honorowa888

Konto zarejstrowane: 09 marca 2012

Najnowsze posty użytkownika:

Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: honorowa888 dnia 26 października 2017 o 20:29
Chwila, chwila...Jaki stały kontakt (jedna rozmowa telefoniczna), jakie większe poważniejsze wady? Powiedziałam, że nie widzę kulawizny i innych wad, poza tym, że koń ma iksowate zadnie nogi, na przedniej białej grude (z tymi szczotami to pewnie nie dziwota). Oczywiście czekamy na weta, ale to normalne w przypadku każdego konia. Ludzie opanujcie sie trochę....Ja jako nowy właściciel jestem zadowolona z klaczy, jest bardzo grzecznym wielkokoniem <3 Może w międzyczasie wyjdą jakieś wady, ale jaki koń ich nie ma? Koń kosztował też połowę ceny, raczej głupio czepiać sie wytartej grzywy i grudy....
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 20 października 2016 o 23:07
Kolejna rozprawa 18 listopada. Tym razem, może nie będę sama... Nowy Tomyśl godz 9.00. Przyjedzcie pokażcie, że sprawa nie jest zapomniana.
Ps. Zarządca stajni mający zarzuty o znęcanie sie nad zwierzętami, wraz z żoną prowadzi szkółkę w okolicy. Co o tym myślicie?
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 20 maja 2016 o 08:47
Aktualnie 1 kobyła szuka domu, najlepiej z łąkami. Klacz przebywa w DT i obecny opiekun szuka dla niej innego domu. Koń został odebrany w czasie interwencji w Posadowie - 3 lata temu. Znajdzie się jakaś dobra dusza? Proszę popytajcie znajomych  :kwiatek:
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 19 marca 2016 o 01:17
Dwie klacze szukają nowego domu. Proszę zainteresowanych na priv.
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 19 listopada 2015 o 16:17
Rozprawa odwołana  😵
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 02 listopada 2015 o 16:00
Dla wszystkich zainteresowanych : 20 listopada 2015r. godz.9.00, sala nr.34, Plac Niepodległości 31, w Nowym Tomyślu, odbędzie sie kolejna rozprawa dotycząca koni. Może ktoś będzie miał ochotę pojechać, jako wolny słuchacz?
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 25 czerwca 2015 o 22:03
Nowy Tomyśl i Grodzisk są jakoś połączone jesli chodzi o rozprawy - chyba...Jestem głównym świadkiem i ponoc do póki mnie nie wezwą, nie moge uczestniczyć w rozprawach - suchar...
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 24 czerwca 2015 o 21:41
Pozwolę sobie wrócić do tematu...
Kolejna rozprawa ma sie odbyć w ten piątek (26.06.2015), godzina 11.40, Nowy Tomyśl. Może ktoś będzie miała ochotę pojechać i posłuchać co w trawie piszczy? Może da to jakiś świeży obraz na sytuację? Mnie niestety nie wpuszczą na sale 🙁
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 10 maja 2015 o 00:50
A ja w dupie mam co tu piszą (staram sie), dlatego sie nie wypowiadam i nie komentuje. Czy konie chodzą w szkółce, czy wykastrowane, czy źrebione, czy sprzedawane...Fakt nie powinno mieć miejsca, aleeeee...Lepsze to niż Posadowo i zjadanie własnych odchodów - sory...
Powyżej ktoś pisał, że brali sobie, młode konie z pochodzeniem...bla bla...Taaa...se też jednego przygarnęłam przypadkiem. I mam w stajni konia z pochodzeniem =Inwalidka, wymagająca stałej opieki, paszy za nie najniższą krajową, cierpliwości, czasu, lelania, chodzenia i sprawdzania, badań...Kobyła była w takim stanie, że myślałam - nie dojedzie do stajni, nie przetrwa transportu...Brak mięśni i odleżyny, wielki szkielet...
Nie sądzę żebym do kogokolwiek dotarła, bo co jeden to mądrzejszy w wątku, ale proszę ruszcie myślenie zanim zaczniecie stukać w klawiaturę...
Co do szumu z ostatnim wyrokiem sądowym - nie jest on prawomocny i zostało już napisane odwołanie. Niestety mamy sądy jakie mamy...Teraz musimy sie zastanowić co zrobić, żeby polepszyć sytuację, kilka pomysłów już padło - będziemy walczyć o tą sprawę do końca. A wy zastanówcie sie, co sami możecie zrobić, poza pisaniem...
Dla rozładowania emocji, zdjęcie klaczy - mam nadzieje, że inne też tak nabierają ciała  💘
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 25 grudnia 2014 o 23:27
Jak to nie rozciągnęła brzucha?!!!! Po samych zdjęciach widać ogromną zmianę - sama na to nie liczyłam, w tak krótkim czasie -  biorąc pod uwagę jej stan w czasie przyjazdu + relacja od Zduśki. Koń był apatyczny, często sie kładła, całkowity zanik mięśniowy, odleżyny, nie dojadała porcji...
Ehhh...Co tu dużo tłumaczyć, ktoś kto wyprowadzał konia z takiego stanu, wie ile to czasu i poświęcenia...
Mądre oko dostrzeże też różnicę między zdjęciami  :kwiatek:
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 24 grudnia 2014 o 10:17
Klacz przyjechała w kwietniu i wtedy robiliśmy 1 foty, a bieżąca jest sprzed 3 tygodni. Czyli jakieś 8-9 miesięcy 🙂 Na wiosnę zaczniemy regularnie (mam nadzieje) pracować i dojdzie trochę mięśnia . Pomału do przodu  💃
A jednorożec pełni funkcję ochrony, niech nie zwiodą was jego maleńkie gabaryty!  😀
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 22 grudnia 2014 o 21:00
Nowe zestawienie zdjęć Whitney. Pozdrawiamy  🏇
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 22 listopada 2014 o 21:47
Cake, w pewnym sensie masz racje, jednak nie chodziło mi o publiczne pranie brudów, a o urzeczywistnienie forumowiczom czyje słowa czytają i jaką mają wartość.
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 06 listopada 2014 o 18:07
Nie otrzymałam żadnej umowy i całej należnej mi kwoty, a liczba oszukanych osób rośnie. Fakt, nie ma to związku z posadowskimi konmi, ale jeśli ktoś jest zwykłym oszustem na co dzień, to jego wypowiedzi w jakimkolwiek wątku, nie powinny być traktowane poważnie.
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 06 listopada 2014 o 16:43
Myślę, że na wypowiedzi My Land (Moniki Wielgus), musimy trochę przymknąć oko. Jest to znajoma Johna i przede wszystkim osoba nie godna zaufania. Do dziś nie otrzymałam od tej pani, należnych mi pieniędzy za prace wykonywaną ponad pół roku temu - zwodzi i oszukuje...Ale to już osobny temat, który rozwinę w innym wątku.
Co do burmistrza Lwówka, po interwencji miałam z nim spotkanie i składałam zeznania, pytania były "pod włos", za wszelką cene chcieli udowodnić, że interwencja była niesłuszna. Dlaczego? A dlatego, że musieli by pokryć koszty - a oczywiście nie chcą.
Wszystkie konie należały do Johna, po interwencji próbował wcisnąć, że nie (trzeba sie jakoś ratować), z tego co pamietam prokurator nie przyjął papierów, rzekomo udowadniających, że nie jest on właścicielem, ponieważ nie zawierały podstawowych danych koni - była tylko określona ich liczba.
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 11 października 2014 o 21:21
Kobyła małymi kroczkami, coraz lepiej  💃
Niestety tył nadal ma podkasany, a po wysiłku nóżki jej sie trzęsą 🙁 Kilkuletnie zaniedbanie odbiło sie na Whitney, ale mam nadzieje na dalsze poprawy 🙂
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 08 października 2014 o 08:20
U mnie stoi jedna panna, a w okolicy jeszcze 7 innych. Jeśli masz jakieś pytania i chcesz pogadać to zapraszam na priv. 🙂
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 30 września 2014 o 09:59
No własnie to mnie dziwi, facet ma szmal, ale jak trzymał konie w Polsce to nigdy nie było na żarcie dla koni - na pensje dla pracowników itp. No i przecież jest zadłużony w Dani - przynajmniej był przed aferą. W czasie mojej pracy tam, podejrzewałam z resztą stajennych, że kierowniczek okraja nasze pensje i po część pewnie tak było. John nigdy nie dawał tyle pieniędzy ile było potrzeba, do dziś jest zadłużony u okolicznych gospodarzy...Gdzie tu logika, gdzie tu zamożność?
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 29 września 2014 o 11:09
Jestem w stałym kontakcie z PDZ i nie było żadnej rozprawy - John ciągle choruje biedaczek...Z tego co wiem, bajpasy mu sie zapchały - o ironio! Sam je jak wieprz, a konie z głodu padały...Oliwa sprawiedliwa :P
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 20 września 2014 o 23:42
Niedługo kolejna rozprawa, trzymajcie kciuki żeby doszła do skutku...
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 14 sierpnia 2014 o 11:38
Nie zdążyłam przeczytać waszych wpisów 🙁 Szkodaaaa...
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 11 sierpnia 2014 o 22:47
W Posadowie nie ma juz koni Johna, nic nowego nie przywieźli z Dani (dzięki Bogu). Konie w DT różnie, ale większość przytyła i ma sie dobrze 🙂 Klacz u mnie wygląda coraz lepiej, ale żeby nie było za wspaniale to dostała modzel łokciowy.
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 11 sierpnia 2014 o 11:08
W nowo otwartej szkółce czeka wiele atrakcji, można np. poskakać na wypinaczach  😵
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 03 sierpnia 2014 o 15:06
A pan "zarządca" stajni nie przejął sie całym zamieszaniem i otworzył w Posadowie szkółkę  👀 Kto chętny na jazdy? Link do strony - https://www.facebook.com/Posadowo
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 02 lipca 2014 o 15:03
Jeśli dobrze pamiętam to w czerwcu skończyła 7 🙂 Jest nie tylko piękna, to koń o wspaniałym charakterze 🙂
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 27 czerwca 2014 o 22:38
Rozprawy były 2 i właściciel sie nie wstawił - więc sie nie odbyły :/
Koni nie można kastrować ani kryć! Wydawało mi sie to oczywiste.
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 23 czerwca 2014 o 08:13
No własnie dlatego, że w każdej twojej wypowiedzi będe szukała podtekstów - a nie chce tego robić w TYM wątku. Dlaczego będę szukała podtekstów? Chociaż by dlatego, że to ja ostatnio w sklepie kupiłam pasze dla Whitney i kilka innych rzeczy, które nie były dla niej przeznaczone i zapomniałam poprosić o oddzielny paragon...Wątpię, żeby twoja powyższa wypowiedz była  zbiegiem okoliczności. W każdym razie skupmy sie tu na Posadowskich koniach, a nie na prywatnych dogryzkach, bo to niedojrzałe. Proponuje dalszą część rozmowy przenieś na PW i nie robić tu syfu.
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 22 czerwca 2014 o 21:28
whisperer13 - Jesteś jedyną osoba, którą proszę o nie udzielanie sie w tym wątku, jest wieleeee innych gdzie możesz się popisać wiedzą i doświadczeniem. Dziękuje  :kwiatek:
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 22 czerwca 2014 o 21:15
Jeśli chodzi o temat zebranych pieniędzy, to nie chce się wypowiadać bo mnie to boli. Sama biorąc klacz do siebie nawet nie próbowałam pytać PDZ...I żałuję, że kiedy Julie z Epona do mnie napisał gdzie przelewać pieniądze, wysłałam jej konto PDZ. Nie jej jedynej zresztą...
Ja Whitney utrzymuję sama, wspomaga mnie pani Agata, która co miesiąc przesyła worek paszy i kilka groszy 🙂 Nie wiem czy czyta ten wątek, ale bardzo dziękuje za wsparcie  :kwiatek:
Po doświadczeniach związanych z interwencją w Posadowie wiem jedno, pieniądze wysyłam bezpośrednio do opiekuna zwierzaka.
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 22 czerwca 2014 o 16:38
Pani Ania jest opiekunką Klapioka. Wydaje mi sie, że jak ktoś chce snuć domysły to najlepiej będzie jeśli sam ruszy tyłek i pojedzie sprawdzić...Ja staram się nie oceniać po zdjęciach i wierzyć we wszystko co piszą - po prostu jade i sama sprawdzam (jeszcze nikt nie odmówił mi wejścia i zobaczenia konia). Po interwencji odwiedziłam wiele Posadowskich koni. Do Kłapouchego pojechała P. Krystyna i wierze jej, że ma tam dobrze, ponieważ to ona odebrała kilka koni z DT i wiem, że jeśli coś było by nie tak, to konia zabrała by w ten sam dzień. Dlatego jeśli chcecie siedzieć przed kompem i sie mądrzyć (zazwyczaj nie mając uzasadnień), to polecam jak wyżej - wsiadamy w auto, jedziemy, pytamy czy możemy zobaczyć konia, oglądamy, oceniamy, zdajemy relacje tutaj i wtedy możemy dyskutować  :kwiatek:
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 20 czerwca 2014 o 20:40
No juz wszystko wiem. Nie ma sie co martwic o Klapioka 🙂 Nie pracuje w szkółce. Koniem zajmuje sie jedna osoba i tylko ona jako opiekunka na niego wsiada (dziewczyna ze zdjęcia wsiadła tylko raz na stępa). Koń czysty, zadbany, boks duży...I tak dalej. Wizyta była bez zapowiedzi i wszystko było w porządku.
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 20 czerwca 2014 o 16:07
Ktoś pytał o Whitney - tak stoi u mnie i ma sie świetnie  🙂
Skontaktowałam sie wczoraj z pogotowiem, a dzisiaj dostałam telefon, że jadą do Kłapouchego. Więc jestem mile zaskoczona błyskawiczną reakcją  💃
Wieczorem pewnie będę wiedziała więcej - od razu dam znać 🙂
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 19 czerwca 2014 o 21:58
Bardzo mi przykro, że widzę kłapouchego w szkółce...Bardzo, bardzo lubiłam tego konia i nie zapomnę jak zamykał stado ogierów swoim mozolnym tempem. Nie wiem co mam o tym myśleć, też słyszałam o tej stajni same negatywne komentarze - ale nigdy osobiście nie byłam :/ Klapiok nie zawsze był taki chudy...Jak zaczęłam pracować wyglądał spoko, potem Piotr (zarządca), kazał obciąć dawki dla ogierów bo niby za dużo wariowały na biegalni. Wtedy kondycja wszystkich ogierów spadła :/ Skontaktuję sie w tej sprawie z pogotowiem, nie chce  żeby Klapiok tam został.
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 14 czerwca 2014 o 14:58
Tak.
Czy ktoś jeszcze mógłby dodać takie zdjęcia? Albo chociaż linki? Bardzo chciała bym zobaczyć inne konie z DT.
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 14 czerwca 2014 o 14:42
Z tego co wiem, to w Posadowie nie ma już koni duńczyka, zostały tylko konie Piotra Piechoty, który nadal jest na miejscu i zarządza pustymi stajniami  🤣
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 14 czerwca 2014 o 14:13
I coś na poprawę humoru. Klacz nie przyjechała do mnie od razu po interwencji, więc kiedy robiłam pierwsze zdjęcie i tak wyglądała juz lepiej niż w dniu zabierania. Zresztą nie ważne. Mam nadzieje, że te zdjęcia ucieszą wasze oczy 🙂 Przemiana Whitney V  😀
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 05 października 2013 o 10:57
Ja nie chciałam nikogo oczerniać. Czuje po prostu żal do wetów, którzy tam przyjeżdżali. Dlaczego? Bo jak ja sie odzywałam w stajni to słyszałam "Nie podoba sie? To wypierdalaj". Cały czas liczyłam, że jakiś wet zareaguje. Są osobami cenionymi i mogą taką sytuację gdzieś zgłosić. Na pewno było by im łatwiej niż mi, bo mają autorytet i są osobami zajmującymi sie leczeniem zwierząt. Tylko o to mi chodzi 🙁 Przecież przyjeżdżali głównie usypiać konie i widzieli w jakim są stanie. Czy to tak wiele powiedzieć twardo, że jest źle, że trzeba zmienić?

Co do organizacji wiem, że nie są do końca uczciwe i tp. ale co miałam zrobić, gdzie zgłosić?

No i jak by nie patrzeć sytuacja w Posadowie sie poprawiła, z tego co mi wiadomo konie są szczepione, werkowane i dostają odpowiednie porcję (mam nadzieję, że to prawda). Do tego od interwencji nic nie zdechło. Zrobiło sie głośno, właściciel sie wystraszył i teraz raczej nie pozwoli sobie na uchybienia, co za tym idzie konie bedą miały lepiej. Chociaż tyle dobrego z całej tej akcji. Mam nadzieje, że konie zabrane trafiły do dobrych domów (te w mojej okolicy mają naprawdę super warunki, sprawdzałam osobiście). Nie ma sie co więcej zastanawiać, najważniejsze, że konie mają lepiej.

Koni w Posadowie zdechło ponad 100! Najczęściej z głodu...Dla mnie najważniejsze jest to, że ruletka sie zatrzymała.
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 23 września 2013 o 23:08
Ja na prawdę sie boje pisać prawdę...Ciągle myślę o konsekwencjach 🙁 I o podważaniu moich słów. Ciągle trafia sie ktoś, kto mnie oczernia, mam tego dosyć. Zadają mi bezsensowne pytania po kilka razy...Ile można? I nie wiem komu ufać, komu powiedzieć... 
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 23 września 2013 o 22:20
Pojawiłam sie w październiku, pracowałam ok. miesiąca jako osoba do lonżowania koni, często kłóciłam się z zarządcą o jego sposoby zajerzdzania...(nie chcieli byście tego widzieć..). Nie jeden raz usłyszałam "Jak Ci sie nie podoba to wypierdalaj". Wyleciałam, Piotr twierdził, że John stwierdził iż nie potrzebuje on tylu osób do koni (tylko 300 przecież). Już wtedy pomyślałam, że moje zwolnienie było tylko i wyłącznie decyzją Piotra, nie lubił jak zwracało mu sie uwagę... Nie obruszyło mnie zwolnienie, a brak dowodów. Cały czas myślałam o nagraniu filmów, nie udało mi sie tego zrobić. W styczniu dostałam wiadomość od Piotra czy chce wrócić w formie stajennego. Nie wahałam sie, to była moja szansa. Wykorzystałam ten czas na nagrania. W między czasie miałam operacje nogi i wiele wolnego...Również kurs na hipoterapie. Ja szacuje swój pobyt tam na 3-4 miesiące. W maju, kiedy miałam w "kieszenie asa" - nagrania, zgłosiłam to gdzie sie dało..No WSZĘDZIE! Dostawałam wiadomości, że filmy straszne, ale co oni mają zrobić? Brak kasy, miejsca, itp. Większość fundacji nawet nie raczyła odpisać, a Interwencja z Warszawy napisała mi, że mam taki sam obowiązek iść na policję co oni...Ja już wiedziałam, że w tym wypadku trafi to do Powiatowego...Czyli wiadomo co...
Jedynym rozwiązaniem było umieszczenie filmu na youtube...Pomogła mi w tym przyjaciółka Maja. Jak widać było to jedyne rozwiązanie z sytuacji... :/

Jestem za założeniem "tajnego" wątku, mogła bym pisać szczerze o wszystkim, a tak ciągle sie waham...Nie wiem komu mogę zaufać :/ Jeśli powstanie wątek zaufanych osób, będę mogła sie szerzej i jaśniej wypowiedzieć, dla osób tego wartych.
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 21 września 2013 o 21:59
Ja nie czuję sie odważna, ciągle mam przed oczami te konie, chude, trzęsące sie, patrzące we mnie z nadzieją, umierające, głośno rżące z metrowym oborniku...Posadowo to piekło na ziemi. Pierwszy raz widziałam umierające, młode konie i usypianie...Cały czas czuję, że zrobiłam za mało. To na co musiałam patrzeć nigdy nie wymażę sie z mojej pamięci. Szkoda, że nie umiem tego opisać słowami, tak wiele mogła bym wam przekazać, opowiedzieć. Najgorsze było dla mnie karmienie, tak bardzo chciałam dać im wszystko...Wywijałam widłami jak szalona, a potem musiałam patrzeć jak zarządca wyciąga nadmiar z boksów...Karcił mnie wielokrotnie za zbyt duże dawki siana 🙁 Ehh..konie i tak nie chciały tego jeść, siano było spleśniałe i śmierdziało na kilometr. Nawet te chude nie chciały tego jeść :/ Złożyłam zeznania na policji, pomimo 3 godzin gadania i tak nie udało mi sie opowiedzieć im wszystkiego 🙁 Boje sie co będzie dalej...Nie boje sie stanąć przed sądem, tylko tego co orzeknie. Jaki będzie werdykt?
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 21 września 2013 o 05:52
Szczerze przyznam, że nie jestem na bieżąco, właśnie wróciłam z Dani...To co sie działo w Posadowie i nadal sie dzieje, trzeba mieć pod okiem! Nigdy nie chciałam robić sensacji w okół swojej osoby, dlatego też nigdy nie pisałam otwarcie na temat w wątku...Ale podjęłam decyzje, że musicie znać chodź skrawek prawdy...Nie wiem od czego zacząć tą historię...To że trafiłam do Posadowa było przypadkiem i nawet sie cieszyłam...Kiedy mijałam kolejne boksy moje serce krzyczało "DLA CZEGO"...Mimo wszystko myślałam, że COŚ sie zmieni, ŻE jesteśmy tu- by coś zmienić- ŻE polepszymy stan koni...Jednak szybko okazało się, że odpowiedz brzmi NIE!! To co chce wam przekazać dzisiaj to Piotr Piechota...Znany jako zarządca stajni w Posadowie...Na początku nie chciałam o nim źle pisać, bo wydawało mi sie, że to spoko koleś (szkoda, że tylko sie wydawało). Piotr ma bardzo małą wiedzę co do koni i niestety układania ich, nie będę sie rozdrabniać opisze kilka historii z życia stajni..
"Podejrzewam, że te konie mają wrzody i wielki stres, podamy im coś na uspokojenie, pomożesz mi!". Poszliśmy do pomieszczenia na biegalni ogierów, przebywały tam 3 ogiery (w skrajnym wygłodzeniu), Piotr wszedł do środka i próbował złapać je, w celu podania zastrzyku ("na uspokojenie"😉. Konie były tak przerażone, uciekały, robiły wielkie oczy...To było dla nich coś strasznego...Przyszedł człowiek i chciał ich dotykać...Piotr wpadł w furie...A 3 SZKIELETORY biegały po ciasnym pomieszczeniu. Oczywiście usłyszałam kilka obelg w stronę mojej osoby..."Wejdź i mi pomóż, co tak stoisz!!!!". A ja stałam i nie mogłam uwierzyć własnym oczom...Te konie, były bite i kopane przez Piotra..Jeden z ogierów padł na 2 dzień...
Była zima, jedna klacz padła, po tym incydencie zarządca kazał przenieś 2 kacze do boksu na biegalni, był on mały zaledwie na 1 konia..do tego był w nim straszny przeciąg...Klacze zostały przeniesione, zmarły wciągu 2 dni... '
Koń znany wam z filmu, podwieszony na pasach..Walczył o życie kilka tygodni, w Swiecie Konie przeczytałam wypowiedz pana Jurkiewicza, iż koń walczył na pasach i został uśpiony. Gówno prawda! Koń został podwieszony, mimo wcześniejszych prózb o uśpienie! Jego męka była ogromna, napuchnitęta noga pękła, a on sam obalał sie przy każdej próbie kroku...Zmarł w cierpieniach i bólu...BEZ ŻADNEJ KONTROLI WETERYNARZA!!!
Podczas karmienia dostrzegłam, że jedna klacz stoi sparaliżowana, wezwałam zarządce, a On weta. Już wcześniej nie byłam zadowolona z usług Pani weterynarz z Nowego Tomyśla, Pani Agnieszki Majki. Na wszystko podawała sterydy, albo bombę witaminową...Myślę, że konie nie mogące już wstać potrzebowały czegoś innego...Dopiero niedopatrzenie w sprawie tężca mnie ocuciły. Powiedziałam zarządcy, że albo leczymy konie, albo odchodzę. Miło było kiedy okazało sie iż zmienia sie weterynarz. Nie na długo...Michał Rojek chyba zapomniał o swym powołaniu i zawodzie...Zamiast uśpić natychmiast klacz, która leżała we własnych odchodach cierpiąc...Poszedł na kawę..W między czasie, przyjechał pan od utylizacji.."hej, gdzie pacjentka?!" Opowiedziałam, że jeszcze żyje i zaprosiłam owego pana na kawę...Co miałam czynić? Wszak ważniejsza jest kawa ów zarządcy i znanego weterynarza...Klacz  niech leży i czeka na swoją kolej do nieba...
Konie na biegalniach nie dostawały sian, tylko słomę...Gdybyście widzieli te stada...A szczególnie te słabe sztuki...Stały na uboczu nie licząc na prcje, podchodziły do mnie jak by chciały powiedzieć "nie zjemy, ale może pogmerasz nas za uchem?" Jak ja sie wtedy czułam, czy byłam człowiekiem? Wydaje mi się, że nie. Owszem wiedziałam, że to jest złe, starałam sie zmienić sytuację - bez skutku...ZA DŁUGO! Gdybym wiedziała, film trafił by w sieć dużo wcześniej...PRZEPRASZAM. Mam nadzieję, że zbiorę sie w sobie i opisze całą sytuację i historie tego miejsca, dajcie mi trochę czasu, a obiecuję iż dopełnię słowa...Tak wiele chciała bym napisać i opowiedzieć o tym miejscu...Za każdym razem łzy stoją mi w oczach, a w gardle czuję gruz...
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 01 września 2013 o 10:30
Ten kasztan musiał byś ojcem wielu Posadowskich, prawie wszystkie kasztanki jakie pamiętam miały identyczne odmiany (3 skarpety i łysinka).
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 30 sierpnia 2013 o 19:20
Dzięki za prezent!!! Było mi bardzo miło i początkowo myślałam, że Basznia sobie jaja robi!  :kwiatek:
ps. Kucyk-uciekinier też będzie miał niespodziankę  🤣
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 28 sierpnia 2013 o 13:14
No i po przesłuchaniu. Nie było źle 🙂 Teraz tylko czekać na sąd...
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 27 sierpnia 2013 o 09:20
Dzięki! Trzymajcie do jutra, bo przesłuchanie przełożone. Pan z komendy powiedział, że znalazło sie WIELU świadków i nie da rady wszystkich dzisiaj przesłuchać. To dobre wieści, nie będę sama na linii frontu.
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 25 sierpnia 2013 o 22:08
Ja dowiedziałam sie ostatnio, że jeden ze stajennych sypał siemie lniane bez zagotowania-sparowania (w dużych ilościach!!!)...Takich opowieści z Posadowa jest bardzo wiele...Przyczyn zatrucia może byś dużo :/ Szczególnie jak zarządca sam nie miał pojęcia o karmieniu i opiece nad koniem 🙁
Powiadomię DT o wynikach zatrucia, lepiej niech sprawdza dokładnie konie.
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 21 sierpnia 2013 o 21:43
A ja odwiedziłam dzisiaj konie w Kaczynie (koło Poznania), konie mają sie tam dobrze 🙂 Łaziły za mną jak pieski i domagały sie pieszczot 🙂 Kaczyna przyjmie pomoc w każdej postaci (leki, pasza i td).
A ja już wracam do codzienności...tornado minęło, ale będę miała Posadowo na oku i dopilnuje by było sprawdzane (oczywiście nie przez pana Jurkiewicza..).
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 16 sierpnia 2013 o 13:50
Wiecie ja nawet nie miałam czasu pomyśleć o pracy...Jak ochłonę trochę po tej sprawie, to na pewno zwrócę sie do was. Pisali też z epona, że pomogą jeśli będę szukała pracy 🙂 To bardzo miłe, że ktoś sie mną przejmuję, dziękuję za miłe słowa, wsparcie i troskę!
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 13 sierpnia 2013 o 23:16
Nie czuje sie bohaterem i kiedy czytam to wszytko, nie dociera do mnie że to ja...Że to o mnie...To co udało mi sie nagrać, nawet w połowie nie oddaje tego, co tam ujrzałam. Teraz będe sie skupiać na osobach adoptujących, nie powinny zostać same i chce je wspierać - zasługują na to i wy też o tym pamiętajcie.
Zagłodzone konie w Posadowie
autor: honorowa888 dnia 13 sierpnia 2013 o 22:13
Powyżej napisano, że milczę...Chciała bym na bieżąco odpowiadać na wasze pytania, ale kiedy? Od dnia umieszczenia filmu nie mam czasu na NIC (bardzo dosłownie). Postanowiłam jednak stanąć w obronie pracowników stajni. Było nas 3...na prawie 300 koni! Myślice, że komuś sie podobało? Jeden z chłopców często wyrażał co myśli, a 2 ma ósemkę dzieci...Praca 7 dni w tygodniu za grosze, bez ubezpieczenia...Do tego konie, które wywoływały litość i smutek w KAŻDYM z nas!
Od początku wydawało sie, że będzie lepiej, że odkarmimy konie...Ale jak? Czas, pieniądze, stres, atmosfera, odgórne polecenia...Długo by pisać.
Proszę nie oceniajcie pochopnie...