Alladynka
Konto zarejstrowane: 26 listopada 2013
Najnowsze posty użytkownika:
Interpretacja filmików /jazdy, treningi/
autor: Alladynka dnia 01 sierpnia 2015 o 19:32
Wieem. 😵 Mam naturę perfekcjonistki, nic nie poradzę. Jak widzę, że coś jest nie tak, uparcie próbuję zrobić to lepiej. Nawet sobie piłkę do fitnessu kupiłam i siedzę, bujam się i balansuję zamiast zwykłego krzesła. 😂 Lepsza niż to krzesło na jakiekolwiek ćwiczenia, ale nadal daleka od grzbietu, niestety.
Dziękuję za rady. 🙂 Postaram się wprowadzić w czyn. Trochę mi to zapewne zajmie, bo to przeklęte pochylanie wraca jak bumerang, jak się je tylko na moment wytępi, ale może się coś z tym na dłuższą metę zrobi.
Interpretacja filmików /jazdy, treningi/
autor: Alladynka dnia 01 sierpnia 2015 o 19:06
Konik nawet bardzo fajny, ale niestety nie mój. Trenera. 😉
Dziękuję. :kwiatek: Z tym rozpędzaniem to jest tak, że ja tego... nie czułam. Kompletnie. Trener też przy którymś galopie mówił, żeby nieco zwolnić i spokojniej, więc coś w tym na pewno jest, na filmiku też widzę, że wypadałoby jednak trochę przytrzymać, ale podczas jazdy zupełnie nie miałam takiego wrażenia, stąd brak większej reakcji. Może to dlatego, że ten koń ma świetny galop i jest wygodny jak kanapa, kiedy już się ładnie rozluźni - postaram się zwracać uwagę. 🙂
Interpretacja filmików /jazdy, treningi/
autor: Alladynka dnia 01 sierpnia 2015 o 15:17
W gipsie skacze. Tylko każe przytrzymywać sobie konia do wsiadania, zsiadania i woła kogoś do podciągnięcia popręgu. Wczoraj chyba na zewnątrz też skakał, na hali widziałam tylko pojedyncze, dość niskie przeszkody. No ale jednak. 😵
Interpretacja filmików /jazdy, treningi/
autor: Alladynka dnia 01 sierpnia 2015 o 13:58
Dzień dobry. 🙂 Mogę prosić o zerknięcie?
Jeżdżę około dwóch lat, wiem, że mam problemy z "wyślizgiwaniem się" wodzy, zwłaszcza w galopie - jestem po porażeniu mózgowym i mam problemy z jednoczesnym skupianiem się nad w miarę poprawnym dosiadem i dobrą ręką, dlatego miejscami może się to wydawać (i jest, nie przeczę - chociaż trener jest świetny i już mnie trochę ogarnął 🙂😉 trochę chaotyczne. Ogólnie wygląda to źle, dobrze (ja, koń jest super)? Jeśli, rzecz jasna, cokolwiek na tym filmiku widać, ale to niestety szczyt możliwości mojego aparatu. 😵
Pomożcie mi wybrac ???
autor: Alladynka dnia 03 stycznia 2015 o 15:59
Julie, dziękuję za zwrócenie uwagi. :kwiatek: Nie wiedziałam, że to błąd.
Pomożcie mi wybrac ???
autor: Alladynka dnia 03 stycznia 2015 o 15:48
Julie, on się nazywa Mariusz 😉
Zaczynam mieć wrażenie, że to nawet realna sytuacja nie jest, tylko się chłopakowi nudzi 👀
Pomożcie mi wybrac ???
autor: Alladynka dnia 03 stycznia 2015 o 13:42
Tak swoją drogą, to muszę naprawdę pochwalić osoby wypowiadające się w tej dyskusji, bo mimo idiotyzmów wypisywanych przez autora, wszyscy cierpliwie i dzielnie próbowali dalej go "nawrócić", typowego jadu właściwie nie było 😉 Szacunek.
Pomożcie mi wybrac ???
autor: Alladynka dnia 03 stycznia 2015 o 13:31
Trener, który teraz mnie uczy to facet z ogromnym doświadczeniem i świetny człowiek, zawodnik oraz jeździec, nie tylko moim zdaniem 😉
Cóż, decyzję już podjąłeś i najwyraźniej tłumaczenie teraz czegokolwiek to jak próba przesunięcia ściany. Szkoda. Kolejny laik, który na własne życzenie produkuje sobie problemy.
Pomożcie mi wybrac ???
autor: Alladynka dnia 03 stycznia 2015 o 13:16
To ja się jako laik w podobnym wieku wypowiem, bo samo czytanie tego zaczyna być już powoli żenujące 😉
donkamilos127, kto Ci powiedział, że te ręce masz spokojne? Kto Ci powiedział, że nie tłuczesz koniowi grzbietu, że masz chociaż minimalnie wyrobioną równowagę, że potrafisz przynajmniej poprawnie (nawet nie dobrze) jeździć? Wiesz, ja też tak do niedawna myślałam, bo mi tak jakiś gościu ("instruktor"😉 wmawiał - że taaką to ja mam spokojną rękę, że taak ja świetnie jeżdżę. Zmieniłam stajnię na o niebo lepszą i co się okazało? Ano to, że ręce mam niestabilne, łydki wędrują gdzie chcą, dosiad to w ogóle szwankuje - podstaw absolutnych brak. A tak przecież mnie "instruktor" zapewniał, że wspaniałym jeźdźcem jestem 😉
Powiedzieć Ci ludzie mogą wszystko - ale musisz też zwracać uwagę na to, jacy ludzie to mówią.
A ten Twój "pan" (wnioskuję z tego, co udało mi się wyczytać) żadnym autorytetem dla Ciebie być nie powinien.
Naprawdę: Posłuchaj się re-volty. Wiem, że czasem taktowność w przekazywaniu informacji tutaj szwankuje, ale to naprawdę OGROMNA skarbnica wiedzy i 90% ludzi tutaj wie i przeżyło z końmi więcej, niż sobie wyobrażasz. 😉
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: Alladynka dnia 31 grudnia 2014 o 18:21
Alten, u mnie strzelają tak gdzieś... od dwóch tygodni? 😉 Psina szału dostaje - a i tak najgorsze przed nami, bo te dwa tygodnie (łącznie z dniem dzisiejszym) to takie bardziej pojedyncze wystrzały były i godzin/pół spokoju.
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: Alladynka dnia 14 listopada 2014 o 21:46
To nie jest zależne konkretnie od pory roku, ja po prostu zawsze jestem o tej porze roku baardzo osłabiona (a i tak organizm mam słaby, więc to mi dodatkowo "dokłada"😉. 😉
Lekarze nie są pewni, co to jest - pani laryngolog podejrzewa póki co zapalenie błędnika. Spacerować mogę tylko z asekuracją, żeby się w razie czego nie wywalić.
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: Alladynka dnia 14 listopada 2014 o 15:35
Jestem zła jak diabli. Na samą siebie chyba. I na porę roku.
Kolejny raz w ciągu ostatnich kilku miesięcy jestem chora i kolejny raz muszę sobie przerwę od jazd robić, bo lekarz kategorycznie zabrania (zresztą, skoro dostałam pozwolenie tylko na spacery z asekuracją w ramach aktywności fizycznej to... cóż, szczytem naiwności było liczenie na jazdy, choć to po nich zwykle się najlepiej czuję). Ziiimoo, ziimo, weź się pośpiesz i pozabijaj bakterie w powietrzu.
O, i wkurza mnie fakt, iż za tydzień mam przyjść do mojej drogiej pani laryngolog z wynikami badań neurologicznych, a do neurologa się dostanę najwcześniej w następnym roku. Uroczo.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Alladynka dnia 30 października 2014 o 07:11
A ja znam. I zwolni, i zatrzyma - bez "ciągnięcia" (choć zdarza mi się jeszcze pociągnąć, zwłaszcza gdy coś źle zrobię i koń jednak nie zareaguje, nawyk), po prostu od mocniejszego zamknięcia ręki i napięcia mięśni. Wydaje mi się, że to podstawy dla dobrze wyszkolonego konia.
Laikiem jeszcze chyba jestem (staż jeździecki około 1,5 roku), więc nie powinnam radzić, ale u mnie w stajni tępi się w ogóle jeżdżenie z otwartą ręką - ręka ma nie być zaciśnięta, ale zamknięta na tyle, by kontakt był dobry, stabilny.
"Nie ogarniam jak..."
autor: Alladynka dnia 24 października 2014 o 20:23
Oszołomienie w związku z dobrym obrazem nieco minęło, jednakże i tak zachwycona jestem okrutnie. I nie rozumiem ludzi, którzy o wzrok nie dbają (no dobra, sama miałam kilka lat temu okres siedzenia przy np. komputerze niemalże 24 na dobę z zarywaniem nocy włącznie, ale bardzo szybko mi to minęło i teraz korzystam tylko wtedy, gdy mam coś do zrobienia), bo... chyba w ogóle nie wiedzą, że mogą go na serio nieźle pogorszyć - miałam znajome, które nie wierzyły, że ja naprawdę bez okularów czegoś będącego daleko nie zobaczę i zawzięcie stały przy stwierdzeniu, że po prostu muszę się lepiej przyjrzeć, bo one przeć to doskonale widzą 😉 Niemniej faktycznie ktoś, kto dobry wzrok ma od zawsze i nawet przez myśl mu nie przeszło, że mógłby kiedyś nie mieć, powodów do zachwytu raczej nie ma - bo zwyczajnie nie wie, iż może być inaczej.
Dołączam się do "starych prukw" w wieku lat czternastu - drażnią mnie takie skróty i szczerze powiedziawszy trudno mi osobę się nimi posługującą wziąć na poważnie.
"Nie ogarniam jak..."
autor: Alladynka dnia 24 października 2014 o 17:23
W moim przypadku to przykład nie najlepszy, bo ja ogółem od urodzenia niesprawna jestem - może dlatego tak mnie to zachwyca 🙂 I tak, cieszyłam się jak diabli, kiedy zaczęłam np. normalnie do szkoły chodzić (bez dłuższych przerw co rusz).
"Nie ogarniam jak..."
autor: Alladynka dnia 24 października 2014 o 17:00
Nie ogarniam, jak można mieć perfekcyjny wzrok i nie zachwycać się wszystkim naokoło.
Od kilku lat noszę okulary, jednakże wada mi się już jakiś czas temu powiększyła (nierównomiernie w dodatku, a w korektę miałam w szkłach równiutką), a czasu ciągle nie było na wizytę u okulisty. Teraz w końcu poszłam, ulga niesamowita. WIDZĘ, przede wszystkim. Dopiero dziś dostałam realny, niepodważalny dowód na istnienie liści u drzew czy okien na najwyższych piętrach wieżowca. Czuję się bosko i zupełnie nie ogarniam, jak można to wszystko przy "naturalnie" dobrym wzroku ignorować.
W dodatku pierwszy raz soczewki dzisiaj założyłam i (mimo, iż przez pierwszą minutę piekło strasznie) i tym bardziej czuję się świeetnie. To super uczucie, móc widzieć w HD i jednocześnie nie mieć tych irytujących, kłopotliwych okularów na nosie. No i prawdopodobnie będę coś widzieć w stajni, gdzie okulary boję się brać.
I tak pełna podziwu dla piękna świata - nie ogarniam, jak można uznać dobre widzenie za oczywiste, normalne i niegodne zachwytu. Może ogarnę, jak mi przejdzie ogólne oszołomienie i przestanę się wgapiać jak kretynka w firankę (aaale łaaadny wzoooreeek...).
"Nie ogarniam jak..."
autor: Alladynka dnia 23 października 2014 o 09:44
Ja w gimnazjum dopiero, ale u mnie też musztry nie ma zdecydowanie - ale i nauczyciele (no, większość z nich) "specyficzni" (raz jeden nauczyciel zatrzymał się na górskiej drodze, wgapił w ziemię i z zachwytem krzyknął "Motylek!"...), ludzcy, do pogadania, choć w większości przypadków bardzo wymagający i porządek utrzymać potrafią.
Nie zdziwiłabym się, gdyby okazało się to jakimś nietypowym żartem, ale tak czy siak, ja mam wolne. 😅 I ominięty sprawdzian z biologii.
"Nie ogarniam jak..."
autor: Alladynka dnia 23 października 2014 o 09:25
Alladynka, pieprz to, jedź do stajni.
Tata w pracy, więc z transportem może być kiepsko 😂
Nie no, w żadnym wypadku mi to nie przeszkadza 😎 Tylko nie chciałabym jutro się dowiedzieć, że to tylko żart taki był, Prima Aprilis mocno przedwczesny.
"Nie ogarniam jak..."
autor: Alladynka dnia 23 października 2014 o 09:07
Nie ogarniam mojego dzisiejszego planu lekcji. A raczej, nie ogarniam szkolnej listy zastępstw na dzisiaj.
Pierwsza lekcja - brak, normalnie wolne.
Druga lekcja - religia, nie chodzę, wolne.
Trzecia lekcja - matematyka, pani nie ma, zastępstwa za nią brak, "bez konsekwencji".
Czwarta lekcja - historia, pan ma w tym czasie lekcje z inną klasą, zastępstwa za niego brak.
Piąta lekcja - biologia, jak wyżej.
Szósta lekcja - polski, pana nie ma, "bez konsekwencji".
Siódma lekcja - angielski, pani nie ma, "bez konsekwencji".
Ósma lekcja - informatyka, tu lista milczy.
Wycieczki klasowej żadnej dzisiaj nie ma, była podobno wczoraj ("podobno", bo przez prawie tydzień zmuszona byłam siedzieć w domu), bez noclegu, jednodniowa.
Także... wygląda na to, że lekcje zaczynam dziś o 14:30, kończę czterdzieści pięć minut później. Słowem - nie ogarniam. I nie mam bladego pojęcia, co z tym zrobić. Chyba przejdę się zaraz do szkoły choćby tylko po to, żeby się upewnić, że to samo wisi na szkolnym korytarzu.
PSY
autor: Alladynka dnia 12 września 2014 o 17:30
Być., absolutnie tej opinii nie neguję, ja się zwyczajnie z przypadkiem przepukliny u shih-tzu (jeszcze) nie spotkałam - nie poznałam jednak tych psów znowu tak wiele, na pewno mniej niż wspomniany weterynarz 😉
PSY
autor: Alladynka dnia 12 września 2014 o 08:27
Być., możliwe, aczkolwiek moja nie miała z tym problemu, nie słyszałam też niczego o przepuklinie od żadnego właściciela shih-tzu w okolicy (trochę ich jest, w tym brat mojej), za to problemy z przepukliną miały trzy na cztery znane mi sznaucery miniaturowe. Ja bym najbardziej uważała w ich przypadku jednak na oczy - Lu była bliska oślepnięcia przez kilka miesięcy, dopiero operacja pomogła + później zakraplanie oczek, obecnie jest już w porządku.
Co do głaskania - Lunę każdy musi pogłaskać, wytulić, ani razu chyba nie usłyszałam pytania, co na dłuższą metę robi się irytujące. Zwłaszcza że Lu to taka przytulanka jest, pozwala ze sobą zrobić wszystko i uwieelbia pieszczoty, kontakt z ludźmi, więc oduczenie tego na "mój pies gryzie" nie wchodzi w grę. 🙁
PSY
autor: Alladynka dnia 11 września 2014 o 23:19
Mam shih-tzu, a dokładniej psa w typie - bardzo inteligentny i łagodny piesek, praktycznie od razu nauczyła się załatwiać na dworze, w domu nie brudzi, szybko łapie, czego się od niej oczekuje, jest bardzo ostrożna w stosunku do dzieci, towarzyska, absolutnie nieagresywna, pod względem charakteru bardzo fajny pies - głośny tylko i nieco panikujący (choć nie wiem, czy to nie dotyczy tylko Lu - trauma z czasów szczenięcych, nieufnie podchodzi do dużych zwierząt, psów, zwłaszcza w typie bull - a ja chciałam kiedyś amstaffa czy bullteriera jeszcze... :hihi🙂, ale do opanowania. 😉 Zwierz długowłosy, więc naturalnie pielęgnacja jest czasochłonna - częste czesanie, wyrywanie włosków z uszu, przemywanie oczu, strzyżenie mniej-więcej co dwa miesiące, długi włos szybko się brudzi (najgorsze pod tym względem są łapki i pyszczek, wszyyystko się zbiera, a po deszczu...), a więc dochodzą i kąpiele. Generalnie jednak moim zdaniem shih-tzu jak najbardziej można osobie początkującej, dla dziecka polecić.
"Nie ogarniam jak..."
autor: Alladynka dnia 26 sierpnia 2014 o 21:15
Moja kotka z własnej woli nigdzie poza naszym niewielkim ogródkiem nie łazi, nikt jej wychodzenia nie broni, a mimo to już kilka lat minęło od czasu, kiedy oddaliła się od domu na więcej niż kilka metrów (a i wtedy zawsze była na widoku, nie kręciły jej żadne wycieczki, może dlatego, że nie znosi innych kotów, których w okolicy pełno). Chyba mam dziwnego kota. 😉
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: Alladynka dnia 16 lipca 2014 o 16:15
Wkurza mnie szukanie korepetytora z biologii w mojej okolicy. No nie ma, same ogłoszenia ludzi, którzy sami by korepetytora ewidentnie potrzebowali.
Dlaczego mój brat musiał się wyprowadzić akurat wtedy, jak sobie wymyśliłam, że ja chcę na medycynę..? 😵
NIEUCZCIWI RE-VOLTOWICZE
autor: Alladynka dnia 09 lipca 2014 o 19:41
"Nie ma nici vs" - czyli nic na wymianę od początku nie miała.
Chore. Wstydzę się za dzieci w moim wieku.
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: Alladynka dnia 09 lipca 2014 o 10:51
Zielona Herbatka, konie achał-tekińskie nie są w Polsce często spotykane, więc nic dziwnego, iż w ogłoszeniach jest ich mało, poza tym rasa na literę "a", więc podejrzewam, że kiedy autor ogłoszenia rasy nie poda - ustawia się na tę automatycznie.
Bryczesy
autor: Alladynka dnia 27 czerwca 2014 o 12:19
Figowa-pani, na allegro można wyhaczyć bardzo tanio. Mi właśnie niedawno doszły używane Euro Stary z pełnym lejem, boskie, stan idealny, nie mam im kompletnie nic do zarzucenia, a kupione za 150 zł 🙂 Planuję od tego samego sprzedawcy kupić jeszcze Pikeury, są w podobnej cenie.
Interpretacja filmików /jazdy, treningi/
autor: Alladynka dnia 07 czerwca 2014 o 13:16
Zwykle nie zakładam luźnych bluzek na konie, bo mnie zwyczajnie denerwują, ale w ten dzień naprawdę wyboru większego nie miałam - wszystko w praniu, do prania albo jeszcze mokre, tę bluzkę pożyczyłam od mamy.
Tak, z ręką coś muszę zrobić zdecydowanie. 😡 W siodle się czułam rozluźniona, na filmikach wyglądam strasznie sztywno, zwłaszcza ręka - nie dziwię się, że Semen tak tą głową rzucał, on ogółem jest dość wrażliwy. Mam nadzieję, że za kilka jazd będzie wyglądało to lepiej.
Interpretacja filmików /jazdy, treningi/
autor: Alladynka dnia 07 czerwca 2014 o 12:35
Ja tam - jako laik kompletny - widzę jedynie, że paskudnie się pochylasz. Cały czas się zastanawiałam, czy Ty normalnie jeździsz, czy półsiad próbujesz zrobić.
Interpretacja filmików /jazdy, treningi/
autor: Alladynka dnia 02 czerwca 2014 o 17:53
Julie, według mnie to jeden z lepszych galopów w wykonaniu moim i Semena, potrafi mocno w galopie wybijać, ale dzisiaj był wyjątkowo miękki, przyjemny.
Libeerte, możliwość zawsze mam 🙂 Problem w tym, że ja tego kompletnie nie czuję, nie widzę, że coś jest nie tak. Wcześniej wręcz przesadnie się odchylałam, żeby się nie pochylać. Teraz to odchylanie chyba weszło mi w nawyk. Za wszelką cenę próbuję też nie szarpać konia, chociaż efekt jest chyba przeciwny.
Interpretacja filmików /jazdy, treningi/
autor: Alladynka dnia 02 czerwca 2014 o 16:28
Wreeszcie udało mi się uprosić mojego tatę o filmik, który przedstawia coś prócz stępa. 😀 Kiepskiej jakości niestety, mam nadzieję, że coś widać - jeżeli nie, po prostu zignorujcie, no trudno. Mam czternaście lat, jeżdżę konno od roku, od niedawna galopuję, wcześniej panicznie się galopu bałam (po pierwszym upadku). Mam problemy z równowagą i koordynacją (porażenie mózgowe), ale myślę, że ostatnimi czasy bardzo się poprawiłam.
Galop 1Galop 2Galop 3
Interpretacja zdjęć- koń+jeździec :)
autor: Alladynka dnia 27 maja 2014 o 21:41
Piaffeczka, jestem niemalże Twoją rówieśniczką (rocznik dwutysięczny), chociaż staż jeździecki mam znając życie sporo mniejszy, ale nawet dla mnie ten koń nie wygląda zbyt dobrze. Sama gdziekolwiek trafiłam (w trzeciej stajni jestem aktualnie) uważałam, że jest świetnie, że lepiej trafić nie mogłam, a instruktor to absolutny mistrz i dzięki niemu nauczę się wszystkiego. Dopiero po zmianie stajni potrafiłam zrozumieć swoją ślepotę. Więc naprawdę, czasem dobrze na coś spojrzeć z boku, przeanalizować, czy na pewno wszystko jest dobrze.
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: Alladynka dnia 24 maja 2014 o 09:31
(nie musi chodzić pod siodłem,wystarczy by chodził z jeźdźcem na grzbiecie tzw. natural)
Umarłam! 😂
Obozy jeździeckie
autor: Alladynka dnia 24 maja 2014 o 07:21
A ja znowu z pytaniem o obóz, bo mój kochany tatuś zapomniał (mimo półrocznego przypominania), że miejsce trzeba zarezerwować tak odrobinkę wcześniej. 🤦
Polecicie jakiś obóz, na który mam jeszcze szansę się dostać? Byle bez jazd w zastępie (a w każdym razie - żeby to nie było 90% wszystkich jazd, bo prędzej tam oszaleję, niż się czegokolwiek nauczę), z dobrymi końmi i w miarę fajnym, ogarniętym instruktorem.
wpadki i anegdoty ze szkoly, uczelni czyli co my i nauczyciele mowimy glupiego
autor: Alladynka dnia 15 maja 2014 o 15:03
Fizyka, omawiamy siły międzycząsteczkowe.
-No i wiecie, są dwa rodzaje sił międzycząsteczkowych. Pierwsza to... - tu zatrzymuje się i rysuje koło, w nim kilka mniejszych, identycznych kółeczek blisko siebie. -Homoseksualne. Rtęć na przykład jest bardzo homoseksualna, nie będzie się łączyć z niczym innym, rtęć lubi tylko siebie! Pamiętajcie, rtęć jest homoseksualna, bo łączy się tylko ze swoim rodzajem. I to się fachowo nazywa siłą spójną. Druga to... - tu rysuje drugie koło, a w nim kilka kółeczek, przy których są trójkąciki. -Heteroseksualne. Rozumiecie? Woda jest heteroseksualna, bo może się łączyć na przykład ze szkłem, chociaż może być też homoseksualna. To się nazywa siłą przyległą... 😁
Ale fakt, w głowie zostało 😂
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: Alladynka dnia 12 maja 2014 o 13:28
Wkurzył mnie dzisiaj ocet. W sumie, sama siebie wkurzyłam swoją bezmyślnością, ale na ocet patrzeć już nie chcę.
Miałam za zadanie przygotować na geografię wulkan. Taki ładny, wybuchający - całkiem realistyczny mi wyszedł. Do erupcji wzięłam zabarwiony na czerwono (farbką z tubki) ocet i sodę oczyszczoną, włożyłam do woreczka, zawiązałam, woreczek do drugiego woreczka i do plecaka. Gdzieś około trzeciej lekcji otwieram kieszonkę, chcąc śniadanie zjeść, a tu cała kieszonka czerwona, wszystkie rzeczy zalane, przesiąknięte zapachem octu, słychać cichy syk. Wyjmuję woreczek - opakowanie z sodą nienaruszone, butelka z octem zakręcona, tylko... tak trochę rozwalona 😵 Do głowy mi nie przyszło, że farba może wejść w reakcję z octem i wybuchnąć! Zwłaszcza, że plecakiem bynajmniej nie rzucam, więc jakichś tragicznych wstrząsów w środku nie było.
NIEUCZCIWI RE-VOLTOWICZE
autor: Alladynka dnia 08 maja 2014 o 20:09
Libeerte, chodzi chyba o to, że po wpisaniu w wyszukiwarkę nicku ten się wyświetla - a osoba handlująca niekoniecznie może poświęcić czas na doczytanie, o co w tym chodziło i uzna właśnie Angelę za osobę nieuczciwą.
chwila ... tyle trwa Nasze życie ...
autor: Alladynka dnia 06 maja 2014 o 12:01
tengusia, zawsze jak wchodzę do tego wątku otrzymuję od Ciebie masę pozytywnej energii i optymizmu. Daję głowę, że niedługo będziesz już bez problemu jeździć samodzielnie i nikt nie pomyśli nawet, że miałaś tak ciężki wypadek. Powodzenia, walcz dalej :kwiatek: