Aneczka80

Konto zarejstrowane: 16 października 2013
Ostatnio online: 11 września 2022 o 21:28

Najnowsze posty użytkownika:

SIODŁA
autor: Aneczka80 dnia 06 maja 2021 o 17:50
Ok dzieki za podpowiedzi. Nie wiedzialam,ze tak dziala syntetyk, zielona jestem z tych skor. To w takim razie zobaczymy po czasie jak sie sprawuje moje siodlo.
SIODŁA
autor: Aneczka80 dnia 05 maja 2021 o 12:15
Muriel, dzieki, chodzi mi głównie o to by po czasie nie pekalo, a zamsz wiem, ze moze sie wycierac, ale to bralam pod uwage, w stajni maja takie same i nikt nic nie robi z nimi i wygladaja dobrze po kilku latach, ja o swoje jednak wole zadbac za wczasu, A to mydlo glicerynowe moze byc do tej skory procz zamszu? Tak wszyscy zachwalaja to mydlo.
SIODŁA
autor: Aneczka80 dnia 04 maja 2021 o 19:13
Witam. Potrzebuje czegoś do utrzymania siodła w dobrym stanie. Mam siodło Fair play pro light czyli zamsz i skora syntetyczna. Juz się pogubilam co mogę na nie użyć, za duży wybór. Poradzcie co na takie siodło? Czy mydło glicerynowe może być? Wiem, ze takie siodło tylko przemywać z brudu, ale czym i czy to wystarczy żeby nie pękalo?
Siodła syntetyczne a skórzane
autor: Aneczka80 dnia 23 marca 2021 o 17:05
Witam. Ja mam pytanie trochę inne. Klacz, która wspoldzierzawie się ozrebila. Wiec na pewien czas muszę zmienić konia i pytanie czy jeśli siodło będzie pasować to czy można używać jednego siodła na dwóch koniach? Czy siodło nie zmieni swoich "ustawień" z poprzedniego konia? Bo potem wracam na konia pierwszego. Mam nadzieje, ze rozumiecie o co mi chodzi.
jazda za prace- wolontariat.
autor: Aneczka80 dnia 08 września 2015 o 16:58
A ja wam opisze moja sytuacje: znajome zalozyly swoja szkole jazdy legalnie, ja tam pomagalam glownie po to by miec tansze jazdy bez zadnych umow, kiedys prowadzilam oprowadzanke i kon sie sploszyl i dziecko spadlo, na szczescie nic sie nie stalo, mam pytanie: kto odpowiada za wypadek ja czy wlasciciel, ktory mnie poprosil o ta oprowadzanke? Ja nie mam zadnych uprawnien. Teraz wlascicielka chce abym napisala, ze bylam tam jako wolontariat.Czekam na wasze rady i odpowiedzi.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Aneczka80 dnia 28 stycznia 2015 o 17:49
A jak to jest z lydkami podczas zakretu? Ktora noga jest za popregiem, a ktora na popregu?
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Aneczka80 dnia 27 stycznia 2015 o 19:32
Przepraszam, ale juz nie chce mi sie szukac w tym poscie odpowiedzi na pytanie: jak to w koncu jest : skrecajac koniem w lewo wewnetrzna (lewa) noga na popregu (do przodu) a zewnetrzna (prawa) za popregiem (przesuwa sie do tylu) czy odwrotnie? Dzieki.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Aneczka80 dnia 26 września 2014 o 19:53
Mam takie pytanko: klacz jest 11 miesiecy w ciazy to doczytalam, a jak dlugo moze chodzic w siodle i potem po ozrebieniu jak dlugo nie moze chodzic w siodle? Czy sa bardzo nerwowe niz zwykle w ciazy i po ozrebieniu jak jezdza pod siodlem?
W mojej szkolce wlasnie sie dowiedzialam, ze trzy klacze sa juz bardzo okragle i zostaje jeden kon do jazdy, ale strasznie sie zrobila nerwowa mimo, ze nie jest w ciazy. Chyba mnie czeka zastoj w jezdzie 🙁
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Aneczka80 dnia 31 sierpnia 2014 o 19:03
Ja na lonzy zagalopowalam kilka razy podczas nauki jazdy, może dwa, trzy. Następne zagalopowania odbywały się na ścianie ujezdzalni. Na pewno po 3 kółkach się nie nauczyłam siedzieć w równowadze a mimo to jechałam na koniu, który wiedział, że jak sam wjeżdża na ścianę to galopuje jedno kolo i przechodzil do stepa a moim zadaniem było jak najmniej mu przeszkadzać.

No to masz fajnie, ja narazie na takiego profesora jeszcze nie trafilam. Najbardziej boje sie zakretow, bo na prostej raz jechalam galop i bylo dobrze, ale czy utrzymam sie na luku na ujezdzalni? Wolalabym zeby tylko narazie na prostej galopowal, ale sie tak nie da. Trzeba poprostu prubowac. Dzieki.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Aneczka80 dnia 30 sierpnia 2014 o 15:28
A taki polsiad w klusie i galopie jest ok? Chodzi mi o to czy tak ma byc to pochylenie sie? Bo ja tak mam podobnie.

Filmik zapozyczylam z netu 🙂
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Aneczka80 dnia 30 sierpnia 2014 o 14:28
Kochani jak to w koncu jest, bo co stajnia to obyczaj: rece trzymac podczas jazdy nisko praktycznie dotykajac siodla czy mozna wyzej, proste w lokciach czy zgiete? Jeszcze jedno pytanie: zaczac uczyc sie galopu na lonzy czy w terenie czy na ujezdzalni (tylko jak na lonzy przezwyciezyc to dzialanie odsrodkowe)?
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Aneczka80 dnia 26 sierpnia 2014 o 21:00
A wlasnie opisze co ostatnio mialam na lekcji. Jechalam ostatnia na padoku i troche zostalismy na zakrecie w tyle. Wtedy to wlasnie czulam, ze konik przyspiesza i skracajac sobie droge pogalopowal. Ja oczywiscie probowalam go zatrzymac jeszcze przed galopem, ale to zrobilo wlasnie efekt odwrotny. Ja przejechalam ten kawalek galopu w polsiadzie, bo tak umie (czuje lepsza rownowage niz w pelnym siadzie), a tam z tylu slysze krzyki zeby usiasc w siodlo. Ale mowie jak, skoro w siadzie mnie bardziej rzuca. Ja to raczej robie odruchowo poprostu. I tak mi konik dwa razy zrobil. I tylko ciesze sie ze nie zlecialam, ale czy nastepnym razem bede miala tyle szczescia? 🙁
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Aneczka80 dnia 26 sierpnia 2014 o 20:48
Tu niestety mam problem, bo juz w bliskiej okolicy nie ma szkolki do jazdy konnej. Tu jezdze od roku, poprzednie dwa lata jezdzilam gdzie indziej, ale juz zamkneli tamta szkolke. Tu teraz nie mozna sie skupic na dosiadzie, bo konie (dla mnie to dziwne) niby chodza od lat na jednym padoku, a trzeba uwazac, bo zawsze jest kilka co sie kopia jak sa blisko siebie.
Kurcze nie przeskocze tego problemu z galopem, bo na padoku nie da rady, bo wedlug trenera trzeba siedziec w siodle, a ja nie umie, ale nauczyc tego tez nie potrafia. Musze poszukac dobrej stajni w dalszej okolicy. Moze ktos zna taka super dobra w okolicach Konin-Kalisz?
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Aneczka80 dnia 26 sierpnia 2014 o 18:53
Hej 🙂 Mam pytanie: można uczyć się galopować bez umiejętności wysiedzenia galopu (w pełnym siadzie)? Ja jeżdżę kłusem anglezowanym i trochę wysiadywanym (wysiadywany mi idzie lepiej bez strzemion), próbowałam zagalopować ale bez dosiadu koń robił kilka kroków i przechodził w kłus. Miałam pierwszy galop w terenie jak jechaliśmy za kimś. Fajnie szło, bo sobie jechałam w półsiadzie i jak pierwszy stanął to mój też przeszedł do kłusa, więc nie musiałam oddziałowywać dosiadem. Ale wiem, że jak chce sama jeździć galopem muszę sama go ruszyć i zatrzymać. Jak to zrobić jak umiem tylko jeździć w półsiadzie, nie potrafię się przykleić do tego siodła 🙁 Stanęłam na takim progu i nie mogę go przejść. Pomóżcie co robić, bo w kłusie jeżdżę już trzeci rok, a galopu nie mogę przeskoczyć. Nie wchodzi tu galop na lonży, bo wiem od razu, że konie nie są tu dobre na lonżę nawet w kłusie (nie trzymają równego tempa, stają to znów ruszają gwałtownie). Eh czy ja się naumię galopu 🙁
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Aneczka80 dnia 11 lipca 2014 o 21:51
Kurcze, ale jesli mi tak dobrze w tej pozycji i czuje rownowage, ze nie latam po siodle i kilka razy konie sie straszyly, zrywaly, i byly proby zagalopowania i jakos siedze nie spadam to chyba dobrze? Ja sie czuje jak jakis wyjatek od reguly i trace wiare, ze ktos mnie nauczy siedziec prosto 🙁 nawet jazda bez strzemion mi za bardzo nie pomaga. Ja poprostu juz taki mam dosiad eh, moze jestem za stara, zatrzymalam sie na tym etapie i ani kroku w lepsza strone 🙁
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Aneczka80 dnia 11 lipca 2014 o 21:21
Facella, a mozesz mi zdradzic ten cudowny (w twoim przypadku) sposob na proste siedzenie? Moze mnie tez czegos nauczy, bo ja juz nie mam opcji 🙁
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Aneczka80 dnia 11 lipca 2014 o 18:58
Hej. Mam takie dziwne pytanie/problem. Jezdze juz trzeci sezon jeszcze w klusie bo mialam upadek i zwrot nauki (lek). Mysle ze znowu poczulam sie pewnie w siodle jest jednak ale.... Za chiny nie moge sie na maksa wyprostowac podczas jazdy (trener twierdzi ze mi brakuje do porzadnego prostego dosiadu, ja czuje ze siedze prosto). I teraz pytanie: czy faktycznie trzeba jezdzic idealnie prosto odchylonym do tylu, chociaz to wybija z rownowagi, czy mozna jezdzic lekko pochylonym ale za to czuc sie pewnie i stabilnie w siodle? Bo moze ja tak mam. Na codzien jestem osoba ciagle zgarbiona i chyba poprostu nie potrafie siedziec w tym siodle "wzorcowo". Powinno sie chyba lepiej jechac tak zeby bylo wygodnie i z wyczuciem rownowagi a nie na sile sie wyginac i tracic rownowage? Bo jak trzeba wypchnac lub zatrzymac konia to potrafie na chwile sie odgiac ale nie podczas calej jazdy. Co o tym myslicie?
Projekty stajni. Zdjęcia i informacje.
autor: Aneczka80 dnia 09 czerwca 2014 o 10:08
Orzeszkowa Jestem kompletnie zielona w tych sprawach wiec dlatego sie chcialam doksztalcic pytajac tutaj 🙂 dzieki za odp.
Projekty stajni. Zdjęcia i informacje.
autor: Aneczka80 dnia 09 czerwca 2014 o 08:25
Hej 🙂 mam takie pytanie (nie wiem czy dobry dział wybrałam) jaki jest koszt postawienia hali tak wymiary chyba standardowe 10x10 metrów? Myślę, że z cegły było by tańsze. Bez ocieplenia itp. Po prostu tanio a dobrze 🙂 A jeszcze widziałam, że można postawić samo zadaszenie, ale też ciekawe jaki koszt? Jeśli byście mieli pojecie ile to kosztuje (na oko) to było by fajnie 😉 dzieki.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Aneczka80 dnia 29 maja 2014 o 20:44
Sluchajcie, mam takie nietypowe pytanie, czesto po jezdzie (godzinke) jak wyciagam strzemiona lub juz schodze mam "mrowki" w stopach a raczej w palcach, to uczucie jak zdretwieja nogi i te "mrowki" tak chodza. Co robie nie tak, moze sie gdzies za mocno noga opieram, albo mam zle wygieta? Choc mnie sie wydaje wszystko ok, bo w czasie jazdy jest wygodnie, tylko juz jak zejde tak mam, instruktor tez nic nie mowi ze cos mam zle z nogami. Mieliscie tak? Dzieki z gory 🙂
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Aneczka80 dnia 14 maja 2014 o 10:53
Mam pytanie: na odstraszenie owadow (komary,muszki itp) dobry jest zapach waniliowy lub lawendowy, ale kupic olejek zapachowy jak dodaje sie do dyfuzatorow, czy spozywczy zapach do np deserow? I jak go robic rozcieńczac czy nie? Jesli ktos juz praktykowal takie sztuczki to prosze o opinie i podpowiedz 🙂 dzieki.
Wewnętrzna "blokada"
autor: Aneczka80 dnia 20 kwietnia 2014 o 20:57
Bylam w trzech stajniach i niestety nie spotkalam takiego do lazy spokojnego. Zawsze bylo tak ze same sie zatrzymywaly albo chcialy skrecac do srodka. A szkoda bo faktycznie takiej lonzy bym chciala. No coz zostaje mi cwiczyc klus cwiczebny samemu na manezu, bo bez tego ani rusz do galopu no i dosiad.
Wewnętrzna "blokada"
autor: Aneczka80 dnia 20 kwietnia 2014 o 09:36
Ja mam dziwne wrazenie ze galop na lonzy jest straszny bo to male kolo a szybki chod. Wlasnie tez bym moze sprobowala bo jeszcze nie galopowalam a strach przed galopem niekontrolowanym mnie tak paralizuje ze coraz gorzej mi idzie klus. Ale sama nie wiem czy na lonzy ta sila odsrodkowa mnie nie wyrzuci. A jak kon nagle stanie to pewnie bede lezec przed nim. Jakie byly wasze pierwsze galopy na lonzy (pisze z tabletu i nie mam polskich znakow) albo galop inaczej ale ten zamierzony.
jak poprawic ciagle pochylanie do przodu - pomocy jakies metody?
autor: Aneczka80 dnia 19 kwietnia 2014 o 09:51
Dzieki wielkie za wsparcie. Chyba zostaje mi sie psychicznie pomeczyc nad soba i jak to mowia tez duzo godzin obijania tylka o siodlo 😉 Zaraz poszukam cos z tej ksiazki Pallmana. Myslalam nad proba galopu na lazy ale jak dla mnie to za male kolko na takie tempo. Zostaje psychika do poprawy bo tylko ona mnie ogranicza. Dzieki.
jak poprawic ciagle pochylanie do przodu - pomocy jakies metody?
autor: Aneczka80 dnia 18 kwietnia 2014 o 18:57
Hej. Mam pewien problem jak pewnie wiele osob jezdzacych poczatkujacych. Bardzo sie pochylam do przodu podczas klusa, bo tylko narazie klusuje. Juz nie mam sily i pomyslow jak to poprawic. Trener mowi ze ogolnie jest ok czyli noga rece, ale to pochylanie nie moge wytepic. To jest spowodowane glownie tym ze mam stracha ze kon zagalopuje i spadne i odruchowo sie spinam i do przodu, a to bledne kolo bo konik wtedy ma sygnal zeby jechac szybciej. Juz trace nadzieje jestem taka zla na siebie ze sie nie moge zebrac w sobie. Za kazdym razem mowie ze dzis bedzie lepiej i nie jest. Lonza tez nie pomaga probowalam. Znacie sposoby zeby sie odchylac do tylu podczas jazdy, czy to cwiczenia na koniu czy tez w domu? Poradzcie bo jestem juz na skraju zalamania 🙁
Wewnętrzna "blokada"
autor: Aneczka80 dnia 18 marca 2014 o 08:31
No tak jesli to bylby moj konik to bym zrobila wszystko dla uspokojenia swojej psychiki, ale jezdze w szkolce i co moge..... Ani wymiana strzemion, ani konserwacja. Tylko mnie zawsze zastanawialo, ze jak juz ludziom tak sie zdarzylo ze noga zostala to wlasnie dlaczego? Bo wpadla cala w strzemie czy tez inny powod?
Wewnętrzna "blokada"
autor: Aneczka80 dnia 17 marca 2014 o 20:58
A ja mam takie jedno pytanie: jesli zdarza sie ze noga zostaje w strzemieniu przy upadku, to czy mi sie dobrze wydaje ze noga wpadla cala w strzemie, bo jak jest tylko troche czubek stopy to chyba zawsze powinna wyjsc? Pytam sie bo to tez jest jeden z moich lekow i mam nadzieje ze jak stopa nie wpadnie cala to znak ze przy upadku wyjdzie.
Wewnętrzna "blokada"
autor: Aneczka80 dnia 01 marca 2014 o 19:42
Ok skorzystam z rad, nastepna jazda bedzie na lonzy. I moze jeszcze kilka. Dzieki za porady. Jeszcze sie pewnie odezwe po jazdach 😉
Wewnętrzna "blokada"
autor: Aneczka80 dnia 01 marca 2014 o 17:01
Fajnie ze tak szybko mam juz odpowiedzi. To jest ostatnia stajnia w ktorej moge jezdzic, inne sa albo prywatne konie albo sie pozamykaly stajnie. Wczesniej jezdzilam na koniu (w tej samej stajni) ktory tak nie kombinowal, a ten poprostu wyczul ze ma przewage i nie chce mu sie robic. Ale podobno na roznych koniach powinno sie jezdzic. Tak mysle co mi da lonza? Jesli ja mam problem glownie z kierowaniem a raczej pokazaniem koniowi kto tu rzadzi, bo na innym idzie mi niezle i sobie fajnie klusujemy. Tu poprostu chodzi o charakter konia. Jeden jest posluszny fajnie sie klusuje i staje jak mu dam sygnal, a drugi jedzie gdzie chce i nie chce stanac jak mu karze. A nie da sie wiecznie jezdzic na tym grzecznym bo sie w sumie nie naucze jak nimi kierowac i stawiac na swoim. Dzis po lekcji mam poprostu lekkiego dolka 🙁 Czekam na dalsze podpowiedzi. Dzieki.
Wewnętrzna "blokada"
autor: Aneczka80 dnia 01 marca 2014 o 16:04
Hej. Jezdze konno drugi sezon, teraz zaczynam trzeci (raz w tygodniu). Tylko klus, galop jeszcze nie posiadlam 🙁 Ponad pol roku temu spadlam z konia bo nie moglam go zatrzymac. Od tej pory strach zostal. Bylam juz w dwoch stajniach i kazdy trener mowi mi, ze nie mam stanowczosci, ze kon robi sobie co chce. Ale kurcze tyle sie mowi zeby zgrac sie z koniem trzeba wspolpracy a nie samych rozkazow 🙁 Juz sama sie pogubilam. Chcialam byc poprostu delikatna nic na sile, ale widze ze tak sie poprostu nieda !!! Jak byc bardziej twardym i stanowczym???? Czy nie zrobie koniowi krzywdy?? Albo zeby zatrzymac poprawnie powinno sie stanowczo pociagnac i oddac wodze (ale to u mnie nie dziala), a jak sie ciagnie na sile to kon ciagnie w druga strone i lbem kreci i sie stawia i przyspiesza. I co robic?? Dosiad mam kiepski tzn. nie potrafie wysiedziec w wysiadywanym. A przy zatrzymaniu to wazne. Eh ogolnie to juz nie wiem czy ja sie nadaje ;( bardzo to kocham jazde i konie ale jak trafiam na takie co sie wymiguja od jazdy to zaczynam myslec ze sie nie nadaje. Miekka jestem i tyle. Jak to pokonac??? Pomozcie , macie jakies swoje doswiadczenia i jak sobie poradziliscie w podobnej sytuacji??? Dzieki pozdrowionka.

Scaliłam wątki  :kwiatek:
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Aneczka80 dnia 17 grudnia 2013 o 07:40
Popatrzylam na zdjeca w necie i to co ten moj konik na ktorym jezdze to ma wytok normalny czyli wodze ida przez te dwa kolka. To chyba normalne bo duzo koni w takim czyms chodzi.
Wikipedia wszystko ladnie pokazuje i opisuje Polecam.

[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Brak edycji - post pod postem
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Aneczka80 dnia 16 grudnia 2013 o 15:35
No tak ma tez wypinacze (to chyba cos zalozone od oglowia idace pod szyja miedzy nogami z przodu do popregu dopiete). Ale one dzialaja po to zeby glowy do gory za mocno nie podnosic, a na dol moze. W momencie kiedy mi na maksa zaczyna wyciagac glowe instruktor mi wola wlasnie zeby dodac lydke, ale ja ze strachu ze mi pojdzie w galop od razu chyba tego nie robie. I to pewnie jest moj blad. Ale ok w takim przypadku chyba trzeba posluchac instruktora bo jak widze ze ciagniecie go nic nie daje. Wielkie dzieki za wasze odpowiedzi, poprostu widze ze mowicie tak samo jak instruktor ale wolalam zobaczyc czy dobrze mi radzi, bo zmienilam stajnie (poprzednie sie zamknely a uczyly tak ze nic nie nauczyly). Nastepnej jazdy bede robic co karza 😉
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Aneczka80 dnia 16 grudnia 2013 o 12:48
[quote author=_Gaga link=topic=1412.msg1953456#msg1953456 date=1387193792]
Co to znaczy pozbanga?  🤔
Aneczka80 zainwestuj w trenera. Nikt ci wirtualnie nie powie gdzie twki błąd i jak się go pozbyć...
[/quote]
Pozbagla, czyli miec kogos gdzies i robi swoje. Pisze na tablecie bez polskich znakow 😉
Trener mowi ze jak spuszcza troche glowe w dol to zebym jej pozwolila bo lepiej jak ma w dol niz w gore, ale jak jej pozwalam to ona idzie jeszcze nizej az mam wrazenie ze sie potknie o swoj nos, a wtedy wlasnie niechce np skrecac tam gdzie ja chce tylko idzie w swoja strone. Trener karze jeszcze tak ruszac rekoma raz jedna raz druga tak minimalnie zeby sie zajela wedzidlem, ale albo ja tego nie umie albo to tez nie dziala. Mnie to raczej przypomina pilowanie a to chyba sluzy jakims innym celom na konia. Sama niewiem.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Aneczka80 dnia 16 grudnia 2013 o 11:34
A ja mam takie pytanie: jezdze od niedawna na koniu ktory rzuca glowa, a mianowicie spuszcza glowe mocno w dol. Co robic w takiej sytuacji? Na poczatku nam sie jezdzilo dobrze, potem jednak kon chyba wyczul moja slaba reke i tego ze sie troche boje i mnie pozbagl. Sciaga glowe tak szybko i mocno ze az wodze prawie gubie, potem jedzie w inna strone nie tam gdzie chce. Najgorsze ze to wybija mnie z rytmu klusa (galopu jeszcze nie umie). Poradzcie co zrobic jak kon cie pozbaga? Bo chyba mnie kazdy kon ma w d... bo inne wczesniej tez robily np.jeden szedl mi bokiem jak chcialam w lewo a on sie upieral w prawo. Inny znowu niechcial sie za chiny zatrzymac tylko gnal po okregu do przodu. Czy ktos delikatny moze byc dobrym jezdzcem? Bo ja sie z kolei boje ze mu krzywde zrobie ciagnac go np. za wodze na sile 🙁
Jazda w teren bez galopu? Czy to bezpieczne?
autor: Aneczka80 dnia 20 października 2013 o 17:02
Bylam raz w terenie i bylo fajnie i spokojnie. Mam jednak pytanie bo chyba zdania sa podzielone: czy jest to bezpieczne jesli sie jeszcze nie umie galopowac?
Potykajacy sie kon w terenie
autor: Aneczka80 dnia 17 października 2013 o 09:17
Hej. dzieki wielkie za szerokie opisy wasze 🙂 ja w terenie bylam pierwszy raz i naprawde konie wiekszosc szly stepem a malo klusem zebym sie obeznala, chcialabym napewno jeszcze nie raz pojechac w teren to wtedy bardziej zobacze czy mi sie uda mniej spinac i moze to troche poprawi to potykanie konika (bo boje sie ze tez moge mu na zdrowiu zaszkodzic). Moze za jakis czas napisze jak mi idzie. Dzieki i pozdrowionka 🙂
Potykajacy sie kon w terenie
autor: Aneczka80 dnia 16 października 2013 o 19:39
kon jest prywatny nie szkolkowy i jesli chodzi o zdrowie to wlasciciel bardzo o to dba. Troche chodzil bez podkucia a od kilku dni jest podkuty. W teren chodzi prawie codziennie ale z innym jezdzcem i nie wiem czy sie potyka. Podobno ja na nim zle siedze czy nadaje mu zly rytm. Moj strach (bo napewno troche sie pekam przed tymi terenami) tez wyczowa. Mam nadzieje ze sie nie wywalimy przez to potykanie. A powiedzcie co robic w momencie potkniecia tzn.czy wodze popuscic czy zebrac? Albo co jeszcze mozna?
Potykajacy sie kon w terenie
autor: Aneczka80 dnia 16 października 2013 o 09:07
Hej, mam pytanie: bylam pierwszy raz w terenie na koniu na ktorym jezdzilam troche po placu, i na placu w klusie sie nie potykal, a w terenie w klusie i nawet w stepie szybszym sie czesto potyka. Instruktorka mowi ze to wina jezdzca bo zle siedzi czy daje zle tempo. Fakt jestem jeszcze na etapie poczatkujacym. A w innej stajni pani mowila ze kon sie potyka bo sie musi rozchodzic ale to nie wina jezdzca i faktycznie jezdzil potem lepiej. Pierwsze slysze ze kon potyka sie przez jezdzca  😲. Poradzcie czy to prawda ze kon potyka sie przezemnie i co w takim razie robic zeby sie nie potykal?? Bo jestem zalamana bo polubilam teren ale boje sie wywrotki z koniem 🙁 Pomozcie......