agatat

Konto zarejstrowane: 23 lipca 2012
Ostatnio online: 03 marca 2022 o 20:32

Najnowsze posty użytkownika:

Filmy czterokopytne na You Tube :) (wlasne i znalezione)
autor: agatat dnia 16 października 2013 o 19:49
agatat, weź sobie wróć na lonżę, nabierz równowagi w kłusie (ewidentnie ją tracisz - łyda na łopatkę, plecy w tył i wisisz mu na ryju przy byle przyspieszeniu), wyklep w tym chodzie kilkadziesiąt godzin, naucz się używać łydki i dopiero zacznij myśleć o galopie. A nie byle heja i do przodu, byle szybciej! Film ani śmieszny, ani ciekawy, po prostu przykry.

Jak pisałam ogólnie nie powinnam jeździć, więc nawet nie mam możliwości za bardzo ćwiczyć, mimo, że bardzo chciałabym. W kłusie ćwiczebnym nie mogę w ogóle, dlatego też nie jeżdżę normalnie i nie potrafię.
A heja, byle szybciej to wcale nie jest. Miałyśmy konia ruszyć przed ważnym dniem, a koleżanka też juz nie dawała rady, również ze względów kregoslupowych.
Ot tyle, pozdrawiam 😉
Filmy czterokopytne na You Tube :) (wlasne i znalezione)
autor: agatat dnia 16 października 2013 o 10:42
Sytuacja była awaryjna, a właściciel nie jezdzi 😉 no ale co fakt to fakt, jak mam wsiąść na konia to zaraz  😜 i kiedyś mogę zapłacić za głupotę, ale znając siebie to nigdy nie zrezygnuję 😉
Ale chyba robi się mały  🚫
Filmy czterokopytne na You Tube :) (wlasne i znalezione)
autor: agatat dnia 16 października 2013 o 10:20
Ja lubię słuchać krytyki na swój temat, dużo mnie uczy, dlatego specjalnie to wstawiłam spodziewając się jej 🙂
A moja jazda, wiem, że jest brzydka, ogólnie raczej nie zajmuję się jazdą, ze względów zdrowotnych, bardziej zajmuje się i opiekuję końmi, dlatego wsiadanie raz na jakiś czas daje mi dużo radości i z każdej jazdy próbuję czerpać jak najwięcej, dlatego też wrzucam filmik, żeby móc przeczytać konstruktywną krytykę na temat mój i konia, a może i dowiedzieć się czegoś ciekawego/jakieś rady, nawet dla koleżanki 😉
Filmy czterokopytne na You Tube :) (wlasne i znalezione)
autor: agatat dnia 16 października 2013 o 10:03
Trenerka mi tego konia nie dała, ponieważ to nie jej koń, ani nie moja trenerka, tylko koleżanki, która na Renie jeździ. Wsiadłam, ponieważ gospodarz poprosił, żeby ruszyć przed weselem, żeby później był grzeczny. Na zmianę siodła nie mam pozwolenia, ani pieniędzy 😉 a zmiana trenerki, to decyzja koleżanki, a nie moja, aczkolwiek mamy do niej zaufanie, więc nie widzę takiej potrzeby 😉
Filmy czterokopytne na You Tube :) (wlasne i znalezione)
autor: agatat dnia 16 października 2013 o 09:56
Siedziałam na tym koniu pierwszy raz, a to nie jego pierwsze bryki, więc nie chodzi tu o mnie i mój dosiad 😉
Co do obijania się - twarde, wygniecione, ponad 20-letnie siodlo, nawet trenerka nie daje rady pięknie wysiadywać 😉
Filmy czterokopytne na You Tube :) (wlasne i znalezione)
autor: agatat dnia 16 października 2013 o 09:47
Plecy podobno sprawdzone, problemów nie ma 😉 nie oddaje nigdy po "obijaniu" tylko po bacie albo po łydce w kłusie.
korysindex4 dziękuje, właśnie o taką odpowiedź mi chodziło 🙂
Filmy czterokopytne na You Tube :) (wlasne i znalezione)
autor: agatat dnia 16 października 2013 o 06:39
Ja zapraszam do oglądnięcia fragmentu galopów moich na Renie 🙂 Ren to kolega mojego Bartka, co się ostatnimi czasy strasznie rozbrykał 😀
😉

Wybaczcie za "dosiad" - okropnie asekuracyjny. Ale niestety zlecieć z niego, to dla niego okropna "satysfakcja", więc musimy go na zmianę cisnąć, po czasie mu przechodzi 😉
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: agatat dnia 10 października 2013 o 07:21
_Gaga dziękuje bardzo  :kwiatek: będę uważać, tylko na całkiem zdrowe miejsca 😉 na jakiekolwiek obtarcia w ruch pójdzie woda i chusteczki dla niemowląt 😉
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: agatat dnia 10 października 2013 o 06:46
Ja na kurz mam moją mieszankę specjalną i specjalną szczotkę 😁 Po wydrapaniu konia zgrzebłem i zebraniu pierwszego kurzu szczotkami 'na brudnego konia' używam mojej szczotki 'czystej i do głowy' spsikanej wodą brzozową pomieszaną z jakimś tanim shinem. W dużej butelce mieszam wodę brzozową w stosunku 2:1 z nabłyszczaczem, psikam na szczotkę i całego konia pod włos i z włosem czyszczę, tak, żeby wmasować to co na szczotce w konia.

ktoś wie gdzie mogę kupić wodę brzozową? 😉 sprawa dość pilna, bo w sobotę wesele, konie muszą być na błysk 🙂
kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić
autor: agatat dnia 07 października 2013 o 16:21
aszhar dziękuje za odpowiedź  :kwiatek: mam nadzieję, że wytrzymam..
kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić
autor: agatat dnia 07 października 2013 o 15:33
Jak wyglada tomografia komputerowa zatok (tez wjeżdża sie pod tą kopułę? Czy jakoś na siedząco przed urządzeniem?) i ile mniej więcej całość trwa? Jeżeli się wjeżdża na leżąco, to chodzi mi konkretnie ile trzeba leżeć? Ostatnio odzywa mi się kretosłup i ciężko mi wytrzymać bez ruchu na leżąco na plecach, boję się, że mogę nie wytrzymać..
Kącik Małolata...:D
autor: agatat dnia 07 października 2013 o 14:28
Windziakowa eee, Bartkowi to nie grozi, jest takim indywidualistą, że jemu wszystko jedno, czy go chwalę, czy "grożę", czy przezywam, on i tak ma wszystko gdzieś  😁 ale mam wrażenie, że mi ulży jak się na niego powydzieram jak mnie wkurzy  🤣 a potem jak mu się zdarzy być grzecznym to go przepraszam, że tak mówiłam. Ten koń mną manipuluje!  😜
Kącik Małolata...:D
autor: agatat dnia 06 października 2013 o 17:54
Haha, Bartosz też na każdej jeździe słyszy, że go przerobię na kabanosy  😁

Aniołeczku gadalam z tatą i mówi, że ma nadmiar gitar jak narazie, więc w takim razie nie jestem zainteresowana, ale dziękuje 😉
Zdjęcia Re-Voltowiczów & Voltopirów! ;)
autor: agatat dnia 06 października 2013 o 15:07
wilczyk jesteś absolutnie piękna, jedna z ładniejszych twarzy jakie ostatnio widziałam 😉 a zdjęcia świetne!
To i ja się też pokażę 😀
Zawsze chciałam mieć ciemniejsze włosy, jak mnie widzicie? 😉
Kącik Małolata...:D
autor: agatat dnia 06 października 2013 o 10:15
Aniołku dam Ci dzisiaj znać jak pogadam z tatą 😉
Ola1002 Bartosz jak to facet ma straszne humorki  😁 na zdjęciach wyglada sympatycznie, ale absolutnie taki nie jest, haha  🤣 jego ciągła jedyna mina to jest uszy po sobie i się szczurzy jak głupi :P jak pierwszy raz do niego przyszłam to zostałam uprzedzona, żebym uważała, żeby mnie w boksie nie zabił, żebym uważała przy kopytach, bo może mnie skopać, gryzie, kopie ciągle, na lonże to o zgrozo  🤔  był lonżowany kilka razy w życiu, a ma 10 lat.. I za każdym razem wygrywał, bo kopał, wspinał się i uciekał, więc nie było łatwo. Ogólnie te wszystkie zachowania wynikały z braku kogokolwiek kto by się nim zajął, jego właściciel nie był u niego od roku, bo ma konia tylko, żeby się pochwalić przed znajomymi, trzyma go w pensjonacie i ma go gdzieś, drugi facet, który przyjeżdża na nim jeździć, jest rzadko, a jak już wsiada to napieprza go tak batem, że żal patrzeć  😵 W sumie koń nigdy nic pozytywnego nie zaznał. No ale pod siodłem jest super, a z ziemi pracujemy, pracujemy 😉
Dorzucam zdjęcie z wczoraj 😉

Edit: dorzucę później, bo jest za duże i w powiększeniu rozjeżdża forum 😉
Kącik Małolata...:D
autor: agatat dnia 05 października 2013 o 19:47
Ola1002 na avku Bartek, mój podopieczny  😍
Gniadata super, że tak Wam się układa z kucynkiem :> oby tak dalej 😉
Aniołeczku ile chcesz za nią? Mogłabym zapytać taty czy nie potrzebuje do szkoły (muzycznej) 😉
Kącik Małolata...:D
autor: agatat dnia 04 października 2013 o 09:34
Ola1002 tak przy okazji, strasznie podoba mi się Twój avatar  😜
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: agatat dnia 03 października 2013 o 23:53
katija ja też jestem wielką fanką tych rękawic  😍 a jak idę w sklepie i je widzę, to się mnie odciągnąć od nich nie da, oglądam, macam, z jednej i drugiej, bo to takie milutkie i te frędzelek takie fajne 😜
Voltopirowe Zamówienia zbiorowe
autor: agatat dnia 03 października 2013 o 11:07
quanta ja bym była prawdopodobnie chętna na snackballa 😉
Tylko powiedz czy da sobie radę z tym, powiedzmy mniej inteligenty koń?  😁 Obawiam się, że mój ogon może nie ogarnąć zabawki i stwierdzi, że piłka chce go pożreć  🤣
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: agatat dnia 03 października 2013 o 09:39
Jeżeli rodzic jest obyty ze zwierzętami, a konkretnie z końmi, bo to jednak trochę inaczej sprawa wygląda niż z posiadaniem psa, kota, czy chomika, a kupuje kuca docelowo dla dziecka, które ma się nauczyć nim zajmować, jeździć itd, to nic w tym złego. Rodzic może dać odczuć dziecku, że koń jest kupiony dla niego, pod jego opieką i ma być za niego odpowiedzialne, ale wiadomo, że dorosły, będzie uczył, pilnował i załatwiał wszystkie sprawy dookoła konia. I to jest bardzo dobre, dziecko uczy się odpowiedzialności, ma jakby nie patrzeć swojego konia, a jednak koń jest w dobrych rękach, bo dorosły wie co robi.
Ale ostatnio bardzo często spotyka się takie obrazki, jak dorosły, który w życiu w stajni nie był, widział kucyki tylko na festynach, albo w zoo, dziecku się spodobało, zażyczył sobie jako prezent na komunię/święta/urodziny, no i rodzice kupują. Nawet nie zastanawiają się gdzie koń będzie stał, często potem trafiają do ogródka, jeżeli ktoś mieszka na wsi, lub jakimś mniej zurbanizowanym terenie i nagle jak koń/kucyk pojawia się w domu, uświadamiają sobie, a co konik je? A koń robi kupę i trzeba sprzątać? A nie daj Boże konik gryzie i kopie, i co teraz? A to koń potrzebuje kowala? 🤔 przecież psy nie potrzebują!
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: agatat dnia 02 października 2013 o 21:45
taak.. teraz na komunię się kupuje dzieciom kucyki, bo są takie fajne, puchate i dziecko sobie pojeździ, na pewno się ucieszy! A gdzie go postawić? Może w ogródku?  🏇
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: agatat dnia 02 października 2013 o 20:56
właśnie chciałam go wrzucić. Jak zobaczyłam to myślałam że padnę  😵
Tak, to prawda, że ludzka głupota nie zna granic - tylko dlaczego konie na tym cierpią.. Szkoda Młodego 🙁
Kącik Małolata...:D
autor: agatat dnia 01 października 2013 o 16:45
Aniołeczek będzie dobrze 😉 Szkapki jeszcze Szkapkami z czasem zostaną, każda zmiana stajni, oderwanie się od przywiązanych do siebie ogonów jest trudna, ale na pewno jeszcze tak będziesz mówić o tej nowej 😉 teraz czekam na jakieś zdjęcia z nowego miejsca, koni, warunków  🙂

Dziewczyny, może któraś z Was ogarnia ładnie trygo? Sinusy, cosinusy, tangensy, cotangensy i związki miedzy poszczególnymi funkcjami itd? Nie było mnie z powodu choroby przez 1,5 tygodnia na matmie, a czeka mnie sprawdzianik, nie bardzo ogarniam, chodzi mi o pomoc w rozwiązaniu jednego zadania, może ktoś, coś? Byłabym baaardzo wdzięczna  :kwiatek:
Kącik Małolata...:D
autor: agatat dnia 30 września 2013 o 23:05
Aniołeczku zdawaj szybko relację 😉 byłam na bieżąco w wątku z tą poprzednią stajnią i bardzo Wam kibicowałam, więc cieszę się że teraz dobre wieści!

Dziewczyny, dołączam do Waszego grona, ostatnio się kompletnie załamała, w kwestii facetów  😵
KĄCIK PUCHNĄCYCH Z DUMY
autor: agatat dnia 29 września 2013 o 14:10
Gazellasta,  :kwiatek:
Brawo, odważną babę masz! 😉
Kącik Małolata...:D
autor: agatat dnia 27 września 2013 o 23:21
Witamy :>
Łaaaał, to super, że startujecie czynnie, powodzenia jutro  🏇
Kącik Małolata...:D
autor: agatat dnia 27 września 2013 o 11:37
vicke oglądnęlam filmik i kocham Twój dosiad  🙇 nie chcesz trochę oddać? 😀

A ja jestem załamana.. Siedzę z przewlekłych zapaleniem zatok, do tego prawdopodobnie mam torbiel w zatoce do operacyjnego usunięcia, dopiero się potwierdzi po tomografii, nie wiem gdzie się tak doprawiłam, ale to jakaś masakra jest..
Laicy o koniach
autor: agatat dnia 27 września 2013 o 11:26
Hahaha, ale sie uśmiałam  😁 rewelacyjne te teksty macie! 😀

U mnie tekst ze smutnym koniem to już standard, zawsze jak oglądam zdjęcia, wczoraj dostałam od koleżanki zdjęcia z lonży, gdzie koń mi się fajnie rozluźniał, a miał wspinacze i opuszczał fajnie głowę, chciałam pokazać rodzicom postępy, na to mój tato: jaki ten koń smutny, spięłaś go tymi lejcami po bokach to go ciągnie, aż mu z wrażenia i bezsilności głowa opada..  😁
Albo zawsze przywożę z jednej jazdy około kilkuset zdjęć, koleżanka zawsze robi zdjęcia seryjne, dlatego się robi ich ogromna ilość. Oczywiście ja szukam najfajniejsze momenty, więc z kilkuset wybieram kilkanaście/kilkadziesiąt. Zawsze jak przeglądam wszystkie zdjęcia jedno po drugim i mój tato patrzy, to jest: Boże, ja tego nigdy nie zrozumiem, jak można oglądać tyle TAKICH SAMYCH zdjęć! Na jednym koń ma nóżkę tak, potem tak, na jednym ruszy uszkiem tu, na drugim tu, przecież to wszystko to samo! Co to ma za znaczenie?! Ja nigdy nie zrozumiem tego Waszego klucza, którym się posługującej wybierając zdjęcia. A jeszcze zawsze wybieracie, jak konie takie smutne, jak sobie wysoko podniosą główkę i takie wesołe to mówicie, że brzydkie, ja tego nie rozumiem  🤔wirek:
Już się poddałam i nawet nie próbuję tłumaczyć  😁
KĄCIK PUCHNĄCYCH Z DUMY
autor: agatat dnia 26 września 2013 o 18:17
A i ja sobię pierwszy raz popuchnę z Misia  😍
Mój nowy podopieczny, na pracę z którym wszyscy stawiali mi krzyżyk na drogę, a jak usłyszeli, że biorę go na lonżę, to już w ogóle -koniec. Koń ma bujną przeszłość, a praca na lonży to była dla niego tylko i wyłącznie możliwość "załatwienia" kogoś kopaniem, wspinaniem się, gryzieniem, wbieganiem w osobę lonżującą.
A teraz po poświęceniu mu ogromnej ilości uwagi i włożenia cierpliwości w pracę, zaczyna współpracować i już na trzeciej z kolei lonży chodził tak:
Pięknie skupiony, dość luźny i jak ładnie się rusza 😉 jestem dumna!  🏇

edit: dopisek
DIY, czyli sprzęt wykonywany samodzielnie
autor: agatat dnia 25 września 2013 o 11:49
O, o, o! Coś takiego jak ten drugi jest super 😉 tylko ciut bardziej opadający bym sobie chciała zrobic 😉 on jest taki miękki?

Wcale mnie nie zniechęcasz, bardzo sie cieszę i dziękuje ogromnie za rady!  :kwiatek:
DIY, czyli sprzęt wykonywany samodzielnie
autor: agatat dnia 25 września 2013 o 10:58
Kurcze, to nie zrobię takiego 🙁 nigdy naczołków nie robiłam, a sobie tak wymyśliłam, że spróbuję 😉 a opadający? Moze być taki miękki?
DIY, czyli sprzęt wykonywany samodzielnie
autor: agatat dnia 25 września 2013 o 10:20
horse_art dziękuje  :kwiatek: mój ma czoło raczej wąskie, bo jego rozmiar to taki mały full 😉 więc myślę, że taki 43-44cm byłby ok.
Miałam w planie zrobić w takim kształcie jak przy tym ogłowiu: http://shop.bober.com.pl/product_info.php?products_id=9403
Znalazłam kawałek fajnej mięciutkiej skórki, więc myślę o takim raczej miękkim 😉
Ale chyba faktycznie poczekam z tym, dopóki nie pojadę do stajni, żeby wszystko na spokojnie pomierzyć na łepetynie 😉
Kącik Małolata...:D
autor: agatat dnia 25 września 2013 o 09:56
Eeeeh, a ja siedzę chora w domu, żaden lekarz nie wie co mi jest, dzisiaj odbieram zdjecie rtg, to moze cos wyjaśni.. Wiec do koni nie prędko 🙁
A mam nowego podopiecznego  🏇

A co do rozszerzonej matmy? Proszę Was, matma jest super! Pozdrawiam z mat-fiz-infu  😍 😍 😍
DIY, czyli sprzęt wykonywany samodzielnie
autor: agatat dnia 25 września 2013 o 09:47
Mógłby podać mi ktoś długość naczółka full w linii prostej?  :kwiatek: chcę zrobić naczółek w kształcie V, ale muszę przynajmniej wiedzieć jakiej długości to zrobić w linii prostej, a potem sobie pododaje tyle ile potrzebuję na ten spad 😉 gdzieś czytałam 43 cm, ale byłoby super, jakby ktoś mógł mi to sprawdzić 😉 aktualnie siedzę chora w domu, a wszystkie naczółki mojego ogona w stajni 🙁
Byłabym bardzo wdzięczna  :kwiatek:
Kącik Małolata...:D
autor: agatat dnia 03 września 2013 o 17:53
ja też od tego roku liceum, mam 36 osób, z tego 10 dziewczyn, 26 facetów, tak jest fajnie  😁
Plan też porypany, chociaż cieszy mnie to, że w piątek 6 lekcji, to będę dawać radę dojeżdżać do konia po lekcjach  😅
Kącik Małolata...:D
autor: agatat dnia 30 sierpnia 2013 o 21:15
Karino1998 w moim LO jest taki profil, nie jestem na nim, ale mam znajomych i mniej więcej wiem jak to wygląda, jak masz jakieś konkretne pytania, to zapraszam na priv, może uda mi się coś podpowiedzieć 😉
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: agatat dnia 29 sierpnia 2013 o 18:37
Conajmniej przerażają mnie zdjęcia z tym kucykiem..  😵 niestety wiem, że to coraz częściej standard..
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: agatat dnia 29 sierpnia 2013 o 11:51
Niestety dobrze dopasowane nie jest, widziałam, że jest trochę za małe 😉 ale następnym razem na pewno je zmierzę, myślę, że o rozmiar większe będzie dobre, tylko nie miałam okazji, bo do tej stajni trafiłam niedawno i dopiero byłam tam pierwszy raz i od razu rzuciło mi się w oczy, że innego wędzidła nie ma, no ale jak mówię, był to pierwszy raz w stajni, potem wyleciało mi z głowy i jak wróciłam do domu i pomyślałam o sprzęcie od razu przypomniałam sobie o wędzidle. A pytam tylko orientacyjnie, bo do tej pory nie miałam jakiegoś bliższego kontaktu ze ślązakami, dlatego nie mam pojęcia w jakich granicach się rozglądać 😉
Ku przestrodze. Wypadki których można było uniknąć.
autor: agatat dnia 29 sierpnia 2013 o 11:39
halo już dawno dotarło, to już było dobre kilka lat temu, aczkolwiek wolałam uprzedzić w tym wątku, jeżeli ktoś jeszcze by na coś takiego wpadł 😉
Na swoje usprawiedliwienie mam tylko fakt, że pierwsza-bliższa część ujeżdżalni była z boku nieźle zawalona cegłami i porozsypywanymi ułamanymi kawałkami cegieł, więc absolutnie pierwsza część do jazdy się nie nadawała.. Zawsze ze wszystkimi końmi szliśmy na drugą część ujeżdżalni. Chyba lepiej, żeby skończyło się tak jak skończyło, niż jakbyśmy (ja i koń) wpadli w te kawałki cegieł.. (Mowa tu o wiejskiej stajni prywatnej, w której warunków do niczego nie było, ale wolałyśmy z koleżanką, która miała praktykę same zająć się końmi, a uniknąć sytuacji, która zdarzyła się tam kilka lat temu, że 1,5 letnia klacz została "zajeżdżona" przez właściciela w terenie na kompletnie źle założonym munsztuku..)
Myślę, że wyjaśniłam sprawę 😉 aczkolwiek pomysł wsiadania dopiero na ujeżdżalni, a nie przed - jak zawsze, nie był mądry..  🤬
Edit: tereska - koń przy wsiadaniu przed ujeżdżalnią stał już z każdym razem o wiele spokojniej 😉
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: agatat dnia 29 sierpnia 2013 o 10:13
Ok, dzięki wielkie  :kwiatek:
Będę wszystko dokładnie dopasowywać do pewnej klaczy, ale nie wiedziałam, czy w ogóle przymierzać to moje 13,5, czy kupić jakieś większe od razu i sprawdzić 😉
Ku przestrodze. Wypadki których można było uniknąć.
autor: agatat dnia 29 sierpnia 2013 o 10:09
Sama na pewno nie, dlatego tak jak wcześniej wspomniałam, wystarczyło wziąć drugą osobę do pomocy, właściciel stajni kilka razy wcześniej pomagał, więc na pewno nie byłoby problemu, żeby chwycić go razem z dwóch stron. Ale też przed wejściem na ujeżdżalnie koń nie miał aż takiego pola manewru i wsiadania przebiegały z każdym razem trochę spokojniej, więc też nie pomyślałam, że na ujeżdżalni nagle tak wystrzeli. 😉
Ku przestrodze. Wypadki których można było uniknąć.
autor: agatat dnia 29 sierpnia 2013 o 10:02
[quote author=_Gaga link=topic=92172.msg1861622#msg1861622 date=1377754519]
Przestroga: nigdy nie stać na przeciwko konia..

To jak zaprezentować konai na przeglądach, wystawach itp.?  🤔
[/quote]

Chodzi mi właśnie o taką sytuację, kiedy młody, albo niepewny koń może w każdym momencie wystrzelić w naszą stronę. Jakbym nie zdążyła się przekręcić, to koń pewnie przeleciałby po mnie, bo koleżanka jeszcze prawie w siodle nie siedziała i też nie miała żadnej możliwości ingerencji w tym momencie. A sytuacja jak dla mnie była do przewidzenia, bo wiedziałam, że ogr jest bardzo niespokojny podczas wsiadania. A wystarczyłoby wziąć jeszcze kogoś do trzymania z drugiej strony. Nie pomyślałam.
Ale od czasu tej sytuacji, a była ona dość dawno, przynajmniej staram się myśleć x2 i nic jeszcze takiego mi się nie przydarzyło 😉
Ku przestrodze. Wypadki których można było uniknąć.
autor: agatat dnia 29 sierpnia 2013 o 00:09
To i ja dodam trzy sytuacje, w których oczywiście zawiniła głupota i brak myślenia  🙄

Koleżanka zajeżdżała 3 letniego ogierka. Było to już któreś wsiadanie z kolei, koń zazwyczaj stał dość niespokojnie przy wsiadaniu i kombinował, ale jakiś strasznych problemów nie było. Raz koleżanka stwierdziła, że wsiądzie na ujeżdżalni a nie przed, jak to zazwyczaj robiła. A że ujeżdżalnie mieliśmy jakby dwuczęściową, to dość długą.. Poszłyśmy na sam koniec, ja konia chwyciłam mocno za wodze (oczywiście bez rękawiczek), blisko wędzidła, nawet nie jestem pewna, czy palca lekko nie wsadziłam do kółka od wędzidła. Koleżanka gotowa wsiada, koń zrobił się niespokojny i nagle wystrzelił przed siebie, a ja głupia zamiast stanąć bardziej z boku, stanęłam prawie że na przeciwko konia, żeby móc go dwiema rękami z dwóch stron przytrzymać. Koń wystrzelił prosto na mnie, ręka zachaczyła sie o wodze i wędzidło, jedyne co udało mi się zrobić to przekręcić się na lewy bok konia, ogr przeciorał mnie po swojej lewej stronie dobre 10m (na szczęście byłam jeszcze na nogach, a nie na ziemi), nagle skręcił w lewo, więc wylądowałam prosto pod jego kopytami. Oczywiście wtedy już wyrżnęłam w piasek i tylko modliłam się, żeby po mnie nie przebiegł. Na moje szczęście koleżanka zdążyła już jakoś normalnie usiąść w siodle, dała mu troche po pysku i udało mu się skręcić. No niewiele brakowało.. Przestroga: nigdy nie stać na przeciwko konia.. Niby taka banalna sprawa, a jednak, myślałam, że łatwiej go utrzymam jak będzie się wiercił..  🤔wirek:

Druga sytuacja, to zawsze wspominam ze śmiechem, jak to przyjechałam do stajni i wypuściłam na padok młodego ogierka 1,5 rocznego. Ogrodzenie było z drewnianych bali, więc stanęłam z koleżanką oparta o te bale i rozmawiałyśmy. Młodziak kilka dni nie wychodził, więc latał jak głupi, co chwilę co nas podbiegał, a że wredny był i czasem gryzł, to odsuwałam się od ogrodzenia i dalej rozmawiałam. Za którymś razem koń podbiegł z mojego tyłu, a ja go nie zauważyłam, jak się zorientowałam, że podbiegł, odwróciłam się do niego twarzą, a ten dziabnął mnie ostro pod okiem - efekt? Piękna fioletowe śliwa o sporej średnicy pod samym okiem. Ale ile było śmiechu, ktokolwiek usłyszał skąd mam taką śliwę, że koń mnie ugryzł  😂 chociaż strach pomyśleć co by było jakby chapsnął mnie w same oko..

Ostatnia sytuacja w terenie, jechałyśmy w lesie, ja na dość upartej kobyłce. Było małe obniżenie terenu i zaraz znowu pagórek na ścieżce. Zatrzymałyśmy się, bo kobyłka oczywiście bała się po tym przejść. Zsiadłam i chciałam ją przeprowadzić. Stanęłam już na pagórku (była to raptem odległość max 1 m). Pociągnęłam za wodze, a klaczka za to wymyśliła sobie, że ten dołek przeskoczy, a że stałam raczej na środku ścieżki, a nie z boku, ponieważ byłam przygotowana na to, że ona spokojnie to stępem przejdzie to ona wskoczyła mi prosto na stopę. Całe szczęście, że mimo upalu założyłam sztyblety. Noga tylko spuchła, ale nic poważniejszego 😉
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: agatat dnia 28 sierpnia 2013 o 18:07
Hej hej 😉 mam okazję teraz jeździć w nowej stajni na ślązakach, stoją one u właściciela, gdzie głównie chodzą w zaprzęgu, na polu itd., tak więc jedynym wędzidłem, które tam jest to wędzidło zaprzęgowe. W związku z tym mam pytanie, jaki rozmiar wędzidła noszą wasze czterokopytne? Nigdy nie jeździłam na ślązakach, ani nie orientowałam się w sprzęcie dla nich, więc nie mam pojęcia, czy 13,5 , 14, czy nawet 14,5 i więcej? 😉 jedynym wędzidłem, które mam w domu, jest dość małe 13,5 podwójnie łamane, więc myślę, że będzie za małe.. Oczywiście wiem, że będę musiała dokładnie to sprawdzić, ale tak mniej więcej, w jakich mogę się rozglądać 😉 nie są to jakieś giganty, mają koło 165 cm, max podchodzą pod 170 😉
Kącik Małolata...:D
autor: agatat dnia 27 sierpnia 2013 o 17:23
piotrowska rzeczywiście super to wygląda 😉 a zdjęcia śliczne 🙂
Alabamka łączę się z Tobą w bólu.. 🙁
DIY, czyli sprzęt wykonywany samodzielnie
autor: agatat dnia 27 sierpnia 2013 o 15:20
Sio jak dla mnie bomba! 😀
Kącik Małolata...:D
autor: agatat dnia 27 sierpnia 2013 o 11:37
Za to moja nowa szkoła jest tak ogarnięta, że szok -.- Pisałam podanie o przeniesienie do innej klasy, bo stwierdziłam, że jednak źle wybrałam, no i dyrektor powiedział, że mam punktów tyle, że bez problemu mnie przeniesie i mam czekać na ostateczne listy. Było to koło 10 lipca, powiedział, że najpóźniej 1 sierpnia powinny być aktualne, ostateczne listy z uwzględnieniem podań itd. 1-go, 10-go, 20-go dzwonię - list nie ma, dopiero wczoraj. No myślałam, że szlag mnie trafi. A rozpoczęcie roku? Nikt jeszcze nie wie o której godzinie które klasy.. Już mi się nie chce tam iść..  :/
piotrowska czekamy na sprawozdanie i więcej zdjęć 😀
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: agatat dnia 26 sierpnia 2013 o 22:19
katija bardzo możliwe, początki mojej jazdy w rekreacji, sama za dużo nie umiałam, z resztą zawsze było mi koni szkoda i nie chciałam ich lać, pewnie robiłam to z taką siłą, że nawet tego nie poczuł 😉 z resztą rekreacyjny koń, wiele lat znosił kopanie dzieciaków, uodporniony na wszystko, nawet trenerka nie miała łatwo z ruszeniem go 😉
Karino1998 z tego co mi wiadomo brąz uprawnia do ujeżdżenia L i P, i skoków LL i L 😉
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: agatat dnia 26 sierpnia 2013 o 21:56
Na łąkę wychodzą, tylko ich ruch tam jest raczej wątpliwy.. 😉
Ok, w takim razie będę się starać przyjeżdżać tak, żeby koniczki trochę na lonży ruszyć 😉
Dziękuje wszystkim pięknie :kwiatek:
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: agatat dnia 26 sierpnia 2013 o 21:50
Może w takim razie wziąć na dłuższą, ale mało intensywną lonżę? Mam na myśli głównie sam stęp, może kilka kroków kłusa i to wszystko?
Niestety zakwasy są chyba nieuniknione, warunków na całoroczną jazdę nie ma, z resztą koni jest sporo, a potem w sezonie dość intensywnie pracują.
I też co w takiej sytuacji robić - rozchodzić zakwasy dopiero po całym sezonie pracy? Bo jak chodzą kilka razy w tygodniu w pole, wracają zmęczone, to też chyba bez sensu w dni pomiędzy ich pracą brać je jeszcze na lonżę?