jasminowa

Konto zarejstrowane: 27 lipca 2011

Najnowsze posty użytkownika:

szczepienia
autor: jasminowa dnia 14 lutego 2016 o 09:55
Co myślicie o poruszeniu sprawy szczepień w sejmie? Moim skromnym zdaniem bardziej nieodpowiednich ludzi wybrać chyba nie mogli. Żadnego lekarza, farmaceuty a nawet biologa czy kogokolwiek kto miałby podstawową wiedzę medyczną/biologiczną.
Kącik WEGE :-)
autor: jasminowa dnia 10 lutego 2016 o 21:11
Możliwe że laktozę może zastąpić inny cukier- wszak są jogurty roślinne (jogurty- z bakteriami, nie jogurtopodobne wyroby) więc przynajmniej niektóre szczepy dają radę bez.  możliwość rozkładu laktozy nie oznacza, że od razu potrzebują jej do wzrostu 😉
Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
autor: jasminowa dnia 22 stycznia 2016 o 14:16
smarcik możesz poszukać też przepisów na mleka roślinne- niektóre wychodzą bardzo tanio, wymaga to trochę pracy ale może warto ? 🙂
Kącik WEGE :-)
autor: jasminowa dnia 19 stycznia 2016 o 15:53
B12 w wyższym stężeniu są dostępne w aptekach, nie tylko solgar. Ale trzeba patrzeć 😉 Co do D3 też jest wegańska dostępna w pl (np. urbanwegan), natomiast ta nie-wegańska z tego co pamiętam nie jest też pozyskiwana w jakiś drastyczny sposób- tu mogę się mylić, coś mi świta, że pozyskuje ją się z lanoliny? Albo syntetycznie?
Kącik WEGE :-)
autor: jasminowa dnia 14 grudnia 2015 o 20:58
buraki bardzo lubię pieczone i potem skropione cytryną.
Sos z pomidorów można bez oliwy, doprawić zblendowane pomidory bazylią, czosnkiem i powinno być ok
Body Modifications ( dawniej "piercing, tatuaże " )
autor: jasminowa dnia 13 grudnia 2015 o 20:33
Hej, możecie polecić mi studio tatuażu we Wrocławiu? Dodam, ze chodzi o koński motyw więc fajnie gdybym mogła wcześniej zobaczyć "końską" pracę.
Kącik WEGE :-)
autor: jasminowa dnia 30 listopada 2015 o 15:51
jasminowa Duze stezenie dla D3, to 10.000, 20.000. 2tys. powinnismy brac zima hurtem wszyscy w naszym klimacie!
Konkretnie zdaje się ze od 800-2000, więc jakby nie patrzeć górna granica tego co należy suplementować. Po co większa dawka w takim razie skoro ta wystarcza (większości nawet 1000IU wystarczy)?
Kącik WEGE :-)
autor: jasminowa dnia 30 listopada 2015 o 14:01
w nabiale nie ma wcale dużo B12, możesz nie mieć takiego zapasu jak myślisz, poza tym to wit rozpuszczalna w wodzie- nadmiar łatwo się wydala. Z wit. D jest gorzej- łatwiej przedawkować .
Co masz na myśli mówiąc specjalistyczne sklepy? I o jakie stężenie chodzi? Z z apteki ma 2000IU, czyli bardzo duże stężenie wit. D
Kącik WEGE :-)
autor: jasminowa dnia 30 listopada 2015 o 10:08
apteczna wit. D to D3, sprawdziłam na swojej z confarmu.
Ja biorę wit. D jesieią/zimą, plus całorocznie B12 i koniec. Żadnych suplementów więcej, chyba, że w razie potrzeby.
szczepienia
autor: jasminowa dnia 20 sierpnia 2015 o 13:49
Wscieklizna niestety podlega takiemu prawu, ze trzeba szczepic co roku, mimo ze przeciwciala utrzymuja sie 3 lata. Tak samo ze szczepieniami dodatkowymi, ktorych producent pisze o utrzymywaniu sie odpornosci przynajmniej 2 lata, ale nikt klienta o tym nie poinformuje i sciemnia sie, ze najlepiej powtarzac co roku
No wścieklizna jest tak prawnie uregulowana i to jedyny powód szczepienia co roku. Ale inne szczepienia- nie spotkałam się z wciskaniem ich co roku- ba, na studiach wyraźnie mówi się, że nie ma takiej potrzeby, jak ktoś wciska to nie dlatego, ze firmy farmaceutyczne tak chcą ale żeruje na niewiedzy i chce zarobić. Chyba że jest jakieś wskazanie (i na wściekliznę można szczepić częściej- psy do polowań)
Chociaz lekarze pewnie tez nie, wiec co sie dziwic.
Informacja jest w ulotce którą lekarz znać powinien, i raczej lekarze wiedzą o możliwych powikłaniach po białaczce przynajmniej- dlatego też szczepi się w takie a nie inne miejsce.
szczepienia
autor: jasminowa dnia 20 sierpnia 2015 o 12:37
jasminowa, pilam bardziej do tego, ze okresowe "epidemie" na bank spowodowane sa uchylaniem od szczepien, nie zas nieskutecznoscia samych szczepionek.

to się nie zrozumiałyśmy.

Ale jeśli 100% populacji jest szczepione i nawet (a to bardzo dużo!) 20% nieskutecznych- to jednak 80% jest chronione, jeśli tylko 50% się zaszczepi z ta samą skutecznością chronione jest tylko 40%... Więc przypisywanie epidemii nieskuteczności szczepień jak dla mnie jest mocno na wyrost, jeszcze kwestia tego kto choruje- mi wydaje się, że jednak w sporej części osoby nieszczepione. Nie mam na poparcie statystyki, ale wiem, że szczepienia sa skuteczne (oczywiście zależy jakie itp, ale ogólnie są skuteczne, nawet w przypadku grypy średnia skuteczność nie jest spowodowana tylko niedoskonałością szczepionki ale mnogością wariantów wirusa- na ten wariant, na który zostaliśmy zaszczepieni jesteśmy w dużym stopniu odporni)
szczepienia
autor: jasminowa dnia 20 sierpnia 2015 o 08:57
O tak tak jak najbardziej, ale jak jakis "antyszczepionkowiec" o tym napisze, to zaraz "olaboga", dlatego dobrze, ze ty potwierdzasz...

Nie nie nie. Jeżeli "antyszczepionkowiec" napisze że szczepienia nie działają- to "olaboga"😉 Ale jak napisze, że nigdy nie ma 100% skuteczności i czasem zdarza się, że szczepienie nie działa- no tak, zdarza się. Chodzi o to jaki to odsetek, a przy różnych szczepionkach może być inny.  :kwiatek:
Wrocławianie :))
autor: jasminowa dnia 24 czerwca 2015 o 22:13
Dzięki!  :kwiatek:
Wrocławianie :))
autor: jasminowa dnia 24 czerwca 2015 o 20:04
Potrzebuję jakiegoś lumpa, najlepiej blisko pl. grunwaldzkiego, ktoś, coś?

(oczywiście chodzi o sklep z używaną odzieżą a nie pana żula...)
Kącik WEGE :-)
autor: jasminowa dnia 21 czerwca 2015 o 20:12
to jak tam jest tak tanio to koniecznie muszę się wybrać po jakieś pyszności😉
Kącik WEGE :-)
autor: jasminowa dnia 15 czerwca 2015 o 19:48
Teodora
Wygląda na niedobór żelaza... Spróbuj mocno podsuplementować i zobacz co się zmieni, do tego pilnuj białka. Lub dokładniej się diagnozuj ale ksiązkowo na niedobór żelaza wskazuje
Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
autor: jasminowa dnia 15 czerwca 2015 o 16:23
Dziewczyny jak idzie Wam dieta od Sylwii Szostak, jeżeli chodzi o eliminacje nabiału? Ja się tak obawiam, że od tygodnia nie mogę zacząć. Jak żyć bez mleka, twarożku, jogurtów do zup czy sosów 👀 Sprawdzałyście jak macie rozłożenie makro (ja dostałam tylko ilość kcal)? Muszę ogarnąć jakieś fitblogi kulinarne, bo spodziewałam się rozpiski z konkretnymi przepisami 😉 plus mam tremę, bo nigdy nie byłam na siłowni



to jak wygląda taka rozpisana dieta? Masz wymienione ile czego i sama musisz skombinować co z czym będzie zjadliwe czy dostałaś tylko wytyczne?
szczepienia
autor: jasminowa dnia 12 czerwca 2015 o 19:54
To są dyskusyjne szczepionki i przestarzałe wytyczne co do wieku ich podawania, rodem trochę jeszcze z PRL, w większości Europy nie stosowane (albo tylko w grupach ryzyka) a stosowane w pierwszej dobie po urodzeniu chyba tylko w krajach byłego bloku wschodniego (bodajże Bułgaria, Rumunia, nie jestem już na bieżąco).

już pisałam, ze na gruźlicę tak wczesnie bo wtedy odpowiedź jest najlepsza, najsilniejsza bo nie bylo żadnego kontaktu z patogenem. Ktoś inny wspominał jeszcze chyba o licznych "gościach" z wschodu w związku z czym cała Polska ma podwyższone ryzyko- ale już dokładnie nie pamiętam.
szczepienia
autor: jasminowa dnia 11 czerwca 2015 o 12:46
Ta ochrona to przeciwciała od matki i też nie jest niezawodna, a szczepienie w momencie kiedy dziecko nie miało żadnego kontaktu z antygenem działa lepiej i silniej, poza tym zabezpiecza, może nie od 1 dnia bo potrzebny jest czas na wytworzenie pełnej odporności, ale szybciej co może być istotne (WZW moim zdaniem im szybciej tym lepiej)

Gdyby ta ochorna działała bez zarzutu na wszystko pewnie dzieci nigdy nie chorowałyby do 3msc życia, niestety zdarza się, że chorują.
szczepienia
autor: jasminowa dnia 29 maja 2015 o 17:39
Z tymi dawkami, to sama jestem ciekawa jak jest. Są szczepienia, które do roku mają 3 dawki, a jak później, po roku, to jedna dawka się należy- czy jakoś tak, ale na stówę są takie, które magicznie zmieniają ilość dawek z wiekiem dziecka.
możesz jaśniej trochę? Jak to magicznie zmieniają il. dawek z wiekiem dziecka, w sensie jesli szczepisz starsze to mniej dawek? To nie takie magiczne, o ile oczywiście dobrze Cię zrozumiałam.
Wbrew temu co sądzą niektórzy szczepienia są badane min. pod kątem tego jak często szczepić aby wyrobić dobrą odporność, to jak reaguje organizm jest uzależnione od wieku.

Mój syn ma większe niż te 4 tyg opóźnienia i nikt się nie zająknął o powtórkach, a podpytywałam kilku lekarzy.
Widocznie "widełki" są szersze niż sądziłam 😀
szczepienia
autor: jasminowa dnia 29 maja 2015 o 12:14
Nasza pediatra twierdzi, ze kilkutygodniowe opóźnienie nie ma znaczenia dla skuteczności szczepień.

Kilka tyg to ile konkretnie? Pytam z ciekawości, dzień szczepienia dziecko chore, to juz opóźnienie o mi. 2 tyg, jak potem znowu chore- kolejne opóźnienie, może się okazać, że zbyt długie. Zwłaszcza jeśli mowa o MEGA opóźnionych dawkach. Wie ktoś ile wynoszą takie "widełki", w których szczepienie działa ?
szczepienia
autor: jasminowa dnia 29 maja 2015 o 11:13
ok ok, ja tylko pytam z ciekawości 😉 Nie uważa lekarka, że należałoby powtórzyć cały cykl szczepień jak już choróbska się skończą?
szczepienia
autor: jasminowa dnia 29 maja 2015 o 10:51
Stasiek miał MEGA opóźnienia w kolejnych dawkach (na pewno więcej niż 4 tygodnie)
z jakiegoś konkretnego powodu?
Późnienie w podaniu kolejnych dawek może sprawić, ze szczepienie będzie mniej skuteczne, co lekarz na to?
szczepienia
autor: jasminowa dnia 24 kwietnia 2015 o 20:34
do najzabawniejszych mitów dodałabym jeszcze kontrolowanie i ograniczenie liczny ludzkości na ziemi poprzez sczepienia! W to też niektórzy wierzą
szczepienia
autor: jasminowa dnia 24 kwietnia 2015 o 13:51
Wetnę sie trochę w tą dyskusje z pytaniem o szczepionkę MMR- może to pytanie juz gdzieś padło, ale z wyszukiwania nic mi nie wypluwa sensownego. Mam podejrzenie, ze moja córa jest uczulona na białko jajka kurzego ( będę jeszcze robiła ekspozycje tylko na ten czynnik za pare tygodni, coby sie upewnić) a słyszałam, że ta właśnie szczepionka jest tworzona w białkach kurzych(?)- pewnie to niefachowe określenie ale ja nie z branży. Tak wiec dzieciom uczulonym na białko kurze tej szczepionki nie powinno sie podawać lub tylko w warunkach szpitalnych.
Ja jestem z tych szczepiących matek, ale w tym przypadku sie waham. Ciekawi mnie jaki jest faktycznie mechanizm obecności tego białka kurzego w tej szczepionce- czy ktoś sie orientuje i potrafi łopatologicznie wytłumaczyć?

wg ulotki należy zachować w takiej sytuacji szczególną ostrożność- białko jaja może się znaleźć w szczepionce, jeden z wirusów jest namnażany na zarodkach kurzych, stąd obecności alergenu wykluczyć nie można, moim zdaniem zadecydować powinien lekarz, zapewniając opiekę w razie działań nieporządanych, ewentualnie można wstrzymać się ze szczepieniem do czasu wyjaśnienia sprawy alergii
"Zielone" bez granic?
autor: jasminowa dnia 18 kwietnia 2015 o 18:45


A myślisz, ze krowy i świnie to na powietrze funkcjonują? Skąd wiesz czy taka krowa dziennie nie zjada tyle zboża i warzyw niż ty przez tydzień? Może to przez biznes mięsny wycina się więcej lasów niż wegetariański?
Twój koń dziennie zjada tyle zboża ile ja przez tydzień, czy w związku z tym mam postulować o jego odstrzał?

każdy po gimnazjum chyba wie, że każde ogniwo pokarmowe traci trochę energii- czyli z tego co zje, sporo uleci na oddychaniu, ogrzaniu organizmu itp, dlatego w kwestii zapobiegania głodowi na świecie (np.) korzystniejsze byłoby jedzenie tylko roślin- zamiast karmić zwierzęta, które sporo z tej energii stracą ale nikogo nie można zmusić do rezygnacji z mięsa czy produktów odzwierzęcych, to raz, dwa za przemysłem mięsnym stoją też miejsca pracy- zamknąć wszystko i co dalej z tymi ludźmi? Dlatego nie popieram skrajnych rozwiązań, ale np. zachęcanie do ograniczenia w diecie produktów odzwierzęcych już popieram. Słowem kluczem jest właśnie zachęcanie- subtelne😉 Problem nawozów pewnie dałoby się rozwiązać, ale co z zwierzętami domowymi- np. koty, fretki? Na roslinach daleko nie zajadą


To jest błędne koło, im więcej dokarmiania, tym wiecej dzikow, tym wiecej szkod, wiec dokarmianie, jeszcze wiecej dzikow... Gdyby populacje przetrzebił głód i choroby to sytuacja by sie poprawiła.
dziki robią się "popularne" w miastach, chyba dadzą sobie radę wszędzie, nie wiem jakie choróbsko musiałoby je zdziesiątkować...

Jeden plus dla myśliwych- mają "jaja" zabić samemu, spora część ludzi chyba myśli, ze mięso to na drzewach rośnie. Życie wolnego dzika i świni w chowie przemysłowym to niebo, a ziemia (wieprzowina i drób to moim zdaniem najmniej etyczne jedzenie, natomiast mięsne krowy wiodą całkiem przyjemny żywot)
Blokowanie użytkownika w ogłoszeniach
autor: jasminowa dnia 18 kwietnia 2015 o 18:27
[quote author=_Gaga link=topic=96964.msg2287028#msg2287028 date=1423381799]
olga96, dokładnie o tym piszę
a kolejny czytający ogłoszenie patrzy na propozycję i myśli: "eee nie da rady negocjować, to nawet się nie odzywam"
[/quote]
ja z drugiej strony- próbuje najpierw PW, propozycje ceny (zaznaczone, ze do negocjacji!), e-mail i... Nic! Zero odzewu, nie wiem czy ktoś nie chce mi sprzedać, czy nieaktualne czy co... Zero jakiegokolwiek kontaktu, jest jakiś inny sposób "dotarcia" do osoby sprzedającej czy pozostaje tylko dać sobie spokój?
Kącik WEGE :-)
autor: jasminowa dnia 04 kwietnia 2015 o 11:30
A czemu tak w ogóle wędzone szkodzi? Ja za wędzonym co prawda nie przepadam więc nie jadam, ale ciekawa jestem 🙂



w dymie jest trochę "niedobrych" substancji (smoliste itp.)- mają swoje plusy bo np. konserwują żywność, ale i minusy, z tym, że szkodliwy jest nadmiar. Jeśli cię to bardziej interesuję zajrzę do notatek w wolnej chwili i wypiszę dokładnie co to za substancje😉
Kącik WEGE :-)
autor: jasminowa dnia 02 kwietnia 2015 o 18:41
Chociaz ten plyn to co to za ustrojstwo?



wbrew pozorom zdrowszy od normalnego wędzenia, nie pamiętam jak się go pozyskuje dokładnie ale to rozpuszczony-uwodniony dym, wiadomo w nadmiarze wszystko wędzone szkodzi ale od czasu do czasu czemu nie!
odrobaczanie
autor: jasminowa dnia 29 marca 2015 o 10:10
bardzo duże uproszczenie, dwuskładnik teraz niekoniecznie jest potrzebny, bardziej sensownie zostawić go na jesień. Ja na wiosne odrobaczam fenbendazolem tyle że w dobrze dobranej dawce i nie jednorazowo i działa bardzo dobrze. Po odrobaczaniu jeszcze kupa do badani ale nigdy nie musiałam powtarzać😉
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: jasminowa dnia 08 marca 2015 o 21:22
Murat-Gazon, w jednej z ksiazek z cwiczeniami ujezdzeniowymi byla historia o tym jak laska przygotowywala swoja kobyle do rajdow... otoz wiekszosc treningow mialy ujezdzeniowych 🙂 i kobyla potem te rajdy wygrywala. Nie pamietam co to za ksiazka, musialabym poszperac.


wszechstronne szkolenie koni?
szczepienia
autor: jasminowa dnia 08 marca 2015 o 20:58
Pytanie jeszcze, czy na podstawie tak malej liczby przypadkow w ogole powinno sie wnioskowac. Tak tez moze byc, ze to jest w granicy bledu statystycznego i nic nie znaczy.

hihi a że to spadem odporności poszczepiennej to już wnioskować można?  😎 Teraz się troche droczę, ale w załączonym wcześniej linku do wypowiedzi pani ze STOPNOP i lekarza taki wniosek owa pani wysnuła. Jest to też często używany jako argument przeciwników szczepień. Jak widać te same dane można zinterpretować w dwojaki sposób. Trzeba byłoby pełniejszej statystyki, gdzie uwzględniony byłby fakt, czy dana osoba była szczepiona, czy też nie.
szczepienia
autor: jasminowa dnia 08 marca 2015 o 14:28
Co do grypy, ciekawe jak sie wyznacza liczbę chorujących/ powikłań. Przecież jest to tak niespecyficzna choroba, ze nie idzie jej potwierdzić inaczej niż testami, a wiadomo, ze tych sie nie robi. Szamanizm.
Powikłania to nie problem, przynajmniej te poważne- w szpitalu raczej sprawdza się już testami. Natomiast il. grypy jako takiej, lekkiej i średniej w przebiegu pewnie jest bardzo niedoszacowana i szacowana na oko- nawet bakteryjne infekcje mogą byc powikłaniem grypy. Z drugiej strony robić drogie testy przy każdym kaszelku? Nawet często z grypą lekką nie idzie się do lekarza.


Jaśminowa, próbuje pokazać jak zmanipulowany jest przekaz, a nie ze szczepienie na odre, jest bez sensu. Zreszta kliknelam tez inny materiał, znowu ta sama para co w linku Diakonki o ta pani tam mówi, ze w PL o problemie dorosłych sie w ogole nie mówi, w przeciwieństwie do Niemiec. I rzeczywiście, z równoległego wątku: mieszkającej w Niemczech forumce, a ktora urodzila wczesniaczka zalecono obecnie szczepienie przeciw odrze. Także widzicie, Polaków sie traktuje jak debili.
zaraz jak debili😉 Myślę, że wielu lekarzy, zwłaszcza starej daty uważa, że nie ma takiej potrzeby. Ja pewnie doszczepiłabym się, zwłaszcza planując ciążę żeby dziecko zabezpieczyć, gdyby takie szczepienia były np. refundowane to chętnych też byłoby więcej

Z kolei pan lekarz w żaden sposób nie ustosunkował się do argumentu pani antyszczepionkowej na temat spadających poziomów przeciwciał, poza tym że stwierdził że przeciwciała mogą (ale nie muszą, a jeśli nie muszą, to dla jakiego procentu populacji) przetrwać kilkadziesiąt lat i można je wpisać do księgi rekordów Guinessa.
nie przeciwciała ale komórki pamięci immunologicznej😉
szczepienia
autor: jasminowa dnia 08 marca 2015 o 08:52
na tej stronie jest dużo ciekawych informacji- warto poszperać😉 Mim. są badania dotyczące skuteczności szczepień.

Przechorowanie daje trwalsza odporność, ale nawet osoba szczepiona może mieć kontakt z patogenem i "podbudowywać" swoją odporność- zastanawia mnie czy w przypadku odry tak nie jest, np. czy po szczepieniu nie są wydalane niewielkie il. wirusa "odszczepiając" otoczenie- ale to tylko moja hipoteza, muszę udać sie do biblioteki po jakąś książkę z chorób zakaźnych i się douczyć😉
szczepienia
autor: jasminowa dnia 07 marca 2015 o 09:04
Napisałam "roznosiciele" w sensie, ci którzy beda roznosic chorobę w trakcie ewentualnej epidemii. To, ze cos kiedyś było choroba dziecięca nie znaczy ze jest nią nadal w epoce szczepień. To właśnie problem na który sceptycy zwracają uwagę. kiedyś chroba dziecięca zapewniała taki rozkład: brak zachorowań wsród noworodków i niemowląt z uwagi na bierne uodpornienia w łonie matki (matka chorowała w dzieciństwie co zapewniało jej odporność w okresie rozrodczym), najczęstsze zachorowania wsród małych dzieci i tu spora cześć chorób przechodzona względnie bezboleśnie i brak zachorowań w okresie dorosłym i starczym. Dlatego polecam przeanalizowanie tabelki z zachorowaniami. Brak zachorowań wsród 40 latków i ludzi starszych to jeszcze efekt uodpornienia w ramach przechorowania w rocznikach przed wprowadzeniem szczepień. Co do tego, ze dorośli nie mogą być głównym źródłem zakażeń "bo przecież Odra to choroba dziecięca" polecam przestać myślec schematycznie i jeszcze raz spojrzeć w tabelke. Tylko 18 spośród 84 chorych to dzieci. No chyba, ze chorujący na odre dorośli nie zarazaja.
Brzmi to całkiem sensownie, nie przeczę😉 Ale mam jedno ale... Dzieci są głowną grupą roznoszącą choroby. Przy założeniu, że są szczepione i nie chorują (bo nawet jeśli część dzieci zaszczepionych nie ma odporności wystarczającej co jest normalne, to trudniej im złapać chorobę bo wszyscy dookoła zaszczepieni), nie zarażą też dorosłych, a ci mają albo odporność po przechorowaniu albo częściową po szczepieniu (to też nie jest tak,  że odporność całkiem zanika "na raz dwa trzy". Spadek przeciwciał nastepuje stopniowo- najpierw człek jest całkiem odporny, potem wrażliwy na zachorowanie ale przejdzie je łagodniej). Jeszcze warto byłoby sprawdzić jaki odsetek dorosłych choruje po zetknięciu z wirusem, jaki jest odsetek poważnych powikłań. Bo jeżeli (tutaj sobie teoretyzuje, nie mam pewności, czy jest tak naprawdę ale postaram się dowiedzieć😉) u dzieci 15% ma poważne powikłania, a u dorosłych 1% to moim zdaniem szczepienia wybronią się tak czy siak😉
Jeszcze mnie zastanawia czy dzieci np. po szczepieniu siejąc wirus osłabiony przez jakiś czas nie "doszczepiają" w ten sposób swoich rodziców, ciocie i wujków. Taki mechanizm znany jest u zwierząt więc może i u ludzi występuje?



Ja np. Nie wierze wszczepienia na grypę. Dlaczego? Bo nie znam osoby ktora była chora na grypę. To co mamy - to zwykle kaszel, przeziębienia, anginą, zapalenia oskrzeli. A nie grypa. Wiec wg. Mńie ta choroba jest mało popularna

Heh, ja też uważam szczepienia na grypę za mocno przereklamowane i przydatne tylko nielicznym😉 Ale grypa jest faktem- tyle, ze lekarz nie pobiera nidy prawie próbek aby ją stwierdzić, mi kilka razy zdiagnozowano "coś wirusowego" być może grypę właśnie ale badania w tym kierunku? Po co, jak nie przeszłoby przez dłuższy czas to dopiero zrobiliby. A ludzie z powikłaniami po grypie w szpitalu? To realna choroba, tylko znacznie mniej groźna niż ją malują, tj. nawet po zakażeniu może skończyć się bezobjawowo. Zwykły kaszel może byc wywołany przez wirusa grypy, zakażenie oskrzeli może też😉 oczywiście i po grypie zdarzają się poważne komplikacje (np. poronienia przy złapaniu grypy w ciąży), dlatego szczepionka może być polecana pewnym grupą

Generalnie najbardziej boje sie boreliozy - ale na to qrwa nie ma szczepienia a polecialabym w podskokach.
i mam nadzieję, że kiedyś uda im się stworzyć taką szczepionkę dla ludzi, to naprawdę "upierdliwa" choroba
szczepienia
autor: jasminowa dnia 06 marca 2015 o 19:33
W efekcie to dorośli stają sie głównymi roznosicielsmi odry
Każdy dorosły? Ale jak, poszczepienne nosicielstwo po takim czasie? Nie. Odra nie jest chorobą w której występują nosiciele- albo sie choruje albo nie. Oczywiście sianie może nastąpić przed/po objawach ale wiąże się z kliniczną chorobą.
Skąd dorosły ma zakazić się odrą? Najczęściej od dziecka (jak wszystkie choroby wieku dziecięcego a odra za taką jest uznana), ale jesli ono jest szczepione to dorosłego nie zarazi. Więc przypadków zachorowań wśród dorosłych powinno być mniej

Jeżeli epidemia wybuchnie to prawdopodobnie my niedoszczepieni dorośli będziemy tego przyczyna bo po prostu jest nas o wiele więcej niż "antyszczepionkowych" niemowląt.

A wrażliwość związana z wiekiem? Dzieci wiele chorób przechodzą gorzej, ostrzej bez względu na to czy sa na daną chorobę szczepienia czy tez nie. Są po prostu bardziej wrażliwe.

Co do krztusca przeczytaj to co wkleilam. Autor dowodzi i powołuje sie na rożne źrodła, ze krztusiec przenosi sie z taka sama intensywnością pomiędzy szczepionymi jak i nieszczepionymi (dzika bakteria, nie ze szczepionki) bo szczepionka chroni wyłącznie przed rozwojem choroby ale nie przed kolonizacja organizmu

myślałam, że chodzi o sianie poszczepienne. W takim razie tu odporność zbiorowa nie zadziała ale ochrona osobnicza już tak. I czy bez objawów typu kaszel itp. jednak siewstwo nie jest mniejsze? Myślę, że to bardzo istotny element.

potem chodzą i pierd..ą, że nie ma NOP'ów i, że to co dziecko ma to nie powikłania tylko "zwykły AZS" i pewnie by to miało i tak, tylko szczepionka przyspieszyła. Same tego nie wymyślają przecież
Tak tez mogło być! Zbiegi w czasie istnieją i przynajmniej część "rzeczy" notowanych po szczepieniu nie ma z nim kompletnie związku. Pielęgniarki to też nie "głupie baby", kończą studia, zwykle są przynajmniej przeciętnie inteligentne, a do tego moga mieć naprawde bogate doświadczenie.

jasminowa - żywa szczepionka na krztusiec? są dwa rodzaje martwej. A z tym nosicielstwem, to nie szczepionkowy krztusiec (bo jest martwy), tylko po ekspozycji w środowisku. Szczepiony może nie zachorować, ale przenieść
Już wyjaśnione😉 Pomyliło mi się, że jest żywa i martwa szczepionka.

bush podpisuję się rączkami i nóżkami. Dodałabym jeszcze koszty jakie poniesie firma wypłacając odszkodowania za wadliwy lek😉
szczepienia
autor: jasminowa dnia 06 marca 2015 o 15:01
Czemuż to nagle o sepsie umilkło? Taka była modna jakiś czas temu. Przecież jest i ma się dobrze.
sepsa nie jest chorobą jako taką, ale właściwie wynika z odpowiedzi organizmu na pierwotną chorobę

No to teraz przyznawac sie jaki jest stan wyszczepienia wśród szanownych dyskutantek.
rocznik 1990 zgodnie z kalendarzem, planuje doszczepić się na tężec, a gdy będe planować ciążę na różyczkę. Mało prawdopodobne, ale możliwe, że będę również zobowiązana zaszczepić się przeciw wściekliźnie😉 Na pewno (o ile moja sytuacja się drastycznie nie zmieni) nie będę szczepić się na grypę, uważam to za bezsensowne.
W dzieciństwie chorowałam na ospę, później miałam półpasiec, jeszcze świnka mnie dopadła. Nie chorowałam na nic, na co byłam szczepiona, nigdy nie miałam poważnych powikłań (pieczenie czy lekki obrzęk to żadne powikłanie moim zdaniem).

Krztusiec wg opracowania, ktore wklejalam jest przenoszony przez zdrowe osoby co jest ponoc faktem znanym od lat 60-tych (autor nawet wkleja skan ksiazki z ta informacja)
Tylko żywa szczepionka- dostępna jest też martwa (albo zawierająca tylko fragment patogenu nie pamiętam) i w jej przypadku nie ma takiej możliwości.

SARS, ptasia grypa, swinska grypa, ostatnio byla ebola.
SARS chyba nie pamiętam, ale w gronie lekarsko-weterynaryjnym wyśmiano wręcz nagonkę na świńską czy ptasią grypę. Więc to co w mediach nie zawsze odpowiada rzeczywistości (wiecie to przecież), pytanie czy odra jest uznana przez lekarzy- praktyków i akademickich za realne zagrożenie.

Ktoś pytał o częstość powikłań po odrze:
Najcięższe powikłania po odrze to ślepota, zapalenie mózgu, ostra biegunka (prowadząca do odwodnienia), zapalenie uszu i ostre zapalenie układu oddechowego, w tym zapalenie płuc, które jest najczęstszą przyczyną śmierci w wyniku zakażenia wirusem odry. Zapalenie mózgu występuję u 1 na 1000 przypadków, zapalenie ucha środkowego u 5-15% przypadków, a zapalenie płuc u 5-10%. Wskaźnik śmiertelności może wahać się od 1-5%, ale może osiągać również 25% (m.in. w populacjach z dużym odsetkiem osób niedożywionych i słabym dostępem do opieki zdrowotnej).
Rzadkim powikłaniem odry jest podostre stwardniające zapalenie mózgu (SSPE) którego objawy ujawniają się po kilku – kilkunastu latach od zachorowania na odrę, która to choroba ma śmiertelny przebieg. Osoby, które przechorowały odrę są przeciw niej uodpornione do końca życia.

Jesli dodamy do tego szybkie rozpowszechnianie odry to liczba dzieci, które będa mieć powikłania jest naprawdę duża. 10-15% w przypadku kiedy jeden chory może zarazić nawet 20 osób (a te następne 20...) to naprawdę dużo. Wystarczająco dużo aby szczepić.
szczepienia
autor: jasminowa dnia 04 marca 2015 o 16:10
samo bezpieczeństwo czy bilans zysków i strat?
Np. czy zaszeczpiłabyś się na czarną ospę gdyby uzyto jej w np. ataku terrorystycznym gdzieś niedaleko? Wiedząc, jak poważne nopy niesie to akurat szczepienie?
szczepienia
autor: jasminowa dnia 04 marca 2015 o 15:39
dużym stopniu czyli? Wiele szczepionek zapewnia ochronę w dużym stopniu i jest to potwierdzone badaniami. (na wrzuconej wcześniej przeze mnie stronie jest więcej badań dotyczących szczepień)
szczepienia
autor: jasminowa dnia 04 marca 2015 o 15:12
badanie skuteczności szczepienia na ospę:
http://www.mp.pl/artykuly/991

Zaznaczę jeszcze, że po szczepieniu muszą minąć 4 tygodnie aby odporność się wykształciła, więc zachorowanie w tym czasie jest możliwe i nie jest to ospa poszczepienna (tj. nie musi być- pytanie czy można to zróżnicować )
Edit: tu jeszcze o krztuścu:
http://www.mp.pl/szczepienia/przeglad/blonicakrztusiectezec/105850,czas-utrzymywania-sie-ochrony-poszczepiennej-u-niemowlat-po-pierwszej-dawce-bezkomorkowej-szczepionki-przeciwko-krztuscowi
szczepienia
autor: jasminowa dnia 04 marca 2015 o 08:38
I widzę że nadal nikt mi nie udzielił odpowiedzi, które zadalam chyba już kilka razy...czemu nie mamy w pl możliwości rozłożenia refundowanych szczepień na kilka wizyt ? Po co jednorazowo serwuje się kilka wirusów naraz mimo, że są w osobnych iniekcjach?

spróbuję się dowiedzieć.

Tet no właśnie ja się spotkałam ze stwierdzeniem,  że zaszczepienie daję gwarancję nie przechowywania później danej choroby. .. więc wiesz  wink ludzie plotą bzdury.
złe stwierdzenie, każdy lekarz wie (a przynajmniej powinien), ze w medycynie nie ma nic pewnego.
A co do linku, to  dla mnie jest to argument na Zastanowienie się czy aby szczepienia są aż tak skuteczne
A jakiej skuteczności oczekujesz?
Idealna szczepionka dawałaby 100% skuteczności, dożywotnią ochronę i brak powikłań jeszcze przy małej cenie😉 Ale ideałów nie ma, myślę, że firmy też to wiedzą i chcą udoskonalać szczepionki na tyle, na ile jest to możliwe.
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: jasminowa dnia 04 marca 2015 o 08:31
Masz racje, ale ktoś kto nie ma dużego doświadczenia może popełniać masę błędów i nie być na tyle "ogarniętym" aby wszystko obserwować samemu i wyciagać poprawne wnioski, wtedy NH może być bardzo pomocne- nie trzeba wszystkiego uczyć się samemu, można skorzystać z doświadczenia innych. Myślę, że po to właście np. PNH powstało😉 To ile to kosztuje itp to już inna sprawa, czy warto- też inna sprawa. Natomiast "bum" na metody naturalne miał jeszcze jeden wielki sukces- ludzie masowo zaczęli zastanawiać się na końmi- jak myślą, jak czują, jak się uczą. Również Ci bez szczęścia w doborze instruktora czy trenera
szczepienia
autor: jasminowa dnia 03 marca 2015 o 15:50
[quote author=galopada_ link=topic=97007.msg2306431#msg2306431 date=1425396563]
jasminowa, ,,Zachód" nie szczepi już przeciw gruzlicy od dłuższego czasu 😉
[/quote]
wiem wiem, moje info jest od pediatry- dlatego tak wcześnie. Nie oceniam czy to dobrze czy źle, po prostu wtedy odporność jest lepsza niż szczepienie w sytuacji kiedy już jakiś kontakt był. Nie piszę, że wynosi 100% bo tak nie jest oczywiście😉 Ale pewnie w dniu "0" jest bliżej 80% a im starsze dziecko tym niższa...
szczepienia
autor: jasminowa dnia 03 marca 2015 o 14:12
atenuowany? Jak dokładnie się uzyskuje to atenuowanie i czy procentowo wszystkie wirusy w szczepionce są takie?
Atenuacje można uzyskać w różny sposób, albo pasażując odpowiednia ilość razy (przesiewając z hodowli na hodowlę) albo środkami chemicznymi, może sa inne możliwości. Czy procentowo wszystkie wirusy takie są- szczerze to nie wiem, ale:
-przechodzą taki sam proces,
-nawet jesli coś się uchowa to mało- a np. jeden wirus nie wystarcza (zwykle) to wywołania choroby
Czy ktoś mi może odpowiedzieć - dlaczego - jeśli juz szczepić szczepionką BCG o wątpliwej skuteczności - dlaczego nie szczepi się osób dorosłych którzy są najbardziej narażeni?
Im wcześniej podana szczepionka, jeśli nie było kontaktu z antygenem- tym skuteczniejsza. Też mnie zastanawia wycofanie szczepień później- ale gdyby firmy farmaceutyczne miały taki duży wpływ na rząd dalej szczepiono by- ze 3 razy w ciągu życia, szczepienie obowiązkowe- czysty zysk! 😉
szczepienia
autor: jasminowa dnia 02 marca 2015 o 22:05
Dokładnie tak jest, nie wiem w jakim wieku są tutaj obecne panie😉 ale moi rodzice szczepieni w dzieciństwie na ospę prawdziwą (to dopiero miało nop-ów!) mają może jakąś szczątkową odporność natomiast ja- żadną. Teraz gdyby użyto ospy jako broni biologicznej... Padalibyśmy jak muchy.

Czyli np w Polsce - gdzie wyszczepialnosc społeczeństwa jest na wysokim poziomie - występowanie dość częste niektórych chorób  (np krztusiec) jest po części efektem szczepień? Pytanie - w jakim stopniu?
I tak i nie, nie zapominajmy, że w szczepionce znajduje się wirus osłabiony niezdolny do wywołania choroby- takie są założenia, oczywiście biologia to nie nauka ścisła i nigdy nic nie jest pewne w 100%- jest też szansa na uzjadliwienie się szczepu, ale wystarczy zamienić krztusiec żywy na inaktywowany (sa zdaje się takie szczepionki, lecz płatne) i po problemie. Chyba, ze szczepionka była wadliwa- wtedy jak najbardziej istnieje ryzyko nawet epidemii poszczepiennej, ale też tylko w przypadku żywego patogenu
szczepienia
autor: jasminowa dnia 02 marca 2015 o 20:35
Chyba każda (a przynajmniej spora część) zywych szczepionek może sie rozsiewać po szczepieniu, ale słowo klucz to może. Nie jest tak, że zawsze się sieje, i to w wystarczającej ilości do zakażenia, no i jest to wirus osłabiony. Oczywiście może wywołać chorobę, ale jakie sa na to szanse? Biorąc pod uwagę wszystko co wyżej napisałam- ilość wydalanych wirusów, czas siewstwa, osłabienie... Ktoś o normalnej odporności ma moim zdaniem bardzo małe szanse na zachorowanie.
szczepienia
autor: jasminowa dnia 02 marca 2015 o 20:06
A co do tego, ze zaraza sie slabszymi wirusami zgadza sie, tylko zwracam uwage na to, ze masowa odpornosc miala chronic tych slabych, ktorym nawet oslabione wirusy robia kuku. Tak ze z jednej strony eliminujemy dzikie wirusy, a z drugiej strony masowo wprowadzamy te szczepionkowe.
Zgadza się, ale sa to osłabione wirusy jednak i nie zawsze osoba szczepiona musi siać, więc to można porównać do "samodoszczepiania się". Osoby o osłabionej odporności faktycznie mogą stanowić "problem", jednak z dwojga złego chyba lepiej aby zachorowały (albo i nie) na "lżejszy", osłabiony wirus niż pełnozjadliwy- choroba będzie miała lżejszy przebieg, a moze i nie dojść do choroby. Rotawirusy akurat są zależne w dużym stopniu od higieny, od zywego polio się raczej odchodzi (chociaż jest dalej dostępny w szczepionce), odra może być faktycznie problemem. Warto jeszcze porównać jak długo sieje się wirusa w drodze naturalnego zakażenia a jak długo po szczepieniu, jakie sa jego ilości (to też wpływa na możliwość zakażenia- niektóre wywołają chorobę przez dosłownie jeden wirion, a inne potrzebują większej dawki aby pokonać naszą odporność). Sprawa wcale nie jest prosta, jesli uwzględnimy czas i ilość wydalanego wirusa może okazac się, że ryzyko zarażenia nawet nieszczepionych wcale nie jest aż tak duże, chociaż zawsze istnieje.

A Niemcy maja szczepionke na rozyczke, ktora mozna dawac w ciazy
Wiesz może jaką? Pytam z ciekawości
szczepienia
autor: jasminowa dnia 02 marca 2015 o 19:37
I taka ciekawostka, ze badania przeciwcial robi sie kobietom w ciazy ale wyglada na to, ze nie ma w PL dostępnej szczepionki, ktora mozna szczepić w stanie błogosławionym wiec trochę pic na wodę to badanie
Nie. Jak ma przeciwciała i jest odporna to wiadomo- jak nie i cos w ciąży zacznie się dziać to różyczka będzie jednym z podejrzanych. więc badania mają sens. Tak samo jak na toksoplazmozę. Natomiast robiąc badania przed planowaną ciążą można się jeszcze doszczepić- najlepsza opcja.
szczepienia
autor: jasminowa dnia 02 marca 2015 o 19:01
[quote author=zduśka link=topic=97007.msg2305624#msg2305624 date=1425314694]
Jasminowa  czytałas to co napisałam?  Ja znam przypadki potwierdzone badaniami, że do zarażenia doszło od osoby zaszczepionej . To czemu piszesz tego typu rzeczy ?
Ale widzę,  że wybierasz sobie tylko niektóre informacje, z reszta nie tylko Ty tak robisz  😉


[/quote]
Ale że co? Ja pisałam o ojcu, który sie zaszczepił i dwa dni później zachorował- a inkubacja ospy to MINIMUM 11 dni, więc prawdopodobieństwo, ze zachorował po 2 dniach,  po zaszczepieniu osłabionym wirusem jest... Żadne. A prawdopodobieństwo, ze złapał ospę wcześniej ale bez objawów- Duże? Więc chyba Ty nie do końca zrozumiałaś😉
Chyba, ze przytoczone przeze mnie informacje są wybiórcze- ospa nie inkubuje się długo,ale 2 dni i poszczepienna też wychodzi po 2 dniach?
Nigdzie nie napisałam, że nie można złapać czegoś od osoby zaszczepionej, ba, po niektórych szczepionkach możliwe jest siewstwo (jednak osłabionego wirusa, chyba, że nastąpiła komplikacja i powrót do zjadliwości co też może się zdarzyć w przypadku żywych szczepionek, ale wtedy i szczepiony delikwant raczej zachorowałby, ale nie wiem czy na pewno- bo jesli druga dawka się uzjadliwiła, czy pierwsza go chroni?)

szczepienia
autor: jasminowa dnia 02 marca 2015 o 14:59
Mój kolega się zaszczepił na ospę bo córka przyniosła z przedszkola, w przychodni mu powiedzieli że jak się szybko zaszczepi to jest duża szansa że nie zachoruje. Dwa dni później już miał ospę - możliwe że po szczepieniu? Też bez złośliwości pytam.
Mało prawdopodobne, raczej złapał wcześniej i zaszczepił się w trakcie inkubacji choroby (ale kto chce ten zawsze zauważy ospę poszczepienną- ciekawe ile zachorowań poszczepiennych to tak naprawdę spóźnione szczepienie)