ememka

Konto zarejstrowane: 22 grudnia 2012
Ostatnio online: 13 czerwca 2021 o 21:38

Najnowsze posty użytkownika:

magnetoterapia
autor: ememka dnia 09 marca 2017 o 17:37
Przetestowałam dłuższy czas ochraniacze magnetyczne Veredus na staw skokowy. Szału nie było. Cena wysoka. Nepoern z którego są wykonane pęka i dodatkowo przerywa się na szwach, Łatałam je kilkakrotnie szeroką gumką. Stosunek ceny do jakości raczej słaby. Jeśli już decydujecie się na jakieś magnetyki to może szukajcie czegoś trwalszego.
szpat
autor: ememka dnia 03 marca 2017 o 12:49
Szpat u mojego konia związany jest  ze zwyrodnieniem stawu skokowego i towarzyszącym mu naroślom kostnym. Próby szpatowe dawały wynik pozytywny, zdjęcie rtg potwierdził diagnozę. Kostne nrośle są cały czas wyczuwalne na stawie. Zabieg który był przeprowadzony polega na przecięciu tzw. ścięgna szpatowego. Proponowany mechanizm działania polega m.in. na zniesieniu siły działającej na przyśrodkową stronę stawu skokowego, gdzie w szczególności dochodzi do narastania kości. Istnieją także teorie, które mówią o zniesieniu sił działających na staw przez skośnie przebiegające ścięgno. ale jak pisałam wcześniej nie każdy przypadek  szpatu  kwalifikuje się do tego zabiegu. Mojemu koniowi ewidentnie pomógł. Nikogo nie namawiam, podje tylko alternatywną możliwośc, kiedy już inne środki w postaci leczenia  farmakologicznego zawiodą.
szpat
autor: ememka dnia 02 marca 2017 o 18:56
Zabieg robił dr Daniel Cieśla z Gorlic. Na łące w 15 min narkozie , tak jak do kastracji. Zabieg trwał 15 min i kosztował razem z wcześniejszym RTG 300 zl 🙂 To jak widac znacznie mniej niż cykl leczenia zastrzykami. Ale czy Twojej kobyłce pomoże to nie wiem, bo nie każdy przypadek się kwlifikuje. Nie wszyscy weterynarze chcą go robić. Czasem bo może on nic nie dać w konkretnym przypadku, czasem bo go nigdy nie wykonywali. Musisz się skonsultować życzę by się udało jak w przypadku mojej.

Zdjęcie z zeszłego roku, jak widać staw wygląda znacznie lepiej, choc nigdy nie będzie idealny

Ogromne foto + edytuj posty!

fot.
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Brak edycji postów
szpat
autor: ememka dnia 01 marca 2017 o 19:36
Miałam, a własciwie mam klacz z beznadziejnym jak na początku myślałam przypadkiem szpata. Leczenie zastrzykami przeciwzapalnymi + kw hialuronowy zapewne zatrzymało rozwój choroby, ale kulawizny nie 🙁
Pomógł zabieg odbarczania stawu skokowego przeprowadzony przez weta. Było to jakieś 4 lata temu. Potem duuuużo stępa. i stopniowo inne chody. Nadal jazdę zaczynam dlugim rozstępowaniem i koń ma 24h wybieg,  a od wiosny do późnej jesieni pastwisko. Nie kuleje, jeździmy rajdy, startujemy od trzech lat w zawodach TREC PTTK. Opuchlizna na stawie znacznie się zmniejszyła, ale jest nadal widoczna, czym w ździwienie wprawiamy wetów na zawodach, że koń z takim stawem nie daje oznak kulawizny. Tylko skaczemy max 80cm. Bo boję się by nie zaszkodzić. Ale na TREC-u w zasadzie więcej nie muszę. Nie wiem tylko czy każdy przypadek nadaje się do tego zabiegu. O samym zabiegu pisałam kiedyś w szpatowym wątku. Na zdjęciu koń w pól roku po zabiegu Widać wyraźnie nalany staw skokowy.
szpat
autor: ememka dnia 14 lipca 2014 o 23:00
Metoda jest stara ale to nie ważne, bo w przypadku mojego konia okazała się skuteczna  😀.  A jeśli chodzi o ten wątek który widziałaś na forum to jest on mój .
szpat
autor: ememka dnia 14 lipca 2014 o 21:46
Na stawie powstały narośle kostne które uniemożliwiały jego normalną pracę. (wyszło na RTG) i nie wyglądało to dobrze 🙁. Wet pozastanawiał się poszukał i zadzwonił po paru dniach że spróbujemy zrobic zabieg. Zabieg pod narkozą taką jak do kastracji czyli dość krótką . przeprowadzony nałące. Przecięta skóra na stawie ok 5cm. Wypreparowany i przecięty mięsień ściskający staw. Staw się rozluźnił. Narośle przestały go uciskać. Zalecenie po zabiegu. to dużo ruchu zwłaszcza w stępie. Zanim ruszę kłusem pólgodz stępa. i na koniec podobnie. Koń ruchu ma dużo bo 24 na dobę na pastwiskach od maja do listopada. Nie skaczemy wyzej 50 cm. Obecnie nikt by nie zauważył że kobyłka ma szpat bo ruch jest regularny, zostały zgrubienia na stawie skokowym ale tego się nie da usunać bo i po co jak nie przeszkadza. A zabieg mój wet znalazł w jakichś zapomnianych metodach leczenia pochodzących ponoc ze średniowiecza. 🙂.
Kącik T.R.E.C.
autor: ememka dnia 13 lipca 2014 o 18:55
23-24. 08. 2014. dwudniowe zawody w TREC w Stajni Trafunek w Dębowcu k. Jasła    🙂    http://stajniatrafunek.blogspot.com/p/zawody-treck.html      https://www.facebook.com/StajniaTrafunek?ref=hl  
W przyszłym tygodniu wrzucę link do propozycji i regulaminu zawodów. 🙂
szpat
autor: ememka dnia 13 lipca 2014 o 17:12
Moja klacz z szpatem przeszła serię drogich i nieskutecznych zastrzyków dostawowych. 🙁 Kilka ddni poprawy i nawrót kulawizny. Po konsultacji z innym weterynarzem, zresztą świetnym specem od koni, który poszukał sposobu i zaczerpął go ze starych weterynaryjnych ksiąg. przeszła krótki zabieg odbarczenia stawu skokowego. Zabieg tańszy niż zastrzyk dostawowy. Obudziła się wstał i  NIE KULAŁA !!! I nie kuleje do dziś choć minęły już dwa lata. Jeździmy długie trasy ,rajdy ,ujeżdżalnia i niewielkie skoki do 50 cm. Koń jest znowu najszybszy w stawce 🙂
szpat
autor: ememka dnia 22 grudnia 2012 o 20:22
Historia mojej walki ze szpatem u ukochanej kobyłki. W lutym tego roku pojawiła się opuchlizna na prawym stawie skokowym. Weterynarz po przyjeździe przeprowadził standardowa próbę szpatową czyli zgięcie nogi i kłusem po twardym podłożu. Wypadła pozytywnie. Następnie kilkakrotnekrotne zabiegi ostrzykiwania stawu  po wcześniejszym podaniu "głupiego jasia" i spuszczeniu i odmierzeniu płynu z powiększonych torebek stawowych i podaniu tej samej ilości środka przeciwzapalnego.w ostatnich razach również podawany był kwas hialuronowy. (ok 500 zł każda wizyta) Po każdym zabiegu koń stał kilka dni w boksie. póżniej spacery w ręku w stępie i delikantie pod siodłem. Bardzo dużo stępa. Po zabiegu opuchlizna malała ale po kilku dniach s powrotem rosła. koń skracał wykrok tylną noga coraz wyraźniej, jak wstawał to przez jakiś czas mocno utykał na chorą nogę 🙁. W czerwcu wezwałam innego weterynarza. Przywiózł przenośnego rentgena zrobił zdjęcie i po analizie obrazu narośli kostnych jakie utworzyły się na stawie skokowym mojej kobyły stwierdził że żadne zastrzyki to tu nic nie pomogą i jedynym ratunkiem jest zabieg operacyjny polegający na przecięciu mięśnia wiązadła oplatającego i ściskającego staw, tak by go odbarczyć. Cały zabieg trwał 15 minut. Klacz uśpiono i położono na łące . Wet zrobił  niewielkie nacięci e na skórze i przez nie dostał się do tego mięśnia który przeciął. założył kilka szwów i poczekaliśmy az się obudzi. Jak wstała od razu widać było poprawę. Przestała skracać wykrok. Dwa dni spokoju i potem od razu długie jazdy 30 min stęp i potem dużo kłusem i znów stęp itd. Oczywiście kobyłka nie będzie nigdy skakać przeszkód. ale teraz jeździmy dalekie trasy i wszystko jest ok 🙂. Opuchlizna zmalała ale całkiem nie zeszła, staw jest powiększony bo przecież narośle na kościach zostały. ale widać już jej to nie przeszkadza. A jeśli chodzi o koszt zabiegu to razem ze zdjęciem rtg był on niższy od jednego zastrzyku dostawowego.