annaaaa

Konto zarejstrowane: 16 września 2012
Ostatnio online: 18 marca 2024 o 12:22

Najnowsze posty użytkownika:

żel, żele, podkładka, podkładki, futerko pod siodło
autor: annaaaa dnia 15 marca 2022 o 11:04
Krótkie pytanie. Czy do siodła Hubert podkładka Mattesa (futro) DR czy VS? Co według was leży lepiej?
Siatka na siano - z małymi oczkami
autor: annaaaa dnia 26 stycznia 2022 o 13:16
siwaaa, Daj znać jak się sprawuje taka siatka! 🙂
Ja trochę obawiałam się takich cienkich siatek (twoja z linku ma gramaturę 50g/m2). Ja zamawiałam taką:
[[a]]https://allegro.pl/oferta/siatka-transportowa-oko-4-5cm-splotka-4mm-6080000234?snapshot=MjAyMi0wMS0yNVQxMTozMDo0NS40OTVaO2J1eWVyOzIwNDA5YzAxMjgzZWVjMGZjYjFiNjk3YzgxMDM0OGE1ZTkyYjE2ZWQxZWE1YTEyMDIxN2ZiYWZlZGE5MTAyNjM%3D[[a]]
Ma gramaturę 205 g / m² i muszę łatać co jakiś czas :o Chciałam znaleźć coś ok. 3x3 cm o grubości min. 4 mm ale nic nie mogę znaleźć 🙁
Derki
autor: annaaaa dnia 19 stycznia 2022 o 12:53
Nirv, Super, bardzo dziękuję 🙂 💗
Derki
autor: annaaaa dnia 19 stycznia 2022 o 12:40
Szybkie pytanie. Lepsza jakościowo derka z Fouganzy czy z firmy Start? Dzięki z góry! 💗
Siatka na siano - z małymi oczkami
autor: annaaaa dnia 12 stycznia 2022 o 20:34
Jeszcze chwilę temu sama szukałam informacji ile zamówić, jak zrobić, więc teraz napiszę instrukcję, aby ułatwić sprawę innym 🙂
Chciałam zrobić siatkę na balot 120x120.
Zamówiłam siatkę z oczkami 45 mm 45 mm o wymiarach 2 x 6 m na Allegro (160 zł).
Jeden koniec siatki naciągnęłam na górę belki, wycięłam okrąg nożyczkami, a potem pasek który mi został (myślę, że jakieś 4,5 x 2 m) owinęłam wokół belki przytwierdzając siatkę na sztywno, aby było mi łatwiej nawlekać. Potem cienkim sznurkiem oplotłam górę (okrąg) z tym bokiem i związałam na sztywno (widać te wiązanie na zdjęciu w paśniku), a potem plątałam sznurkiem po wysokości boku, aż doszłam do spodu, który ściągnęłam na sztywno jak widać na drugim zdjęciu. Jestem bardzo zadowolona oprócz tego, że moje 3 konie tak sobie dobrze radzą z siatką, że 1 belę owaliły w kilka dni i chyba zrobię taką siatkę z mniejszych oczek... 😂 Spójrzcie proszę na post wyżej -będę wdzięczna za namiary na firmę, która robi oczka 30 x 30 mm 💗
Siatka na siano - z małymi oczkami
autor: annaaaa dnia 12 stycznia 2022 o 20:10
Hej 🙂 Czy wiecie która firma robi siatki na wymiar z oczkami 30 x 30 mm?
Najczęściej widzę oczko 25 x 25 mm albo 45 x 45 mm. Nic pośrodku 🙁
wrzody żołądka
autor: annaaaa dnia 12 stycznia 2022 o 18:39
Będę wypytywać, zbierać info, aby dobrać dietę jak najlepiej 🙂 Jednak nie jest to zbyt częsty przypadek i za dużo się nie dowiedziałam jeszcze na ten temat, niestety. Nie tak dużo jakbym chciała. Jakbyście mieli jakiekolwiek informacje na temat takich przypadłości to będę wdzięczna 💗 Będę wiedziała jak postępować przez następne lata. Pełnej sprawności żołądka na pewno zmiana diety nie zapewni, ale na pewno sprawi, że będzie mu lżej. Jaka przyczyna? Myślę o tym cały czas. Nie byłyśmy w stanie stwierdzić jednoznacznie, ale podejrzewam najbardziej stres w ciągu ostatniego roku (3 kolki od pory przeprowadzki do nowego domu, wcześniej nigdy). No nic, trzeba wyciągnąć wnioski, zmienić "pare" rzeczy i trzymajcie kciuki, żeby było lepiej 🙂
wrzody żołądka
autor: annaaaa dnia 11 stycznia 2022 o 12:33
To dr Biazik wykonywała badanie i stwierdziła, że w takim przypadku koń nie powinien dostawać siana tylko trawokulki. Jesteśmy w stałym kontakcie, aczkolwiek wiadomo, że chce się dowiedzieć jak najwięcej od osób, które miały styczność z takimi końmi. Co pomagało, jak koń reagował na zmianę diety, jakie były podawane probiotyki itd. Będę to wszystko konsultować z panią doktor, ale chciałabym zebrać informację jak to było u was. Dzięki za odpowiedzi 🙂
wrzody żołądka
autor: annaaaa dnia 11 stycznia 2022 o 10:42
Siano miałoby być zastąpione trawokulkami według weterynarza wykonującego gastroskopię.
Z kolei inny wet stwierdził, że siano może być dostępne, ale na bardzo małych oczkach. Kilka osób na forach podało taką samą informację.
Dlatego tak zbieram wszystko do kupy, próbuję dowiedzieć się jak najwięcej i doprecyzować wszystko najlepiej dla konia.
wrzody żołądka
autor: annaaaa dnia 11 stycznia 2022 o 09:30
No właśnie miał 16 godzin w kagańcu zaklejonym taśmą, pod kontrolą, z monitoringiem w boksie. A żołądek taki zawalony, że nie było widać nawet ścian żołądka...Chciałam podpytać co wy dawaliście mając taki przypadek, może polecacie jakieś suplementy, probiotyki. Jak wspominałam, mam wstępnie dietę rozpisaną przez dr wet, ale może mogę mu coś jeszcze dodać, coś urozmaicić 🙂 No i czy konie miały całkowicie zlikwidowane siano ze swojej diety? Czy zostało, podawane w siatkach? Wypytuję, nowość dla mnie, nie ma dużo informacji w necie o tym i sama nie znałam takiego przypadku 😩
wrzody żołądka
autor: annaaaa dnia 10 stycznia 2022 o 22:17
Głodówka 16 godzin, pod stałą kontrolą, nie zjadł nic na pewno. Koń je siano (bez ograniczeń), owies (miarka litrowa dziennie) paszę Mebio Build Up, sieczkę z lucerny.
Czekaliśmy do badania, aby się przekonać co się dzieje, bo spadł trochę z wagi i miał objawy kolkowe 3 razy w ciągu roku (mam go 11 lat, nigdy wcześniej nie kolkował).
wrzody żołądka
autor: annaaaa dnia 10 stycznia 2022 o 21:47
Cześć 🙂 Koń badany pod kątem podejrzenia wrzodów, ale wyszło zaleganie treści pokarmowej przy badaniu gastroskopijnym (mimo głodówki).
Czy ktoś miał taką sytuację? Czy mogę prosić o jakiekolwiek wskazówki dotyczące diety dla takiego konia? Dieta wstępnie rozpisana przez weta, ale może czegoś się jeszcze dowiem, doprecyzuję dietę 👍 I pytanie, które mnie nurtuje...Jakie mogą być przyczyny odkładania się pokarmu w żołądku? Dziękuję z góry za odpowiedzi 💗
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: annaaaa dnia 19 lipca 2021 o 13:44
Mam nadzieję, że dodadzą się wszystkie zdjęcia 🙂
W diecie włączona pasza Mebio Build Up, która też przyczyniła się do zmiany stanu kuca. Stałam się jej fanką po tym jak ratowałam na wiosnę ze spadku wagi swojego 17-letniego wałacha małopolskiego. Polecam bardzo 🙂 Różnica między zdjęciami -półtora miesiąca.
Promocje i wyprzedaże - centrum informacji
autor: annaaaa dnia 30 czerwca 2021 o 09:59
Dziękuję 🌷
Promocje i wyprzedaże - centrum informacji
autor: annaaaa dnia 29 czerwca 2021 o 12:47
Jakiś kod do horsepower i cavalloshop? 🙂
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: annaaaa dnia 17 maja 2021 o 09:04
Witam 🙂 Pytanie. Mam strasznego niejadka, który odchodzi od żłobu jak tylko chce przemycić jakąś pasze, witaminy czy cokolwiek...Rozkładam ręce. Czy macie jakiś pomysł co zachęciłoby go do jedzenia i zabiło trochę smak reszty? 🤔
własna przydomowa stajnia
autor: annaaaa dnia 27 maja 2020 o 23:16
Myślę, że faktycznie może być ciężko z zamocowaniem tych taśm do słupków betonowych, a co dopiero naciągnięcie... do podkładów będę przymocowywać taśmy wkrętami  😉
Dziękuję bardzo za odpowiedzi! 🙂
własna przydomowa stajnia
autor: annaaaa dnia 22 maja 2020 o 08:33
Taśmę mam za grosze z kopalni Bogdanka, którą mam bardzo blisko siebie.
Trwałość? Niesamowita! U rodziców wisi na ogrodzeniu dla koni ponad 10 lat i nie dzieję się absolutnie nic. Nie ma opcji żeby przerwał ją koń. Do naciągania od słupka do słupka (4m) potrzebowałam kilku silnych facetów, aby nie zwisała. Teraz, do ogrodzenia hektara będe kombinować jakieś sprzęty bo się zajedziemy, żeby naciągnąć tak jak trzeba... Jedyny minus: brudzi  😀 ale przynajmniej widać który cwaniaczek wygryzał trawę spoza pastwiska bo cały czarny łeb  😂
własna przydomowa stajnia
autor: annaaaa dnia 22 maja 2020 o 07:32
Witam 🙂 będę wdzięczna za wasze opinie na temat ogrodzenia dla koni na stałe.
Plan był taki, żeby ogrodzenie zrobić z podkładów kolejowych, 2 lub 3 taśm przenośnikowych (o wysokości 10 cm) i po środku pastuch z druta.
Co chwilę trafiam jednak na temat słupków betonowych i szczerze mówiąc głupieję  😵
Proszę napiszcie swoje spostrzeżenia na temat tych ogrodzeń.
Zdaję sobie sprawę z tego, że podkłady kolejowe są toksyczne i wymagają wymiany za ok. 10 lat, ale myślę, że tylko one wytrzymają naprężenie grubych taśm przenośnikowych.
Co do betonowych: moim zdaniem są kruche -przy montażu dawnego ogrodzenia jeden spadł mi z taczki i się połamał 🙄
Jakieś spostrzeżenia, pomysły???
Dziękuję za odpowiedzi  :kwiatek:
kącik porad prawnych
autor: annaaaa dnia 06 grudnia 2019 o 06:23
Dziękuję za odpowiedź Aktualna droga leży na polu sąsiada, a w miejscu, gdzie ona powinna być, jest jego pole. Taka podmianka zrobiona za dziada, pradziada. Zastanawiam się tylko czy wytyczne drogi dojazdowej można zmienić i "przenieść" 30 m dalej za zgodą obu stron...Jeśli nie to czeka nas pewnie zrobienie nowej drogi ☹️
kącik porad prawnych
autor: annaaaa dnia 03 grudnia 2019 o 10:28
Przepraszam, nie byłam w stanie zamieścić mojej wiadomości. Udało się dopiero po zapisywaniu kolejno 1 zdania... :|
kącik porad prawnych
autor: annaaaa dnia 03 grudnia 2019 o 06:45
Witam serdecznie 🙂 Jestem w trakcie kupowania gospodarstwa na wsi, które posiada drogę dojazdową o długości ok. 100m. Droga jest już utwardzona, prowadząca w linii prostej do bramy wjazdowej. Problem jest taki, że znajduje się w tym miejscu, w którym nie powinna. Na mapach droga dojazdowa do działki znajduje się ok. 30m dalej, równolegle do tej, która jest teraz. Ta aktualna powstała kilkadziesiąt lat temu, sąsiadom ona odpowiada, ale, mając plany zrobienia porządnej drogi dojazdowej z płyt ażurowych, chciałabym żeby było to uregulowane prawnie. Nie chciałabym też pchać się w koszty robienia nowej drogi dojazdowej, tym bardziej, że wychodziłaby ona przed budynek. Wolałabym zostawić tak jak jest, tym bardziej że sąsiad też tak woli. Czy jest możliwe przesunięcie granic drogi dojazdowej? Czy to bardzo kosztowne i czasowe? Będę bardzo wdzięczna za podpowiedzi!  W załączniku przesyłam obrazek poglądowy.
własna przydomowa stajnia
autor: annaaaa dnia 11 września 2019 o 10:04
annaaaa Teraz już trochę późno na sianie trawy jest. Choć z drugiej strony patrząc po ostatnich latach to pierwsze mrozy dopiero w styczniu były... Generalnie się przyjmuje, że siew to tak max druga połowa sierpnia powinna być, jak później to duże ryzyko, że przemarznie. Do tego konie najwcześniej puścisz na drugi rok po siewie, inaczej najprawdopodobniej pasąc się będą wyciagały trawę z korzeniami i nie dość, że zniszczą to się piasku najedzą. Do tego taka młoda darń mało odporna na kopyta.


Myślisz, że już za późno...? Dopiero dostałam decyzję o zakupie działki 🙁 Myślałam o zasianiu i zabronowaniu jeszcze w tym tygodniu, a na wiosnę dosypanie nawozu i kilkukrotne skoszenie przed wpuszczeniem koni. Oprócz tego oczywiście wałowanie, utwardzenie, chociaż jest tam dosyć twardo. No to jeśli jest możliwość przemarznięcia to chyba nie zaryzykuje z zasianiem, chociaż nie zapowiada na przymrozki przez długi czas...jeszcze pomyślę na ten temat 🙂
Czy macie jakąś mieszanke traw do polecenia?
własna przydomowa stajnia
autor: annaaaa dnia 11 września 2019 o 07:33
Witam wszystkich 🙂 mam do zasiania trawą 60a działki. Konie przychodzą tam dopiero na wiosnę/w lecie, ale chciałam zabrać się za to jeszcze w tym roku, żeby trawa miała czas się porządnie ukorzenić.
Czy polecacie jakąś konkretną mieszankę? Jakieś rady co do siania, nawożenia?
Tutaj grono doświadczonych koniarzy, musiałam się do Was zwrócić 😀
Dziękuję z góry za wszystkie podpowiedzi!
KĄCIK PUCHNĄCYCH Z DUMY
autor: annaaaa dnia 18 października 2018 o 08:38
Qnia, wygląda ekstra!!!  😍
Stajnie w Lublinie
autor: annaaaa dnia 29 września 2018 o 08:46
[CIACH] - a mogłaś zostawić moją edycję.
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Ogłoszenie w nieodpowiednim miejscu
masaż koni
autor: annaaaa dnia 17 sierpnia 2018 o 16:52
Chciałabym podziękować za odpowiedzi! Znalazłam osobę, która dojedzie do mojego gniadego 🙂
Pozdrawiam 😉
masaż koni
autor: annaaaa dnia 12 sierpnia 2018 o 08:18
Witam 🙂 po kontroli weterynarza dostałam zalecenie znalezienia kogoś, kto mógłby wykonać masaż spiętych pleców u mojego konia.
Kogo polecacie w województwie lubelskim?? Będę wdzięczna za podpowiedzi!
Pozdrawiam 🙂
kącik zaprzęgowca
autor: annaaaa dnia 17 stycznia 2017 o 08:29
Dziękuje bardzo za pomoc 🙂 Za pierwszym razem miałam podpięte dyszle pod brzuchem, ale nie widziałam, żeby za specjalnie coś pomagały, dlatego następnego dnia chciałam spróbować bez tego, ale było jeszcze gorzej :P Najwidoczniej muszę mocniej podpiąć i powinno być ok 🙂 musi być! No i przede wszystkim trochę skrócę postronki bo momentami mam wrażenie, że ciągnie dyszlami, a tak nie powinno być :/ dziwnie zdjęcia wyszły -podczas całej jazdy nie regulowałam długości, a na jednych zdjęciach jest w porządku, a na drugich postronki o wiele za długie...
Wysokość napierśnika jest ok?
Mam nadzieję, że niedługo pochwalę się zdjęciami z wyjazdu na las! 🙂 Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki za pomoc  :kwiatek:
kącik zaprzęgowca
autor: annaaaa dnia 15 stycznia 2017 o 20:12
Przepraszam za kolejny post, ale nie zmieściły mi się już te 3 zdjęcia, a na nich też dobrze widać całą sytuację 🙂
kącik zaprzęgowca
autor: annaaaa dnia 15 stycznia 2017 o 20:09
Nie mogłam się doczekać aż w końcu będe mogła udzielić się w tym wątku 🙂 udało się -doczekałam się wozu, którego mam nadzieję, że w tym roku wymienię na bryczkę, a także sań. No i zaczęła się przygoda z zaprzęganiem 🙂 chodził już w parze w wozie, a wczoraj pierwszy raz zaprzęgany był do sań i pierwszy raz sam w zaprzęgu. Trochę zdenerwowany, ale wszystko wypadło bardzo dobrze 🙂 dzisiaj była powtórka - był o wiele spokojniejszy, stabilniejszy. Robiliśmy mocniejsze zakręty, częściej ćwiczyliśmy ruszanie/zatrzymywanie. Było pare spięć, ale koń bardzo ogarnięty -jestem mega dumna  😍
Mam ogromną prośbę do Was. Chciałabym, żebyście zwrócili uwagę na mocowanie dyszli, dopasowanie uprzęży. Wszystko na pierwszy rzut oka wydaje się ok, ale martwią mnie te dyszle, które przy mocniejszym hamowaniu podnoszą się do góry i postronki, które chyba za bardzo wtedy wiszą. Boję się, żeby przy kręceniu się nie przydeptał ani nie przełożył łańcuszka między nogi. Czy skrócenie postronków załatwi problem? Czy mogę je w ogóle skrócić czy tylne nogi będą wtedy za blisko dyszla? Na pewno będe chciała paskiem złapać dyszle pod brzuchem żeby nie podnosiły się do góry. Macie pomysły w jaki sposób to najlepiej zrobić i czy mam na ciasno podpiąć je pod brzuchem konia? Bardzo bym prosiła o podpowiedź odnośnie napierśnika -czy nie jest za wysoko?
Serdecznie dziękuję za wszystkie wskazówki! 🙂

Trzecia fotka była za duża.
własna przydomowa stajnia
autor: annaaaa dnia 27 kwietnia 2016 o 10:02
bera7 -dziękuję 🙂  :kwiatek:
własna przydomowa stajnia
autor: annaaaa dnia 25 kwietnia 2016 o 13:34
W końcu znalazłam chwilę czasu żeby pokazać swoją ujeżdżalnię 🙂 Pod koniec tamtego roku w końcu zrobiłam swój plac do jazdy.
Mam prywatną stajnię koło domu na 2 konie (w tym jeden w pensjonacie). Wcześniej z koleżanką jeździłyśmy na pastwisku gdzie rosła trawa. Z racji tego, że najwięcej jeździ się po ścianach, po pierwsze: robił się "rowek" gdzie zbierała się woda, po drugie: jak wyschło było bardzo twardo. Stąd też pomysł na wysypanie piachem po ścianach i zrobienie koła do lonżowania, gdzie nie musiałyśmy pilnować koni żeby nie wchodziły/nie wychodziły z koła i mogły skupić się na naszych poleceniach (ostatnie zdjęcie). Trawa cały czas podeptana, mase podgrabiania piachu do wewnątrz (szczególnie na kole...) i krzyki mamy, że cały ogród ma w piachu :P
Zaczęłam myśleć o miejscu gdzie będzie podłoże dobre na każdą pogodę, a pastwiska i ogród nie będą zakurzone. Zabrałam więc kawałek ogrodu mamy i kawałek pastwiska i powstał ogrodzony plac ok. 17x25m.
10-metrowy słup z oświetleniem stoi akurat na środku ściany, więc mam wszystko oświetlone. Dębowe słupy z podkładów kolejowych trzymają bardzo grubą, ciężką plandekę (lutnię), załatwianą z kopalni (mieszkam obok Kopalni Bogdanka), więc nie mam problemów z zakurzonymi pastwiskami i ogrodem. Plandeka była najczęściej w kawałkach kilkunastometrowych, które ledwo co nosiliśmy :P Jest bardzo gruba, wytrzymała, przybita dużymi ilościami gwoździ z blaszkami, aby się nie rozrywała, podsunięta ok. 20 cm "pod piach", dobita drutem co metr/dwa (na zasadzie śledzi w namiocie) i obsypana z zewnętrznej strony ziemią, żeby konie nie wypchały piachu do zewnątrz i nie narażały jej na rozerwanie. Jeśli piach za bardzo wychodzi na boki, zaprzęgamy do bron konie i równamy całą ujeżdżalnie 🙂 Jestem bardzo zadowolona z grubości piachu. Potrzeba jeszcze trochę czasu, żeby się jeszcze bardziej ubił, ale po godzinnej ulewie idę na ujeżdżalnię i mogę śmiało jeździć 🙂 Wysypane mam tam 80 ton piachu.
Jest jeszcze trochę poprawek do zrobienia, ale to tylko kwestia estetyczna 🙂
Mam nadzieję, że komuś przyda się moja wiadomość -być może zainspiruję, nasunę pomysł? Napiszę jeszcze o kosztach:
Słupy, drągi i listwy już miałam dawno kupione (pamiętam tylko cenę za 1 słup dębowy z podkładów kolejowych: 30 zł za sztukę, ale ja na swoje ogrodzenie daje przecięte na pół -i tak są baaardzo grube), piach wyniósł mnie ok. 1200 zł, a plandeka/lutnia -300 kg, gdzie jeszcze bardzo dużo mi zostało kupiona była za...15 zł 😀
Bardzo polecam takie rozwiązanie. Plac może nie jest wielki, ale na 2 konie i na stajnie prywatną uważam że i tak jest ok 🙂 Może kiedyś uda mi się to powiększyć? Zobaczymy 🙂
Pozdrawiam serdecznie wszystkich koniarzy! 🙂
Zdjęcia z wypadów w teren. Reaktywacja tematu!
autor: annaaaa dnia 21 stycznia 2016 o 10:31
Póki jest śnieg to my też korzystamy!
W niedzielę wycieczka do lasu -dzieciaki wniebowzięte, koniska się spisały 😉 na sobotę i na niedzielę mamy już zarezerwowane miejsca na następne kuligi 😀
Polecam!!!
Końska Rewia Mody cz. IX (2015)
autor: annaaaa dnia 24 czerwca 2015 o 12:00
Dziękuję dziewczyny :kwiatek:
Końska Rewia Mody cz. IX (2015)
autor: annaaaa dnia 24 czerwca 2015 o 11:48
"Zlituj się nad koniem" ????

Podoba mi się w tym irokezie o wiele bardziej niż jak go nie miał i moim zdaniem nie wygląda źle. Fakt, na tym zdjęciu w pomarańczowym komplecie miał irokeza już do przycięcia (trochę mu się już kładł), ale mimo wszystko nie wygląda dla mnie nieproporcjonalnie...

Sivens, Rozumiem, każdy może mieć swoje zdanie, ale ty swoje mogłaś wyrazić trochę inaczej niż z grubej rury -nieproporcjonalny "pajac" :/

Dla porównania zdjęcia przed i po zrobieniu irokeza.
Końska Rewia Mody cz. IX (2015)
autor: annaaaa dnia 24 czerwca 2015 o 10:18
Milla -szyja chudziutka, więc przynajmniej optycznie irokez ją powiększa 😀

Dziękuję bardzo :*
Końska Rewia Mody cz. IX (2015)
autor: annaaaa dnia 24 czerwca 2015 o 09:54
Lotar w kompletach:
-limonkowy -czaprak York Luna, owijki York (kolory na zdjęciu trochę wyblakłe...na żywo komplet wygląda bardzo 'soczyście' 🙂😉
-pomarańczowy -dostałam ten komplet na urodziny (jakaś dziewczyna go szyła -żadnych szczegółów nie znam :P)
własna przydomowa stajnia
autor: annaaaa dnia 27 kwietnia 2015 o 14:14
Piach wysypuję co roku, żeby było miękko. Po całym roku jazd, lonży, konie bardzo dużo piachu wdeptują, rozsypują na boki, przez co, jak jest sucho, jest w niektórych miejscach dosyć twardo 🙁 W dodatku miejscami, po deszczu, zbierają się kałuże, co jest dosyć niebezpieczne. Warstwa piachu dobrze wchłania wodę, przez co teraz, po deszczu będzie można normalnie korzystać z ujeżdżalni 🙂 oczywiście ostrożnie...
Jeśli chodzi o jazdę -jak pisałam wcześniej, jeździmy nie tylko po tych ścieżkach, robimy dużo ćwiczeń (wolty, półwolty, drągi, przekątne, przeszkody, korytarze) wjeżdżając na trawę, która mimo to, jakoś tam się trzyma 🙂 ale no wiadomo -najczęściej jeździ się przy ścianach, po to żeby móc wyjechać dobrze zakręt (duże konie), a na lonży wpuszczam konia na koło i wie, że ma iść po ścieżce, mogąc skupić się na innych rzeczach 😉
własna przydomowa stajnia
autor: annaaaa dnia 26 kwietnia 2015 o 23:41
annaaaa, dla mnie to średnie rozwiązanie, bo jak już wjeżdżam na ujeżdżalnie to nie jeżdżę po ścianach tylko kręcę wolty, przekątne, półwolty. Jaki sens jazdy po prostej wydeptanej ścieżce? To lepiej do lasu - taniej i grabić nie muszę 😉


Oczywiście, że nie ma sensu jazda ciągle po 'prostych'. Jasna sprawa -robi się wolty, półwolty, jeździ się po przekątnych, ustawia się drągi, przeszkody na środku. Ale to chyba jasne, że trawa aż tak się nie niszczy jak wjedziesz na środek co jakiś czas 😉 Najczęsciej jeździ się jednak przy 'ścianach', gdzie mam właśnie zrobioną ścieżkę, a jak chce konia powyginać lub polonżować -wjeżdżam na koło, które też mam przygotowane 🙂
A co do lasów -zależy kto jaki las ma :P
własna przydomowa stajnia
autor: annaaaa dnia 26 kwietnia 2015 o 15:11
Jeszcze jedno. Nie mogłam załączyć...
własna przydomowa stajnia
autor: annaaaa dnia 26 kwietnia 2015 o 15:06
Mój pierwszy wps tutaj 🙂
Zaczeły się wiosenne porządki w mojej stajni. 10 ton piachu wywiezione na ścieżkę do jazdy i koło do jazdy/lonżowania. Chciałabym bardzo polecić takie rozwiązanie -dużo trawy zostaje i jeśli jest dobre podłoże, piach, można jeździć nawet po deszczu 🙂 jedyny minus -co pare jazd/lonży trzeba piach podgrabiać do środka, bo konie bardzo rozsypują go na zewnątrz (szczególnie na kole). Cały dzień pracy, ale udało się! 🙂
Zdjęcia:
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: annaaaa dnia 09 kwietnia 2015 o 13:14
Pisałam już wiadomość w temacie "Nakostniaki", ale postanowiłam i tutaj poznać wasze opinie 🙂

Z racji tego, że mam niewielkie doświadczenie z nakostniakami, chciałabym zadać kilka pytań.
Mam 10-letniego wałacha młp, któremu 24-25 marca pojawił się nakostniak na przedniej kości śródręcza na lewej przedniej nodze. Nie jest to "guzek" którego widzę zazwyczaj na zdjęciach w necie, ale ok. 3-4 cm, bardzo rozlany, prawie niewidoczny nakostniak. Miałam dzień później wizytę kowala, który powiedział, że to nie jest duży nakostniak, że wystarczy wcierać Absorbinę (którą akurat miałam), zawijać owijką na noc i ograniczyć mu trochę ruch. Powiedział,że jeśli nie kuleje (a nie kulał wtedy w ogóle), może chodzić na lekkie jazdy, spacery. Kilka dni wcierałam mu więc Absorbinę i zawijałam owijką, ale nie widziałam żadnego efektu... 29.03 konie poszły na pastwisko i łobuz musiał chyba za bardzo przyszaleć bo mi okulał (nakostniak się delikatnie powiększył) 🙁 Zadzwoniłam po weterynarza, który dał mi maść jodowo-kamforową i kazał wcierać ją, dodać troszkę spirytusu, owinąć folią i założyć owijkę. Tak miał chodzić i dzień i noc. Już następnego dnia nie było widać śladu kulawizny, więc musiała być to chwilowa bolesność. Bałam się jednak owijać maść, spirytus folią, ale po kilku dniach bez żadnych efektów, nakostniak, który jest na przedniej kości i nie ma styczności ze ścięgnami (UFFFF...), przykryłam folią (tylko te miejsce, nie zawijałam całej nogi). Już następnego dnia nakostniak się trochę powiększył, ale czytałam na forum, że czasami jak się chwilowo powiększy to nawet i dobrze, bo oznacza to że się coś tam się dzieje. Kolejnego dnia zawijania wraz z folią była znaczna różnica -nakostniak się bardzo zmniejszył 🙂 no i od tamtej pory właśnie taki został...
Od razu napiszę -Widział to weterynarz, kowal i mam porównanie w dotyku, wyglądzie u klaczy koleżanki mającej nakostniaka, która stoi u mnie w stajni -więc na 80% jest to nakostniak...
Od tych dwóch tygodni koń wychodzi na pastwisko, nie kuleje, 3 dni chodziłam z nim na małe spacery 10-15 minut po asfalcie, wczoraj dzwoniłam do wet. Karcza z lubelskiego (po jakieś kolejne informacje :P), który po tym jak się dowiedział że od 2 tygodni koń nie kuleje, z nakostniakiem nic się szczególnego nie dzieje, powiedział że nie ma sensu grzanie dalej tego i pozwolił powoli siadać na niego. Tak więc wczoraj, pierwszy raz od ponad 3 tygodni posadziłam swój tyłek na aż 10 minut... :P
Nic się absolutnie nie stało -nakostniak się nie powiększył 🙂
Z nakostniakiem nic się znacznego nie dzieje (tylko nie wiem czy grzanie nic nie daje, czy daje, ale powoli...) Wiem, że musze się uzbroić w cierpliwość i nie zniknie on w kilka dni, ale może ktoś bardziej doświadczony doradzi, co mogłabym zrobić żeby szybciej on wniknął? Czy sposób rozgrzewania jest dobry? Czy może zacząć to chłodzić?! Bo niektórzy piszą mi o chłodzeniu! Ja zawsze słyszałam, że nakostniaka się rozgrzwa...to jak to właściwie jest?
Czy moge zacząć powoli na niego wsiadać? Czy od ruchu nakostniak (nie mówię tu o starych) może się zmniejszyć, zwiększyć?
Mam w takim razie nie wypuszczać konia na pastwisko żeby nie szalał i wprowadzać go powoli do pracy? I jeszcze jedno -jak jest z miękkim, twardym podłożem??

Mam nadzieję, że chociaż pare osób napisze mi co mogłabym jeszcze zrobić 🙂
Dziekuje za odpowiedzi 🙂
Nakostniaki
autor: annaaaa dnia 09 kwietnia 2015 o 10:25
Dziękuje za odpisanie 🙂 Na pewno wezmę pod uwagę to co napisałaś!
Weterynarz to oglądał, stwierdził że to nakostniak i kazał to rozgrzewać, ograniczyć mu ruch i uzbroić się w cierpliwość -nakostniaki niestety szybko nie znikają...
Jeżeli z tym nakostniakiem dalej coś się dzieje to mam mu chłodzić tą nogę??
Teraz ma wręcz ekstremalne grzanie i nic się aż tak nie zmienia (tylko nie wiem czy grzanie nic nie daje, czy daje, ale powoli...)
Co do krwiaka. Krwiak byłby chyba miękki, prawda??
Widział to weterynarz, kowal i mam porównanie w dotyku, wyglądzie u klaczy koleżanki mającej nakostniaka, która stoi u mnie w stajni -więc na 80% jest to nakostniak...
Mimo to radziłabyś zrobić rtg? Chyba się nad tym zastanowię...
Dzwoniłam już do Karcza z lubelskiego (mieszkam 30 km od Lublina). Wysłałam mu dzisiaj zdjęcia na maila i czekam na telefon wieczorem. Po wczorajszej rozmowie przez telefon, po tym jak się dowiedział że od 2 tygodni koń nie kuleje, z nakostniakiem nic się szczególnego nie dzieje, powiedział że nie ma sensu grzanie dalej tego i pozwolił powoli siadać na niego. Tak więc wczoraj, pierwszy raz od ponad 3 tygodni posadziłam swój tyłek na aż 10 minut... :P
Nic się absolutnie nie stało -nakostniak się nie powiększył 🙂

Radzisz w takim razie nie wypuszczanie konia na pastwisko żeby nie szalał i wprowadzanie powoli do pracy?
I jeszcze jedno -jak jest z miękkim, twardym podłożem??

A ja głupieje z jednym...czy grzać czy chłodzić... Jak już pisałam wcześniej -od 3 tygodni ma wręcz ekstremalne grzanie, a z tego co mi było wiadomo nakostniaki się zawsze rozgrzewa...A tutaj coś piszesz o chłodzeniu...hmmm...i co tu robić???? 🙂
Nakostniaki
autor: annaaaa dnia 08 kwietnia 2015 o 08:45
Przesyłam dodatkowo zdjęcia nogi. Jak pisałam wcześniej -rozlany, ok. 3-4 cm nakostniak. Ktoś móglby odpowiedzieć na pytania? 🙁
Nakostniaki
autor: annaaaa dnia 07 kwietnia 2015 o 11:34
Witam serdecznie 🙂 będe musiała odświeżyć temat.... 🙂
Z racji tego że mam niewielkie doświadczenie z nakostniakami, chciałabym zadać kilka pytań.
Mam 10-letniego wałacha małopolskiego, któremu 24-25 marca pojawił się nakostniak na przedniej kości śródręcza na lewej przedniej nodze. Nie jest to "guzek" którego widzę zazwyczaj na zdjęciach w necie, ale ok. 3-4 cm, bardzo rozlany, prawie niewidoczny nakostniak. Miałam dzień później wizytę kowala, który powiedział, że to nie jest duży nakostniak, że wystarczy wcierać Absorbinę (którą akurat miałam), zawijać owijką na noc i ograniczyć mu trochę ruch. Uprzedził mnie, że zanim to zniknie, może mnie czekać kilka tygodni zawijania, rozgrzewania, ale koń, jeśli nie kuleje (a nie kulał wtedy w ogóle), może chodzić na lekkie jazdy, spacery. Kilka dni wcierałam mu więc Absorbinę i zawijałam owijką, ale nie widziałam żadnego efektu... 29.03 konie poszły na pastwisko i łobuz musiał chyba za bardzo przyszaleć bo mi okulał 🙁 Zadzwoniłam po weterynarza, który dał mi maść jodowo-kamforową i kazał wcierać ją, dodać troszkę spirytusu, owinąć folią i założyć owijkę. Tak miał chodzić i dzień i noc. Już następnego dnia nie było widać śladu kulawizny, więc musiała być to chwilowa bolesność. Bałam się jednak owijać maść, spirytus folią, ale po kilku dniach bez żadnych efektów, nakostniak, który jest na przedniej kości i nie ma styczności ze ścięgnami (UFFFF...), przykryłam folią (tylko te miejsce, nie zawijałam całej nogi). Już następnego dnia nakostniak się trochę powiększył, ale czytałam na forum, że czasami jak się chwilowo powiększy to nawet i dobrze, bo oznacza to że się coś tam się dzieje. Kolejnego dnia zawijania wraz z folią była znaczna różnica -nakostniak się bardzo zmniejszył 🙂
Od tamtej pory koń wychodzi na pastwisko (mało, ze względu na ostatnią pogodę), koń nie kuleje, od 3 dni chodze z nim na małe spacery 10-15 minut po asfalcie, ale z nakostniakiem nic się znacznego nie dzieje. Wiem, że musze się uzbroić w cierpliwość i nie zniknie on w kilka dni, ale może ktoś bardziej doświadczony doradzi, co mogłabym zrobić żeby szybciej on wniknął? Czy sposób rozgrzewania jest dobry? Czy moge zacząć powoli na niego wsiadać? Czy od ruchu nakostniak może się zmniejszyć, zwiększyć? Czy rozgrzewać mu to w dzień i w nocy czy tylko w nocy?
Dodam, że myślałam o kupnie Radiolu, ale w składzie zobaczyłam i kamforę i domieszkę spirytusu. Więc może zostać przy tym co do tej pory używałam, skoro jakieś tam efekty przynosi?

Bardzo dziękuje za rady! 🙂