tomia
Konto zarejstrowane: 10 grudnia 2012
Ostatnio online: 08 sierpnia 2024 o 18:44
Najnowsze posty użytkownika:
własna przydomowa stajnia
autor: tomia dnia 01 czerwca 2023 o 20:24
Też tak myślałam, czy zamiast komplikować wszystko nie przyjąć, że są na jednym. Czy przejdzie, że są tam na zmianę, bo na obie na raz powierzchnia za mała?.. Na stałym wychodzi około 80m² tylko, więc na raz obie nie ma opcji żeby przeszło...
własna przydomowa stajnia
autor: tomia dnia 01 czerwca 2023 o 19:50
To chyba nie do końca ma pojęcie 😒 masakra. Dzisiaj pobrałem ten plan poprawy dobrostanu i zapaliła mi się czerwona lampka.
Zastanawia mnie, jak się do tego mają padoki "migrujące". W sensie jest jeden stały, a drugi w zależności, gdzie akurat pasuje rozciągnąć pastucha.. Gdyby wystarczył numer działek to nie było by problemu, bo wszystko ma miejsce na jednej.
I dziękuje anetakajper 🌷
własna przydomowa stajnia
autor: tomia dnia 01 czerwca 2023 o 15:32
anetakajper, czy robiłaś z planem? Bo u nas doradca do tego planu nie chciał nic oprócz wymiarów boksów. Co mnie martwi troche. Bo patrząc na wzór planu poprawy dobrostanu tam są pola od wybiegów, wzrostu w kłębie koni...a on nic nie chciał więcej...
Szukam też rejestru wybiegu i o ile od bydła bez problemu to przy koniach nie mogę go znaleźć. Czy tylko oświadczenia wypasu/wybiegu wysmagają? Wiem, że tam jest podział na sezon pastwiskowym (u mnie wybieg) i min 6h i poza sezonem pastwiskowym min 2h wybiegu/biegalni.
własna przydomowa stajnia
autor: tomia dnia 01 czerwca 2023 o 11:52
Czy ktoś z obecnych przystępuje w tym roku do ekoschematów dobrostan koni? Mam pewne wątpliwości i kilka pytań 🙄
Ustawa o rejestracji i identyfikacji zwierząt. Obowiązek zgłoszenia siedziby stada i koni do ARiMR
autor: tomia dnia 05 kwietnia 2023 o 21:52
xxagaxx, zgodnie z przepisami kozy to zwierzęta gospodarskie. Tu akurat nie ma znaczenia jakie jest prywatne podejście do tych zwierząt.
Kozy jako takie, mają obowiązek posiadać oznakowanie i obecnie zgłoszenie w ARiMR.
My jako rolnicy mielibyśmy problem, gdyby wpadła jakaś kontrol i napotkała nieoznakowane zwierzaki. Teraz mamy dylemat z kurami...
Ustawa o rejestracji i identyfikacji zwierząt. Obowiązek zgłoszenia siedziby stada i koni do ARiMR
autor: tomia dnia 03 kwietnia 2023 o 19:04
Potwierdzam anetakajper i ancyk. U mnie doszło jeszcze najpierw przepisanie na mnie, plus opis kuca. Poszło szybko i sprawnie. Wypada pochwalić wzhk. Później normalne zgłoszenie do IRZ, jak z polskim paszportem. Wygląda, że zgłoszenia przeszły jak trzeba. Bez dokładniejszego wypełniania (tylko imię, nr id, data ur. i data przybycia - o ile pamiętam, to wszystko co było konieczne).
własna przydomowa stajnia
autor: tomia dnia 21 marca 2023 o 21:36
U kóz o ile pamiętam to "powierzchnia plus" mnie przeraziła.
Fakt, że u nas tylko dwie kozy, więc nawet ilościowo za mało gdybyśmy o dobrostanie w ich temacie odważyli się pomyśleć. Z końmi jeszcze decyzja nie zapadła, bo szczerze nie mierzyłam ich boksów , zawsze było na oko..
Z kopytnymi i kozami jest też trochę inaczej, bo jest system wariantowy, u bydła punktowy co też daje inne możliwości. Ale trzymam kciuki u Was z kozami.
Zatrważająca jest ilość mitów, domysłów, niedomówień, absurdów i czego tam jeszcze w temacie ekoschematów. Ale to już raczej nie temat tutaj.
własna przydomowa stajnia
autor: tomia dnia 21 marca 2023 o 19:06
melehowicz,
poważnie ?
Znaczy ten wymóg : "rolnik posiada plan poprawy dobrostanu zwierząt" jest równoznaczny z tym, że wszystko musisz przebudować, a jak masz większe już i o dobrostan, a raczej jego polepszenie dbasz od lat to się bodnij ? Świetnie ....
Aleks, to jest cicha próba zmniejszenia pogłowia. Budynki nie są z gumy. Raczej to dąży w kierunku: powierzchnia pozostaje tą samą, a redukujesz ilość zwierząt.
I przepraszam za post pod postem..
własna przydomowa stajnia
autor: tomia dnia 21 marca 2023 o 19:02
To nie do końca tak, z tego co się orientujemy. Mamy bydło i będziemy to próbować wdrożyć. Czyli luz i plus 50%. Część mamy na luzie i to nie oznacza, że do nich nie będzie płatności za zwiększony dobrostan. Tam są konkretne wymiary minimalne, jakie mają być na sztukę i dodatkowo podzielone na przedziały wagowe. Warunek podstawowy to wszystkie zwierzęta danego gatunku, do którego się staramy o dopłaty, mają być na luzie..jeszcze szkolenie o stosowaniu antybiotyków i kilka innych "szczegółów".
Co do ekoschematu związanego z wymieszaniem słomy, nie pamiętam który to gaec, ale raczej jest to nie opłacalne jak i większość pomysłów z ekoschematów dla aktywnych rolników, zwłaszcza hodowców. Słoma jest więcej warta od tych pkt, w tym roku pewnie dodatkowo zyska na wartości przez te dopłaty. Plus w naszej okolicy w zeszłym roku było sucho i słomy mniej, więc zapasy znikają, jak w tym roku będzie podobnie to z dostępnością będzie delikatnie mówiąc źle.
paszport konia- co i jak?
autor: tomia dnia 09 marca 2023 o 13:35
Ok. Pod wieczór muszę zrobić skan z wypełnionym wnioskiem, uzupełnić swoje dane i mała będzie czekać na weryfikację. Pewnie trochę czekania będzie. Podejrzewam że ruch spory teraz..ale ważne, że da się to uporządkować.
paszport konia- co i jak?
autor: tomia dnia 08 marca 2023 o 18:04
shewolf ja będę to jeszcze w tym tygodniu ogarniać. Myślę, żeby najpierw złożyć wniosek do ozhk. I tu trochę mnie kusi żeby też od razu ją wklepać do irz. Czy tak można albo należy?czy powinno się dopiero po weryfikacji do irz wprowadzić?
any czy brak opisu konia w paszporcie coś zmienia? Czy też to poprostu uzupełnią przy weryfikacji?
paszport konia- co i jak?
autor: tomia dnia 07 marca 2023 o 16:06
Shewolf, zupełnie mnie ten bałagan "dobrych zmian" przerasta. Ja lubię ład, porządek ale żeby to miało logike w teorii i praktyce.
Swoją drogą... Któryś raz już zastanawiam się, dlaczego zamiast opisu nie mogą być wprowadzone zdjęcia...
paszport konia- co i jak?
autor: tomia dnia 04 marca 2023 o 19:14
Kurcze u mnie jest kucka z holenderskim paszportem. Nn, z czipem, data ur, ale bez opisu. Odkupiona w pl ale bez wpisanego polskiego właściciela.
Próbuje to już ugryźć któryś raz. Tak jak kiedyś, było mi to zbędne do przydomowej pupilki, tak teraz muszę a pomysłów brak. Atakować związek? czy przez irz? i jak? ręce opadają. Macie może jakiś rozsądny i pewny pomysł?
własna przydomowa stajnia
autor: tomia dnia 26 stycznia 2023 o 21:27
anetakajper, nie złożyłaś wniosku o nr producenta nawet? jak już wspomniałam, jeżeli to się okaże tak proste, to będę szczęśliwa. Patrząc praktycznie to dla mnie EP jest zbędny, skoro wgląd w konie i dokonywania zmian mogę dokonywać wówczas z irz męża (dobrze myślę?)..
Ale, współczuję tym z bardziej skomplikowanymi "statusami" typu konie z adopcji, cichych pensjonatów i tak dalej. Ja z moimi dwiema skromnego wzrostu komisjami to pikuś.
Odnośnie cennika to nie chciałam tak przed szereg...przyznaje, że nowe koszty nie zaskakują, wszystko idzie do góry, to i tam muszą zadbać o budżet.. taka chora moda ostatnio nastała ciągnąć ile tylko się da z każdego.
własna przydomowa stajnia
autor: tomia dnia 26 stycznia 2023 o 18:43
melehowicz, i tak chyba będę to próbować ugryźć. Numer EP wyrobię i zgłoszę je w siedzibie męża. Chyba tak powinno być.
Iskra de Baleron dziwne.. drogie.. Ale pozostaje chyba tylko jakoś to przełknąć..
własna przydomowa stajnia
autor: tomia dnia 26 stycznia 2023 o 15:02
melehowicz, ok.. żadnej rozdzielności nie mamy. Tylko martwi mnie, że konie są zakupione na mnie i ja zostaję bez numeru producenta..czy to nie będzie kłopot? Wszędzie, gdzie nie spojrzę to "każdy właściciel konia powinien się zgłosić po EP".. Najchętniej wpisalabym męża jako współwłaściciela obu konisk, gdyby tak szło. Kurcze jeśli jest tak, jak piszesz, to było by łatwo i bezproblemowo.
Edit.Iskra de Baleron jak dzwoniłam pod koniec zeszłego roku usłyszałam 350.. jest coraz ciekawiej.
własna przydomowa stajnia
autor: tomia dnia 26 stycznia 2023 o 13:10
U mnie dziś zdębiałam.. może coś w tą stronę ktoś się orientuje.
Poszłam się dowiedzieć odnośnie mojej sytuacji z końmi w agencji i wyszłam chyba z jeszcze mniejszą wiedzą jaka wydawało mi się że posiadam.
Z racji tego, że mamy z mężem gospodarstwo (wszystkie numery nadane na niego od lat), myślałam że będzie go trzeba traktować jako "posiadacza" czyli numer siedziby stada, w którym konie przebywają. Ale z rozmowy wynikło, że mam spisać z mężem umowę (nie wiem dokładnie jaka, czy pensjonatową czy inna) i na jego siedzibie zmienić/dodać działalność konie. Wklepac tam te moje dwie poczciwoty i wszystkie dane. Chyba z kilka razy pytałam czy muszę mieć dodatkowo swój numer producenta, ale pani się zarzekała że nie 🙄 jest ktoś może w podobnej sytuacji?może to potwierdzić, bo to się wydaje bez sensu...ale skoro tak mi to tłumaczyła... a wolałabym nie namieszać w siedzibie u męża, co by z resztą ksiąg się nic nie podziało.
Ogłowia
autor: tomia dnia 06 czerwca 2019 o 12:24
Moon, czy ja zgrzytam zębami, czy rzucam "ło la boga" w popłochu? Normalnie rozważam skutki uboczne stosowania takiego patentu. Poczatkujący raczej nie dostaje konia idącego w siną dal i nieobliczalnego (bynajmniej ja nigdy na niepewne konie nie wsadzałam niepewnych jeźdźców). Więc spoko 😉 A dziwi mnie, bo nigdy nie musiałam podbnych rzeczy używać. Choć miałam doczynienia z końmi kombinującymi jak wyrwać wodze w różnych celach 🤣 ale raczej szło to wypracować i bez dodatkowych pasków i paseczków. A i jeźdźca (juz berdziej bystrego) sżło nauczyć jak sobie radzić z takim kopytnym. Nie neguję rzecz jasna bo sytacje konie i jeźdźcy są różni. Sytuację znam z zamieszczonych zdjęć, więc no właśnie z "obrazka". Próbuję ustalić czy to nie wpływa jednak negatywnie na konia, jeśli tak to jak. I tylko tyle.
COPD
autor: tomia dnia 06 czerwca 2019 o 11:59
Tylko skąd tych koni aż tyle.. (Przeraża mnie to z perspektywy czasu. Po około dekadzie wróciłam do żywych koni i jest efekt 😲 ).
No właśnie ta pamięć...
1. Kto to wie 😉
2. Odczulanie?(no właśnie a jak to się ma Twoi zdaniem do reszty) Praca nad układem odpornościowym?
3. Dojrzał wreszcie układ odpornościowy? (dzięki wówczas Bogu za to)
4. tu troche dla mnie zawiłe.. Masz na myśli odstawienie czegoś co wywołało reakcje i ponowne wprowadzenie po jakieś "kwarantannie od alergenu"? Bez pobudzania uładu immunologicznego do prawidłowego funkcjonowania? nie do konca zrozumiałam chyba 😡
A wiesz, że zawsze tak odbierałam (u ludzi) wszystkie antyhistaminowe leki?... że mają wskazać oraganizmowi, że to co uczula wcale nie jest "potworem" dla organizmu 😡 czyżby jednak tylko miały otępiać układ immunologiczny...? (jak sterydy i antybiotyki u koni). Jak głupio piszę to przepraszam. Ale tak sobie "gdybam" i pozwalam sobie na rozmyślanie.
COPD
autor: tomia dnia 06 czerwca 2019 o 09:31
O, dzięki Zdrowy koń. O takie proste i cierpliwe wytłumaczenie mi chodzi :kwiatek: Fajny pomysł, próba w inną strone niż zaleczenie. Troche to wygląda, jak leczenie przyczyny a nie objawów. Martwi mnie tylko ilość patogenów w otoczeniu, na które układ odpornościowy się załącza zbędnie w dzisiejszych czasach. Czyżby naprawdę warunki tak się drastycznie zmieniały...? W sumie siano dzisiejsze już wartości odżywczych nie ma jak kiedyś, warzywa też wypłukane z witamin, wszędobylskie grzyby, wirusy też jakieś zmutowane...więc skąd organizm ma być zdolny sam bez ludzkiej pomocy w odżywianiu sobie radzić..
A i pytanie jeszcze. Rozumiem, że jest to sposób na copd związane z alergią. A co z copd wynikłym z niedoleczonych chorób z przeszłości (mam nadzieję, że takie moje skrótowe określenie nie będzie błędne)?
COPD
autor: tomia dnia 05 czerwca 2019 o 15:54
No ok. Ale co w sytuacji, gdy jest uczulenie na trawy czy komary (no takie alergeny nie do ominięcia całkowicie)?
Nie podważam broń Boże skuteczności, bo wcześniej nie wnikałam w temat. Obecnie jest to już zaspokajanie wiedzy na przyszłość.
Jak już kiedyś pisałam, alergia wydawała mi się wyłącznie wadą genetyczną. Ta z kolei przejawia się nadreakcją układu odpornościowego na alergen. Wnioskuję, że Twoja metoda ma za zadanie nakierować na właściwy tor układ odpornościowy (co znaczy że zacznie on nie reagować "agresywnie" na nieszkodliwe w rzeczywistości alergeny dla zdrowego organizmu). Wówczas widzę światełko w tunelu i sens 😉 Jeśli dobrze kombinuję... Jeśli nie to łopatologicznie możesz mi przetłumaczyć 😉
No i jak to się ma z upływem czasu? (oczywiście jeśli dobrym tokiem myślenia teraz ruszyłam) Czy układ immunologiczny wskoczy na właściwy tor już tak na stałe? Czy jest to sposób wymagający w przyszłości ponownego wdrożenia...?
Kurcze, chciałabym, żeby to było takie proste i działało.. Tak już myśląc nie tylko o kopytnych.. było by cudnie 😡
COPD
autor: tomia dnia 05 czerwca 2019 o 11:00
Mogę się podpytać jakie wychodzą koszty całego tego "procederu"? Może być priv. No i jak to się ma do wystawienia na alergen już "po"? No bo nie zawsze daje się alergen wykluczyć z otoczenia. Wszelkie informacje chętnie przyjmę czy to w formie publicznej czy też na pm 😉
Ogłowia
autor: tomia dnia 23 maja 2019 o 18:11
Budyń ok, z kucami mogę zrozumieć. Dzieci nie utrzymią i nie maja "metody" na łakomczucha...i tak dalej...
Ale u dużego konia mnie zaskakuje. I czy to znów nie jest błędne koło. Jednak owo ustrojstwo "podłączone" do wędzidła.. Czy dobrze wnioskuję, że działa na kąciki warg, plus wydaje mi się że może rozdziawiać pysk konia? Czyli podejrzewam skutki uboczne tego będą, zgadza się?
Ogłowia
autor: tomia dnia 23 maja 2019 o 14:53
Kuce - wszystko o
autor: tomia dnia 22 maja 2019 o 07:05
Czy ktoś może podpowiedzieć, gdzie dostanę szory na szetlanda? W rozsądnej cenie. Niestety idzie mi szukanie jak krew z nosa. 😡
Ogrody, działki- czyli prace pozadomowe
autor: tomia dnia 20 maja 2019 o 15:11
Może ktoś mi podpowie, co się stało z moją pupilką - metasekwoją. Co roku na wiosnę ładnie obrastała młodymi igiełkami. Ale w tym roku jest biednie 🤔 Do tej pory tylko na niektórych gałązkach pojawiły się igiełki i na czubku. Reszta gałązek goła (są raczej żywe, w środku są zielone i raczej zdrowe). Dodam, że ma około 7 lat i jakieś 3 metry wysokości. Ktoś może coś podpowiedzieć tak bez zdjęcia...? Jedyne co podejrzewam to niesprzyjającą wiosnę (zimno było, bo i morwa i orzechy u mnie "opóźnione" z wiosennym ruszeniem). Martwić się? Czy jeszcze "opierzy się" jak co roku?
Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)
autor: tomia dnia 29 kwietnia 2019 o 08:56
Trusia, mi się wydaje, że jak zawsze potrzebny jest złoty środek w tym wszystkim. Fajnie się czuć, fajnie wyglądać ale też nie urazić Młodej Pary.
Moda się zmienia. Patrzę na zdjęcie rodziców, siostry sprzed 20 lat, brata sprzed 10 i swoje. Gdzie nie spojrzeć - to wszędzie inaczej 🤣 Z pewnością będę brać pod uwagę miejsce ślubu i "styl" młodych. Ale też swój komfort. Jedyny kolor, który dla mnie pod żadną postacią nie ma prawa bytu to biel - zarezerwowana na ten dzień dla Panny Młodej.
Macbeth a to nie bardziej na cywilny lub druga kreacja? Jestem tradycjonalistką w tej kwestii, stąd pewnie moje podejście 😉
Temat ślubu widzę wiecznie powoduje eksctacje 😁
Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)
autor: tomia dnia 29 kwietnia 2019 o 08:39
Halo, właśnie tego czasem w dzisiejszych czasach mi się wydaje brak. Każdy patrzy na siebie z własnej perspektywy, nie probując wstawić się na czyjeś miejsce.
Ślub jest dla Młodych ważny. Gdybym była na bieżąco w trendach ślubnych (które też się zmieniają), z pewnością bym się nie wahała. Ale nie jestem 😉 Jestem zwykłą kobietą, mającą swoje zainteresowania, do których raczej nie należy podążanie za trendami w modzie.. A ta jednak jest troche inna niż za "moich czasów".
Dea, coś co jest abstrakcją dla Ciebie nie musi być dla wszystkich 😉 A ponoć "za pytanie w pysk się nie dostanie". Widać czego forum uczy...
Kuce - wszystko o
autor: tomia dnia 28 kwietnia 2019 o 13:34
O, dzięki bardzo. :kwiatek:
Kuce - wszystko o
autor: tomia dnia 27 kwietnia 2019 o 20:09
Widocznie przeoczyłam. A, znalazłam. Dziękuję za zwrócenie uwagi. Sama wstępna próba polowa dla mikrusów nie wygląda wymagająco. Nie mówię już o próbach pod siodłem czy zaprzęg. Ale koń w obejściu czy to mikro/mini/mały/czy duży musi umieć się zachować. Tylko gdzie takie próby są przeprowadzane?
Kuce - wszystko o
autor: tomia dnia 27 kwietnia 2019 o 14:30
Serio te maluchy 70-90cm mają próbe przechodzić pod siodłem/skoki/ujeżdżenie? Te maluszki "eko-kosiarki"..? 😲 Czy gdzieś coś pominęłam...
p.s. Hajduczek już to kiedyś czytałam, nie wszystko mi rozjaśniło 😉 Ogólnie ciężko się czyta poprzeplatane z klaczami, kucami różnych wzrostów i tak dalej. Przejrzyściej było by potraktować każde z osobna (taki mój wniosek). Ale z tego co zrozumiałam, kuc bez co najmniej 3 pokoleń może pomarzyć o awansie na ogiera rozpłodowego... Pomijam budowę i charakter bo to akurat oczywiste. Ale jak sprawdzić przydatność do koszenia trawy 😁 😉
Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)
autor: tomia dnia 27 kwietnia 2019 o 14:01
efeemeryda buty na bank zmienię i to raczej szybko ze względu na problem z pozostałościami po kontuzji. I dzięki za zrozumienie. Nie mam okazji uczestniczyć w tego typu imprezach i im podobnych ani też nie jestem fanką 😡
Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)
autor: tomia dnia 27 kwietnia 2019 o 08:49
hehe dea dlatego w tym wątku się pytam, bo pytania w sumie śmieszne i wstyd się pytać 😉 ale tak to chyba jest, jak się zaczyna być mamutem 😁
Z tą długością tylko obawiam się, czy długa suknia nie jest niewygodna na takiej imprezie. Rzadko chodzę w czymś innym niż spodnie. A nie chciała bym się męczyć pół doby i kląć. Jednak na weselu się nie stoi jak manekin na wystawie 😉
Kuce - wszystko o
autor: tomia dnia 27 kwietnia 2019 o 08:42
Już kiedyś szukałam bezskutecznie informacji w temacie. Jak to jest z licencją u ogierków wśród kucy? Na jakich zasadach jest przyznawana? Co trzeba zrobić i posiadać (oprócz materiału na ogiera)? I czy kuc starszy (5 i więcej lat) ma mozliwość wyrobienia licencji? A może wszystko odbywa się jak u koni?
...tak kolejny raz zaspokajam swoją ciekawość 😉 chętnie poczytam jak u Was doświadczenia w tej kwestii.
Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)
autor: tomia dnia 26 kwietnia 2019 o 17:46
heh... nie myślałam, że to wywoła takie poruszenie 😉 A tak poważnie. Długa mi się wydawała taka "balowa". Ale są też sliczne i gustowne. Biel wiadomo, że odpada. Co do czerni to chyba jeszcze kwestia kroju (u mnie na ślubie były dziewczyny i nic w tym zdrożnego nie dostrzegałam). Czerwoną kreacje miała kuzynka na ślubie brata i też w tym nie było nic oburzającego. Chociaż pamiętam,była jedna niestosowna kreacja u mnie na ślubie - szwagier w dresie 🤔
Generalnie tak się podpytuję, bo jednak dawno na ślubie nie byłam i ciężko mi ogarnąć co jest obecnie stosowne, a co już jest przegięciem. Czy coś się pozmieniało. Ale z tego, co piszecie, to raczej jest tak samo jak kiedyś 😉
Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)
autor: tomia dnia 25 kwietnia 2019 o 18:31
Wracając jeszcze do tematu ślubów.. Ostatnio byłam na własnym i już troche czasu upłynęło 😁 Czy nadal jest moda na dwie kreacje? I czy wypada założyć długa suknie? Kurcze jak ja wypadłam z tych wszelkich "modowych zasad".. człowiek niczym dzicz wśród tych pól 😜
Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)
autor: tomia dnia 24 kwietnia 2019 o 11:34
tomia, ja jestem na świeżo bo zapraszam akurat, więc jeśli zapraszałam kogoś z dziećmi, to pisałam z dziećmi, a jeśli samych (bo znajomi jacyś tylko) to pisałam imiennie i tyle. Dużo zależy do kogo idziesz - jakby mnie ktoś z tych znajomych zaproszonych bez dzieci zapytał, czy może przyjść z nimi, to bym się pewnie zgodziła 🙂 Ale są osoby, które wesele robią tylko dla dorosłych, żadnych dzieci... Reasumując - najlepiej zapytać po prostu 🙂
No właśnie, zawsze o naszym "maluchu 7-letim" pamiętają w swięta i tak dalej (są jak taki wujek i ciocia, chociaż niby "tylko dobrzy znajomi"😉. Nie chciałam się ich pytać, bo to troche stawianie w mało komfortowej sytuacji. Ale chba będę zmuszona 😉 Z jednej strony uważam również, że to nie jest impreza dla małych dzieci, ale z drugiej nie bardzo jest z kim odpowiedzialnym go zostawić. Będę doptywać u źródła. Dzięki dziewczyny za pomoc :kwiatek:
Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)
autor: tomia dnia 23 kwietnia 2019 o 14:05
Niby się domyślam, ale szukam utwierdzenia mnie we własnym wniosku, bądź wyprowadzeniu z błędu. Dostaliśmy zaproszenie na ślub "imienne" (czyli wymienieni mąż i ja). Czy w tej sytuacji wypada "wpraszać" dziecko? Głupio mi tak pytać, bo to trochę takie wpraszanie na siłę by mogło wyjść. A nie chcę też popełnić faux pas 😡