aglagla

Konto zarejstrowane: 22 października 2011
Ostatnio online: 23 marca 2023 o 16:22

Najnowsze posty użytkownika:

Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: aglagla dnia 28 sierpnia 2018 o 19:00
nagana, przychodzą mi do głowy następujące stajnie:
Stajnia u Złotkowskich w Jeziórku - padoki trawiaste, konie padokowane codziennie, hala namiotowa i kryty lonżownik, cena chyba poniżej tysiąca. Stajnia słynie z dobrego karmienia. Co do sprzątania się nie wypowiem bo nie wiem...są boksy angielskie też.

Obok jest Iskierka w cenie 1200. Tam jest większa infrastruktura, ale przez to mniej kameralnie. Duża hala, lonżownik zadaszony, karuzela, czworobok z kwarcem i plac z przeszkodami. Padoki w sezonie z trawą, konie codziennie chodzą, w sezonie wiosenno - letnim wypuszczane 2x dziennie. Karmienie też dobre, nie wiem czy wybierają codziennie.

Jeszcze jest stajnia Quickstep w Świętochowie. Poszli tam nasi stajenni, więc opieka dobra. Wiem, że jest hala namiotowa, padoki z trawą. Cena chyba 1200. Nie wiem czy sprzątane jest codziennie i nie wiem jak z sianem. Konie chyba stoją cały dzień na zewnątrz, ale warto o to dopytać u źródła. Są boksy angielskie.

Stajnia Witka w Bogatkach - kryty lonżownik, plac oświetlony, cena też poniżej tysiąca. O warunki trzeba dopytać bo dawno mnie tam nie było.

Stajnia Luzak w Prażmowie - hala z kwarcem, karuzela, lonżownik, plac do jazdy oświetlony, padoki nad rzeką Jeziorką - kwaterki z trawą, ale konie chyba na zmianę tam chodzą - pewnie do dogadania na miejscu. Cena 1200, w boksach czysto. O resztę trzeba dopytać.

Trochę tych stajni w okolicy jest...napisałam o tych które znam osobiście, albo z polecenia.

Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam  🙂
COPD
autor: aglagla dnia 17 maja 2017 o 08:23
MonioRek, a robiłaś tylko testy czy próbowałaś też odczulać? Słyszałam, że niektórym się te testy pokrywają a innym wychodzą od czapy zupełnie ... nieważne czy człowiek czy zwierzę...
COPD
autor: aglagla dnia 13 maja 2017 o 21:06
Ktoś pytał w wątku o biorezonans. U nas w stajni właśnie jeden  z koni jest odczulany tym sposobem. Słyszałam też, że jednemu kopytnemu bardzo pomogło, a był w naprawdę kiepskim stanie. Nie ukrywam, że będę obserwować postępy/albo ich brak bo osobiście jestem dość sceptyczna. Jeśli koledze z boksu obok pomoże, to osobiście przetestuję na moim kaszlącym nieszczęściu...cena atrakcyjniejsza niż przy klasycznym odczulaniu i cały proces trwa zdecydowanie krócej. Pytanie tylko czy działa... Może ktoś ma jakieś doświadczenia w tym zakresie?
Oficerki
autor: aglagla dnia 06 października 2012 o 20:36
Przejrzałam prawie cały wątek i mam pytanie- Czy ktoś próbował skrócić swoje oficerki? Kupiłam cavallo po okazyjnej cenie ale są bardzo długie- musiałam strzemiona wydłużać o 3 dziurki i oczywiście mam siniaki i rany pod kolanami. Czytałam, że nie zawsze siadają tak, jakbyśmy sobie tego życzyły...
Dzwoniłam do polecanego szewca z rawy mazowieckiej i trochę marudził że jak zszywane na górze to nie bardzo da radę je skrócić i żeby dzwonić w listopadzie. Może możecie polecić kogoś na terenie mazowieckiego? Najchętniej warszawa- piaseczno. Quanta, a czy ci panowie z Cezara też potrafiliby skrócić oficerki?
Nie poddaję się i staram się jeździć, chodzić po domu, schodach, psiukać sprayem, smarować....ale rozważam też "czarny scenariusz" czyli konieczność ingerencji...