skraweknieba

Konto zarejstrowane: 22 listopada 2011
Ostatnio online: 22 października 2021 o 12:12

Najnowsze posty użytkownika:

Od stajni do stajni, czyli przemyślenia i rozterki pensjonariusza-tułacza
autor: skraweknieba dnia 28 października 2019 o 17:55
mindgame dziekuje bardzo za odpowiedz🙂 jeżeli chodzi o transport to jesteśmy mobilni wiec tu nie będzie problemu
paa jeżeli dojdzie do wyjazdu będziemy kierować się na Schwerin-Hannover-Hamburg
Od stajni do stajni, czyli przemyślenia i rozterki pensjonariusza-tułacza
autor: skraweknieba dnia 23 października 2019 o 11:26
Kochani, rozważam opcje wyjazdu do Niemiec na dłużej. Nie chciałabym zostawiać tu mojej kopytnej, myslalam o tym żeby ja zabrać ze sobą. Czy ktoś z Was orientuje się od strony formalnej jak to wyglada? Czy za posiadanie takiego zwierzaka odprowadza się w de jakiś podatek jak od psa? Czy odbywa się to tak jak u nas mam i nic innym do tego? Może trzeba zwrócić uwagę jeszcze na coś o czym nie wiem ?
I kolejne pytanie jak i gdzie szukac pensjonatu? W pl się orientuje gdzie sprawdzać, jakie są najbliższe opcje na jakich stronach szukac, ale tam niestety nie mam pojęcia jak się do tego zabrać.
Z góry dziekuje za pomoc :kwiatek:
Reproduktory, nasienie, krycie klaczy - co polecacie ?
autor: skraweknieba dnia 19 marca 2018 o 20:45
czyli w sumie nie sugerować się wiekiem, tylko zbadać przed kobyłkę i wtedy po opinii weta podjąć decyzję...
Reproduktory, nasienie, krycie klaczy - co polecacie ?
autor: skraweknieba dnia 19 marca 2018 o 20:35
monia jeżeli byłaby już źrebna wcześniej nie miałabym objekcji i pytań, byłby to pierwszy  źrebak stąd moje obawy...
Reproduktory, nasienie, krycie klaczy - co polecacie ?
autor: skraweknieba dnia 19 marca 2018 o 19:53
blucha dziękuje za odpowiedź :kwiatek:
monia, falabana wiadomo,  że  nigdy nikt nie da 100% pewności. Raczej mi chodzi o ocenę na podstawie większości/mniejszości. Zawsze słyszałam, że kobyła powinna mieć pierwsze  źrebię za młodu do 10 lat...później jest większe prawdopodobieństwo dużych komplikacji. Interesuje mnie czy to mit, bo usłyszałam ostatnio,że jednak wiek nie ma znaczenia i  że 12 lat to nie aż tak sporo. Tylko to zdanie jak na razie figurowało w mniejszości. Chciałabym mieć potomka po kobyłce ale nie za wszelką cenę. Jeżeli miało by się okazać, że to za duże ryzyko to zrezygnuję.
Temat myślę, że jest odpowiedni, po przecinku widnieje krycie klaczy, moje pytanie nie jest związane z ciążą ani z wyźrebieniem czy źrebakiem
Reproduktory, nasienie, krycie klaczy - co polecacie ?
autor: skraweknieba dnia 19 marca 2018 o 18:14
blucha a czy Wet miał przeciwskazania czy była mowa o możliwościach komplikacji? Czy odrazu bylo mówione ze przez wiek nie ma zastrzeżeń. Bo wiadomo w regule zawsze znajdzie sie wyjątek. Chciałabym opini o większości, czyli że to normalny wiek a nie cud ze wszystko odbyło sie bez problemu.
To moj pierwszy jedyny kon dlatego chciałabym zasięgnąć dokładnych informacji zeby nie pluć sobie w twarz że nie powinno sie a przez moje fanaberie naraziłam zdrowie czy zycie konia.
paznokcie, żele, tipsy
autor: skraweknieba dnia 19 marca 2018 o 18:05
Witam 🙂 mam pytanie odnośnie nowostek. Czy któraś z Was używała juz flexi gel-u badz pochodnych? Jakie opinie ? Łatwość nakładania itp itd?
Reproduktory, nasienie, krycie klaczy - co polecacie ?
autor: skraweknieba dnia 19 marca 2018 o 18:02
Witam, mam poważny dylemat. Zastanawiam się nad zaźrebieniem kobyły. Jednak nachodzą mnie wątpliwości. Wiadomo przyroda lubi płatać figle i pewne tematy lepiej dobrze przemyśleć. A mianowicie:
- posiadam 12 letnia klacz która jeszcze nie miała źrebięcia. Zdania są podzielone, jedni uważają ze spokojnie moge jeszcze kryć bez obaw inni jednak twierdzą ze moze byc ryzyko i to duze-problemy z ciąża, porodem.
Chciałabym zaczerpnąć wiedzy od osób kompetentnych ktore swoje za bądź przeciw bedą w stanie poprzeć sensownymi argumentami.
Z góry dziekuje za wszelką pomoc :kwiatek:
Koniki polskie
autor: skraweknieba dnia 19 marca 2018 o 17:54
Czy jest tu moze właściciel/ka konika polskiego o imieniu Henry? Po ojcu Nugo i matce Hakenia?
Zdjęcia Naszych Koni cz. IX (2016)
autor: skraweknieba dnia 04 listopada 2016 o 20:10
tyle piękności widzę to i ja się dorzucę z ciapkami🙂maneż zalany jak u wszystkich ale na trochę relaksu znajdzie się miejsce. Zaliczyliśmy też hubertusa w sąsiedniej stajni. a na ostatnim nowa podopieczna myślę, że się dogadamy 🙂
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: skraweknieba dnia 26 października 2016 o 21:43
a mnie wkurzają tego typu akcje
KLIK
Wszystko niby ok, ktoś szuka oprawcy... Ale jak dla mnie ta rana nie wygląda na ciecie nożem...wątpię ze podczas takiej czynności koń nie lutnął by nogą czy się nie bronił jakkolwiek (kręceniem się, odchodzeniem)
Bardziej bym powiedziała że sam się tarzał i zahaczył o coś co leżało na ziemi, bądź o kołek którym wbita jest ta linka... wszyscy opluli nieznanego "oprawcę" ale nikt nie zwrócił uwagi że koń wisi na sznurze... a na pewno nie zauważony pies doskoczył do zadu i zahaczył zębem, co za zwyrodnialec:P

Skracaj takie długaśne linki!
paznokcie, żele, tipsy
autor: skraweknieba dnia 25 października 2016 o 11:45
escada to gwarantuje że znacznie się zmniejszy  😅  ja tylko na prawdę ciemne kolory i hardi utwardzam 30 sec a reszta schnie na 10 sec 🙂
Konie wielkopolskie/trakeńskie
autor: skraweknieba dnia 25 października 2016 o 11:41
Louisa jaka szyja😀 w ogóle taki proporcjonalny ile ma?,
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: skraweknieba dnia 22 października 2016 o 20:24
bakalia monic szczerze, jakbym była osobą, która chce kupić dobrze ułożonego konia z mądrą głową dla siebie do jazd- to wolałabym za nn dać te 9500(ale wsiadam i jade) niż za pochodzenie ale z siankiem w głowie. Może i ten koń nie jest warty tej ceny bo niby łykawy, ale to że jest nn nie skreśla tego że może być w lepszej cenie niż 3000-5000.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: skraweknieba dnia 22 października 2016 o 20:16
anil22 znam takie osoby i jak widziałam takowe jazdy to zawsze zastanawiałam się na ile trzeba być głupim żeby w dobrowolny sposób psuć sobie konia :P ale uwagi nie zwrócisz bo to z tych osób które więdzą zawsze lepiej 😉
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: skraweknieba dnia 18 października 2016 o 13:19
marysia550 zaraz zostaniesz zbiczowana bo to narusza zasady ruchu drogowego, twoje bezpieczeństwo jest nie ważne. Nabawisz traumy kierowcy i wszystkich w koło. Mieliście jechać poboczem i dać się zepchać.
paznokcie, żele, tipsy
autor: skraweknieba dnia 18 października 2016 o 12:53
jakiś czas temu dopytywałam o lampę, zdecydowałam się na diamanta tak bardzo polecanego i jestem mega zadowolona używam jej już 4 miesiące i nie żałuje zakupu  :kwiatek:
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: skraweknieba dnia 18 października 2016 o 12:48
budyń najwidoczniej tak :P napisałam do drabcio (po raz ostatni to wyciągam) że nie opłaca się wyjeżdżać dla własnego bezpieczeństwa na drogę, podając jej mój przykład bez konia (drabcio napisała że bezpieczniej jest nie cofać się z koniem na pobocze bo auta mijają blisko i z dużą prędkością, dla bezpieczeństwa jest lepiej wyjechać i ich zwolnić) a tu bach. Widać są bardziej wkurzające rzeczy w jeździectwie nie związane z jeździectwem.

foka serio? I będziemy zaczynać od początku?  😵
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: skraweknieba dnia 18 października 2016 o 11:57
O boże gaga ale ty dramatyzujesz i dalej nie czytasz moich wypowiedzi ze zrozumieniem. Czepiłaś się jednego a na resztę jakby cię zaćmiło. To ty ciągle w odwecie na moje posty wyciągasz jazdę autem po chodniku. Straszną traumę zrobiłam kierowcy doprawdy, słyszałam że do dzisiaj nie umie się pozbierać 😉 luzuj dziewczyno, widzę po tym jak się ciskasz na mnie, że to chyba ty miałaś jakaś traumę z pieszym rowerzystą czy tam rolkarzem, że ciągniesz temat podając dziwne przykłady, albo zwyczajnie nie masz co robić. Ja z kolei mam więc pozwól, że nie będę kontynuowała tej sielskiej rozmowy 😉
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: skraweknieba dnia 18 października 2016 o 11:11
trusia to ty się puknij w łeb, gdzie napisałam że wskoczyłam na jezdnię pod nadjeżdżający samochód? ja wskoczyłam na jezdnie kiedy mogłam a później nadjechał samochód. Nie napisałam również, że ja na rolkach jestem panem świata. Tylko, że mam prawo do awaryjnego wyjścia, bo chodnik był naprawdę krzywy( po podważane i popękane płyty betonowe nie kostka, ale wg was musiałabym tam łamać nogi niż przejechać kawałek nie do końca ruchliwą ulicą)  też jestem kierowcą, jeżdżę rowerem rolkami i umiem ocenić sytuacje.W wypowiedzi mojej do drabcio napisałam, że nie warto tak wyjeżdżać dla bezpieczeństwa, bo trąbią i na koniu może być bardziej niebezpieczne niż wycofanie się na pobocze.
A z poruszaniem się szybciej niż pieszy chodzi o to, że musiałabym jechać lewą stroną ulicy, to by było bardziej niebezpieczne niż prawą stroną. Właśnie z tego powodu że jadę szybciej i szerzej na rolkach niż idę i jadąc z jakąś prędkością przy dwóch samochodach w dwie strony było by gorzej.


gaga wytłumacz co w korku jest niebezpieczne, że masz zamiar mijać go chodnikiem? ja miałam na chodniku takie wertepy ze nie dałabym rady rolkami przejechać, miałam je ściągnąć i boso popierniczać ? Chyba lekko cie poniosło w obrazowaniu sytuacji bo ma tyle co nic do mojej.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: skraweknieba dnia 18 października 2016 o 06:10
gaga tylko napisałam, ze w wyjątkowej sytuacji mogłam, a tym bardziej, że nie wyskoczyłam na środek jezdni- tylko poboczem jechałam na rolkach na tyle wąsko na ile to było możliwe. Z tąd poleciał palec na kierowcę który ostro strąbił mnie, bo musiał zwolnić na moment by móc mnie minąć. Problem sytuacji polega na tym że przytoczyłam na tym przykładzie, że wyjechanie na jezdnię w celu własnego bezpieczeństwa(na koniu, rolkach, hulajnodze,czy rowerze) nie zawsze może być bezpieczne. Ja tak głośnego klaksonu(którego się nie spodziewałam) mogłam się wystraszyć(dlatego tez była akcja-reakcja) a co dopiero koń. Tak jak na rolkach tak i na koniu jadę na własną odpowiedzialność jak wspomniałaś i wiele zachowań kierowców nas może wkurzać(z tym że większość zlinczowała mnie za rolki, bo podałam przykład ale koń to inna sprawa bo każdy jeździ i kierowców można wyzwać) . Po prostu ktoś się czepił po za tematem bo przepisy i się zrobił off z mojego przykładu, a nie o to chodziło.
Ale jeżeli tak już wszystko regulować kodeksem i tym co można albo nie, to konno ot tak też nie można się poruszać więc teraz powinno się dostać po uszach tym co robią problem że koń płochliwy a auto nie zwolniło do 20km/h a ma prawo jechać 50 czy więcej. Jeżeli masz płochliwego konia i dajmy na to wskoczy na samochód to ty nadal nie jesteś z blachy mimo że nie jesteś na rolkach i oczywiście wina leży po Twojej stronie, nie kierowcy tak więc Twój wybór. Teraz rozjaśniłam?

smartini dla jasności nie jestem czubem, który się ładuje pod koła bo jedzie na rolkach. Ja jechałam kawałek jezdnią dojechał do mnie samochód, po prostu był oburzony faktem, że musiał zwolnić(zapewniam że widział mnie dużo wcześniej). Z naprzeciwka jechało auto i nie mógł mnie minąć od razu. Jak jesteś w sytuacji, że przed tobą jakieś 50 m jedzie wózek inwalidzki czy dziecko hulajnogą z naprzeciwka auto, ty dojeżdżasz do dziecka/inwalidy to też trąbisz na czuba który wyjechał na drogę? Czy z daleka oceniasz sytuacje i po prostu zwalniasz, może nie zadowolona ale zwalniasz?
A jadąc z przyczepą nie masz taryfy ulgowej na pasach, po prostu musisz jechać wolniej. Kierowcy tirów mogli by się tak nagminnie tłumaczyć, że mają tyle na grzbiecie, że nie wyhamują przed pasami z dozwolonej prędkości. Przecież zawsze mogą trąbić żeby nikt nie wchodził i mijać każde przejście 50km/h. Sytuacji wyjątkowych można wyliczać, kierowca mimo swoich praw musi zachować szczególną ostrożność, bo o ile ktoś wyskoczy ci w ostatniej chwili to ok jego błąd, ale jeżeli widzisz kogoś stojącego na pasach 50 m przed nimi powinnaś ustąpić, tak samo jak widzisz wcześniej na jezdni rolkarza, rowerzystę wózek inwalidzki, dziecko, psa itp itd musisz zachować szczególną ostrożność. Mimo że masz prawo jechać szybciej, bo inaczej możesz być również ukarana w razie wypadku.

koniec off, nie zamierzam prowadzić dyskusji na potrzeby gówno burzy. Jeżeli ktoś będzie miał zamiar dalej czepiać się jazdy na rolkach, to polecam wrócić do mojego postu, odpowiadającego na post drabcio, bo zapewne większość czepiających się nie przeczytała go ze zrozumieniem albo wcale go nie przeczytała, łapiąc się tylko postu grzesiek.1993 i dalszej dyskusji na ten temat.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: skraweknieba dnia 17 października 2016 o 19:54
a więc proszę piotr 6309
Osobę poruszająca się na drodze na rolkach, deskorolce, wrotkach i hulajnogach przepisy Prawa o ruchu drogowym traktują jak pieszego. Zgodnie z art. 2 pkt 18 tej ustawy pieszym jest „ osoba znajdująca się poza pojazdem na drodze i niewykonująca na niej robót lub czynności przewidzianych odrębnymi przepisami; za pieszego uważa się również osobę prowadzącą, ciągnącą lub pchającą rower, motorower, motocykl, wózek dziecięcy, podręczny lub inwalidzki, osobę poruszająca się w wózku inwalidzkim, a także osobę w wieku do 10 lat kierująca rowerem pod opieką osoby dorosłej". Z kolei kierującym, w myśl art. 2 pkt 20, jest osoba, która kieruje pojazdem lub zespołem pojazdów, a także osoba, która prowadzi kolumnę pieszych, jedzie wierzchem albo pędzi zwierzęta pojedynczo lub w stadzie.
Policja uważa, że osoba poruszająca się na hulajnodze lub rolkach nie kieruje żadnym pojazdem, lecz znajduje się na drodze poza pojazdem i nie wykonuje na niej żadnych czynności. Dlatego jest pieszym, a jej zachowanie na drodze powinno być zgodne z wytycznymi znajdującymi się w art. 11 ust. 1 Prawa o ruchu drogowym.

Zgodnie z przepisami kodeksu drogowego pieszy ma obowiązek korzystać z chodnika lub drogi dla pieszych, a w razie ich braku – z pobocza.

Tych ograniczeń dla rolkarzy itp. nie ma w strefie zamieszkania. Pieszy, a więc także rolkarz, może tam korzystać z całej szerokości drogi i ma pierwszeństwo przed pojazdem (art. 11 ust. 5 Prawa do ruchu drogowym).
Strefa zamieszkania to obszar obejmujący drogi publiczne albo inne np. osiedlowe, na którym obowiązują szczególne zasady ruchu drogowego. Wjazdy do takiej strefy i wyjazdy z niej muszą być oznaczone odpowiednimi znakami drogowymi D-40 i D-41. W strefie zamieszkania można zatem poruszać się rolkami i hulajnogą także po jezdni i ścieżce rowerowej.

zaznaczam jak wyżej jechałam w terenie zabudowanym, bo na inne drogi się nie wypuszczam. Miałam prawo jechać tak żeby było dla mnie bezpiecznie, bo jako rolkarz poruszam się o wiele szybciej niż pieszy i jazda na przeciw była by gorsza dla mnie jak i dla aut. Tak jak się ma prawo poruszać na koniu po drodze, a często właśnie osoby które się nie znają bo nie jeżdżą o tym nie wiedzą, więc trąbią jak barany bo im się spieszy i nie mogą zwolnić żeby poczekać, aż będzie można bezpiecznie minąć. Przykro, że są tu osoby które jazdy konnej bronią bo jeżdżą, ale rolkarza by strąbili bo rzekomo nie ma prawa i tak się właśnie zbiera ciemnogród o którym piszecie.

Kierowca mógłby wasz problem skwitować tak: skoro twój pojazd ( koń) boi się klaksonu to wio na maneż, a nie pchać się na jezdnie.

A trąbiący kierowca za palca mógł zawrócić i co mi zrobić? to samo co za chamskie zwrócenie uwagi poprawną polszczyzną jadąc na koniu po strąbieniu Ciebie.
Zabawa w skojarzenia
autor: skraweknieba dnia 17 października 2016 o 16:48
zielony
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: skraweknieba dnia 17 października 2016 o 16:47
Piotr6309 to radzę dokształcić się z przepisów drogowych...na rolkach jestem traktowana jako pieszy, tak samo jak wózek inwalidzki i w razie braku pobocza chodnika czy chodnika ale krzywego z wertepami, mam prawo skorzystać z jezdni i regulują to przepisy drogowe. A w wypadku terenu zabudowanego mam zupełne prawo poruszać się po ulicy tak jak pieszy.
Zabawa w skojarzenia
autor: skraweknieba dnia 17 października 2016 o 15:54
konik  polski
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: skraweknieba dnia 17 października 2016 o 15:35
grzesiek.1993 jeżeli w pewnym momencie chodnik był niedostosowany i niestety koślawy przez jakiś odcinek miałam prawo dla własnego bezpieczeństwa wjechać na jezdnię i niestety nie miał prawa mnie strąbić, w razie różnych sytuacji na jezdni kierowca musi zachować bezpieczeństwo, a nie trąbić na wszystko co mu na drodze stanie. A jechałam nie po drodze krajowej, tylko w terenie zabudowanym.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: skraweknieba dnia 17 października 2016 o 14:43
drabcio otóż to,chociaż ja miałam z kolei taką sytuację, może nie na koniu ale zawsze: kiedyś jechałam na rolkach niestety chodnik pogięty więc wskoczyłam na ulicę, jadące za mną auto musiało zwolnic bo z naprzeciwka jechało auto, oburzony kierowca zaczął trąbić, mnie szlag trafił i kiedy trąbiąc mnie mijał, puściłam mu soczystego palca w szybę. Na koniu było by gorzej kiedy ktoś po złości strąbi aż w uszach dudni
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: skraweknieba dnia 17 października 2016 o 13:13
_Gaga i mamy odpowiedź na wątek "Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?"
niektórzy po prostu nie mają instynktu samozachowawczego😉
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: skraweknieba dnia 17 października 2016 o 11:27
O temat na czasie się zaczął 😀

ja w tą sobotę wyszłam z siebie i stanęłam obok... na maneżu 16-to latka ucząca się pierwszych samodzielnych galopów, na dwóch pozostałych koniach 2 dziewczynki stepujące ok 9 i 10 lat. od 10-cio latki cała rodzinka udała się do kawiarenki posiedzieć przy kominku, został tylko nie wiem czy wujek czy kto, w każdym razie wyciągnął drona i odpalił maszynę... był to helikopter na dwa śmigła 20 cm które brzęczały jak stado bąków, podlatywał w stronę maneżu...poprosiłam grzecznie żeby nie latał koniom nad głowami bo się stresują...więc odleciał, na jakieś 2 minuty. Po czym spróbował mojej cierpliwości po raz drugi nadleciał koniom nad głowy i zaczął schodzić w dół, już widziałam kobyły stanęły w miejscu i jakby zleciał niżej były gotowe wpaść w popłoch i ucieczkę... a więc zrąbałam pana z góry na dół za skrajną nieodpowiedzialność a przecież już raz zwracałam uwagę i jak dziecku trzeba tłumaczyć 10 razy...dopiero ostre słowa poskutkowały...ale konie i tak były już poddenerwowane...koń na którym dziewczyna uczyła się galopu odpalił wrotki po zagalopowaniu i upadek zaliczony, dzień zakończył się złamaną ręką, a pan od drona był w lekkim szoku, że takie rzeczy są możliwe.
KĄCIK PUCHNĄCYCH Z DUMY
autor: skraweknieba dnia 26 września 2016 o 09:29
Tworek u nas w stajni mamy ponad 20-sto letniego klona😀 identyczna odmiana 😀
Wojenka gratuluje! jest ogrmny powód do puchnięcia🙂

A ja puchnę z dumy z okazji  takiej, że zaliczyłam w ten weekend pierwsze galopy na zajeżdżanym przeze mnie młodym arabie. Bez brykania i ponoszenia, czego od pierwszych dni zajazdki się spodziewałam:P młodziak od pierwszych dni bardzo energiczny, późno kastrowany z mocnym temperamentem, a galop to było wielkie zaskoczenie, spokojnie bez spiny tak że puchnę😀
Zabawa w skojarzenia
autor: skraweknieba dnia 20 września 2016 o 18:46
ivan i delfin  😂
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: skraweknieba dnia 20 września 2016 o 18:45
pewnie powstało podczas rodzinnej imprezie. Zakrapianej, po godzinie 00, kiedy to często nawijają się tematy polityczne :P  🏇
Zabawa w skojarzenia
autor: skraweknieba dnia 16 września 2016 o 15:15
deszcz
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: skraweknieba dnia 16 września 2016 o 06:31
po pierwsze post pod postem i zaraz mody cie zjedzą.
po drugie za empatie w takim przypadku się płaci... jak się ma miękkie serce to trzeba mieć twardą dupe. Poniekąd właściciel ma racje, jeżeli podpisałaś umowę po zobaczeniu konia w takim stanie. Można było najpierw konia wyciągnąć sprawdzić, zawołać weta, nawet spytać o możliwość oględzin w przeciągu kilku dni zważając na warunki przewozu, a dopiero wtedy podpisywać umowy. Życie jest brutalne niestety.

Edit: zawsze też można było dopisać klauzulę która odnosiła by się do ciężkich warunków transportu i w razie uszkodzeń dogadać się jaki warunek byłby do przyjęcia przez obie strony.
Zabawa w skojarzenia
autor: skraweknieba dnia 16 września 2016 o 06:24
upadek  🤣
Zabawa w skojarzenia
autor: skraweknieba dnia 15 września 2016 o 08:34
las
Zabawa w skojarzenia
autor: skraweknieba dnia 13 września 2016 o 23:36
studniówka
Zabawa w skojarzenia
autor: skraweknieba dnia 06 września 2016 o 18:55
jest alfons musi być pantera  🤣
Zabawa w skojarzenia
autor: skraweknieba dnia 05 września 2016 o 18:41
rodzynki
Zabawa w skojarzenia
autor: skraweknieba dnia 05 września 2016 o 18:14
święta
Dzisiaj na obiad ...
autor: skraweknieba dnia 25 sierpnia 2016 o 22:22
zdradzę,że na mące z basi typ 00 (specjalna na pizze) wychodzi świetny spód, i jak sie doda do ciasta ziół prowansalskich jest bomba😉
Kącik Rekreanta cz. IX (2016)
autor: skraweknieba dnia 25 sierpnia 2016 o 10:51
budyń jak dobrze kojarzę to miałaś wcześniej siwka prawda? kare podbiło moje serce  😍 zawsze mówiłam, że kolejny koń będzie właśnie kary :P albo kompletnie bez odmian albo cholernie malowany:P
Ale jak na razie radość mnie przepełnia bo wróciłam z kobyłem do intensywniejszej pracy ostatnio nawet skoczyłam na niej jakieś super hiper 50 cm:P to dla nas na prawdę sporo po półtorej roku przerwy wiecznym walczeniu z kontuzją, fizjoterapiami,sterydami itp,itd... tfu tfu oczywiście nie zapeszam-oby tak dalej było, jak jest teraz🙂 przy okazji dostałam do zrobienia 5-cio letniego surowego araba tak, że odżyłam. Po półtorej roku patrzenia na innych jak jeżdżą, teraz nadrabiam  😅
Zabawa w skojarzenia
autor: skraweknieba dnia 25 sierpnia 2016 o 10:19
łaty
Zabawa w skojarzenia
autor: skraweknieba dnia 23 sierpnia 2016 o 09:47
pomoc
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: skraweknieba dnia 22 sierpnia 2016 o 09:36
Smok10 a uwierz, że wg. niektórych można i właśnie najczęściej te osoby oceniają resztę z góry "bo co ty jakieś nudne ujeżdżenie odpierniczasz, kiedy on właśnie podbija parkury i jemu to potrzebne nie jest jakoś żeby to LL iL przejechać". Ja nie buduję opinii o całokształcie, ja napisałam że irytuje mnie to kiedy Ci "ambitni" oceniają.

Pauliszon13 takie cuda można spotkać w jednej z naszych okolicznych stajni, koń ze zdjęć chodzi po kilka razy dziennie i nikt na to nie reaguje. Dziwie się, że ludzie godzą się na jazdy na takim koniu i płacą za to...
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: skraweknieba dnia 22 sierpnia 2016 o 09:03
halo nie jeżdżę na zawody bo po to nie moja bajka... kilka razy byłam  na jakichś amatorskich z tym że mnie to mnie kręci. Nie wywyższam się i nie obrażam nikogo, taki wątek więc napisałam co mnie irytuje bo akurat jest sezon i akurat takie zachowanie na czasie. Nikomu nie zazdroszczę bo robię swoje. Po prostu jest to irytujące, tak jak irytujące jest to, że dużo osób właśnie twierdzi iż skoki to miara dobry/niedobry jeździec, a to ze wolę pobujać się ujeżdżeniowo to zło? tak i owszem czasami dla odmiany skoczę coś sobie żeby  kobyle się na maneżu nie nudziło tak jak pojadę w teren, ale nie oceniam tych co skaczą ll i L  lubią, chcą to proszę nie wymuszę na nich jazdy ujeżdzieniowej, westowej czy rekreacji, to im ma to sprawiać przyjemność. Nie potrzebuję poniżać innych żeby podnieść własne ego, wiem że są ode mnie i lepsi i gorsi, jeżdżę bo to moja pasja i praca. Po prostu irytuje mnie fakt myślenia nie skaczesz jesteś dnem i najczęściej takie myślenie można spotkać u "miszczów".


co do ostatnich postów, to nie jedyne takie miejsce gdzie dzieją się cuda...i nic z tym nie można zrobić...
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/13627048_299585553763288_3018893112864826706_n.jpg?oh=c6b87fe4e0c826a5fcee69cd7635c2b4&oe=585B793A
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/13466535_288707741517736_2931633512415945234_n.jpg?oh=74e719709921c9e307a7a243e6c6f141&oe=58406C2F

z tego zdjęcia nie wiadomo czy się śmiać czy płakać...główny rekreant w okolicznej stajni:
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/13315292_1415113125181151_6322688120280521941_n.jpg?oh=7e19636ad9352dff2a1830de4472a6cd&oe=584274C0
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: skraweknieba dnia 20 sierpnia 2016 o 12:03
Dressagelife myślę, że nie. Raczej mówię o takowych osobach które się noszą jakby jeździły C, mają cię za nieudacznika bo nie masz parcia na sport i jeździsz dla siebie i przyjemności. Robią z siebie bogów jeździectwa po czym wyżej niż LL i L sami się nie wybili. A skoro się noszą i puszą to wypadało by pokazać więcej, albo po prostu też robić to dla siebie i nie nosić się i wyśmiewać tych co wolą dobry teren czy po prostu prace na maneżu, ale bez rywalizacji.
Nie mam problemu do osób które, jeżdżą tylko do metra, ale każdy widzi swój sens w jeździectwie inny nie koniecznie skoki, nie koniecznie zawody itd, itp.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: skraweknieba dnia 20 sierpnia 2016 o 10:24
a mnie może nie wkurza, a irytuje i poniekąd doprowadza do śmiechu jeźdźców, którzy jeżdżą na zawody już od kilku dobrych bądź kilkunastu lat, patrzą z pogardą na tych co tego nie robią, a mimo wszystko wyżej niż LL i L jeszcze nie wyszli...  🏇
Zabawa w skojarzenia
autor: skraweknieba dnia 11 czerwca 2016 o 11:30
ryzyko
Kącik Rekreanta cz. IX (2016)
autor: skraweknieba dnia 11 czerwca 2016 o 09:13
lusia722 kuc oszołamiający  😍  spokój zachowany, bez napalania na przeszkodę, totalny luz 😀