Kurczak

Huculskie (nie)szczęście

Konto zarejstrowane: 01 marca 2011
Ostatnio online: 28 kwietnia 2024 o 22:29
PINDA DROBIOWA!!!  😂

Najnowsze posty użytkownika:

Promocje i wyprzedaże - centrum informacji
autor: Kurczak dnia 15 sierpnia 2020 o 13:25
Czy posiada ktoś kod do Bergo? 🙂
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: Kurczak dnia 13 maja 2020 o 21:58
Wracam z jeszcze jednym pyranurm. Jak wspominałam siano mamy teraz słabe i niewiadomo kiedy uda kupić się coś lepszego.
Za Waszymi radami pomyślałam o trawokulkach ale nie tylko dla kobyly, która spadła z masy, a dla całego stada jako uzupełnienie diety składającej się głównie z siana. I teraz pytanie. Szukać kulek z lucerny czy z siana? Czy podając trawokulki powinnam zrezygnować z wyslodkow? Pytania laickie ale w życiu nie musiałam tak kombinować z żywieniem.
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: Kurczak dnia 12 maja 2020 o 21:36
Teli, dzięki! Moja baba jest wybredna. Nie zje niczego, jeżeli obok jest siano. Muszę kombinowac ale patrząc na skład, to powinno jej smakować. Zacznę od tego, poobserwuje i najwyżej dokupie jeszcze trawokulki.
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: Kurczak dnia 11 maja 2020 o 22:29
Zamówiłam na początek to:
https://sklep.boguslawie.pl/produkt/mieszanka-paszowa-podstawowa/,
Skład wygląda bezpiecznie. Opinii co prawda zbyt wielu nie znalazłam. Może ktoś stosował?
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: Kurczak dnia 11 maja 2020 o 21:22
Amelia, trawokulki też chodzą mi po głowie. Na pewno będą bezpieczne. Szukam jeszcze pasz ale jeśli nie znajdę ideału, to chyba rzeczywiście spróbuje w ten sposób.
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: Kurczak dnia 11 maja 2020 o 20:21
Constantia, właśnie ja rozważam. Najbardziej do mnie przemawia, tylko czy ponad 40% skrobi, to nie będzie za dużo dla konia z gorącą głową?
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: Kurczak dnia 11 maja 2020 o 19:49
Potrzebuje pomocy... Klacz karmiona sianem oraz wyslodkami z otrebami. Ostatnio zaczela chudnac. Siana w okolicy brakuje, a to które udało się zdobyć nie jest super jakości. Chce ja jakoś wspomóc ale kompletnie nie wiem jaka pasze wybrać. Rozwazalam Hovlera i Chrupke ale martwi mnie wysoka zawartość skrobi. Kobyla wraca do lekkiej pracy, ma gorącą głowę. Możecie coś polecić?

Edit.
Super, gdyby było to coś ekonomicznego 😉
kącik kłusaczy
autor: Kurczak dnia 06 lutego 2020 o 09:52
Odkopuje 😉 Czy ktoś ma klusaka z Litwy? Trafiła w moje ręce klusaczka rosyjska z litewskim paszportem ale nie mogę się dokopać do żadnych informacji o niej 🙁
POTRZEBUJĄCE POMOCY
autor: Kurczak dnia 12 kwietnia 2019 o 19:28
Nie mam pojęcia gdzie to wstawić. Kilka tygodni temu ten sam człowiek sprzedawał innego zimnokrwistego walacha, kon był w podobnej kondycji. Dzisiaj natknęłam się na to ogłoszenie: https://www.olx.pl/oferta/kon-zimnokrwisty-CID103-IDztHo8.html
Nie może być mowy o przypadku. Czy ktoś jest w okolicy i jest w stanie pomóc? Kontakt do jakiejś fundacji działającej w okolicy? Cokolwiek 🙁
Wcierki rozgrzewające i przeciwzapalne.
autor: Kurczak dnia 19 lutego 2019 o 19:27
No właśnie czytałam dobre opinie na temat Black Horse. O Over Horse i Eclipse nie słyszałam jeszcze ale poszukam. Potrzebuje czegoś wow, niekoniecznie do zawijania 😉
Wcierki rozgrzewające i przeciwzapalne.
autor: Kurczak dnia 19 lutego 2019 o 17:15
Ja tez jestem zawiedziona absorbina. Miał być cud, a właściwie nawet z myciem rąk nie trzeba się było spieszyć... Możecie polecić coś innego?
preparaty na stawy
autor: Kurczak dnia 05 lutego 2019 o 12:14
Grace, dziękuję! Niedługo będę rozmawiać z wetem, wiec dopytam o szczegóły i zaraz poszukam kolagenu i chondroityny. Możesz polecić jakiś konkretny preparat? Na rynku jest tego masa :/ Okres podawania tak mi się właśnie wydawało, że wskazany jest raczej dłuższy ale celowalam w conajmniej pół roku i dopiero jakaś przerwa 😉
Zdrowykoń, wiesz, ja przede wszystkim nie wierze w WYLECZENIE zwyrodnien. Zahamowanie, złagodzenie skutków - jak najbardziej, ale wyleczenie? Poproszę nr. na priv. Jeżeli nie jest to wet odpowiednik Zięby, to może będzie potrafił podpowiedzieć, choc tajemniczość metody, o której piszesz wzbudza podejrzliwosc. Jeśli się mylę, publicznie przeprosze.
preparaty na stawy
autor: Kurczak dnia 05 lutego 2019 o 10:02
Zdrowykoń, dobra, sorry ale komus innemu te kity wciskaj 😉
preparaty na stawy
autor: Kurczak dnia 03 lutego 2019 o 13:29
Gillian, biorąc pod uwagę, że kon to rencista, który pracować juz nie będzie, to obawiam się, że finansowo mnie to przerosnie. Bardziej zależy mi na przyspieszeniu zalewaniu się stawu i zwykle ich wzmocnienie.
Edit. Zaraz, zaraz. Przeczytałam i myślałam, że chodzi o kwas, a teraz przeczytałam jeszcze raz i... nie wiem co napisać 😉
preparaty na stawy
autor: Kurczak dnia 03 lutego 2019 o 12:53
Zdrowykoń, coś proponujesz?
preparaty na stawy
autor: Kurczak dnia 02 lutego 2019 o 08:08
Sankaritarina, no właśnie nic nie pisze. Weta dopytam ale miałam nadzieję, że i tu ktoś podzieli się swoim doświadczeniem.
preparaty na stawy
autor: Kurczak dnia 01 lutego 2019 o 14:00
Pewnie temat pojawiał się już ale nie mogę nic znaleźć 🙁 Kon ze zwyrodnieniami. Dostaje glukozamine plus msm Cortaflexu. Robić przerwy, czy podawać cały czas?
Pomoc dla Naszej Szkapy !
autor: Kurczak dnia 10 stycznia 2019 o 17:44
Place 70 zł za bele i to od miesiąca. Wcześniej było po 60 zł.
Myślę, że przy takiej ilości zwierząt dba się o stałych dostawców, a dzięki temu można też negocjować cenę.
Promocje i wyprzedaże - centrum informacji
autor: Kurczak dnia 09 stycznia 2019 o 15:04
Czy są gdzieś jakieś promocje na Equminsa?
UCZCIWI sprzedawcy i kupujący na volcie
autor: Kurczak dnia 10 lipca 2017 o 14:52
+ dla Madzia5333, szybka wysyłka, towar zgodny z opisem.
Promocje i wyprzedaże - centrum informacji
autor: Kurczak dnia 16 czerwca 2017 o 18:53
W Cordeo do 20.06 -20% na produkty Fair Play.
NIEUCZCIWI RE-VOLTOWICZE
autor: Kurczak dnia 01 czerwca 2017 o 20:35
Uwaga na Monikę Bednarz/Flis. Grasuje tym razem na olx. Konto wenka lub wenka2015, lokalizacja Obrocz lub Biłgoraj.
Kilka dni temu znalazłam siodło Wintec na olx. Cena była niezwykle okazyjna - 420 zł za kompletne siodło plus dwa komplety ochraniaczy, kaloszki i dwa firmowe czapraki. Zadzwoniłam pod podany numer, odebrał mężczyzna, ogłoszenie okazało się nieaktualne. Wczoraj znalazłam dokładnie to samo siodło w ogłoszeniach za 900 zł (czapraki itd. są wystawione w innych ogłoszeniach), rano cena wynosiła już 800 zł, a jakąś godzinę temu 600. Napisałam do ogłoszeniodawcy myśląc sobie, że ktoś kupił siodło od laika i chce szybko sprzedać choćby z minimalnym zyskiem. Rozmowa była wzbudziła moją czujność. Dziewczyna siodło może wysłać, ale bez opcji sprawdzenia zawartości, a pobraniem nie wyśle nawet jeżeli przeleje jej pieniądze za wysyłkę, proponuje za to odbiór osobisty. Numeru telefonu w ogłoszeniu nie ma, pierwsza prośba o jego podanie zostaje olana. W międzyczasie okazuje się, że ona jest tylko pośrednikiem. Siodło jest u niej, ona będzie je wysyłać, ale pieniądze mam przelać komuś innemu. No cyrk. W końcu podała numer. Wyszukiwarka szybko znalazła Monikę...

edit. link do ogłoszeń:
https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/4nudY/
LUBLIN i okolice
autor: Kurczak dnia 01 czerwca 2017 o 19:33
Kochani czy mamy tu kogoś z Zamościa albo kogoś kto będzie w najbliższych dniach w Zamościu?
kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić
autor: Kurczak dnia 17 marca 2017 o 16:59
buyaka, zarazasz, więc powinnaś zostać w domu.
kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić
autor: Kurczak dnia 17 marca 2017 o 14:08
Nie znalazłam lepszego wątku. 
Czy ktoś z Was miał do czynienia z bajpasami? Chciałabym pogadać na priv. :kwiatek:
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Kurczak dnia 17 marca 2017 o 14:06
maleństwo, o ile nie wcześniej 😉

Też szukam butów i nie mogę się zdecydować.  Albo są ładne i koszmarnie niewygodne,  albo wygodne ale brzydkie, albo i ładne i wygodne ale ceny mają zabójcze. Za każdym razem,  kiedy szukam butów dla młodej,  to mam ochotę powyrywac sobie włosy.  A dopiera co miałam dylemat kapciowy. Za to na lato na bank znowu kupimy sandałki Nike. Cena nie zwala z nóg,  a są meeega wygodne.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Kurczak dnia 16 marca 2017 o 12:15
Hurra! Noc przespana i nie ma gorączki!  W końcu.  Mam nadzieję,  że  teraz będzie już z górki.

ash, ja nie maleństwo,  ale też mamy zaległe marca i dawkę przypominająca 6w1. Pielęgniarka groziła,  że musi to zgłosić w sanepidzie. Czy zgłosiła nie wiem, ale póki co mamy spokój.  Sama pielęgniarka po ostatniej rozmowie i udowodnienia przez nas, że naprawdę nie ma pojęcia o czym mówi,  też dała spokój,  a upierdliwa była wyjątkowo.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Kurczak dnia 15 marca 2017 o 13:22
Julie, ale niespodzianka!  Gratuluję!
ash, ja myślę,  że optymalnie jest mieszkać pod miastem. W odległości powiedzmy do 20 km. Tyle, że jak chej się mieć np. stajnie, to jest to mało realne. No ale coś za coś.  My wybraliśmy życie na wsi i nie żałujemy,  chociaż dostrzegam plusy miasta. Za to na codzień odwiedzają mnie sarenki i zające,  pierwsza dowiaduje się,  że nadlecialy bociany,  na polu sąsiada codziennie przesiaduje czapla, a dwa dni temu w naszym lasku gościły trzy jelenie 🙂 Niezmiennie sprawia mi to radochę.
Wkurzają mnie dzieci i presja macierzyństwa -wydzielony z "kto/co mnie wkurza.."
autor: Kurczak dnia 15 marca 2017 o 12:34
Ja jestem jedynaczka i chociaż, gdy byłam dzieckiem nie brakowało mi rodzeństwa,  to teraz chciałabym je mieć. Z drugiej strony mając i w rodzinie i wśród znajomych wiele osób,  które mają rodzeństwo,  niewielu jest spośród nich takich, którzy kontakty między sobą mają naprawdę super. Zauważyłam też,  że mega problemy zaczynają się,  kiedy odchodzą rodzice i na wierzch wychodzą sprawy spadkowe. Wtedy zaczyna się szał. Dla mnie to niepojęte. 
Sama słyszę głównie od teściowej,  że  powinniśmy mieć drugie dziecko. Nieważne czy sami chcemy, nie ważne co będziemy w stanie zapewnić tym dzieciom, nie ważne że ona nawet jednym się nie interesuje.  Ważne,  że powinno być chociaż dwoje i tyle. 
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Kurczak dnia 15 marca 2017 o 11:39
ash, zazdroszczę możliwości jakie daje miasto,  a z drugiej strony jednak bym do niego nie wróciła.  Gdyby nie choroba,  to byłoby ok. Mała chodzilaby do żłobka,  ja miałabym czas dla siebie,  pogoda co raz lepsza, więc pewnie jezdzilybysmy na place zabaw, a tak to póki co pozostaje nam areszt.
Dzionka, współczuję, ale dobrze, że chociaż Sara May dobry humor i że ma Ci kto pomóc. Zdrówka dla Was obu!

Mamy w końcu diagnozę.  Angina. Ulzylo mi, że poszło w tą stronę,  bo strasznie bałam się żeby nie dostała zapalenia płuc. 
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Kurczak dnia 14 marca 2017 o 13:25
Zwariuje. Autentycznie zwariuje. W piątek zaczął się trzeci tydzień mojego siedzenia w domu. Takiego totalnego. Chociaż nie, wczoraj byłam na poczcie. Mąż wraca z pracy i ma robotę przy zwierzakach, później pada,  bo wstaje o świcie.  Mama mieszka daleko i nie wykazuje ochoty, żeby teraz do nas przyjechać,  tata i zapasowa babcia pracują,  teściowa kiedy dowiedziała się,  że  Hania choruje, to nawet nie zapytała co jej jest. Zresztą ma znowu pod nosem swoje ukochane wnuczki od patologicznego syna, więc nawet nie dzwoni, żeby dowiedzieć się co u nas. Dzisiaj przeżywam jakieś apogeum, a córka nawet nie myśli o tym, żeby iść spać,  chociaż jako, że jest chora powinna. W dodatku ciągle coś jej nie pasuje. A to afera, że picie dałam jej w złym kubku, a to że siedzę nie na tym krześle,  na którym ona sobie wymyśliła,  a to , a tamto. Potrzebuje urlopu 🙁
Jakie AUTO, czyli czym i dlaczego jeździmy? ;)
autor: Kurczak dnia 14 marca 2017 o 09:48
desire, no właśnie to nie do końca tak. Na początku mąż skrzynię wyciągał i zawozil do niego.  Później się wkurzył i powiedzial, że nie będzie już jej sam wyciągał,  więc spec kilka razy przyjeżdżał do nas, wyciągali skrzynię razem i robił ją na miejscu.  Ostatnio mąż zbuntowal się i powiedział,  że nie po to tyle zapłacił,  żeby ciągle jeszcze samemu coś robić,  więc spec przysłał lawete i zabrał auto do swojego warsztatu.
Przyznaję,  że facet się stara, że z moich wyliczeń wynika,  że  sam już zaczął dokładać do tej roboty,  tyle że marne to dla mnie pocieszenie.  Problem z kontaktem pojawił się ostatnio i to w momencie, kiedy moja cierpliwość i tak się skończyła. Fakt, że kilka razy na kłamstwie go przylapalismy, jednak nie mogę powiedzieć,  że jest nieuczciwy. Tyle, że jak się okazuje nie jest takim specem na jakiego się kreuje.
Jakie AUTO, czyli czym i dlaczego jeździmy? ;)
autor: Kurczak dnia 14 marca 2017 o 09:03
desire, ale my mu nie płacimy. On to wszystko robi za te pieniądze,  które już wziął. To nawet ciężko gwarancją nazwać,  bo on przez te 7 miesięcy nie wykonał zlecenia. Oczywiście wieczorem zadzwonił z informacja, że nie zdarzył złożyć auta. Dzisiaj ma skończyć na 100% (tak twierdzi ) i lepiej dla niego, żeby tak było. Oczywiście wolałabym,  żeby udało mu się w końcu to naprawić ale w najgorszym wypadku mamy na oku inną skrzynię.  Co prawda używaną, więc też ryzyko ale ja już mam dość tych napraw i czekania. Poza tym wydaje mi się, że on narobił tam takiego bałaganu,  że dobra to jest tylko obudowa.

U nas było podobnie jak nam baba drogę zjechała.  Proponowała 300 zł,  a z TU dostaliśmy 1200 zł, a i tak kwota była według mnie zaniżona bo żaden warsztat nie pracuje za stawkę jaką oni wyliczył ale odpuscilismy, bo samochod i tak został sprzedany.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Kurczak dnia 14 marca 2017 o 08:38
Dzionka, biedna Sarka.  Trzymajcie się dzielnie i napisz coś więcej.

U nas w nocy 40 stopni. Rano 39 i paskudny atak kaszlu, który powodował wymioty. Po południu jedziemy do lekarza. Strasznie się boję,  że  to coś zaatakuje płuca,  a leki kompletnie nie działają 🙁

Edit. Literówka
Jakie AUTO, czyli czym i dlaczego jeździmy? ;)
autor: Kurczak dnia 13 marca 2017 o 18:12
kolebka, na pewno nie lekko. A wiesz dlaczego wezwali Cię?  Ktoś widział zdarzenie, czy trafiło na uczciwych?

Mój spec się odnalazł.  Tłumaczenia tak linne,  że szkoda gadać ale ma dzisiaj złożyć auto. Czekamy na telefon ale nie wierzę,  że  będzie ok.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Kurczak dnia 13 marca 2017 o 11:48
Agnieszka, to Ania już taka wielka baba? Przypomnij na kiedy masz termin?  To chyba jakoś zaraz?
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Kurczak dnia 13 marca 2017 o 10:11
I ja jestem fanką starszych maluchów,  ale pamiętam jak pisałam,  że uwielbiam nalesnika.  Każdy okres jest wyjątkowy na swój sposób.  Zdarza się też, że z tęsknotą wspominam jak to było,  gdy Hania tylko leżała,  a ja musiałam leżeć obok niej, bo inaczej była histeria. Oj, jak ja bym teraz chętnie polezała 😉 I jeszcze ta ilość kilku drzemek w ciągu dnia. To był czaaad 😀

A nas choroba dalej trzyma. Jeśli do jutra nic się nie zmieni,  to czeka nas kolejna wizyta u lekarza.
Jakie AUTO, czyli czym i dlaczego jeździmy? ;)
autor: Kurczak dnia 13 marca 2017 o 09:19
desire, podobno zaje^&^/sty. Mówił bardzo sensownie i był polecany na forumowie tych aut. Ja właśnie chcę odzyskać i kasę i auto, tylko nie mogę się z pajacem skontaktować.  Już nawet myślałam,  że coś się stało, bo od nikogo nie odbiera, ale na fb w sobotę wesoło się udzielał.
majek, koleś jest z Warszawy. Niewiele osób robi te konkretne skrzynie.
Jakie AUTO, czyli czym i dlaczego jeździmy? ;)
autor: Kurczak dnia 13 marca 2017 o 08:12
desire, nie mam od nowości.  Kupiłam auto z uszkodzoną skrzynia i znalazłam specha,  który miał ją zrobić. I robi, od 7 miesięcy... Po każdej robocie jest co raz gorzej, a ostatnio okazało się,  że podmienil na początku sterownik. Wsadził młodszy, ostatnio podobno przywiózł juz nasz, tylko że jest młodszy o 2 lata, a wydaje mi się to mało realne. Jeszcze rok, ale kurcze dwa? Po pierwszej podmianie samochód zaczął jeździć co raz gorzej. Zaczyna mnie szlag trafiać,  szczególnie że auto mieliśmy odebrać w niedzielę,  a od piątku ze specem nie ma żadnego kontaktu. No i do tej pory umoczylismy już ponad 4 tys., a nowa skrzynia kosztuje 5.
Jakie AUTO, czyli czym i dlaczego jeździmy? ;)
autor: Kurczak dnia 13 marca 2017 o 07:42
Czy mamy tu kogoś kto ma pojęcie o skrzynich ASB? Czy to możliwe,  że sterownik w skrzyni jest starszy o dwa lata od samochodu? Mój "spec" od remontu skrzyni twierdzi, że tak, a ja mam podejrzenia, że podmienil sterowniki i znowu nie mam auta
STOP Skaryszew
autor: Kurczak dnia 11 marca 2017 o 09:05
janka,  a nie pamiętasz do kogo kiedyś należały konie? Ile bylo tych prywatnych?  Tara koni ani nie wydaje do adopcji,  ani nie pozwala ich użytkować,  więc o jakiej robocie mówisz? 
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Kurczak dnia 11 marca 2017 o 08:59
szafirowa, Ty to 2 ogóle jakiś robót jesteś 😉
Pandurska, wow! Ale Ci dobrze.
Idrilla,  być może jest to przeliczanie na złotówki ale dzisiaj patrzysz na miłość,  a za kilkanaście lat może się okazać,  że z błahych powodów nie stać Cię na realizowanie marzeń dzieci i wtedy robi się przykro. Oczywiście każdy ma prawo do własnych wyborów i każdy argumentuje je inaczej. Dla mnie bardzo ważne jest to co mogę zapewnić córce.  Jednocześnie szanuję wybory innych.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Kurczak dnia 10 marca 2017 o 17:55
Uff jak fajnie,  bo myślałam, że zostanę zlinczowana.

Lotnaa, dziękuję w imieniu mojego chorowitka.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Kurczak dnia 10 marca 2017 o 15:36
maleństwo, ja nie wiem,  gdzie ona to złapała,  bo tydzień wcześniej nie chodziła do żłobka.  Chyba, że przetargala coś wcześniej,  a dopiero po tygodniu się ujawniło. 

Te wyrzeczenia, to i takie pierwsze, wiążące się z posiadaniem niemowlaka ale i późniejsze.  Choćby takie przedszkole. Jeśli się uprzemy, to damy radę wysłać jedno dziecko do prywatnego ale dwójki finansowi już byśmy nie dali rady. Jeśli Hania będzie chciała iść np. na dzienne studia, to też damy radę ale dwójki już nie ogarniemy.  Albo np. wakacje. Wycieczka dla trzech osób,  to powiedzmy 6 tys. ale dla 4, to już 8... Jasne, że  dzieci mogą chodzic do państwowego przedszkola, uczyć się zaocznie, a wakacje spędzać na mazurach,  tylko że dla mnie to są właśnie wyrzeczenia,  a ja chcę dać Hani jak najlepszy start i w granicach rozsądku móc spełniać wszystkie jej marzenia. Może to egoistyczne czy bananowe ale w końcu to moje życie i powinnam przeżyć je tak jak chcę i dając swojemu dziecku to co chcę.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Kurczak dnia 10 marca 2017 o 14:29
maleństwo, duża dziewczynka, a nie żaden bobas!

Ja teoretycznie też daję sobie jeszcze rok, a w praktyce zaczęłam się pozbywac Hani rzeczy. Jakoś jednak nie mogę sobie wyobrazić drugiego dziecka i wyrzeczeń jakie by się z tym wiązały.

Dopadło nas chorobsko. Tydzień temu Hania obudziła się w nocy z atakiem dusznosci jak przy zapaleniu krtani, temperatura i wymiotami. Podaliśmy jej nebbud i przeszło.  W dzień miała tylko stan podgoraczkowy.  W niedzielę doszedł kaszel, a w poniedziałek był już tak dużym,  że natychmiast pojechaliśmy do lekarza. Mała dostala leki, kaszel bardzo zmalał ale za to pojawiła się biegunka i stan podgoraczkowy nadal się utrzymywał.  Wczoraj do południa miała tragiczny, ropny katar. Po południu magicznie przeszedł.  Za to pojawiła się gorączka.  Dzisiaj znowu byliśmy u lekarza i chociaż nasza doktor nie jest fanką antybiotyków,  to jednak jest zalecila. W zasadzie nie wiadomo co jest Hani. Oskrzela czyste.  Jakieś świństwo,  które nie chce odpuścić.  Czeka nas kolejny tydzień aresztu domowego i tak się zastanawiam czy już się powiesić,  czy poczekać jeszcze tydzień.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Kurczak dnia 08 marca 2017 o 07:09
Pandurska, moje zdanie jest takie nie dlatego, że nie znam konceptu berlińskiego, a dlatego, że u nas sprawdziło się to doskonale, a dodam, że moje dziecko absolutnie nie jest  cygańskie i jest totalnym mamofonem. Na początku, kiedy dowiedziałam się jak to ma wyglądać, to byłam przerażona, bo myślałam, że właśnie będę z nią tam siedziała, ale postanowiłam im zaufać i bardzo się cieszę, że tak zrobiłam. U nas na grupę 14 dzieci, z czego na raz najwięcej widziałam 10, przypadają dwie panie plus dwie z młodszej grupy, w której dzieci jest 6 i też wszystkich na raz nigdy nie ma. Dzięki temu jedna z nich pierwszego dnia mogła całą uwagę poświęcić Hani i Hania bardzo jej zaufała. Do tej pory to jej ulubiona ciocia.
Nie twierdzę, że to zawsze się sprawdza, ale naprawdę najczęściej problemem są sami rodzice i ich obawy.
Dzionka, Hania miała 2 lata i miesiąc, kiedy pierwszy raz poszła do żłobka. W dodatku była dzieckiem wycofanym w stosunku do innych i był to główny powód, dla którego w ogóle do żłobka poszła. Teraz bawi się z dziećmi doskonale. A co do zostawania z kimś innym, niż ja, to u nas było dokładnie tak samo. Nawet Hani tata nie dawał sobie z nią rady. Każda moja próba wyjścia baaardzo długo kończyła się mega histerią i dopiero od kiedy dziecko poszło do żłobka, to nagle z zostawanie przestało być, aż takim problemem. Nadal nie zawsze się udaje, ale jest zdecydowanie lepiej. Nie wiem jak robią to panie w żłobkach, ale tam dzieci naprawdę zachowują się zupełnie inaczej, o czym na bank się przekonasz i zobaczysz, że zostawianie Sary z tatą, to zupełnie co innego, niż zostawianie w żłobku.
nika77, współczuję. Jak się czujesz?
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Kurczak dnia 07 marca 2017 o 18:32
maleństwo, przerabiałam lanie po kątach. Koszmar ale zawzięłam się i pieluchy zakładałam tylko na wyjście z domu i na noc. Z nocnikiem latałam nawet na podwórko. Oczywiście niczego to nie zmieniło, aż do dnia, w którym moja córka magicznie sama usiadła na nocnik i zrobiła siku. To było w sierpniu. Z kupą męczyliśmy się jeszcze kilka miesięcy (chyba do grudnia) i któregoś dnia, dokładnie tak samo jak z siku, Hania usiadła na nocnik i zrobiła co miała zrobić.

Co do adaptacji w przedszkolu, to u nas w ogóle nie praktykuje się zostawania z dzieckiem, chyba że rodzic naprawdę bardzo się tego domaga, ale nawet wtedy może zostać 30 min. -1 godz. z dzieckiem. Tłumaczono mi to tym, że samo dziecko dłużej i gorzej się przyzwyczaja, kiedy ma rodzica blisko, a przy okazji ma to też zły wpływ na inne dzieci. Mówiono mi też, żeby nie przeciągać pożegnania, dać buziaka, powiedzieć kiedy wrócę (ważne, żeby nie mówić, że np. za godzinę, bo dziecko i tak nie wie co to godzina, ale że będę np. po obiedzie). U nas ten sposób się sprawdził. Pierwszego dnia zostawiłam Hanię na dwie godziny i był horror, ale drugiego dnia została na 2,5 i płakała już tylko przez chwilę, trzeciego wbiegła na salę jak do siebie, a kiedy po nią przyjechałam, to za specjalnie nie chciała wychodzić. Plusem jest to, że zmartwiony rodzic zawsze może posiedzieć ile chce w gabinecie Pani dyrektor i oglądać dziecko na monitoringu.

Mamy też dylemat przedszkolny, ponieważ teraz młoda chodzi do żłobka prywatnie i miejsce jest naprawdę cudne, ale od września chciałabym już wrócić do pracy i zostawiać młodą na dłużej, niż te 3 godziny dziennie, a to niestety swoje kosztuje. Państwowe przedszkole mamy całkiem niezłe, w całkowicie nowym budynku, ale jest to moloch. Grupy po 30 dzieci, samych grup dziesiątki, a co za tym idzie brak indywidualnego podejścia do dzieci. W dodatku chodzą tam dzieci z różnych domów, a znając kilka rodzin włos mi się jeży, kiedy pomyślę, że moje dziecko miałoby przebywać w takim środowisku. Wniosek złożę, bo nic na tym nie stracę, ale szczerze mówiąc mam nadzieję, że jej nie przyjmą (na 27 pkt. ma szalone 6 i w dodatku jest z innej gminy 😀) i wtedy problem sam się rozwiąże 😉

bazylka, jestem tego samego zdania. Nie ma możliwości, aby przedszkolanki ogarnęły tak liczną grupę.

Wstawiam Hanię z balu karnawałowego 🙂
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Kurczak dnia 28 lutego 2017 o 19:21
Nie było mnie tyle czasu, że nawet nie próbuje nadrobić ale:
kasija, śliczna mała. Przypomniała mi się Hania z tych czasów 🙂
Dzionka, cudowny prezent.
RaDag, genialny pomysl z tymi kartkami!
leosky, gratulacje dla Mili!

Co do schiz, to ja mam nieco inne. Ponieważ mój mąż spędza mnóstwo czasu za kierownicą, a dodatkowo w jego rodzinie sporo było nowotworów, to nie raz przeszły mnie myśli co by było gdyby. Brrr... Koszmar!


Cavaliada Warszawa
autor: Kurczak dnia 25 lutego 2017 o 18:44
Teoretycznie działa ale trzeba mieć konto premium 🙁
Cavaliada Warszawa
autor: Kurczak dnia 21 lutego 2017 o 14:47
Ja też nie kumam po co brać psa w takie miejsce. Nie ma roku, żeby jakiś pies się nie wyrwał i nie biegał wesoło pomiędzy przeszkodami, albo nie zaczął szczekać wtedy, kiedy na hali ma być cisza. Dla samego psa to raczej też marna atrakcja. Głośno jak cholera i dziki tłum. Zdecydowanie zrezygnowałabym z zabierania psa.