Stiepan

can i ask you for something?

Konto zarejstrowane: 30 maja 2011
remember, remember...

Najnowsze posty użytkownika:

fotograficzne re-voltowe plenerowarsztaty
autor: Stiepan dnia 17 stycznia 2012 o 14:21
Stiepan wrócił, jeno trochę połamany i podłamany 🙂 I obiecuje, że zacznie działać jak tylko uporządkuje kilka spraw. Nie zapomniałem o Was i dalej chcę, aby warsztaty się odbyły.
Aparaty fotograficzne i inne sprzęty foto
autor: Stiepan dnia 17 stycznia 2012 o 10:57
Bee ja ostatnio kupiłem dla ojca pod choinkę http://allegro.pl/canon-powershot-sx150-is-nowy-14-1mp-sx150is-wa-wa-i2044073018.html i nie mogę powiedzieć o nim złego słowa. Są też niższe modele (sx130), które kosztują nieco mniej.
Nasza twórczość fotograficzna cz. II
autor: Stiepan dnia 17 stycznia 2012 o 10:54
Świetnie skadrowane, dynamiczne zdjęcie Marty z poprzedniej strony!

Dava moim zdaniem dobrze dobrany kąt, fajna akcja w kadrze, woda dodaje dynamiki i życia czerwonym chłopakom. Gorzej wypada oświetlenie, zdaję sobie sprawę, że przy tak małych obiektach światłem trzeba operować delikatniej. Wygląda to, jakbyś użyła jednego dużego źródła światła, co spłaszcza produkt, przez co jest nieatrakcyjny. taki sam efekt da użycie kilku źródeł światła przy takiej samej hmm... wartości ekspozycji na obiekcie. Nie poradziłaś sobie z wodą - na białym tle wygląda mdło. Większą kontrolę dałoby uchwycenie wody osobno na czarnym tle i odwrócenie kolorów, po czym sfotoszopowanie całości, ale to już zaawansowana fotografia produktów. Pomijam wielkość loga(chociaż faktycznie nie da się z nim fotki oglądać), bo dobrze wiem jak łatwo znaleźć swoje nieopisane prace w ciemnych zakątkach internetu, ale za każdym razem kiedy widzę przy kogoś podpisie "photography" to na twarzy pojawia mi się grinczowy uśmiech. Podpisuje się tak co druga dziewczynka na serwisach blogowych, bo przecież skoro ma "luszczanke" to już z niej nawet nie fotograf, a photograhper, przecie w dzisiejszych czasach wszystko trzeba okrasić angielszczyzną, bo brzmi to bardziej kul i światowo. Dava to nie jest skierowane bezpośrednio do Ciebie, więc się nie obrażaj, ale do cholery - skoro podpis jest na zdjęciu, to wiem, że to podpis osoby/agencji fotografującej, a nie kogoś kto w danym momencie produkuje wykałaczki czy składa długopisy.

Aniapa co w tych zdjęciach przyciąga twoją uwagę?
Nasza twórczość fotograficzna cz. II
autor: Stiepan dnia 23 grudnia 2011 o 18:00
miałem napisać mąka, nie wiem dlaczego napisałem woda. Sens wypowiedzi się w każdym razie nie zmienia 😉
Nasza twórczość fotograficzna cz. II
autor: Stiepan dnia 23 grudnia 2011 o 17:04
nine wyraźnie widać, że selektywnie podnosisz kontrast/nasycenie kolorów na fotografowanym obiekcie. Może nie byłoby to problemem gdyby nie Twoje niechlujstwo - maska wykracza poza krawędzie obiektu i tworzy ciemniejszą obwódkę. Nie wiem, jaki masz monitor, ale wszystkie moje (łącznie z laptopowym) dokładnie widzą tę "łunę" i bardzo dużo odbiera to zdjęciom. Uważaj też ze zbytnim podciąganiem ostrości, bardzo mocno kole to w oczy, szczególnie przy mocnym słońcu (vide zdjęcie rudzielca i stającego dęba karego).
Dwie pierwsze fotki zdecydowanie mają klimat. Wyszłaś obronną ręką z nierównej walki ze światłem i to się chwali. Powiedziałbym, że wybranie nieco innej pory dnia byłoby lepsze, ale zapewne zjadło by to dużą część tej mroczności, która na pewno była zamierzona. Kadry w zasadzie fajnie, w obu brakuje mi natomiast nieco góry. Inne zdjęcia, które według mnie warte są uwagi:
- czwarte ma na prawdę genialną dynamikę i świetny moment. Chciałbym zobaczyć kadr, który ujmuje tylko końskie łby - dodatkowo wzmogło by to napięcie, albo kadr bez uciętego kopyta (wiem, że o tym pisałaś. W takich dynamicznych sytuacjach osobiście rzygam zdjęciami seryjnymi ile fabryka dała przy aktywnym śledzeniu obiektu - zawsze jakieś wyjdzie)
- siódme jest świetne technicznie niemalże od A do Z, brakuje trochę góry. Mimo tej poprawności technicznej nie jest nudne, bo i moment i otoczenie ciekawe. Bardzo przeszkadza to selektywne podciąganie kontrastu, o którym wcześniej pisałem (widać to na obu nogach i koło szyi).

whitemoon pomysł z wodą w studio ciekawy, mimo tego zdjęcia wyszły niesamowicie nudne. Przede wszystkim światło - świecisz "bezpiecznym 45" przy podobnej mocy obu lamp - dobre to do zdjęć legitymacyjnych, a nie fotek z pomysłem. Brakuje jakiegoś ciekawszego rozłożenia lamp i kontry na włosy. Dodało by to trójwymiarowości zdjęciu, rozświetlając przy tym wodę. Jeśli nie dysponowałaś większą ilością lamp. to kontrą równie dobrze może być światło odbite (niekoniecznie od blendy - styropian, czy rozciągnięte prześcieradło też świetnie odbije światło). Kadr moim zdaniem też średni - za wąski, żeby pokazać modelkę i tańczącą za nią wodę (chciałoby się zobaczyć więcej) i zbyt szeroki, aby złapać mocny kontakt wzrokowy z modelką. Jeśli to Twoje studyjne początki, to zaczynasz bardzo dobrze - każdy musi przejść przez etap nudnych zdjęć, po których zaczynają się ciekawsze eksperymenty ze światłem.
Czy w Polsce marihuana powinna być legalna?
autor: Stiepan dnia 04 grudnia 2011 o 03:24
Ja też jak żyję nie spotkałem się nigdy z halucynacjami i dziwnymi pomysłami po maryśce. Nie zgodzę się z halo co do nieobliczalności cannabisu - nieobliczalny jest dopiero w połączeniu z np. alkoholem, łączy się wtedy działanie dwóch substancji oddziaływających w jakiś sposób na nasze postrzeganie rzeczywistości i faktycznie może być różnie - chociaż z w moim gronie nigdy nie było to nawet w najmniejszym stopniu groźne. Czytając opowieści Isabelle o zawieszających się ludziach palących trawkę raz w tygodniu miałem na prawdę cholernie dobry ubaw. Znam osoby, które palą kilka razy częściej i funkcjonują normalnie. Moim zdaniem klucz do tego jest w tym, że mają co robić - przykładowo kolega prowadzi trzy firmy i zazwyczaj po dniu pracy pali w domu jointa, co nie przeszkadza mu w cholernie sprawnym prowadzeniu owych firm. Znam też sporo osób z czasów szkolnych, których własny "nicnierobizm" i "mamtowdupizm" doprowadził do objawów opisywanych przez dziewczyny i niekoniecznie pomagała w tym marihuana.

Swojego czasu rozmawialiśmy ze Szwedem, Holendrem, Szkotem i Amerykaninem o tym, jak to u nich jest z tą zielenią. Amerykaniec podrzucił nam fajnego linka z jakiegoś forum ze zbiorem odnośników do badań i innych tekstów nt. marihuany. Specjalnie dla łaknącej takich riserczy Strzygi odkopałem linka i zachęcam do jego przeglądnięcia. Można poczytać o tym z wielu punktów widzenia - zarówno przeciwników, popierających jak i naukowców. Swoją drogą zielenina ma duże spektrum pozytywnych działań, może pomoże też na weltschmerz  :kwiatek:
marihuana - zbior linkow
fotograficzne re-voltowe plenerowarsztaty
autor: Stiepan dnia 30 listopada 2011 o 21:44
Piszę post pod postem, żeby było wiadomo, że coś się dzieję - to informacja dla naszych forumowych szeryfów.

Z powodu obustronnego krwotocznego zapalenia uszu bardzo słabo słyszę i nie mogę zadzwonić do ośrodków - zrobię to jak tylko odzyskam słuch na tyle, żeby się dogadać.
Nasza twórczość fotograficzna cz. II
autor: Stiepan dnia 29 listopada 2011 o 09:03
Na pierwszym zdjęciu karusek jest na prawdę bardzo fajnie ucięty - klaty i kłody nie jest ani za dużo, ani za mało. Leży natomiast całe tło - koń wyglądałby lepiej sam (bez zadków kolegów i koleżanek z tyłu) i w kwadratowym kadrze. Zwracaj więcej uwagi na to, co dzieje się za fotografowanym obiektem. Jeśli nawet zamiarem było pokazanie zadów w drugiej części kadru, ten jeden zlewający się z łbem karego jest bardzo nie na miejscu.

i ustawiłabym mniejszą wartość przysłony żeby konie w tle bardziej się w to tło 'wtopiły. takie dzielenie kadru pół-na-pół jest wbrew pozorom ok jeśli ma się pomysł na rozwiązanie obu części.


Ja bym powiedział, że zgodnie z pozorami takie dzielenie jest ok. Stawiam na to (w zasadzie jestem niemal pewien), że obiektyw pracuje na maksymalnym dla siebie otworze względnym, na co wskazuje spora utrata światła na rogach. Brak spłaszczenia perspektywy wskazywałby też na to, że nie mamy do czynienia ze specjalnie dużą ogniskową, więc uzyskanie większego bokehu może być trudne. Co do przepaleń, na które wskazuje vynther, to niewiele możesz z nimi zrobić (ew. kupić odpowiedni filtr, ale na dodawanie kolejnych zmiennych jeszcze nie pora). Fotografujesz karego konia na tle zachmurzonego (więc białego) nieba, w takiej sytuacji niemal nie sposób uniknąć przepaleń i na tym etapie, w którym jesteś, trzeba się z tym po prostu pogodzić. Na temat drugiego zdjęcia się nie wypowiadam, bo jest wg mnie bardzo nieciekawe - przez kąt, perspektywę i "pozę".

[edit] widzę, że z moim wróżeniem z fusów się spóźniłem, ale w zasadzie niewiele się pomyliłem.
fotograficzne re-voltowe plenerowarsztaty
autor: Stiepan dnia 28 listopada 2011 o 13:49
Postaram się jutro podzwonić po wszystkich "kandydatach" (cóż, nie zadzwonię tylko do Atei, bo u niej wszystko jest jasne), muszę tylko odzyskać słuch, bo choróbsko takie mnie złapało, że aż przygłuchłem (na tyle, że przez telefon trudno mi się dogadać)... jak żyję czegoś takiego nie doświadczyłem 😉
fotograficzne re-voltowe plenerowarsztaty
autor: Stiepan dnia 25 listopada 2011 o 03:56
Szczerze mówiąc samo SO Bogusławice nie jest specjalnie interesujące (przynajmniej na zdjęciach i filmach, które udało mi się znaleźć w internecie, a trochę tego przeglądnąłem). Natomiast szkoła i jej okolice są przecudne, dlatego jeśli bralibyśmy pod uwagę wyjazd właśnie w tamte okolice, proponuję pozostać jedynie przy fotografowaniu prz thk. Pozbywamy się w ten sposób problemów, o których pisała abre, nie musimy dodatkowo płacić i nie jesteśmy niemile widziani (taka wataha ludzi latających z aparatami zawsze będzie denerwowała stajennych i resztę załogi, natomiast szkoła wydaje się być przychylna takim przedsięwzięciom). Poza tym w thk na pewno znajdziemy w razie czego kilka modelek (hmm... a może nawet modeli?), nietrudno wybrać z grona uczniowskiego kilka miłych dla oka "lachonów" (cóż, przynajmniej w Polsce - pewnie inaczej by to wyglądało u zachodnich sąsiadów  :wysmiewa🙂. Problem może być tylko z utrzymaniem się na koniu - na filmiku z hubertusa, który odpala się po wejściu na stronę thk, co druga osoba spada na skokach. Może zajść konieczność zainstalowania bocznych kółek rodem z dziecięcych rowerków  😂

P.S. Oficjalnie informuję, że w drodze ankiety został wybrany termin warsztatów. 19 spośród 29 ankietowanych głosowało za przeprowadzeniem pleneru w dniach 27-29 kwietnia. Informacja została dodana do pierwszego posta w wątku.
fotograficzne re-voltowe plenerowarsztaty
autor: Stiepan dnia 23 listopada 2011 o 21:06
Wychodzi na to, że mamy termin warsztatów. Na dniach wystartuje druga ankieta dotycząca miejsca, gdzie plener się odbędzie.
fotograficzne re-voltowe plenerowarsztaty
autor: Stiepan dnia 20 listopada 2011 o 19:20
Poprawiłem swój wcześniejszy post, zapomniałem dopisać ten obiad 🙂
fotograficzne re-voltowe plenerowarsztaty
autor: Stiepan dnia 20 listopada 2011 o 16:46
Livia Ty sama napisałaś, że szukałaś w ciemno, nie będę się pchał w miejsca, o których nie mam ŻADNYCH informacji. Hermanów i Janów znam, Atea bardzo dokładnie nam swoje gospodarstwo opisała, co poparte zostało kogoś opinią. Wspomniana przez Alabamkę lks wolta nie dysponuje miejscami noclegowymi, a sielanka wyjdzie diabelnie drogo.

Niektóre ośrodki, o których mówiłyście nie odpowiedziały mi na maile, a na stronach internetowych nie ma wyszczególnionej oferty z dokładnymi cenami. Jeśli ktoś mi na maila odpowie, poinformuję wszystkich w wątku, to chyba oczywiste. Poza tym termin na składanie propozycji minął w środę - na ich składanie mieliśmy cały tydzień. Ale ok, przedłużmy ten termin do środy pod warunkiem, że osoba składająca propozycję będzie wiedziała o czym mówi (znaczy się widziała "miejscówkę" na własne oczy) i potrafi przedstawić ofertę danego ośrodka - to taka kara za "spóźnialstwo". Warunkiem jest też oczywiście baza noclegowa. Jeśli propozycja nie będzie poparta odpowiednimi argumentami zostanie odrzucona.

Cieciorka nie chciałbym ciągać plenerowiczów po błocie - musimy mieć jak najszybszy dostęp do plenerów, bo plan będzie napięty. Popieram też wybranie miejsca mieszczącego się w Twoim "kwadracie".

Niestety muszę zagrać złego glinę, bo organizacja takiej imprezy wymaga pewnych ram działania, których trzeba się ostro trzymać - z doświadczenia wiem, że w przeciwnym wypadku nigdzie nie zajdziemy, także nie gniewajcie się na mnie ; )
fotograficzne re-voltowe plenerowarsztaty
autor: Stiepan dnia 20 listopada 2011 o 11:07
Atea ankieta z miejscówką będzie wrzucona zaraz po obecnej, bo dwóch na raz najwidoczniej być nie może. Skasuję obecną, kiedy już będzie jakaś przekonująca liczba głosów. Mam nadzieję, że głosują tylko osoby, które faktycznie na warsztaty się wybierają : )

E:
Po przeglądnięciu ofert dla grup zorganizowanych mam już pogląd na koszt w poszczególnych miejscach: najtaniej wychodzi u Atei - dwie nocki i wyżywienie (kolacja pierwszego dnia, śniadanie+obiad+kolacja drugiego i śniadanie+obiad trzeciego) wychodzi dla nas 150zł, więc po doliczeniu kosztów zakwaterowania instruktorów i puli pieniężnej na nagrody, identyfikatory (przydadzą się, wierzcie mi), ewentualny wynajem jakiegoś sprzętu itd. zamkniemy się w 230-250zł za osobę. Taka sama opcja w Janowie będzie około 30-40zł droższa (więc około 280zł), natomiast hermanów wyjdzie 100zł drożej (ok 350zł). Oczywiście ewentualne nadpłaty będą zwracane, a każdy zainteresowany będzie miał wgląd do rachunków.
fotograficzne re-voltowe plenerowarsztaty
autor: Stiepan dnia 20 listopada 2011 o 03:46
Po rozmowach na privach i obserwacji wątku, została dodana ankieta z odpowiadającymi Wam terminami warsztatów. Nie ukrywam, że termin najbardziej odpowiadający instruktorom to koniec kwietnia - nie tylko z powodów osobistych, ale i czysto fotograficznych (temperatura światła, pory wschodów i zachodów). Zapraszam do głosowania.

P.S. Wawrek, masz jakieś namiary na tę całą Wygodę? google wypluwa mi kilka wyników 🙂
fotograficzne re-voltowe plenerowarsztaty
autor: Stiepan dnia 19 listopada 2011 o 13:41
Zapewne gorzów->poznań->łodź, a później jak najdalej od warszawy. Ale mam cichą nadzieję, że wygra coś z wielkopolski (w końcu mam wtedy do przejechania tylko ok. 300 km) : ) W zasadzie nie powinienem uznać janowskiej kandydatury, bo zgłoszone po czasie... czy takim dużym problemem było napisanie o tym trzy dni wcześniej?

Jak według Was powinna wyglądać ankieta odnośnie terminów - z dokładnie wyszczególnionymi datami, czy raczej - przykładowo - "koniec kwietnia (20-22 lub 27-29)".
fotograficzne re-voltowe plenerowarsztaty
autor: Stiepan dnia 18 listopada 2011 o 22:36
Ja do Janowa mam jakies 760km... wiec zebym w ogole mogl tam pojechac, musialbym po drodze zabrac do vana z 5 osob, ktore doloza sie do benzyny. Najgorsze, ze musze jechac samochodem biorac pod uwage ilosc sprzetu, ktory ze soba zabieram (komputery, monitory, aparaty, tla fotograficzne, etc).
fotograficzne re-voltowe plenerowarsztaty
autor: Stiepan dnia 18 listopada 2011 o 11:13
Problem sprzętu komputerowego na warsztaty mamy rozwiązany - z firmy mogę wziąć laptopy HP workstation ze świetnymi siedemnastocalowymi matrycami, dobrą specyfikacją (w tym karty graficzne dla grafików), ewentualnie jakiś czterordzeniowy komputer stacjonarny i monitory. Plenerowicze, co z tymi propozycjami terminów?
fotograficzne re-voltowe plenerowarsztaty
autor: Stiepan dnia 17 listopada 2011 o 18:11
Jasne, że można dopisać się na wstępną listę.

Skończył się termin na składanie propozycji miejsc. Niestety nie wiemy nic o lokalizacjach, które podały Alabamka, czy Livia. Postaram się zasięgnąć języka co do tych ośrodków (ew. zadzwonić) i dołączę coś z nich do listy (w zasadzie w imię jakiejś sprawiedliwości, bo Hermanów i Polna 6 są w podobnych okolicach Polski). Niestety sielanka wyjdzie cholernie drogo, a wiele osób uzależnia swój przyjazd od kosztów. Nie podczepiłem jeszcze ankiety z terminami, bo nie mogę się dostać do złej kobiety Jessy, która nie odpowiada mi na pw 🙂 zarówno abre, jak i mi najbardziej pasuje termin w okolicach końca kwietnia. Jak tylko dobiję się do Jessy to podczepię ankietę, oczywiście wcześniej patrząc na kalendarz, co by się nie okazało, że termin pokryje się z jakimś świętem. Na pewno do wyboru będzie termin na koniec kwietnia, początek maja i ewentualnie jakiś czerwcowy. Żeby wyszło to w miarę składnie, proszę teraz o propozycje terminów, w ankiecie chciałbym mieć ich maksymalnie 4-5, żeby uniknąć zbytniego rozdrobnienia głosów.
fotograficzne re-voltowe plenerowarsztaty
autor: Stiepan dnia 15 listopada 2011 o 10:15
Przypominam, że propozycje miejsc składamy do jutra. W obecnej sytuacji mamy tak na prawdę do wyboru tylko dwie lokalizacje, więc jeśli mamy później narzekać, że gdzieś nam daleko... To ostatnia chwila żeby coś zaproponować - najlepiej miejsce, które sami znamy i możemy coś o nim powiedzieć.
fotograficzne re-voltowe plenerowarsztaty
autor: Stiepan dnia 10 listopada 2011 o 20:55
Dodofon, te wszystkie rzeczy zostały już powiedziane w wątku, ale dzięki za podsumowanie. Jeśli chodzi o brak sensu wyboru miejsca teraz to się mylisz, bo to działa w dwie strony, tzn. jeśli najpierw wybierzemy termin skutek będzie podobny do tego, jeśli najpierw wybieralibyśmy miejsce. Poza tym napisałem, że do 16 składamy propozycje lokalizacji, a w tym czasie będzie przeprowadzana ankieta co do terminu, więc w zasadzie napisałem to samo co i Ty 😉

Co do niepełnoletnich to oczywistym jest, że na wyjazd na warsztaty zgodę muszą wyrazić rodzice.
fotograficzne re-voltowe plenerowarsztaty
autor: Stiepan dnia 10 listopada 2011 o 19:26
Spokoooojnie, ja najzwyczajniej w świecie żartuję  🤬. O człowieku nie świadczą cyferki w dowodzie/legitymacji, a to jak się zachowuje. Nie widzę powodów, żeby młodocianych w odpowiednim przedziale wiekowym traktować inaczej niż pełnoletnich (zakładam, że owi młodociani to 15-18 lat, młodszych osób chyba faktycznie bym tam nie chciał mieć). To ma być plener fotograficzny, a nie obóz koncentracyjny  🥂
fotograficzne re-voltowe plenerowarsztaty
autor: Stiepan dnia 10 listopada 2011 o 18:51
Młodociani też są mile widziani, po prostu zamiast wieczornego pifka będą sączyli malinowy sok, a o 22 będziemy Was kładli spać i gasić światła  😀iabeł:
fotograficzne re-voltowe plenerowarsztaty
autor: Stiepan dnia 10 listopada 2011 o 18:08
Facella ja myślę na razie o tym, żeby chociaż jeden wyjazd się udał. Jeśli wszystko będzie ok, dopisze patronat i Kursanci, pomyślę o drugiej edycji w innym miejscu Polski. Kluczem do organizowania jakichkolwiek imprez (myślę w kategoriach cykliczności) jest powodzenie i zainteresowanie pierwszą edycją. Kiedyś ze znajomymi organizowaliśmy w poznaniu kilka imprez związanych z przemysłem komputerowym pod nazwą enemy-territory.us. Po jakimś czasie znacznie się to rozrosło i chłopaki siedzą teraz wysoko w hierarchii takich imprez jak Poznań Game Arena czy Heyah cybergames (absolutnie nie chcę naszych warsztatów porównywać z ich sukcesem, daję tylko przykład).

Sprawa imprezy w innej części Polski wyklaruje się niejako sama - osoby, które nie będą mogły z różnych przyczyn przybyć na pierwszy plener, mogą same zacząć zbierać ludzi na drugi, ja z pewnością pomogę w sprawach organizacyjnych jeśli zajdzie taka potrzeba. Nigdzie nie zastrzegłem sobie praw do organizowania w Polsce fotokońskich plenerów 🙂
fotograficzne re-voltowe plenerowarsztaty
autor: Stiepan dnia 10 listopada 2011 o 15:06
Nie umieściłem jej w spisie, bo nie powiedziałaś niczego konkretnego, mówiąc w zasadzie ogólnie o wsi. Nie mamy żadnych informacji o dostępności modeli, czy miejsc do zdjęć. Poza tym to kolejne miejsce w północno-zachodniej części Polski, do której wielu daleko (już bliżej wielu do Hermanowa, czy do Atei)... Jeśli trochę rozwiniesz swoją wypowiedź, to oczywiście umieszczę je w spisie.
fotograficzne re-voltowe plenerowarsztaty
autor: Stiepan dnia 10 listopada 2011 o 14:54
Ja zapewne będę jechał ze Szczecina, więc mogę zebrać rozbitków z zach-pomu. Będę prawdopodobnie miał 7-miejscowe auto, więc kilka osób się zmieści.
fotograficzne re-voltowe plenerowarsztaty
autor: Stiepan dnia 09 listopada 2011 o 23:33
Ja też wezmę swoją ukochaną bałałajkę Franciszkę, więc będziemy mieli (przynajmniej) dwa instrumenty.

Ustalam termin, do którego składamy propozycję miejsc, w których mogą odbyć się plenero-warsztaty:

Propozycje składamy do przyszłej środy, tj. do 16.11.11

Jak na razie konkretne propozycje to Hermanów i Polna 6, czyli gospodarstwo Atei

W międzyczasie postaram się także podpiąć ankietę z odpowiadającymi Wam terminami (nie wiem czy mogę to zrobić sam, czy będę musiał poprosić któregoś z modów), wcześniej przedyskutuję to z Abre i Jessy, czyli naszymi instruktorami (swoją drogą przydałaby się jeszcze jedna osoba, która dołączyłaby do zacnego grona : ) ).
fotograficzne re-voltowe plenerowarsztaty
autor: Stiepan dnia 08 listopada 2011 o 15:36
Na prawdę mam tłumaczyć, dlaczego dowiadywanie się od osoby trzeciej o wpłatach jest kłopotliwe? Nie zawsze ktoś będzie przy komputerze, zapomni wysłać maila, będzie miał coś innego do zrobienia itd. Dlatego ja osobiście kibicuję Polnej 6, bo raz, że mam względnie blisko, a dwa - rozwiązuje to problem chociażby uiszczenia zadatku. Okolica też bardzo przyzwoita.
fotograficzne re-voltowe plenerowarsztaty
autor: Stiepan dnia 08 listopada 2011 o 14:48
Jasne - na konto noclegu jeśli zdecydujemy się na gospodarstwo Atei (zawsze Atea może wtedy poinformować kto uiścił należność). Wtedy w grę faktycznie wchodzi tylko zadatek, a nie zaliczka. A jeśli nie będzie to Polna 6, to w jaki sposób mam według Ciebie kontrolować, kto wpłacił kasę? Przypominam, że na żadne miejsce jeszcze się nie zdecydowaliśmy.
fotograficzne re-voltowe plenerowarsztaty
autor: Stiepan dnia 08 listopada 2011 o 13:37
Ja w ogóle innej opcji niż zaliczka nie rozważałem, ja też doskonale wiem jak to jest z ustnymi deklaracjami (szczególnie na forum). O silnej grupie do końca grudnia piszę z powodu szukania patronatu (muszą wiedzieć ile osób będzie w tym uczestniczyło). Sam grudzień to pora zbyt wczesna na zbiórkę zaliczki, tę wolałbym zebrać na, powiedzmy, półtorej lub dwa miesiące przed wydarzeniem. Pozostaje jeszcze problem z tym, jak rozwiązać transakcję, żeby każdy czuł się bezpiecznie, bo wpłacanie mi kasy na konto nie każdemu musi się podobać.
fotograficzne re-voltowe plenerowarsztaty
autor: Stiepan dnia 07 listopada 2011 o 22:17
Ja jestem jak najbardziej za końcem kwietnia (w zasadzie taki termin najbardziej by mi pasował), ale terminy przedyskutujemy myślę w połowie listopada, kiedy zaczną się powoli pojawiać jakieś pomysły i wybrane zostanie miejsce (mimo, że gospodarstwo Atei jest super, trzeba dać każdemu szansę wypowiedzenia się i demokratycznie zagłosować).

Przeanalizowałem ceny i stwierdziłem, że początkowa orientacyjna cena, którą podałem, była za wysoka. Prawdopodobnie uda się zmieścić w ok. 300 - 350zł, w zależności od tego jak pójdą negocjacje cenowe i co będzie w cenę wchodziło (czy zdecydujemy się na identyfikatory, dyplomy, jakieś drobne nagrody dla najlepszych prac, co wypożyczymy, a co przywieziemy sami) oraz jaki sponsoring/patronat uda mi się wykombinować. Z przyczyn oczywistych patronatem trzeba zająć się wcześniej, żeby zainteresowali się sponsorzy (przykładowo sigma wypożyczająca obiektywy, czy sklep jeździecki fundujący jakieś drobne upominki). W związku z tym, że wszystkimi tymi rzeczami trzeba zająć się względnie wcześnie, do końca grudnia chciałbym mieć mocną i zdecydowaną grupę warsztatowiczów, która poważnie podejdzie do tematu i się później nie wycofa (przypadki losowe przypadkami losowymi, ale wiecie jak bywa z organizacją takich imprez - ludzie lubią szybko znikać korzystając z anonimowości w internecie 🙂😉.

Sprawmy, żeby to wyszło - takiej fotoimprezy jeszcze w Polsce nie było, a jeśli entuzjazm nie opadnie, to mamy okazję stworzyć jakąś cykliczność - myślę, że zainteresowanie branży może być całkiem spore.

P.S. zaakceptowanie rzuconych w wątku pomysłów i nadanie ostatecznej formy imprezie będzie oczywiście przywilejem instruktorów, a demokratycznie głosowali będziemy co do miejsca i daty.

P.P.S. dodani kolejni zainteresowani w pierwszym wpisie tematu.
fotograficzne re-voltowe plenerowarsztaty
autor: Stiepan dnia 06 listopada 2011 o 19:01
Wawrek, przecież Twój avatar mówi stanowcze "niet" integracji  😀iabeł:

dokładnie - kurso-wczasy, plenero-warsztaty itd - nie każdemu musi się cały czas chcieć latać z aparatami. Kto będzie miał ochotę i zapał do nauczenia się czegoś na pewno z pleneru coś wyniesie, jeśli nie - zawsze może po prostu tylko się integrować. Nie wiem tylko jak będzie z tą większą ilością "instruktorów", miejmy nadzieję, że ktoś jeszcze się zainteresuję (piję do MsCarmen  :cool🙂
Nasza twórczość fotograficzna cz. II
autor: Stiepan dnia 06 listopada 2011 o 13:03
MsCarmen myślę, że dam sobie radę. Raz w warsztatach uczestniczyłem, trzy razy współorganizowałem. Większych problemów nigdy nie było, a jeśli już , to stwarzali je klienci-gamonie. Tutaj nie ma tego problemu, bo nie ma klientów, a atmosfera ma być przyjemna (swoją drogą nazywam to plenero-warsztatami, bo nie będzie to miało w pełni warsztatowego charakteru). Jeśli napotykasz w organizacji takich warsztatów trudności to, jeśli to Twój pierwszy raz, nie jest to nic nowego. Podobne przedsięwzięcia zawsze wymagają trochę doświadczenia i wypracowania sobie pewnych mechanizmów działania. Ja miałem przyjemność i szczęście pracowania z ludźmi, którzy na tym zęby zjedli, więc było mi łatwiej i przejąłem od nich sporo schematów i pomysłów.
fotograficzne re-voltowe plenerowarsztaty
autor: Stiepan dnia 05 listopada 2011 o 23:35
tysia nie bez powodu o wydarzeniu piszę tak wcześnie. Emocje opadną, kilka osób się wykruszy, kilku wypadną ważne sprawy, ktoś się będzie wykręcał, komuś zabraknie funduszy, a innym będzie za daleko - w ten sposób z zainteresowanych 40 osób zostanie 20. Przy takiej ilości plener jest możliwy do zorganizowania, trzeba to tylko odpowiednio zaplanować. Wszystko będzie rozplanowane na trzy dni, więc będziemy mieli dwa wschody, dwa zachody i dwa wieczory, co w zupełności starczy, żeby każdy usłyszał ciekawe wskazówki, zdążył zrobić kilka zdjęć i zintegrować się z innymi. Nie są to typowe warsztaty, a "plenero-warsztaty", więc nikt nie będzie próbował na siłę wszystkich edukować 24/7.

P.S. Atea, na Polnej 6 jest na prawdę cudnie! : )
fotograficzne re-voltowe plenerowarsztaty
autor: Stiepan dnia 05 listopada 2011 o 11:08
dokładnie tak, jak mówi Strzyga.

Atea bardzo przyjemne gospodarstwo - jeśli tereny, których zdjęcia znalazłem w galerii są w bezpośrednim sąsiedztwie, to myślę że to bardzo warte rozważenia! Co do warunków to absolutnie nie oczekuję "kosmosów" - miejsce do spania i sala do omawiania zdjęć lub zajęć studyjnych. Ja będę tam jechał z zamiarem robienia zdjęć i integracji, a nie rozkoszować się przesadnymi luksusami : )
fotograficzne re-voltowe plenerowarsztaty
autor: Stiepan dnia 04 listopada 2011 o 22:37
Powiesz, że to warsztaty maturalne ;]
fotograficzne re-voltowe plenerowarsztaty
autor: Stiepan dnia 04 listopada 2011 o 22:34
Ja nie widzę powodu, dla którego miałoby się nie udać. Zakładam, że jeśli ktoś później się zadeklaruje, to będzie na tyle poważny, żeby faktycznie w tym uczestniczyć. Jeśli wstępną chęć wyrazi 30+ osób, to myślę, że 2/3 z nich się zjawi, tym bardziej że duża część to osoby dorosłe. Mam nadzieję, że nie jestem zbytnim optymistą. Kysz stąd z tymi złymi myślami cieciorka ;P
fotograficzne re-voltowe plenerowarsztaty
autor: Stiepan dnia 04 listopada 2011 o 21:27
nine u Metki jest duży problem z dojazdem to raz. Dwa - nie ma bazy noclegowej, miejsca na instruktaż odnośnie obróbki, wieczornych zajęć studyjnych itd. Cel szczytny, ale niemożliwy do zrealizowania. Rzucajcie pomysłami, sami najlepiej znacie korzystne miejsca! Jeśli chodzi o lokalizację to, tak jak mówi abre, logistycznie nie jest to wcale takie trudne do rozwiązania - będą auta, zbierzemy rozbitków po drodze, podjedziemy po kogo trzeba itd. Ja mieszkam pod zachodnią granicą i mogę dojechać gdziekolwiek, w aucie też się kilka miejsc znajdzie, jeśli będzie mi z kimś po drodze.

edit: dodałem do pierwszego postu pozostałych zainteresowanych oraz Jessy, która również zgodziła się wystąpić w roli instruktora.
fotograficzne re-voltowe plenerowarsztaty
autor: Stiepan dnia 04 listopada 2011 o 18:02
Wpadłem na pomysł zorganizowania fotograficznych plenero-warsztatów, o czym pisałem już w wątku fotograficznym. Tematyka oczywiście końska, co wymusza pewne warunki, przede wszystkim lokalizacyjne.
Plenero-warsztaty nie będą miały formy zarobkowej. Organizacji podejmę się, jeśli znajdziemy wystarczająco dużo chętnych (tj. ok. 20 osób). Uczestnicy zapłacą tylko tyle, ile będzie kosztowało zakwaterowanie, ew. wynajęcie potrzebnego nam sprzętu i pula do funduszu na nagrody. Część warsztatowa będzie prowadzona przez bardziej doświadczone fotograficznie osoby z forum. Bycie "instruktorem" jest dobrowolne, jedynym profitem dla takiej osoby będzie zwolnienie ze wszystkich opłat związanych z zakwaterowaniem, ew. wyżywieniem.

Myślałem o tym, żeby warsztaty trwały trzy dni, co pozwoli na przekazanie wystarczającej ilości wiedzy i wcielenie w życie najciekawszych pomysłów, które się tutaj pojawią.
Warsztaty są skierowane do wszystkich, którzy interesują się fotografią - zarówno do bardziej, jak i mniej doświadczonych, posiadaczy analogów, lustrzanek cyfrowych, zwykłych cyfrówek, czy też w ogóle nie posiadających aparatów (sam wezmę 2-3 puszki, z których będą mogli korzystać inni).
Przedsięwzięcie ma na celu integrację, propagowanie fotografii końskiej i doskonalenie swojego warsztatu.
Przewidywany termin: wiosna.

Pomysły, które na razie się pojawiły to m.in. szkolenie z zakresu obróbki zdjęć, a wieczorem praca studyjna (już niekońska).

Na zostanie instruktorem zgodziła się na razie abre (jeśli będzie odpowiadało jej miejsce i termin) oraz jessy

Osoby, które wyraziły wstępne zainteresowanie:
facella, flygirl, alabamka, ewuś, libella, exploited, ewabe, wawrek, nat, strzyga, huculska ostoja, madmaddie, martva, breva, dodofon, m.indira, isabele, misskiedis, maiiaF, buyaka, cierp1enie, strucelka, dorcia, galopada_, karla, baffinka, chuda, ae, livia, lov, aga_, mia, juliadna, zu, aniapa, szaga 
Zaznaczam, że warsztaty nie są jedynie dla forumowiczów - mile widziani też wszyscy inni entuzjaści końskiej fotografii.

Zapraszam do dyskusji i przedstawiania swoich pomysłów. Przede wszystkim zależy mi na tym, żeby znaleźć odpowiednią lokalizację - najlepiej ośrodek jeździecki z zapleczem noclegowym i parami (jeździec+koń), które nie boją się obiektywów i mają anielską cierpliwość  🤬. Ważna jest też dostępność jakichś odpowiednich miejsc do zdjęć w bezpośredniej okolicy. Decyzję odnośnie tego, gdzie warsztaty się odbędą podejmiemy wspólnie w formie ankiety, kiedy już wyklaruje się kilka możliwych i ciekawych lokalizacji.

edit: dodane zainteresowane osoby i instruktor

Podane dotychczas propozycje miejsc, w których mogą odbyć się plenero-warsztaty:

Polna 6 - www.polna6.pl
Hermanów - www.hermanow.pl
Janów Podlaski
thk Wolbórz

W drodze ankiety wybrany został termin warsztatów, który - zgodnie z wynikami - ustalam na dni od 27 do 29 kwietnia
Nasza twórczość fotograficzna cz. II
autor: Stiepan dnia 04 listopada 2011 o 17:23
zakładam właśnie nowy wątek odnośnie plenero-warsztatów. Zaczynamy burzę mózgów - sam mam już sporo pomysłów, ale każdy może mieć swój wkład w to, co na plenerze będziemy robili. Przypominam tylko, że plener będzie typowo koński, dlatego najlepsza lokalizacja to jakiś ośrodek z zapleczem noclegowym (najlepiej taki, który Wy znacie, polecacie itd).

Nat darujmy sobie "profesjonalnych" fotografów, bo takie określenie mówi tylko o tym, że ktoś z fotografii się utrzymuje, co niekoniecznie przekłada się na umiejętności. Inna sprawa, że z tematem końskim nie radzą sobie najlepsi (starczy chociaż spojrzeć http://www.szerokikadr.pl/fotograf_miesiaca/al_bello tutaj, żeby zobaczyć jak genialnego fotografa pogrąża temat koński), za to w tym dziale kilka osób pokazało prawdziwą klasę w dziedzinie fotografii hippistycznej...

wawrek nie martw się, wezmę pewnie ze sobą starego eosa, żebyś sam z kliszą nie został, a lustrzanki cyfrowe rozdam tym, którzy przyjadą z małpkami albo bez aparatów.

Jessy a Ty czujesz się na siłach żeby być jednym z instruktorów? Twoje prace mówią same za siebie, ale zdaję sobie sprawę, że nie każdy ma ochotę albo predyspozycje, żeby przekazywać wiedzę innym.

Do kontynuowania dyskusji o plenero-warsztatach zapraszam do tematu, który zaraz założę - jak będziemy zbliżali się do faktycznego ich terminu poprosi się moda o podklejenie, na razie nie ma to sensu.
Nasza twórczość fotograficzna cz. II
autor: Stiepan dnia 03 listopada 2011 o 16:11
Ósme na pewno nie jest prostowane do drzew, ani konia. Tylko takie spostrzeżenie.

O jednym zapomniałem - magda myślę, że nikt nie ma nic przeciwko sigmom, wręcz przeciwnie! Są tylko dwa "ale". Czy sigmie się opłaca wypożyczać sprzęt dla 20 osób? (z drugiej strony relacja z tego pleneru ukazałaby się w jednym z pism branżowych, więc kto wie - jeśli można wspomnieć w artykule o sponsorach...). Druga sprawa jest taka, że ktoś musi podpisać te wszystkie kwitki od sigmy, więc także odpowiadać za sprzęt. Musiałbym się porządnie zastanowić, czy chcę odpowiadać za to, że upadnie komuś obiektyw, czy też sprzęt zostanie skradziony (żyjemy przecież w Polsce) - profitu z przedsięwzięcia i tak nie będę miał.
Nasza twórczość fotograficzna cz. II
autor: Stiepan dnia 03 listopada 2011 o 15:59
abre ja staram się mieć blendy bez żadnych nakładanych warstw - w praktyce i tak najczęściej używa się powierzchni białej i srebrnej. A z magicznymi ekranami 5w1 jest różnie - trzeba się bawić z tymi warstwami, zamki potrafią się zaciąć itd (w końcu w większości to produkcje chińskie). Według mnie im prościej tym lepiej, zwykłą blendę łatwiej się też wygina i łapie w celu uzyskania efektu zwierciadła i zebrania większej ilości światła.
Jeśli lampa w las, czy inne ciemniejsze miejsca to ok - w końcu to i tak światło błyskowe "zamraża" fotografowany obiekt, więc czasy nie mają praktycznie znaczenia (piszę dla tych, którzy nie bawią się w strobbing, pewien jestem że Ty to wiesz).

Co do plenero-warsztatów to cieszę się widząc zainteresowanie - jeśli jeszcze kilka osób wyrazi chęć uczestnictwa to założę na forum osobny temat (co by nie zajmować miejsca tutaj), gdzie będziemy przedyskutowywać wspólnie pomysły co do samej formy, zawartości, daty i przede wszystkim miejsca. Liczę na ok. 20 osób + instruktorzy + goście specjalni. 3 dni powinny wystarczyć. Tak sobie myślę, że koszt powinien oscylować koło 400zł (w co wchodziłby koszt zakwaterowania i składki na upominki, może dyplomy), zależnie oczywiście od tego gdzie będziemy, jakie warunki uda nam się wynegocjować i jakich uda się pozyskać patronatów/sponsorów.

nine piąte bardzo fajne (kolory!), myślę że w pionie wyglądałoby jeszcze lepiej, wykorzystując drzewo po prawej jako ramkę zdjęcia. W Verden takie krzywe płoty mają czy Tobie się ręka omsknęła? 🙂
Nasza twórczość fotograficzna cz. II
autor: Stiepan dnia 02 listopada 2011 o 17:55
abre skoro się piszesz to niestety tylko w roli jednego z instruktorów  🏇 Termin, miejsce i wszystko inne jest do ustalenia - najlepiej w formie ankiety. Trzeba tylko sprawdzić zainteresowanie. Komputer i monitor też da się załatwić (w ostateczności przytargam swoje eizo albo hpka). O szkoleniu z obróbki też myślałem. Wieczorem można zrobić sesje studyjne (ludzkie) z udziałem chętnych modelek 🙂 Dysponuję lampami studyjnymi i modyfikatorami także z tym nie ma problemu, a każdy ośrodek ma coś na styl sali konferencyjnej gdzie można taką sesję przeprowadzić.

Mam dwie blendy 120x95 i jedną duuuużą (200xcośtam). Zawsze chodzę z pomocnikami - na statywach blendy się chyboczą, przewracają... i wtedy faktycznie koń może się przestraszyć. To samo z lampami i modyfikatorami - powiew wiatru i sprzęt leci, nawet jeśli pod stojak jest coś podwieszone. D700 ma takie samo synchro z lampami jak d300 - więc do 1/250 + tryb FP do 1/320 (ale tylko z lampami systemowymi, chociaż metz chyba też ma tryb FP).
Nasza twórczość fotograficzna cz. II
autor: Stiepan dnia 02 listopada 2011 o 17:17
abre doświetlanie lampami chyba jednak trzeba sobie odpuścić... pierwszy problem to czasy synchro z aparatami - z np d300 to 1/250, z d5000 już tylko 1/125... to wymusza albo przymykanie obiektywów, albo filtry szare. Drugi problem to słaba moc przenośnych lamp - nawet jeśli chodzi jedynie o doświetlanie. Bez sensu świecić bez jakiegoś modyfikatora, a te znowu zabierają cenne światło. Poza tym jedna lampka da efekt spłaszczenia oświetlanego efektu - potrzebne minimum dwie.
Co do blend często ich używam i nigdy mi się jeszcze koń na sesji nie przestraszył (co innego jakbym wyskoczył z takim strasznym ekranem na zawodach). Jeśli nie znam konia (albo nie jestem pewien jak zareaguje), idę do niego dzień wcześniej żeby sobie taką blendę obwąchał - na prawdę nigdy nie było problemu. Żeby nie być gołosłownym:
dwie blendy
jedna blenda
jedna blenda
przykład złego użycia blendy

Dojrzewa w mojej głowie pomysł końskiego pleneru fotograficznego (w okolicach wiosny) połączonego z warsztatami. Myślałem o tym, żeby kilka bardziej doświadczonych osób (powiedzmy dwie, trzy) poprowadziły takie warsztaty, przekazały swoją wiedzę innym, a na koniec konkurs fotograficzny (zdjęcie wybrane z tych zrobionych podczas plenerów, prawdopodobnie uda mi się pozyskać jakichś sponsorów i patronat). Nie ma w tym żadnego zamysłu zarobkowego - wszyscy płacą po równo za zakwaterowanie i pulę do nagród, oczywiście "instruktorzy" są zwolnieni z wszelkich opłat. Na wieczór jakieś ognisko, piwko (dla niepełnoletnich soczek), gitara, może wystawa prac. Tak w imię propagowania końskiej fotografii i zacieśniania więzów. Kto by się na coś takiego pisał? Żeby myśleć o tym poważnie muszę wiedzieć, czy taki pomysł ma w ogóle szanse "przejść".
Aparaty fotograficzne i inne sprzęty foto
autor: Stiepan dnia 26 października 2011 o 11:51
Dodofon z tyłu d300 masz przełącznik z trzema pozycjami (ten wyżej jest od pomiaru światła, niżej jest ten, który nas interesuje): automatyczny wybór pola ostrości, dynamiczny wybór pola ostrości i wybór pojedynczego punktu. Przełącznik jest zapewne ustawiony w trzeciej pozycji przy aktywnym centralnym punkcie AF - przestaw dźwigienkę na pierwszą pozycję i dalej będziesz się mogła amatorsko bawić
Nasza twórczość fotograficzna cz. II
autor: Stiepan dnia 18 października 2011 o 02:30

Alez burza odpowiedzi... dziekuje za wszystkie opinie, szczególnie te bardziej krytyczne.

ninevet a cóż ty masz za monitor? Nie spotkalem sie nigdy z monitorem PC-towym, który nie mialby funkcji chociazby regulacji kontrastu, a przerobilem 10 monitorów od 15' daewoo w 96 roku az do eizo. Nawet czarno-bialy kawalerski telewizorek mojego taty ma regulacje kontrastu, a jest starszy ode mnie. Inna sprawa jesli masz laptopa - tam jakiekolwiek ustawienia mijaja sie z celem, o ile nie jest to lenovo serii W.
Podobają mi się te hubertusowe fotki, które wstawiłaś. Na drugiej miesza nieco kałboj po prawej, wygląda jak z innej bajki. Według mnie wyglądało by to lepiej bez niego(nawet w kwadracie)


Stiepan, pokaz sama klate  😁


juzci, juzci! jeszcze stiepanowej golej klaty tutaj brakuje... A tak serio, to jak wróce do mojej stacji roboczej i znajde fotke, to ja przesle

m.indira kilka stron temu pisałem o swoim problemie z ciasnym kadrowaniem, żeby było śmieszniej, to była to odpowiedź na twoje pytanie. Ciasnota w zdjęciach "pseudostudyjnych" bierze się stąd, że robię je w domu na powierzchni 4,5x5m (ale niedługo będę miał komercyjne, które tym razem będę mógł tutaj wstawić - pochwalę się 🙂😉. Na przykładowym folio na stronie nie ma na prawdę aż tak dużo ciasnych fotek, a ciała dałem na trzech - jednym pod słońce z fryzami, gdzie przyciąłem tyłek, drugie to to czarno-białe, gdzie była nieudana próba domknięcia kadru z lewej strony. Za gratulacje i pofatygowanie się na moją stronę dziękuję (jakiś takiś ironiczny był to wydźwięk).

Kastorkowa bardzo nie lubię, kiedy ktoś bez pytania przerabia cudze prace i wstawia je z powrotem w otchłań internetu. tym bardziej, jeśli tym kimś jest wystawiająca język z avatara osóbka z podpisem "lol". Bardzo proszę nie rób tego, jeśli wyraźnie nie poproszę. Swoją drogą najlepiej wygląda wersja pomiędzy tą ciemną, a jasną.

bemyself jeśli to tak dla Ciebie wygląda, to nie było to zamierzone(nawet nie troszkę, a bardzo!), więc przeoczyłem. Inna sprawa, że w tamtym momencie modelka mi się już roztapiała 🙂

Alten co jak co, ale że moje prace powalają na nogi to jeszcze nie słyszałem! : ) I tak, to M. Lewicki na Algocie.

p.s. przepraszam za dziwne formatowanie tekstu i brak niektórych znaków diakrytycznych
Nasza twórczość fotograficzna cz. II
autor: Stiepan dnia 04 października 2011 o 01:33
Jeśli chodzi o pierwsze to mam kadr, gdzie więcej było prawej, ale wygląda nienaturalnie, a padające z góry światło wtedy nie jest tak wyraźne. Myślałem o szerszym kadrowaniu żeby więcej tego promienia wyciągnąć, ale z tyłu kończyła się linia drzew, a zależało mi na kontraście między siwką, a tłem. Moim zdaniem tak jest lepiej. Jeśli chodzi o piąte to masz rację - kadr samej klaty jest bardzo fajny bo taki też mam(a kobyła i szyiskiem i klatą wrażenie robi), ale wrzuciłem tutaj to, bo zawsze świetnie mi się ją ogląda na parkurze - bez tego bystrego łba, którzy przyciąga Twój wzrok, wydawało się to takie bezpłciowe(ale to bardzo subiektywne odczucie). Co do szóstego to najmniej mi się z tych wszystkich tutaj podoba, wstawiłem bo pisałem coś o tym, że chcę się makr uczyć. Z siódmym to się mylisz - koń nie ma lekko wystraszonej miny, ona ma bardzo wystraszoną minę ; ) Zaraz po początku zdjęć ni z gruszki, ni z pietruszki na pogranicznych polach zaczęła się orka... Nawet po "robocie" nie udało się jej do końca uspokoić, a zdjęcia z jazdy kompletnie nie wyszły. Cholera, może te uszy "szopnąć"? Niemniej jednak wrzuciłem te 3 ostatnie jako analogiczny bonus, bo klisz tu jeszcze chyba nie było. Dzięki za opinię.
P.S. nie ma tam przepaleń KLIK : niebieskie miejsca to brak danych w cieniach, czerwone w highlightach, więc z monitorem jest tak, jak mówisz. Przejrzyj wątek kilka stron do tyłu, pisałem jak skalibrować monitor pod fotografię : )
Nasza twórczość fotograficzna cz. II
autor: Stiepan dnia 03 października 2011 o 23:49
ninevet wracając do tamtych dwóch kadrów - moim zdaniem wiele można z nich wyciągnąć samą obróbką, nawet głupim kontrastem i wyostrzeniem po zmniejszeniu
. Może kiedyś do nich wrócisz z większą szopową wiedzą i to wykorzystasz.

Juliadna przyjemnie sobie poradziłaś. Drugie albo w kwadrat albo jakoś przyzwoicie wykadrować, bo teraz jest centralne w brzydki sposób. Oba zdjęcia(jak na moje eizo) są też niedoświetlone o jakieś 2/3 EV.

Atamanka zmień wielkość zdjęcia, bo zanim się to cholerstwo załaduje i zmniejszy to rozpierdziela całą stronę...

efekt ostatnich dwóch/trzech miesięcy:
I.

warto zobaczyć większe TUTAJ

II.


III.


IV.


V.



VI. makro, które nigdy mi nie wychodzi, ale chęci mam...


i jako bonus zdjęcia z analoga wywołane magicznym sposobem:
i poddane obróbce

VII.


VIII.


IX.

Aparaty fotograficzne i inne sprzęty foto
autor: Stiepan dnia 02 października 2011 o 02:19
MsCarmen zamiast kopnąć fotoamatora w tyłek to mu jeszcze podsuwasz narzędzie porównawcze  🤬 : )

Fisia jeśli pytasz o takie rzeczy to nic Ci nie da przeglądnięcie przykładowych fotek. W jakości zdjęć dla twojego oka nie będzie różnicy. A jeśli już pytasz o te aparaty to d3100 i d3000 są lustrzankami entry level dla laików, co w praktyce oznacza, że oprócz programów manualnych i półmanualnych będą miały mnóstwo trybów tematycznych, dokładnie jak w aparacie kompaktowym. D90 to starszy, ale bardziej zaawansowany model - masz więc łatwiejszy dostęp do wszystkich funkcji, górny wyświetlacz i inne "półprofesjonalne" bajery. D3100 będzie nieco lepiej pracował w słabym oświetleniu. Ja osobiście brałbym d90 ale wiem, że potrafiłbym wykorzystać jego funkcje. Jeśli chodzi o Ciebie i wybór między d3100/3000, a 550d to musisz sobie odpowiedzieć na pytanie czy bardziej kręci Cię logo canona czy nikona.
Nasza twórczość fotograficzna cz. II
autor: Stiepan dnia 26 września 2011 o 22:43
Ninevet genialne światło, świetny moment, dobry kadr. W pierwszym zdjęciu aparat pomierzył światło na promieniach słonecznych(chyba, że robiłaś zdjęcia na manualu, a nie na priorytecie), dlatego niepotrzebnie uciekło dużo detali z drzew naokoło. Poza tym modelka złamała siwka w potylicy, ten się zdenerwował - położył uszy, jakoś krzywo stoi. To nieładnie kontrastuje mi z tłem, które jest bardzo harmonijne, naturalne. Oczywiście nie znam sytuacji - koń może być "dzikim ogierem", 7 dzików mogło przebiec w krzakach, albo w wieś obok uderzyć mógł meteoryt - mówię tylko o tym, co widzę. Ktoś może powiedzieć, że się czepiam - to prawda, ale w takiej sytuacji wolę ten sam kadr bez konia.

Drugie "świetlne zdjęcie" jest moim zdaniem o niebo lepsze. Po pierwsze punktem pomiaru światła zdaje się być las, w którym teraz widać detale, a światło, w którym kąpie się modelka i rumak jest dużo intensywniejsze, co bardziej pasuje mi do koncepcji. Koń też wygląda na bardziej rozluźnionego i o wiele lepiej wpisuje się w naturę. Kadr bardzo(!) mi się podoba, mało jest w wątku zdjęć w takim stylu. Żeby wyciągnąć z niego maksimum wyrazu trzeba by było pobawić się jeszcze jakimś programem graficznym i podciągnąć niektóre suwaczki.

Time dlaczego wszystkie zdjęcia są w kwadracie?  Moim zdaniem taki format nie pasuje do ani jednego z nich. Na pierwszym zdjęciu nie zostawiasz koniowi żadnego miejsca z przodu, kadr jest centralny w bardzo brzydki sposób. W takich dynamicznych sytuacjach warto zostawić z przodu trochę więcej miejsca niż z tyłu - to wskazuje kierunek przemieszczania się obiektu. To podstawy podstaw fotografii. Oczywiście w uzasadnionych przypadkach nie musimy tego robić - tutaj jednak żadnego uzasadnienia nie widzę.

Co do ostatniego zdjęcia to nie zgodzę się do końca z Facellą. Po pierwsze zastosowałbym inne kadrowanie(znowu: po co kwadrat? co autor miał na myśli?), pokazał trochę więcej ciemności otulającej postać. Światło padające na złożone do modlitwy ręce moim zdaniem ma cel i uzasadnienie, kładzie na coś akcent - dla mnie to właśnie ta modlitwa jest tematem zdjęcia. Kojarzy mi się to z malarstwem wczesnochrześcijańskim i zaburzonymi proporcjami członków(duże ręce, "by czynem chwalić Boga"😉. Inna sprawa, że skoro było "mini-pozowanie" to Time mogła być konsekwentna i poprosić modelkę o przybranie nieco bardziej pokornej i chwalebnej pozy.

Urzekło mnie przedostatnie zdjęcie lhp z poprzedniej strony. Świetna geometryzacja kadru i siwek wystawiający łeb ze swojego boksu tak, jakby opuszczał ramki komiksu. Moment też świetny. Bardzo mi się fotka podoba!