myślałam, że jeszcze się podłapie pod "klimatyczne" 🙂

to może i ja coś wstawię..

dzięki  😉

ciekawe o co chodzi z Orlando i Dunką... kupił je ktoś po to żeby dalej opchnąć? bez sensu 🤔wirek: a może też sie okazało ze to nie te same konie

Zakładam wątek ponieważ szukam stajni w okolicach Torunia, raczej takich mniej znanych ( te większe stajnie znam) które prowadzą pensjonat dla koni. Najlepiej okolice Obrowa, Dobrzejewic i tak dalej, szczerze mówiąc, nie wiem, czy są tam jakieś stajnie, dlatego jakby ktoś znał to prosiłabym o pomoc 😉

myślę, że mógł usunąć, bo może ktoś mu groził - najpierw z taką pewnością dodaje i opisuje a później usuwa? nie widzi mi się to. Albo może nie groził, to chyba były zdjęcia z wizyty TOZ-u, tak? więc mogli mu kazać usunąć

Cierp1enie, wydaje mi się, że to nie jest próba zamalowania żeber, zresztą, koń ma duży brzuch, a że nie ma mięśni to tak wygląda. Mój też zeszłego lata miał brzuch jak balon, bo stał 24 na dobę na trawie, a żebra było lekko widać, bo 0 mięśni.

szczerze mówiąc, w zeszłym roku to jeszcze jakoś wyglądało. Bo jak teraz zobaczyłam te zdjęcia to też się przeraziłam

Sama nie wiem co myśleć. P. Daria zawsze wydawała mi się wiarygodną osobą, więc po prostu wierzyłam w to co mówi. Teraz, zresztą już od jakiegoś czasu zrobiłam się trochę sceptyczna co do tej stajni.. Też nie wydaje mi się, żeby nagle wszystkie 3 ogiery zachorowały, ale jeszcze w zeszłym roku wszystko było takie piękne - zresztą, z tych obozów naprawdę mieli dużo dochodu, jak na dwa miesiące.

eh, szczerze mówiąc, byłam tam na obozie w zeszłym roku. Warunki warunkami, były to może szopy ale w sumie to konie miały swoje boksy, niektóre więcej gnoju, niektóre mniej, ale myślałam że to kwestia czasu, przecież prędzej czy później trzeba wywieźć gnój, nawet takiemu Dolaresowi, który pamiętam energii miał nadto - rżał całymi dniami i dreptał w boksie, może trochę wychudzony był, ale wydawało mi się, że to właśnie od tego. Ja dostałam pod jazdę klaczkę ze źrebakiem, też była nieźle wychudzona - p. Daria powiedziała że to kwestia tego, że kupiła złe siano i kobyły się pochorowały, chociaż nie wiem ile w tym prawdy. Klaczka była strasznie chuda, ale miała za to naprawdę sporo energii, na jeździe pędziła jak szalona. Dostawała specjalne suplementy do paszy, nie wiem, wydawało mi się, że naprawdę starali się, żeby nabrała masy, a chodzić podobno musiała, bo inaczej nie chciała jeść. Jeżeli chodzi o tego gniadego konia z fbl loczka z zawodów w Pławinie - nie był to koń p. Darii, był tylko na czas obozu, i o ile się nie mylę, to miał jakieś problemy zdrowotne, chyba był astmatykiem. Co do arabki się nie wypowiadam, chudzinka była wtedy, nie wiem jaka tego przyczyna. Volter wyglądał świetnie, mam nawet zdjęcia, na których jest okrąglutki i się błyszczy. Szczerze mówiąc, nie wiem teraz co o tej stajni myśleć, zawsze wydawało mi się, że są to poważni ludzie i naprawdę zapewniają doskonałą opiekę koniom mimo tych warunków, nie wiem co teraz się stało, że konie tak wyglądają. Nie będę oceniać, bo prawdy nie znam i raczej nie poznam, bo do źródła nie dotrę. Ani nikogo tu nie bronię, ani na nikogo nie gadam, po prostu wyrażam swoją opinię.