tyrytyry

Konto zarejstrowane: 27 listopada 2012

Najnowsze posty użytkownika:

Zdjęcia Naszych Koni cz. VI (2013)
autor: tyrytyry dnia 17 lutego 2013 o 21:42
Burza co to za rasa? piękne konisko!  🙂


My dziś się wybraliśmy po pracy na spacer do lasu 🙂

Tabliczki na boksy- jakie macie?
autor: tyrytyry dnia 14 lutego 2013 o 10:51
A robił ktoś tabliczkę z tym że projekt swój tylko wydruk na tabliczce PCV? Chodzi o to czy cenowo to jakoś wychodzi mniej niż te zamawiane przez internet 🙂

Ja mam aktualnie taką, z tym że sama ją zrobiłam i wydrukowałam w kolorze na dobrej jakości papierze, później ją za laminowałam . Cenowo wyszło to 5 zł, a wygląda bardzo fajnie i przez 4 miesiące  w ogóle nie widać śladów zniszczenia.

Końskie fryzury, przerywanie czy podcinanie ?
autor: tyrytyry dnia 13 lutego 2013 o 13:43
Ale temu to pasuje haha piękny 🙂


Ja od dwóch lat ciełam grzywę na irokeza, teraz zapuszczamy ze względu na ewentualne zawody w sezonie więc przydałyby się koreczki. Jeśli chodzi o irokeza to mojemu pasuje. Ma gęstą grzywę więc dla mnie to było pozbycie się problemu jak np było błoto i koń sie wytarzał, a grzywka była cała w błocie. (taaak wieeem, mój leń) Teraz jak odrośnie czeka mnie przerywanie grzywy, bo w przeciwnym razie z jego długością zamiast koreczków miałabym korki ;d
Od stajni do stajni, czyli przemyślenia i rozterki pensjonariusza-tułacza
autor: tyrytyry dnia 13 lutego 2013 o 11:19
_Gaga Mi bardziej chodzi o to, że zdarzają się stajnie gdzie trzymasz konia i tak naprawdę musisz się zastanawiać czy dziś wyjdzie na dwór czy nie, czy zje śniadanie i kolacje czy też nie. O to chodzi że niektórzy ludzie po prostu przyjmują konie do pensjonatu, a nie są w stanie zapewnić im podstawowych rzeczy, warunków (takich, jakie chociażby były zapisane w umowie)   Aha i doskonale wiem że najlepiej spisać umowę. Jednak w przypadku mojej koleżanki i jej konia wszystko wyszło gdy zmienili dom 😉

I oczywiście nie mówię że WSZYSCY co prowadza pensjonat są tacy... Sama obecnie stoję w stajni gdzie mój koń ma dokładnie wszystko czego chce i ile chcę.
Od stajni do stajni, czyli przemyślenia i rozterki pensjonariusza-tułacza
autor: tyrytyry dnia 13 lutego 2013 o 11:07
Farifelia ja też miałam w jednej ze stajni ten problem, że koń stał w boksie większość dnia, chodził na godzinę maksymalnie 1,5. Pomimo tego, że z właścicielką umawiałam się na co innego. W każdym razie jak pewnego dnia przyjechałam o 17 do stajni a mój koń stał w boksie oparty o drzwi, smutny, osowiały, bez życia... w 5 minut podjęłam decyzje o przenosinach do innej stajni.
Oddawanie prywatnych koni "pod opiekę"
autor: tyrytyry dnia 13 lutego 2013 o 09:50
basteros no to trzymam kciuki za owocną współpracę 😉
Od stajni do stajni, czyli przemyślenia i rozterki pensjonariusza-tułacza
autor: tyrytyry dnia 13 lutego 2013 o 09:49
Koń mojej znajomej stał w jednej stajni i miał dostawać rano i wieczorem die miarki owsa (nie wiem ile miała ta miarka, w każdym razie coś koło kg). Wychodziła z założenia że skoro tyle zaleciła to koń tyle dostaje. Po przeniesieniu sie z koniem do innej stajni, zaleciła dokładnie taką samą dawkę jedzenia. Pewnego dnia  koń miał popuchnięte nogi, nie wiadomo z czego. Okazało się że za dużo białka. Wtedy wyszło, że w poprzedniej stajni dostawał po garści owsa, nie po dwie miarki, a jak dostał nagle dawkę 4 miarek dziennie no to doszło do przebiałkowania. Właścicielka przez około pół roku myślała, że koń je tyle ile ona chce i płaciła nie małe pieniądze za pensjonat. 

damarina  Doskonale wiem o czym mówisz w swoich postach.  I zgadzam się z Tobą 😉
In memoriam
autor: tyrytyry dnia 13 lutego 2013 o 08:56
MajaK  Bardzo mi przykro. Widziałam Was razem na Paradzie w Łodzi...  byłyście piękną parą!
Oddawanie prywatnych koni "pod opiekę"
autor: tyrytyry dnia 13 lutego 2013 o 08:45
basteros nie miałam na myśli śledzenia każdego kroku osoby która opiekuje się Twoim koniem. Mówię tylko, że np jeśli byłaby sytuacja, że ktoś widzi że Twój koń nie jest odpowiednio dobrze traktowany, albo po prostu osoba nie dotrzymuje warunków na jakie się umówiliście to jeśli ktoś to ze stajni zauważy taki incydent, mógłby Cie po prostu o tym poinformować. Na tej zasadzie. Wydaje mi się, że nie ma w tym nic złego, bo chcesz jak najlepiej dla swojego Zwierzęcia. Nie oddajesz w opiekę kwiatka do podlewania, tylko 600 kg żywą istotę. Przynajmniej dopóki nie masz 100% zaufania do tej osoby, bo po protu nie zdążyłaś się z nią jeszcze aż tak dobrze poznać 😉

Libella dokładnie! Zasada ograniczonego zaufania 🙂
KĄCIK PUCHNĄCYCH Z DUMY
autor: tyrytyry dnia 12 lutego 2013 o 21:47
Cookie  no z jego zadkiem dużo lepiej 😉 już nie muszę go napominać non stop, że poza głowa i przednimi nogami ma jeszcze zad hehe bo po prawie rocznej przerwie w porządnych treningach chłopak trochę zapomniał i rozleniwił. Aczkolwiek jesteśmy na etapie powrotu do poprzedniej formy, a właściwie to jest z nami teraz lepiej niż przed zrobieniem sobie urlopu 😉
KĄCIK PUCHNĄCYCH Z DUMY
autor: tyrytyry dnia 12 lutego 2013 o 21:29
Cookie juz irokeza nie podcinam, zapuszczam. W tym roku mam w planie zacząć startować w zawodach więc koreczki obowiązkowo muszą być 😉

Kulka kulką, teraz zamieniamy tłuszcz w mięśnie, powoli nam to wychodzi i jest coraz to lepiej 😉
Oddawanie prywatnych koni "pod opiekę"
autor: tyrytyry dnia 12 lutego 2013 o 21:27
Poza tym zawsze można poprosić kogoś ze stajni, żeby ewentualnie na początku obserwował jak dana osoba zajmuje się koniem, czy jest tak jak obie strony uzgodnią 🙂
KĄCIK PUCHNĄCYCH Z DUMY
autor: tyrytyry dnia 12 lutego 2013 o 18:46
Zuzu. żaden kucyk, 161 cm w kłębie 🙂
Zdjęcia Naszych Koni cz. VI (2013)
autor: tyrytyry dnia 12 lutego 2013 o 17:57
Amasza włosy dziś ścięłam haha, ale koń faktycznie sympatyczny jest 🙂

patid1220 a tam nie da się zakochać 🙂

KĄCIK PUCHNĄCYCH Z DUMY
autor: tyrytyry dnia 12 lutego 2013 o 17:32
A ja puchnę z dumy ponieważ w końcu czuję pod sobą konia 🙂 Moje zwierzątko co prawda ma trochę za dużo ciałka, ale wygląda zdecydowanie lepiej niż kiedyś, lepsze karmienie powoduje u niego lepsze samopoczucie i dogadujemy się o niebo lepiej niż kiedyś, a to dla mnie dużo, teraz mam wrażenie że siedzę  na piłeczce, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, a kiedyś to był leniwy osioł bez chęci do życia 🙂

Zdjęcie z czerwca 2011


Zdjęcie z listopada 2012


Po lewej marzec 2012 po prawej listopad 2012


Listopad 2012


Zdjęcia Naszych Koni cz. VI (2013)
autor: tyrytyry dnia 12 lutego 2013 o 17:12
patid1220 aaaaa, zakochałam się  😍  Jak byłam młodsza zawsze marzyłam o takim  koniku!
Od stajni do stajni, czyli przemyślenia i rozterki pensjonariusza-tułacza
autor: tyrytyry dnia 12 lutego 2013 o 10:48
Ja w roku 2012 ze swoim koniem byłam w pięciu stajniach. Na szczęście Zwierzak mnie za to nie znienawidził, wręcz przeciwnie. W ciągu tego roku tyle ile miałam nerwów na wszystko związane ze stajniami.. szkoda gadać.  Dwie stajnie był świetne, w tym obecna w której stoimy. Nie mam zamiaru przez najbliższe lata zwierzaka już przenosić, bo tutaj nie dość że dostaje tyle jedzenia ile ja zalecę, chodzi na dwór tyle ile ja chcę, ma ścielone tym czym ja chcę, w dodatku atmosfera jest świetna.   Z moich wszystkich wycieczek wyciągnęłam wnioski i uważam, że wiele jest stajni gdzie pensjonat kosztuje nie małe pieniądze a tak naprawdę konie nie mają zapewnionych podstawowych rzeczy takich jak ilość paszy jaką się zaleci, ilość ruchu na padoku (jeśli właściciel stajni mówi że nie będzie problemu w tym żeby koń chodził minimum 4-5 godzin z końmi, a potem okazuje się że wychodzi na godzinę i to jeszcze sam...). Do tego wszystkiego dochodzi atmosfera w stajni.. nie wyobrażam sobie stać z koniem gdzieś gdzie wszyscy się kłócą, są osoby które się wywyższają i nie tolerują innych, nie da się dogadać co do jazd na maneżach czy hali...

Oddawanie prywatnych koni "pod opiekę"
autor: tyrytyry dnia 12 lutego 2013 o 09:39
W ubiegłym roku byłam zmuszona żeby oddać mojego zwierzaka pod opiekę osobie trzeciej, gdyż nie miałam czasu przyjeżdżać do konia 6 razy w tygodniu. Szczerze mówiąc szukałam osoby którą znam, bo komuś całkiem obcemu chyba bałabym się powierzyć konia, ze względu na to, że przejechałam się raz na obcej dziewczynie która miała wziąć mojego konia w dzierżawę, po czym przewieźliśmy go do stajni gdzie miał stać, mieliśmy podpisać umowę, a laska z minuty na minute się wycofała. Nie dość że byłam stratna około 700 zł, to jeszcze koń przeszedł tyle stresu bo w ciągu 3 tygodni 3 razy zmieniał stajnie. Biorąc pod uwagę, że moje zwierzę nie należy do najgrzeczniejszych i najspokojniejszych, to chyba najlepsza opcja- szukać wśród znajomych, których widziałam jak jeżdżą, jakie mają podejście do konia. Z racji tego, że nie zależało mi na osobie, która jeździ wybitnie, tylko na kimś kto by po prostu nie robił mu krzywdy podczas jazdy, a koń żeby wyładował nadmiar energii.  I tak w sumie przez pół roku miała go 14 letnia dziewczyna pod opieką.( z czasem to było na zasadzie współdzierzawy). Jedyne na czym się przejechałam to to, że koń po "powrocie" do mnie miał grudę (mimo, że prosiłam o telefon gdyby coś się działo i zostawiłam jej zapas maści gdyby zauważyła początki grudy). Teraz też nie mam czasu przyjeżdżać do konia dzień w dzień, ale doszłam do wniosku, że jednak nie interesuje mnie już żadne oddawanie zwierzaka "byle by pobiegał". Staram się jeździć cztery/pięć dni w tygodniu, a gdy nie mogę to dogadałam się z dziewczyną, która konia porządnie pojeździ i z nim popracuje.    🙂

Więc wydaje mi się że najlepiej poszukać kogoś wśród znajomych 🙂

Zdjęcia Naszych Koni cz. VI (2013)
autor: tyrytyry dnia 12 lutego 2013 o 08:46
A my się pokażemy tutaj z Antoniem pierwszy raz!  🙂





Licytacja koni OJ 'Indeks' w Rybniku 05-12-2012
autor: tyrytyry dnia 12 lutego 2013 o 08:29
Czy orientuje się ktoś z forumowiczów czy wałach Anion został może przez kogoś  kupiony? Pytam, gdyż znałam konika kiedy był jeszcze źrebakiem, znałam jego rodziców i mam po prostu do niego sentyment.