Nature

Konto zarejstrowane: 30 grudnia 2013
Ostatnio online: 12 stycznia 2024 o 00:13

Najnowsze posty użytkownika:

Syndrom Head Shaking
autor: Nature dnia 11 lipca 2017 o 17:45
Jakoś mnie nie przekonuje podawanie leków na własną rękę, bez konsultacji... tym bardziej że pewnie jak u ludzi, są przeciwhistaminowe na górne drogi oddechowe, na dolne drogi oddechowe, na skórę itp., a nie ma takiego 3 w 1. Żaden lek obojętny dla zdrowia nie jest... to już wolę go skonsultować.
Syndrom Head Shaking
autor: Nature dnia 05 lipca 2017 o 22:44
"- Ten koń tak ma, na HS proszę kupić maskę na nos
- ale może zrobić badania na alergie?
- <wyminięcie tematu>
- a może w oczach jest coś nie tak?" uwielbiam pomoc dla koni z HS w PL...  😤 ale i tak już jest coraz lepiej niż te kilka lat temu więc... jest nadzieja  🤣
Syndrom Head Shaking
autor: Nature dnia 05 lipca 2017 o 19:10
O wow no to nic nie mówię  🤣 ehhh no nic, jak się czegoś nowego dowiem to się podzielę  😉
Syndrom Head Shaking
autor: Nature dnia 05 lipca 2017 o 19:01
No to u nas po części to co u was (bo u nas to jeszcze owady, wiatr, pewnie pyłki i nie wiadomo co jeszcze... świr nie koń  🤣 ) A próbowałaś masek które odbijają UV? albo modyfikowałaś te normalne? My mamy np podwójną warstwę siateczki na oczach i w sumie jest trochę lepiej, kobyła umierała na słońce tylko 2 razy, a już chwilę ono świeci  🤣
Syndrom Head Shaking
autor: Nature dnia 05 lipca 2017 o 17:57
Frans a u was bardziej od uszu, nosa, oczu? Czy nic konkretnego? Jeśli to "zwykła" nadwrażliwość (uwielbiam jak ktoś tak mówi do właściciela konia z HS...) to mało co możemy zrobić  🙁 chociaż tak jak pisałam u nas o dziwo wielka maska dała efekt. A czaszkowo-krzyżowej próbowałaś?
Syndrom Head Shaking
autor: Nature dnia 20 czerwca 2017 o 12:37
ansc u nas w uszach nic, poza tym zdecydowanie szło od nadwrażliwości nosa i na słońce... szło bo zmieniłam maskę na chrapy na większą (serio jak dla słonia 🤣 ) taką że nie dotyka wibrysów i... shakefree. Nie macha 😀 Na padok chodzi w masce na oczy i uszy, żeby jej słońce nie zabiło (ma migreny bieda mała), a na jazdy dodatkowo w masce na chrapy i ekstra, machnie raz na 100 lat 😀 Teraz z fizjo rozkminiamy co, po co i dlaczego tak się dzieje, ale grunt że coś w końcu zadziałało. Jak widać maska, masce nie równa i trzeba próbować różnych 😀
Syndrom Head Shaking
autor: Nature dnia 01 czerwca 2017 o 11:41
Frans tylko na zwyrodnienia w sumie już nic nie poradzimy jeśli to one byłyby przyczyną HS, wrastający ząb akurat chyba po tylu latach by narobił już większych szkód niż tylko HS (tego nwm)... ale jak chcesz zrobić to podziel się potem co z tego wyszło  :kwiatek: ja czekam na tapy u nas i zobaczymy, chociaż wczoraj byłam w terenie i kobyła chyba tak się zajęła tym, że gdzieś wyszła, że zapomniała o machaniu  🤣 dopóki nie przeszłyśmy do stępa i obsiadły nas komary  😵 no ale wczoraj nie było też słońca i miliona stopni :/
Syndrom Head Shaking
autor: Nature dnia 31 maja 2017 o 10:46
nagana dzięki spróbuję 😀 to prawda, spróbować nie zaszkodzi. Na nasz HS maski nie działają więc nie wiem czy i maść podziała, ale zobaczymy.

Frans u nas dopiero któryś wet zaproponował endoskopię, reszta machała ręką na to... ciekawa jestem co by zrobili gdyby sami mieli takiego konia, łatwo zignorować problem gdy się codziennie na takie zwierze nie patrzy. Nasza zoofizjo ma plan na szczęście plan na nas więc szukamy szukamy 🙂

A metody craniosacralnej ktoś próbował? 👀
Syndrom Head Shaking
autor: Nature dnia 30 maja 2017 o 10:23
Maddelline a pytałaś może jakiegoś zoofizjo czy coś w kościach mu nie uciska nerwów? może został odnerwiony na nie ten nerw? testy na alergie? okulista? Może to oczy są problemem? albo właśnie alergie. U nas okulista był, powiedział, że czysto ale to nie wyklucza nadwrażliwości na światło, a widzę, że odkąd ulepszyłam jej maskę (podwójna warstwa siateczki) to kobył czuje się dużo lepiej. Niestety teraz robale sprawiają że dostaje szału i drapie nos jak dzika 😵 niedługo (listopad) będzie jakieś szkolenie dla zoofizjo dla właśnie takich przypadków - jak z nimi pracować itp. może wtedy możliwości pomocy w Polsce dla koni z HS przybędzie? Gorąco na to liczę. A ktoś próbował takiego mitu że maść na ząbkowanie rozprowadzona na chrapach pomaga? Mam wrażenie że jeszcze bardziej by mnie wkurzało takie drętwienie... ktoś coś?
turystyczne rajdy konne - polecane miejsca
autor: Nature dnia 26 maja 2017 o 20:18
Merka byłam u Bohuna rok temu na terenie na plażę i nigdy więcej... :/
Syndrom Head Shaking
autor: Nature dnia 26 maja 2017 o 14:54
Słuchajcie, pytanie, zna ktoś przypadek konia, który macha głową nie tylko podczas jazd, a też w czasie spoczynku (podczas chodzenia po padoku, nawet gdy nie ma owadów i ostrego słońca, w stajni, pomimo, że ma zajęcie - siatkę z sianem, którą uwielbia się bawić i w boksie stoi stosunkowo krótko w ciągu dnia - zwykle na noc, czyli do 6-7 godzin, ewentualnie zganiam jeszcze na 2-3 godziny w ciągu dnia jak jest ostre słońce i dużo owadów, ale stał też 24/7 na pastwisku i było to samo, różnicy w natężeniu machania nie zauważyłam). Sprawa wygląda tak, że szukam przyczyn tego machania głową u mojego Młodego. Macha "od zawsze". Często wygląda to tak, że np. idzie sobie spokojnie i zaczyna machać, tak ze 3-4 razy, potem parę kroków spokoju, potem znowu to samo. Albo stoi koło człowieka i nagle machnie tą głową te parę razy, człowiek, który nie wie, że trzeba przy nim być czujnym, mógłby zęby stracić (tak dla zobrazowania siły, jaka wtedy jest włożona w machanie). Mam wrażenie, że on nad tym nie panuje, bo o ile próbowałam tłumaczyć to sobie w pewnym momencie brakiem szacunku do człowieka (pierwsze konie w stajni przydomowej, wiadomo, łatwo rozpuścić jak dziadowski bicz), to podczas pracy ziemi robi to samo, pomimo, że ewidentnie stara się "czytać w myślach", jest wręcz wzorowy i szybko łapie o co chodzi - ale to machanie wytrąca go z równowagi w ruchu i utrudnia pracę. To typ konia, który dla swojego człowieka zrobi wszystko dla funu. Szukałam już różnych przyczyn, od takich błahych jak owady - ale te nie występują cały rok, a on macha też zimą, przez myśl, że może wchodzi mu grzywka do oczu i go wkurza (co poskutkowało zapleceniem bujnej i długiej grzywki w warkoczyk i podpięciu go do tyłu i spięciu z resztą grzywy, przez co koń wyglądał jak debil, ale nic to nie pomogło - a chciałam to sprawdzić, by wiedzieć, czy opierniczyć mu tą grzywkę, czy zostawić - jednak jakaś ochrona przeciw owadom z niej jest przecież), po konsultacje z wetami (i tu moje ulubione "on tak ma"😉, które nic nie wniosły, oprócz tego, że zęby w porządku i ma ładny zgryz (bo już myślałam, że może dyskomfort jakiś w pysku odczuwa przez zęby, wydawały mi się ok, ale dla pewności wet bywa i robi przegląd regularnie). Kombinowałam też, czy może nie lubi mieć czegoś na głowie (kantar, ogłowie, cokolwiek), ale występuje to też jak jest "goły" i nie ma w sumie różnicy między zachowaniem w ogłowiu, kantarze, a "na golasa". Młody nie jest jeżdżony pod siodłem, służy jako kosiarka do trawy (różne zawirowania życiowe spowodowały, że nie został do tej pory zajeżdżony, aktualnie ma 8 lat) i towarzysz dla drugiego konia, którego mam (stoją u mnie przy domu).

Nie wiem, czy pasuje to do HSS, ale już naprawdę nie mam pojęcia, gdzie szukać, albo czego szukać. Postaram się skombinować jakiś aparat, żeby to nagrać, bo mój telefon robi nagrania jakości cegły (coś się spierniczyło), a chcę zobrazować, o czym mówię. Pomysły?  :kwiatek:

same... szczerze nie wiem jak inni ale ja w tym roku mam trochę lżej z HSS, może dlatego że co 3 tyg mamy zoofizjo? Super dziewczyna, ma masę pomysłów na tego konia, od masażu po tapy czy bańki (te dwa zobaczymy czy coś dadzą). Jak to nie pomoże to ma jeszcze inną masę pomysłów, jedzie na szkolenie z craniosacralnej by pomagać takim koniom (poczytałam na zagranicznych że to serio pomaga) i szkolenie z finką która właśnie pokaże jak pracować z takimi końmi żeby było im łatwiej w życiu... a tak to teraz masa psikaczy na muchy, siatka na łeb z podwójną siateczką żeby jej ciemniej było i żyje chyba całkiem nieźle. Odkąd wychodzi w tej siateczce nie spotkałam jej jeszcze w takim stanie jakby mówiła "pls kill me". Zobaczymy co dalej... jeśli znajdę złoty środek na swojego konia to się na pewno z wami podzielę, bo to też ten typ co w sumie nic na niego nie działa x.x a tak to polecam zoofizjo bo taki co miesięczny masażyk i gimnastyka na pewno rozluźni pospinane mięśnie które się męczą przy tym machaniu.
turystyczne rajdy konne - polecane miejsca
autor: Nature dnia 26 maja 2017 o 14:45
to ja przegonię tę ciszę  😀
szukam jakiejś stajni która organizuje rajdy najchętniej w łódzkim (bo blisko) ale w sumie jakieś góry czy morze też rozpatrzymy  🏇 ktoś coś? fajnie by było jakoś urozmaicić sobie te wakacje (czy tam nawet wrzesień). Tylko raczej szukamy takiego rajdu kilkudniowego, na bezpiecznych, przygotowanych koniach w rozważnym towarzystwie (raczej bez szaleństw jakiś większych). Będę mega wdzięczna za jakieś miejsca 😀 wątek wcześniej przejrzałam w większości ale wolałabym coś... bardziej aktualnego niż 2010 czy 2013  🤣
Syndrom Head Shaking
autor: Nature dnia 04 kwietnia 2017 o 15:34
Hejka,
ktoś może polecić jakiegoś weta który nie olewa problemu, nie machnie ręką i na prawdę widział już kiedyś porządny hss na żywo i próbował coś zdziałać w tym kierunku? Maski u nas czasami się sprawdzają czasami z nimi jest gorzej (próbowałyśmy różnych), moim zdaniem kobyła reaguje głównie na słońce, upał i owady (czyli w lato to w sumie na wszystko). Teraz zaczęły się meszki to już widzę jaka jest nieszczęśliwa, nos przy ziemi, w ogonie drugiego konia i cały czas wyciera chrapy :< no żałosny widok, serce się kraja tylko jak temu biedactwu pomóc? Poza maską na całą głowę żeby chociaż owady ograniczyć? Została mi poradzona endoskopia worków powietrznych żeby sprawdzić czy tam się coś nie dzieje oraz znieczulenie nerwu i zobaczyć co się stanie, jednak zanim zacznę wykładać taką kasę i ewentualnie ładować w takiego konia leki chcę się jeszcze poradzić najchętniej innego weta (albo kilku). Albo jakieś niefarmakologiczne sposoby na złagodzenie objawów poza maskami których jeszcze nie wykorzystałam? Help! 🤔
Jeździectwo naturalne...
autor: Nature dnia 03 kwietnia 2015 o 17:40
Dokładnie.

Rehabilitacja po czym? bo to ogólne pojęcie.

Najlepsza jest osobista kreatywność oparta o mądrą wiedzę. Nikt nie zna ciebie i twojego konia więc nikt ci nie pomoże.
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Nature dnia 20 lutego 2015 o 15:46
Dzięki wam  :kwiatek:
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Nature dnia 19 lutego 2015 o 15:34
Nature, Złotkowscy w Jeziórku.


A mają wolne boksy? albo będą mieli? bo mi nie odpisują na mailu...
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Nature dnia 18 lutego 2015 o 17:23
Hej, znacie jakąś stajnię okolice Piaseczna gdzie są duże łąki, konie wychodzą na dwór nie zależnie od pory roku, można się dogadać jeśli chodzi o jedzenie i inne (derkowanie, dodatki do pasz itp) sprzątanie najlepiej raz dziennie, gdzie byłoby miejsce do jazdy (jakaś ujeżdżalnia) i wyjazd w teren (najlepiej dość spory)? Czy to będzie za dużo jeśli powiem że najlepiej SAM pensjonat w dodatku super jakby był kameralny?  🤣 Oczywiście halą czy krytym lonżownikiem nie pogardzę :P
Króliki oraz gryzonie
autor: Nature dnia 11 lutego 2015 o 13:28
Opola a skąd wniosek że Trusia była źle zdiagnozowana i źle leczona?
Zresztą nie musisz odpowiadać bo szczerze mówiąc nie mam ani siły ani nastroju aby o tym dyskutować.

Pozdrawiam kącik.


Muffinka jesteś z Mysiadła pod Wawą? Jeśli tak to ogarniam tam weterynarzy 😉 Też miałam kiedyś królika i zazwyczaj w takich przychodniach dla psa/kota nie umieją leczyć królików, myszy, szczurów, fretek itp itd. Szczególnie jeśli to coś poważniejszego... Bardzo mi przykro ja musiałam w poniedziałek uśpić myszkę 🙁 Polecam weta na Pustułeczki 30 pulswet czy jakoś tak, są szczególnie ukierunkowani na gryzonie, wszystkie, jak byłam próbować ratować maleństwo to widziałam króliki, świnki morskie, podobno tego dnia były też fretki itp itd lekarze baaardzo mili, mówią jak jest, robią co mogą, jak miałam kilka pytań na wszystko mi odpowiedzieli, doradzili i wgl super. Dzisiaj jadę tam z nową myszką na przegląd (mam też drugą samiczkę stąd teraz nowa mysz zanim ktoś powie że jestem bez serca... ona po prostu nie może być sama i tak przebadana czy się nie zaraziła) by się dowiedzieć czy wszystko ok i czy będę mogła je za kilka dni połączyć... Jednak z gryzoniami warto jechać do gryzoniowego weta :c po prostu nawet jak psi/koci wet będzie wiedział co podać, jak podać może nie widzieć ile... i i tak poda bo pieniądze... trzymaj się 🙂

A swoją drogą na przyszłość uważajcie na hodowlę myszy w Sulejówku... nie podam konkretnej nazwy jak ktoś chce to na priv. Moja mysia z zaawansowanym zapaleniem płuc na pewno nie była tą jedyną w tej hodowli i mogła zarażać (tak jestem głupia, dopiero się uczę u nich chorób itp przykro mi strasznie że przez moją niewiedzę tak to się musiało potoczyć...). Więc... uważajcie skąd macie zwierzole i najlepiej od razu do weta po kupnie się umówić 🙂
szkółki jeździeckie, rekreacja w okolicach Warszawy, Warszawa
autor: Nature dnia 04 lutego 2015 o 14:54
[quote author=stajenna_01 link=topic=67378.msg2281691#msg2281691 date=1422808855]
Hej 😀 może już jest takie pytanie, ale nie znalazłam.
Szukałam ostatnio stajni pod Warszawą i znalazłam kilka jednak najbardziej zainteresowały mnie Patataj i Sj Szarża. Znacie? jeździcie lub jeździłyście? Jakie macie wrażenia po wizytach tam? Jak z cenami i atmosfera w stajni? Jak są traktowane konie 🙂
[/quote]
Patataj... no chyba warto poszukać w chociażby googlach :P Stanowczo nie chyba że nie zależy ci na koniach i nauce i masz dużo kasy :P
Szarża już chyba lepsza, tutaj za dużo sie nie wypowiem wiem że organizują towarzyskie, ligi itp konie nawet chyba nie mają aż tak źle ale różne rzeczy się słyszało. Konie podobno faje tylko instr nie bardzo :P
TKKF jest ok to troszkę dalej ale polecam 😀 I tam dalej Volta powraca też bardzo fajnie się zapowiada 😀
Chcesz więcej to pisz na priv 😉
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Nature dnia 04 lutego 2015 o 13:11
Duchnice są podobno super jeśli chodzi o padoki halę itp 😉 No ale brak terenów do jazdy :P Chyba że ci na tym nie zależy
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Nature dnia 28 grudnia 2014 o 21:25
Hej słyszał ktoś o stajni przyleśna? 🙂 Mogę prosić o opinie?
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Nature dnia 21 grudnia 2014 o 01:02
Jasne ale co innego reining a co innego taka sobie praca z ziemi, zabawa. Jasne że zawsze można coś poprawić ale przydałoby się szersze pole manewru niż pokazanie 3 perfekcyjnie wyuczonych ćwiczeń. Jedyne co można z tym zrobić to robić to bez lin kantarów itp albo robić to w siodle.  Ale tego na filmiku nie było Więc nie można było tego skomentować.
Ja stąd spadam po prowadzenie takich rozmów do niczego  nie dąży, to tylko wieczny spór.  🏇
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Nature dnia 21 grudnia 2014 o 00:18
Taa, jak ostatnio wrzuciłam swój filmik do oceny z zaznaczeniem, że chciałabym się dowiedzieć co poprawić to usłyszałam od guru : wow, wymiatacie
😵

A co miał ci napisać? Wszystko robiłaś dobrze. Wyrobiłaś sobie zajebiście relacje z Drakiem. Miał ci skrytykować coś co robiłaś dobrze? No proszę cię... trochę przesadzasz. Tam nie było co krytykować. (Tak zaraz się wszyscy na mnie rzucą). Zauważ że mi zwrócił uwagę powiedział co poprawić więc nie rób od razu takiej scenki bo popadasz ze skrajności w skrajność.

Tak, uczestniczyłam w kursach JNBT. I mam w planach jeszcze dwa kursy. Nie wiem co będzie potem. Nie będę broniła człowieka bo nie jestem jakąś jego fanką. Jestem zafascynowana tymi metodami które były ostatnim ratunkiem dla mnie i mojego konia, które pomogły. Baltic Cup tu się zgodzę to była jakaś porażka. Ale uważam że każdy ma swoją pracę i trzeba ją szanować. Nikt nie każe wam w tym uczestniczyć, to jest usługa, na rynku jest kilka innych, można wybrać. Osobiście uważam że PNH wcale nie jest lepsze. Nie uczestniczyłam w kursie, widziałam filmiki, na yt jest tego pełno. Z resztą TheWunia gadałyśmy na ten temat. Tam to widziałam lanie batem po dupie więc nie mówmy od razu że tylko JNBT jest taki "okrutne". Jeśli tego bata nie użyjesz kiedy trzeba to to właśnie będzie przysłowiowe "wychowanie bezstresowe" czyli jak dać sobie wejść na głowę. Czytam to i się śmieję. Bat - zły. Taranujący koń - dobry. Presja - zła. Nie jestem stricte jnbtowiczką, robię dużo po swojemu, opieram się o tą wiedzę, o wiedzę z książek Millera czy Roberta i innych i moja wiedza książkowa właśnie się gryzie z tym co jest tutaj napisane.

Nie chcę się z nikim kłócić. Z resztą zaraz znowu się wszystkim wszystko pozmienia (TheWunia przemiana w 4 dni skąd wiesz że za tydzień ci się nie odmieni?). Dużo osób tutaj gada, a czy któraś powiedziała Makacowi prosto z mostu "Odchodzę, nie podoba mi się co pan robi"? Konie nas nauczą co robimy źle, a co dobrze, a nie jakiś człowiek. Rozkręćcie własną szkółkę i róbcie konkurencję, a nie zjeżdżajcie kogoś pod nickiem na portalu społecznościowym. Bo najłatwiej obgadywać...
SIODŁA
autor: Nature dnia 19 grudnia 2014 o 20:07
Trafił mi się ten starszy model :P Jak będzie pasowało (a raczej tak bo ma w razie co cair i wymienne łęki) to go utnę xD
SIODŁA
autor: Nature dnia 19 grudnia 2014 o 18:35
Hej ma pytanie. Mam teraz Wintec Isabell Werth na przymiarkę, moje pierwsze siodło ujeżdżeniowe... i dziwi mnie pasek przy tybince... Ktoś mi powie po co on jest? :P I jak go mocować? Wygląda jakby był zapinany pod brzuchem konia tam gdzie popręg tylko nie rozumiem czemu ma służyć. Nie nie pomyliłam z popręgiem. Jest to pasek doczepiony do tybinki, a nie pod tybinką tam gdzie popręg.
Derki
autor: Nature dnia 19 grudnia 2014 o 18:15
Livia moja koleżanka ma właśnie z decathlonu i jestem pod wrażeniem tej derki. Jeszcze szukam dzięki za pomoc 😉
Poszukiwany/poszukiwana
autor: Nature dnia 18 grudnia 2014 o 21:00
edit:
Derki
autor: Nature dnia 18 grudnia 2014 o 20:57
Hej trochę nie ta pora roku ale już się przygotowuję na wydatek. A mianowicie chodzi o derkę siatkową. Kobyła ma uczulenie na meszki i straszliwie się męczy jak to paskudztwo wyłazi (a wieczory w lato... o Boże...). Więc kupuję jej derkę siatkową. Ktoś posiada? Polecacie jakiś konkretny model? Musi być z brzuchem, kaptur nie koniecznie. Jak już sobie jedną znalazłam (chyba Waldhausen'a) to mi pasi konik napisał że wycofali ją z produkcji i że jej już nie będzie 🙁
SIODŁA
autor: Nature dnia 18 grudnia 2014 o 20:46
zembria patrzyłaś w ogłoszeniach?  Bo jakieś 2000 widziałam więc mógłby ci zmierzyć, ale nie pamiętam rozmiarów :P
kuć czy nie kuć?
autor: Nature dnia 16 grudnia 2014 o 17:21
Dementek Koń w hacelach też się może rozjechać, warunki pogodowe teraz nie są nawet na hacele. Mój koń kiedyś, zanim był mój miał podkowy i z hacelami to tylko problemy były. Wkręcić się nie da, wykręcić się nie da, czyszczenie tych otworków, zniekształcony otwór na hacel = nie wkręcimy haceli... masakra x.x Swoją drogą zależy jak bardzo podwyższone te piętki ale... ekspertem nie jestem ale wydaje mi się że zniekształci się konikowi trochę kopyto albo (zależy przez jak długi czas te podkowy) przesunie kość kopytowa a to to już problem na problemie :/ co prawda to tylko moje gdybanie bo mówię że się nie znam i wypadałoby o tym poczytać xD Ale wydaje mi się że mimo wszystko... jeśli nie jest to konieczna konieczność to nie kuć... No ale nie wiem. Ani ze mnie wet ani kowal  🤣
kuć czy nie kuć?
autor: Nature dnia 16 grudnia 2014 o 15:04
Dementek zapytaj po co kuć. Bo jak kuć po to żeby strzałki w boksie mniej gniły jak będzie stał... to daruj sobie. Podkowa upośledza pracę kopyta, a co za tym idzie całe krążenie w kończynie. Jestem naturalsem. Fajnie 🙂 Co nie znaczy że nie słucham się wetów, kowali i nie kształcę się w każdym kierunku. Fajnie jest najpierw poznać termin "metody naturalne - po co? jak to? dlaczego?" a potem oceniać, a najlepiej zachować to dla siebie. Jeśli koń ma dobre kopyta to nie kuj, chyba że to ma jakoś znacząco wpłynąć na leczenie ale jak widzę tuch napisała że nie ma. Z dwojga złego jak już ma coś mieć na kopytach to buty mu kup, zawsze możesz zdjąć, a nie skończy się pokruszonymi kopytami, upośledzoną strzałką itp. Ja bym popytała kilku wetów i kowali. RÓŻNYCH. I tych co coś takiego przechodzili. Przy podbiciach też niby kuć bo koń lepiej zniesie... mój koń przy podbiciach nigdy nie był kuty (ba! nawet wet ze służewca powiedział że szkoda kopyt bo ma dobre, mocne) i żyje ma się dobrze 🙂 Zdrowia dla konika.

EDIT:
Po kuciu, a potem rozkuciu i staniu w boskie, konie potrafią mieć różne odpały (chyba wszyscy to wiedzą :P) i spacerki dużo nie dają chyba że by z nim cały dzień łazić (chodzi mi tutaj o spalenie energii) więc żeby znowu sobie czegoś z tej radości nie zrobił...
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Nature dnia 16 grudnia 2014 o 14:59
No i koń podkuty na tył nie powinien wychodzić z innymi na padok bo kopniak z takiej podkowy (jeszcze nie daj Boże jak w locie odpadnie) może być bardziej bolesny i zrobić krzywdę :/
SIODŁA
autor: Nature dnia 14 grudnia 2014 o 21:03
Skoro te osoby nie odpisują (bo pewnie na RV do nich piszesz), to może spróbuj na maila? Albo zadzwonić? Gdy kupowałam mojego winteca to sprzedawca ostatni raz był na zalogowany na volcie jak wystawiał ogłoszenie. Może w tych przypadkach też tak jest?

właśnie pisałam i na RV i na maila, jak nie bd odpisywać to będę dzwonić. W sklepie (np. Pasikoniku) nie ma tego modelu na testy który bym chciała :P
SIODŁA
autor: Nature dnia 14 grudnia 2014 o 20:54
Dlaczego nie kupisz ze sklepu? Martwisz się o uczciwość?

Nie, ale jak wezmę od kogoś na przymiarkę i nie bd pasowało to spokojnie mogę je odesłać, a jak kupię ze sklepu i nie bd pasować mimo wszystko to mam siodło na głowie do sprzedania a winteców jest duuuużo więc ciężko będzie...
SIODŁA
autor: Nature dnia 14 grudnia 2014 o 20:38
Hej, pytanie do wintec'owców 🙂 Czy bardzo dużym ryzykiem jest kupienie winteca z systemem wymiennych łęków i CAIR ze sklepu? Niestety tyle osób wystawiło swoje wintec'i w ogłoszeniach a odpisuje co 5-ta  😤 Więc się zastanawiam czy może łatwiejsze będzie kupienie nowego ze sklepu z tymi systemami i jakby nie leżało idealnie to poprawić tymi wkładkami CAIR... ktoś był w takiej sytuacji? albo tak czy siak podzieli się swoją opinią? Błagam szukam siodła na tego konia już nie wiem ile i trochę to frustrujące x.x
SIODŁA
autor: Nature dnia 22 listopada 2014 o 21:42
Dyplomatka dziękuję 😉
SIODŁA
autor: Nature dnia 22 listopada 2014 o 20:23
cześć mam pytanie. Opłaca się bardziej kupić winteca z systemem CAIR czy bez?
Zapiaszczenie
autor: Nature dnia 18 listopada 2014 o 15:32
Hej,
a co sądzicie o jakiś ziołach lub meszu na odpiaszenie PROFILAKTYCZNE? Od jakiegoś czasu trwa zjadanie korzonków z pastwiska a przecież nie zamknę konia w boksie "bo się zapiaszczy"... Słyszałam właśnie o meszu i o jakiś ziołach, ale czy jest to skuteczne?
PSY
autor: Nature dnia 17 listopada 2014 o 17:31
Od tego są spotkania indywidualne.


No dobrze, z behawiorystką było indywidualne, zgarnęła kasę, nic nie pomogł... to ja dziękuję za takie spotkania... ktoś ma jakieś doświadczenia ze szkoleniowcami w wawie?
PSY
autor: Nature dnia 17 listopada 2014 o 17:12
Krolik dla psa jest zdobycza a nie partnerem. 99% psow zagryzie krolika. Nie mozna przenosic reakcji psa na krolika na reakcje na innego psa.
Jeeli twoj pies nie lubi jakiegos psa to pozwalanie na kontakt nie sluzy ani twojemu psu, ani jego relacji z toba. Ty, opiekun i szef pozwalasz maltretowac swojego podopiecznego. To nie jest jakis szczegolnie trudny problem, po prostu idz do jakiegos przyzwoitego szkoleniowca, zeby pokazal ci jak pracacowac nad suka i jej relacjami z innymi psami. Tego sie nie da zrobic przez internet.


w takim razie miałam 2 psy które były w tym 1% co królika nie zagryzły... Właśnie problem w tym że na przyzwoitego szkoleniowca jeszcze nie trafiłam, a sunia ogólnie boi się obcych ludzi (nie dziwne skoro jest ze schroniska) więc nie wiem czy wyprowadzanie jej na otwarty teren gdzie będzie zgraja owczarków niemieckich patrzących na nią jak na królika, masa ludzi których się boi i jeszcze szkoleniowiec który będzie pewnie do mnie podchodził coś wytłumaczyć (tu pies właśnie odskakuje). W ten sposób nie widzę polepszenia naszych relacji, a wręcz pogorszenie, utratę zaufania i dalszy skutek - strach przed wsiadaniem do samochodu. Dodam że to mały kundel (bo według mnie rozmiar ma znaczenie). Może się mylę ale wydaje mi się że znam mojego psa i że z psami po przeżyciach nie postępuje się tak samo jak z hodowli. Nawet była kiedyś u nas behawiorystka... pomogła tyle co nic 🙂 Więc ponawiam pytanie, czy istnieje sposób żebym to JA bez szkoleniowca, z jakimś doświadczeniem zarówno psim jak i końskim (mimo różnicy drapieżnik-ofiara to mają ze sobą dość dużo wspólnego) jestem w stanie przełamać strach mojego psa przed innymi? Poza tym że jak psi kolega jest zbyt nachalny to go odgonić.

EDIT: Lub jest mi ktoś w stanie polecić szkoleniowca/behawiorystę w okolicach W-wy?
PSY
autor: Nature dnia 17 listopada 2014 o 16:49
Cześć,
mam pewien problem. Otóż kilka lat temu wzięłam psa ze schroniska. I jest to cudowne zwierze, wierne, oddane, po prostu cud. Ale ma swoją wadę. Nie lubi innych psów a raczej się ich boi. To wygląda tak:
na spacerze to jak jakiś pies szczeknie to ona do niego leci i bawić by się chciała. Ale jak wychodzę na spacer z nią i z koleżanką która również idzie z psem, to moja się go boi ucieka a jak ją męczy to gryzie (z drugiej strony ten pies jest bardzo nachalny :P). No i co z tym fantem zrobić? Chciałyśmy z mamą zaadoptować drugiego psa no ale sunia nam to uniemożliwia bo go zagryzie (chyba nie lubi konkurencji, kiedyś zagryzła mi królika... wyjęła go z zamkniętej klatki i zagryzła!!!). Da się coś z tym zachowaniem zrobić? Dużych psów się boi (no chyba że są za płotem), takie jak ona w miarę akceptuje jak nic od niej nie chcą, działa to na zasadzie "Ja cię mogę wąchać, ale ty mnie nie", a z mniejszymi to by się chętnie pobawiła tylko one uciekają...
I Mistrzostwa Kraju w Jeździe bez Ogłowia
autor: Nature dnia 12 listopada 2014 o 21:34
anil22 czegoś takiego jeszcze nie słyszałam 😀 Ja osobiście uważam "po zdjęciach" że westowy konik bodajże pod p.Maćkiem pojechał najlepiej. A west? W dodatku widać kto typowy klasyk (frak, białe bryczesy, białe rękawiczki, super extra, nie ma co), a kto przyjechał się pobawić, sprawdzić... Niestety świat nigdy nie będzie zgodny :P A i nudno by było...
I Mistrzostwa Kraju w Jeździe bez Ogłowia
autor: Nature dnia 12 listopada 2014 o 21:21
Dokładnie, Magda oni traktują Cię jak kolejną "gówniarkę" co się nie zna. Szczerze powiedziawszy myślałam że Oliwia jest trochę bardziej ogarnięta, tolerancyjna i obiektywna niż pampera... ale widzę że to jedno i to samo 🙂 Swoją drogą osobiście tam nie byłam. Ale jakbym zobaczyła że wszyscy są na halterach to bym poszukała czegoś ciekawszego... Wika dobrze, że nie pojechałyśmy, 7h jazdy na marne  😀
I Mistrzostwa Kraju w Jeździe bez Ogłowia
autor: Nature dnia 12 listopada 2014 o 21:14
Zorilla no chociaż zapytać "czemu tak sądzisz?" wszystko jedno czy jako wyzwanie, czy jako zwykłe pytanie. Skąd wiedzą że nie jest? Skąd wiedzą że jest? Nie wiedzą. Ale stado fanek kucyków leci od razu, przez co wychodzi że jest Król/Królowa (szyderca), podwładni (wyśmiewający) i wygnana TheWunia (która ma z tego ubaw :P ). Z jednej strony śmieszne, z drugiej bardzo przykre że ludzie są tacy jacy są, nieobiektywni.
I Mistrzostwa Kraju w Jeździe bez Ogłowia
autor: Nature dnia 12 listopada 2014 o 20:58
A mnie to wcale nie smuci, ogromnie mnie to bawi 😀
tak jak mówiłam, nie przygotowąłam się na to starcie, nie wziełam swoich ziomków do poklaskiwania 😉


hahah ja ci będę klaskać <3 Swoją drogą właśnie, zjeżdżanie po ludziach którzy jednak coś wiedzą i traktowanie jak sweet koniareczki... trochę tolerancji? może najpierw mogliby się dopytać czemu ma inne zdanie? A nie rzucają się sobie do gardeł...
Styl western (dawniej kącik)
autor: Nature dnia 02 listopada 2014 o 16:15
ode mnie to też prawie drugi koniec Polski 🙂 . tak, siodło zostało wysłane, w moim przypadku pasowało idealnie, więc już nie odsyłałam i nie przymierzałam następnego , tylko kupiłam "to pierwsze"


dzięki bardzo 😀
Styl western (dawniej kącik)
autor: Nature dnia 02 listopada 2014 o 16:00
[quote author=Nature link=topic=27.msg2214223#msg2214223 date=1414943532]
Hej, mam pytanie. Czy Horse Passion jest godna zaufania? W celu przymierzenia siodła trzeba wpłacić kaucję (100% wartości siodła) i wtedy wysyłają. Czy to bezpieczne? Czy naprawdę robią to co mówią czy może są jakieś "kruczki"?



ja kupowałam siodło i szczerze polecam 🙂

[/quote]

Ale wysyłali ci do przymiarki itp? Bo są na drugim końcu Polski z mojego punktu widzenia i żeby siodło przymierzyć trzeba je wysłać :P
Styl western (dawniej kącik)
autor: Nature dnia 02 listopada 2014 o 15:52
Hej, mam pytanie. Czy Horse Passion jest godna zaufania? W celu przymierzenia siodła trzeba wpłacić kaucję (100% wartości siodła) i wtedy wysyłają. Czy to bezpieczne? Czy naprawdę robią to co mówią czy może są jakieś "kruczki"?
Styl western (dawniej kącik)
autor: Nature dnia 13 października 2014 o 20:54
Nature, forumowa Korlass jeździ z siodłami, nowymi i używanymi, i dopasowuje je do koni 🙂
www.horsepassion.pl


Dzięki ci wielkie!  😀
Styl western (dawniej kącik)
autor: Nature dnia 13 października 2014 o 20:26
Na miarę bo nie znam się sama na siodłach i nie mam w okolicy kogoś kogo mogę poprosić o spojrzenie. Wydaje mi się że w moim przypadku to mądrzejsze rozwiązanie, ale może się mylę?
horse_art powiedz jak wrażenia gdy tam pojedziesz 🙂