november.rain

Konto zarejstrowane: 23 marca 2013
Ostatnio online: 10 sierpnia 2019 o 12:01

Najnowsze posty użytkownika:

Praca. Szukam/oferuję
autor: november.rain dnia 31 stycznia 2018 o 14:38
PRACA Z JĘZ. OBCYMI (ANGIELSKI, FRANCUSKI, SZWEDZKI, NIDERLANDZKI, GRECKI) / WARSZAWA
Chętnie zarekomenduję osoby w mojej firmie (duża korporacja amerykańska, branża FMCG) z siedzibą w Warszawie:

1) Planista Łańcucha Dostaw - znajomość płynna angielskiego, doświadczenie w logistyce lub obsłudze klienta, mile widziana znajomość SAP i innych jęz. obcych niż angielski.
2) Analityk ds. Obsługi Klienta - wymagana znajomość płynna języka angielskiego i płynna znajomość francuskiego lub szwedzkiego lub niderlandzkiego, doświadczenie w obsłudze klienta (1-2 lata).
3) Księgowy ds. Należności - jęz. angielski i grecki w stopniu płynnym, doświadczenie w księgowości (1-2 lata).

Więcej informacji na priv.
COPD
autor: november.rain dnia 09 października 2014 o 16:28
Moi drodzy, czy ktoś ma aktualny numer do lek wet Blanki Wysockiej? Ile teraz kosztuje wizyta z badaniem endoskopowym? Z góry dziękuję za informację  :kwiatek:
Zawody towarzyskie - propozycje
autor: november.rain dnia 16 czerwca 2014 o 11:13
22 czerwca - stajnia Agmaja, Warszawa. Skoki.


a czy masz jakiegoś linka do informacji/propozycji? Na ich stronie nic nie ma, na WMZJ też nie. Z góry dziękuję 🙂
Spłonęła stajnia pod Lublinem, prosimy o pomoc
autor: november.rain dnia 03 lutego 2014 o 18:06
Dla zainteresowanych, pojawił się dziś plakat z numerem konta, na stronie wydarzenia na facebooku:

Z tego co widziałam we wcześniejszych postach, te konie z plakatu to konie, które zginęły 🙁
Przelałam tyle, ile mogłam, ale grosik do grosika...W zeszłym roku sama robiłam zbiórkę sprzętu dla zaprzyjaźnionej stajni w Deskurowie, gdzie zginęły 3 konie. 🙁 Masakra te pożary, niech to się już nie dzieje!
Wtórne poty
autor: november.rain dnia 05 lipca 2013 o 09:55
Jakie elektrolity możecie polecić dla wtórnopotowców?
Języki obce, nauka języków
autor: november.rain dnia 07 czerwca 2013 o 13:59
Ja się przeliczyłam i na razie podszlifuje angielski - który idzie w miarę sprawnie bo go znałam lecz nie używałam długi czas
dopiero jak przebrnę przez połowę zalożonego materiału do opanowania to wówczas sie wezmę za niemiecki.
Mimo mego odczucia że angielski idzie sprawnie i szybko to program do nauki pokazuje zupełnie coś innego ;(
dziwne - w takim przypadku nauka samodzielna zajmie mi chyba rok czasu aby opanować w miarę perfekt
maiiaF za czasów kiedy obu języków się uczyłam jednocześnie to też mówiłam po angloniemiecku


Ja tak kiedyś ciągnęłam jednocześnie angielski biznesowy, szwedzki i francuski. Do tego stopnia, że po zajęciach na uczelni biegłam na kurs szwedzkiego, a zaraz po nim francuskiego. W efekcie po całym dniu zajęć nie wiedziałam jak się nazywam, na zajęciach z francuskiego jak lektora się mnie o coś pytała to ja jej chciałam odpowiadać po szwedku. To była kasa wyrzucona w błoto, wychodzę z założenia, że lepiej skupić się porządnie na jednym języku, a jak się go opanuje to dopiero zająć się kolejnym. Chyba, że ktoś ma wybitne zdolności językowe (ja chyba jak widać nie bardzo) i nie mieszają mu się języki. Też inna sytuacja jak jakiś język odświeżamy, ale nauka kilku nowych naraz jest dla mnie słabym pomysłem.
Odznaki PZJ
autor: november.rain dnia 07 czerwca 2013 o 13:49

november.rain, czasem lepiej jest pożyczyć innego konia niż wystawić sobie opinię 🙁
Jeśli rozprężalnia nie wystarcza na ogarnięcie (okser też można skoczyć) - to jaka idea "pchać" konia na parkur? Jaka idea robić skoczka z konia, który skoczkiem NIE BĘDZIE? Bo z twojego opisu wychodzi, że na tym koniu skoki to katorga (dla obojga) a skoki nie na tym mają polegać.
I tak - jeśli ktokolwiek używający oczu będzie sędziował - za karne "użycie wędzidła" zostaniesz oblana. Wędzidło nie służy do karcenia konia i jest to zawarte w przepisach jeździeckich. Skoro zdajesz odznakę - interesują cię starty. Skoro chcesz startować - musisz poznać przepisy.
Priorytetem przy ocenianiu przejazdów na brąz nie jest to czy pełny siad czy półsiad, która noga etc. ale bazowe porozumienie pomiędzy parą zawodników i wrażenie bezpiecznej jazdy - co do tego wszyscy są zgodni.
Nawet jeśli "pokonasz parkur" możesz usłyszeć/przeczytać, że owszem, umiejętności może wystarczające ale na tym koniu do startów dopuścić nie można - bo to niebezpieczne.
Z brązem masz prawo jeździć 105 cm. Kto przyjmie odpowiedzialność za ew. wypadek młodziutkiego jeźdźca na (tu szukam słowa) "zdezorientowanym" koniu? Na koniu, który w żadnym razie nie gwarantuje bezpieczeństwa.



Jest duży sens w tym co piszesz, ale on nie jest koniem niebezpiecznym, nie wyłamuje w jakiś chamski sposób czy nie robi chamskich stop. To wymagający koń jeśli chodzi o skoki, bo jest ogólnie bardzo spokojny, nie ponosi, nie bryka. Potrafi skakać, na dużej dozie rozluźnienia i spokoju przy pewnej ręce i i łydce. Jak mamy dobre dni to skaczemy do 100-105 bez problemów. Ja niestety nie jestem  jeszcze wybitnym technicznie skoczkiem, czasem odpuszczę wodzę czy wyjdę za wcześnie przed przeszkodą. A koń wybitnie skokowy nie jest to fakt i na wyższe skoki nie zamierzam się pchać. Mimo wszystko zamierzam zobaczyć jak wygląda egzamin na odznakę, płacę tylko 100 zł, bo egz jest w sąsiedniej stajni więc koszty transportu i boksu mi odpadają. Raczej nie planuję zawodów, może raz na jakiś czas spróbowałabym 70-80 cm i dłuższej przyszłości z tym koniem też nie wiążę - dzierżawię go, a kiedyś planuje kupić własnego jak mnie będzie stać. Fajnie byłoby to jednak zdać, bo tak się zebrać nie mogę już od 5 lat, a najwyższy czas w końcu to ogarnąć, bo potem wiocha będzie jak taka stara dupa będzie zdawać brąz  😁 Moje ostatnie pytanie odnośnie odznaki - jak wygląda teraz sprawa z badaniami? Wiem, że ponoć kiedyś nie trzeba było mieć lekarskich badań, ale te przepisy się często zmieniają. Niestety nie mogę od 3 dni dodzwonić się do stajni, w której będę zdawać odznakę, na maila też nie odpisują.
Odznaki PZJ
autor: november.rain dnia 07 czerwca 2013 o 13:45
november.rain, czasem lepiej jest pożyczyć innego konia niż wystawić sobie opinię 🙁
Jeśli rozprężalnia nie wystarcza na ogarnięcie (okser też można skoczyć) - to jaka idea "pchać" konia na parkur? Jaka idea robić skoczka z konia, który skoczkiem NIE BĘDZIE? Bo z twojego opisu wychodzi, że na tym koniu skoki to katorga (dla obojga) a skoki nie na tym mają polegać.
I tak - jeśli ktokolwiek używający oczu będzie sędziował - za karne "użycie wędzidła" zostaniesz oblana. Wędzidło nie służy do karcenia konia i jest to zawarte w przepisach jeździeckich. Skoro zdajesz odznakę - interesują cię starty. Skoro chcesz startować - musisz poznać przepisy.
Priorytetem przy ocenianiu przejazdów na brąz nie jest to czy pełny siad czy półsiad, która noga etc. ale bazowe porozumienie pomiędzy parą zawodników i wrażenie bezpiecznej jazdy - co do tego wszyscy są zgodni.
Nawet jeśli "pokonasz parkur" możesz usłyszeć/przeczytać, że owszem, umiejętności może wystarczające ale na tym koniu do startów dopuścić nie można - bo to niebezpieczne.
Z brązem masz prawo jeździć 105 cm. Kto przyjmie odpowiedzialność za ew. wypadek młodziutkiego jeźdźca na (tu szukam słowa) "zdezorientowanym" koniu? Na koniu, który w żadnym razie nie gwarantuje bezpieczeństwa.


Jest duży sens w tym co piszesz, ale on nie jest koniem niebezpiecznym, nie wyłamuje w jakiś chamski sposób czy nie robi chamskich stop. To wymagający koń jeśli chodzi o skoki, bo jest ogólnie bardzo spokojny, nie ponosi, nie bryka. Potrafi skakać, na dużej dozie rozluźnienia i spokoju przy pewnej ręce i i łydce. Jak mamy dobre dni to skaczemy do 100-105 bez problemów. Ja niestety nie jestem  jeszcze wybitnym technicznie skoczkiem. A koń wybitnie skokowy nie jest to fakt i na wyższe skoki nie zamierzam się pchać. Mimo wszystko zamierzam zobaczyć jak wygląda egzamin na odznakę, płacę tylko 100 zł, bo egz jest w sąsiedniej stajni więc koszty transportu i boksu mi odpadają. Raczej nie planuję zawodów, może raz na jakiś czas spróbowałabym 70-80 cm i dłuższej przyszłości z tym koniem też nie wiążę - dzierżawię go, a kiedyś planuje kupić własnego jak mnie będzie stać. Fajnie byłoby to jednak zdać, bo tak się zebrać nie mogę już od 5 lat, a najwyższy czas w końcu to ogarnąć, bo potem wiocha będzie jak taka stara dupa będzie zdawać brąz  😁 Moje ostatnie pytanie odnośnie odznaki - jak wygląda teraz sprawa z badaniami? Wiem, że ponoć kiedyś nie trzeba było mieć lekarskich badań, ale te przepisy się często zmieniają. Niestety nie mogę od 3 dni dodzwonić się do stajni, w której będę zdawać odznakę, na maila też nie odpisują.
Odznaki PZJ
autor: november.rain dnia 22 maja 2013 o 10:35
Jak zamykam go sobie na wodzach i łydkach, po czym on stwierdza, że ma to w dupie, bo mu się nie chce pracować i spływa. I nie robi tego tylko mi, ale też bardziej doświadczonym w skokach osobom. 
Na początku treningu potrafi wyłamać na 50 cm kopercie, bo może uda mu się w ten sposób nie narobić. I tak będę sobie probowała przeszkoczyć kopertę pół jazdy. I tak przez jakiś czas robiłam, dopiero jak raz zareagowałam ostrzej, to potem okazało się, ze może przeskoczyć i 110 bez żadnych wymałek, zawahań i fanaberii, ba nawet zrzutek. Nawet, bo koniem wybitnie skokowym nie jest. Za to jest cwany i na za dużo mu pozwalano w życiu.

Ok dzięki za odpowiedzi, i tak w inny sposób nie przejadę tego parkuru (no chyba, że koń będzie miał dzień łaski i dobroci dla świata) , chyba, że na innym koniu, więc nie pozostaje nic tylko spróbować.  🏇
Odznaki PZJ
autor: november.rain dnia 22 maja 2013 o 09:50
Tak, ale mam obawy co do oksera, bo on za nimi za bardzo nie przepada i często na nich robi swój fochy 🤔wirek: Jak szybko zareaguje wędzidłem i łydką, to potem okazuje się, że jednak ten okser nie jest taki straszny i nie pochłania koni.
Odznaki PZJ
autor: november.rain dnia 22 maja 2013 o 09:44
Mam pytanie o skoki na brązową odznakę. Ogólnie oceniany jest jeździec - dosiad, pomoce, najazdy, ale także stosunek jeźdźca do konia i tu właśnie pojawia się moje pytanie - czy ostre wyegzekwowanie od konia skoku może zostać źle odebrane i przez to sędziowie uwalą jeźdźca? Mój koń skacze i nie sprawia mu to większych problemów, jednak jest cwaną i leniwą bestią - często jak zaczynamy trening, na pierwszych skokach sprawdza czy może uda mu się dziś zrobić mnie "w konia" tzn. potrafi wyłamać nawet na kopercie 50 cm, "spływa" w lewo albo w prawo.  🤬 I raczej na to nie ma innego bata jak ostra reakcja wędzidłem i łydką, potem dopiero gniady ogarnia się i skacze bez zająknięcia. I raczej na 99,9% zrobi dokładnie to samo na odznace. Czy moja reakcja, którą opisałam powyżej, może sprawić, że nie zdam brązowej?
Promocje i wyprzedaże - centrum informacji
autor: november.rain dnia 14 kwietnia 2013 o 23:14
W konik.com.pl na promocji są czapraki Eskadrona ze starszych kolekcji. Ja już się zaopatrzyłam w cotton yellowa z kolekcji spring/summer 2012, na którego polowałam 😅
Koncerty, imprezy i inne wydarzenia artystyczne
autor: november.rain dnia 12 kwietnia 2013 o 10:46
O proszę jaki fajny wątek!
Czy ktoś Z Warszawy wybiera się na Festiwal Legend Rocka w Dolinie Charlotty? Przy okazji może też jakiś terenik po okolicznych lasach (mają stajnie i konie)  🏇
http://www.legendyrocka.pl/
Praktyki,staże- oczekiwania studenta,absolwenta
autor: november.rain dnia 11 kwietnia 2013 o 08:37
Czy ktoś z Was odbywać staż po studiach za granicą ? Będę wdzięczna za wszelkie info, co jak  :kwiatek: ?

Interesuje mnie branża biotechnologiczna - może w PL ktoś coś ciekawego znalazł ?


Ja robiłam, co prawda w innej branży. Jeśli jesteś jeszcze studentką, idź do biura Erasmusa swojej uczelni i spytaj o możliwość stażu w ramach programu Erasmus.
To najlepsza opcja, bo możesz wyjechać na 3 miesięczny staż i dostajesz grant z uczelni. Zawsze jakaś dodatkowa kasa. Jeśli np. bronisz się w czerwcu, możesz przełożyć obronę na październik i też jechać. A no i szukaj sama - pisz piękne listy motywacyjne do firm, które Cię interesują, tak jest najlepiej. Możesz też skorzystać z pomocy fundacji AISEC. Ja osobiście nie korzystałam, ale moja koleżanka była z nimi na stażu w Kolumbii, a druga jest teraz w Indiach i obie zadowolone. Choć przestrzegam przed AISEC jeśli chodzi o staże w USA - koszmarnie rolują ludzi (problem leży po str AISEC w USA).
Oferta Lidla, Netto i innych niekońskich marketów
autor: november.rain dnia 11 kwietnia 2013 o 08:29
czy te kurtki są podszyte jakimś polarem albo coś?
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: november.rain dnia 10 kwietnia 2013 o 12:20
november.rain konia to oni nie kupili, raczej sprzęt, bo babka wystawiła Veredusy jeszcze i pas do lonżowania.
Może dzierżawiła, a może kupiła po prostu na przyszłość"?


tylko gdybam 🙂
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: november.rain dnia 10 kwietnia 2013 o 11:42
http://allegro.pl/podkladka-pod-siodlo-z-naturalej-skory-i3158490383.html z naturalnej skóry  😜


"Sprzedaję z powodu krótkiej kariery jeździeckiej." Ciekawe czy konia też sprzedaje...  🤔wirek: Nie chcę nikogo oceniać i nie wiem jak było w tym przypadku, ale nie raz spotykałam się z osobami, które ledwo zeszły z lonży (bądź ich dziecko) i już konia kupowały.  😵
Emigracja - czyli re-voltowicze i voltopiry rozsiani po świecie.
autor: november.rain dnia 09 kwietnia 2013 o 08:58
Pandurska To jest stereotyp z Los Angeles. USA jest ino krajem wielkim i podejrzewam, że już w NY czy Chicago ten stereotyp może być zupełnie inny, z racji tego, że to siedliska Polonii. Los Angeles nie jest częstym miejscem, które nasi rodacy wybierają w celach emigracji czy zarobku, raczej jeśli już to turystycznie.
Dodatkowo jeśli biali Amerykanie wiodą do kogoś jakąś niechęć to już najprędzej do Latynosów.

USA to w ogóle insza inszość. Tam każdy skądś pochodzi, szczególnie w metropoliach typu LA czy NYC czy Chicago. Jak nie dana osoba, to jego rodzicie, dziadkowie, pradziadkowie. Każdy mówi o sobie: jestem Irlandczykiem, Włochem, Włocho-Polakiem itd itp chociażby sam się urodził w USA.

I dlatego dzięki temu tam można spokojnie się poczuć swobodnie i jak u siebie w domu. Tym bardziej będąc białym Europejczykiem. Nikt na nikogo krzywo nie patrzy bo ma się dziwny, obcy akcent. Tam każdy ma jakiś akcent, nawet rodowici Amerykanie mają swoje różnorakie akcenty.

Owszem można spotkać się z pytaniami typu "Czy w Polsce jest w facebook" albo "Czy w Polsce mają pralki automatyczne" ale to nie ze złośliwości czy coś. 


ElaPe, prawda. Wielkie metropolie są ogromną mieszanką kulturową. Mnie to śmieszyło ich podejście do ich pochodzenia np. raz poznałam Amerykanina, powiedział mi, że jest Italian." Ja - "O super, mówisz po włosku?", ""Nie". "Byłeś kiedyś we Włoszech?" "Nie". "Twoi rodzice są Włochami?" "Nie. Dziadkowie ze strony taty".  😁
Ból kręgosłupa a jazda konna
autor: november.rain dnia 08 kwietnia 2013 o 08:39
Aj, to u mnie chyba jednak trochę hipochondria...Może jak kiedyś w końcu dorobię się pracy w firmie, która zafunduje prywatną opiekę medyczną to zapiszę się do ortopedy  😉
Emigracja - czyli re-voltowicze i voltopiry rozsiani po świecie.
autor: november.rain dnia 08 kwietnia 2013 o 08:35
A mi tam dobrze za granica i jakos nie mam problemow z ludzmi. Mimo wszystko jest wyczuwalna niechec do Polakow jako takich , zreszta sama takowa odczuwam slyszac poziom rozmow w komunikacji miejskiej  🙄 



Zależy gdzie. Mieszkając jakiś czas w Szwecji - miałam trochę takie wrażenie, przez to, że przyjeżdża tam coraz więcej Polaków nie mówiących nawet po angielsku pracujących na budowach itp. i większość z nich (bo nie mówię, że wszyscy) psują wizerunek Polaków. Nie raz byłam świadkiem jak "rodacy" jechali szwedzką kolejką podmiejską w brudnych, roboczych ciuchach, kitrając piwo w kieszeni kurtki, a ich rozmowa to było  "k...." (nawet Szwedom już nie jest obce 😉) co 3 słowo. Dobrej reklamy nie robią również mocno niezadbane Polki.
Natomiast mieszkając kilka miesięcy w Los Angeles, gdzie nie ma dużo Polaków (w sumie to przez 5 miesięcy udało mi się usłyszeć polski może z 3 razy), spotykałam się z miłymi komplementami i gigantycznym zaciekawieniem, niekiedy wręcz czując się jakbym była z jakiejś innej planety. Niektórzy ludzie zaczepiali nas na ulicy i pytali w jakim języku rozmawiamy - strasznie ich to intrygowało, bo słyszeli, że to jakby rosyjski ale nie rosyjski 😁 (Rosjan jest naprawdę sporo w LA i ten język Amerykanie kojarzą). Ku mojemu zdziwieniu ludzie dobrze kojarzyli Polskę - Wałesa, Jan Paweł II, Kraków, Warszawa. Mówili, że nie znają nikogo z Polski i miło im mnie poznać, a ci co znali (głównie ludzie ze Wsch. wybrzeża) mówili, że mają znajomych Polaków/pochodzenia polskiego i że to super ludzie. Co najfajniejsze, Amerykanie wielokrotnie podkreślali, że jesteśmy (byłam z koleżanką) dla nich egzotyczne, mamy klasę i wyraźnie różnimy się od Amerykanek  😎
Ból kręgosłupa a jazda konna
autor: november.rain dnia 08 kwietnia 2013 o 08:08
Przerażacie mnie. Mnie kiedyś przygniótł kuc (właściwie to stanął dęba i z impetem na mnie spadł) i po tym nieźle bolał mnie kręgosłup w części lędźwiowej. Generalnie w pierwszej chwili myślałam, że jestem sparaliżowana, bo miałam dość kiepskie czucie w nogach, a właściwie jego brak  🤔 jakoś przeszło, żeby było śmieszniej wróciłam do domu na rowerze, nie pojechałam do lekarza ani nawet powiedziałam rodzicom (młode i głupie było).Teraz czasem mnie boli, przy intensywnej jeździe, po dłuższej przerwie w niejeżdżeniu, dodatkowo mam pracę biurową, która wcale nie polepsza sytuacji. Od kilku lat zastanawiam się czy nie iść do lekarza, ale trochę się boję, poza tym głupie powiedzieć "a wie pan, miałam wypadek 10 lat temu, ale jakoś nie mogłam się zebrać, żeby pana odwiedzić".  😁
Zastanawiam się, czy w przypadku poważniejszych urazów jakie miała np. Faza, jak silny jest ten ból? Mój jest czasem upierdliwy, ale znośny, tzn. nie wymaga żadnych painkillerów. Wydaje mi się, że wynika bardziej z siedzenia przy biurku 8 h i mojej sztywności na koniu, z którą walczę od zamierzchłych czasów.
Niestety problemy z kregosłupem są teraz powszechne. Ostatnio gadałam z 2 koleżankiami - jedna (26 lat) zawodowo trenuje sporty walki, wystarczyło, że zaczęła pracować przy biurku i nie zaprzestała intensywnych treningów, obecnie musiała zredukować treningi do max. 3 w tyg. (wcześniej trenowała praktycznie codziennie), rehabilitacje i zajęcia na kręgosłup z paniami po 60  😵 Druga (lat 25) kiedyś trenowała intensywnie na siłowni (podnoszenie ciężarów itp.), ostatnio okazało się, że ma dyskopatię i skierowanie na rehabilitacje i masaże.
"Sport to zdrowie" 👿
Od jednej słyszałam, że ortopeda zalecił jej spanie z poduszką między kolanami. Powiedziała, że pomaga więc też chyba zacznę praktykować. 
Dobre i polskie! Rodzime, polecane firmy i ich produkty :)
autor: november.rain dnia 08 kwietnia 2013 o 07:38
Jakiś czas temu potrzebowałam na szybko sztybletów, bo ktoś mi zasunął moje  🤬 i znalazłam te.
http://allegro.pl/jezdziectwo-botki-sztyblety-skora-dwoina-35-42-i3127108174.html

Skusiła mnie cena i postanowiłam zaryzykować. Musze przyznać, że jak na sztyblety w tej cenie są naprawdę dobre, jeżdżę w nich ok. pół roku i nic się z nimi nie dzieje. Na codzienny trening są spoko wg mnie. Mam też sztylpy od tego producenta to już trochę gorzej (skóra dość szybko się przeciera), ale znośne do codziennej jazdy.
Laicy o koniach
autor: november.rain dnia 07 kwietnia 2013 o 17:48
[quote author=november.rain link=topic=1046.msg1741832#msg1741832 date=1365339146]
Z tego wątku wynika, że najlepiej mieć brązowego araba, wtedy nasz koń usatysfakcjonuje każdego laika  😁

tylko pamiętaj,że nie może się pienić ani pocić,bo wtedy go męczysz i już ludzie nie będą tacy zadowoleni 🙂
[/quote]

owijki też lepiej olać  😉
Emigracja - czyli re-voltowicze i voltopiry rozsiani po świecie.
autor: november.rain dnia 07 kwietnia 2013 o 14:27
słuchajcie, mam pytanie- chciałabym się wybrać wraz z narzeczonym do pracy za granicę- najchętniej kraje skandynawskie (w szczególności Norwegia, którą w tamtym roku odwiedziłam) i tu moje pytanie- gdzie najlepiej szukać? Oferty wyrzucane z google (i jak je kurcze weryfikować?)? Jakiś urząd pracy? Urząd pracy tymczasowej?
Jeśli w ofercie nie zaznaczono ze chcą cv, to je wysyłać?
gdzie wy szukaliście pracy po raz pierwszy?
Szukamy jakiejkolwiek pracy- zbiory, przy koniach, sprzątanie, fizyczne- obojętnie.



Na początek poszukaj może na stronach Polonii http://www.poloniainfo.se/dzis.php tam są ogłoszenia, ale z drugiej strony trzeba uważać, bo rodacy lubią czasem wyrolować. Ja na Twoim miejscu odłożyłabym kasę, wybrała miejsce i szukała na miejscu - np. chodziła po stajniach, hotelach, biurach i pytała. Możesz poszperać też na stronach hoteli np. Radissona (w samym Sztokholmie jest ich z 5), oni mają tam oferty pracy. Plusem jest, że tam wszyscy dobrze znają angielski (mówię przynajmniej o Sztokholmie). Niestety jakakolwiek lepsza praca niż sprzątanie itp. wymaga znajomości szwedzkiego - nawet praca w kawiarni czy na recepcji w hotelu. Moja koleżanka była 2 lata temu w wakacje dorobić sobie w Oslo i mówiła to samo, nie mogła złapać sensowniejszej pracy tylko jakieś dorywcze sprzątanie, bo nie znała norweskiego. Możesz też spróbować szukać przez neta w korporacjach, one często zatrudniają obcokrajowców, ale zazwyczaj, żeby chcieli kogoś ściągać trzeba mieć jakieś doświadczenie i kwalifikacje. Ja też zastanawiam się nad emigracją, najchętniej do USA, ale jest to praktycznie niemożliwe przez ich restrykcyjne i pogmatwane prawo imigracyjne 🙁 Tak więc coraz poważniej też zastanawiam się nad Szwecją albo UK.
Laicy o koniach
autor: november.rain dnia 07 kwietnia 2013 o 13:52
Z tego wątku wynika, że najlepiej mieć brązowego araba, wtedy nasz koń usatysfakcjonuje każdego laika  😁
Laicy o koniach
autor: november.rain dnia 06 kwietnia 2013 o 20:33
Apropo siwków - raz byłam w ośrodku wypoczynkowym z koleżanką, ośrodek miał też stajnię. Poszłyśmy tam na spacer, na placu jeździła dziewczyna na siwym jabłkowitym koniu, a moja koleżanka na cały głos - "rany, i to ma być koń?! przecież konie są brązowe". ja 😡 dziewczyna i jej trenerka 🤔
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: november.rain dnia 06 kwietnia 2013 o 12:54
http://allegro.pl/piekna-klacz-majka-i3151182511.html

Jakoś mam wątpliwości co do tego, że ta klacz jest oldenburska, ale i tak wstawiam tu, bo rozwaliło mnie ostatnie zdjęcie w ogłoszeniu. Mam nadzieję, że pan zdołał wyhamować  😁
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: november.rain dnia 03 kwietnia 2013 o 11:30
- jaka cena?
- paaaanie! bardzo do bobra!

😂
http://allegro.pl/siodlo-skokowe-euroraiding-bardzo-do-bobra-cena-i3114571053.html


"kupując siodło wspierasz ochronę bobrów"  😅
Islamizacja Europy?
autor: november.rain dnia 02 kwietnia 2013 o 14:29
Szwecja i problem Malmo: http://www.cbn.com/cbnnews/556299.aspx
"Massive immigration has made Malmö today one quarter Muslim, and stands to transform it into a Muslim majority city within just a few decades. One of the most popular baby names is not Sven, but Mohammed. Pork has been taken off some school menus. Want to learn to drive? You can attend Malmö's own "Jihad Driving School.""

Mieszkałam w Sztokholmie niecałe pół roku. Spotkać rodowitego Szweda - nie-Muslima albo nie-mieszańca jest coraz trudniej. Powszechny jest tam widok Muzułmanki ciągnącej za sobą 3-4 dzieciaków (więcej dzieci więcej = kasy z państwa). Szwecja sama sobie zgotowała taki los przez raj socjalny (nierzadko zasiłki i renty są tam wyższe niż pensje) oraz otwarte prawo imigracyjne - nie jest trudno w tym kraju o azyl i obywatelstwo. Niektóre sztokholmskie przedmieścia przypominają muzułmańskie osady. W Sztokholmie wzrosła w ostatnich latach przestępczość, do czego przyczynili się imigranci.
Zawsze byłam tolerancyjnym człowiekiem, ale jak można tak się panoszyć w obcym kraju, który daje azyl, bezpieczeństwo, wolność, narzucać swoje prawa i zwyczaje i nie wykazywać nawet chęci asymilacji. Nie podoba się to przecież zawsze można wrócić do Iranu czy Pakistanu...A zmienianie nazw świąt, bo to obraża Muzułmanów to już jest dla mnie chore  😲


szkółki jeździeckie, rekreacja w okolicach Warszawy, Warszawa
autor: november.rain dnia 02 kwietnia 2013 o 10:30
Fatalita dzięki za obszerną opinię. Zarówno koleżanka jak i córka mojej kuzynki nie miały wcześniej kontaktu z końmi, więc skoro mają tam spokojne i ułożone konie to jest to duży plus. Plusem jest to, że z tego co piszesz te konie nie są jakoś nadmiernie eksploatowane skoro mowa o max. 3 jazdach dziennie nawet w "sezonie".
Mehari możesz dać namiar na tą stajnię? Jakaś str internetowa czy coś? 🙂
Krzykadło Podkowa niestety jest za daleko. Kuzynka szuka czegoś bliżej domu (Bródno).
Może ktoś ma jeszcze coś sensownego do polecenia w okolicy Targówka i Marek, albo gdzieś w samej Warszawie? Jedyne co mi przychodzi do głowy to Agmaja, ale słyszałam kiepskie opinie zresztą na tyle ile przejrzałam ten wątek to też pozytywnie się nie wypowiadacie o tej stajni.
szkółki jeździeckie, rekreacja w okolicach Warszawy, Warszawa
autor: november.rain dnia 02 kwietnia 2013 o 09:40
Czy ktoś ma opinie o rekreacji w stajni Ulmag w Aleksandrowie?
Jak wygląda obecnie sytuacja z rekreacją na Bródnie? Szukam stajni rekreacyjnej godnej polecenia osobom, które nie miały wcześniej nic wspólnego z końmi, czyli przede wszystkim sensowny instruktor, który nie będzie sensowny tylko przez pierwsze 3 jazdy. Znajoma szuka stajni, gdzie mogłaby się nauczyć jeździć oraz to samo moja kuzynka, która chce zapisać córkę na konie. Sama nie jestem w temacie stajni rekreacyjnych już z jakieś 10 lat, więc się w tym totalnie nie orientuję. Googlając natknęłam się na kilka dobrych opinie właśnie o Ulmagu, ale jestem ciekawa Waszych opinii.
Spłonęła stajnia w Deskurowie
autor: november.rain dnia 28 marca 2013 o 23:09
Nie wiem co jest w paczce od Koniczki i Horse_art, ale po analizie rzeczy ktore ja zebralam to najbardziej przydalyby sie wedzidla, wodze, oglowie pony, strzemiona, popregi, pusliska, jakis misek czy zel pod siodl
fundacje ratujace konie...
autor: november.rain dnia 28 marca 2013 o 09:57
a znasz świętych??? Ja nie, Natomiast ja swój 1% przekazuje na chore dzieci ,na hospicjum dla dzieci.Fundacji pomagam gdy mam dodatkowe "grosze".


Nie jestem w tematach fundacji, ale sama pisałaś o 2, którym ufasz, wiec wygląda na to, że uczciwe fundacje jednak istnieją. PITy innych domowników idą na chore dzieci, plus sądzę, że większość ludzie przekazują swój 1% na dzieci i ogólnie więcej akcji społecznych organizowana jest dla chorych, głodnych i niepełnosprawnych dzieci, biednych rodzin (choćby nawet w mojej firmie), a zwierzaki też potrzebują wsparcia.
Spłonęła stajnia w Deskurowie
autor: november.rain dnia 28 marca 2013 o 09:45
Kochani! Mamy zadeklarowaną dużą pomoc od november.rain. W piątek dostaniemy rzeczy, które nam zechciała oddać i te, które dla nas zebrała od innych. Z tego co wiem, Ciska będzie również miała dla nas sprzęt. Tak więc w piątek wieczorem napiszę co już mamy i o co wciąż prosimy.

Z moich oszacowań wynika, że najtrudniej będzie nam zdobyć siodła: na dużego konia, dużego kuca i małego kuca, a także ogłowia dla kucy (dla konia ogłowie już mamy dzięki ofiarności Kaszuni) i popręgi.


Dziewczyny napiszę dziś wieczorem co dokładnie mam, bo jeszcze 3 osoby w mojej stajni zostawiły wczoraj sprzęt (dziękuję ogromnie Stajni Siekierki i osobom zaprzyjaźnionym z naszą stajnia, you're so awesome  :kwiatek🙂. Na teraz mam sporo czapraków, kantarów, uwiązów, derki, szczotki.
fundacje ratujace konie...
autor: november.rain dnia 27 marca 2013 o 13:25
november.rain proszę  http://nasza-szkapa.idl.pl/


Dzięki! Szkoda, że już wysłałam PITa ech, i 1% wpisałam Vivę. Dopiero teraz przeczytałam, że też nie są święci...  🤔
fundacje ratujace konie...
autor: november.rain dnia 27 marca 2013 o 12:41
Faza - a możesz podać jakiegoś linka do strony tej fundacji Met? Dobrze byłoby wiedzieć na przyszłość 🙂 Może źle wyraziłam - nie przeleję pieniędzy pewniej, konkretnej fundacji, którą opisywałam w poprzednim poście. Żal mi koni w tej fundacji, bo pewnie interes prezesa będzie zawsze przekładny nad dobro koni.
fundacje ratujace konie...
autor: november.rain dnia 27 marca 2013 o 11:56
Ja nie mam większych doświadczeń z fundacjami, ale mogę przytoczyć fakt i historię konia z mojej byłej stajni, który do jednej fundacji trafił.
http://centaurus.org.pl/konie_w_adopcji_stacjonarnej/marcysia/

Opis jest całkowicie wyssany z palca, bo nikt klaczy nie sprzedał do handlarza.
Starość i ekonomia nie idą w parze, wiec najczęściej właściciele nazywają to oddaniem konia na emeryturę na zielone pastwiska lub sprzedażą w "dobre ręce".
Nie wiem o jakiej starości tu mowa, bo koń ma ok. 5-6 lat co zresztą chyba widać na zdjęciach. Koń pochodzi z prywatnej stajni, w której nigdy nie była prowadzona rekreacja w klasycznym tego słowa znaczeniu  -  jeździł na niej ok 3x w tyg. chłopiec a resztę dni wsiadała na nią któraś z dziewczyn w naszej stajni. Koń chodził 1 raz dziennie i to przy dobrych wiatrach, bo czasem nie było czasu albo warunków, żeby mogła chodzić (stajnia bez hali). Właściciel chciał ją szybko opchnąć, a że nie było chętnych, bo klaczka ma nieco impulsywny charakter i nie jest dla każdego jeźdźca  przez swoją drobna i lekka budowę. Intryguje mnie tylko fakt jak trafiła do tej fundacji i jaką z tego obydwie strony mają korzyść. Niedobrze robi mi się na myśl, że ktoś pisząc ckliwą, nieprawdziwą historię o zabiedzonej klaczy, wyżebrał od ludzi pieniądze zamiast uratować konia, który mógł być w faktycznej potrzebie (nie chcę nikogo oczerniać, ale piszę o tym konkretnym przypadku). Do tego 2700 zł to jakoś dużo się wydaje jak na tak drobnego konia, ale z drugiej str ja nie znam się na cenach rzeźnych. Z drugiej str, nie znam też dokładnie sytuacji, ale mogę powiedzieć, że nawet jakby właściciel zaszantażował fundację (chociaż z tego na ile go znam, nie sądzę, żeby to zrobił), że jak jej nie wykupią to sprzeda konia do handlarza to i tak cała historia jest mocno wyssana z palca, bo 1. nie była u żadnego handlarza 2. nie chodziła w rekreacji  3.nie jest stara i zabiedzona.
Na pewno nie przeleję nigdy żadnych pieniędzy na fundację, mogłabym jedynie zapewnić jakąś doraźną pomoc - zawieźć jedzenie dla koni czy sprzęt. I chyba do tego też Was zachęcam.
Szkoda, że te fundacje robią sobie taki kiepski PR, bo było pewnie mimo wszystko kilka koni, które faktycznie uratowały. I szkoda, że ludzie tracą do nich zaufanie, bo mogliby faktycznie ratować konie skazane na śmierć. Jedyny plus to chyba taki, że te fundacje nie dają tych koni do adopcji pierwszej lepszej osobie, tylko faktycznie sprawdzają warunki w jakich będzie żyć koń itd.
Spłonęła stajnia w Deskurowie
autor: november.rain dnia 24 marca 2013 o 23:16
kamykrowka - ja zbieram rzeczy w Stajni Siekierki, będę tam we wtorek możesz mi zostawić. Mam póki co ok. 5-6 czapraków, 3 kantary, uwiąz, ochraniacze, wytok, 2 szczotki, kopystkę, kask, sztylpy, derkę 135 cm (trochę podarta, ale nasz stajenny zadeklarował się, że ją naprawi). Będę mieć pewnie więcej rzeczy, a sama chcę dokupić witaminy dla klaczki i jakiś drobny sprzęt.

Natalia - ja się bardzo chętnie wybiorę w sobotę, jeśli nie dostane wolnego żeby w czwartek jechać z Ciską.

Ta cała pomoc jest piękna, ale strasznie boli fakt utraty koni. Nie mogę przestać myśleć o tych biedakach....planowałam odwiedzić Kazika na wiosnę 😕
Spłonęła stajnia w Deskurowie
autor: november.rain dnia 23 marca 2013 o 20:34
marta_sz dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.

ciska - wysłałam ci wiadomość na priv.
Spłonęła stajnia w Deskurowie
autor: november.rain dnia 23 marca 2013 o 20:20
Moi drodzy, rozmawiałam z koleżanką, która pracowała kiedyś w tej stajni i jest w stałym kontakcie z właścicielem.
Ja jutro spróbuję z nim porozmawiać i dowiedzieć się co jest najbardziej potrzebne (spróbuję, bo podobno nie jest w stanie z nikim rozmawiać).
Stajenny był na miejscu, ale jak wyszedł z domu to wszystko stało już w płomieniach 🙁 Jak pisałam stajnia jest malutka, drewniana plus niestety siano było przechowywane wewnątrz stajni.
Jeśli chodzi o adres, to niestety są duże szanse, że nie dojdzie. KonskiJarmark.pl robi zbiórkę, można się do nich dołączyć. Ja robię zbiórkę w swojej obecnej stajni tylko muszę wykombinować jak przewieźć sprzęt, bo ja nie mam auta
Spłonęła stajnia w Deskurowie
autor: november.rain dnia 23 marca 2013 o 20:07
november.rain do stajni w Obrębie przyjechały konie: Ogórek, Narwik, i dwa gniade nie za wysokie, jeszcze była kobyła (?) ale pojechała gdzie indziej


Kaszunia dziękuję za informację, Ogórek to Magnet, też mój kochany, Narwika też kojarzę. Nie mogę przeżyć Kazika, on był z Ogórkiem od samego początku istnienia tej stajni czyli z dobre 10 lat 🙁 Kazik nauczył jeździć wiele osób, nie zasłużył na taką śmierć, żadne zwierze nie zasługuje na to 🙁
Spłonęła stajnia w Deskurowie
autor: november.rain dnia 23 marca 2013 o 19:33
derby, przykro mi to stwierdzić ale to niestety niedopatrzenie właścicieli, brak reakcji.
jeśli właśnie przez wadliwą instalację poszła iskra i wybuchł pożar to tu ubezpieczalnia nawet chyba nie wypłaci albo groszowe sprawy.
w artykule jest też mowa o domniemanym podpaleniu stajni.


Dar, problem polega na tym, że stajnia znajduje się w małej wsi, gdzie były osoby, które wyrażały niezadowolenie z powodu jej istnienia i tego, że właścicielowi się powodzi. Obok stajni (dosłownie płot w płot) są 2 domy i skoro pożar był o 22.30 to nie wierzę, że nikt go nie zauważył. Właściciel nie mieszka na terenie stajni. Co gorsza, stajnia mała i całkowicie drewniana, więc ogień rozpanoszył się zapewne w trymiga. 🙁 Mimo to, sąsiedzi mogli jakoś zareagować, w środku były zaledwie 4 boksy...
Spłonęła stajnia w Deskurowie
autor: november.rain dnia 23 marca 2013 o 19:27
Witam, jest to mój pierwszy post tutaj. Szkoda, że pisany w takich tragicznych okolicznościach. Znam tą stajnię, spędziłam tam kawał życia (ok. 5-6 lat) była to stajnia, w której nabrałam swojej jeździeckiej pewności i w której spędziłam niezapomniane chwile. Spłonęła stajnia, którą pomagałam budować. Nie byłam tam dłuższy czas, ale konie stamtąd będą zawsze bliskie mojemu sercu. Kiedy koleżanka wysłała mi linka z informacją o tym co się stało, to od kilku godzin nie mogę powstrzymać łez. Dowiedziałam się, że zginął mój kochany Kazik, kochany i wrażliwy koń, który dał mi dużo radości w siodle  😕 Mam tu pytanie do ciski, czy wiesz, które konie ocalały? Czy jest wśród nich Magnet(gniady bez odmian) i Feivel (hanowerski kasztan z białymy skarpetkami)?
Czy masz może telefon do właściciela stajni, bo ja nie miałam z nim dłuższy czas kontaktu? Będę wdzięczna za wszelkie informacje. Nie mogę przestać o tym myśleć, jak one musiały cierpieć... 😕
Na zdjęciu Kazik  😕