Kinres

Konto zarejstrowane: 17 grudnia 2013
Ostatnio online: 07 grudnia 2022 o 17:42
Kobiety mają konie ponieważ jest bardzo mało porządnych facetów.

Najnowsze posty użytkownika:

buty dla koni
autor: Kinres dnia 10 sierpnia 2022 o 10:12
Cześć, czy może ktoś z was polecić buty do jazdy przy zaawansowanym syndromie trzeszczkowym?
SARKOIDY - leczenie, zdjęcia
autor: Kinres dnia 02 lipca 2021 o 10:14
[[a]]https://cordeo.pl/papivet-over-vet-%C5%BCel-na-zmiany-obj%C4%99te-wirusem-brodawczaka.html[[a]]

znaleziony zupełnym przypadkiem bo szukałam czegoś z glistnikiem właśnie i to był strzał w 10!
SARKOIDY - leczenie, zdjęcia
autor: Kinres dnia 29 czerwca 2021 o 20:13
Hej wszystkim.
10 miesięcy w miarę regularnego smarowania i mamy taki efekt 😇
ciąża, wyźrebienie, źrebak
autor: Kinres dnia 14 czerwca 2018 o 09:06
uwiąż!
hahaha, banalne  🤣
nie wzięłam po uwage bo u mnie dziewczyny to kosiarki i wybieg wolny więc nawet kantarów używa się raz na ruski rok  😜
ciąża, wyźrebienie, źrebak
autor: Kinres dnia 14 czerwca 2018 o 09:03
i cycki, dawno nie było cycków! 😀


małpa nie da się poprawnie sfocić, ilekroć stanę z tyłu to na mnie idzie zadem żeby drapać - ABSOLUTNIE ZAWSZE  😁 😁 😁
cyc i srom bez zmian..
aaaa oszaleje  😵
ciąża, wyźrebienie, źrebak
autor: Kinres dnia 14 czerwca 2018 o 08:49
Dziewczyny u nas minął 330 dzień od pokrycia.. Dziewczyna zrobiła się kwadratowa  😲
Już głupieje.. 🙄

Co myślicie? ❓

Zdjęcia za duże!
ciąża, wyźrebienie, źrebak
autor: Kinres dnia 22 maja 2018 o 14:40
Kinres, to na mojego meża jeszcze nie trafiła. Dla niego nie ma niebadalnej kobyły ;
ale widzę, że wy daleko..
ciąża, wyźrebienie, źrebak
autor: Kinres dnia 22 maja 2018 o 14:32
[quote author=zielona_stajnia link=topic=57.msg2785280#msg2785280 date=1526995673]
Jest sedacja i sedacja 😉, mi na ksylazynie kobyła odwaliła pegaza w boksie, domosedan ją pokonał  😁 a to nie jest najsilniejszy środek do sedacji.
[/quote]
Wiem, Pani dr ostatnim razem też dawała jej inny środek. Za pierwszym razem to kobyła prawie juz na mnie leżała a waliła z zadu dalej  🤔
To zwierz, który wiele lat (około 8) był pozostawiony sam sobie (werkowanie tylko w poskromie :marze🙂. Nie daje się zbadać i koniec  🤔
ciąża, wyźrebienie, źrebak
autor: Kinres dnia 22 maja 2018 o 14:22
[quote author=karolina_ link=topic=57.msg2785276#msg2785276 date=1526995170]
We wczesniej ciazy nastepnym razem badalabym na sedacji... teraz juz pozno na to ;-)
[/quote]
była na sedacji badana we wczesnej, ma odruchy prosto z głowy, trzech próbowało. Nie da se  😁
ciąża, wyźrebienie, źrebak
autor: Kinres dnia 22 maja 2018 o 14:10
Kinres, a USG przez powłoki brzuszne? to chyba nie jest tak nieprzyjemne jak rektalnie 😉


Miałam taki plan zaraz na początku roku bo tak też sugerowała wet.. zrezygnowałam bo zima, bo golenie bo.. no nie chce tracić nadziei w razie co  😵
teraz to już bliżej niż dalej i chyba nie ma co.. Przeglądam ten wątek od dwóch dni i widzę, że nigdzie nie ma reguły 👀
ciąża, wyźrebienie, źrebak
autor: Kinres dnia 22 maja 2018 o 12:43
Hej, hej  😉

Dziewczyny wrzucam foty mojej dziewczyny. Kobyła była kryta w lipcu, za drugim podejściem nie dopuściła ogiera. Jedyne badanie na ciąże jakie mogliśmy zrobić to krew i hormony bo dziewczyna jest porządna i nie daje się macać  😜

Z pierwszego badania wyszła ciąża. Za drugim badaniem trzech weterynarzy powiedziało 3 różne wersje - jest w ciąży, nie jest i że wartości skrajne i warto powtórzyć..

Zdecydowałam się na najlepszą metodę czyli czekanie  😁

Termin przypada na trzeci tydzień czerwca. Ja już oczywiście przebieram nogami i jestem wciąż w niewiedzy. Dziewczyna jest krąglutka, nigdy taka nie była brzuchata ale poza tym nic się nie zmieniło w jej zachowaniu etc. Jedyne co to od pokrycia dostała wilczego apetytu i trwa to po dziś dzień.

Wrzucam foty kobyły - pierwsze  sprzed roku. Foty na łące z ubiegłego czwartku.

Co myślicie?
Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia?
autor: Kinres dnia 19 października 2016 o 15:54
[quote author=RatinaZ link=topic=1957.msg2606278#msg2606278 date=1476887265]
Kinres błagam Cię...Nie porównuj się do koni które jedzą 3 razy dziennie po -1,5-2 miarki owsa plus jakieś dodatki...Ok, trzymasz konie tak jak podejrzewałam...Mój SIwy tez był tak trzymany z tym plusem ze jego poprzedni właściciel miał jeszcze swoje siano bo jest rolnikiem...więc tez mogłby tu wejść i powiedzieć: mnie to utrzymanie koni kosztuje 150zł od konia...tyle co na owies i garść jakiejś paszy...ale to w żaden sposób nie jest adekwatne

No to tu już rekreacją trąci a w heartlandzie jej tyle co nic, w Rasztowie zero- stad się wywodził wątek



Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia?
autor: Kinres dnia 19 października 2016 o 14:58
Kinres
Jak to raz dziennie konie karmisz?
Raz dziennie dostają treściwe i objętościowe?


raz dziennie treściwe, wolny wybieg= dostęp do siana w boksie przez 24/h
Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia?
autor: Kinres dnia 19 października 2016 o 14:46
Kinres, ile dajesz siana? Ile owsa? Ile ścielisz słomy?

owsa daję symbolicznie, mam elektryczne konie, pracują 2x3 razy w tyg, do 2kg uzupełniam musli plus warzywa o których wspominała, mesz raz w tyg, karmię raz dziennie co jest istotne. Pasz i suple kupowałam (od tego miesiąca zmieniam dostawcę) z fabryki pasz, w dobre cenie.
Siano bardzo różnie, w wakacje kostka z siatki potrafiła znikać przez tydzień, dwa, trzy.. teraz na przykład ładuję pełnią siatkę busse w którą wchodzą czasem i 3 kostki (na jakieś dwa dni). Kobyły są przez cały czas na wolnym wybiegu czyli też ścielenie w sezonie jest symboliczne. Taki juz mamy system i wychodzimy na tym we trzy ok 🙂
Nie liczę prądu ( w stajni mam na stałe światełka w podbitce 1,5W ledowe na czujniku), pastucha włączam od czasu do czasu, dla przypomnienia że kopie - mamy 2,5 ha ogrodzone z dwóch stron ogrodzeniem działkowiczów i rzęką, pozostałe dwie strony są ad hoc, nigdzie nie maja ochoty uciekać.. nie liczę też poideł podgrzewanych, najlepszej lazury którą wykończyłam stajnie, jej kosztu, czapraczka, odrobaczenia, strugania itp. No tego faktycznie nie liczę ale też nigdy nie miałam zamiaru zarabiać na drugim koniu - przez 11 miesięcy stał u mnie na pensjonacie za 350zł, dziś ludzie oczy przecierają bo konia nie poznają. Podsumowując, tu kupię taniej tam drożej ale nie oszczędzam na ich zdrowiu i licząc tylko jedzenie + ścielenie tak to wygląda. No nie jestem w stanie wyliczyć inaczej bo musiałabym dorzucić też swoją pracę, bezcenną pracę.



[/quote]
Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia?
autor: Kinres dnia 19 października 2016 o 13:39


Kinres, w tamtym wątku jak zrozumiałam, że zasugerowałaś, iż te 650  zł za pensjonat generuje spore zyski porównując do kosztów utrzymania Twoich koni w przydomowej stajni (popraw mnie, jeśli się mylę). Z punktu widzenia ekonomii, nie porównujesz jednak "jabłek z jabłkami", gdyż po pierwsze utrzymanie konia to nie sama pasza, ale również media (prąd, woda)+praca przy koniu oraz dzierżawa lub koszt amortyzacji obiektu.

Tu chyba nikt nie sugeruje, że jesteś niedouczonym tłukiem, tylko że porównanie nie jest adekwatne do sytuacji. Ja podtrzymuję, że szczególnie blisko Warszawy, jeśli pensjonat ma kosztować 650 i właściciel/dzierżawca stajni ma na tym zarobić - to jest szansa na głodowe racje dla koni i marną obsługę/inwestycje/infrastrukturę.



owszem nie jest adekwatne, masz rację ale dalej będę twierdzić, że jeśli ktoś mierzy siły na zamiary, dysponuje czymkolwiek własnym (hala, stajnia, choćby padoki czy łąki) to jest w stanie za 650zł/mc dać koniowi full wypas -> zmierzałam do tego, że Panią właścicielkę chyba przerosło prowadzenie stajni i tego nie przekalkulowała, za wszelką cenę chce zaoszczędzić bo powoli nie ogarnia na czym cierpią zwierzęta ale nie chce znów mieszać wątków. Uwierz mi, że znam temat prawie od podszewki ale nie będę publicznie wnikać w szczegóły.


Kira nie przekonuj Nas o tak niskich kosztach bo myślę,że jakbyś założyła sobie zeszyt, w którym byś zapisywała wydatki na jedzenie (czyli owies,siano,słomę plus jak twierdzisz gotowe pasze) przez cały rok i potem to sobie dobrze policzyła i uśredniła to nie wyjdzie ci 200zł od konia. (pomijając oczywiście weta, szczepienia,marcheweczki, czapraczki i inne)


to fakt, nie liczę tych "dodatków", nie ma wiaty jest stajnia na zasadzie wiaty jednakże kobyły wolą w sezonie spać pod chmurką - ścielenie jest kosmetyką i tak, tak mi wychodzi ale już nie będę was przekonywać bo nawet wyciągi bankowe by was nie przekonały  😁

Edytuj posty! Usunęłam też imię właścicielki, kto jest zainteresowany to i tak wie, o kogo chodzi.
Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia?
autor: Kinres dnia 19 października 2016 o 13:04
[quote author=_Gaga link=topic=1957.msg2606203#msg2606203 date=1476878016]
Kinres, potrzymaj konie parę lat pod domem. Dolicz koszt dosiewu, nawożenia pastwisk i łąk, rekultywacji wszystkiego, amortyzacji ogrodzeń i całej infrastruktury (popsute żłoby, poidła, przeszkody, itp.), dolicz koszt prądu, wody i paliwa. Z czasem może wyjść inaczej
Przy okazji warto dać link do wątku z którego się wyniosłaś, bo wypowiedź bardziej na pw się nadaje (skierowana jest do konkretnej osoby ale kompletnie bez żadnego kontekstu).
[/quote]

wątek tyczył stajni w Radzyminie, wynajmowanej.. odnosiłam się do kosztów jakie ponosi osoba, która ją wynajmuje i podobno skąpi żarcia co niemiara
gdybym miała w ten sposób liczyć to + postawienie stajni, ogrodzenia itp to ponad 2 kafle te utrzymanie miesięcznie  😉
Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia?
autor: Kinres dnia 19 października 2016 o 12:25
Kontynuacja z wątku o stajniach w W-wie i okolicach ! (teraz może dostanę 3+ z forumowego savoir vivre'u!  😀 )

bera7 poniekąd mi wmawiasz, że jestem niedouczonym tłukiem sugerując mi, że nie zdaję sobie sprawy z kosztów bo coś dostaję "za darmo". Za darmo i też nie do końca a po prostu w cenie 18-30gr/kg to mam jedynie buraki i marchew i TEGO nie liczę. Zarówno za siano jak i za słomę jak i za pasze (nie firmy krzak) płacę i to są moje podstawy do obliczeń. Ja przy nich pracuję, nie mam stajennego, nie płacę kosztów najmu - przypadek stricte indywidualny ale Ty mi twardo wmawiasz, że to jak ufo! niemożliwe!

Jako że konie stoją u mnie równo od roku, by mieć jako takie pojęcie o kosztach zapisywałam każdy wydatek. Początkowo to było 800-900 miesięcznie a po roku średnia wyszła mi taka jak pisałam w tamtym wątku. Nawet w roku ubiegłym, ja - kupując niewielkie ilości siana w porównaniu do pensjonatu - płaciłam za kotkę max 4zł, wystarczyło poszukać, przeważnie winszowali sobie od 6-8zł. Doskonałej jakości żytnią słomę w bardzo dużych kostkach miałam po 2zł. Dodam jeszcze, że u mnie jest wolny wybieg, dziewczyny korzystają z boksów wg ich własnego uznania także w lecie w ogóle nie były zainteresowane sianem.
Mówię o swoim indywidualnym przypadku, konie są odpasione, nawet za bardzo, zdrowe i lśniące a Ty mi uparcie wmawiasz, że pier%$#le głupoty.. sory ja tego nie kumam.

Nie miałam na celu w tamtym wątku porównywać się do pensjonatu, jedynie chciałam zauważyć że coś tam faktycznie nie gra.
Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia?
autor: Kinres dnia 19 października 2016 o 10:22
Ostatni raz się wypowiadam. Wprost mi sugerujesz, że jestem idiotką która nie umie dodawać i dzielić. To nie jest gryzienie?
Może nie doczytałaś, to była średnia. W tym miesiącu przykładowo dziewczyny kosztowały mnie ponad tysiąc złotych, natomiast w lipcu 120zł.. teraz rozumiesz?
Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia?
autor: Kinres dnia 19 października 2016 o 08:42
Wyliczenia już były przeprowadzane...wydaje mi się ze nie ma sensu jeszcze raz wałkować tego wątku...Wszystko zależy od wielu czynników: czy ktoś ma działalność i płaci podatki czy nie,czy jest na Krusie czy na Zusie,czy ma swoje łąki a tym samym swoje siano,czy te łąki nawozi-dosiewa czy nie,czy ma hale namotiową, czy murowana,czy blaszaną (bo tu tez jest róznica w podatku rocznym) itd...A trzeba jeszcze brać pod uwagę,że może się coś stać, np.: tak jak w zeszłym roku była susza w lato i nie było siana...Był dramat...ceny były tak wywindowane,że to poezja...
Podstawą obecnej wymiany zdań jest teza, iż jeśli się jest DZIERŻAWCĄ a nie właścicielem i jeśli się ZATRUDNIA LUDZI a nie pracuje samemu to przy cenie 650zł nie da się w pobliżu Warszawy prowadzić pensjonatu.
gosiaopti rachunek za SAM PRĄD NA HALI w okresie jesienno-zimowym gdzie treningi są prowadzone od godz 14 do godzi 20 to ok 2-2,5 tys miesięcznie, więc te 50zł od konie to na co według Ciebie? Na waciki?
Panie z Hertlandu z tego co piszą dziewczyny żadnej działalności nie prowadzą,żadnych podatków nie płacą, jedzenia dla koni za dużo nie kupują, rachunków (podobno bo to tylko plotki) nie płacą,

do tego zmierzałam ale trzeba mnie było pogryźć  😉 ach kocham fora..  😁
Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia?
autor: Kinres dnia 18 października 2016 o 17:08
Dance Girl, ja nie wiem ile jedzą konie Kinres,, ale u mnie w przydomówce gdybym chciała policzyć tylko siano+słomę+owies 3kg dziennie to wyjdzie drożej niż 200 zł na konia. Ale tak to jest jak ktoś dostane 50 kostek słomy za free, 4 worki owsa i wypasa konie na nieużytku sąsiada.


No super ze wiesz lepiej ode mnie  😀

A co do Stajni  650 swego czasu była taka cena w aktualnym Rasztowie, starym Heartlandzie a warunki są rewelka. Z tego co się orientuje to cena wzrosła raptem o 50zl wiec nie ma się co bać 😉
Wszystko zależy od tego kto czym dysponuje bo przy wynajmie faktycznie mogłoby być ciężko.
Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia?
autor: Kinres dnia 18 października 2016 o 14:47
ja się nie zgodzę z kosztami utrzymania .. moje dwa konie (w przydomówce) mając siano 24/h, zawsze sucho i na specjalistycznych paszach (nie tylko owies) wychodzą mnie średnio 300/350zł miesięcznie. Oczywiście waha się to w rożnych miesiącach ale średnia z ostatnich 12 miesięcy właśnie tak się kształtuje. Podsumowując około 200zł maksymalnie zwierz na naprawdę pełnym wypasie..  Więc to chyba jednak oszczędności wpływające " do kieszeni" 😉
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Kinres dnia 24 września 2015 o 13:04
[quote author=_Gaga link=topic=11961.msg2425063#msg2425063 date=1443093565]
Kinres, widzę, ze nie rozumiesz pytania: skąd wiadomo, ze jedna półkula odpowiada za instynkty a druga za współpracę? Ktoś to badał. O to w kółko pytam. Nie podważam teorii - podważam sposób jej powstania.

Co do odwracania uwagi od strachów, czy zdejmowania nacisku przy braku zrozumienia - opisujesz klasyczne szkolenie konia 😉
[/quote]

może kwestia nazewnictwa, w końcu kto powiedział, że lewa ręka nie jest prawa a lewa  😀
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Kinres dnia 24 września 2015 o 12:12
[quote author=_Gaga link=topic=11961.msg2425038#msg2425038 date=1443091563]
Kinres, każdy koń jest inny, co nie oznacza że myśli konkretną półkulą
U człowieka robi się tego typu testy, a i koni? Szczerze wątpię... Ot czyjaś teoria kompletnie z palca wyssana.
Można też konie zaszufladkować: co próbowała w jakiś sposób zrobić halo, ale kompletnie nikt mi nie udowodni, że koń dominujący myśli lewą, a wycofany - prawą półkulą (na przykład, bo nie znam szczegółowego podziału).

Tzn tak.. Osobiście w moim przypadku jedt tak, ze jedna "obwiniam" za instynkty, druga za współpracę. Moge zapobiec pewnym zdarzeniom w trakcie pracy, kiedy np widze ze włącza sie nerw albo cos w tym stylu, poprzez zajęcie konia czymś co wymaga od niego współpracy, jednocześnie sprawiając mu komfort i poczucie tego ze jest ok mała, nie panikuj, ona sie wtedy zmienia. To samo z presją, kiedy nie odpuszczam a widze ze ona sie stara ale nie wychodzi- wówczas znowu do gry wkracza poddenerwowanie i moja w tym głowa by odpuścić w odpowiednim momencie, wtedy sie uspokaja i mam wrażenie ze zaczyna współpracowac, miec ten spokoj w głowie. No u mnie tych kilka podstaw działa i mozna zauważyć różnice.
Byc moze to sie przekłada na inne metody ale nie w tym indywidualnym przypadku.
Moja kobyła bardzo lubi tą prace naturalsową, naprawde fajnie reaguje.
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Kinres dnia 24 września 2015 o 11:37
[quote author=_Gaga link=topic=11961.msg2424962#msg2424962 date=1443086331]
To ja powtórzę pytanie (bo nie podważam teorii jako takiej, zwyczajnie korzystam z teorii klasycznych): skąd wiadomo, że koń ma aktywniejszą praw czy lewą półkulę mózgu - ktoś to badał?
[/quote]

Ja nie wiem czy ktoś to badał ale widze różnice..
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Kinres dnia 24 września 2015 o 08:11
[quote author=Kinres link=topic=11961.msg2424553#msg2424553 date=1443013063]
[quote author=Gillian link=topic=11961.msg2424548#msg2424548 date=1443011632]
Przecież chodziło o dźwięki z dachu, no teraz to się trochę czepiacie. Moich koni nic nie rusza, ale wyobrażam sobie, że istnieją takie, które płoszy dźwięk spadających żołędzi o dach. i tak to w sumie Kinres,  mogłaś napisać - "mam płochliwego konia" a wyjechałaś z prawą półkulą więc nie dziw się reakcji 🙂


no może źle się wyraziłam, wyjechałam z półkulami bo to jak dla mnie wszystkie te ciężkie  cechy w jednym słowie

[/quote]

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dla mnie lewopółkulowy koń jest ciężki, a już szczególnie taki co zdążył się nauczyć np wyrywać wodze z rąk, albo na chama forsować swoje pomysły, wszystkie konie sportowe jakie znam są prawopółkulowe, większość koni szkółkowych które znam są prawopółkulowe, moje 2 z 4 są prawopółkulowe i żadnego nie określiłabym jako konia "ciężkiego". Więc szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem drugą część Twojego stwierdzenia.
[/quote]

a zgodzę się w 100%!
przynajmniej ten typ jaki prezentuje mój koń jest dużo łatwiejszy do opanowania, róznież z mojego punktu widzenia - niestety niebezpieczniejszy niż większość pozostałych
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Kinres dnia 23 września 2015 o 15:05
Gaga może twoje  już głuche są wiec im to fita 😉 . A   na poważnie to która to opowieść typu mój koń jest inny , specyficzny , jest bez problemowy ale,. No to   może warto poszukać co ze mną jest nie tak, niż pisać mój konik jest kochany ,ale inny .Może po prostu właściciel jest troskliwy inaczej .



ok, ok
zaczęło się od dachu a kończy na mój konik jest inny :P

nie, pewnie jest takich wiele ale takiego wybrałam i mam 😉
dwa - jeśli byłam w trakcie budowy dachu to mogłam rozważać kwestię pokrycia tak by było "najcichsze"

trzy -  bardziej pracuję nad sobą niż nad nią
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Kinres dnia 23 września 2015 o 14:29
poczytałam wątek o arabce.. aż tak nie jest ale bywały momenty gdy zagrażała sama sobie
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Kinres dnia 23 września 2015 o 14:24
Chyba że ten koń Kinres cierpi na jakieś schorzenie psychiczne, a nie na lewo- czy też prawopółkulowość ( 🙄 ) - jak ta siwa arabka http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,93750.0.html. Ciekawe swoją drogą jak się dalej potoczyły losy tamtej arabki.


nie, jest ok. Po prostu ostatnie 8 lat jej życia to padok-boks-padok i w koło macieju. Zero zainteresowania, jazda dwa razy do roku (może..) przy czym siodłanie w locie tak by nie zauważyła.. Pozostawiona była sama sobie, zero zainteresowania.

to wcale nie jest zabawne 🙂
z życia wzięte - gość ma konia, cokolwiek się dzieje koń panikuje, jest nadreaktywny na bodźce. Męczą się tak kilka lat i wreszcie przy jakimś rutynowym badaniu lekarz się przyjrzał oczom. Okazało się, że ma jakąś wadę wrodzoną i mało co widzi.


nie, nie.. serio jest ok, jak kupowałam miała przegląd 😉
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Kinres dnia 23 września 2015 o 14:14
a badałaś ją okulistycznie? 🙂


haha  🙂 myślę, że widzi nawet to czego nie ma, oczyma wyobraźni  😉
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Kinres dnia 23 września 2015 o 14:08
pytam, bo już nie takie kwiatki... nie uspokaja jej obecność innych, wyluzowanych koni? dlaczego zakładasz, że od razu będzie demolka?


wiem jaka jest.. to naprawdę dziwny koń. Niby od człowieka krzywdy nie zaznała, nie jest agresywna ale strasznie często wpada w panikę. Pracujemy dopiero od marca z dwumiesięczną przerwą na szykowanie stajni. Łapie w mig, naprawdę nie mogę narzekać ale wciąż jest w niej jakieś przeświadczenie, że wszystko czego chce od niej człowiek to zło.. Naturalem zaczęłam próbować po tym jak wraz ze mną na grzbiecie poleciała do tyłu, na szczęście wspinanie już poszło w niepamięć.

Aktualnie szukam drugiego konia do stajni, właśnie takiego typowo wyluzowanego żeby miała choć trochę wzoru do naśladowania. Mam cichą nadzieję, że z czasem też się u mnie wyciszy ale wiem, że pierwsze dni będą ciężkie bardzo. Nawet teraz jak zostaje tylko z jednym koniem w stajni (gdzie reszta jest na padoku) to zachowuje się jak ogier przy klaczy  🤔
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Kinres dnia 23 września 2015 o 13:59
Kinres, koń będzie stał sam?


no chyba żartujesz......  🙂
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Kinres dnia 23 września 2015 o 13:57
Przecież chodziło o dźwięki z dachu, no teraz to się trochę czepiacie. Moich koni nic nie rusza, ale wyobrażam sobie, że istnieją takie, które płoszy dźwięk spadających żołędzi o dach. i tak to w sumie Kinres,  mogłaś napisać - "mam płochliwego konia" a wyjechałaś z prawą półkulą więc nie dziw się reakcji 🙂


no może źle się wyraziłam, wyjechałam z półkulami bo to jak dla mnie wszystkie te ciężkie  cechy w jednym słowie


[quote author=_Gaga link=topic=11961.msg2424549#msg2424549 date=1443011839]
Kinres, z iloma końmi w życiu pracowałaś? Uwierz mi niejeden zgotował "ubaw", na dach nie patrzyłam, wypracowywałam wszystko klasycznie, przyzwyczajenie do hałasu również... Z tym, ze ja zaczynam od tego aby bardzo klasycznie nie trzymać konia w samotności...

Kinres,  mogłaś napisać - "mam płochliwego konia" a wyjechałaś z prawą półkulą więc nie dziw się reakcji 🙂

Dokładnie. Szczególnie na re-volcie  😉

[/quote]

Nie powiem, że z wieloma. Może około 10, przeważnie trzymając się dłużej jednego. Nigdy natomiast nie stawiałam swojej własnej, przydomowej stajni i nie przenosiłam konia do siebie, to jest przedsięwzięcie do którego sama się musiałam dobrze nastawić psychicznie  😉
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Kinres dnia 23 września 2015 o 13:26
[quote author=_Gaga link=topic=11961.msg2424371#msg2424371 date=1442990932]
do tego jeszcze prawo- i lewopółkulowość 🙂


Mnie szczególnie rozbiło ostatnio uzależnienie pokrycia dachu stajni od "półkulowości"  🤔
[/quote]

bardzo zabawne, doprawdy.. nie życzę Ci takiego rodzaju "ubawu" jaki potrafi mi zgotować moja sztuka. Uwierz mi, że o najdrobniejsze szczegóły, w tym na pokrycie dachu, muszę zwrócić uwagę. Konia przenoszę z miejsca gdzie jest od urodzenia a i tak jak wpadnie w panikę to powodzenia, jest to typowy wybitnie panikujący koń, koń elektryczny który dopiero od kilku miesięcy uczy się obcowania z człowiekiem.

Uprzedzając - nie nie zamierzam się cackać z nią całe zycie ale jeśli i tak mam jej zgotować stres stulecia to wolę zadbać o wszystkie detale i jakoś nie wyobrażam sobie, że miałaby dostać paniki i rozpieprzyć mi budynek w który wsadziłam ogrom pracy, serca i kasy, tylko dlatego że zawieje wiatr i z dębu polecą mi kilogramy żołędzi - tak, wiem jak to brzmi ale serio, jakby ktoś nawalał metalową rurką o dach; nie wspominając o gradobiciu czy solidnej pompie.

Nie jestem zapalonym naturalsem, staram się jedynie uczyć swojej klaczy - tylko metody naturalne do niej trafiają. Miałam do wyboru: ryzykować życie swoje lub jej albo dotrzeć w jakiś sposób. Klasyka zawiodła, natural pomógł i o tyle o ile nie znoszę fanatyzmu, "sekciarstwa" w poglądach- to tu akurat mam książkowy przykład działania metod naturalnych.
własna przydomowa stajnia
autor: Kinres dnia 18 września 2015 o 11:01
[quote author=_Gaga link=topic=19013.msg2422244#msg2422244 date=1442569396]
Kinres, znów powtórzę, że każdy dach powinno się izolować...
Piszesz, że nie położyłaś blachy, to skąd to "napieprzanie w dach"?

Moje konie na szczęście niewiele myślą 😉 częściej jedzą 😁

[/quote]

w domu mam blachę.. i to dobrze zaizolowaną..
zarówno nad domem i nad stajnią kilkusetletnie dęby.....  😁
własna przydomowa stajnia
autor: Kinres dnia 18 września 2015 o 10:23
[quote author=_Gaga link=topic=19013.msg2422226#msg2422226 date=1442567575]
Kinres, dlaczego nie mogłaś zrobić (położyć?) blachy?
Przecież istnieje izolacja akustyczna, która jednocześnie jest izolacją cieplną... z resztą każdy dach musi być izolowany jeśli nie chce się mieć latem piekarnika, a zimą lodówki...
[/quote]raz

miałam do wyboru - postawić stajnie z blachą bezpośrednio na krokwiach (!!) albo z osb i dalej radzić sobie sama.. wiadomo co wybrałam.
Bez izolacji byłby piekarnik to raz, dwa - nie dalej jak wczoraj siedzieli znajomi i pytali kto napieprza metalową rurką w dach - a to były żołędzie 😉
Klacz moja do tego większość czasu myśli prawą półkulą..
własna przydomowa stajnia
autor: Kinres dnia 18 września 2015 o 10:04
[quote author=_Gaga link=topic=19013.msg2422222#msg2422222 date=1442566985]
Kinres, ponowię swojego posta - miałam stajnię pokrytą blachodachówką. Przeżyłam i oberwania chmury i gradobicia... bardzo dobrze słyszę 😉 moje konie też

[/quote]

good for You!
bardzo zazdroszczę bo ja nie mogłam zrobić blachy - dla dobra konia - przez co pokrycie kosztowało mnie trzykrotnie drożej

własna przydomowa stajnia
autor: Kinres dnia 18 września 2015 o 10:00
Eh, to ja już nie wiem co najlepiej położyć na dachu przyszłej stajni 😉 Dach będziemy kładli sami.
Początkowo miała być blacha właśnie, ale wydawało mi się, że będzie głośno i gorąco latem. Mamy blaszany garaż i jest tam nie do wytrzymania już przy 20 stopniach na zewnątrz 😉 Wiadomo, że nie ma tam żadnej izolacji. A, że ja z budowlanki jestem zielona, to nie umiem sobie wyobrazić, że jak się blachę zaizoluje to nie będzie ani głośno ani gorąco.
Mąż mi więc wymyślił ondulinę. I chyba jednak pomysł z blachą był lepszy  😀 Mamy ondulinę na altanie już niby 2-3 rok i nic się z nią nie dzieje. Ale to wydaje się być tak delikatne, jak grubsza tektura. Obawiam się, że po 5-10 latach się odkształci w końcu.
Obecnie mam na pomieszczeniu eternit, który rzecz jasna ma wylecieć. Szkoda, że to jest takie szkodliwe i niebezpieczne, bo to się nie nagrzewa i nawet jak na dworze było ponad 30 stopni, w pomieszczeniu panował przyjemny chłód.


eurofala to taki dzisiejszy eternit 😀

jeśli zdecydujecie się na blachę to pilnujcie by dach był zrobiony porządnie  😉
własna przydomowa stajnia
autor: Kinres dnia 18 września 2015 o 09:58
[quote author=_Gaga link=topic=19013.msg2422092#msg2422092 date=1442555567]
znam kilka przypadków ogłuszeń
Ogłuszeń? znaczy zerwało dach , walnęło kogoś w głowę i ogłuszyło? Bo innej opcji sobie nie wyobrażam
Blachę wycisza się wełną mineralną i jest cichutko... Co do papy - cóż - jak widać mamy skrajnie różne doświadczenia 😉
[/quote]

nie wiem po co sarkazm jak doskonale wiesz o co mi chodzi.. wejdź sobie w pomieszczenie pokryte blachą typu altana/komórka/drewutnia podczas potężnego oberwania chmury...
własna przydomowa stajnia
autor: Kinres dnia 17 września 2015 o 13:42
gruba papa i gont to gwarancja na lata.. jeśli chodzi o mnie to np w życiu nie położyłabym blachy  😲
znam kilka przypadków ogłuszeń a przy mojej przydomowej stajni do tego rosną ogromne dęby i czasem jak mi w chałupę strzeli żołędziem to podskakuje  🙇

btw. eurofala (ta prawdziwa 😉 jest jak najbardziej polecana do pokrywania tego typu obiektów..
własna przydomowa stajnia
autor: Kinres dnia 17 września 2015 o 12:31
Heeej.
Ja mam takie pytanko, ostatnio z chłopakiem, który mieszka w wsi, myślimy o koniach, nie od razu o budowie stajni i kupnie, ale może tam kiedyś w przyszłości, jeśli nam dane będzie i tak dalej. Wiecie, tak wole przemyślenia, rzucane pomysły i tak dalej. W końcu każdemu wolno pomarzyć. Myśleliśmy i generalnie, pomysł jest. Jedyne co, to mamy dylemat, a w sumie bardziej mój chłopak, bo ja się w budowlankę nie bawię czym najlepiej pokryć dach stajni, takiej małej, wiecie 3 boksy angielskie, tak bez szału. I czy robić spadzisty dach czy płaski. On mi to tam jakoś uzasadniał, ale jako typowa baba ja się nie znam.  😵 i mam pytanie, do tych którzy swoje stajenki mają i wiedzą czym to pokrywać, bo szczerze temat mnie zastanowił.  🙄


gont bitumiczny, ondulina a najlepiej eurofala  😉
jeśli chodzi o konstrukcję dachu to zależy od wielkości planowanego budynku
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Kinres dnia 16 września 2015 o 13:09
Hej hej 🙂

słuchajcie ja tu poniekąd z reklamą, poniekąd z prośbą o pomoc..

sprawy mają się tak - wybudowałam sobie stajenkę i chcę tam zabrać swoją klacz od "chłopa".. w związku z tym szukam na cito pensjonariusza do drugiego boksu..
Stajnia jest typowo przydomowa, 2ha pastwisk, duże boksy, zaplecze na siodła, super opieka  🤣 🤣 🤣, warzywa w okresie jesień-wiosna w cenie, siano do bólu, karmienie wg ustaleń..

stajenka mieści się w Załubicach (20km od Warszawy, dojazd ZTM) przy ujściu małej rzeczki do Zalewu Zegrzyńskiego - tereny cudne!
Niestety nie dysponuję ujeżdżalnią, można coś ewentualnie wytyczyć na łące..

Potrzebuję kogoś normalnego, swojego człowieka ze "swoim" koniem, nie kogoś kto wstawi i pojawi się raz na dwa miesiące.. Trza mi tu kogoś z pasją 😉

Będę wdzięczna za przekazywanie informacji dalej 🙂

Nie mogę się juz doczekać kiedy będę miała swoje zwierze blisko!  😍