Szyszunia

Konto zarejstrowane: 10 listopada 2012

Najnowsze posty użytkownika:

Konie zimnokrwiste i pogrubiane
autor: Szyszunia dnia 08 czerwca 2013 o 22:43
Jeeeny, jak dawno mnie tu nie było o.O

Korzystając z pięknej pogody grubaski się 'pastwiskują' całymi dniami 🙂


A Bąbel skończył już dwa miechy 🙂


muzyka z filmow, reklam. szukam...
autor: Szyszunia dnia 04 maja 2013 o 23:41
Alabamka, to chyba będzie to
😉
Nic innego nie udało mi się niestety znaleźć.
Konie zimnokrwiste i pogrubiane
autor: Szyszunia dnia 25 kwietnia 2013 o 23:17
glanek, Atlanta jest cudowna. I to jej umaszczenie...  💘
A ten ogier genialny, robi wrażenie 🙂

asds, fantastyczny deresz. Szkoda, że musieliście się rozstać 🙁

A ja odwiedziłam dzisiaj 'moje' koninki.
U nas wszystko po staremu. Hera, młody i Diaz padokują się całymi dniami - pogoda jest to trzeba korzystać 🙂
Chociaż Hera nie należy do koni, które lubią stać na pastwisku i jako pierwsza stoi przy wyjściu.

A młody nam rośnie jak na drożdżach 🙂


Jaki kantar najlepszy? Jakich używacie? Jakie polecacie?
autor: Szyszunia dnia 25 kwietnia 2013 o 21:20
ash, łączę się z Tobą w bólu.
U nas dzisiaj kolejny kantar zginął śmiercią tragiczną. Tracę już siły na tego konia...  😵

zoyabea, na gnl.pl mignął mi kiedyś kantar waldhausen'a "safety"

equi.dream, euro-stary jak patrzyłam na internecie to dość sporo kosztują, myślisz, że naprawdę warto?
Boję się, że i z tym Diaz sobie poradzi i wywalę pieniądze w błoto...
Konie zimnokrwiste i pogrubiane
autor: Szyszunia dnia 22 kwietnia 2013 o 22:16
Euphorycznie, a Wy w jakiej stajni stoicie?
Burza, imion jest mnóstwo, ale ostateczna decyzja co do imienia dla młodego nie należy niestety do mnie, a szkoda bo już by był pewnie Hasan, albo Huligan, co do małego nawet trochę pasuje ^^

Harja, A propos maści to całkiem możliwe, że siwy może mieć jakieś błędy w paszporcie... Ostatnio coraz częściej słyszę/czytam o takich przypadkach.
Diaz według paszportu jest podobno kary, a tak na moje to raczej taki skarogniady 😉
Ale pomylenie gniadego z kasztanem jest już dla mnie totalnym kosmosem...

glanek, no to teraz oby wszystko było w porządku 🙂 A stadko jakie fajne macie, tyle grubasków 💘



Konie zimnokrwiste i pogrubiane
autor: Szyszunia dnia 21 kwietnia 2013 o 22:39
Euphorycznie, koninki nie moje, ale podopieczne, czyli prawie jak moje 🙂 To prywatna stajnia pod Bydgoszczą, na trzy koniki. 
Orientujesz się może gdzie jest ta restauracja Hotel Dakota w Żołędowie? To my jesteśmy dokładnie za nimi 🙂
Nawet mogę wstawić zdjęcie z nimi w tle + Herą niechętną do pozowania, bo aż się tyłkiem odwróciła, ale tak też bywa 😉


Harja, prosta to fakt jakby od linijki narysowana 😉 Może jak Siwy jeszcze nie był siwy to miał latarnię ? 😉
glanek,  chyba bąbel pozostanie bąblem już na zawsze, bo jakoś nikomu nie chce się wymyślać imienia pomimo iż propozycji jest sporo, ja proponowałam Hasan, albo Huligan (ktoś tu nawet zaproponował takie imię 😉) i myślałam nad Huzarem, a co z tego wyjdzie to nie wiadomo, a już czas najwyższy coś zadecydować w tym kierunku.
Konie zimnokrwiste i pogrubiane
autor: Szyszunia dnia 21 kwietnia 2013 o 21:47
Burza, dzięki 🙂
glanek, ojj, młody jest uroczy, zapowiada się z niego naprawdę fajny koń. Sam przychodzi, żeby go pogłaskać, zaczepia, niczego się nie boi. Mam nadzieję, że zostanie z nami jak najdłużej 🙂
harja, zwykła strzałka w sumie 😉
Tutaj lepiej widać, bodajże czerwiec 2012 i jaka króciutka grzyweczka ^^


Ale Siwemu, muszę przyznać, że pasuje ten warkoczyk 🙂
Euphorycznie, śliczna klaczka! 😉
Jaki kantar najlepszy? Jakich używacie? Jakie polecacie?
autor: Szyszunia dnia 21 kwietnia 2013 o 00:22
Ostatnio zaczęłam się rozglądać za jakimś porządniejszym kantarem dla mojego podopiecznego, bo dotychczasowe już po tygodniu miały zerwany karabińczyk, albo ogólnie były porozrywane na strzępy.

Z obecnym kantarem z HKM, Diaz rozprawił się w zaledwie trzy dni - w środę kupiłam, wieczorem pojechałam do konia, założyłam, przyjechałam w sobotę i już zerwany karabińczyk  😵
Na razie założyłam 'zastępczy karabińczyk', ale długo to tak nie pociągnie... Tym bardziej, że D. należy do tych niszczycielskich koni i życie przeciętnego kantara jest u niego strasznie krótkie, serio - nie wiem jak on to robi  🤔
Możecie polecić coś praktycznie niezniszczalnego? Coś co nie rozsypie się po tygodniu lub dwóch, a pociągnie dość długo i nie za jakąś kosmiczną cenę?
Myślałam nad jakimś eskadronem, ale zdania są raczej podzielone jeżeli chodzi o ich trwałość.
Na dodatek, D. ma strasznie dziwny łeb niby duży, ale full mu leży na nosie, a cob'a nie jestem w stanie nawet zapiąć i muszę go powiększać na maksa, więc znalezienie dla niego dobrego kantara jest jak szukanie igły w stogu siana... 🙄
Obecnie D. spaceruje w tym kantarku z HKM, który teraz wygląda jak zwłoki...
Konie zimnokrwiste i pogrubiane
autor: Szyszunia dnia 20 kwietnia 2013 o 21:36
Telefonowe, ale są - dzisiejsza Hera z młodym 🙂
Maluch ma już 12 dni  💘

Konie zimnokrwiste i pogrubiane
autor: Szyszunia dnia 13 kwietnia 2013 o 20:00
Dziękuję wszystkim za pomysły na imię dla brzdąca, coś wybierzemy 🙂😉
glanek, Sto lat dla Perły! 🙂
PauliL, fantastyczny ogier i czekam na więcej jego zdjęć ^^

A ja dzisiaj wrzucam fotki sześciodniowego bąbla 😉
Młody jest fantastyczny i bardzo energiczny.
Hera okazuje się bardzo troskliwą matką i dzielnie znosi wybryki młodego, który się jej strasznie psoci m.in. łapie za grzywę i ciągnie ;>

Konie zimnokrwiste i pogrubiane
autor: Szyszunia dnia 08 kwietnia 2013 o 21:46
Muszę tutaj napisać, bo nie wytrzymam, chciałam poczekać, aż będę miała jakieś zdjęcia, ale ja nie potrafię czekać.

A więc Hera się oźrebiła dzisiaj w nocy. Jest ogierek.
Ma przecudowny pyszczek *___*
W ogóle cały jest cud, miód i maliny 🙂😉
Dowiedziałam się dopiero przed chwilą od koleżanki i widziałam nawet zdjęcie.
Na razie bezimienny, może macie jakieś pomysły na imię na H ? :>

Jenyy, nie mogę ogarnąć - co za radość 🙂
Pojadę do koninek jeszcze w tym tygodniu i obfocę młodego i zdam relację.
muzyka z filmow, reklam. szukam...
autor: Szyszunia dnia 03 kwietnia 2013 o 23:17
infantil, czy to ta? -

Bo jest jeszcze taka -
🙂

Konie zimnokrwiste i pogrubiane
autor: Szyszunia dnia 27 marca 2013 o 08:36
OBIBOK, wychodzi, wychodzi, ale nie tak często jak wiosną, latem, czy jesienią. Chodzi też na lonży. Ma zapewniony ruch, bez obaw 😉
Poza tym Hera i Diaz to nie moje konie, ja się tylko nimi opiekuję, więc też nie mam zbytniego wpływu na to, czy ktoś je wypuści czy nie, kiedy ja nie mogę przyjechać, ale jak przyjeżdżam to wypuszczam chociaż Diaza, albo biorę na lonżę, czy spacer do lasu.
muzyka z filmow, reklam. szukam...
autor: Szyszunia dnia 26 marca 2013 o 20:30
efeemeryda , czy to nie czasem DJ Tiesto - Lethal Industry ? 
Konie zimnokrwiste i pogrubiane
autor: Szyszunia dnia 25 marca 2013 o 08:52
PauliL, życie jej nie oszczędza ;(

Edy, Diaza 🙂  Tak, jest potwierdzona.
Teraz słucham
autor: Szyszunia dnia 24 marca 2013 o 22:50
Imagine Dragons - Demons <3
Konie zimnokrwiste i pogrubiane
autor: Szyszunia dnia 24 marca 2013 o 22:11
PauliL, to nieciekawie 🙁 Zdrówka duuużo dla Glorii 🙂

U nas na szczęście jest dobrze i pozostaje nam tylko czekać do oźrebienia Hery.
Bardziej martwi mnie stan zdrowia drugiego konia, który stoi z Herą - Diaza, który niestety cierpi na astmę i ostatnio zauważyłam, że znowu się mu pogarsza 🙁 
Przez tą pogodę, praktycznie nie wychodzi, po za tym w pojedynkę nie może, a boimy się, że się z Herą pokopią, bo i jedna i drugi zadziorne i wredne, nie zawsze się dogadają. Ale to taki off.

harja,  szczerze dałabym mu znacznie więcej, ale to może przez to, że jest też taki, nie tyle co wysoki, a szeroki (nie wiem jak to nazwać) - ten zadek, ta szyja, taki rozbudowany ^^ Bo tak jak mówisz, że ma 164-167 na oko to by wychodziło, że tyle co Hera, a ona jest znacznie drobniejsza 😉


Przy okazji wstawię jeszcze jakieś zdjęcia z soboty.
Niestety są beznadziejne, przymazane itd. Z jednej strony - Hera jest energiczna i cały czas się rusza, a to czegoś szuka po kieszeniach, albo wszystko ogląda - ciągle w ruchu więc ciężko ją uchwycić na zdjęciach, a z drugiej sprzęt i oświetlenie pozostawiają wiele do życzenia.  🙄
Konie zimnokrwiste i pogrubiane
autor: Szyszunia dnia 24 marca 2013 o 21:15
harja, potężny facet z tego Twojego siwego i widzę, że i warkoczyk na grzywce jest ^^

PauliL, jaki śpioszek ^^ Zachorowała? Coś poważnego? 
Nasza-Klasa, photoblogi itp. - "kwiatki" ;)
autor: Szyszunia dnia 24 marca 2013 o 21:11
vikifbl, znałam dziewczynkę, która uwielbiała takie akrobacje na koniu. Stawała sobie czy to w sztybletach czy termobutach, na siodle i w dodatku na nie byle jakim, bo na prestige w dodatku nóweczka, na które ja bym zbierała latami, a i tak nie uzbierałabym tych 3-4 tysiaków. Tyle, że dziewczynka naprawdę niziutka i lekka, więc przez minutę stania na siodle wielkiej szkody i tak nie zrobiła. Ale zawsze ...
Ja tu poleruję stare, wierne siodło, dbam o nie, a tam ktoś sobie staje w obłoconych butach na nowym presige, wintec'u, czy innych dobrych siodłach  🤔wirek:
A siodło tej dziewczyny ze zdjęcia 'princess' na jakieś gorsze nie wygląda.
[sub]
Już kończę ten off. 😉
[/sub]
Konie zimnokrwiste i pogrubiane
autor: Szyszunia dnia 24 marca 2013 o 20:48
glanek, Ogier chyba ten sam co poprzednio, ale za nic nie mogę sobie przypomnieć jak się nazywa, bo była pokrywana jeszcze zanim zaczęłam tam pracować/pomagać. Ale zapytam jak będzie okazja i napiszę 🙂

Może rzeczywiście zostawimy na razie tą grzywkę. W sumie teraz chyba się nawet już nie opłaca, za chwilę wiosna, potem lato - muchy się obudzą, przynajmniej Hercia ma własną prywatną 'moskitierę'  🤣
Więc spodziewajcie się Hery w wersji warkoczorożca już wkrótce  🙂
Nasza-Klasa, photoblogi itp. - "kwiatki" ;)
autor: Szyszunia dnia 24 marca 2013 o 20:00
Paczcie "Princess" stoję na koniu  🙄



Chciałam właśnie to wstawić 😉

Czy tylko ja widzę same czarne scenariusze patrząc na to zdjęcie?
Kucyk nie wygląda na jakiegoś przejętego akrobacjami na jego grzbiecie, ale nie daj Bóg czegoś się spłoszy, wodze wiszą na potylicy więc jak ruszy i spadną to tragedia gotowa.
Na szczęście dziewczyna ma kask, chociaż coś...  🙄
Naprawdę nigdy nie zrozumiem tego typu akrobacji. Jeszcze jako tako przeboleję to stawanie na koniu, bo sama kiedyś spróbowałam, ale po co robić dodatkowo jakieś jaskółki czy szpagaty?  🤔
Konie zimnokrwiste i pogrubiane
autor: Szyszunia dnia 24 marca 2013 o 09:29
No to ja wrzucam wczorajszą księżniczkę.
I chyba najwyższy czas trochę przyciąć grzywkę ^^
Hera w najbliższym czasie chyba nie ma zamiaru się źrebić, więc nadal czekamy.
[sub]

Jakość zdjęć pozostawia wiele do życzenia, niestety 🙁
[/sub]
Niedługo do LO(a może i nie...)
autor: Szyszunia dnia 20 marca 2013 o 21:02
Jest tu ktoś może z Bydgoszcz bądź okolic, kto zamierza iść do VIII LO, albo właśnie się tam uczy ?
Chętnie poznam wszelkie opinie na temat tej szkoły. 🙂
Najbardziej interesuje mnie profil biologiczno-chemiczny, ewentualnie matematyczno-fizyczny.  :kwiatek:

Nadal nie jestem jeszcze w 100% przekonana co do szkoły, do której chcę iść, więc z chęcią poznam też opinie na temat innych bydgoskich liceów. 🙂
Konie zimnokrwiste i pogrubiane
autor: Szyszunia dnia 04 marca 2013 o 21:18
Jeeny, jakie cudne źrebaczki 😍
Niech zdrowo rosną 🙂

Nie mogę się wprost napatrzeć na Wasze ziemniaczki ^^

Ja aktualnie zajmuję się jedną, zimnokrwistą kobyłką należącą do dziadka mojej koleżanki 🙂
Klaczka fantastyczna! Spokojna i opanowana, i taka przyjazna.
Obecnie źrebna :3
Spodziewamy się źrebolka jakoś na koniec marca / początek kwietnia ^^

Wstawiam parę fotek Hery 🙂
Niestety brak aktualnych, mam tylko z listopadowego pastwiskowania się.
Kupuję sprzęt, a mam go już za dużo/nie mam konia/inne ;)
autor: Szyszunia dnia 28 lutego 2013 o 11:59
Chyba muszę się dopisać do tego wątku, gdyż sama kupuję sprzęt dla nieswoich koni.

Szczerze, z mojej perspektywy, nie widzę w tym nic złego. Gdybym nie kupowała sama niektórych rzeczy to miałabym spory problem, gdyż nie w każdej stajni (tym bardziej prywatnych, przydomowych) jest wszystko to czego potrzebujemy, aby z koniem pracować.
Obecnie jeżdżę do pewnego pana, który ma własne konie w przydomowej stajni. Siodło, ogłowia, nawet szory, dwa czapraki i parę szczotek itp. mam zapewnione od właścicieli, więc nie jest aż tak najgorzej, ale już coś więcej to musiałam kupić i przywieźć sama. 
Na chwilę obecną posiadam z cztery kantary, podkładkę pod siodło, jakieś części do ogłowia - naczółek, nachrapnik, wędzidła, wodze, czapraki, baty, z dziesięć uwiązów, ochraniacze, nauszniki, owijki, komplet szczotek, jakieś smary do kopyt, derki itd. Dużo bym mogła tego jeszcze wymienić i cały czas coś dokupuję.
A to wszystko dla nieswoich koni, do których jeżdżę.
Oczywiście nie liczę tutaj moich bryczesów, sztybletów, dwóch kasków i tych innych niezbędnych rzeczy dla mnie.
Te rzeczy kompletuję już czwarty rok. A to już druga stajnia, w której pracuję.
Przyznam szczerze, że jest to trochę głupie - fakt.
Wiem i zdaję sobie z tego sprawę, że jak kupię swojego konia (jeśli w ogóle to kiedyś nastąpi) to większość z tych rzeczy stanie się bezużyteczna, za mała bądź za duża. Zawsze można to zostawić w tej stajni, albo sprzedać - zawsze jest jakieś wyjście, ale trzeba przyznać, że niektóre rzeczy mogą się przydać, a co lepsze może nawet trafi mi się taki koń jak Diaz, takich rozmiarów i budowy.
Na razie nie mam się o co zamartwiać dopóki pracuję w tej stajni. 
Jednak boję się co zrobię potem...
W pierwszej stajni jak zaczynałam jeździć, przyszłam z niczym, po dwóch latach, prawie już trzech odeszłam stamtąd z trzema torbami.  ;o Z tej wyjdę chyba z dziesięcioma...
sklepy internetowe
autor: Szyszunia dnia 13 listopada 2012 o 22:02
Szyszunia tylko nie rozumiem jednego.kupilas w okserze rekawiczki,ktore rozlecialy sie szybko,a w ostrodze sztylpy ktore sa ok.Tylko nie wiem co ma sklep do produktu jak jego nie produkuje??



Już wspominałam wcześniej, że chciałam wyjaśnić jak sytuacja mniej więcej wyglądała i dlaczego zgłosiłam reklamację 🙂

Ze sztylpami w sumie z  przyzwyczajenia jak coś oceniam to piszę o produkcie. Wybaczcie - mój błąd.  :kwiatek:
sklepy internetowe
autor: Szyszunia dnia 11 listopada 2012 o 17:31
Balajlama, Chodziło mi bardziej o przedstawienie podstaw do reklamacji rękawiczek 😉

W sumie gdyby nie to, że stale do nich dzwoniłam i upominałam się o to aby przyspieszyć to wszystko, bo czekałam miesiąc, a po rękawiczkach, czy pieniądzach ani widu ani słychu, to do teraz pewnie bym odpowiedzi od nich nie uzyskała.  Rozumiem, że muszą wysłać do producenta (tak przynajmniej owa pani mi tłumaczyła co robią), on musi obejrzeć sprawę i dopiero wtedy otrzymają odpowiedź.
Ok, gdyby mieli utrudniony kontakt z kupującym, ale mieli podane dwa numery telefonów i dwa e-maile, a sama musiałam do nich jeszcze dzwonić ... 
Jeżeli chodzi o te 14 dni, to tak, mają wtedy czas na rozpatrzenie reklamacji, analizowanie, potem po 14 dniach muszą już do mnie zadzwonić bo minął ich czas, powinni mnie powiadomić co stwierdzają i czy zwrócą mi pieniądze czy nie, jeżeli nie, bo stwierdzili, że to, że tak czy inaczej się stało jest moją winą, a nie wadą materiału i ogólnie firmy, a ja twierdzę iż nie mają racji mam prawo się do tego odwołać i iść do rzecznika konsumenta i wtedy walczyć ze sklepem/producentem o należne mi pieniądze, zamianę na inny produkt.

Do "ślepych" - okularnicy i soczewkowicze
autor: Szyszunia dnia 11 listopada 2012 o 12:36
[quote author=fruity_jelly link=topic=766.msg1580502#msg1580502 date=1352635774]
pewnie dlatego, że kiedyś się ludzie nie gapili godzinami w telewizory, monitory itd. 🙂
[/quote]


Niestety muszę się z tym zgodzić, postęp cywilizacji ma swoje lepsze i gorsze strony.
Ja popsułam sobie wzrok przez czytanie książek przy lampce, która nie paliła się dość jasno i po prostu było za ciemno.
Ale też przez zbyt długie siedzenie przy komputerze, w dodatku przy zgaszonym świetle...
Teraz mam za swoje.
Do "ślepych" - okularnicy i soczewkowicze
autor: Szyszunia dnia 11 listopada 2012 o 10:58
[quote author=fruity_jelly link=topic=766.msg1580379#msg1580379 date=1352625849]
Szyszunia, a co powiesz na różnicę -4,5 i -5,75? 😉 całe szczęście odkąd noszę soczewki to wada już się nie pogłębia
[/quote]


Kurczę, spora różnica o.O
Ogólnie wydaje mi się, że soczewki są lepsze jeżeli chodzi o korektę niż okulary.
Niestety, ale ja soczewek nosić nie mogę ze względu na problemy z oczami. Łzawią, są często gęsto przekrwione, szczypią. Najgorzej jest jesienią i zimą, co roku mam to samo, no i wiosną, ale to wtedy ze względu na uczulenie.
W każdym razie zauważyłam, że coraz więcej osób ma słaby wzrok, kiedyś nieliczni nosili okulary, a teraz...
U mnie w klasie prawie połowa osób nosi albo soczewki, albo okulary, a to naprawdę sporo, na 24 osoby aż 10 !  😲
sklepy internetowe
autor: Szyszunia dnia 11 listopada 2012 o 00:11
PumCass,  Również miałam problem z Okser.pl.
U mnie jednak wyglądało to tak, że kupiłam u nich rękawiczki jeździeckie za 80 zł, ogólnie babka strasznie je zachwalała, mówiła, że są wytrzymałe i pomimo cienkiej skóry są super i wgl. Szczerze powiem, że wyglądały fajnie na ręce, były wygodne, cud miód.  Zabrałam je na jazdę i naprawdę, ale nie miałam czegoś takiego z żadnymi jeszcze rękawiczkami. Co jak co, ale żeby rękawiczki za 80 zł rozwaliły się po pierwszej jeździe, a rękawiczki za 9.99 wytrzymały już chyba z paręnaście jazd i NIC się z nimi nie stało.  😲  Ogólnie to skóra, która podobno była wytrzymała i niezawodna, cała się starła, że odłaziły takie jakby strzępki i rękawiczki wyglądały jakby liniały,  okazało się, że to  wcale skóra nie była...
Zaczęły się robić dziurki przy szwach, ok, ale takie rzeczy dzieją się po kilku miesiącach, latach użytkowania, a nie po jednym dniu  🤔
Oczywiście rękawiczki wróciły do sklepu, złożyłam reklamację, zostały one wysłane do producenta i potem miesiąc głuchej ciszy. Mieli zadzwonić w ciągu 14 dni, a nic się nie działo, w końcu zadzwoniłam, powiedzieli mi, że jeszcze trzeba poczekać.
Chwała Bogu ! Reklamację po 1,5 miesiąca uznano, oczywiście producent miał wąty i jak stwierdził rękawiczki zostały wyprane w pralce i początkowo nie chciał uznać tejże reklamacji ...  🤔  Pieniądze mi zwrócono i na chwilę obecną jeżdżę w jakiś zwykłych rękawiczkach za niecałe 10 zł 😉


Jeżeli chodzi o inne sklepy internetowe to zamawiałam jeszcze z ostroga.pl  sztylpy i trzymają się do dziś, ogólnie wszystko szybko i gładko poszło, bez problemów i jestem naprawdę zadowolona 🙂
Do "ślepych" - okularnicy i soczewkowicze
autor: Szyszunia dnia 10 listopada 2012 o 23:22
Niestety, ale również jestem 'okularnicą' :C
Od jakiś dwóch lat (?)

Okularów nie muszę nosić cały czas, na szczęście ! 🙂
Jestem krótkowidzem, nie widzę napisów z daleka, nie rozpoznaję ludzi kiedy są daleko, nawet z tablicy, w szkole bez okularów jest mi ciężko.  Najgorzej było na Brązowej Odznace, bo czworobok jechałam dosłownie z pamięci, bo literek nie widziałam  🙄
W dodatku wada jednego i drugiego oka się od siebie różni. W jednym oku mam 0.75 a w drugim 1.25 ...

Naprawdę, ale nikomu nie życzę, żeby miał problemy ze wzrokiem, to jest coś takiego, że jeżeli już raz zaczną się z tym problemy - słaby wzrok to już się od tego nie uwolnimy  🙁
Moja okulistka przy każdej wizycie opowiada mi, że moja wada może się cofnąć, blablabla, a prawda jest taka, że jest to już niestety niemożliwe. Chociaż jest promyk nadziei, że nie będę nosić 'denek od butelki', bo od dwóch lat wada się nie powiększyła ani trochę (odpukać)  🙂😉