Mazazel

Konto zarejstrowane: 15 czerwca 2011
"Few are able to calmly voice opinions that differ from the commonly held views; most are even unable to reach such opinions…" Albert Einstein

Najnowsze posty użytkownika:

Rewia i Agnieszka - musimy im pomóc!!
autor: Mazazel dnia 04 stycznia 2018 o 12:52
Nie poszło, to forum to sieje błędy na każdym kroku, zajeżdżona szkapa z tej revolty 😉 dlatego rzadko wchodzę. Napisze na fb do szefowej bo tu po nicku to nie wiem kto jest kim 😉
Jak jeździć w teren?
autor: Mazazel dnia 03 stycznia 2018 o 11:53
Sakwy Bonidos - jaką macie o nich opinie? szykuje się parę fajnych rajdów w tym roku i kuszą mnie takie swoje, od razu porządnei spakowane itd, tylko ze zdjec wyglądają super a jak faktycznie? Są trwałe? Dobrze rozwiązane? A może jakieś inne w podobnym stylu a lepsze by się znalazły? Na oko te mi się podobają najbardziej, ale na oko to baba...wiadomo 😀
Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)
autor: Mazazel dnia 03 stycznia 2018 o 11:47
Takie pytanie: dla znajomych szukam OGIERA PAINT (do krycia) >> czy jest jakakolwiek szansa na takiego w naszym województwie? Klacz fajna i szkoda byłoby robić z niej mixy :/
Zioła uspokajajace
autor: Mazazel dnia 03 stycznia 2018 o 11:34
Blog prowadzi właścicielka sklepu 🙂 Na zapytania przez fanpejdż (fb) odpowiada bardzo szybko. Z resztą, wymieniony dr. Różański to faktycznie inspiracja, plus źródło szczegółowej wiedzy nt biochemii i farmakodynamiki danych roslin, czyli jak ktoś chce wiedziec więcej, niż 'pomaga na kaszel' 😉 To po lekturze wpisów Pana Doktora na pewno można być usatysfakcjonowanym. Godne polecenia są też wpisy/blogi p. Katarzyny Miłochny Mikulskiej (ziołowo, bo nie są dedykowane typowo tematom końskim).
Rewia i Agnieszka - musimy im pomóc!!
autor: Mazazel dnia 03 stycznia 2018 o 11:21
Najważniejsze, że konica w domu! Bo w takim stanie, jak była to naprawdę szczęściara, że jej dane znów stado i dom zobaczyć 🙂

A Panią Rewiową opiekunkę to zapraszam do mnie po smakołyki dla Rewki, tak jak pisałam 😉 mam odłożone. Jakbym tu nie odpisała bo rzadko jestem to proszę o tel.

Zdrówka dla małej!
kącik zaprzęgowca
autor: Mazazel dnia 14 lipca 2014 o 21:48
Są jednak rzeczy, o których google się nie śniło!
Dlatego pytam tutaj 😉 może ktoś słyszał o takim zjawisku jak lejcówka?

Jest taka klacz, która w zaprzęgu zamiast coraz lepiej, chodzi coraz gorzej. Rzucanie, skakanie, pocenie, sikanie; podogonia nienawidzi, zatrzymywać nie bardzo, ruszanie - często skacze. Jednocześnie wszystko potrafi zrobić ładnie (w jakimś momencie jazdy, tj jak się skoncentruje, jest w stanie równo ruszyć nie szarpiąc ani nie skacząc), ale np jest strasznie (jakoś 5 x bardziej niż inne konie w tym samym mcu, tej samej sytuacji) cięta na muchy, wiecznie się ogania, wścieka, uderza głową, nogami, smarujemy ją oczywiście ale wszystkich much odstraszyć się nie da, a to jest koń który potrafi z siodłem i jeźdźcem nie stąd ni zowąd stanąć, wygiąć się i tylnim kopytem drapać po uchu bo mucha siadła.

I dziś po opisaniu jej, starsza sąsiadka powiedziała mi, że z tej klaczy zaprzęgowca nie będzie, bo to 'lejcówka' - zdarzają się takie konie, właśnie nienawidzą podogonia, staja dęba, nie chcą ciągnąć, maja bardzo wrażliwą skórę i ich się nie ułoży do bryczki.

Czy ktoś się spotkał z czymś takim?
sklepy internetowe
autor: Mazazel dnia 21 sierpnia 2013 o 14:55
MEGAMINUS dla pseudosklepu [s]equiversum[/s]. Wiem, powinnam przeczytac opinie wczesniej (juz to daje do myslenia, http://www.opineo.pl/opinie/equiversum-pl) ale nie wiedziałam, że zamówienie dwóch puszek ziół to taka skomplikowana sprawa...jedna przyszła, druga 'miała być za 3 dni' i tak przez ponad miesiąc...po czym zadzwoniłam poprosić o oddanie pieniędzy- oczywiście, zaraz będzie przelew- mija tydzień...

Więc jeśli oszustka prowadząca ten sklep uważa, że może bezkarnie wyłudzać od ludzi małe kwoty, licząc na to, ze jej to ujdzie płazem- to właśnie się przeliczyła, bo ja pamiętliwa jestem i nie odpuszczę. Gdyby ktoś jeszcze miał podobny problem z tym mcem, dawać na PM🙂
Kobitki... (antykoncepcja)
autor: Mazazel dnia 18 stycznia 2013 o 14:04
A mi lekarka powiedziała, ze to wbrew jej sumieniu zakładać te wkładkę. Polska, kraj wielkich możliwości😉 (żeby nie było- duże miasto, centrum Pl).
Nic mi nie wychodzi!!! czyli dla "zdołowanych"
autor: Mazazel dnia 18 stycznia 2013 o 13:59
Psów szkoda ale- żaden pies nie powienien biegac luzem po nie swoim terenie poza wiedza i zasięgiem wzroku właściciela.
I nie ma znaczenia, że 'nigdy nikogo nie pogryzł'. Zapewniam Cię, że każdy z psów morderców do jakiegoś momentu w swoim życiu był tym, który 'nigdy nikogo nie pogryzł'. To jest niestety częste podejsćie włascicieli...

Mnie, tak samo jak przedmówczyniom, biegające luzem psy narobiły nieraz kłopotu- jeden nawet ściągnął mnie z roweru za noge, cud, że sobie głowy nie rozbiłam. Ludziom to przeszkadza- i ma prawo przeszkadzać.
tragiczna śmierć dziecka
autor: Mazazel dnia 18 stycznia 2013 o 13:47
5 tygodniowy człowiek to niemowlę 5 tygodni po urodzeniu. Z ciekawości, masz w dowodzie datę kopulacji rodziców?🙂
Aborcja - dyskusja
autor: Mazazel dnia 18 stycznia 2013 o 13:45
Ankieta, jakże budująca. Jednak spory % odróżnia płód od człowieka! Gratulacje! Dyskusja- przewidywalna, aż się uśmiałam, jak zobaczyłam, kto tu się udziela i jakie ma poglądy- mogłam to w ciemno zgadnąć co stosunku do innych kwestii.

Ponieważ w innym temacie już powiedziałam, co trzeba, tylko wspomnę o jednej kwestii. Tzw obrońcy życia lubia używać słowa 'hipokryzja'. Może i dobrze, bo świetnie ich opisuje! Jedna hipokryzja, to biadolić nad prawami/uczuciami/marzeniami 'dziecka napoczętego' a nie dostrzegać ich w odniesieniu do kobiety w ciąży. Druga- słynny argument 'to ma nóżke i serduszko, żyłki ma, mózg ma' i to mu wyrasta, i tamto. Drodzy używające tego argumentu- mam nadzieje, że nie jecie mięsa😉 Bo jeśli tak to własnie zostajecie hipokrytami do kwadratu🙂

I to tyle. Piszta, co chceta- prawda zostaje prawdą, a postęp, choć powolny, jednak zachodzi, także jest nadzieja, że wkrótce o tej kwestii będzie decydować jedyna zainteresowana osoba.

Z pozdrowieniami dla wszystkich pań, które mimo wszelkich przeciwności, postanowiły zawalczyć o swoje. Any other questions- PW 😉
tragiczna śmierć dziecka
autor: Mazazel dnia 18 stycznia 2013 o 08:37
aha, no i mój ulubiony pogląd - aborcja jest zła bo to morderstwo, nie wolno zabijać dzieci, ale jeśli dziecko powstało w wyniku gwałtu to już można bo to odbiera mu prawa człowieka (jakie według niektórych ma zarodek)  lol

Dokładnie, i ci ludzie, którzy będą mnie rozliczać, czy moge czy nie...bo zachodzi sie przecież z głupoty LOL. jeszcze przy takim poziomie 'edukacji seksualnej' jak jest w tym kraju- owszem, nastolatki nie maja podstawowej wiedzy o płodności i antykoncepcji, bo ważniejsze sa jałowe gadki o miłości duchowej i zachowywaniu czystości! Dlaczego tyle kobiet wierzy, ze kalendarzy małż to 'naturalna i skuteczna' metoda, spiralka działa poronnie, karmienie piersia zabezpiecza przed nastepna ciążą, od tabletek rosna włosy etc...To znaczy, ze sa głupie? Złe? Czy, że system edukacji świadomie pomija KLUCZOWE kwestie? I

Wyobraźnia, konsekwencja? Co mi o tym będzie prawić ktoś, kto nie zastanawia się nad uczuciami dorosłej kobiety bo 'uczucia' zygoty mu te sprawe przesłaniają. Co o konsekwencji może mi powiedzieć ktoś, kto nie bierze pod uwagę skutków braku karmienia piersia noworodka i braku kontaktu z matka zaraz po urodzeniu ('może oddać'😉, ani traumy jaka taka kobieta przechodzi, oddając dziecko i całe życie myśląc o nim potem. Co moze mi powiedziec ktoś, kto na samo hasło 'niechciana ciąza' rzuca zbitkiem 'sama chciała/puszczała się/MUSI ponieść konsekwencje/przeciez wiedziała. Albo 'ja nie chcę żeby z moich podatków...'- a ja nie chce żeby z moich podatków utrzymywać warzywa, które mogłyby się nie urodzić, ale mamusia chciała być bohaterką. Kobiety własnei dlatego usuwają, bo mają wystarczająca wyobraźnię, żeby zdecydować, czy moga i powinny w danej sytuacji miec dziecko! Bo potrafią przewidzieć konsekwencje! A nie klapy na oczy i jedno wyjście: sex>ciąża>dziecko.

Bram świętego piotra sie nie boję, słaby argument jak na merytoryczna dyskusję, no ale w sumie stąd sie cały problem wywodzi, całe szczęście, ze Latający Potwór Spaghetti nie zakazuje aborcji.

Włąsciwie szkoda pisać, powinnam myśleć tylko o o sobie a mnie nikt, żadna mocą od aborcji nie odwiedzie jesli jej będe chciała. szkoda tylko kobiet, które tak łatwo nie mają, a jest ich wiele! Tych, którym niechciana ciąża zmarnuje życie. Szkoda tych, którym taka sieke z mózgu zrobiono, że wolą umrzeć w ciąży niż usunąć i się leczyć- jest sekta, która z takich kobiet robi bohaterki, święte i wzory do nąsladowania, i guess what- nie jest to islam!

Od zawsze stosunek do aborcji był dla mnie miernikiem zdolności racjonalnego myślenia-  jak papierek lakmusowy- i pozostaje nim.
tragiczna śmierć dziecka
autor: Mazazel dnia 17 stycznia 2013 o 19:50
lepiej powiedzieć "zajdź i usuń"

Nikt nie zachodzi po to, żeby usunąć. Przykro mi, jeśli ksiądz wmawiał inaczej.

być wobec siebie i dziecka fair.

Dokładnie. Dlatego ZAPOBIEGAMY URODZENIU NIECHCIANEGO DZIECKA zamiast je rodzić. Proste.
Nasza-Klasa, photoblogi itp. - "kwiatki" ;)
autor: Mazazel dnia 17 stycznia 2013 o 19:45
Dzigitówka fantastyczna! Kucyk ma trochę wyrośnięte kopyta i wsio, że ma kantar pod uzdą, gdzie problem? Ludzie się CHWALĄ gorszymi rzeczami😉
Depresja.
autor: Mazazel dnia 17 stycznia 2013 o 19:39
jeśli zawalę studia (i tak nielubiane) to będzie mój przysłowiowy gwóźdź do trumny

Nie prawda. Studia w żaden sposób nie przesądzają o Tobie. Ja skończyłam nielubiane i na uj mi sie przydały. Po prostu zrób rachunek sumienia i albo je kontynuujesz- bo COŚ Ci dają- albo nic nie dają, więc rzucasz.
tragiczna śmierć dziecka
autor: Mazazel dnia 17 stycznia 2013 o 19:35
gdyby chciała to by to zrobiła i koniec i kropka

Bzdura, nie każdy ma na podorędziu kasę na zabieg, możliwość wyjazdu, zrobienia tego w ukryciu itd, ani nie jest to łatwa decyzja.

W Pl oczywiście, bo w cywilizowanym kraju jest pomoc i ZROZUMIENIE kobiety i JEJ decyzji. U nas? Jak czytam 'możesz urodzić i oddać' to nie wiem, czy się smiać czy płakać. To jest dopiero przedmiotowe traktowanie dziecka i brak szacunku do życia, namawiac do URODZENIA NIECHCIANEGO. Temu sie powinno zapobiegac wszelkimi sposobami.

Dementek widzisz profajfowcy tak się potrafia wczuć w zygote, ze już na empatię wobec KOBIETY się zdobyć nie moga...
tragiczna śmierć dziecka
autor: Mazazel dnia 15 stycznia 2013 o 19:19
gdyby aborcja była legalna to by tego nie było

I taka prawda. To chora ustawa zabraniająca kobietom w Pl decydować o własnym brzuchu powoduje, że noworodki lądują w śmietnikach. I oby piekło istniało, ze specjalnym oddziałem właśnie dla moherów. 'Mama Madzi' tez się chciała wyskrobać no ale w naszym pięknym kraju? No to tak się kończy zmuszanie do rodzenia niechcianych dzieci. Ewentualnie gniją w domach dziecka. Spotyka sie je też czesto na ulicy w postaci kieszonkowców, galerianek i innych szczęśliwych i pożytecznych członków społeczeństwa.
Koniec z jeździectwem?
autor: Mazazel dnia 15 stycznia 2013 o 15:27
Koniec z jeździectwem to brzmi tak ostatecznie...

Jak już zostało powiedziane, powinno się PRZED zakupem konia/zaczęciem treningów, rozpoczęciem hodowli zrobić rachunek planów/kosztów i środków. I wtedy wszystko gra- na jakiś czas! Po prostu warto taki 'rachunek sumienia' powtarzać co jakiś czas, choćby raz w roku. Czy mnie to dalej bawi, czy nie zmieniaja się/ nie powinny zmieniać priorytety, czy stać i będzie stać- po to, żeby pewien decyzje można było podjąć na spokojnie i rozważnie.

Często np. po pojawieniu się dziecka utrzymanie własnego konia w pensjonacie staje się obciążeniem i dla amazonki i w sumie konia. Tylko, czy zamiast sprzedawać byle komu i na szybko 'bo dziecko tyle kosztuje'- nie lepiej zastanowic się wczesniej i poszukac zwierzakowi dobrego, sprawdzonego miejsca? w końcu o powiększeniu rodziny dowiadujemy sie z jakims wyprzedzeniem😉

Ogólnie myślę, że mniej by było tragicznych rozstań z jeździectwem, poszukiwania zaginionych koni, łez i wyrzutów sumienia, gdyby ludzie częściej sami ze sobą szczerze rozmawiali na takie tematy, zamiast udawać, że jakoś to będzie, a potem na hura szukac rozwiązań...Koń to odpowiedzialność- i można też w odpowiedzialny sposób poszukać mu nowego domu, tylko to wymaga czasu.

Sprawia mi przyjemność bycie z końmi, ale ciągle muszę mieć drogę odwrotu.

I wygląda na to, ze znalazłaś dobre rozwiązanie🙂 Fajnie właśnie, nic na siłę🙂
STOP Skaryszew
autor: Mazazel dnia 15 stycznia 2013 o 14:55
Droga Cariotko, tzw. 'ratowaniem koni' zajmuje sie w Polsce kilkanaście jesli nie kilkadziesiąt fundacji. Potrafisz z czystym sumieniem powiedzieć swoje powyższe zdanie o każdej? Bo ja widzę, że przekręty centaurusa czy proequo staja się dla niektórych 'dowodem' na to, ze 'wszystkie fundacje sa złe', ratowanie koni jest złe i właściwie miłośnik koni powinien być zachwycony handlem koniną i przyległościami.

To tak, jakby powiedzieć, że szkółki jeździeckie to mordownie koni. Prawda jest taka, ze istnieje wiele szkółek, które sa mordowniami koni. Są tez dobre szkółki i dobre fundacje, dla mnie taka jest np Pegasus, szkółek nie będe wymieniać chyba że ktoś chce na pw dobre namiary pod Łodzią.

I jest oczywiste, ze konie wymagają nakładów finansowych, tak samo dzieci. Dlatego wymagaja tez ksztyny odpowiedzialności- i jesli kogoś interesuje tylko kaska, blichtr i wyniki, to proponuje rowery. Koń to żywe stworzenie; do chowu i hodowli koni nikt nie zmusza! I jesli ktoś potrafi przeliczac tylko na PLN i kg to naprawdę, niech sobie znajdzie inne zajęcie.

Czytelnia
autor: Mazazel dnia 15 stycznia 2013 o 09:58
A nie uważasz że gdyby kucyki zamienić na psy, świnki morskie albo nietoperze to ta opowiastka miałaby dokładnie taki sam wydźwięk?

Nie, nie uważam🙂

STOP Skaryszew
autor: Mazazel dnia 15 stycznia 2013 o 09:52
Prawdopodobnie w ogóle mało myślisz

Napisz to sobie na czole i oglądaj w lustrze. Nie potrafisz przeczytać ze zrozumieniem JEDNEGO ZDANIA🙂
Czytelnia
autor: Mazazel dnia 15 stycznia 2013 o 08:18
Każdy widzi, co potrafi dojrzeć😉 Ja chciałabym żeby wszystkie dziewuszki 'odcinające' i 'zmieniające' koniom to i owo, żeby dostać się do 'kręgu wtajemniczonych' taka opowiastkę sobie przeczytały i ZROZUMIAŁY. Szczególnie to o odbieraniu MOWY jest adekwatne...

Ale jest popularnym działaniem osób 'kochających siebie na koniu' nie słyszeć tego, co konie mówią, zamykać uszy na to i ignorować tych, którzy próbują zwracać na to uwagę. Smutne.
STOP Skaryszew
autor: Mazazel dnia 15 stycznia 2013 o 08:10
Popieram akcje całym sercem, i ciesze się, ze jeszcze są ludzie KOCHAJĄCY KONIE,  a nie- wyniki, kasę i brylowanie w towarzystwie wzajemnej adoracji.
Czytelnia
autor: Mazazel dnia 14 stycznia 2013 o 19:55
Znacie? Wymowne, metaforyczne opowiadanie o Dziewczynkach i ich Kucykach...więcej nie opisze, bo jest króciutkie, warto zajrzeć: http://ksiazki.polter.pl/Kucyki-Kij-Johnson-c23772
Ogłowia
autor: Mazazel dnia 14 stycznia 2013 o 07:13
Wydaje mi się też, że są wygodniejsze dla konia- lepiej rozkładają nacisk

Oby koniowi też się wydawało...
Konie czystej krwi arabskiej
autor: Mazazel dnia 14 stycznia 2013 o 06:58
pokora93 piękny konik i cieszy mnie, ze bez żadnych szmat na sobie i w pełni naturalnej urody🙂
Ogłowia
autor: Mazazel dnia 13 stycznia 2013 o 20:24
Jasne, ze w wąskim, a nie w oponie od roweru:/ okropna moda, te grubaśne nachrapniczyska.
Cykoria dla koni?
autor: Mazazel dnia 13 stycznia 2013 o 08:20
Zdajesz sobie mam nadzieję sprawę, że pasty na odrobaczanie konie nie kupisz o weta który zajmuje się małymi zwierzętami?

A niby czemu? Ja tak kupiłam, moga ściągnąc to z hurtowni we. bez problemu, wystarczy poprosić- miałam pasty z gabinetu w blokowisku, gdzie na pewno żaden koń nigdy nei był leczony i pani też sie w nich nie specjalizowała, ale nie robiła problemów.
Maści i odmiany
autor: Mazazel dnia 12 stycznia 2013 o 18:46
A jakiś konkretny argument dlaczego? Bo jest rzadki i ci się nie podoba? dlaczego rzadkość maści miałaby oznaczać jej niewłaściwość? dlaczego nie może być i taka, i taka maść, przecież nikt cie nie zmusi do kupna 'niepoprawnego' konia? I w ten sposób cenna linia może zaginąć, z powodu 'niepolitycznego' koloru...Kanarki, jak pisałam, kanarki tak hodować, a nie konie.

btw z takiego 'zakazanego koloru' powstała 'rasa Pinto' i ma się dobrze. Tylko, że z hucułkami i konikami może nie być tak łatwo (liczebność, warunki hodowli i nie tylko w naszym pięknym kraju)...kiedyś były nawet izabelowate hucuły- cóż, komuś się nie podobały, już ich nie będzie...

A to, że coś 'istnieje od wielu lat' - kasztanowate hucuły także istnieją od wielu lat.

Dobry koń jest piękny niezależnie od maści. Kiepski jest kiepski, nawet jak jest karym arabkiem😉 Mody przeminą, a cennych wymarłych linii i rodów sie nie odtworzy. Zubażanie puli genetycznej przez uprzedzenie do maści to zupełne nieporozumienie.
Maści i odmiany
autor: Mazazel dnia 12 stycznia 2013 o 16:05
Nie czepiam się, stwierdzam fakt. Maści są zakazane, mimo, że się normalnie w rasie pojawiają, i niezależnie od walorów użytkowych konia- wide kasztanowate hucuły.

Z jakiegoś powodu są zrobione wzorce

Niechęć osoby trzymającej konkretny stołek w związku do konkretnej maści nie powinna być wystarczającym powodem, raczej przywodzi na myśl czasy kiedy np ten czy inny siwy arab nie był używany w hodowli' bo naczelnik nie lubi siwków', (a inny gniadków, a inny jeszcze czegoś) tak samo jak niechęć do kasztanów wzięła się z kojarzenia ich z 'chłopskimi końmi'.

chcesz mieć konia o konkretnych walorach użytkowych, kolorowego, wyglądającego jak rasa X

Chce konia o konkretnych walorach użytkowych- i możliwości tych walorów powielenia, full stop. A nie zakazu używania dobrego konia w hodowli bo komuś odcień nie pasi. To dobre dla hodowców kanarków, a nie koni.
Maści i odmiany
autor: Mazazel dnia 12 stycznia 2013 o 09:37
Super, dzięki za szczegółową odpowiedź🙂

w końcu arab może być tylko kary, gniady, kasztanowaty lub siwy🙂

Taa, a hucuł nie może kasztanowaty, a ślązak siaki, przeraża mnie cała ta idea 'zakazanych maści'...koń to zwierzę użytkowe, żaden kolor nie powinien tych walorów użytkowych przesłaniać...Fajnie, ze przynajmniej u arabów to jakoś obchodzą, póki co😉
Wyluzuj.....
autor: Mazazel dnia 10 stycznia 2013 o 18:38
Tunrida pięknie napisane i daje do myślenia...ale żeby były buciki to musże sie najpierw postarać o te parę maleńkich stópek chyba😉
Lonżowanie
autor: Mazazel dnia 10 stycznia 2013 o 18:22
Może własnie coś go boli, czy brak mu równowagi;  ale może tez mieć złe wspomnienia- może ktoś kiedyś lonzował go w sposób, przez który lonzowanie źle mu sie kojarzy...
Lonżowanie
autor: Mazazel dnia 10 stycznia 2013 o 18:14
Te kłopoty  biorą się z braku pewności i skuteczności lonżującego moim zdaniem

To jest częsta przyczyna a poza nią także:

1) złe zapinanie lonży. Lonża zapięta do wędzidła lub mostka powoduje przekręcanie uzdy i przesuwanie wedzidła- nieprzyjemne dla konia, nie sprzyja jego skupieniu, pobudza do złego trzymania głowy i odwracania się. Kilka razy widziałam jak niesamowicie się 'nielonżowalny' konik zmienia po podpięciu lonży do wewnętrznego kółka kantara lub do nachrapnika (kawecan jest oczywiście najodpowiedniejszy ale niezbyt często używany). Po prostu wtedy ma czytelne sygnały, a nie- lonżujący chce do środka a mostek ciągnie konia za zewnętrzne kółko.

2) ból, kontuzja niedyspozycja szczególnie, jeśli problem jest tylko na jedna stronę. Kon może źle chodzić na jedna stronę od źle dopasowanego siodła albo problemu z zębem.

Doskonalenie dosiadu na piłce typu fitballl
autor: Mazazel dnia 10 stycznia 2013 o 18:03
Tylko, że na łyżwach czy nartach nie siedzisz, a na piłce i koniu owszem. Piłka ćwiczy Twoją równowagę w zbliżonej do jazdy konnej sytuacji, równowagę idącą z centrum ciała a nie z oparcia na podłożu/strzemionach. Widziałam wiele zestawów ćwiczeń na osiągnięcie 'neutralnej miednicy' czy 'wzmocnienie mięśni grzbietu' i inne desygnowane dla jeźdźców i często zawierają w sobie ćwiczenia na piłce.

Łyżwy, narty, biegi, rowery etc wzmacniaja ogólna sprawność czy mięśnie nóg; a piłka to co innego, to równowaga i wyprostowanie, to droga do 'usiąść prosto'. a chyba zgadzamy się, że nie ma dobrego dosiadu, jesli jeździec jest skrzywiony, prawda? Na koniu lekkie skrzywienia 'uchodzą płazem'- nie spadamy, koń się krzywi, przejścia złe, etc, ale siedzimy; z piłki w tym momencie spadamy🙂 Łatwiej wyczuć te swoje skrzywienia, brak równowagi, skłonnośc do przechylania się w którąś stronę.

Przy czym nie twierdze że to jakieś panaceum, czy, że każdy powinien. Ale dobra rzecz🙂
Jak jeździć w teren?
autor: Mazazel dnia 10 stycznia 2013 o 12:19
Dla mnie pierwsza zasada terenu to- UWAGA na ludzi. Bo konia znam i mniej więcej potrafię przewidzieć co zrobi, to ludzie są nieprzewidywalni. Ludzi omijać, na ludzi uważać, i zawsze zakładać, że zachowają się, jak idioci, co najwyżej się miło rozczarujemy. Przerabialiśmy rozochoconych panów klepiących konika w zad, mamusie stawiające ledwo łażące dziecko prosto koniom pod kopyta ('paatrz koniki' no tak, 30 cm przed nosem małego, bliżej sie nie dało stanąć?), auta przyspieszające, trąbiące, mijające konia z 20 cm zapasu, rowerzyste co wjechał koniowi prawie w tyłek...Statystyczny przechodzień w Polsce nie ma o koniach pojęcia i uważa, że MUSISZ mu ustąpić i oczywiście MUSISZ opanować konia choćby nie wiem co, nawet jesli specjalnie dla zabawy Ci go spłoszy. Zapytałam raz takiego jednego wesołka, czy jakbym nie utrzymała się w siodle, spadła i zabiła, to tez by sie tak cieszył? Cisza, oczywiście. Kierowcy to już w ogóle masakra, szok zwłaszcza w porównaniu z UK gdzie pracuje- i tam normalne, ze jak widza konia to zwolnią, zjadą, jakby coś sie działo to zaoferują pomoc...a u nas uciecha, zatrąbić na konia, słoszyć...Kolejny 'ulubiony' typ ludzi- psie mamy. Właścicielki (i właściciele) nieusłuchanych, rozpuszczonych kundli, które robią co chcą, gonia i obszczekuja konia, nie przybiegaja na wołanie, a jeszcze jeździec zbiera opr! Autentycznie, kiedyś jade sobie i babka do mnie 'powinna pani zawrócić' to ja pytam, czy coś sie stało dalej na drodze czy co, a ona 'nie, ale mój pies mógłby panią gonić'...ręce opadają...Czyli to ja mam zrezygnowac ze spaceru bo ona nie potrafi lub nie chce opanować swojego psa?

Podsumowując, do ludzi się uśmiecham, ale im nie ufam🙂 i staram sie ominąć szerokim łukiem, jesli tylko możliwe.

A poza tym, jeżdżę sama. Najfajniej!
Doskonalenie dosiadu na piłce typu fitballl
autor: Mazazel dnia 10 stycznia 2013 o 11:43
Ćwiczyłam na takich piłkach z nudów na w-fie na studiach😉 i raz na jakimś kursie i owszem to jest dobra sprawa i może wspomóc udoskonalanie Twojego dosiadu. Dlatego, ze uczy ustawiania całego ciała nad środkiem ciężkości i odnajdywania go w ruchu- na piłce trzeba ciągle napinać i rozluźniać mięśnie, żeby nie spaść, na koniu jest łatwiej😉 Ona nie zastępuje jazdy konnej, po prostu pozwala trenować przydatne umiejętności i odpowiednie mięśnie no i można ćwiczyć przy każdej pogodzie, w domku🙂
Maści i odmiany
autor: Mazazel dnia 09 stycznia 2013 o 21:20
Z ciekawości, czy ten konik - og. Sabat oo- po prostu 'tak wyszedł' na fotce- srebrzyście paskowany jakiś- czy to jakaś specjalna odmiana kasztanowatej maści? http://www.janow.arabians.pl/pl/oferta/ogiery/oo/opis.php?knr=9894&rok=2012
Cykoria dla koni?
autor: Mazazel dnia 08 stycznia 2013 o 12:10
Zwyczajnie, nie przekonuje mnie to, ze przy całej masie żarcia rozmaitego które pobiera koń przez cały dzień, jeden listek jest nagle powodem kolki. Za to całokształt diety usposabia do tego schorzenia i w pewnym momencie miarka może się przebrać; do tego dochodzą osobnicze skłonności. To, ze choroba manifestuje się nagle, nie musi znaczyć, że ma za przyczyne ten 'jeden listek' co najwyżej mógł on być ta 'kroplą, która przepełniła kielich'. Już samo 'rzucanie na padok' nie jest najlepszym i najbezpieczniejszym sposobem podawania koniom jedzenia.

Btw najpierw napisałaś, ze zjadł jeden listek, potem, że nie wiesz ile mógł zjeść- to nieco zmienia postać rzeczy 😉
Cykoria dla koni?
autor: Mazazel dnia 08 stycznia 2013 o 11:26
Cis - używany był przez ludzi do celów leczniczych

A możesz napisac coś o tym bliżej, Gaga? Bo jakoś nigdy nie słyszałam i wiem, że jest dla ludzi trujący, tak jak i dla koni (oczywiście niektóre trujące zioła sa lecznicze w odpowiedniej dawce, nie kwestionuje tego, z ciekawości pytam).

Co do nieszczęsnej cykorii- dac koniowi jedną, czy dwie, zobaczyc czy chce, tyle mu nie powinno zaszkodzić, jesli sam chce to jeść- na pastwisku tez zjadaja różne zioła i nikt tego nie kontroluje. Ale całej przyczepy czy ile tam tego jest, to raczej sie nie da skarmić, zanim to sie zepsuje, poza tym skoro tanio i okazyjnie, to moze z nia coś być nie tak...

Co do kolki od 'kromki chleba' czy 'liścia kapusty' to jednak trzeba cała diete wziąc pod uwagę, a nie jedna rzecz.
Konie Marwari
autor: Mazazel dnia 08 stycznia 2013 o 10:48
A mnie posty aleqsandry przekonują.
SŁONIOWACIZNA
autor: Mazazel dnia 07 stycznia 2013 o 17:48
Koń ogólnie sprawia wrażenie, że jest w dobrej kondycji fizycznej, bez problemu chodzi pod siodłem, jednak ten ruch jest dość nieregularny ( 1-2 razy w tygodniu). I bardzo często opuchlizna się zwiększa.

A czy Twój koń wychodzi na padok codziennie na odpowiednia ilość godzin?
Konie Marwari
autor: Mazazel dnia 07 stycznia 2013 o 08:01
Nachrapnik jako wyznacznik profesjonalizmu? Oficerki i bryczesy jako wyznacznik profesjonalizmu?? Owijki???

Gdzie ja żyję...

Jedynym wyznacznikiem dobrego jeźdźca jest dobra jazda.
Wyznacznikiem dobrego koniarza- dobra opieka.
Kolor wiaderka i rodzaj obuwia nie ma tu nic do rzeczy! A nieprofesjonalnie to wygląda nie brak nachrapnika (dobrze ułożonemu i jeżdżonemu koniowi nie jest niezbędny!) a pysk zaciskany na siłe nachrapnikiem albo nachrapnik zsunięty i utrudniający oddychanie. I owijki nakładane właśnie w przekonaniu, że teraz konik będzie profesjonalnie wyglądał, a nie z rzeczywistej potrzeby (czyli 99% przypadków).
Jęczmień i inne pasze treściwe
autor: Mazazel dnia 06 stycznia 2013 o 20:51
esef co do jęczmienia w kupkach to jeden sposób, żeby sprawdzić jak to zadziała u Twojego konika; u mojego jest troche niestrawionego owsa, jęczmienia chyba nie, ale tak bardzo to nie grzebałam;p
Jęczmień i inne pasze treściwe
autor: Mazazel dnia 06 stycznia 2013 o 20:39
Co do jęczmienia przy dwóch koniach w przydomowej stajence

można go gotować, zamiast śrutować. 20-30 minut wystarczy. Ja szykuje go tak wieczorem i zostawiam do rana, daje razem z owsem i garstką śruty kukurydzianej.

Pszenica i żyto to nie są dobre pasze dla koni. Obie pęcznieja i sklejają, sprzyjaja kolkom, a żyto także wrzodom. Owszem, konie zimnokrwiste często karmi się żytem- tylko, czy im to wychodzi na zdrowie. Znałam tak karmioną klacz, padła właśnie na wrzody. Kolejne sa już na owsie i sa zdrowe.
Sprzedaż w dobre ręce konia
autor: Mazazel dnia 06 stycznia 2013 o 19:03
'Dobre ręce' aby mu przy d...upitoliło, takie dobre ręce. Zwykły cham traktujący konia jak rzecz, bez ludzkich uczuć i pomyślunku...a jeszcze gorszy jest poklask jaki otrzymuje tutaj.

Jest troszke ludzi którzy kochaja konie.
Niestety, znacznie więcej takich, którzy kochają tylko siebie na koniu.
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Mazazel dnia 05 stycznia 2013 o 19:47
Słowa, słowa, słowa. Słowo 'naturalny' zrobiło karierę taką, że niektórym się zbiera jak tylko je usłyszą. To jest zwyczajna (a mogłabym napisać...;p) reakcja i jest ok. Jest tak samo w dziedzinie kosmetyków, wszędzie wciskają to słówko a potem czytasz skład i już nie jest tak bajkowo. Ale- to tylko słowo!

Myślę, że koniarz, zamiast zapisywać się do Partii Wszechnaturalsów lub Wysokiego Kościoła Jedynej Klasycznej Klasyki, powinien po prostu respektować naturę konia, uczyć się jej i starać się ją zrozumieć! I nie chodzi o to, żeby puścić konie na step, jak ktoś tu pisał. Tylko, by tę wiedze o naturze konia użyć z obopólna korzyścią (koń robi to, co chcemy, zachowując zdrowie psychiczne i fizyczne-  wilk syty i owca cała). To jest podejście zdroworozsądkowe, które niektórzy 'naturalni', 'klasyczni' i 'skomplikowani' posiadają, a inni nie. Etykietki nic nie znaczą dla konia (za to bywają bardzo irytujące dla ludzi).

Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia?
autor: Mazazel dnia 05 stycznia 2013 o 18:51
No przykro mi, że nie wykonalne, widać masz inne konie, jedzą więcej, brudzą więcej- nie piszę złośliwie, konie sa różne, różny ich apetyt, wykorzystanie paszy, zachowanie w stajni. Mój zje kostkę siana zimą, wiosna czy jesienią mniej (nigdy go nie zostawiam bez siana ale nie będę narzucać hałd dla zasady i bo tabela każe), ze stajni wybieram codziennie brud i ma przepuszczalna podłogę, więc nie robi sie syf i jedna- dwie kostki słomy starczają na tydzień, a jest czysto i miękko. Latem praktycznie nie je siana- nie chce, ma 2 razy dziennie koszona zielonkę plus pasie się w sadzie, ziarna tez je mniej niż zimą (zimą ma mesz, jęczmień, kukurydze, marchew- latem nie).

więc zimą mamy: siano 4 x 30= 120 zł, słoma powiedzmy 8 kostek 24, owies 60 kg 36 zł, witaminy 20 zł czyli tu mamy 200 i dodatki- jęczmień, kukurydza, słonecznik, marchew- też nie majątek.

latem siano pół kostki albo mniej, witamin nie daje, zielonka za darmo.

Odrobaczanie 2x rok, wet jak potrzeba, no i tyle wychodzi, przecież nie kłamię, bo wyliczenia mam dokładne i wszystko zapisane, tylko nie będe teraz całego zeszytu przepisywać😉 Nie chcę się jakoś specjalnie tłumaczyć, temat jest ile kosztuje utrzymanie waszych koni, więc mojego tyle, i kropka🙂
Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia?
autor: Mazazel dnia 05 stycznia 2013 o 17:41
Ja za siano płacę- jak wspominałam - ok 700 zł/t , nie wiem ile to na Twoje kostki wychodzi

Kostek wchodzi około 100 na tonę. Zwykle tak gospodarze zamiennie używają. Przeje 150- 180 kostek rocznie.

Co do owsa nie pisałam, że akuratnio Ty akuratnio swoje konie futrujesz (nie sądze, raczej ufam, że mają u Ciebie dobrze), tylko napisałam ogólnie. Własnych pastwisk Ci zazdroszczę, ale cóż. Ja z drugiej strony mam dobrych sąsiadów a to jedna z rzeczy ułatwiających utrzymanie- mam więcej chętnych na skoszenie lub spasienie im sadu/łączki, kawałka nieużytku niż koń może przejeść- i mogę sobie wybierać dobra trawę, mleczyki, koniczynę jak marzenie itd; obornik tez jest rozdysponowany.

I przede wszystkim o ile sobie nie wymyślimy trenowania

Słusznie prawisz, ale temat jest o utrzymaniu a nie rajdach, zawodach, hodowli, portretach konnych i innych sposobach wydawania pieniędzy związanych z końmi ale nie stricte z ich utrzymaniem. Utrzymanie to 'wikt i opierunek'- żywienie, wet, kowal, stajnia, pastwisko.

Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia?
autor: Mazazel dnia 05 stycznia 2013 o 12:12
Mazazel neisety należe do grona pechowców albo do tych co to nie potrafia zadbac o swoje zwierzaki.

Sądząc z tego co napisałaś to masz pecha mieć koniki słabego zdrowia czyli jakby 2 z tych rzeczy które sprawiają, że jakby nie oszczędzać, i tak wyda się sporo. Przykro i podziwiam, że mimo to starałas się im za wszelką cenę (dosłownie) pomóc.

Mazazel utrzymanie zdrowego konia pod domem nie kosztuje majątku pod warunkiem że mieszkasz w miejscu, w którym siano i owies nie kosztują majątku.

Siano 4 zł/kostka (znajomy puka się w czoło, bo u nich po 2), słoma 2-3, owies 60 zł/m, do tego dodatki (jęczmień, kukurydza, słonecznik, marchew etc). Pytanie, czy koń dostaje tyle ile trzeba, za dużo (marnotrawstwo) czy za mało (fałszywa oszczędnośc- odbije sie na zdrowiu i uzytkowości. Znam rekreacyjne koniki futrowane kilogramami owsa, zapasione, krnąbrne i po co to? Więc np siana dostaje tyle, by ani nie był głodny ani go nie marnował- więcej, mniej, zależy od jakości siana i pory roku, nic na sztywno- kostki tez sa różne.

Konie suplementuję, bo

Dlatego napisałam- zbędne suplementy. Niepotrzebne/źle dobrane etc.

Szczepienia? Nie, ani dla mnie, ani dla konia. Moge rozwinąć na pw jesli ktoś ciekawy.