeniach i na stronach poszczególnych stajni nie zawsze można znaleźć interesujące nas konkrety.Niektóre opisy w re-voltowym katalogu są troszkę nieaktualne. W związku z tym zrobiłam tabelkę w excelu  😍  gdzie każdy mógłby dopisać to , co wie o konkretnej stajni. Jeżeli jakąś stajnie pominęłam to proszę o dopisanie. Mam nadzieję że szybko pozbieramy wszystkie informacje. plik możecie ściągnąć do siebie i uzupełniać lub wysyłać do mnie wiadomości z informacjami  🙂

Liczę na Waszą pomoc.
Pozdrawiam

P.S. tabela do ściągnięcia przez chomika (forum chyba nie trawi excela)
http://chomikuj.pl/cavallina/Galeria
pensjonaty w okolicach trójmiasta
autor: kilkerley dnia 15 lipca 2014 o 16:11
Wolałabym się nie zapuszczać  tamte rejony -  nie ma gdzie konia wypuścić 🙁
pensjonaty w okolicach trójmiasta
autor: kilkerley dnia 15 lipca 2014 o 15:14
Orientuje się ktoś czy są jeszcze gdzieś wolne miejsca w pensjonatach blisko Gdańska ? (tak do 20 km)
Dzwoniłam już m.in. do Swojaka i Sakowcówki ale mają komplet.
Zależy mi na tym żeby było czysto w boksach, pastwiska i miejsce do jazdy.
Będę wdzięczna za każdą informację.
Wycieńczony koń
autor: kilkerley dnia 19 maja 2014 o 20:14
horse_art ja na szczęście na co dzień mam styczność z "tymi dobrymi" ale niestety jak byłam jakieś 3-5 lat temu (dokładnie nie pamiętam) na zjeździe to się przeraziłam. Może jestem przewrażliwiona (nawet sam fakt że konie na paradę potrafią iść niedoczyszczone) ale czasami są sytuacje w których nóż się w kieszeni otwiera
Wycieńczony koń
autor: kilkerley dnia 19 maja 2014 o 19:39
Często słyszę od znajomych mi ludzi (którzy są zrzeszeniu w jednym z pułków na Pomorzu) "Bo serce ułana, gdy położysz je na dłoń: Na pierwszym miejscu panna, przed panną tylko... koń.". Ale w tym wypadku to chyba co innego jest priorytetem tych panów.
Wycieńczony koń
autor: kilkerley dnia 19 maja 2014 o 19:09
Niektórym się należy. Koń powinien być traktowany jak partner a nie jak zabawka. Są tacy którzy widzą konie w tej samej kategorii co motor albo rower. Osobiście mam nadzieje że "Ci na górze" tj. Zrzeszenie Kół Pułkowych lub Fundacja na Rzecz Tradycji Jazdy Polskiej- nie pozostawią tego bez echa bo wg mnie jest to ogromna skaza na wizerunku tych instytucji.